|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Wychowanie - KOPANIE DOŁÓW
momus - Sro 09 Cze, 2010 09:56 Temat postu: KOPANIE DOŁÓW Mam takie pytanie na które jeszcze nie natrafiłam studiując to forum (możliwe że za krótko studiowałam) ale że nie mam za dużo czasu to otworzę nowy post na ten temat:
A więc
MÓJ PIES KOPIE!!!!
o dziwo ma 1 miejsce i orcuje tam ziemię co dnia, tzn jak nas nie ma to się takiego szkodzenia dopuszcza, albo jak jest sama z mężem :~ .
zakładam że to ze złości że sama zostaje ( wcześniej szczekała i wyła ale jej przeszło) albo że tęskni za mną....
Kary nie pomagają - ja stosuję jako karę osamotnienie psa - tzn pies zostaje sam i nikt go wtedy nie kocha, nie dotyka, nawet na nią nie patrzymy - w zależności od siły zbrodni jaką psiak popełnił miaruje się mu czas osamotnienia.
Przeczytałam gdzieś o tym a i szmatą po dupie dostaje jak broi coś na bieżąco :wink:
I powiem szczerze iż z innymi rzeczami mi się udało - ale z tym kopaniem...
Dziś dla przykładu tzn wczoraj w zasadzie wracam z pracy - jest dziura !!
Ona się raduje jak mnie widzi więc ja weszłam na podwórko pokazałam psu co jest nie tak, i szmatą po dupie - ok pies się pokajał i bardzo zatroskał nad swoim czynem (JAK CO DZIEŃ!!), powiedziałam że jest niedobra i że mamusia (JA) jej nie kocha teraz,po czym ja idę do domu a ona zostaje pod drzwiami tarasu :sad:
I tak jest co dzień od 2 tygodni!! więc wczoraj stwierdziłam że kara będzie dłuższa - siedziała całą noc na podwórzu ... i co??? wychodzę rano a tam MEGADZIURA!!!
I jak tu ma człowieka szlak nie trafić???
A najgorsze że mój mąż powiedział że jak ją tego nie oduczę to ją ODDA :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
HELP!!!!!!!!!!!
Ja tam chciałam kamienie ułożyć- taki skalniak, ale zakładam że psiak inne miejsce sobie wtedy znajdzie, poza tym mój mąż chce by ona się oduczyła a nie bym triki takie stosowała, on uważa że ona jest taka złośliwa i że z nim walczy :lol: - KTO SILNIEJSZY.....
Ma ktoś może jakiś pomysł
Dorti - Sro 09 Cze, 2010 10:13
Jestem przerażona tym co piszesz :shock:
Co to za metoda wychowawcza
a tak wogóle to kupując psa jest się chyba świadomym tego co sie robi
pies to pies, jeden kopie inny nie.
Jak chcesz mieć piękny ogród to po co kupowałas czworonoga
Nie rozumiem takiego postępowania i tyle.
Biedna suńka, szczenię jeszcze i taka kara za wykopany dołek :sad:
Mirka - Sro 09 Cze, 2010 10:13
moje 3 psy też kopią dołki wieksze lub mniejsze
zakopuja jedzenie obsikują tuje,obgryzają i wyrywaja kwiaty
no ale jak my bralismy psy do domu to się z tym liczyliśmy
że pies oprócz tego że jest ozdobą z która mozna wyjść
na spacer i pochwalić sie przed znajomymi to też broi u mnie x 3
ale uwierz nigdy nie przyszło nam do głowy żeby z takiego powodu oddać psa,
albo zostawiać go smego za kare na dworze cała noc
my sukcesywnie zakopujemy dołki ,siejemy nowa trawę,wymieniamy iglaki na nowe
wiesz moje motto na zycie z psami to
"albo w domy chcesz mieć muzeum albo psy"
wybór nalezy do nas........ :lol:
biedne szczenie........ :cry:
gocha - Sro 09 Cze, 2010 10:29
Jestem szczerze zdumiona i przerażona tym co napisałaś. Jesteś zootechnikiem (tak masz napisane) a nie masz pojęcia o podejściu do zwierząt ? :shock:
Ja też mam psy, też niszczą, akurat dołów nie kopią, ale psocą w inny sposób.
Jak można psa, szczeniaczka w ten sposób karać, ona zrozumie tylko tyle z Twojego zachowania, że jej nie kochacie i ze stresu będzie robiła dużo gorsze rzeczy.
Jak możesz ją , maleństwo takie, ignorować po przyjściu do domu, straszyć ścierką, czy , o zgrozo, zastawiać placzącą na noc na dworze.
Według mnie Twoje postępowanie jest bezduszne i niemądre. Może właśnie powinnaś zasięgnąć porady i czytać więcej na forum ?
Co do wypowiedzi Twojego męża , wybacz, ale nigdy nie zrozumiem warunku, że albo trawnik, albo pies. Czy decydując się na psa nie uzgodniliście tego ?
