|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Mój basset - z życia LUNY
agnieszka - Pią 20 Maj, 2005 14:02 Temat postu: z życia LUNY Ja też juz nie długo bedę miała takie małe szczeniatko.
Prawdopodobnie w ostatnich dnich czerwca jedziemy z mężem odebrac LUNE . Także na zjazd przyjedziemy juz z nasza oczekiwaną Luną :thx :P
Kasia :) - Pią 20 Maj, 2005 20:52
Super Agniecha! Jak tylko będziesz miała malucha w domu daj znać i koniecznie umieść na forum jej fotki!
Pozdrawiam
Kasia
Krzysiek - Pią 20 Maj, 2005 21:46
Gratuluję na zapas
A fotki jak tylko będą to od razu podsyłaj - zaraz je wrzucę na serwer żebyśmy nowe cudo pooglądali
Mówisz że będzie to LUNA? Czy to już pewne imię czy może będzie jeszcze zmieniane?
Pozdrawiam
Krzysiek.
atka__ - Sob 21 Maj, 2005 18:23
Agnieszko Twoje bedzie małe szczeniatko ,bo mój Bazylcio ...to juz nie jest małym szczeniątkiem :cry: ,drożdży nie dodaje do karmy a rosnie w oczach hihihihi całe szczescie, że pitulanko mu sie nie znudziło :lol: i da sie jeszcze całowac i gilgotac :wink:
Pozdrawiam serdecznie
Kasia :) - Sob 21 Maj, 2005 18:29
całować i gilgotać to on sie da przez całe życie Atka, nawet jak będzie miał metr dwadzieścia długości i 35 kilo wagi :lol: tylko wtedy jego chęć przytulania może sie stać nieco hmm.. przytłaczająca :lol: :lol:
agnieszka - Pon 23 Maj, 2005 07:50
Dziekuje, za odpowiedzi
Juz nie możemy się doczekac , kiedy bedziemy mieli juz w domu naszą Lunę, ale to jeszcze troszeczke potrwa.
Zdjecia od razu umieszcze no i oczywiście przyjedziemy z nia do Ślesina.
Mam pytanko, jak wygląda sytuacja dotyczaca chodzenia basseta po schodach, no oczywiscie nie od razu, ale w póxniejszym czasie. Przeciez one tak szybko rosna i przybieraja na wadze.
:lol: :lol:
agnieszka - Pon 23 Maj, 2005 07:53
A co do imienia to napewno bedzie LUna, długo musleliśmy, ale na L dla suczki troszeczke trudno wybrac, poniewaz nie ma duzego wyboru.
Krzysiu zdjęcia na pewno wyslę.
Mirka - Pon 23 Maj, 2005 08:27
Dusia nie ma zadnego problemu z ganianiem :shock: po schodach,robi to kilkanaście razy dziennie :thx
agnieszka - Pon 23 Maj, 2005 08:47 Temat postu: Basset po schodach Troszeczke sie martiwe, bo narazie mieszkamy w bloku i dopiero w przyszłym roku wprowadzimy się do naszego budowanego DOmu, a tych schodów trochę jest.
Podobno sa jakieś szelki w których można prowadzić basseta po schodach. Czy ktos cos o tym wie.
Agata - Pon 23 Maj, 2005 10:52
Witaj Agnieszko wśród basseciarzy.
Moje zdanie na ten temat to :
- szelki nie są dobre, ja osobiście jestem przeciwnikiem szelek szczególnie u szczeniąt dużych ras ze względu na stawy. Obróżka w niczym nie przeszkadza a wprost uczy ładnego chodzenia na smyczce.
- schody nie są dobre szczególnie dla "długokręgosłupowców", ale tu też nie widzę dużego problemu, bo i tak na początku nie wolno pod żadnym pozorem wychodzić z maluchem ze względu na kwarantannę a potem przez pół roku będziesz ją nosić, a za jakiś czas malutka powoli sama będzie jakoś sobie radzić tym bardziej, że ma to potrwać krótko.
Życzę dużo zdrowia dla Luny i pociechy z niej - pozdrawiam Agata
agnieszka - Sro 25 Maj, 2005 11:27
:thx dziekuję za wszystkie rady, prawdopodobnie 25 czerwca jedziemy do Jeleniej Góry po nasza Lunę. Zastanawiam się jak zniesie podróż, bo to przeciez ponad 400 km. Pani Teresa obiecała mi, że dzisiaj przesle mi zdjęcia naszej małeji rodzeństwa. Czekam z niecierpliowscia, i co chwile sprawdzam poczte.
Glowacz - Sro 25 Maj, 2005 12:14
agnieszka napisał/a: | :thx dziekuję za wszystkie rady, prawdopodobnie 25 czerwca jedziemy do Jeleniej Góry po nasza Lunę. Zastanawiam się jak zniesie podróż, bo to przeciez ponad 400 km. Pani Teresa obiecała mi, że dzisiaj przesle mi zdjęcia naszej małeji rodzeństwa. Czekam z niecierpliowscia, i co chwile sprawdzam poczte. |
Nie masz sie czego obawiac
Moja najdrozsza przywiozla mi basseta z warszawy (a mieszkamy w Gdyni) i Glucior caly czas spal (oprocz przerwy na...wiadomo na co)
Za to teraz mamy z nim niezly numer jak jezdzimy samochodem....przy malych szybkosciach wierci sie i marudzi, jak jedziemy szybciej to spi jak susel....
Hubertus - Sro 25 Maj, 2005 13:02
Glowacz napisał/a: | ... przy malych szybkosciach wierci sie i marudzi, jak jedziemy szybciej to spi jak susel.... |
Moze psisko jest na tyle kumate, ze wie, ze lepiej nie ryzykowac i nie zaczepiac kierowcy przy duzych predkosciach
agnieszka - Sro 25 Maj, 2005 13:09
to mnie uspokoiliście. Mam nadzieje, że bassety nie mają choroby lokomocyjnej
Dzieki
P.S. Mam juz zdjęcia szczeniaczków i oczywiscie mojej Luny, sa ekstra!!!!!!!!!!!!!
Ewa z Matyldą i Bobem - Sro 25 Maj, 2005 13:23
To pokaż!!! My też chcemy zobaczyć!
Miła od Gucia - Sro 25 Maj, 2005 13:39
Koniecznie chcemy zobaczyć, a już na liście uczestników mogę uzupełnić brakujące miejsce ?
A co do choroby lokomocyjnej, Gucio ją ma. To jest straszne. Po raz pierwszy jak jechaliśmy to nie wiedzialam o co chodzi, zapaskudził wszystko. A może raz myślę, druga jazda to samo. I tak jest do dziś ma 3 lata. Siedzimy oboje z tyłu, ja ma worki w pogotowiu i tylko patrzę, kiedy się zacznie. Tak, tak, kupowalam wszystko, aviomarin, specjalne dla dzieci, homeopatyczne, nic, to też zwraca.
agnieszka - Sro 25 Maj, 2005 14:07
nie mam pojecia jak umieścic zdjęcie
Pomocy!!!!!!!!!!!!!!
Już pomagam
Chyba widać wyraźnie która to Luna :D:D
agnieszka - Sob 28 Maj, 2005 21:24
Jak dostanę nowe zdjęcia naszego amleństwa, od razu ( Przy pomocy Krzysia ) umiescze je na forum. Obiecuję.
na razie musimy cieszyc się z naszago domownika ALFA
Wlodzimierz W - Sob 28 Maj, 2005 21:43
Sliczna psinka, jeszcze pół roku temu moja LUNA też tak wyglądała, ale rośnie w oczach i dziś wygląda tak :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol:
Miła od Gucia - Sob 28 Maj, 2005 21:47
Prześliczne obie LUNY i już teraz wiem, że ich nie pomylimy.
Daniel - Sob 28 Maj, 2005 21:47
Och, och słodycz....
Bartmen - Nie 29 Maj, 2005 11:02
Gratulacje sliczznego pieseczka :thx
agnieszka - Nie 29 Maj, 2005 13:25
włdoku! Twoja Luna jest przesliczna i jak na 6 miesiecy to powiedziąłbym , że dość duża. Jest przesliczna.
Wlodzimierz W - Nie 29 Maj, 2005 20:51
Dziekuje Bardzo Agnieszko.Musze zdradzić ci pewną tajemnice :
1, Wszystkie LUNY sa piekne
2,Wszystkie BASSETY są piękne
3,Każdy piesek dla swojego właściciela jest Najpiękniejszy.
I prosze ztym nie polemizować :thx
Wiem bardzo dobrze co przeżywacie bo dla mnie LUNA-basset był spełnieniem marzeń.Dlatego tak mie cieszy fakt,że ją mam. :lol: :lol:
pozdrawiam Włodek z rodzinką.
Bartmen - Nie 29 Maj, 2005 22:27
Wlodzimierz W napisał/a: | Musze zdradzić ci pewną tajemnice :
1, Wszystkie LUNY sa piekne
2,Wszystkie BASSETY są piękne
3,Każdy piesek dla swojego właściciela jest Najpiękniejszy.
