Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Wychowanie - Wybieramy psa, kryteria wyboru itp.

ania123 - Sro 04 Maj, 2011 18:47

Miła od Gucia napisał/a:

I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi


bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne

Miła od Gucia - Sro 04 Maj, 2011 19:47

ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:

I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi


bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne


bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".

A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.

zuza i gabi - Sro 04 Maj, 2011 19:59

Miła od Gucia napisał/a:
ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:

I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi


bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne


bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".

A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.



Tak to święta prawda co pisze Miłka,to zwierzęta sobie nas wybierają na opiekunów.
To tylko Nam się wydaję,że mamy na to jakiś wpływ :wink:

ania123 - Sro 04 Maj, 2011 20:25

mi wcale nie chodzilo o to ze trzeba wybrac najladniejszego i najlepiej rokujacego wystawowo szczeniaka czy cos, tylko ze to hodowca zazwyczaj wie jaki szczeniak pasuje dla kogo i ja bym sluchala tej rady osobiscie ;)
szczeniak ktory zazwyczaj podbiegnie pierwszy i bedzie zaczepial nowych ludzi, i juz w tym momencie bedzie widac ze ten konkretny szczeniak bedzie mial duzo energii i bedzie z tych aktywnych w przyszlosci, nie zawsze bedzie sie nadawal dla np. starszej pary bez dzieci. chociaz do nich tez podbiegnie i bedzie sie lasil i zaczepial ;)
a hodowca powinien wylapac to wszystko w swoich szczeniakach i najlepiej doradzi jaki szczeniak pasuje do danej osoby lub rodziny ktora prowadzi jakis konkretny tryb zycia
to moje zdanie oczywiscie ;)

zojka - Sro 04 Maj, 2011 21:13

ania123 napisał/a:
mi wcale nie chodzilo o to ze trzeba wybrac najladniejszego i najlepiej rokujacego wystawowo szczeniaka czy cos, tylko ze to hodowca zazwyczaj wie jaki szczeniak pasuje dla kogo i ja bym sluchala tej rady osobiscie ;)
szczeniak ktory zazwyczaj podbiegnie pierwszy i bedzie zaczepial nowych ludzi, i juz w tym momencie bedzie widac ze ten konkretny szczeniak bedzie mial duzo energii i bedzie z tych aktywnych w przyszlosci, nie zawsze bedzie sie nadawal dla np. starszej pary bez dzieci. chociaz do nich tez podbiegnie i bedzie sie lasil i zaczepial ;)
a hodowca powinien wylapac to wszystko w swoich szczeniakach i najlepiej doradzi jaki szczeniak pasuje do danej osoby lub rodziny ktora prowadzi jakis konkretny tryb zycia
to moje zdanie oczywiscie ;)


E tam, nie musi zaraz podbiegać :mrgreen:
Mnie na przykład zauroczyła sierota Tosia.
Siedziała grzeczniutka, spokojniutka ... a potem się okazało, że to dlatego, bo była tak strasznie chora :shock:
(dla przypomnienia - Tosia z pseudo jest niestety)

Grzegorz - Czw 05 Maj, 2011 05:26

Miła od Gucia napisał/a:
ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:

I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi


bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne


bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".

A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.



dziwna rada ... a potem mamy psy porzucone albo stojące wraz z właścicielami w kolejce do behawiorysty ...

eufrazyna - Czw 05 Maj, 2011 06:20

Grzegorz napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:
ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:

I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi


bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne


bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".

A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.



dziwna rada ... a potem mamy psy porzucone albo stojące wraz z właścicielami w kolejce do behawiorysty ...