Owszem ,sposoby odwrócenia uwagi od konkretnego miejsca są stosowane powszechnie (kamienie, ogrodzenie, patyki) i z dobrym skutkiem, wątpię czy przy takiej Waszej postawie Twój mąż dogada się z psem (wytłumaczy mu czego od niego wymaga, a pies od razu zrozumie i przytaknie)
Powiem szczerze, jest mi bardzo żal tej malej, pogubionej w Waszym świecie suni.
Taki psiaczek potrzebuje miłości, cierpliwości i zrozumienia.
Możesz mnie tu napiętnować, ale może zastanówcie się nad oddaniem psiaka , teraz dopóki jest malutki, bo jak na razie to robicie jej ewidentnie krzywdę.
zojka - Sro 09 Cze, 2010 10:41
Moje tyż kopią!
Gdzieś opisałam, jak pan mąż wydał fortunę na kwiatki, cebulki, nasionka i flance ...a Rufek na drugi dzień wykopał WSZYSTKO!!
Jak sądzę nie z zemsty, ani nie z samotności jeno zwykłej bassetowej ciekawości
Iglaki pewnie też będziemy musieli wymieniać, bo diabeł znaczy teren jak nic!
Wszędzie i zawsze .
I taki jego urok.
Już nawet nie reagujemy, bo to nic nie zmieni. Nie ma co walczyć z naturą.
Tak jak Mirka napisała _ chcesz mieć muzeum? w żadnym z nich nie ma psa. Pies to ruch, życie, energia, radość i .... szkody niestety.
Pogadaj z mężem.
Magda i Rudolf - Sro 09 Cze, 2010 10:46
Ja powiem tak, NIGDY MEBLE, TRAWA , KWIATKI W OGRODZIE I JESZCZE TYM PODOBNE RZECZY NIE BEDA WAZNIEJSZE OD MOJEGO PSA! Oczywiscie pies musi znac swoje miejsce i co mu wolno a co nie ale na litosc boska to jest jeszcze szczenie i do tego bassecie szczenie :!:
gocha - Sro 09 Cze, 2010 10:50
Jeszcze jedno- psa można skarcić, ścierką, ignorancją, ale za "przestępstwo" które rozumie.
Czy Twój pies wie, że źle robi ? kto mu to wytłumaczył ? ścierka ?
To tak jakbyś dała klapsa dziecku za wybiegnięcie na jezdnię w sytuacji kiedy ono nie wie, że tego robić nie wolno.
Kary można stosować tylko za ZROZUMIANE przewinienia, a Wasz maluch nie wie, że robi źle.
I jeszcze jedno, co za pomysl, żeby kara było zostawianie psa na dworze. Każde wyjście do ogrodu i na dwór powinno się kojarzyć psu dobrze, ze spacerkiem, zabawą , piłeczką, kontaktem z czlowiekiem, a nie z karą.
ZA CHWILĘ BĘDZIESZ MIAŁA WIĘKSZY PROBLEM, PIES ZACZNIE CI SIKAĆ W DOMU, BO BĘDZIE SIĘ BAŁA WYJŚĆ NA DWÓR ŻEBY NIE ZOSTAŁA TAM ZAMKNIĘTA , ALBO SKARCONA.
Miła od Gucia - Sro 09 Cze, 2010 11:02
Strasznie mi szkoda, tej biednej wystraszonej suczki
ogrodu mi nie szkoda.
On będzie się już na zapas bała Twego powrotu z pracy, bo będzie kojarzyła, ze oberwie.
Jak będziesz potrzebowała pomocy, chętnie pomogę znaleźć jej dobry dom, gdzie będzie mogła kopać.
gocha - Sro 09 Cze, 2010 11:16
Momus , zastanów się powaznie nad tym co tu jest napisane, gwarantuję Ci, że za chwilę bedziecie mieli z sunią poważne problemy wychowawcze. Może rzeczywiście powinniście się zastanowić nad innym domem dla niej.Ja również chętnie pomogę.
I nie jest to złośliwość z naszej strony tylko chęć pomocy temu biednemu psiakowi.
momus - Sro 09 Cze, 2010 12:19
No ja taką metodę właśnie z jakiejś książki wyczytałam co traktuje o "bezstresowym wychowani psów "
Ja ją z powodzeniem stosowałam na owczarkach niemieckich i cocerach i działała najlepiej!!!
O dziwo wyprowadziłam tym 2 cocer spaniele z agresywnego zachowania wobec ludzi, w wielu publikacjach piszą iż pies to zwierze stadne i że największą karą dla niego jest odłączenie od stada na pewien czas i akurat jeśli chodzi o moje wykształcenie to miałam behawior i nawet wczoraj do notatek zajrzałam i TAM TO TEŻ JEST NAPISANE.
A to że pies cierpi to wiem i mi go szkoda ale przecież nie pozwolę mu na wszystko bo to by było odrobinę chore :shock:
Nie wiem jakie Wy stosujecie metody (i nie interesują mnie te z książek - bo większość jest do bani,albo debilna jak psikanie w nos wodą!!!błagam) ale moja działa(przynajmniej działała do tej pory), u mnie nawet na kotach ją stosowałam i uwierzcie ja mogę na cały dzień wyjść z domu i mięso na stole zostawić i jak wrócę to tam będzie leżało
Uważam że ta metoda jest najbardziej humanitarna w stosunku do innych i całkiem mądra - nawet na dzieciach w przedszkolu ją stosują (Kończę pedagogikę) - Sama SUPER NIania ją poleca!!!
no może cała noc to za długo..
