|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Ambulatorium - ZĘBY - ropień kła, chora trzustka/ Dusia
Mirka - Pią 18 Lis, 2011 13:51 Temat postu: ZĘBY - ropień kła, chora trzustka/ Dusia moja Dusia od pewnego czasu zaczeła puchnąć na pyszczku
pod okiem i tak mocno że oka widac nie było,
opuchlizna ta jak niespodziwanie sie pojawiała,
tak niespodziewanie ginęła,
jak wiecie Ducha ma cały czas leczone ucho....więc po konsultacji
tel.z wetem doszlismy do wniosku że jeden z preparatów ja uczulił
i trzeba ten preparat odstawić i rzeczywiscie opuchlizna zeszła
i przez kilka dni sie nie pojawiała.....ale w zeszlym tygodniu
Ducha znowu obudziła sie spuchnieta.....więc umówilismy sie na wizyte
co sie okazało.....uszy sa super....czyste i pachnace ,zabiegi przy nich to juz własciwie
takie pielegnacyjne.......................a pochodzenie opuchlizny......okazało się że zrodłem
opuchlizny jest tylny kieł.....zrobił sie miedzy kłami stan zapalny(jak ja to musiało boleć),
najprawdopodobnie dwa kły trzeba bedzie usunac niestety,ale najpierw trzeba zniwelowac stan zapalny,tak wiec antybiotyk w zastrzykach przez 10 dni+2 zastrzyki antyzapalne,
jak to wet wczoraj stwierdził:Duska z tobą to jak nie urok to sr...ka :wink:
Dorti - Pią 18 Lis, 2011 14:39
No to trzymam kciuki za pannę :wink:
Wyliże się ale co sie najeżdzicie to Wasze
Mirka - Pią 18 Lis, 2011 15:04
Dorti napisał/a: | No to trzymam kciuki za pannę :wink:
Wyliże się ale co sie najeżdzicie to Wasze |
na szczęscie zastrzyki sama robię :wink:
Marynia - Pią 18 Lis, 2011 15:41
Kurcze,biedna Duśka,trzymajcie się dziewczyny :lol:
ania123 - Pią 18 Lis, 2011 15:51
to ja zycze zdrowia Dusiolkowi i cierpliwosci Mirce
Miła od Gucia - Pią 18 Lis, 2011 19:50
Łoł
nic gorszego jak bolące zęby
Biedna Dusia, skoro stan zapalny i opuchlizna, to nieźle musiało ją boleć.
Trzymam kciuki za Duśkę i za Ciebie Mirka
bo to kolejne nerwowe przeżycie.
I to przed świętami :lol:
Asia i Basia - Pią 18 Lis, 2011 20:08
Utrapienie z ta Dusienka, trzymajcie sie dziewczyny.
Kala - Nie 20 Lis, 2011 17:14
ale ma pecha biedulka oby szybciutko się wylizała!
Lutex - Czw 24 Lis, 2011 10:55
kurcze, Lutor przez jeden dzien mial tak opuchniete pod okiem, ale zeszlo samo. tez sie zastanawialam co to jest. podczas wizyty u weta sprawdzimy tylne zebiska.
Miła od Gucia - Czw 24 Lis, 2011 10:59
sprawdź Danusia, sprawdź
a jak Dusia się czuje ? Mirka
Mirka - Czw 24 Lis, 2011 11:08
Miła od Gucia napisał/a: |
a jak Dusia się czuje ? Mirka |
dzieki Dusia ma się całkiem dobrze,opuchlizna
całkiem zeszła,ropna wydzielina miedzy kłami
nie wycieka.......ale jeszcze 3 zastrzyki :cry:
Ducha mnie znienawidzi.........widać że dupsko boli :cry: :~
Miła od Gucia - Czw 24 Lis, 2011 11:39
biedna Duśka,
jeszcze operacja ją czeka :cry:
eufrazyna - Czw 24 Lis, 2011 18:29
Dusiulku zdrowiej dziewczynko, piorunem!
gkoti - Sob 26 Lis, 2011 16:30
Biedna Dusia, wygłaskaj ją od moich paskud :wink: To jednak dobrze, że ja 2 razy w tyg znęcam się nad moimi pyskami i szoruję zębiska. Blance to bardzo odpowiada, pastę to by lizała z tubki, wołam ze szczoteczką w rękach, ona pierwsza przy mnie, ale Leniuch to uciaka w najdalszy kąt, ale nie ma zmiłuj...sorki, że u ciebie zaśmiecam :wink:
Miła od Gucia - Sro 14 Gru, 2011 20:41
Kochani trzymajcie kciuki za Dusię, Mirkę i Wiesława.
Są w klinice,
nie jest dobrze
Marynia - Sro 14 Gru, 2011 20:46
O jejku,trzymamy,mocno trzymamy :!:
Magda i Rudolf - Sro 14 Gru, 2011 20:56
Co sie stalo z Dusia
Trzymam mocno!!
