Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Wychowanie - basset & rower

ratajka - Nie 13 Lis, 2005 12:45
Temat postu: basset & rower
Witam! Ja dopiero przymierzam sie do kupna basseta i jak na razie wszystko przemawia za :D , ale jedna rzecz nie daje mi spokoju! Wiem, ze bassety, to bardzo wytrzymale psy, ktore lubia ruch, ale czy taki basset da rade biec przy rowerze? Nie mowie tu o ekstremalnym kolarstwie gorskim, czy jezdzie na czas, ale o zwyklych wycieczkach rekreacyjnych sredniowysportowanej osoby :wink: ???
Agata - Nie 13 Lis, 2005 12:55

Pamiętaj, że basseta nie wolno przeciążać a właściwie jego stawów, więc jeśli chcesz mieć "rowerowego" towarzysza to może wybierzesz inną rasę :wink:
Hubertus - Nie 13 Lis, 2005 14:54

Na temat basseta biegającego przy rowerze prowadziliśmy już trochę rozważań ;)
Może nie ma tam zbyt wielu konkterów, ale warto zerknąć
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=78

Ewka - Wto 03 Sty, 2006 16:10

Określenie że basset biegnie przy rowerze jest błedne. To Ty bedziesz jechac koło basseta. Ma wystarczająco siły aby Ciebie pociągnąć a jeśli nie to i tak pójdzie gdzie chcei w jakim tempie chce. Nie wyobrażam sobie basseta biegnącego koło roweru a mam bassety 20lat.
Hubertus - Wto 03 Sty, 2006 23:11

he he masz rację ;)
sam osobiście bym nie zaryzykował "jazdy" z bassetem :)

Ewka - Czw 05 Sty, 2006 10:54

Basset dla mnie to Lord Churchil i już. Robi co chce i kiedy chce. Nagina się do właściciela kiedy JEMU to się opłaca. Bieganie przy rowerze się nie opłaca.
A my walnięci właściciele psów kochamy je za tę tyranię nad nami. Oby każdy tyran był kochany tak bardzo jak nasze bassety.

Hubertus - Czw 05 Sty, 2006 12:24

Ewka napisał/a:
A my walnięci właściciele psów kochamy je za tę tyranię nad nami.


Oj.. ja nie cierpię tej ich cechy 8)
Z resztą nasilenie tej "tyranii" jest zależne całkowicie od tego na ile pozwoli psu właściciel.
W moim domu Fred jest na końcu "łańcucha pokarmowego" - nawet kot ma lepiej, bo wolno mu łazić po kanapach i meblach (znajdźcie mi kogoś kto by tego kota oduczył ;) )
Dzięki pewnemu "rygorowi" Fredek różni się od wielu innych bassetów, które miałem okazję spotkać.
Choćby Agatka mogłaby potwierdzić jaki z niego gentelmen i grzeczny psiak ;)
Ale oczywiście nie byłby bassetem gdyby się czasem nie sprzeciwiał i stawiał na swoim ;) :)

Ewka - Pon 09 Sty, 2006 15:46

Bassety są kochane. Kiedyś będę napewn mieć sforę bassetów i każdy będzie tyranem. Najfajniejsze jest to że bassety rozróżniają się na ulicy. Zupełnie inaczej wita się basset z bassetem niż z psem innej rasy. Oni witająsię jakstarzy znajomi.
Kocham je miłościa prawdziwą i jedyną.

zuziakrezel - Sro 07 Lip, 2010 14:14

Basset nie jest jakimś urodzonym sportowcem, ale to pies gończy i przy nie za szybkim jechaniu może biec przy rowerze, ale musisz najpierw nauczyć go perfekcyjnie chodzić na smyczy przy nodze, bo jak taki szkrab cię pociągnie za np. jakimś zapaszkiem to nieprzyjemna sytuacja :sad: Wszystko z umiarem na początku jedź wolno na krótki dystans. Potem możesz powoli przyśpieszać i przedłużać drogę, lecz pamiętaj że basseta nie wolno za dużo przemęczać, a szczeniaki najlepiej niech podrosną do takich wycieczek, bo są jeszcze delikatne! :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Asia i Basia - Sro 07 Lip, 2010 15:53

Zadnemu szczeniakowi nie poleca sie biegania przy rowerze. Najpierw w pelni musza sie rozwinac pluca psa, dopiero wtedy mozna mowic o jakimkolwiek treningu. A basset przy rowerze, moze light wersja, bo klasyczny to pomylka ogromna. Owszem to pies gonczy, ale ma gonic co innego, nie rower ;)
momus - Wto 21 Wrz, 2010 12:52

O a moja poprzednia biegała przy rowerze i to nawet sporo - ona miała w ogóle mnóstwo energii więc albo 3 godzinny spacer albo 30 min rowerowa przebieżka :mrgreen:
ale to fakt dopiero jak dorosła, ona to lubiła i nigdy mnie nie wciagnęła gdzieś w bok - mimo że normalnie to jej nie szło w lesie spuścić bo szła gdzie chciala.