To jak psa ukarać za przestępstwo które popełnił pod moją nieobecność????
I to tak by to zrozumiał??? Basset to pies a każdy pies się tresuje - łatwiej czy trudniej ale da się go okiełznać - a jak mi się nie uda w ciągu 4-5 dni to faktycznie zrobię tam skalniak :cool:
Po za tym ona WIE że źle robi, jak nakopie to potem się zachowuje jak aniołek - dokładnie tak jak wtedy gdy w domu się zleje :!:
Możecie mnie negować - bo tak najłatwiej, to każdy potrafi. A jeśli najlepszą Waszą radą jest bym psa oddała noto faktycznie DZIĘKUJĘ za pomoc...
Miła od Gucia - Sro 09 Cze, 2010 12:34
Pies po fakcie nie wie za co go ukarałaś.
Psa można karać tylko w momencie złapania go na "przestępstwie".
Czy ona ma zabawki, czy bawicie się z nią ??
gocha - Sro 09 Cze, 2010 12:36
O oddaniu psa to Ty sama napisałaś :~ , to nie jest nasz pomysl.
Co do Twojej znajomości behawioru to jeżeli masz jakieś pojęcie to wiesz, że kilkumiesięczny basset to małe dziecko. Nie tędy droga, mylisz się jeżeli uważasz, że chcemy Cię tylko krytykować, chcemy Ci pomóc, a Ty jesteś uparta i nie przyjmujesz tego.
Owszem basset jest bardzo stadny i odczuwa samotność bardziej niż inne rasy (błędem jest tu porównywanie do owczarka niemieckiego), ale zamykanie psa na dworze jest bezsensowne i tylko szkodliwe. Może kup jej zabawkę , kość do gryzienia, surową, wędzoną , nie wiem, zajmij ję czymś na czas swojej nieobecności. Ona się nudzi.
Pisałaś na początku, że to szczeniak , który nie był socjalizowany i wszystkiego się boi. Co teraz chcesz osiągnąć ? zeby Ciebie też się bała ?
Skąd wiesz, że ona rozumie o co Ci chodzi ? ona jest potulna jak na nią nakrzyczysz, albo ją skarcisz, bo się po prostu Ciebie boi.
Poczytaj nasze forum, poczytaj jakie ludzie mieli problemy i jak z tego wychodzili.
Nie opowiadaj tu, że można "wytresować " basseta tak jak owczarka, to psy o zupełnie innych potrzebach emocjonalnych.
Tu się nie ma co obrażać za krytykę tylko może posłuchać rad osób bardziej doświadczonych i pomóc psu, który czuje się pogubiony.
A jak Ty się czujesz jak widzisz płaczące całą noc szczenię za drzwiami ?
Jak będziesz się czuła jeżeli pies będzie wypełniał Twoje polecenie tylko ze strachu i z przerażeniem w oczach ?
Czy po to decydujemy się na posiadanie psiego przyjaciela ?
Mirka - Sro 09 Cze, 2010 12:39
wiesz momus a ja mam wrażenie
że Ty juz od jakiegoś czasu nas zwyczajnie podpuszczasz
nie sadzę że potrzebujesz od nas rad,bo wiesz i tak lepiej i wiecej
niż my tu wszystkie razem..........ale jak tak bardzo
chcesz rady ...to proszę
kochaj swojego psa,przymykaj oko na to co robi,nawet jak robi zle
szczenie jest jak dziecko i z wielu zachowań wyrośnie :~
momus - Sro 09 Cze, 2010 13:20
zabawki ma i to od diabła i trochę,jak ją zostawiam zawsze coś jej daję - z reguły ugotowaną nogę z prosiaka i żwacze bo to lubi najbardziej.
ja się nie kłócę i nie obrażam bo trochę za dorosła jestem na takie fochy, wypowiadam tylko swoje zdanie i doświadczenia, a one jak widzę różnią się od ogółu - i o to właśnie chyba na forum chodzi by człowiek mniej doświadczony mógł zasięgnąć porady innych bardziej obeznanych z tematem - i NIKOGO NIE PODPUSZCZAM bo NA JAKI CH...J niby mam to robić???!! a jak ktoś tak uważa to jest w błędzie i to sporym. Jak chcecie sobie robić pomówienia i fałszywe osądy to proszę nie moim kosztem - za takie rzeczy to się ludzie po sądach ciągają :!:
Co do płaczącego pod drzwiami psa - To ona nie płacze ma zrobione na podwórku miejsce zadaszone w razie naszej nieobecności tam sobie siedzi i jest jej dobrze ma jedzenie, wodę zabawki i smakowite zajmowacze.
Ja wiem że ona wie co robi - bo ją 2 razy na tym nakryłam i burę dostała teraz jak widzi że patrzę to nawet w to miejsce nie podejdzie.
momus - Sro 09 Cze, 2010 13:25
Mirka napisał/a: | wiesz momus a ja mam wrażenie
że Ty już od jakiegoś czasu nas zwyczajnie podpuszczasz
nie sadzę że potrzebujesz od nas rad,bo wiesz i tak lepiej i więcej
niż my tu wszystkie razem.. |
mam pytanko co AUTOR MA DOKŁADNIE NA MYŚLI??!!