I prosze ztym nie polemizować :thx |
Brawoo
Bartmen - Nie 29 Maj, 2005 22:27
Przepraszam że sie posty powtarzaja ale przeglondarka mi troszke sfiksowała
Arleta - Pon 30 Maj, 2005 07:27
Agniesiu brawo!!!
Rozmawiałam z właścicielką hodowli - maluchy zdrowe i przesliczne!!!
ha ha ha ja mojej Korinki pierwsze zdjęcia tez mam w podobnym koszu Mysle że bedziesz zadowolona a Pani Teresa otoczy Cie opieka i pomoca tak jak nas.
Nie wiem jak ze zlotem ale czy to malenstwo nie będize za małe??Super by było wyściskać takiego maluszka ale czy to dobrze dla niego - proponuje poradzic sie dowświadczonych włascicieli :wink:
łagodna - Pon 30 Maj, 2005 07:58
Przepraszam ,ze się wtrącam,a jestem w tym Szacownym Towarzystwie nowa. Agnieszko ,..Arletka ma rację z ewentualnym zabraniem malutkiej LUNY na zlot. Osobiscie odradzam ponieważ ona jeszcze nie bedzie miała zakończonych wszystkich szczepień,musi być zachowany okres kwarantanny u takiego maluszka,zresztą zapytaj hodowczynię LUNY a odpowie Ci to samo.Przedstawiłam tutaj swoje zdanie,a Ty zadecydujesz sama.Pozdrowiam
Agata - Pon 30 Maj, 2005 17:03
No właśnie Agnieszko,
szczerze mówiąc to ja Cię rozumiem, że jak najszybciej chcesz całemu światu pokazać maleństwo, ale.........
Nie ma chyba nic groźniejszego dla maleństwa jak niedopilnowanie kwarantanny, oj uważaj, bo może skończyć się to bardzo bardzo źle.
Ale decyzja należy do Ciebie.
Ewa z Matyldą i Bobem - Pon 30 Maj, 2005 17:12
Wszystkie LUNY są piękne - podpisuję się pod tym sześcioma łapami: dwiema moimi i czterema Matyldy!!
A z tym Zlotem to niestety chyba prawda, mimo iż nasze psiska szczepione i odrobaczone mają być OBOWIĄZKOWO (tu przypominam o tej konieczności, kto nie zdążył jeszcze ma czas), to jednak strzeżonego Pan Bóg strzeże.
Pa, pa
Krzysiek - Pon 30 Maj, 2005 17:38
Kochani czy Wy przypadkiem nie przesadzacie z czasem? :shock:
Przecież Zlot jest dopiero za półtora miesiąca, więc Luna będzie już chyba po okresie kwarantanny? No chyba że się dopiero teraz urodziła...
A tak przy okazji - teraz mówicie o kwarantannie na zapas, a był taki moment kiedy nikt o tym nie pomyślał i jedno psiątko było i żyło sobie nie wiedząc nawet o tym że powinno siedzieć w domku - teraz to już nieważne, ale o niektórych sprawach trzeba mówić przy pierwszej okazji, a nie którejść z kolei...
A wogóle ile według Was powinna być ta kwarantanna? Bo może tu leży problem i moje zdziwienie?
Pozdrawiam
Krzysiek.
Ewa z Matyldą i Bobem - Pon 30 Maj, 2005 18:07
Faktycznie, może ja się "czepnęłam" w pędzie za wszystkimi, ale na zdjęciu ona taka malutka.....
Ile Luna będzie miała tygodni w czasie Zlotu?
A tak w ogóle to oczywiście chciałabym takiego maluszka poprzytulać!!!
Pa
łagodna - Pon 30 Maj, 2005 18:11
Krzysiu,Luna urodziła się chyba 1.05.05 tak więc w dniu zlotu będzie miała skończone 2 miesiące i 8 dni.Z tego co pamiętam to szczeniak powinien być zaszczepiony ostatnią szczepionką gdy kończy 3 miesiące ,tak przynajmniej ja zawsze szczepiłam szczenięta, nawet jeszcze kilka dni po szczepieniu ograniczałam spacery do minimum. Jak juz wspomniałam to jest decyzja Agnieszki.
Miła od Gucia - Pon 30 Maj, 2005 19:37
Z tą kwarantanną, to prawda. Gustaw idzie 5 na szczepienie (3 tygodnie temu był odrobaczony), a to dlatego, że Pani weterynarz powiedziała, że musi upłynąć miesiąc od szczepienia, zanim wyjedzie w tak wielkie grono. W przeciągu tego miesiaca organizm jest osłabiony i łatwo o cokolwiek. Gucio za każdym razem obsikuje gabinet. Co za wstyd.
Krzysiek - Wto 31 Maj, 2005 00:43
łagodna napisał/a: | Krzysiu,Luna urodziła się chyba 1.05.05 tak więc w dniu zlotu będzie miała skończone 2 miesiące i 8 dni. |
No to faktycznie mało Nawet wydaje mi się że za mało żeby już była w nowym domu, no chyba że odbierzecie ją przed samym Zlotem - było coś chyba o tym - koniec czerwca ? Czy tak? To będzie jakieś 8 tygodni czyli minimum jak mi się wydaje. No cóż myślałem że ona jest już większa
Ale nie straszcie też tak bardzo - niektóre psy wogóle nie przechodzą kwarantanny A poza tym gdzie taki maluch pójdzie? Będzie cały czas na rękach albo na łóżeczku Pani :D:D
Pozdrawiam
Krzysiek.
Kasia :) - Wto 31 Maj, 2005 08:59
Faktycznie 2 miesiące i 8 dni to troche mało:(, to daje nieco ponad 9 tygodni, bez szans na 3 szczepienia, nawet jeśli hodowca wszystkiego dopilnował i zaszczepił szczeniaka jeszcze u siebie. To oznacza, że maluszek będzie jeszcze przed trzecim szczepieniem, a dopiero co po drugim - nie wiem czy przypadkiem zabieranie takiego malucha nie byłoby zbyt "odważne", psiulo nie będzie miał jeszcze właściwej odporności, chociaż zakładając, że wszystkie nasze psiaki są zdrowe i szczepione...
Krzysiek - Wto 31 Maj, 2005 10:49
Zwielkim żalem i przykrością, ale pełnym zrozumieniem i poparciem informuję że Luna i jej nowi właściciele zrezygnowali z przyjazdu na Zlot - oczywiście wszystko dla dobra szczeniaczka.
Spotkamy się innym razem - a może na następnym Zlocie?
Pozdrawiam
Krzysiek.
agnieszka - Wto 31 Maj, 2005 13:30
dziękuję, za troske i pamięć o nas i naszej Lunie
To jest za duże ryzyko!!!!!!
mam pytanie , co w waszym rozumieniu, znaczy kwarantanna. Z tego co sie domyslam, to nasza Luna do 3 szczepienia nie bedzie mogła opuszczac naszego mieszkanka na dłużej???
Prosze o odpowiedź i szczegółowe informacje dotyczące kwarantanny!!!
Dzieki
Arleta - Wto 31 Maj, 2005 13:33
Kurcze - ja zaczelam siać ziarno wątpliwości co do maluszka i jego przyjazdu ale widze że znawcy sie wypowiedzieli i moje obawy były słuszne
Agus chyba słusznie a raczej napewno słuszną decyzje podjęłas.
Lecz moze ( z Piły to nie daleko) podjedziesz na pare godzin sama na zlot? i będziesz miała możliwość zdobyc pare cennych rad od "starych doświadczonych właścicieli bassetów" co ułatwi ci cały start z wychowaniem
Arleta - Wto 31 Maj, 2005 13:36
A jeszcze jedno - Agnieszko tak mi sie wydaje że trasa do jeleniej bedzie przebiegała przez Leszno - zapraszam wiec na mały przystanek :lol:
agnieszka - Wto 31 Maj, 2005 13:46
Nie jestem jeszcze zorientowana jak bedzie przebiegac trasa - Piła - Jelenia Góra, ale gdyby była to trasa przez Leszno - to bardzo prawdopodobne, że wstapimy.
agnieszka - Wto 31 Maj, 2005 13:48
do wieczora, musmy podjeć z mężem decyzje czy przyjedziemy na Zjazd i odbierzemy Lune po Zjezdzie, czy odbierzemy Lunę wcześniej i nie przyjedziemy na Zlot
Bardzo bym chciała przyjechac do Slesina, ale...
Agata - Wto 31 Maj, 2005 14:06
Agnieszko, kochana, nie na dłużej tylko w ogóle i pod żadnym pozorem nie wolno :!: - jeśli mieszkasz w bloku wychodzić z nią na trawniki publiczne chyba, że mieszkasz w domku na ogrodzonej posesji to problem znika. Ale pamiętaj o tym, że również pod żadnym pozorem w czasie kwarantanny nie może odwiedzać Cię nikt z psami. Taka kwarantanna jest raz w życiu i po każdym z tych szczepień trwa minimum 2 tygodnie.
Na prawdę lepiej zacisnąć zęby i przetrzymać to a wiesz, że mała będzie bezpieczna. Potem takie szczepienia przypominające można robić co rok i nie potrzeba kwarantanny.