Oj, czepiasz się! Ja też zakładałam, że ten który do mnie pierwszy przyleci ten mój :) No wyszło zupełnie inaczej, ale cóż. Nie żałuję ;)

Miła od Gucia - Czw 05 Maj, 2011 07:03

Gustaw był najsłabszy w miocie, i to on wybrał nas
całe szczęście, dzięki temu, że zatroszczyliśmy się o niego od podstaw, pies do dziś ma się dobrze

Asia i Basia - Czw 05 Maj, 2011 07:52

Ciekawy temat, ja bym poprosila o rady , sprawdzone albo w hodowli, albo z wlasnego doswiadczenia, wtedy bedzie wieksza mozliwosc porownania dobrych i zlych sposobow na wybor szczeniecia. Zagladaja do nas na Forum chetni na basseta. Zapraszam do dyskusji.
Pewno brzmi to beznadziejnie, ale moje panny obydwie wybrane tylko po fotce (z przyczyn technicznych), ja jestem zadowolona. Owczarka wybieralam przeprowadzajac testy ksiazkowe. Wybor byl super, 13 lat byla ze mna. Chemia musi sie zgadzac, wedlug mnie testy to nie wszystko .

Dorti - Czw 05 Maj, 2011 08:52

Wbrew pozorom uważam, że to nie jest łatwy temat.
Owszem, maluchy mają swoje charakterki, jedne spokojne, raczej ciche a inne szczekliwe, pyskują i zawsze pierwsze. Mozemy tym się sugerować ale też trzeba mieć świadomość, że te charaktery będą sie zmieniać, na to również ma ogromny wpływ ich wychowanie przez właścicieli. Nie ma gwarancji na to, ze spokojne i poukładane szczenię 8 tyg. będzie takie do końca.
Oczywiscie ja biorę wszystko pod wzgląd ale nigdy nikomu nie zagwarantuję, ze dany psiak będzie taki i taki.
Hodowlę zaczynałam od Lussi, która do mnie przyjechała pociągiem. Zdjęć jej nie widziałam ale też nie było wówczas planów związanych z hodowlą.Lula była zawsze bardzo grzeczna i nie miałam z nią problemów.
Jedynym zwierzęciem, który sam sobie mnie wybrał był kot schroniskowy Cesar.
Najlepszy, najwierniejszy przyjaciel jakiego miałam.

gocha - Czw 05 Maj, 2011 09:11

Każda sytuacja nabycia psiaka jest inna i myślę, że nie ma na to recepty.
Byłam w kilku hodowlach pooglądać szczenięta i za każdym razem scenariusz był taki sam.
Jak weszłam do kojca to wszystkie szczeniaki właziły mi na kolana, na głowę, łasiły się , lizały i zaczepiały.
Jeżeli szczenięta są zdrowe, nauczone kontaktu z człowiekiem to tak właśnie reagują.
Inaczej sprawa wygląda w schronisku, tam wszystkie błagają żeby je zabrać, chociaż każdy w inny sposób.
Płaczą, zaczepiają, proszą o dotyk, lub siedzą zrezygnowane w kąciku, ale każdy chce człowieka.

Moja Mania chwyciła mnie za serce jak zobaczyłam jej zdjęcie za kratami, wiedziałam od razu, że będzie moja.
Ignaś został dla mnie przeznaczony przez hodowcę, ze względu na jego charakter i dopasowanie go do moich warunków domowych i mojego podejścia do psów.

Amelka , moja pierwsza bassetka została mi przyniesiona przez hodowcę, gdzieś z kojca, była ostatnia z miotu i nie miałam wpływu na wybór.

Zbój ,owczarek, którego miałam ze schroniska urzekł mnie spokojem i powagą jaką wykazał w stosunku do mnie.
Wszystkie psy się sprawdziły i wszystkie były/są super, a każdy był wybierany inaczej.

madzialinka - Czw 05 Maj, 2011 10:28

Moją Enigmę wybrałan sama. Zauroczyła mnie tym, że była wścibska, wszędzie wlazła, w każdy zakamarek łepek wsadzała, taka była wiercipięta.

Teraz jak o tym pomyślę, to nie dziwię się, że wystarczy niedomknięta furtka czy kawałek dziruy w płocie a już Enigma wsadza tam swój nos.