Miła od Gucia - Sro 14 Gru, 2011 21:06
Poczekajmy Mirka sama napisze wszystko dokładnie
ania123 - Sro 14 Gru, 2011 21:07
o kurcze, trzymam kciuki zeby mala szybko z tego wyszla, cokolwiek sie dzieje!
zuza i gabi - Sro 14 Gru, 2011 21:09
O jejku,żeby tylko wszystko było dobrze :sad:
Bardzo mocno trzymamy kciuki :sad:
besta - Sro 14 Gru, 2011 21:25
Oj trzymam kciuki!Niech wszystko będzie dobrze.
Dorti - Sro 14 Gru, 2011 22:19
Rozmawiałam z Mirką wczoraj, wiem, że dziś jechała do weta Darka i wiem, że Duśka zachowywała się dość dziwnie, nie normalnie jak na Duśkę przystało.
Nie myślałam, że z nią jest żle
Mirka napisz proszę bo się niepokoję.
luluamelu - Sro 14 Gru, 2011 22:39
Trzymam kciuki za Dusiolke....trzym sie dziewczynko,nie daj sie!
Magda i Rudolf - Czw 15 Gru, 2011 07:51
I co z Dusia??
Kala - Czw 15 Gru, 2011 07:59
hmmm coś dziwnego stało się z moim postem :shock:
Dusia trzymamy mocno kciuki biedulko! wracaj do zrowia! i piszcie co się dzieje...
Joasika - Czw 15 Gru, 2011 08:04
Trzymamy kciuki za całą trójkę, a szczególnie za Dusiola :!:
Piszcie jak najszybciej co z nią :!:
julkarem - Czw 15 Gru, 2011 09:02
kurcze co się dzieje z Duśką są jakieś wieści ? :cry:
ania123 - Czw 15 Gru, 2011 09:56
ja tez prosze o wiadomosci!
oby z psinka bylo ok!
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 09:57
dzieki przyda sie trzymanie kciuków
nie wiem co napisać
1.ropień który Dusia miała miedzy kłami
przeniósł sie na sutki z których wczoraj poleciała
ropa z krwią
2.dwa chore kły zostały usuniete (zródło wszystkiego złego)
wet powiedział że ten ropień mógł sie przemieszczać
3.w usg wyszło że jest w brzuszku jakis cień którego w tym miejscu
nie powinno być
4.zdjecie rtg potwierdziło to że cos tam niepokojacego jest
5.z wyniki krwi robione na cito potwierdziły.....zapalenie trzustki :cry:
6.wczoraj w domu do którego dotarlismy przed 23 podałam jej kontrast
i dzisiaj o 15 jedziemy powtórnie na badanie z kontrastem i sie okaże co to za cień
wet podejrzewa guz....... :cry:
7.wczoraj dostała kroplówke,antybiotyki o szerokim działaniu
8.dzisiaj zdjecie +kroplówka
trzymajcie kciuki bo nie jest dobrze a Dusieńka ma dopierp 7 lat :cry:
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 09:59
jeżeli cos pokreciłam czy zle nazwałam
to przepraszam...... :~
Miła od Gucia - Czw 15 Gru, 2011 10:11
jak na jednego psa, to za dużo tego wszystkiego naraz
trzymamy kciuki
i tylko trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze
Dusia to silna dziewczynka - da radę
Trzymajcie się, będziemy czekać na wieści z prześwietlenia
Najważniejsze, że stany zapalne usunięte
Będzie dobrze, musi być dobrze
Magda i Rudolf - Czw 15 Gru, 2011 10:15
Mireczko, wiem ze bedzie ciezko Cie posieszyc ale ja wierze ze bedzie dobrze, moj przezyl w ciezkiej chorobie ponad 3 lata.
Bassety to bardzo mocne psy, maja ogromna wole zycia, musisz wierzyc ze bedzie dobrze!
Sciskam Was mocno!! i trzymam kciuki!!
ania123 - Czw 15 Gru, 2011 10:21
trzymam kciuki za duske i za was!
Dorti - Czw 15 Gru, 2011 10:46
O rany
Mirka jestem z Wami myślami, jak na wieczną optymistkę przystało, wierzę mocno, że wszystko dobrze się zakończy.
Kciuki trzymane non stop.
Duśka walcz dziewczynko, walcz bo warto.
Asia i Stefan - Czw 15 Gru, 2011 11:08
Mireczko Kochana, ściskam, ślę dorbą energię, 3mam kciuki i wierzę, że będzie dobrze!!!!!
Lutex - Czw 15 Gru, 2011 11:41
MIrka mocno trzymamy kciuki zeby bylo dobrze
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 12:53
a Dusiorce udało sie wgramolić na piętro
i schowała sie w swoim bezpiecznym miejscu
czyli w sypialni pod łóżkiem :cry: :~
Magda i Rudolf - Czw 15 Gru, 2011 12:59
Mirka, a jak ona sie wogle czuje?