Pamiętaj jeszcze o jednej bardzo ważnej rzeczy :!: - maluszka przed każdym szczepieniem trzeba odrobaczyć jakieś 3-4 dni i jeśli w kupce będą robaczki to zrobić trzeba dzień przerwy i odrobaczyć ponownie. Maluch w momencie szczepienia musi być w 100% zdrowy - bez robaczków, bez katarku, bez bólu brzuszka(zatrucia pokarmowego), bez stanu podgorączkowego. :?
Ja ze szczeniaczkami zawsze obchodzę się jak z jajkiem. W tym czasie na naszej Polanie są same zakazy :shock: . A w czasie kwarantanny nawet staram się nie jeździć na wystawy, by "czegoś" im nie przywieźć.
Agnieszko, wiem że może ja przesadzam, ale tak robię. Ja jestem totalny wariat na tym i innym punkcie jeśli chodzi o bezpieczeństwo i nie obchodzi mnie, że ktoś puka się w głowę słuchając mnie, ale wtedy wiem, że moje zwierzaki są bezpieczne i jestem spokojniejsza. - Kasia i Hubert coś na ten temat już wiedzą, że mam totalnego świra na punkcie ogólnego bezpieczeństwa dla zwierząt i ludzi. No niestety Pan Bóg obdarował mnie wyjątkowo dużą wyobrażnią, z którą notabene ciężko sobie radzę, bo o wszystko się boję i nie ukrywam, ten lęk trochę mi w życiu przeszkadza i nie daje spokoju.
Agnieszko - UWAZAJ NA WSZYSTKO :!: :!: :!:
Krzysiek - Wto 31 Maj, 2005 14:11
Co do kwarantanny to mnie przekazano że w tym okresie wogóle nie powinno się wyprowadzać szczeniaka poza mieszkanie, bo może złapać coś nawet z trawy. A ponieważ to i tak normalne że szczeniak się w domu będzie załatwiał zanim się nauczy, więc po prostu trzeba to przeżyć odpowiednio przygotowując do tego mieszkanie ( folie, papiery, gazety zamykanie drzwi itp. )
No ale może inni mają jakąś lepszą teorię...
Pozdrawiam
Krzysiek.
P.S.
No tak - Agata mnie uprzedziła - ale piszę to samo...
Agata - Wto 31 Maj, 2005 14:12
Agnieszko, na zjazd musisz przyjechać, a Lunę odbierzesz wracając.
No co Ty, opuścisz takie wielkie wydarzenie :shock:
agnieszka - Wto 31 Maj, 2005 14:23
no cóż, ta kwarantanna troszeczkę mnie zaskoczyła. Mieszkamy w bloku, ale całe jestesmy w trakcie budowy domu, talkze cały wolny czas, jak również całe wakacje ( mój mąż ma je co roku) spędzamy na naszej działce, jest ona ogrodzona, oczyszczona z wszelkiego rodzaju smieci. Także mam nadzieje, że tam Luna także bedzie mogła przechodzic kwarantannę.
Z tego co piszecie, to trzecie szczepienie jest po 12 tygodniach i po tym szczepieniu jeszce dwa tygodnie kwarantanny??
Dobrze zrozumiałam???
Kasia :) - Wto 31 Maj, 2005 14:47
Agata napisał/a: | chyba, że mieszkasz w domku na ogrodzonej posesji to problem znika. |
Też nie tak do końca, bo jeśli na przykład na Twoją posesje wchodzą bezdomne koty to problem jest nadal, albo dajmy na to - szczury... - no dobra, wystarczy Agatka temat wyczerpała, a jak zaczne pisać o szczurach czychających na małe bezbronne szczenię to ... :
Agata napisał/a: | Kasia i Hubert coś na ten temat już wiedzą, że mam totalnego świra na punkcie ogólnego bezpieczeństwa dla zwierząt i ludzi. No niestety Pan Bóg obdarował mnie wyjątkowo dużą wyobrażnią |
oj wiemy, wiemy ! , naprawde duuuzą wyobraźnią! więc jak zaczne o tych szczurach...
AGNIESZKO,
Z reguły pierwsze szczepienia szczenięta przyjmują w wieku 6 - 7 tygodni, potem 2 tygodnie przerwy, kolejne w wieku 8-9 tygodni i znowu przerwa, a zatem ostatnie szczepienie szczeniaczek przyjmuje w wieku 11 - 12 tygodni i po tym czasie wypadałoby odczekać jeszcze przynajmniej tydzień zanim maluch zacznie kontaktować się z otoczeniem
Ha, ale ja nie wytrzymałam ... mojego potwora (sznaucera) odebrałam gdy miał 10 tygodni, okazało sie że hodowca zaniedbał szczepień, zanim go zaszczepiłam pierwszy raz miał tygodni 11 (najpierw odrobaczenie), potem 2 tygodnie kwarantanny i drugie szczepienie i... nie wytrzymałam, zaczełam z nim wychodzić, tyle że nie pozwalałam mu sie stykać z innymi psami i zbytnio wąchać . Na swoje usprawiedliwienie mam to, że prawie 3,5 miesięczny sznaucer olbrzym sikając w domu w trakcie kwarantanny zdołał zniszczyć 2 dywaniki a ja nie mogłąm wyjść z podziwu jak taka ilość "cieczy" mieści sie w tym "małym" brzusiu...
agnieszka - Wto 31 Maj, 2005 20:22
może jestem bardzo drobiazgowa, ale chciałabym niczego nie zaniedbac.Jak bedziemy odbierać Lune, bedzie miała 8 tygodni, czyli bedzie po dwóch szczepieniach, do kolejnych szczepień bedzie jeszcze około 4 tygodni i przez ten czas będzie przebywać z nami na działce. Nie ma tam dzikich kotów, szczurów etc. to nie powinno sie chyba nic stac!!!!!?????
Czyli na koniec lipca bedzie poraz trzeci zaszczepiona i wtedy jeszcze minimum tydzień izolacji od innych czworonogów????\
A jeszcze jedno pytanie:
Mamy w domu swinke morską, która praktycznie chodzi po całym domu (jak pies), czy będziemy musieli ją od izolować, czy na ten czas wogóle nie moga razem przebywać????
Kasia :) - Wto 31 Maj, 2005 21:16
Aga, po pierwsze dowiedz sie od hodowcy ile było szczepień (może sie zdarzyć że wogóle nie było, lub że szczenie było szczepione tylko raz), po drugie po odebraniu psiaka idź do weterynarza (i tak będziesz musiała ze względu na szczepienie - czy drugie czy trzecie)i o wszystko sie wypytaj.
Szczenie po odłączeniu od matki a w momencie podawania szczepionek ma obniżoną odporność i z tego powodu stosuje sie kwarantannę.
Agnieszka napisał/a: | Nie ma tam dzikich kotów, szczurów etc. to nie powinno sie chyba nic stac!!!!!?????
Czyli na koniec lipca bedzie poraz trzeci zaszczepiona i wtedy jeszcze minimum tydzień izolacji od innych czworonogów????\ |
No chyba nie powinno - a jesteś pewna że nie ma???
Ten tydzień po ostatnim szczepieniu to jest takie dopełnienie, na wszelki wypadek. I wtedy żadnych obcych psów, wąchania kupek itd.
A co do świnki morskiej - nie ma takiej potrzeby jeżeli jest zdrowa, spacerków po dworzu nie urządza, zarazków chorób szczenięcych nie przenosi, nie stnowi zagrożenia. Poza tym ja osobiście nigdy nie słyszałam aby pies zaraził sie czymś od domowej świnki morskiej. Co innego podwórzowy szczur.
Pozdrawiam i nie stresuj sie tak dziewczyno!
agnieszka - Sro 01 Cze, 2005 11:16
to dobrze,że nie ma zastrzeżeń co do kontaktów Alfa ( swinki morskiej) i naszej wyczekiwanej Luny
Jasne, ze od razu pójdziemy do weterynarza, ale wole wszystko wiedzieć z pierwszej reki, czyli od włascicieli bassetów - wy jestescie najlepszymi specjalistamiw w tym temacie.
Mój mąż już poprawia ogrodzenie, żeby nie było zadnej dziury i szpary pod ogrodzeniem i nasze basseciątką nie miało gości ani samo nie posżło na dalszą wędrowkę. :wink:
Arleta - Sro 01 Cze, 2005 11:22
Agnieszko jak czytam twoje posty to przypomina mi sie moja panika rok temu.
ALe zapewne tak bedzie i u Ciebie jak było u Koriny ze sunia miała te szczepienia które powinna miec zrobione i bedzie odrobaczona - Pani Teresa zawsze wszsytkiego dopilnowywuje.
agnieszka - Sro 01 Cze, 2005 11:26
jesteśmy z mężem bardzo zaobsorobwani naszym nowym domownikiem i niechcielibysmy zrobić czegos co może byc dla Luny niebezpieczne. Mam też nadzieję, że Pani teresa o wszystkim nam powie.
Arleta Rozmawiałm z mężem o trasie Piła- Jelenia i do końca nie wiemy jak bedziemy jechac, ale jak przez Leszno - to na pewno wpadniemy na chwilkę
agnieszka - Czw 02 Cze, 2005 14:10
Odliczamy z męzem dni, kiedy Luna bedzie juz nami, a to juz tylko 3 tygodnie.