Agataw - Wto 21 Wrz, 2010 13:29

Pozostaje więc jedyna rozwiązanie:

Marynia - Wto 21 Wrz, 2010 17:41

Ło matko ale fajna przyczepka :lol: ,gdzie takie cudo można kupić :?: ,już tak dawno nie jezdziłam na rowerze :wink:
Agataw - Wto 21 Wrz, 2010 18:04

My kupiliśmy na niemieckim ebayu ale niedawno pokazały się u nas np. na allegro.
Super nam się sprawdza, lekko wchodzą dwa corgi, a my możemy się gdzieś ruszyć na rowerach.

Magda i Rudolf - Wto 21 Wrz, 2010 18:09

Fajna taka przyczepka ale moj by chyba tam nie wlazl chyba ze maja XXL rozmiary :mrgreen:
gocha - Wto 21 Wrz, 2010 18:14

Też mi się bardzo podoba, lubię jeździć rowerem tylko jak w taką przyczepkę wpakować dwa balerony :roll: :mrgreen:
Agataw - Wto 21 Wrz, 2010 18:15

Są różne rozmiary, nasz jest naprawdę duży = podstawa 90x60 i wysokość 65 cm. Spokojnie wejdzie basset - nawet olbrzym i będzie miał wygodnie. Wkleję jeszcze kilka zdjęć, same zobaczycie.
Agataw - Wto 21 Wrz, 2010 18:19

A ktoby je uciągnął? ładowność przyczepki to około 45kg a sama też waży. Nasze dwa cardigany razem ważą 25kg i na Kaszubach, gdzie jest płasko śmigaliśmy. Natomiast u nas mamy dłuuugie podjazdy i górzysty teren - czasem można płuca wypluć.
Na płaskim terenie - rewelacja.

Agataw - Wto 21 Wrz, 2010 18:39

[img]http://lh6.ggpht.com/
_1-hXOxVtUSw/TFhTxAEBaiI/AAAAAAAAAXM/AbXlhbme2d8/s300/DSCF5193.JPG[/img]




gocha - Wto 21 Wrz, 2010 19:01

No tak, brałam pod uwagę wielkość, a nie ciężar :~ , faktycznie , kto by uciągnął 70 kilo, nawet jakby się je dało upchnąć (głupia blondynka :mrgreen: )
Agataw - Wto 21 Wrz, 2010 19:34

dwa bassety = dwa rowery i dwie przyczepki
gocha - Wto 21 Wrz, 2010 21:02

To chyba byłoby jedyne rozwiązanie :grin:
Asia i Basia - Wto 21 Wrz, 2010 23:27

Te przyczepki, przynajmniej u nas mozna dostac w kilku rozmiarach. My mamy te najwieksza, wlasnie do 45 kg, jeden basset wchodzi bez problemu, niedawno jechalam z obiema pannami, no wchodzic wchodza, przyczepa przezyla, ale moje uda i lydki po tej jezdzie jak Schwarzeneger. To 50 kg zywej wagi kochani, trzeba byc mocno sprawnym,zeby taki sport sprawial przyjemnosc ;) Wole je wozic w pojedynke :)
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=938

Alfior - Pią 24 Wrz, 2010 07:16

Też jesteśmy posiadaczmi psiego rydwanu - problem w tym, że w czasie drogi jedziemy na sygnale, tzn. Kachna non - stop szczeka. Po pół godzinie zaczyna boleć głowa!
madzialinka - Pią 24 Wrz, 2010 10:07

A moja Enigma biega za rowerem, ale tylko wzdłuż siatki :wink:

60m przebiega sprintem ujadając przy tym wściekle a potem pół godziny dochodzi do siebie. Chyba, że pojawi się inny rower, wtedy następuje szybka regeneracja sił.

domelcia - Pią 24 Wrz, 2010 17:05

madzialinka napisał/a:
A moja Enigma biega za rowerem, ale tylko wzdłuż siatki :wink:

60m przebiega sprintem ujadając przy tym wściekle a potem pół godziny dochodzi do siebie. Chyba, że pojawi się inny rower, wtedy następuje szybka regeneracja sił.


no boskie :D Eni ale jesteś cwaniara :D

Stowa i rower...hmmmm... jak na razie bardzo chętnie... włazi pod koła :roll: i nie mam tu na myśli mojego roweru, bo jeszcze tego z nia nie próbowałam, ale innych, obcych użytkowników 2 kółek. No pcha siępod te koła z zamiłowaniem :~

momus - Pią 24 Wrz, 2010 17:10

Ja z moją Bessą z rowerem spróbuję za rok bona razie z łapą są problemy po za tym to jeszcze szczeniak, ale wet zaleca ruch więc może to być fajna,na razie to się jeszcze męczy na spacerach więc rower odpada, ale jak się do wakacji łapa poprawi (mam taką nadzieję) to spróbujemy rower :wink:

A ta przyczepka super jest woziłam moją kilka razy w taczce i się jej podobało :mrgreen: jak królowa siedzi i się mości

madzialinka - Pią 24 Wrz, 2010 20:08

Momus, moim zdaniem w twojej sytuacji rower odpada. Oszczędzaj sunię i dbaj o nią. Są inne psie rozrywki.
momus - Czw 30 Wrz, 2010 22:43

no fakt :oops:
ale w takim powozie tobym ją mogła wozić :wink: ale u mnie na wiosce to by ludziska na ulicę powyłazili i oczy wybałuszali ze zdziwienia :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group