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 13:25
Magda i Rudolf napisał/a: | Mirka, a jak ona sie wogle czuje? |
Madziu prade mówiąc zewnetrznie to o niebo lepiej
niz wczoraj,przede wszystkim oczy ma czyste bez ropy
takze chyba ten ropień miedzy kłami broił tez w oczach
ale cały czas leży i pomrukuje ,wiesz dwa kły usuniete
jest z pewnoscia bardzo obolała :cry:
troublemaker - Czw 15 Gru, 2011 13:46
Dusiolku, trzymaj sie dziewczynko! Bedzie dobrze, na pewno!
Mirko, trzymamy kciuki mocno zacisniete!
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 14:23
za pół godzinki wyruszamy,
oby sie tylko nie potwierdziło najgorsze :cry:
serce mam w gardle........ :~ :~
ania123 - Czw 15 Gru, 2011 14:24
bedzie dobrze!
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 14:25
ania123 napisał/a: | bedzie dobrze! |
oby Aniu,,,tego sie bede trzymać
Miła od Gucia - Czw 15 Gru, 2011 14:25
będzie dobrze, zobaczysz
że też tak daleko macie do dohtora
około piątej będzie na miejscu
a my tu będziemy słać dobrą energię
trzymajcie się, powiedz Dusi na uszko, że czeka ją nagroda, po wyzdrowieniu
naprawdę :lol:
ania123 - Czw 15 Gru, 2011 14:30
bedzie dobrze Mirka, wiesz przeciez sama jaki ten Twoj Dusiolek dzielny jest
julkarem - Czw 15 Gru, 2011 14:32
trzymamy kciuki
Magda i Rudolf - Czw 15 Gru, 2011 14:33
Trzymamy i czekamy na wiesci, bedzie dobrze!! :grin:
Dorti - Czw 15 Gru, 2011 14:40
Czekamy na wieści
a wiara czyni cuda .
Marynia - Czw 15 Gru, 2011 14:42
Dusiolku,dzielna dziewczynko trzymam za ciebie mocno kciuki,będzie dobrze.
gkoti - Czw 15 Gru, 2011 15:01
Dusia, ty wyzdrowiejesz, musisz!!!Twoje Państwo i cała nasza reszta trzyma kciuki i wie, że ty będziesz niedługo dokuczać wszystkim, kogo spotkasz. Trzymaj się dziewczynko, będzie dobrze.
zuza i gabi - Czw 15 Gru, 2011 16:59
Dusieńko kochana trzymamy mocno kciuki za ciebie psinko,wszystko będzie dobrze :sad:
Hania - Czw 15 Gru, 2011 18:35
My z Luneczką też trzymamy kciuki.Wierze że będzie dobrze Aniołki czuwają.
Kala - Czw 15 Gru, 2011 18:36
rany.... i my trzymamy kciuki za dziewczynkę! będzie dobrze, musi być!
koluś - Czw 15 Gru, 2011 18:42
Duśka, dużżżżoooooo zdrówka! trzymaj się babo!
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 19:58
kobitki kofane pomogło trzymanie kciuków
zdjecie z kontrastem wyszło rewelacyjnie
nie ma zadnego guza :!: :!: :!:
trzustka i owszem jest podrazniona i trzeba ja leczyc
ale nie jest tragicznie,
zalecenia
scisła dieta-ryż +białe mieso z kurczaka przez ok.2 dn-podzielić na 4 maleńkie porcje
pózniej przez około 5-6 tyg.hilis dla problemów z trzustka
no i jutro ostatnia kroplówka-uczyłam sie dzisiaj jak podawać pod skóre
i zastrzyki na 4 dni-1 na trzustkę i 1 antybotyk razem 8 szt
i przez 6 tyg.takie kapsułki na problemy gastryczne 1 dziennie
tak sie cieszę .....chyba było słychac ....jak kamień mi z serca spadał :lol:
teraz Ducja lezy na srodku salonu i na WSZYSTKICH POWARKUJE :wink:
julkarem - Czw 15 Gru, 2011 20:10
dzielne dziewczyny
Marynia - Czw 15 Gru, 2011 20:16
Hip-hip huurrrrrrrrraaaaaaaaaa,super
zuza i gabi - Czw 15 Gru, 2011 20:19
CHUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUURA : :grin
Mirka tak się cieszę,że wszystko dobrze z Dusią ,kurcze aż mi łzy poleciały
Dusiu to aniołek dla ciebie,niech nadal nad tobą czuwa :grin:
Uploaded with ImageShack.us
ania123 - Czw 15 Gru, 2011 20:34
:smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile:
Dorti - Czw 15 Gru, 2011 20:38
Super, Bravo, bardzo się cieszę :grin:
Dużo ścisków dla Duśki :wink:
Miła od Gucia - Czw 15 Gru, 2011 20:41
cudownie, super
nie mogło być inaczej
tyle ciepłych słów i energii przelano do Dusi dla Dusi
to teraz jak już się oporządzisz Mirka
proszę odszukaj zdjęcie Dusi z nosem przy szybie
wiesz o które chodzi
słynne nochal Dusi
całe forum przewaliłam - nie ma, a było
besta - Czw 15 Gru, 2011 22:21
Dopiero czytam :sad: .Ale przeżycia straszne......Ślę dużo dobrej energii żeby Dusiolek wyzdrowiała.Trzymajcie się!