Mam jeszcze jedno pytanie, dotyczace karmy dla takiego małego piesa i jak powinno wyglądać menu ?????????
Co mozna a czego nie
Prosze o informacje
Agata - Czw 02 Cze, 2005 16:19
Agnieszko, ja jestem za suchą karmą, ale dobrą suchą karmą. Na początku trzeba ją namaczać, lecz po jakimś czasie psina doskonale radzi sobie sama z chrupaniem tych kuleczek bez namaczania. Posłuchaj, jak będziesz odbierać małą to pani Teresa powie Ci wszystko, więc się nie martw. Luna już będzie troszkę przyzwyczajona do jakiejś dobrej karmy i możesz to po prostu kontynuować. Luna urodziła się w bardzo dobrej hodowli i wierz mi, że Tereska zawsze będzie dobrze doradzać Ci przy wszelkich wątpliwościach i milionach pytań.
Możesz również gotować maluchowi - Twój wybór,ale ja jestem za gotową, dobrą, suchą karmą.
Moje bassety raz na pół roku robią długi strajk głodowy, i chyba teraz jest to pół roku. Gdy tak się dzieje to ja się nie przejmuję i nie łamię. Stawiam michy i jak tylko zauważę jakieś marudzenie zabieram michę i stawiam dopiero wieczorem i tak do skutku. Ale tak można robić tylko u dorosłych psów, bo za maluchem który się rozwija trzeba i na czworaka chodzić, opowiadać bajki, śpiewać piosenki, robić wszystko aby tylko zechciał jeść.
Pierwsze miesiące życia, a szczególnie wyżywienie szczeniaczka jest dla niego bardzo ważne.
Ale teraz mam duży problem, bo nie mogę przeprowadzić głodówki gdy Agrafka jest w ciąży, Groszek - "wąski", który ciągle kocha i nie chce nic jeść, a malutka, rozbiegana Gumeczka nigdy nie ma czasu na jedzenie, bo biega i szaleje bez ustanku po całej Polanie. Jedynie jędza - Balbina i Agatka nie odmawiają, ale z bliźniakami jest największy problem. No mówię Ci Agnieszko - straszne niejadki. Już mi ręce opadły.
A Agrafce teraz muszę dawać malutkie, lecz bardzo częste posiłki, ponieważ ma tak wielki brzuch, że boję się aby jednorazowa duża ilość karmy nie ugniatała maluszków.
Problem karm jest prawie u każdego, ale tak jak pisałam zdaj się na mądre słowa Tereski, bo ona bez wyczerpujących i nurtujących Cię informacji nie pozostawi. I my potem w razie czego też oczywiście będziemy dzielić się swoim jakimś tam doświadczeniem.
PS.
Układaj już piosenki, które Lunie będziesz śpiewać aby chciała jeść.
Masz dużo czasu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Arleta - Pią 03 Cze, 2005 06:22
Agnieszko jak wiesz Korina jest z tej samej hodowli i mi teresa poradziła Royal canin. Wszstko było dobrze maleństwo od razu zakumało która to miska z karmą która z woda i jadła. Ale potem moje durne serce strwierdziło ze piesek taki biedny i dawałam maluchowi miesko z ręki no i się zaczeło , potem jeszcze jak nie chciala jesc to ja dosłownie kombinowałam dawałam -wygladało toa tak że jak nie chciała czegoś to ja biegiem i coa innego szykowalam no itak sobie wychowałam grymaśnego niejadka. Nie popełnij tego błedu co ja bo sie strasznie umeczysz- korina do teraz je karme ale odniechcenia.
Ktos na forum napisał aby dac miske jak a jak nie zje to zabrac i tak regularnia o okreslonych godzinach aż piesek zajarzy ze nic nie dostanie oprócz miski- żadnego dojadania :!:
Mirka - Pią 03 Cze, 2005 07:11
Zgadzam sie z Arletą w 100%,"trzeba być twardym nie mietkim"(cyt.z jakiegos filmu)i nie ulegać bassetowi,ja też mam problem z karmieniem mojej suczki,ja juz sobie żartuję że zaczne chodzić z nia do restauracji gdzie dostanie MENU i wybierze sobie cos na obiadek :shock: Na suche nie chce nawet patrzeć,gotowane od niechcenia,najlepiej by jadła same przysmaki tj,suszoną watróbkę,zwacze wołowe,lody,młoda marchewkę,mloda kapustę,truskawki,jogurtem tez nie pogardzi,od czsu do czasu parówka(tez niechętnie) :shock: no i co czy to jest zarełko dla pieska mnie juz rece opadły,ale obiecuję jej głodówkę a potem mi sie jej zal robi :cry: ........
Daniel - Pią 03 Cze, 2005 20:13
Moja mama zachowywała się, w stosunku do owczarka niem.,podobnie jak pisze Arleta.Efekt- sunia ma 4 latka i jeśli już ma ochotę na jedzenie to tylko z ręki, zazwyczaj mama biega za nią z miską po całym mieszkaniu i podwórku i prosi aby coś przegryzła.
Jednak jest na to sposób musi w pobliżu pokazać się .. Fiona.
agnieszka - Sob 04 Cze, 2005 04:24
jesyemy juz fizycznie i psychicznie przygotowani- tak mysle. Uwazam również, że wszystkie dodatkowe pytania, problemy wyjdą w trakcie.
jeszcze tylko 3 tygodnie!!!!!!!!!!!!!!!!!
agnieszka - Pią 24 Cze, 2005 10:28
we wtorek tj. 28 czerwca odbieramy Lunę i bedzie juz nasza. Nie możemy sie jej doczekac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Arleta - Pon 27 Cze, 2005 13:36
Agnieszko jutro wielki dzien - pewnie nie mozesz sie doczekac :lol:
ponawiam zaproszenie - bo Leszno macie po drodze do Jeleniej - jak bedziesz miał ochotę na małą kawkę, chwilke odpoczynku w podrózy a Luna na łyczek chłodnej wody to serdecznie zapraszam - podaje tel kontaktowy 606-145 290 . godzina nie gra roli -cxzekamy
Pozdrów Państwa Rupniewskich od nas - pa
agnieszka - Pon 27 Cze, 2005 13:51
juz nie możemy się doczekac. Wyjeżdżamy jutro wcześnie rano. Mój mąż opracowuje plan podróży. Jeżeli będziemy przejeżdżać przez Leszno, postaramy się zajechać na kwakę i wodę dla Luny. Kupilismy już dzisiaj karmę i obrożę ( czerwoną - aby jej nikt nie zauroczył.) Spisałam twój numer telefonu także wracie czego będę dzwonić.
Pozdrawiam. Obawiamy się tylko jak nasza psinka zniesie podróż. Oby było wszystkow w porządku.
Agata - Wto 28 Cze, 2005 01:16
Agnieszko,
bedzie OKy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zobaczysz :lol:
Jedno małe siusiu na Twoich kolankach i jeden mały pawik........., ale
posłuchaj to nie jest ważne. - Rolka papieru toaletowego.
Będziesz miała przyjaciela na całe życie :!: :!: :!:
Arleta - Sro 29 Cze, 2005 07:54
:lol: No to Luna juz jest z Agnieszką :lol:
Ago- zdaj relacje jak pierwsze przeżycia- oczywiścia jak Ci malutka na to pozwoli
agnieszka - Sro 29 Cze, 2005 08:15
dojechaliśmy szcześliwie!!!
lunka całą drogę spała. Ani jednego siusiu, ani jednego pawika w samochodzie. Jest przesliczna. Taka jeszcze nieporadna, depcze po swoich uszkach i zaczyna zaprzyjaźniac się z otoczeniem. tylko ALf (świnka) jest troszeczkę wystraszony.
Pierwsza doba z nami
Agata - Sro 29 Cze, 2005 08:32
Agnieszko - zdjęcia, zdjęcia :!:
agnieszka - Sro 29 Cze, 2005 09:05
obiecuję, ze wieczorem zrobię jej kilka zdjęć i od razu poproszę Krzyśka o umieszczenie na stronie.
Piszesz i masz
Oto mała Luna.
Krzysiek - Sro 29 Cze, 2005 12:34
Gratuluję i witam wśród szczęśliwych posiadaczy bassetów
Oczywiście jak tylko przyślesz fotki to zaraz je pokażemy na forum - jestem bardzo ciekawy jak wygląda malutka Luna.
Pozdrawiam
Krzysiek.
P.S.
Fotka już jest - powyżej
Bacha - Sro 29 Cze, 2005 14:37
Ale cudna, przy moim staruszku zapomniałam już jakie piękne są malutkie basseciki
Arleta - Sro 29 Cze, 2005 14:54
Słodziukie malenstwo - naciesz sie Agus naciesz maluszkiem bo za pare miesięcy przeistoczy sie w baleronika :lol: ale tez słodkiego :lol:
Acha i witajcie w rodzinie - no bo Korina i Luna to w końcu siostry tylko po innym ojcu - tak juz bywa :lol:
Miła od Gucia - Sro 29 Cze, 2005 18:27
Śliczna, śliczna i słodka, a w tych kwiatach mała dama. Życzymy aby się zdrowo trzymała i oczywiście piszcie, jak to maleństwo się z Wami zapoznaje. A gdzie śpi?
