Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Powitania - witam ("kite")

kite - Czw 11 Lis, 2010 14:32
Temat postu: witam ("kite")
jeszcze nie mam basseta bo mnie na jego kupno nie stać a nie chcę z psudo. mam znajdę kotkę i 2 psiory budowe też znajdy. mam problemy zdrowotne i chciałabym psa który się do mnie przywiąże. moje psy z racji tego że wiele przeżyły, trzymają dystans.
pozdrawiam

Batus - Czw 11 Lis, 2010 17:13

Witamy :)
domelcia - Czw 11 Lis, 2010 19:34

cześć! witamy!
siadaj rozgość się może herbatki??
wrzuć jakieś zdjęcia swoich pisków i kota
i bądź cierpliwa , trafi Ci się super basset, który będzie za tobą szalał!

gocha - Czw 11 Lis, 2010 20:16

Witaj wśród basseciarzy :grin:
kite - Czw 11 Lis, 2010 21:08

moje stado:
maniek
http://fotoszek.pl/?di=1412895057182
misiek
http://fotoszek.pl/?di=14128950571816
ziuta
http://fotoszek.pl/?di=15128950571814
co do czekania to nie wiem czy się doczekam. mój stan się pogorszył. przestałam chodzić do psychiatry. zrezygnowałam z zaplanowanego szpitala. więcej się tnę i zaczęłam się przypalać :(

gocha - Czw 11 Lis, 2010 21:29

Fajne psiaczki, szczególnie to biało-rude :grin: , kicia pod tym kocykiem też śliczna :grin:
Skąd masz zwierzaczki, znalezione czy uratowane ze schroniska ?

eufrazyna - Pią 12 Lis, 2010 08:13

Witamy.
kite - Pią 12 Lis, 2010 09:05

wszystkie zwierzaki są wzięte z ulicy. miśka mam już 13 lat
Renia - Pią 12 Lis, 2010 17:44

Witamy :)

Dlaczego nie chcesz się leczyć?

domelcia - Pią 12 Lis, 2010 19:07

ależ ta kicia ma niesamowite oczy :shock:

nie rezygnuj z marzeń!

kite - Pią 12 Lis, 2010 21:22

straciłam chęć wyjścia z choroby. od tylu lat się męczę. od 6 lat nerwica somatyczna, zaburzenia emocjonalne, osobowość chwiejna emocjonalnie typu borderline. wpadłam w lekomanię którą w chwili obecnej jestem w stanie opanować. mam dość porytych lekarzy i nieskutecznych terapii!
Asia i Basia - Pią 12 Lis, 2010 23:31

Przykre, ale nie bez wyjscia. Terapie skutkuja tylko wtedy, jesli sie tej pomocy chce naprawde. Sa trudne, piora mozg i serce, i to nie zawsze sie podoba, ale trzeba jesli sie chce wyzdrowiec przez to przejsc. Samemu nie opanujesz tylu problemow. Pies raczej tez nie pomoze. Trzymam kciuki, zebys odnalazla swoja droge.
kite - Sob 13 Lis, 2010 13:27

wiem że pies mnie nie wyleczy. ale może wyciągnąć mnie z domu. może dawać mi tyle miłości, taki ogrom że przestanę myśleć o sobie jak o wrodzonym źle, przestanę siebie krzywdzić, może trochę, może całkiem :neutral:
lora - Sob 13 Lis, 2010 14:24

Wiesz, myślę że nie tylko bassety potrafią dać miłość. Masz wokół siebie wspaniałe zwierzaki. Kocia jest śliczna :grin: Pewnie nie uwierzysz, ale dla mnie mój Czarny kot jest uosobieniem prawdziwego uczucia. To on mnie dopieszcza i okazuje mi swoją sympatię, a też jest po przejściach.
Bassety kochają nas bardzo, ale generalnie to mają nas w nosie :grin: Są samodzielne i niezależne. Kochamy je właśnie za to, że są inne niż wszystkie psy -te wierne, wpatrzone w człowieka, gotowe spełnić każdą komendę.

Poczytaj trochę to forum, a sama zobaczysz, że basseta kocha się jak dziecko: nie za to kim jest, ale za to że jest.

kite - Sob 13 Lis, 2010 20:03

na forum siedzię od jakiegoś czasu, tu i na innych. mama jak przechodzi obok i znowu widzi basseta na ekranie to tylko kręci głową. ja się w nich zwyczajnie zakochałam :)
alexis1983 - Wto 16 Lis, 2010 12:19

Nie chcę się mądrzyć, ale zakochałaś się w rasie, być może ze względu na ich wygląd, ale charakter mają naprawdę ciężki. Trzeba mieć basseta, żeby wiedzieć za co tak naprawdę się je kocha, bo nie każdy może je pokochać... Dla mojej mamy Rajza to najokropniejszy, brudzący, śliniący się, bez posłuszeństwa zwierz, jak to ona mówi "dziwoląg-nie pies", a dla nas to nasza ukochana Rajzunia, bez której nie wyobrażamy sobie życia :) Nie każdy jest w stanie mieć takiego psa... Nie zawacham się powiedzieć, że do posiadania basseta trzeba mieć twardy charakter, a Ty chyba takiego nie posiadasz... Mówisz że nie wiesz ile pożyjesz?? A co wtedy z bassetem?? Myślałaś o tym? Musisz pokochać siebie i swoje zwierzęta, które obecnie posiadasz...wierzę, że one też są w stanie przywiązać się do Ciebie... A wiedz, że nie każdy basset ma taki pobłażliwy charakter-bassety to indywiduum i nie jest powiedziane, że akurat Twój, gdyby takowy był, będzie wylewny w uczuciach... A tak na marginesie, może nie warto rezygnować z leczenia... Czy to Kodeń w okolicy Białej Podlaskiej?
gocha - Sro 17 Lis, 2010 20:20

--------------------------------------------------------------------------------

Kite, nie wiem jak masz na imię, spokojnie, nikt nie mówi, że się nie nadajesz
Ja to bym powiedziała tak, uczestnicz z nami w forumowym życiu, wielu tak robiło, pisz o Sobie o Swoich psiakach i bądź z nami.
Może pomyśl troszeczkę o leczeniu, podreperuj Swoje zdrowie, potrzeba Ci siły i odwagi.
Psiaki do adopcji, niezależnie czy to bassety czy inne to raczej zwierzaki wymagające dużo uwagi, pracy i wielokrotnie leczenia. To najczęściej psy po przejściach, ze złych warunków i potrzeba do nich ogromu czasu i zaangażowania. Pomyśl, że takiemu psu będziesz potrzebna silna i zdrowa, pies nie może wyczuć Twojej słabości, bo nie znajdziecie wspólnego języka.
Bądź z nami i czytaj, czytaj, bo wiele się z tego forum możesz dowiedzieć o psiej psychice i problemach z tym związanych.Może właśnie to Ci pomoże w mobilizacji, pomyśl troszkę o sobie, o tym jak fajnie może być za chwilę jak wyzwolisz się ze Swoich dolegliwości, wtedy będzie Ci dużo łatwiej coś zaplanować, spełnić marzenia.
Głowa do góry dziewczyno, nie przekreślaj ani siebie ani Swoich marzeń ,trzymamy za Ciebie kciuki


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group