|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Wychowanie - Podaj łapę
Marta - Wto 13 Wrz, 2005 22:37 Temat postu: Podaj łapę Czy wasze pieski podają łapę jak sie je poprosi?
Nasz Leon to leń śmierdzacy. Zachowuje sie jakby nie rozumial tego co do niego sie mowi...raczej nie chcial zrozumiec... :lol:
Kaja nasza ukochana bassetka, ktora niestety jest juz w Krainie Wiecznych Lowow byla zupelnie inna od tego lobuza. Podawala lapke...jak mowilismy podaj prawa podawala prawa , a jak mowila sie podaj lewa to dawala lewa. Mowilismy jej daj glos i dawala, a jak sie powiedzialo daj dwa razy glos (albo wystarczylo powiedziec DWA) to szczekala dwa razy. A Leon...nie poda lapy, nie zaszczeka...nic mu sie nie chce. Tak jakby mial nas gdzies. Zdarzylo sie pare razy , ze zaskoczyl i od niechcenia z wielkim ociaganiem podal ta lape (tak jakby wazyla 100 kg), ale na drugi dzien juz zapominal i na tym sie konczyla nauka.
A jak to jest z waszymi pieskami?
Hubertus - Sro 14 Wrz, 2005 06:36
Fredek zna cały "repertuar" siada, podaje lewą i prawą łapkę i daje głos... Jeśli jednak nie mam żadnej "łapówki" w ręku, to spogląda na mnie jak na głupka - siedzi i się patrzy jakby nie wiedział o co mi chodzi
Jedyne polecenie, do ktorego nie potrzebne sa zadne lapowki to "stoj". Kiedy biega bez smyczy i chce go przypiac wolam ostro "stoj" (czasami musze warknac na niego tak ze dwa razy - ale to w koncu basset ma najdluzsza na swiecie droge sluchowa ) - i on grzecznie stoi i czeka.
Miła od Gucia - Sro 14 Wrz, 2005 07:26
Choć raz możemy się czymś pochwalić. Gustaw podaje łapę, raz jedną raz drugą. Uczyłam go tego z ciasteczkami. I teraz jak widzi ciasteczko, nie trzeba nic mówić, siada i wyciąga łapę, śmiesznie to wygląda.
Marta - Sro 14 Wrz, 2005 07:27
ach te łapówki....nasz musi dostac łapówkę, żeby pozwolić sie wykapac i jak musi opuscic pokuj, w ktorym nie moze siedziec. Najlepiej to za wszystko bralby lapowki...niedlugo nawet za to ze z nami jest :lol:
Zaraz sie okaze , ze wszystkie bassety podaja lape tylko moj taki...osiol?
Jaga - Sro 14 Wrz, 2005 08:02
Marta napisał/a: | Najlepiej to za wszystko bralby lapowki...niedlugo nawet za to ze z nami jest :lol:
|
Czyli wszystko prawidłowo - on ma Was a nie Wy jego :lol:
I nie przejmuj się - nasze tylko czasami po długich prośbach podają łapy, ale nie są systematycznie ćwiczeni pod tym względem więc maja prawo zapomnieć :lol: .
Marta - Sro 14 Wrz, 2005 08:09
No tak...pamiec maja baardzo krotka. Albo raczej udaja, ze pamiec maja krotka :lol: . To cwane bestie :lol:
Krzysiek - Sro 14 Wrz, 2005 19:00
Bassety to bardzo inteligentne psy. Nie macie racji że robią to dla łapówki - one po prostu wiedzą że jeśli nie ma potrzeby to łapy się nie podaje, ani nie szczeka na zawołanie - bo i po co? Jedyny problem w tym, że według nich to potrzeby te występują tylko wtedy jak jest szansa dostania czegoś dobrego :D:D ( czyli łapówka )
Lady jak chce coś z barku to potrafi naraz zrobić wszystkie znane sobie sztuczki bez proszenie jej o to, Oskar jest bardziej powściągliwy w tym temacie i nawet za łapówkę nic nie daje - co najwyżej głośno domaga się "DAJ, DAJ, DAJ, DAJ" ( wersja tłumaczona na ludzki) czyli po psiemu HAU, HAU, HAU, HAU....;)
Pozdrawiam
Krzysiek.
Dariusz - Sro 14 Wrz, 2005 19:08
U nas w domu jest podobnie z "tygrysami"jak u Krzysztofa.