Daniel - Sro 29 Cze, 2005 19:02
oj jaka piękność, a to spojrzenie rozbrajające. Zdrówka.
Kasia :) - Sro 29 Cze, 2005 19:22
Prześliczna dziewczynka!!!! :D
Agata - Sro 29 Cze, 2005 19:23
LUNA JEST PIĘKNA :lol: :!:
joania - Sro 29 Cze, 2005 19:46
cudeńko na małych łapkach :thx
Paweł - Sro 29 Cze, 2005 20:39
Ładniusia.
Wytrwałości w wychowaniu.
agnieszka - Czw 30 Cze, 2005 08:13
pierwsza noc za nami
straty: pogryziona ładowarka od telefonu, wyjedzona karma swince, z która bardzo chce sie bawić. Ale świnka boi się takiej koleżanki
Poza tym dwie przerwy w nocy na siusianie i coś większego.
śpi grzecznie w budzie lub pod łózkiem
o 5.30 była juz gotowa do zabay. wszyscy znajomi i rodzina są w niej zakochani.
zobaczymy co będzie dalej.
agnieszka - Czw 30 Cze, 2005 08:18
wczoraj spedzila cały dzień na działce moich rodziców, była nawet grzeczna, poza tym że bawiła się kwiatkami i biegała za nami i nawet dużo spała. moja mama zakochała się w niej
atka__ - Czw 30 Cze, 2005 09:48
Wszyscy mówia ,ze taka ładna ....zapewne tak jest i fajnie , ale ja widze tylko X niedobrze...a tak chciałam sobie zobaczyć... ,bo mój Bazylcio był taki mały nie tak dawno, ale juz nie jest ... .Pozdrawiam Agnieszko ...i powodzonka :thx
agnieszka - Czw 30 Cze, 2005 13:03
dziekujemy za wszystkie miłe słowa
Glowacz - Czw 30 Cze, 2005 13:50
agnieszka napisał/a: | pierwsza noc za nami
straty: pogryziona ładowarka od telefonu, wyjedzona karma swince, z która bardzo chce sie bawić. Ale świnka boi się takiej koleżanki
Poza tym dwie przerwy w nocy na siusianie i coś większego.
śpi grzecznie w budzie lub pod łózkiem
o 5.30 była juz gotowa do zabay. wszyscy znajomi i rodzina są w niej zakochani.
zobaczymy co będzie dalej. |
Witaj,
Luna jest przesliczniasta!
Czytam te posty o malych basseciatkach i za nic nie moge porownac z nimi Glusia. Nic nie poniszczyl (jak byl maly), troche posikiwal i inne tam, ale z tym wczesnym wstawianiem to juz jest numer. Nasz Najdrozszy nie wstaje wczesniej niz o 8.00. Pokreci sie pojdzie na spacer i dosypia do 11.00
Anyway Agnieszka powodzenia w wychowaniu.....
Krzysiek - Czw 30 Cze, 2005 19:12
OT
atka__ napisał/a: | ... ja widze tylko X... |
Spróbuj na tym X nacisnąć prawym klawiszem myszy i z menu które się pokaże wybierz "Pokaż obraz" - jest szansa że pomoże. W kązdym razie wygląda na to że tylko Ty nie widzisz fotki czyli coś jest z Twoim systemem nie tak - może blokada jakaś? Firewall? Antywirus?
Pozdrawiam
Krzysiek.
Dorota - Czw 30 Cze, 2005 21:11
Śliczna psinka:) Nasz Hectorek tez pierazej nocy nie dał nam pospać. Przyjechaliśmy z nim o 2.30 w nocy a on od trzeciej pod balkonem śpiewał:) A teraz śpi z nami nawet do 12.00 w południe:)
agnieszka - Pią 01 Lip, 2005 07:34
najnowsze wieści
Lunka przespała całą noc. Taka grzeczna psinka. O 6.00 rano poszła na spacerek a później sniadanko i znowu sen.
Najszczęśliwszy z jej snu jest Alf ( swinka), poniewaz Luna wchodzi do jej klatki wyjada jaj karme i koniecznie chce się z nią bawic. Alf niestety bardzo boi sie takiej dużej koleżanki
Dzisiaj czeka nas wizyta u pana weterynarza
Próbowałam zrobić jej wczoraj kilka zdjęć , ale niestety jest bardzo ruchliwa, może dzisiaj sie uda.
atka__ - Pią 01 Lip, 2005 08:32
dzis weszłam jeszcze raz ....popatrzeć i co i widzę .......oooooo mamuuuuuuś jaka ona jest ładniusia ....od razu widać ,ze to fajna "laseczka"...a mój Bazylcio to by sobie ja ...podrywał hihihihihi :lol:
agnieszka - Nie 03 Lip, 2005 18:05
bylismy z Luna u weta i cóż a tu przykra niespodzianka. Okazało się , że ma bardzo zaawansowanego gronkowca i malutka przepuklinke. Na tą paskudną bakterię musi brać antybiotyk (płukanie zatok) bardzo mi jej żal, że tak musi cierpiec. W poniedziałek jeszcze raz i wtedy weterynarz zoabaczy czy to wystarczy. chociaz był juz zadowolony po pierwszym zastrzyku. A przepuklinkę kazał plastrowac i zobaczymy - jest malutka także jest nadzieja, że sama się wchłonie, a tak wsyzstko ok.
bardzo nam jest jej szkoda, ale z drgiej strony po Lunie wogole nie widac jakiejkolwiek choroby - ma apetyt, psoci i oczywiscie uwielbia spać. mamy nadzieje, że to sie dobrze skończy. rozpiera ją energia a tu niestety kwarantanna
pozdrawiam
łagodna - Nie 03 Lip, 2005 18:16
A kiedy Agnieszko pokażesz wiecej zdjeć Luny?
Szybkiego powrotu do zdrowia,a co na to hodowca
agnieszka - Nie 03 Lip, 2005 18:20
WIĘCEJ ZDJĘC MOŻE JESZCE DZISIAJ WIECZOREM, JEZELI KRZYSIEK BEDZIE MIAŁ CHWILKĘ
NATOMIAST NIE DZWONIŁAM JESZCZE DO HODOWCY, CHCE POCZEKAC DO PONIEDZIAŁKU KIEDY DOSTANIE PRAWDOPODOBNIE OSTATNI ZASTRZYK I WTEDY MIŁY PAN WETERYNARZ POWIE NAM CO DALEJ........
Miła od Gucia - Nie 03 Lip, 2005 19:34
Agnieszko, wczesniej już pisałam o tym, Gustaw też miał gronkowca, został jako malutki szczeniak z tym przywieziony z hodowli. Mając zaświadczenia lekarskie, o stanie zdrowia Gustawa zazyczyłam sobie zwrotu części pieniędzy za koszty leczenia (i tak bym go leczyla nawet gdyby nie oddała). Ta hodowola to Golub-Dobrzyń p. Henryszewska - hodowla koszmar. Ale cóż widać Gucio miał trafić do nas. Przysłała, bez opirów, nawet nie chciała, żeby jej zaświadczenie wysyłać. Doskonale wiedziała, że Gustaw jest chory. Gucio został wyleczony. Trwało to rok, gronkowca ciężko się leczy, trzeba trafić w antybiotyk. W tej chwili nie ma żadnych oznak.
Krzysiek - Nie 03 Lip, 2005 21:45
agnieszka napisał/a: | WIĘCEJ ZDJĘC MOŻE JESZCE DZISIAJ WIECZOREM, JEZELI KRZYSIEK BEDZIE MIAŁ CHWILKĘ
|
Jak doślesz to i chwilka się znajdzie
Krzysiek.
antek - Nie 03 Lip, 2005 21:48
Witaj Agnieszko mam pytanie skąd wiadomo ,że to gronkowiec,przeciez trzeba zrobić badania.Nie podważam opinii weterynarza ale byłbym ostrożny z tym gronkowcem.Znam tą hodowlę i myslę ,ze hodowca by sobie na takie numery nie pozwolił sprzedając Ci chorą sunię.
Czy napewno robił weterynarz wymaz na bakterie ? bo coś mi to dziwnie wyglada.
agnieszka - Pon 04 Lip, 2005 07:04
Pan weterynarz zrobił wymaz (wyglądało okropnie - smierdząca ropa. )Dzisiaj idziemy trzeci raz , zobaczymy jaka będzie ostateczna diagnoza. Po Lunce nie widac zadnych oznak choroby - bawi sie do upadłego, zaczepia biednego Alfa, nauczyła się szczekac na niego i mysli chyba ze on bedzie się z nią bawił.
Plastrujemy jej ta przepuklinke i mam nadzieje że wszytsko będzie dobrze. Pozdrwiamy :lol: :lol:
agnieszka - Pon 04 Lip, 2005 07:10
apropo Pani Teresy (hodowcy) to zadzwonię do niej dzisiaj wieczorem jak wrócimy od weterynarza. Nie podejrzewam, zeby swiadomie sprzedała nam Lunkę z gronkowcem.