PROSZĘ ZACYTOWAĆ - BO TO JEST OSZCZERSTWO I ZWYKŁE DOMNIEMANIE
WIĘC PROSZĘ PRZYTOCZ MI MOJA DROGA O CO DOKŁADNIE CI CHODZI BO TAK PIE...Ć TO KAŻDY UMIE :~
gocha - Sro 09 Cze, 2010 13:30
Forum istniej po to żeby pytac, a nie obrażać.
Wybacz mnie tez poniosło na to co piszesz, też uważam, że powinnaś pozytywnie psa prowadzić i że kary jakie stosujesz są złe.
Co byś zrobiła jakby Ci kilkumiesięczny pies (Mania) lał i srał na łóżko przez parę tygodni ?
A co byś zrobiła jakby Twój pies rzucał się na męża i gryzł go do krwi przy każdym prawie kontakcie ?(Ignaś)
Latałam po wetach , wzywałam behawiorystów, i ani raz nie użyłam siły, ani izolacji, słuchałam rad, czytałam i teraz mam ułożone i kochane psy.
Mirka - Sro 09 Cze, 2010 13:40
Pani Momus przegięła Pani
to forum czytaja dzieci i proszę tu
nie rzucać przekleństwami nawet wykropkowanymi
proszę moreratora o reakcję :~
a swoją drogą oszczerstwa jakie oszczerstwa
może fora Ci sie pomyliły
i na przyszłość tochę grzeczniej
Mirka - Sro 09 Cze, 2010 13:42
momus napisał/a: | Mirka napisał/a: | wiesz momus a ja mam wrażenie
że Ty już od jakiegoś czasu nas zwyczajnie podpuszczasz
nie sadzę że potrzebujesz od nas rad,bo wiesz i tak lepiej i więcej
niż my tu wszystkie razem.. |
ZWYKŁE DOMNIEMANIE
:~ |
tu sie zgodzę to jest zwykłe domniemanie
ale Pani PEDADOG i taki język :shock:
zojka - Sro 09 Cze, 2010 13:45
gocha napisał/a: | Forum istniej po to żeby pytac, a nie obrażać.
Wybacz mnie tez poniosło na to co piszesz, też uważam, że powinnaś pozytywnie psa prowadzić i że kary jakie stosujesz są złe.
Co byś zrobiła jakby Ci kilkumiesięczny pies (Mania) lał i srał na łóżko przez parę tygodni ?
A co byś zrobiła jakby Twój pies rzucał się na męża i gryzł go do krwi przy każdym prawie kontakcie ?(Ignaś)
Latałam po wetach , wzywałam behawiorystów, i ani raz nie użyłam siły, ani izolacji, słuchałam rad, czytałam i teraz mam ułożone i kochane psy. |
Nio!
Ja dodatkowo czasem beczałam jak bóbr, bo byłam bezsilna. Nie rozwiązywało problemu ale mi zelżyło....
To forum jest po to, by się dowiedzieć, że basset jest TRUDNYM PSEM !
Specyficznym! Nie reformowalnym siłą.
Za to miłość jest bardzo skuteczna.
Momus, nie ma co na nas krzyczeć....
Możesz się nie zgadzać z nami spokojnie
Pytasz, my Ci odpowiadamy ...
momus - Sro 09 Cze, 2010 13:55
MOIM ZDANIE TO WYSTARCZYŁO POWIEDZIEĆ ŻE MOJA METODA JEST DO BANI I ZAPROPONOWAĆ INNĄ - A NIE OD RAZY MNIE NEGOWAĆ - RADZĘ SOBIE JAK UMIEM I JAK MNIE NAUCZONO (PRAKTYKI 5 MIESIĘCY W SZKOLE DLA PSÓW W SUŁKOWICACH I NIE TYLKO...)
Co do dzieci to maluszki w przedszkolu potrafią taką wiązkę rzucić że Pani nie wie gdzie oczy podziać
A co do psa i tego tematu to zastanawia mnie że nikt z Was nie podał jeszcze dobrej metody na skarcenie Basseta....
Możenie ma takowej???
Bo ja sobie nie wyobrażam jak mam ją oduczyć pewnych rzeczy- na przykładzie kopania i tego co radzicie - to co jak pies wykopał to mam nie reagować jak mnie przy tym nie było a jak nie kopie (czyli np 24 następne godziny) paść ją smakołykami????bo niby jak???
Każdy jest taki mądry i tak sobie super radzi ze swoimi psiakami to niech się może wypowie JAK JA MAM TEGO PSA SKARCIĆ BY ZROZUMIAŁ????
Magda i Rudolf - Sro 09 Cze, 2010 13:57
zojka napisał/a: | gocha napisał/a: | Forum istniej po to żeby pytac, a nie obrażać.
Wybacz mnie tez poniosło na to co piszesz, też uważam, że powinnaś pozytywnie psa prowadzić i że kary jakie stosujesz są złe.