Gloria faktycznie potrafi podawać łapkę i to bez zachęty.Festival ma to w nosie(on siada na "tyłku"opiera się łapami o nogi lub ławę i swoim wzrokiem i minką prosi o......) :lol: :lol: :lol:
Dorota - Sro 14 Wrz, 2005 20:50
Fajnie macie! Nasz Hokuś nalezy w takim razie do osłów:) Nawet łapówki nie zachecają go do podawania łapy czy dawania głosu (zreszta sam z siebie strasznie duzo szczeka bez proszenia). Probowałam go uczyc dawac łape ale nic z tego, jedynie nauczył sie na zawołanie siadac, czasami lezeć, a najbardziej opanował komendę "wyjdz" i "choć masz". Tą ostatnią najbardziej lubi Hector za to spiewa na zawołanie:) wystarczy zrobic Auuuuu a Hector wyje pieknym bassecim głosem:) Mnie sie to strasznie podoba gorzej sąsiada:)
Mojej mamy sznaucerka za to jest artystka jezeli chodzi o sztuczki. Pare lat temu nauczyłam ja wszystkiego co pies moze wykonac, oczywiscie wszystko za łapówki, nawet szczekałam zeby jej pokazac jak to sie robi:)
Tadeusz i Ola - Czw 15 Wrz, 2005 16:14
Pasquala umie podawać łapę prawą lub lewą ,prosi pięknie łapką ale na próbę nauki dawania głosu patrzy na mnie jak na marsjanina :shock:
Buba - Pią 16 Wrz, 2005 15:51
Gustaw podaje obie łapy - uczyłam go tego 4 dni tylko :thx
Ewa z Matyldą i Bobem - Pią 16 Wrz, 2005 17:19
Moje dzieci nauczyły Matyldę podawać łapę, i jedną i drugą. Przydaje się to na spacerach. Jak się Mania zaplącze w smycz to wystarczy powiedzieć "Łapa" i już podnosi ładnie. A Pańcia się nie musi schylać do pieska
A ja uczę ją konkretów. Zaczęłam od przywoływania - wychodzi nam perfekcyjnie 100 na 100 - pod warunkiem, że w pobliżu nie ma żadnego innego psa lub dziecka. Wtedy moje psisko głuchnie i cała nauka bierze w łeb.
W "mieście" Matylda sama wpadła na pomysł, że słupki, latarnie, drzewa i inne przeszkody omija po tej samej stronie co ja. I nawet jak jesteśmy w lesie - zawsze idzie bez smyczy, blisko mnie i dokładnie po tej samej stronie. Mimo, iż wtedy już nie musi.
Przez przypadek wyszła nam też komenda "Wróć". Tylko za nic nie mogę powiedzieć "Mania, wróć ...", ale konkretnie i krótko "Wróć!!!" - bardzo stanowczo. Wtedy napewno zawsze zawróci z drogi, która mi się nie podoba i pójdzie za mną.
Acha, i jak była bardzo malutka i jeszcze nie za bardzo wiedziała po co się chodzi na spacery mówiłam do niej "Mania siknij!". I tak sobie zapamiętała, że do dziś działa bez zarzutu. Przydaje się to np. przed wyjazdem, gdy musimy zapakować się do autobusu, rzadziej z kimś do samochodu - sprawa szybko jest z głowy.
Cały czas jednak jesteśmy na etapie nauki.
Ewka - Sro 11 Sty, 2006 11:21
Na naszych łapówkarzy to i CBA (Centralne Biuro Antykorupcyjne) nie pomoże. Wszystkie bassety to łapówkarze.
A czy któryś z Waszych bassetów stał Słupka? Tak siedał na pupie jak człowiek (przednie nogi nie dotykają ziemi) - no wygląda ja słup?
Beti - Sro 11 Sty, 2006 13:43
Moja wygląda jak krzywa wieża w Pizzie.Sama siada sobie koło łózka i wyczynia takie figury.....oczywiście jak ma jakis interes jedzenie,spacer albo czekolada leży ns stoliku :wink:
Agata - Sro 11 Sty, 2006 14:58
Ewka napisał/a: |
A czy któryś z Waszych bassetów stał Słupka? Tak siedał na pupie jak człowiek (przednie nogi nie dotykają ziemi) - no wygląda ja słup? |
Moja Agata tak robiła, fajnie to wygląda, ale moja wyobraźnia się wtedy odzywała i bałam się o jej kręgosłup i o to, że się przewróci do tyłu :?
Do Kasi od Freda -
nie komentuj :lol:
Sople też strącam, bo boję się, że spadną mi na któregoś pieska :wink:
Wolę dmuchać na zimne.