Mam jeszcze jedno pytanko do was
Czy wszystkie małe baseciki - suczki nie maja wykształconych poprawinie od małego suteczków. poniewaz nasza Lunka ma dwa sutki bardzo dziwnie wyglądające na dzięn dzisiejszy ( takie małe blizenki zamiast suteczków) Czy ktoś sie z tym juz spotkał????
Arleta - Pon 04 Lip, 2005 07:41
Agnieszko ja mam pytanko o tego gronkowca- czy Luna miala jakieś objawy - skad brany byl wymaz i co weterynarza zaniepokoiło ze stwierdził że Luna mam gronkowca?
Bo jesli to z uszu to mozę poprostu miała brudne i zaduzo woskowiny i stąd ten przykry zapach. Korina w wieku 4 miesiecy tez miała nadmiar wydzieliny w uszach ( był to jakis stan zapalny) ale regularne czyszczenia głęboko małzowiny ii całego ucha wyprostowało sprawe.
Jak pisałaś biega żwawo , psoci itd..
a jesli chodzi o sutki to chyba normalka - bo u mojej dopiero w wieku 6 miesiecy były widoczne i to tak ze jedna wieksza druga mniejsza, a wcześniej myslałam że to jakies narosla bo takie nieregularna. Teraz a Ma już 1rok i miesiąc suteczki ulozone sa rowniusienko w dwoch liniach - idealnie :lol:
A jesli chodzi o hodowle to tez wydaje mi sie ze tak doświadczona hodowczyni nie zrobiła by takiego numeru, przeciez ona tam tez była u weta bo była szczepiona wiec by chyba cos zauwazył.
Uwazam ze przed sprawdzoną diagnozą nie ma co siać zamętu , bo mozan niesłusznie komus narobic problemów
agnieszka - Pon 04 Lip, 2005 08:50
pobiera l wydzielinę z zatok, które sa umieszczone po obu stronach odbytu. (takie malutkie kanaliki)
My nie zauwazylismy zadnych znaczacych objawów, poza tym , że drapała się jakby coś ją gryzło. Uszka owszem miała brudne, ale płuczemy jej specjalnym płynem i jest wszytsko ok!!! Miała równiez zaróżowiony brzyszek, ale myślelismy że to od karmy lub alergia . Na szczescie wszystko wraca do normy.
Lunka siedzac w domu rozrabia jak zając w kapuście ( zaczyna wszytko gryż, szczeka na wszystko np. na prysznic lub ubikacje no i oczywiście bardzo chciała by się bawić z naszą świnka morska - wyjada jej ziarenka z miseczki. Jest słodziutka. Zrobiłam kilkanascie zdjęć i mam nadzieje, że jakies ładne wybiore i poprosze Krzyska o wklejenie ich na forum.
Martwimy sie o naszą kochaną Lunkę, bardzo ją kochamy i chcemy dla niej jak najlepiej.
pocieszyłaś nas z tymi suteczkami.
A miałas jakies problemy z przepuchlinka???
Arleta - Pon 04 Lip, 2005 09:04
Agnieszko - rozmawiałam właśnie z kims doswiadczonym w tym temacie i stwierdził: gronkowca sie stwierdz po kilku dniach czyli po dokladnych testach. wiec naprawde byłabym na Twoim miejscu ostrożna z opinia o tym gronkowcu. Forum jest czytane przez wiel osób a pamietaj że masz tez świnke i ona tez moze być nosicielem roznych bakterii.
A co do przepukliny to objawy raczej to powiekszony pepuszek a nie zarózowiony brzuszek.
Poczytaj
PRZEPUKLINA PĘPKOWA
Przepuklina jest to workowate uwypuklenie otrzewnej przez lukę w powłokach brzusznych, przez którą do worka przepuklinowego mogą wydostawać się narządy wewnętrzne. Przepuklina pępkowa jest wrodzoną chorobą, występuje głównie u szczeniąt, u starszych psów stanowi często defekt kosmetyczny. Powstaje wskutek niecałkowitego zamknięcia ściany jamy brzusznej. Objawy: Najczęściej jest to wyłącznie defekt kosmetyczny. W okolicy pępka widoczne jest niewielkie uwypuklenie, które można odprowadzić do jamy brzusznej lub nie. Rzadziej przepuklina jest duża (wrota średnicy powyżej 0,5 - 1 cm) i do worka przepuklinowego przedostają się oprócz tłuszczu i fragmentów sieci, również jelita. Postępowanie: Małe przepukliny pępkowe nie wymagają żadnej interwencji lekarskiej, u młodych szczeniąt można przykleić na pępku plastrem guzik lub zwinięty kawałek gazika. Duże przepukliny pępkowe wymagają zabiegu chirurgicznego, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo uwięźnięcia jelita, a także zwiększone ryzyko urazu. Zabieg polega na odprowadzeniu zawartości przepukliny oraz zamknięciu wrót. Zabieg przeprowadza się najczęściej u zwierząt powyżej 2-3 miesiąca. Rokowanie: Pomyślne
Wiesz co Korina miała kiedyś czerwony brzuch i tez sie drapala i było to uczulenie, po porstu maluszek wszedzie brzuszkiem zamiatał i sie kąldal a ja durna czyscilam podłogi ostrymi płynami no i to był powód.
Ja po roku widze ze mój maluszek to doslownie jak dziecko , jak cos nie tak zjadla to uczulenie i rozwolnienie, lub nieraz wymioty. Wrazliwa była i trzeba było wyczuć co moze a co nie a teraz już wszystkie problemy ustapily - dokładnie jak z dzeickiem
agnieszka - Pon 04 Lip, 2005 09:14
Arleta źle mnie zrozumiałaś, Lunka ma właśnie niewielkie zgrubienie na brzuszku i jak zaczyna się to masowac, to można to schowac do środka. Lekarz mowił, że wystarczy to wcisnąć przyłożyć guziczek i przykleić. Powinno sie wchłonąć. A ten czerwony brzuszek to ze wzgledu na to drapanie. Ale juz brzuszek jest ok. Mysle, że wszystko bedzie ok!1 Nie chce panikowac , jestesmy dobrej mysli. Mam nadzieje, że dzisiajesza wizyta u weta przyniesie same dobre wiadomosci.
Sorry za te niescisłosci i mój lakoniczny styl. Ale mam tyle informacji i pytań, że mogłysmy się nie zrozumiec.
Ja mam nadzieje, że to nie gronkowiec, tylko poprostu jakas bakteria. O gronkowcu powiedział w pierwszej chwili weterynarz, ale wszystko się okarze. Dzieki za informacje.
agnieszka - Pon 04 Lip, 2005 21:23
z ostatniej chwili !!!!!!!!!!! Byliśmy u weterynarza i z Lunka jest coraz lepiej, teraz jeszcze tylko ta przepuklinka i powinno być wszystko ok!!!!
to jej drapanie to moze być alergia na karme lub swinke - bedziemy sprawdzac
Krzysiek - Pon 04 Lip, 2005 22:22
Witam
Najświeższe ( jeszcze gorące ) fotki malutkiej Luny.
Zobaczmy co dzisiaj w programie TV....?
...jak ja to lubię...
Kiedy będę jadła?
No kto się ze mną pobawi?
Miłego oglądania.
Krzysiek.
Arleta - Wto 05 Lip, 2005 08:31
Oj Oj Agnieszko :wink: nastraszyłaś tym gronkowcem - i całe szczęście że to alergia bo juz rozmyslalam o malutkiej ze tak słodka a tu jakieś zastrzyki leczenie itd...
No ale Brawo - malenstow jest cudowne a jak poczytasz dokladnie forumto zauwazysz ze alergia to prawie normalka. Ja wiem że np korina jak zje loda , lub cos slodkiego to od razu ma pachwiny i podgardle czerwone ale jak tu jej raz na jakis czas nie dac. :lol:
Wydaje mi sie ze nie masz co ładowac w Lune za duzo lekarstw antyalergicznych bo to samo jej przejdzie - moze tez zmiana karmy - jest przyczyną a jak widziałam masz Royal canin czyli dobra ,wiec moze po paru tygodniach mała sie przyzwyczai.
Bedzie dobrze. MAlutka jest cudowna
agnieszka - Wto 05 Lip, 2005 14:16
na razie nie ładujemy w nią lekarstw, czekamy i szukamy przyczyny tych alergii. Ugotowałam jej wczoraj ryz z kurczaczkiem, zeby sprawdzić czy to może karma, ale niestety nie chce się pzrerzucić na ryż. Obraziła sie i sobie poszła od miski czekając na swoją karme.
Przenieslismy swinkę do pokoju do którego Luna nie ma wstepu ze względu na komputery i dużą ilość kabli. Zobaczymy czy to może świnka uczula.
Najbardziej martwi mnie teraz ta przepuklinka, oby się wchłonęła, jak nie to niestety bedzie trzeba wyciąć, ale to już ostateczność.
Ale nie ma co sie martwić na zapas, czas pokaże.
Pozdrawiam
Arleta - Wto 05 Lip, 2005 14:34
Aguś - jeszcze nie słyszałam aby royal uczulal i uwazaj nie rob tego błedu co ja . Raz jeden przysmak , raz drugi itdd. a teraz wybredny niejadek.