Mam co wybrałam :)
Następnym razem będę do wyboru szczenięcia podchodzić z większym rozsądkiem i dystansem.

Magda i Rudolf - Czw 05 Maj, 2011 10:46

Naszego spanielka wybralismy z hodowli w Gdyni, pamietam ze bylo chyba z 8 szczeniaczkow, wszystkie sie na nas rzucily jak przyszlismy :grin:
Nasz, siedzial w kaciku, z boku obserwowal co sie dzieje, jak spytalismy hodowce to powiedzial nam ze ten szczeniaczek jest najspokojniejszy z calego miotu, taka ciapa, zawsze ostatni :grin: I wlasnie na niego padlo, moze dlatego ze ja z siostra jeszcze bylam mala i rodzice tak zadecydowali :grin: I okazalo sie ze taka ciapa zostal juz, jak na spanielka zawsze juz byl bardzo spokojny.
Rudolfa nie wybieralam, poprostu po niego pojechalam i byl, sam , malutki, ostatni z miotu, ktos podobno z niego zrezygnowal i sie ostal sam do konca. Mial byc spokojny :grin: hehe, nigdy to sie nie sprawdzilo, lobuz byl niesamowity.
Moim zdaniem nie mozna sie sugerowac tylko tym co mowi hodowca, badzo duzo zalezy od wychowania, jak sobie psa ulozymy i wychowamy.
Po tych wszystkich doswiadczeniach z Rudolfem jak bym miala teraz wybierac szczeniaczka to mialabym duzy problem :roll:

ania123 - Czw 05 Maj, 2011 11:59

pewnie ze duzo zalezy od wychowania, ale moim zdaniem to jaki sie pies urodzi tez ma bardzo duze znaczenie
na przyklad moja Kropka, no ona gdyby trafila do jakiejs rodziny z dziecmi, gdzie przez dom przewijaja sie caly czas nowe dzieciaki, przyjecia urodzinowe itd, no ona by robila pod siebie ze strachu za kazdym razem
(dodam tylko ze ja nie wybralam Kropki bo niestety jeszcze wtedy bardzo malo wiedzialam, kocham ja oczywiscie nad zycie ale czasem nie jest latwo przez ten jej strach, mimo ze Kropka jak ja dostalam i Kropka teraz to jak dwa zupelnie inne psy)

ja rozumiem emocje w danej chwili, i rozumiem ze czasem jak sie zobaczy szczeniaczka to jest to milosc od pierwszego wejrzenia :)

ale psy rodza sie rozne, jedne sa z natury wycofane, jedne sa totalne luzaki, inne sa bardzo odwazne i ciekawskie, i jak szczeniaki maja powiedzmy 5-6 tygodni to hodowca, ktory te maluchy obserwuje od samego poczatku, potrafi juz te rzeczy wylapac
moze nie ze 100% pewnoscia, no ale ja osobiscie itak bym sie nie klocila z hodowca ktory znajac (po wielu rozmowach) moje podejscie do psow, moj styl zycia, i wiedzac czego mniejwiecej oczekuje do psa i jak zycie psa u mnie bedzie wygladalo, powie ze o ten wlasnie szczeniaczek najprawdopodobniej spelni moje oczekiwania

i tu tez nie mowie ze pies musi byc jak robot, nie miec swojej osobowosci i spelniac oczekiwania czlowieka w 100%

chodzi mi tylko o to ze na przyklad sa hipotetycznie dwa 6 tygodniowe szczeniaki, i hodowca widzi bardzo wyraznie ze:

jeden z nich jest spokojny, troche wycofany, troche niechetny do obcych i srednio sie odnajduje w nowych sytuacjach, i najchetniej to by wiekszosc czasu zasypial u kogos na raczkach drapany po brzuchu
drugi szczeniak jest pelny energii, bardzo odwazny, nie zatrzymuje sie nawet na chwile i caly czas by sie bawil i ciaga za nogawki kazdego kto wchodzi do pokoju