Co byś zrobiła jakby Ci kilkumiesięczny pies (Mania) lał i srał na łóżko przez parę tygodni ?
A co byś zrobiła jakby Twój pies rzucał się na męża i gryzł go do krwi przy każdym prawie kontakcie ?(Ignaś)
Latałam po wetach , wzywałam behawiorystów, i ani raz nie użyłam siły, ani izolacji, słuchałam rad, czytałam i teraz mam ułożone i kochane psy. |
Nio!
Ja dodatkowo czasem beczałam jak bóbr, bo byłam bezsilna. Nie rozwiązywało problemu ale mi zelżyło....
To forum jest po to, by się dowiedzieć, że basset jest TRUDNYM PSEM !
Specyficznym! Nie reformowalnym siłą.
Za to miłość jest bardzo skuteczna.
Momus, nie ma co na nas krzyczeć....
Możesz się nie zgadzać z nami spokojnie
Pytasz, my Ci odpowiadamy ... |
A ja po 11 latach z bassetem sie poddalam, i powiem tak sila NIC NIE WYWALCZYSZ bo bedzie ci robil jeszcze bardziej na zlosc, a chyba nie chcesz zeby pies sie ciebie bal :!:
zojka - Sro 09 Cze, 2010 14:01
momus napisał/a: | MOIM ZDANIE TO WYSTARCZYŁO POWIEDZIEĆ ŻE MOJA METODA JEST DO BANI I ZAPROPONOWAĆ INNĄ - A NIE OD RAZY MNIE NEGOWAĆ - RADZĘ SOBIE JAK UMIEM I JAK MNIE NAUCZONO (PRAKTYKI 5 MIESIĘCY W SZKOLE DLA PSÓW W SUŁKOWICACH I NIE TYLKO...)
Co do dzieci to maluszki w przedszkolu potrafią taką wiązkę rzucić że Pani nie wie gdzie oczy podziać
A co do psa i tego tematu to zastanawia mnie że nikt z Was nie podał jeszcze dobrej metody na skarcenie Basseta....
Możenie ma takowej???
Bo ja sobie nie wyobrażam jak mam ją oduczyć pewnych rzeczy- na przykładzie kopania i tego co radzicie - to co jak pies wykopał to mam nie reagować jak mnie przy tym nie było a jak nie kopie (czyli np 24 następne godziny) paść ją smakołykami????bo niby jak???
Każdy jest taki mądry i tak sobie super radzi ze swoimi psiakami to niech się może wypowie JAK JA MAM TEGO PSA SKARCIĆ BY ZROZUMIAŁ???? |
No to ja widać sobie nie radzę :shock:
Nie reaguję.
Naprawdę
Bo co mam mówić do długouchego gamonia?!
Rufku fe?
Nie wierzę, że to zacznie skutkowac.
Myślę, że jeśli nie można czegoś zmienić, trzeba to pokochać
Kocham dziury
Kocham wykopane kwiaty
kocham zakopane cudowne cudowności
kocham qpki wielkości łopaty w każdym miejscu mojego trawnika
kocham tak zwyczajnie moje bassety
Dorti - Sro 09 Cze, 2010 14:01
momus, dostałaś ode mnie ostrzeżenie, pierwsze i mam nadzieję, ze ostatnie
bardzo proszę pohamuj swoją wylewność w "łacinie"
Magda i Rudolf - Sro 09 Cze, 2010 14:03
momus napisał/a: |
Każdy jest taki mądry i tak sobie super radzi ze swoimi psiakami to niech się może wypowie JAK JA MAM TEGO PSA SKARCIĆ BY ZROZUMIAŁ???? |
Ja wiele zachowan poprostu odpuscilam, szkoda nerwow twoich i psa, to sa specyficzne psy, trudne. Co sie stanie jak bedzie kopal ta dziure ? Dobrze ze kopie w jednym miejscu a nie przekopuje caly ogrod. Lepsze to niz sikanie w domu czy kupkanie, moj na starosc robi mi wiele rzeczy na zlosc i co mam go karac. Nic to nie pomoze , masz basseta , one sa zaparte , uparte, robia na zlosc i nie ma na to sily. A potem patrzy ci sie oczami niewiniatka .W tym jest caly ich urok :wink:
gocha - Sro 09 Cze, 2010 14:10
A dlaczego się uparłaś, że musisz psa skarcić, czy tylko takie metody uznajesz ?
Jeżeli pies kopie przy Tobie to zawołaj go trzymając w ręce smakołyk , jak podejdzie to pochwal, daj smakołyk i odwróć jej uwagę.
Jeżeli kopie w określonym miejscu to po prostu "zabierz jej " to miejsce. Postaw tam coś, pieniek, donicę, posadź kolczasty krzak, zrób skalniak, nie wiem co jeszcze, ale coś co zasłoni to miejsce.Jeżeli zauważysz, że psoci w ogrodzie krzyknij "fe", ale jak przestanie to nagradzaj .
Przedewszystkim pamiętaj o tym, że to jeszcze dziecko i o najważniejszym , że u basseta agresja wywołuje odwrotny od oczekiwanego skutek.