Jak Ci je karme to pozostan i sie ciesz - wierzmi niejadki to problem :lol:
zobacz gdzie ona sie kąldzie , moze na jakies kwiaty, lub moze posadzka jaks chropowata... no nie weim,
Powodzenia - ukochaj malutka od nas -pa
Kasia :) - Wto 05 Lip, 2005 22:12
Rany! jaka ona jest słodka! A te miny! Sliczny maluch!
Miła od Gucia - Wto 05 Lip, 2005 22:40
Taka wdzięczna malusia dziewczynka, milutka.
Agata - Sro 06 Lip, 2005 00:08
Ona jest taka piękna :!:
agnieszka - Sro 06 Lip, 2005 08:16
Lunka jest bardzo grzeczna!!!!!!!!!
wstaje o 5 rano i sama zaczyna sie bawić. Niestety jak ja wstaje i szykuje się do pracy, bardzo chce mi pomóc.
Z jej zdrówkiem wszystko pomału wraca do normy, coraz mniej sie podrapuje, ale jeszcze ta przepuklinka. Zaklejalismy jej guziczek, aby ta przepuklinka się wchłoneła, ale plaster podraznia jej skórke na brzuszku . Bardzo nie chciałabym, aby jej to wycinac, pod narkozą, ale jak bedzie trzeba to trudno....
Lunka apetyt ma rewelacyjny (jak narazie) i przemiane materii również ma rewelacyjną
:lol: Zaczynamy ja przyzwyczajac do obroży i smyczy, ale jak narazie baaaaaaaardzo jej sie to niepodoba. Chociaz po jakimś czasie zapomina o obrozy i nadal rozrabia.
dzisiaj ostatnia (mamy nadzieje) wizyta u weta, tylko do kontroli.
Może ktoś ma doświadczenie na temat przepukliny u takiego maleństwa???/
Bacha - Sro 06 Lip, 2005 12:03
Agnieszko, Bass od maleńkiego miał przepuklinkę i nic się nie działo. Rosła sobie troszeczkę razem z nim. W ubiegłym roku a więc po 10 latach powiększyła się bardzo, zrobiła się czerwona i wogóle brzydko wyglądała. Wet zdecydowała, że bezpieczniej będzie zoperować. Baliśmy się bo dla 10 letniego psa narkoza jest ryzykowna ale nie było wyjscia. Bass przeszedł operację (przy okazji wycieli mu wielkiego tłuszczaka na "podwoziu"), szycie miał przez cały brzuszek. Na szczęście wygoiło się szybko i bez komplikacji. Może warto poczekać jak nic się nie dzieje?
agnieszka - Sro 06 Lip, 2005 12:58
My napewno będziemy czekac ile tylk0o można, żeby nic nie wycinac i żadnej narkozy, ale jak już bedzie trzeba to trudno. Martwi nas to, ale jak mówisz ze Bass chodził z tym przez 10 lat to mysle ze to nic groźnego. Dzieki za informacje
Arleta - Pią 08 Lip, 2005 06:33
Aguś postaraj sie przyjechać chociaż na chwile a wtedy porozmawiasz z fachowcami basseciarzami i zobaczysz wszytsko w rożowych kolorach.
Mysle że Lunie w nosidełku ( takim dla lalek) :lol: tez by sie nic nie stalo jakby nas odwiedziła -
agnieszka - Pią 08 Lip, 2005 13:47
chyba nie uda nam się przyjechac. Mamy troche pracy na budowie, a poza tym Lunka ma jeszcze kwarantanne i nie chcemy ryzykowac.
A tak wogóle, to Lunka jest charakterna, psoci a jak sie na nią nakrzyczy to się obrazi i juz. - jest przesmieszna
Pozdrawiam
i miłego pobytu w Slesinie - baaaaaaaaaaaaaaardzo wam zazdrościmy
Buziaki od Luny dla siostrzyczki. :thx :lol: :lol:
agnieszka - Wto 19 Lip, 2005 07:21
Lunka jest po ostatnim szczepieniu. Waży troszeczkę ponad 9 kg i jest sliczniutka. Rośnie jak na drożdżach, bałam się ze przez te upały ( nie chciała jeść) straci na wadze, ale nie. Wszystko jest w nalezytym porządku. Zapobiegawczo jeszcze do piatku kwarantanna, a później już.........................................
Ona i tak za bardzo nie odczuwa tej kwarantanny, poniewaz cały dzień jest na działce.
Pozdrawiamy wszystkich i zazdroscimy wam tak udanego pobytu w Ślesinie.
atka__ - Pon 25 Lip, 2005 07:26
Ile teraz Luna ma tygodni(miesiecy)? .Moj Bazyl jak miał trzy miesiące ważył 10 kg...dlatego pytam tak z ciekawości
agnieszka - Wto 26 Lip, 2005 07:42
luna ma również 3 miesiące i również wazy 10 kg. Czyli sa rowiesnikami i ta sama waga no no!!! cos ich łączy!!!!!!!!!!!
Kasia :) - Wto 26 Lip, 2005 08:03
tak, napewno coś ich łączy - są bassetami :wink:
pozdrowionka dla obu maluchów!
atka__ - Wto 26 Lip, 2005 09:53
No Agnieszko mój to juz ciut starszy ..niewiele, ale zawsze ....wiesz :wink: ,3 sierpnia skończy 5 miesięcy :thx
Tak Kasiu łaczy ich, ze sa bassetami , ale nie ta sama "pcia" :lol: , a to juz cus :wink: ....
Agnieszko ucz swoja Lunke ...mrugać zalotnie rzęskami , a ja Bazyla naucze by był szarmancki dla takich slicznotek (może cuś bedzie)hehehehehe. Pozdrowionka i pa pa
Kasia :) - Wto 26 Lip, 2005 10:14
no no, prosze prosze, dzieci jeszcze w przedszkolu a tu już mariaż w przygotowaniu... :wink: :lol:
atka__ - Wto 26 Lip, 2005 11:40
...Kasiu a czy, nie wiesz, że pierwsza miłość to w przedszkolu najcześciej dopada :lol:
agnieszka - Wto 16 Sie, 2005 06:47
wiadomości z ostatniej chwili. Nasza Lunka piszczy jak chce wyjść ( nie zawsze), sukces. Rano zazwyczaj nie zdąrzymy ale popołudniu prawie zawsze..............
Rośnie jak na drożdżach wazy już 12 kg i jutro ma ostanią szczepionke przeciw wsciekliźnie.............
Poza tym musieliśmy ją przenieść z buda z naszj sypialni do drugiego pokoju, bo tak chrapie ze nie można zasnąć.
Jest cuuuuuuuuuuuuudowna, chociaż jeszcze lubi tymi swoimi igiełkami troszeczke pociagnać za spódnicę............... mamy nadzieję ze to już nie długo
pozdrawiamy
joania - Wto 16 Sie, 2005 11:11
gratulacje , mądra mała dziewczynka :wink:
Arleta - Wto 16 Sie, 2005 21:04
No wiesz Agnieszko - piesek Ci chrapie- no no no. Ale jak Ci sie wydaje ze ona juz nie wskoczy do sypialnie na wasze łoże to raczej jestes w błędzie -jeszcze nie raz jej nochal bedzie tkwił przy twoim uchu :lol: i słodko chrapał :lol:
Agata - Sro 17 Sie, 2005 02:00
Agnieszko, wrzuć jakąś nową fotkę Lunki.
Musisz nam pokazać tę damulkę jak teraz wygląda :lol:
agnieszka - Sro 17 Sie, 2005 09:22
wszystko weim, co do wskakiwania do łożka. Lunka jest juz na tyle duża, że jak się dobrze postara do potrafi wskoczyc do łóżka i rozłozyć sie na kołyderce, mamy równiez swiadomość że nie pomogą zbytnio nasze starania, aby w pszyszłości nie zajmowała 3/4 łóżka..........
Jest przesmieszna, uparta i oczywiście udaje niewiniatko................
na psacerze musi zaliczyc kazdy smieć leżacy na chodnku i oczywiście łasić sie do kazdego przechodnia jak i do kazdego piseka................ ogon jej chodzi jakby miał z zawiazów wyleciec.
postaram sie dzis lub jutro umiescic zdjęcia naszej pociechy!!!!!!!!!
Są i nowe fotki:
agnieszka - Pon 03 Paź, 2005 07:41
I jak wam się podoba nasza Luneczką???/
Czyz nie jest urocza?????
Kasia :) - Pon 03 Paź, 2005 08:55
baaardzo się podoba! :lol:
śliczna dziwczyneczka, a jak załatwia tego setera! :lol: :lol:
Agata - Pon 03 Paź, 2005 10:51
Jaka już duża dziewczynka :!:
Niby taka wesoła a smutna :wink:
Chyba ciężko już Lunkę nosić na rączkach, bo troszkę dziewczynka waży :lol:
agnieszka - Pon 03 Paź, 2005 13:15
o jest ciężka napewno gdzies około 18 kg a to dopiero 5 miesięcy.
apetyt to ta nasza Lunka ma oj ma
wyliże miseczkę za każdym razem
jest bardzo radosna, psotna i zabawowo nastawiona do wsyztskich dzieci, psów i uwielbia wszystko co lezy na ziemi a co niepowinna nawet powąchac....