Magda i Rudolf - Czw 15 Gru, 2011 22:23
Bardzo sie ciesze :grin: Przesylam caluski :grin:
gkoti - Czw 15 Gru, 2011 22:56
Fantastyczne wieści :lol: To Dusia zastosowała się dzisiaj do naszych próśb i nakazów- miała jak najszybciej rozrabiać i ustawiać sobie innych. Huuuuuuurrrrrrraaaaaaaaaa :wink: Dużo zdróweczka i powiedz Dusia w Wigilię, co o tym wszystkim myslisz :wink:
Mirka - Czw 15 Gru, 2011 23:17
jeszcze raz wszystkim dzieki za miłe słowa
nawet sobie nie wyobrażacie jak mi ulzyło
Magda i Rudolf - Czw 15 Gru, 2011 23:31
Mirka napisał/a: | jeszcze raz wszystkim dzieki za miłe słowa
nawet sobie nie wyobrażacie jak mi ulzyło |
Ja sobie wyobrazam bo mnie kiedys tez tak lekarz postraszyl
Kala - Pią 16 Gru, 2011 08:02
ni i rewelacja dzielna babeczka z Dusiolki
koluś - Pią 16 Gru, 2011 09:02
duuuuużżżżżżżżżooooo zdrówka, Dusiol!
Asia i Stefan - Pią 16 Gru, 2011 10:09
Mireczko, przeczytałam i poczułam się jakoś tak lżej, jak ja się cieszę, że takie wieści są. No to niech Ducha teraz zdrowieje, trochę jej tego kurczoka zazdraszczam
Mirka - Pią 16 Gru, 2011 13:20
podałam rano Dusi pierwsza porcję ryzu z kurczakiem
dwie stołowe łyzki...niewiele jak dla basseta.......wchłonęła
zarełko z predkoscia swiatła i popatrzyła na mnie z wyrzutem :~
no coż musi wytrzymać dostanie jeszcze 3 takie porcje
i kroplówke.......chyba jest ociupinke lepiej.....nie ma wymiotów :lol:
koluś - Pią 16 Gru, 2011 13:28
kochana Dusia, będzie dobrze! proszę ją od nas wymiziać, delikatnie oczywiście!
Asia i Stefan - Pią 16 Gru, 2011 13:49
I w nocha od Asi i Stefa ucałować
Miła od Gucia - Pią 16 Gru, 2011 13:55
od nas też,
całuski i mizianka
zdrowiej Dusia zdrowiej
Lutex - Pią 16 Gru, 2011 13:59
ciesz sie, ze dobre wiesci wczoraj mialas. teraz duzo zdrowka Dusi zyczymy i zeby jakos przetrzymala te glodowkowe dni.
jabluszko520 - Pią 16 Gru, 2011 15:07
Kurcze, zdrówka życzę i wytrzymałości w tej diecie
Mirka - Pią 16 Gru, 2011 16:50
i znowu sie martwię
jak pisałam wczesniej pierwsza porcje wrabała
ale drugą powąchała i nie zjadła ale pilnuje,
kurcze musi jesc :~ :~
eufrazyna - Pią 16 Gru, 2011 19:21
Trzymam za nią kciuki, bardzo mocno trzymam i to na pewno musi pomóc!