Jeszcze raz przypominam, poczytaj dokładnie forum, poświęć na to trochę czasu, a wtedy zrozumiesz, że się nie wymądrzamy i że Twoje problemy to pikuś w porównaniu z tym co ludzie przechodzili.
Pisz i pytaj jak masz wątpliwości , w miarę doświadczeń i możliwości postaramy Ci się pomóc, tylko nie łam psa siłą.
Asia i Basia - Sro 09 Cze, 2010 14:28
momus napisał/a: | MOIM ZDANIE TO WYSTARCZYŁO POWIEDZIEĆ ŻE MOJA METODA JEST DO BANI I ZAPROPONOWAĆ INNĄ - A NIE OD RAZY MNIE NEGOWAĆ - RADZĘ SOBIE JAK UMIEM I JAK MNIE NAUCZONO (PRAKTYKI 5 MIESIĘCY W SZKOLE DLA PSÓW W SUŁKOWICACH I NIE TYLKO...)
Co do dzieci to maluszki w przedszkolu potrafią taką wiązkę rzucić że Pani nie wie gdzie oczy podziać
A co do psa i tego tematu to zastanawia mnie że nikt z Was nie podał jeszcze dobrej metody na skarcenie Basseta....
Możenie ma takowej???
Bo ja sobie nie wyobrażam jak mam ją oduczyć pewnych rzeczy- na przykładzie kopania i tego co radzicie - to co jak pies wykopał to mam nie reagować jak mnie przy tym nie było a jak nie kopie (czyli np 24 następne godziny) paść ją smakołykami????bo niby jak???
Każdy jest taki mądry i tak sobie super radzi ze swoimi psiakami to niech się może wypowie JAK JA MAM TEGO PSA SKARCIĆ BY ZROZUMIAŁ???? |
JAK JA MAM TEGO PSA SKARCIĆ BY ZROZUMIAŁ???
Ja mam jedna rade - zrozum psa.
Zadna metoda na karcenie nie jest dobra i takiej u nas chyba nie znajdziesz, jestesmy chyba w wiekszosci zwolennikami pozytywnego szkolenia psa - nie karcenia po fakcie. Wychowuj, nie wymagaj karnosci owczarka od szczeniaka. Nawet od doroslego basseta nie mozesz tego oczekiwac , to jest taka rasa i z tym sie trzeba pogodzic. Jestes zootechnikiem o ile sie nie myle, wiec charakterystyka poszczegolnych gatunkow nie powinna stanowic dla Ciebie nowosci. Przerazilas mnie. Wysluchaj rad ludzi, ktorzy maja doswiadczenie z ta rasa, jesli chcesz wychowac Twojego szczeniaka na fajnego basseta. To jest moja rada. Oni nie chca zle.
momus - Sro 09 Cze, 2010 14:45
Dorti napisał/a: | momus, dostałaś ode mnie ostrzeżenie, pierwsze i mam nadzieję, ze ostatnie
bardzo proszę pohamuj swoją wylewność w "łacinie" |
spoko
czyli jadę dziś po kamienie :cool:
Marynia - Sro 09 Cze, 2010 15:39
Goldie dużo czasu spędza ze mną na działce na której zachowuje się bardzo grzecznie,ale kiedy ma ciążę urojoną niestety ryje,ryje i nie tylko u mnie ale też i u sąsiadki.Jak mogę ją za to karać przecież nie będę na nią ryczeć i bić po doopsku, to nie wchodzi w grę.Najczęściej udaję,że nic nie widzę,a potem te dziury zasypuję. A ona znowu ryje,no i niech ryje w końcu to miejsce rekreacyjne
Asia i Basia - Sro 09 Cze, 2010 17:21
Kamieni cala taczke przywiez, nie jeden dol bedziesz musiala zasypac, przydadza Ci sie na bank.
Molly i Gosia - Sro 09 Cze, 2010 18:34
moja moli tez kopie mam o tyle gorzej ze to nie moj ogrod przyjdzie czs to zakopie dzire i po klopocie
mariaw - Sro 09 Cze, 2010 22:38
Nie tak dawno, bo w sobotę mogłam sobie pozwolic na porządki w ogrodzie. Oskar krok w krok towarzyszył w pracach ogrodowych. Oczywiście nie obyło się bez pomocy w usuwaniu chwastów. Przekopał co trzeba za mną. :smile: I na myśl mi nie przyszło go skarcic. Przekopał i się w tym miejscu rozłożył. I co mogłam zrobic? Przyutlic i pocałowac. Jak odszedł. zakopałam dziury. Podkreślam, że w ciągu dnia sam nie przebywa w ogrodzie, dlatego, że nie chce i sam pozostawiony piszczy. Momus myślę, że pies pozostawiony sam, zwłaszcza, że jest to szczeniak nudzi się i wymyśla rózne rzeczy. On potrzebuje towarzystwa i zrozumienia, nie skarcenia tym bardziej , że zrobił to wcześniej. Nie kojarzy związku z przyczyną skarcenia. Z pewnością w przyszłości odwdzięczy Wam się przyjaźnią i przywiązaniem, ale dajcie mu odrobinę "serducha".
momus - Czw 10 Cze, 2010 18:32
przywiozłam, poukładałam, dołu dziś nie ma....