:lol:
Arleta - Wto 04 Paź, 2005 06:59
Super to Malenstwo -
We Wrocławiu miałam przyjemność wytarmosić Luize - siostre Luny ( foto- wystawa wrocław) wiec wyobrazam sobie jakiego zywiołowego masz stworka w domu :lol: oby dalekj sie tak dobrze rowzijała i miała apetyt -pisz o dalszych postepach wychowawczych - powodzenia
agnieszka - Wto 04 Paź, 2005 08:27
Lunka jest mała cwaniara....
jak chce to słyszy np.otwierającą się lodówkę natomiast na psacerze nie zawsze słyszy co sie do niej mówi
co do cwiczenia postawy wystawowej to narazie nic z tego, nie wiemy jak ją przekonac że warto ćwiczyć :lol:
apetyt ma bbbbbbbbbbbbaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo duży
dajemy jej wapno, nie wiem tylko jak czesto je podawać , skoro w karmie royal canin, jest miedzy innymi wapno
jezeli macie z tym doświaczenie to prosze o podpowiedź
a zapomniałabym, Lunka ma już prawie wszystkie nowe ząbki ( sa śliczne i bialutkie)
Arleta - Wto 04 Paź, 2005 09:31
wiesz co do wapna to lekarz ci najlepiej poradzi. ale z tych proszkowanych to i tak nie wszystko jest przyswajalne tylko jaks częśc i napewno dodatkowe podawanie nie zaszkodzi szczególnie w okresie wzrostu.Mozna tez podawac specjalny środek na stawy - ale zapomnialam nazwy- taki brazowy płyn
Ja bym Ci proponowała niech ona sie nabawi i wyszleje a postwy zdąrzysz ja nauczyc - spokojnie.
Moze najpierw nich chocia stanie spokojnie i ja za to nagrodz a potem po czasie zaczniesz ja porządniei ustawiać
Ja tez tak dawałm jak wspominasz ponizej, ale zawsze jak wiesz mozesz zadzwonić do Tereski i ona Ci wszstko powie co i jak
Ja nadal ją mecze pytaniami :lol: choc moja krówka ma juz 16 miesiecy :lol:
agnieszka - Wto 04 Paź, 2005 11:35
my dajemy to wapno w proszku raz dziennie do porannej porcji karmy i witaminy na stawy również ( w proszku) mysle, że to jest w porzadku Jak myślisz????
agnieszka - Nie 30 Paź, 2005 07:15 Temat postu: z życia Luny przesyłam kilka fotek naszej Lunki ( nauczyłam sie juz wklejać fotki do postów)
Lunka na budowie
z życia towarzyskiego
Miła od Gucia - Nie 30 Paź, 2005 09:21
Jaka smutaska, szczególnie na tym piachu jak siedzi. A czy ona aby te szeleczki ma dobrze założone ? Coś mi tam nie pasuje, a może tylko tak wygląda na zdjęciu,
agnieszka - Nie 30 Paź, 2005 16:40
szeleczki ma dobrze zalożone , może jak siedzi na tym zdjęciu to tak dziwnie wygląda.
nie ma chyba innej możłiwosci zakładania szelek u psa
może ja się myle???
z poczatku były na nia troszeczke za luźne i musieliśmy zrobic troszeczke bliżej dziurke
agnieszka - Nie 30 Paź, 2005 16:47
Teraz może cos z zycia Luny, a więc...
1 listopada kończy 6 miesięcy (jak to szybko mineło) i wazy juz niespełna 20 kg.::)
Z tego co czytam o innych baleronikach, stwierdzam iż Lunka jest 100% bassetem
- szuka na spacerze pzrede wszytskim "smakołyków" i jak już coś znajdzie to bardzo szybko ucieka
- kradnie ze stołu wszytsko co się nadaje do jedzenia, a jest w jej zasięgu
- szczeka bardzo donosle jak się czegos domaga
- posikuje jeszcze w domu, chociaz zdarza się nieraz jeszcze coś wiekszego
- uwielbia wszystkie dzieci, a szczególnie te , które cos jedzą:))
- kocha zwierzaki, poczawszy od swoich czteronożnych kumpli, a kończac na śwince morskiej, której jak zdarzy, to ukradnie cos z miseczki
- ślni się niemiłosicernie
- uwielbia spac w łózku i to przede wszystkim na poduszce, w ostateczności w nogach, ale nie jest wówczas bardzo szczesliwa
to narazie na tyle
Ania od LUNY - Pon 31 Paź, 2005 09:39
Masz rację Agnieszko one wszystkie takie same, w każdym razie
moja Luna tak samo jak twoja uwielbia spanie w łóżku (dosłownie
w pościeli) :sen :sen z młodszym synem. Bardzo często kradnie z kuchni
z szafki to bułeczkę, to chlebek, wędlinę z talerza, nie pogardzi
surówką poprostu wszystko zwinie co sięgnie
Wystarczy chwila nieuwagi w pokoju to weźmie sobie łyczek kawki, raz zjadła deser truskawki z bitą śmietaną. Agnieszko musiałabym wymieniać całe mnóstwo tych jej poczynań, a dopiero jast z nami niecały rok. Też
jeszcz zleje sie w domu patrząc tobie prosto w oczy :twisted: :twisted:
Z miesiąca na miesiąc czekam kiedy to się zmieni
Mimo jej wybryków nigdy nie zamieniłabym jej na innego psa i nie oddała,
wszyscy ja za to kochamy. Basset już taki jest.............kochany
Agnieszko życzę dużo, dużo wyrwałości i do miłego.
agnieszka - Pon 31 Paź, 2005 18:54
Luna ma w domu kumpla, który nie zabardzo za nią przepada poniewaz wyżera mu karme z miseczki, zaczepia go swoim wielkim jęzorem i nie daje mu spokoju - obecnie przebywaja w dwóch pomieszczeniach niezaleznych od siebie, aby przede wszystkim ALf miał spokój
a oto pierwsze spotkanie Luny z ALFem
a oto nasz pupil ALF
agnieszka - Wto 01 Lis, 2005 12:02
byliśmy wczoraj na długim jesiennym spacerze nad jeziorkiem, Luna była w swoim zywiole - duzo przestrzeni, lisci i oczywiście piechu, który uwielbia. Mieliśmy nadzieje,że zgłodnieje i sie zmęczy a co za tym idzie dopadnie się do michy gdzie jest karma, a tu nic - powachała i to wszystko
a oto kilka zdjęć:
agnieszka - Czw 03 Lis, 2005 15:13
Lunka to bardzo złośliwa sunia. Wczoraj , kiedy robiłąm generalne porządki i zdąrzyłam posprzatać dokładnie jeden pokój , poszłam do drugiego,.., a tu za chwilkę wchodze do swiezo posprzatanego pokoju i co widze..? Olbrzymia kałurza.. i tak za każdym razem przy sprzataniu.. Poza tym walczy z odkurzaczem, szczeka na niego, warczy , podbiega i ucieka. Napewno wszyscy sąsiedzi wiedzą, ze robi,y porządki.
Na spacerze wypatruje tylko innych czworonogów, bez znaczenia czy to jest kot czy pies duzy czy mały, wszystkie zwierzęta to potencjalni towarzysze zabawy
Oczywiście musi powitac też wszystkich przechodniów, a jak już ktos wykarze malutkie zainteresowanie , skacze jak tylko wysoko potrafi. Jak na basseta jest bardzo szybka i zwinna.
Uwielbia długie spacery na łonie natury bez smyczy, wtedy może wybiegac się dowoli, nie przychodzi na zawołanie za pierwszym, ani drugim razem, ale tez nie ucieka daleko i pilnuje swojego Pana, jak straci nas z oczu wtedy biegnie co tchu w kierunku, gdzie nas ostatnio widziała.
Nielubi myć uszu, jak tylko zobaczy butelkę z płynem do płukania uszu odrazu biegnie do budy i udaje że śpi, podnosząc pomalutku jedna powiekę, aby sprawdzić co się dzieje
Co do żywienia, ostatnio się zbuntowała i niechce jeść karmy, chcąc nie chcąc zaczęłam jej gotowac i to jej bardzo smakuje, wyliże michę do ostatniego kęsa
Bardzo ja kochamy i nie wyobrażamy sobie juz zycia bez niej
Miła od Gucia - Czw 03 Lis, 2005 18:46
Kochana, wiem coś o tym jedzeniu, własnie teraz gotuję Guciowi ozorki z ryżem, takie danie również wyliże z michy do błysku. Co do suchej karmy, może sobie być najlepsza, a Gustaw mówi fe.
agnieszka - Czw 03 Lis, 2005 19:09
Lunka również zrobi wszystko za suszoną wątróbkę, płucka i żwacze wołowe. To jest jej prawdziwy przysmak
karma jak narazie odpada w przedbiegach z ryżem, wołowinką i warzywami lubjest jeszcze opcja z kurczakiem
|
|