Mirka - Pią 16 Gru, 2011 19:36
zwymiotowała.....zaraz podłącze jej kroplówke :cry:
Miła od Gucia - Pią 16 Gru, 2011 20:34
Mirka, podaj kroplówkę i pisz jak dalej Dusia się czuje
ja myślę, oby tak było, że może jeszcze resztki narkozy,
i że z dnia na dzień będzie lepiej
Mirka - Pią 16 Gru, 2011 20:49
Miła od Gucia napisał/a: | Mirka, podaj kroplówkę i pisz jak dalej Dusia się czuje
ja myślę, oby tak było, że może jeszcze resztki narkozy,
i że z dnia na dzień będzie lepiej |
juz kroplówke dostała...jak nie bedzie poprawy
to w poniedziałek albo wtorek pojedziemy do weta,
słysze że w brzuszku jej burczy cos sie przelewa,
no jelita chyba pracują......chyba w głowe dostane od tego wszystkiego :cry:
a moze cos w gardle ma......nie wiem czy było sprawdzane......mózg mi sie gotuje :~
Dorti - Pią 16 Gru, 2011 21:13
Mirka napisał/a: | Miła od Gucia napisał/a: | Mirka, podaj kroplówkę i pisz jak dalej Dusia się czuje
ja myślę, oby tak było, że może jeszcze resztki narkozy,
i że z dnia na dzień będzie lepiej |
juz kroplówke dostała...jak nie bedzie poprawy
to w poniedziałek albo wtorek pojedziemy do weta,
słysze że w brzuszku jej burczy cos sie przelewa,
no jelita chyba pracują......chyba w głowe dostane od tego wszystkiego :cry:
a moze cos w gardle ma......nie wiem czy było sprawdzane......mózg mi sie gotuje :~ |
Mirka dla spokojności dzwoń do Darka, on zawsze przez telefon powie coś mądrego co uspokaja.
Jak mi się załącza "schemat" to łapię za słuchawkę.
Mirka - Pią 16 Gru, 2011 21:38
Dorti napisał/a: | Mirka napisał/a: | Miła od Gucia napisał/a: | Mirka, podaj kroplówkę i pisz jak dalej Dusia się czuje
ja myślę, oby tak było, że może jeszcze resztki narkozy,
i że z dnia na dzień będzie lepiej |
juz kroplówke dostała...jak nie bedzie poprawy
to w poniedziałek albo wtorek pojedziemy do weta,
słysze że w brzuszku jej burczy cos sie przelewa,
no jelita chyba pracują......chyba w głowe dostane od tego wszystkiego :cry:
a moze cos w gardle ma......nie wiem czy było sprawdzane......mózg mi sie gotuje :~ |
Mirka dla spokojności dzwoń do Darka, on zawsze przez telefon powie coś mądrego co uspokaja.
Jak mi się załącza "schemat" to łapię za słuchawkę. |
Dorota,
Darek powiedział że dopóki wode pije i po niej nie wymotuje to spokojnie...łatwo sie mowi :wink:
za to Bono przed chwilka ochlał sie wody i zarzygał mi schody po niej :shock: :shock:
ja oszaleje ........ :~
Dorti - Pią 16 Gru, 2011 22:14
Ło matko święta
może Bono się solidaryzuje z Duśką
Trzymaj się i nie daj się :wink:
jabluszko520 - Sob 17 Gru, 2011 08:17
Jejku, trzymaj się. dobrze musi być, ważne, że pije.
Mirka - Sob 17 Gru, 2011 09:23
jedziemy do weta........... :sad:
besta - Sob 17 Gru, 2011 09:31
O matko! A co się dzieje?Trzymam kciuki żeby było dobrze.
gkoti - Sob 17 Gru, 2011 10:11
O jejku, co się znowu dzieje....???
Asia i Basia - Sob 17 Gru, 2011 14:05
Cholerka, dopiero czytam caly watek, matko, trzymajcie sie ,biedna taki kociol na jeden raz, trzymam za Was kciuki.
ania123 - Sob 17 Gru, 2011 14:19
o kurcze, juz myslalam ze wszystko dobrze i przez chwile nie zagladalam do tematu, a tu znow
trzymaj sie Mirka, nie wiem naprawde co innego powiedziec
mam nadzieje ze szybko sie to skonczy (z bardzo pozytywnym wynikiem oczywiscie )
Batus - Sob 17 Gru, 2011 15:30
Kurcze, trzymam kciuki za Duchę
Mirka - Sob 17 Gru, 2011 16:40
wrócilismy,
otóz wet stwierdził że jednak za szybko chcielismy
przejsc na pokarmy stałe i najprawdopodobniej te maleńkie
2 łyżki stołowe na tyle znowu podrazniły trzustke że wrociły wymioty
a po drugie przestały działać leku przeciwbólowe,stąd ten krótki
chrapliwy przyspieszony oddech.....niestety z trzustką nie ma zartów
jak nie zaleczymy tego to nastapi martwica.....a widomo bez trzustki
sie nie zyje :cry:
zalecenia 4 dni scisłej głodówki,
1x dziennie kroplówka podskornie
oprócz tego witaminy w zastrzykach osłaniajace trzustkę
jeszcze inne zastrzyki mam podawać ...wybaczcie sama nie wiem już na co
kapsułki 1 xdziennie na pobudzenie trawienia
Tabletki na wytworzenie powłoki ochronnej w zoładku
no i w razie bólu pyraligina w zastrzykach(ale tylko w ostatecznosci)
chyba wszystko.........
teraz Dusia spi,jest spokojna i oddycha normalnie
no i napiła sie wody :~
gkoti - Sob 17 Gru, 2011 16:45
Biedna, bo ta głodówka totalna, ale musi wytrzymać, kroplówki pomogą, trzymajcie się i szybkiego zdróweczka dla Dusi.