może już tak zostanie :wink:
gocha - Czw 10 Cze, 2010 19:07
I tak trzymać, basseta trzeba sposobem :grin:
Pisz o ewentualnych problemach, poradzimy.
zojka - Czw 10 Cze, 2010 20:35
momus napisał/a: | przywiozłam, poukładałam, dołu dziś nie ma....
może już tak zostanie :wink: |
I tego Wam życzę
Asia i Basia - Czw 10 Cze, 2010 20:48
TAk myslalam, czy wasz pies moze sobie czegos nie chowa na pozniej jak Was nie ma , i sprawdza , czy to jeszcze tam lezy. Ktorys pies na forum tak zakopywal, nie pamietam ktory, Zojkowe kosci zakopuja. Poobserwuj w wolny dzien.
Rogasowa - Czw 10 Cze, 2010 21:28
Moja tez kopała.. zrobiliśmy płot, i obok jeszcze postawiliśmy wielką donice.. zżera kwiaty, ale to już mało istotne, po prostu częściej się je wymienia;) co wcale nie jest złe:P
Są też takie kratki.. które się wbija w ziemie i sadzi na nich trawę, gdy ona wyrasta nie widać wcale tych kratek,na pewno znaleźć je można w większości ogrodniczych nawet u mnie w małym miasteczku takowe są. Myślę że nie powinno się karcić psa za "psie zachowania"
jeśli już to jakoś je mu ograniczyć.
momus - Pią 18 Cze, 2010 11:27
Na razie poukładałam tam kamienie i opryskuję wszystko raz dziennie REPELEX'em PLUS i działa- nie ma dołów i nie ma też w innych miejscach :wink:
Pies jest w prawdzie bardzo nie zadowolony że tak się dzieje i podchodzi w to miejsce i szczeka na kamienie, potem patrzy na mnie i się tarza jak głupi nogami do góry i tak śmiesznie podskakuje na plecach potem znowu tam leci i szarżuje :lol: extra to wygląda
a co śmieszne to posadziłam między tymi kamieniami kwiaty i nawet 1 liść nie został oberwany - wcześniej to by je do gołej gleby wyżarła!!!
madzialinka - Pią 18 Cze, 2010 15:58
A może tam było coś kiedyś zakopane, jakaś padlinka na przykład i pies to czuje?
Jeśli jest to tylko jedno wybrane miejsce, ja bym je zostawiła. Niech ma tą "piaskownicę" do zabawy i tam kopie, a nie dewastuje cały ogród.
Eni też kopała pod tarasem. Wyryła kraker na metr głębokości. Pracowała zawzięcie kilka dni, ale w końcu jej przeszło. Teraz od czasu do czasu jeszcze trochę kopie, ale już nie tak intensywnie.
momus - Pią 18 Cze, 2010 22:08
Moja tam kopała jak szłam do pracy,nawet jak mąz był w domu a mnie nie to kopała teraz od 5 dni niema dołka i nie przeniosła się nigdzie indziej :wink: kamienie i odstraszacz działa!!!
Ja jestem zadowolona i mąż też a pies już zaczyna zapominać że to się działo czyli pełnia szczęścia
mi się wydaje że to przez te upały - kupiłam jej też wielki parasol ogrodowy i co rano przed wyjściem do pracy przez godzinę podlewam ogród na którym ją zostawiam (ogrodzone 100 metrów z budą i wielkim parasolem) nie zostawiam jej w domu bo mam małe mieszkanie na parterze i pies dewastuje z tęsknoty wszystko,raptem jest sama 4 godziny 4 razy na tydzień bo mąż wraca zaraz :wink:
ja mam 3 pełne dni wolne w tygodniu to siedzi ze mną ...ew z nami bo weekendy wolne mamy - pewnie temu tak ciężko ją na samotność przestawić :~
momus - Czw 24 Cze, 2010 13:07
Hmm tak tu piszecie że to takie uparte i nieposłuszne psy z tych naszych basseciaków i ja to chyba mam szczęście albo mój pies jest inny...
A o to co odkryłam - albowiem zaczęłam chodzić z Bessą na spacery bez smyczy bo wariowała na niej.
Okazuje się że ona wszystko rozumie co do niej mówię (komendy), a żeby tego było mało WYKONUJE JE BEZ MRUGNIĘCIA OKIEM (no czasem się ociąga).
Rozumie WRÓĆ - wraca i siada przy mojej lewej nodze
SIAD, LEŻEĆ (to rozumie ale nie lubi tej komendy - ale po 3 powtórzeniach kładzie śię jak należy)
ZOSTAŃ - tej nie lubi najbardziej ale jest przydatna jak sprzątam :cool:
NA CHODNIK - bez mrugnięcia okiem - uważam że to ważna komenda by pies miał zakodowane ze się na ulicę schodzi tylko jak Pańcia pozwala.