to moim zdaniem jest logiczne ze rodzina z dziecmi (niech bedzie 8 i 10 lat) powinna wziac tego energicznego, ktory bedzie ganial za pilka z dzieciakami, nie chowal sie pod stol gdy do dzieci beda przychodzily kolezanki i koledzy, i bedzie z checia jezdzil latem z rodzina do lasu
a spokojnego szczeniaka powinna dostac na przyklad starsza para, ktora chce pieska po to zeby z nim wychodzic na spokojne spacery do parku, miec przyjaciela ktory po prostu bedzie dla nich towarzystwem w domu i termoforkiem gdy wieczorami czytaja ksiazki albo ogladaja telewizje :)

no i odwrotnie, gdyby ten energiczny szczeniaczek ktory potrzebuje dlugich spacerow, biegania za pilka, duzo zabawy i nowych wyzwan, trafilby do starszych ludzi ktorzy nie maja nawet polowe tej energii ktora piesek potrzebuje zeby mu poswiecic, to i dla psa i dla nich byloby to duuzo gorsze rozwiazanie

a gdyby spokojny piesek ktory nie za bardzo lubi nowych ludzi i nowe sytuacje (wiem ze tutaj bardzo duzo zalezy od socjalizacji, ale jezeli pies sie urodzil taki wycofany to nigdy nie bedzie pewniakiem ktory bedzie chodzil z ogonkiem w gorze przez centrum miasta) trafil do tej rodziny z dziecmi, gdzie caly czas sie dzieje, caly czas sa nowi ludzie i do tego dzieci ktore czesto nie zwracaja uwagi na sygnaly ktore wysyla pies, tylko kazde bedzie chcialo poglaskac slodkiego pieska mimo wszystko, no to tez nie byloby to idealne ani dla psa ani dla wlascicieli

troche sie rozpisalam i pewnie za bardzo sie zaangazowalam, ale za czesto czytam ogloszenia gdzie pies jest oddawany bo ma 'za duzo energii i potrzeb' albo 'wymaga wiecej niz my mozemy mu zapewnic' albo 'pies jest za spokojny i ma malo energii a ja bym chciala z nim trenowac agility' ze chcialam dorzucic moje trzy grosze, bo prosze tego nie brac do siebie ale moim zdaniem to co napisala Milka to naprawde bardzo niedobra rada, ktora czesto prowadzi do takich sytuacji o jakich wspomnial Grzegorz

Miła od Gucia - Czw 05 Maj, 2011 13:35

Mój post został zawarty w konkretnym temacie Dagi i Jej psów. Z Dagą znamy się od lat, i wcześniej na temat esemesowałyśmy.
Swojej rady nie wpisałam w konkretnym temacie kierowanym do ogółu, dotyczącym wyboru psa.
Niemniej bardzo się cieszę, że swoją „radą” wywołałam utworzenie takiego tematu, w którym pojawiło się wiele cennych wpisów opartych na własnych doświadczeniach, bo jak piszą moi poprzednicy temat wart uwagi.