Dorti - Sob 17 Gru, 2011 16:47
Boże drogi nawet nie wiem co napisać
Trzymajcie się bardzo mocno, wszystko wyjdzie na prostą .
Mirka - Sob 17 Gru, 2011 17:06
Dorti napisał/a: | Boże drogi nawet nie wiem co napisać
Trzymajcie się bardzo mocno, wszystko wyjdzie na prostą . |
oby Dorota oby :cry:
Magda i Rudolf - Sob 17 Gru, 2011 17:23
Trzymajcie sie Mirka , musi byc dobrze :!:
Znalazlam taki artykul dotyczacy trzustki, wydaje sie madrze napisany, moze cos ci pomoze
http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=708
jabluszko520 - Sob 17 Gru, 2011 18:20
Biedny pieseczek... 4 dni głodówki wytrzyma, Maja 7 dni nie jadła... dobrze, że wodę pije, wymiziaj ją od nas
Mirka - Sob 17 Gru, 2011 18:41
Madziu artykuł opisuje wszystkie objawy w 100%
i sposób leczenia także,własnie z takim bólem brzucha
jak sie okazało dzisiaj jechalismy do lekarza,
w tym wszystkim cieszy mnie tylko jedna rzecz
mamy mądrego weta......naprawdę :wink:
Batus - Sob 17 Gru, 2011 19:06
Z tego co pamiętam mój beagle był leczony na trzustkę, kiepska sprawa.
Dusia ma na pewno najlepszą możliwą opiekę, trzymam kciuki za jej szybki powrót do zdrowia. Mireczko, trzymaj się...
Miła od Gucia - Sob 17 Gru, 2011 20:08
dopiero włączyłam komputer, a tu
Też nie wiem co napisać, wyobrażam sobie Was, pełnych troski i strachu
Dusia obolała
do weta daleko
ale wtedy nic się nie liczy, sama wiem,
tylko pomóc, ratować, żeby było dobrze
Jak Dusia wytrzyma te cztery dni głodówki, jak tu patrzeć w oczy psu i nie dać jeść,
teraz to Tobie też współczuję Mirka, bo serce Ci będzie pękać
ale ja myślę, że Dusia czuje, że to dla jej dobra
trzymajcie się, trzymajcie
dalej ślemy dobrą energię i wysyłamy Anioły zdrowia
ania123 - Sob 17 Gru, 2011 21:06
oj oby juz tylko bylo z gorki po tej glodowce!
koluś - Nie 18 Gru, 2011 14:14
Dusia, no dalej, zdrowiej już!!! będzie dobrze!!!
eufrazyna - Nie 18 Gru, 2011 17:18
Duska, prosze wytrzymac i dac rade, dziewczynko, ok? Mirka, do weta Darka jezdzisz, tak? To musi byc dobrze, naprawde mocno trzymam kciuki.
Joasika - Nie 18 Gru, 2011 20:33
Dusiolku kochany :!:
Nam już kciuki i łapki cierpną od trzymania za Ciebie, więc zdrowiej szybciutko :wink:
Mirka - Nie 18 Gru, 2011 21:46
Joasika napisał/a: | Dusiolku kochany :!:
Nam już kciuki i łapki cierpną od trzymania za Ciebie, więc zdrowiej szybciutko :wink: |
tyle wsparcia że chyba nie zrobi nam żadnego psikusa tfu tfu ftu......chociaz wet Darek
bardzo ostrozny w rokowaniach,jak pisałam w sexboksie nie jest gorzej ale nie jest też lepiej,
chociaz wgramoliła sie na sofę.....może idzie ku lepszemu.....podałam jej zastrzyk przeciwbólowy......wet kazał dać na wieczór,żeby sobie odpoczeła od bólu.....smutno mi :cry:
koluś - Nie 18 Gru, 2011 21:50
trzymajcie się dziewczyny! Dusiolek da radę, zobaczysz Mirka, nie może być inaczej!
Miła od Gucia - Nie 18 Gru, 2011 21:57
Mirka głodówka jeszcze dwa dni tak ??
a jak Dusia, chodzi koło miseczek ??
Nie smuć się, do Dusi uśmiechaj się, to doda jej zdrówka :lol:
Mirka - Nie 18 Gru, 2011 22:26
głodówka Dusi to żaden problem.....ona i tak nie chce jesć
nawet nie powącha.....chyba wie że jak zje to boli i sa wymioty i dlatego nawet nie spogląda
w strone jedzenia,zreszta dostaje kroplówki a w nich wszystko co potrzebuje do przezycia,
jest słaba.....na dwór wychodzi tylko na siku i zaraz do domu sama wraca,a jeszcze 3 dni temu
chodziłysmy na małe spacerki,
a najgorsze że dzisiaj musiałam jej wepchnac prawie że na siłę taka dużą tabletę....musiałam....lekarz kazał...... :cry:
koluś - Nie 18 Gru, 2011 22:31
myślami jesteśmy z Wami, dasz radę Mirka i Dusia też!