STÓJ - jw - bez kłopotu,
NIE RUSZ I NIE WOLNO - ma nie pod chodzić do obcych ludzi i obcych psów - nie podchodzi - na 3 spacerze z rzędu sie ogarnęła z tym tematem
I oczywiście najulubieńsza komenda DO DOMU - uczę ją by umiała wrócić z każdego zakątka wsi w której mieszkamy tzn jak już mamy zamiar wracać mówię "DO DOMU" to ona już wie że wracamy i idzie przodem oczywiście nie oddala się dalej niż 5 m ode mnie,i cały czas patrzy czy się nie zgubiłam przypadkiem :lol:
Co dziwne ja jej tego jakoś nie za bardzo uczyłam - w prawdzie mówię dużo do niej i powtarzam różne komendy - stałe przy stałych czynnościach, ale bez przesady ONA NA PRAWDĘ ŁAPIE W MIG O CO CHODZI :shock:
Ta moja poprzednia suka to W OGÓLE miała wszystko głęboko pod ogonem mimo że na podwórzu to umiała perfekt wszystkie komendy to w terenie nie można jej było puścić wolno. Z tą odwrotnie w domu to tak się słucha jak się słucha ale jak tylko za bramę wyjdziemy to pies marzenie i to sama tak sobie wpoiła....
i co Wy na to?? :wink:
Miła od Gucia - Czw 24 Cze, 2010 13:26
Super, świetnie sobie poradziłaś,
te ważne i krótkie komendy ułatwiają życie psu i nam.
Widzisz, jakiego masz mądrego psa.
Gustaw widzę, że rozumie, jak mówię: idź jedzonko w misce, od razu wie gdzie iść.
Magda i Rudolf - Czw 24 Cze, 2010 14:06
Moj tez rozumie niektore komendy, szczegolnie te ktore czesto powtarzam np.nie wolno, idziemy na jedzonko, stoj, zobacz kto przyszedl itp. Ale to nie znaczy ze je wykonuje, powiem tak, wykonuje jak mu sie chce :wink:
gocha - Czw 24 Cze, 2010 14:10
Bassety są bardzo pojetne tylko troszkę uparte.
Momus zobaczysz, wyrośnie Ci wspaniały psiak jeżeli już teraz reaguje na komendy, nawet niechętnie. To duży sukces :grin:
zojka - Czw 24 Cze, 2010 18:15
Moje też niczego sobie, jeśli chodzi o "aj kiu"
Rozumieją: chodź masz, do domu, głos i ....popieszczochamy się?
Więcej jakoś nie kojarzę ....
Joasika - Czw 24 Cze, 2010 19:39
Nooo.....moja Berta też wysoce inteligentna i baaaardzo wytresowana jest :!:
Jak ją wołam "idziesz, albo nie?", to przyjdzie, albo nie
Jola.K. - Nie 01 Sie, 2010 22:30
Kochani moi. Mam cudo suczkę Adelkę ,mam piękny ogród. Czasami w mym pięknym ogrodzie,wśród kwitnących kwiatów goszczę Moją Adelkę. Przechodzi wtedy małe tornado- nie martwię się tym, naprawdę,słowo daję.Jeżeli kochasz, tą wspaniałą suńkę to wszystko wybaczysz i zapomnisz. Ja , mój mąż, maja Babcia tak postępujemy. Mam Adelkę dopiero kilka miesięcy i napewno nie zmienię zdania na ten temat. Jestem szczęściarą ,że ma Adelkę. Pozdrawiam Jola
alexis1983 - Pon 02 Sie, 2010 17:48
Jest taki post "Basset musi - przeczytaj zanim kupisz basseta:, czy coś takiego
i tam właśnie napisałam, że basset musi wykopać wszystko co właśnie się posadzi... dlatego już nie sadzimy ogródka i mamy dosłownie kilka kwiatków
Ale z tego postu widzę, że nie tylko moja RAJZA nyra po ogródku... hehe... Wykopie, zakopie a na końcu się jeszcze położy szczęśliwa, że mogła pomóc... Ale jak tu patrząc na jej minę, można by ją skrzyczeć... A z komend to najlepiej rozumie "MASZ" ... usłyszy nawet z odległości kilometra Inne za to słyszy kiedy chce i kiedy ma w tym interes... Ale to jest cały basset... Oczywiście zanim się na nią zdecydowaliśmy bardzo dużo czytaliśmy o tej rasie i nigdzie nikt nie napisał, że będzie łatwo hehe... Nasza Królowa umie jeszcze "SIAD" i "DAJ GŁOS", a na "STÓJ", "ZOSTAW", "WRACAJ", czy "DO DOMU" reaguje zawsze odwrotnie... A najlepsze jest to, że ona dobrze wie, o co chodzi i w robienie na przekór ma super zabawę... Boi się natomiast bardzo obcinania pazurków i zastrzyków... Jak mąż wyciąga tylko strzykawkę, już ucieka ze schowana pupą... (niestety zastrzyki musi brać regularnie).
Wydaje mi się, że jak ktoś chce bić ścierką baseta, czy go karać poprzez zostawianie na całą noc na dworze, tak naprawdę nie przemyślał decyzji o kupnie akurat tej rasy... Ale jak widać bardzo inteligentny basset się trafił i pomoże swojemu Pańciostwu w swoim wychowaniu i pokochają ją miejmy nadzieję, za jej zalety, które bez wątpienia zatuszują wszystkie wady...
|
|