Asia i Stefan - Czw 05 Maj, 2011 14:36

Fajny temat i faktycznie bardzo bogaty w informacje.
To są tacy hodowcy, którzy robią wywiad, dopytują o styl życia itd., żeby dobrać psa? Ciekawe i zarazem intrygujące. My takiej sytuacji nie mieliśmy ze Stefanem.
Dostaliśmy zdjęcia, duuuużo zdjęć. Było ich 6, a Stefan wyglądał na tak kochanego i słodkiego, że wiedziałam, że on z nami do domu wróci. Okazało się, jak już dotarliśmy do hodowli, że cała 5-tka nas obskoczyła,obwąchała i wylizała, a nasz gówniarz miał nas gdzieś, bo pieścił się z obecną Pańcią. Był największym pieszczochem z całej gromadki. Dopiero po kilkunastu minutach postanowił do nas podejść i powąchać. Trochę mnie to zmartwiło, ale postanowiłam zaryzykować. I faktycznie jest on dokładnie taki, jaki być powinien. Grzeczny, posłuszny i nic się nie zmieniło w kwestii pieszczot- lamenty są straszne jak Pańcia chociaż 30 min dziennie się nie przytuli i nie pomizia.
A i taka mi się dygresja nasunęła- czytałam książkę "Marley i ja", świetna jest, gorąco polecam, koniecznie z chusteczkami za pazuchą :) Tam na początku opisują wybór psa z większej gromadki. Sposobem opisanym w książce jest zrobienie hałasu i odczekanie na to, który psiak ucieknie i się wycofa, a który odważnie wyjdzie do przodu i zacznie na przykład szczekać. To też kwestia tego co komu potrzebne, ale myślę, że odważny pies raczej bywa bardziej pożądany, niż ten strachliwy i płochliwy :)
To tyle ode mnie

Kala - Czw 05 Maj, 2011 17:02

asia i maciej napisał/a:
Fajny temat i faktycznie bardzo bogaty w informacje.
To są tacy hodowcy, którzy robią wywiad, dopytują o styl życia itd., żeby dobrać psa? Ciekawe i zarazem intrygujące. My takiej sytuacji nie mieliśmy ze Stefanem.


Asia uwierz mi, że są ;) Dorota wypytała nas od A do Z o styl życia, powody dla których zdecydowaliśmy się na tą rasę, ile razy będziemy z nim wychodzić, gdzie mieszkamy, czy znamy wady rasy, jak długo będzie zostawał sam i o milion różnych, różnistych rzeczy... najpierw telefonicznie, a potem już na miejscu przy odbiorze Platusia :D tak więc wywiad pełną gębą! poleciła nam również to forum (jeszcze przed zakupem), udzieliła rad.. i to nas właśnie przekonało do hodowli Dorotki bo wiedzieliśmy, że rozmawiamy z kimś komu zależy na psiakach..
Diablusia vel Platona vel Edwarda wybraliśmy faktycznie kierując się zdjęciami (zresztą wybór mieliśmy już niewielki), ale przy odbiorze okazało się, że podjęliśmy dobrą decyzję (a dodam, że była jeszcze możliwość zamiany psiaka) oczywiście podpytaliśmy Dorotkę czy przypadkiem jego imię nie wynika z charakterku :D :D :D Dorti streściła nam jego charakterek i maluszek pojechał z nami do domu. Dzisiaj za nic nie zamieniłabym mojego niedźwiadka kochanego, indywidualista pełną gębą!

ania123 - Czw 05 Maj, 2011 18:09

tak Asiu sa tacy hodowcy, i to wlasnie moim zdaniem odroznia naprawde dobrych, powaznych hodowcow od... no troche mniej dobrych i troche mniej powaznych hodowcow :)

tacy naprawde dobrzy i powazni hodowcy maja zazwyczaj chetnych kupcow na kilka szczeniakow juz przed pokryciem suki
to sa ewentualnie chetni ktorzy sie dziela na tych ktorzy chca psa albo suczke, jezeli to sa przyszli wystawcy to tez oczywiscie chca szczeniaka ktory bedzie rokowal dobrze wystawowo, ale to hodowca rozdziela zazwyczaj szczeniaki miedzy kupcow kierujac sie tym do czego pies bedzie uzywany, gdzie bedzie mieszkal, jaki tryb zycia prowadza kupcy itd
na pewno jezeli powiedzmy miot jest dosyc rowny, nie ma szczeniakow ktore sa jakos specjalnie wycofane albo sie wyrozniaja w jakis inny sposob, to kupcy moga sobie wybrac szczeniaczka ktorego chca. ale powazny hodowca sam podejmuje wiekszosc decyzji

to jest oczywiscie tylko moje zdanie i moje spostrzezenia po wielu rozmowach z hodowcami w Polsce i w Norwegii i przewertowaniu internetu :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group