Kamoos - Nie 18 Gru, 2011 22:33
Mirka wiem co czujesz wpychając tą dużą tabletkę .. codziennie musze taką wpychać Monce :sad: Na szczęście Mona już trochę zjada więc nie musimy jezdzic na kroplówki . Dusi za parę dni tez sie poprawi zobaczysz . Trzymam kciuki by malutka czuła się coraz lepiej .
Batus - Nie 18 Gru, 2011 23:25
Nie smuć się Mirka, zwierzakom tak szybko sie zawsze pogarsza, ale też i szybko stają na nogi...wierzę, że Dusia zaskoczy i zacznie się jej polepszać, trzymaj się
Magda i Rudolf - Nie 18 Gru, 2011 23:44
Luiza ma racje, ze skrajnosci w skrajnosc, ja tez wierze ze bedzie wszystko dobrze, trzymam kciuki
Asia i Stefan - Pon 19 Gru, 2011 09:40
Mireczko, jak się dziś czujecie, jak sytuacja?
Przez weekendy mnie na forum nie ma i dopiero teraz widzę, że się sporo u Was działo.
Wpychanie tabletek może i nie jest przyjemne, ale ja sobie zawsze tłumaczę, że to dla dobra psiaka, że nie robię mu wtedy krzywdy, a pomagam jak tylko umiem.
Psiaki wyczuwają nastroje swoich właścicieli, więc pozytywne myślenie i pogodny nastrój na pewno pomogą (wiem, że w takich chwilach ciężko się na nie zdobyć). My tu wszyscy też pozytywnie myślimy i jesteśmy z Wami. Nawet jak mnie na forum nie było, to i tak o Was myślałam :*
Magda i Rudolf - Pon 19 Gru, 2011 10:15
Mirka, jak dzisiaj sie czuje Dusia?
Mirka - Pon 19 Gru, 2011 10:42
Magda i Rudolf napisał/a: | Mirka, jak dzisiaj sie czuje Dusia? |
dziewczyny tak samo czyli zle......chociaż wydaje mi sie że jest ciut bardziej ruchliwa,a może ja chce takie szczegóły widzieć
na dzisiaj i jutro jeszcze kroplówki i zastrzyki mamy podawać,najgorzej z tymi tabletami,
w srode poejdziemy do lekarza i zobaczymy co dalej :cry:
Magda i Rudolf - Pon 19 Gru, 2011 10:48
Mirka, otworz pyszczek, poloz tabletke na sam koniec jezyka i zakmnij i przytrzymaj na chwile pyszczek, wtedy polknie i nie wypluje, to dla jej dobra :sad:
Mirka - Pon 19 Gru, 2011 10:50
Magda i Rudolf napisał/a: | Mirka, otworz pyszczek, poloz tabletke na sam koniec jezyka i zakmnij i przytrzymaj na chwile pyszczek, wtedy polknie i nie wypluje, to dla jej dobra :sad: |
Madziu ja tak robię i ona ją połyka ,ale po chwili wymiotuje razem z taka gęsta sliną :~
Magda i Rudolf - Pon 19 Gru, 2011 11:01
Biedna :cry:
Dorti - Pon 19 Gru, 2011 11:02
Mirka napisał/a: | Magda i Rudolf napisał/a: | Mirka, otworz pyszczek, poloz tabletke na sam koniec jezyka i zakmnij i przytrzymaj na chwile pyszczek, wtedy polknie i nie wypluje, to dla jej dobra :sad: |
Madziu ja tak robię i ona ją połyka ,ale po chwili wymiotuje razem z taka gęsta sliną :~ |
Mirka
spytaj Darka czy możesz tą tabletkę rozgnieść na miał, zalać mała ilością wody i w małych ilościach podawać strzykawką
Nie dziwię się że zwraca, jest poważnie chora.
Trzymajcie sie kochana, gdybyś potrzebowała pomocy, porady lub zwyczajnie pogadać to wal o każdej porze dnia i nocy.