Aleksander - Sro 11 Sty, 2006 21:45
Morfi staje słupem bardzo czesto ale to pewnie przez to że ma długie łapy i jest to dla niego łatwiejsze. Pion trzyma bez problemu.
bubel - Sro 16 Sie, 2006 21:10
Podawanie łapy to dla Vicky łatiwzina. kwestia tylko, która. prawa. lewa, a może obie na raz ... nie ma sprawy i to bez łapówki. Z siadaniem już gorzej, bo jestem uparta i nic jej za to nie daję, ale po trzeciej komendzie siada jakby jej zadek ważył tonę ... i to westchnienie. leży bez komendy przez większość dnia;) więc tego od niej nie wymagam, a na spacerku wie, że przed wyjściem z parku ma się zatrzymać i cierpliwa czeka aż zapnę smycz. Za to złodziejstwa jej nie oduczę i dawno już dałam sobie spokój.
kudlata - Pon 23 Cze, 2008 13:54
Dorota napisał/a: | najbardziej opanował komendę "wyjdz" i "choć masz". Tą ostatnią najbardziej lubi |
Dla mojego basseta to tez jest komenda, której nie trzeba powtarzać dwa razy, ze wszystkich innych robi problem...to chyba kolejny przykład na to jak inteligentnymi pasami są bassety
marta_zbyszek - Pon 23 Cze, 2008 14:42
Bolo opanował myk - co znaczy idź sobie wyjdź albo szybciej zależnie od kontekstu ale zawsze wie o co chodzi wystaczy powiedzień MYK :smile:
Renia - Pon 23 Cze, 2008 15:43
Moja Beti umie "usiądź" "daj piątkę" siada zawsze ale z wykonaniem piątki to tez zależy od jej humoru a właściwie tego czy się jej opłaca dać piątke ;>
Ale na słowo "masz" zawsze i natychmiast reaguje
gocha - Pon 23 Cze, 2008 18:11
Będę monotematyczna, ale u mnie też komenda "masz" jest najszybciej spełniana, bez zastanowienia :grin: :shock: :grin:
marta_zbyszek - Pon 23 Cze, 2008 20:31
a który pies nie reaguje na masz :grin: , Wera bokserka i Bolo reagują na potaknięcie głową. Jak coś leży na tależu i kiwnie się na tak to w momencie owej rzeczy nie ma. Cwaniaki :cool:
Mirka - Pon 23 Cze, 2008 22:45
a u nas psy najbardziej reagują na słowo "smycz"wtedy zaczyna się jakis amok :shock:
i trzeba iść z nimi chociaz na krótki spacer :cool: :cool: :cool:
oprócz tego i Dusia i Borys podaja na komende łapę
Dusia na komede "daj glos"przepieknie basem szczeknie
no i oczywiście siad acha i jeszcze 'Wystawa"staje w bezruchu nie przypomia to postawy wystawowej ale zawsze :lol: :lol: :lol:
żeby zwędzic cos do żarcia nie potrzebuje żadnej komendy wystarczy sprzyjająca okazja :cool: :cool:
madzialinka - Wto 24 Cze, 2008 11:35
Kolega, który szkoli psy poszukiwawczo-ratownicze stwierdził, że 8-letni pies po szkoleniu jest na poziomie intelektualnym trzyletniego dziecka. Patrząc na jego psa, przyznaję mu rację.
Moja Eni reaguje na wiele komend, bo jak zostaję w domu sama to dużo z nią rozmawiam:)
Standardowo: siad, leżeć, głos, chodź, masz, jedzonko.
Poza tym: noga, równaj, wróc, zostań, kto to, szukaj, przynieś, na miejsce, hop, stój.
Łapy nie podaje, bo nie umie utrzymać równowagi
Zna też pojedyncze słowa: pociąg (bo mieszkamy przy torach), kiełbasa, kaczuszka (ulubione zabawki). Jednak najważniejsze i najczęściej używane jest "fe" - na prawdę działa, Eni wypuszcza od razu z pyska każdego śmiecia. No ale wkońcu trenowałam to miesiącami
I ostatnie magiczne słowo: "spacerek". Jak inne metody przywołania jej do mnie nie działają, wtedy mówię "Eni chodź spacerek" i od razu młoda pędzi. Oczywiście później trzeba z nią na ten spacerek pójść, żeby nie być gołosłownym
Doszło do tego, że w jej obecności nie można mówić, że gdzieś pójdziemy, bo ona od razu uważa, że to o nią chodzi i jest gotowa do drogi.
Nikt mi nie wmówi, że basset to leniwy albo głupi pies. Basseta można nauczyć wielu komend. Oczywiście nie będzie tak posłuszny i chętny do ich wykonywania jak labrador, ale na tym polega urok tej rasy.
Miła od Gucia - Wto 24 Cze, 2008 12:30
Zadzam się z Tobą Madziu - basset to bardzo pojętny i madry pies.
My mamy hasło "da da" - i wtedy szaleństwo przez pokoje potem siada i czeka aż się założy mu obróżkę.
A jak deszcz pada i wracamy do domu, ja nic nie muszę mówić - Gucio idzie do łazienki siada przy swoich smatkach i czeka aż go powycieram, jak ja zapomnę on będzie czekał i czekał hi hi.
|
|