Mirka - Pon 19 Gru, 2011 11:07
Dorota tak własnie dzisiaj zrobiłam rano
sądzę że z pewnoscią cos tam w zołądku zostało
ale to również powoduje wymioty :cry:
Dorti - Pon 19 Gru, 2011 11:08
Mirka napisał/a: | Dorota tak własnie dzisiaj zrobiłam rano
sądzę że z pewnoscią cos tam w zołądku zostało
ale to również powoduje wymioty :cry: |
a na co jest ta tabletka
Mirka - Pon 19 Gru, 2011 11:10
ta tableta tworzy w żołądku taka warstwę ochronna
Darek mówi ze jest ważna :~
w sumie roztwór z niej jest taki bez smaku,nie jest gorzki bo smakowałam
to Ducha juz chyba sie w ten sposób broni
Dorti - Pon 19 Gru, 2011 11:11
Ale może jest coś innego, może coś płynnego, może jakaś zawiesina
Mirka - Pon 19 Gru, 2011 11:14
Dorti napisał/a: | Ale może jest coś innego, może coś płynnego, może jakaś zawiesina |
moze i jest tylko nie mam zadnej gwarancji że zawiesiny nie wydali :cry:
będę dzwonic to sie wszystkiego dowiem :~
Marynia - Pon 19 Gru, 2011 11:49
Oj dziewczyny kochane bądźcie dzielne,cały czas jesteśmy z Wami i mocno ściskamy kciuki,Duśku nie martw Pańci i szybciutko zdrowiej.
Miła od Gucia - Pon 19 Gru, 2011 11:58
My też wspieramy z dala, ślemy dobrą energię
koluś - Pon 19 Gru, 2011 16:48
Dusia, trzymaj się kochana i Ty Mirka też!!!
Bernard - Pon 19 Gru, 2011 17:02
Duśka bądz dzielna :wink: Mirka będzie dobrze zobaczysz tylu ludzi tutaj za Duchę kciuki trzyma żeby zdrowiała i nie cierpiała maleńka ,a ja pamiętam jak jej tyłka broniłam na zlocie ,na kobitę z wilczurem tak nakrzyczałam ,że jak sobie przypomnę to aż mi wstyd Jesteśmy z wami :wink:
gkoti - Pon 19 Gru, 2011 18:25
MIreczko, trzymajcie się , wierzę, że jesteś zmęczona i zmartwiona, bo jakże inaczej, ale musi się w końcu polepszyć, będzie lepiej, zobaczysz, trzymam kciuki baaardzo mocno i wierzę, że będzie poprawa.
Batus - Pon 19 Gru, 2011 19:11
Kurcze, biedna Dusia, przykro mi. Trzymaj się Mireczko, ciężko masz teraz, ale trzymamy za Was kciuki
eufrazyna - Pon 19 Gru, 2011 19:58
Dawaj znac Mirka, na biezaco, co sie dzieje i co wet powiedzial i zdzialal.
tubcia - Pon 19 Gru, 2011 20:52
dopiero przeczytałam....zdrówka życzę ,trzeba być dobrej myśli inaczej można zwariować ...
Mireczko trzymaj się i powrotu do zdrowia dla Duski
besta - Pon 19 Gru, 2011 22:18
Współczuję bardzo.Zdrowia dla Dusi i sił dla Ciebie Mireczko!
ania123 - Pon 19 Gru, 2011 23:41
jak Dusiolek sie czuje wieczorem?
Mirka - Pon 19 Gru, 2011 23:42
nie wiem co napisać
Dusia jest słaba....dzisiaj rozmawiałam z wetem
leki ma do srody,więc albo w srodę albo czwartek mamy umówioną
wizytę.....jak Dusiorek wytrzyma do tego czasu :cry: :cry:
ania123 - Pon 19 Gru, 2011 23:44
wytrzyma na pewno, nie powiem nie martw sie Mirka bo wiem ze tak sie nie da nie martwic, ale te pieski sa naprawde niesamowicie silne, mnie zawsze zaskakuje jakie one sa silne
bedzie dobrze
eufrazyna - Pon 19 Gru, 2011 23:49
Ania dobrze mowi.
Dorti - Wto 20 Gru, 2011 07:36
Wiara i Nadzieja to jest najważniejsze :!:
Mirka ja mam to sprawdzone i działa .
Joasika - Wto 20 Gru, 2011 07:39
Miruś, będzie dobrze, zobaczysz.
Nie bez przyczyny mówi się "Goi się, jak na psie" :wink:
Jak Rudy miał nicienie, to był taki moment, że się z nim żegnałam, bo myślałam, że nie dożyje rana. I co
Wylizał się z tego w ekspresowym tempie
Dla spokojności ducha przesyłam Wam pozytywne wibracje:
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm...........................................
Kala - Wto 20 Gru, 2011 07:43
rany... co za historia... współczuje strasznie! trzymajcie się dziewczyny, będzie dobrze! trzeba być dobrej myśli Dusia to silna kobietka, poradzi sobie!
Miła od Gucia - Wto 20 Gru, 2011 09:21
Witajcie
Mirka i jak Dusia po nocy,
pisz Kochana
i dla Ciebie i dla Wiesia ślę wsparcie
bo wyobrażam sobie, jak bardzo to wszystko przeżywacie
Asia i Stefan - Wto 20 Gru, 2011 09:28
Mirka ściskam Was mocno!!!!! Dziewczyny tu już przede mną wszystko napisały, nasze psiaki są tak silne, że nie ma im mocnych!!!!
Mirka - Wto 20 Gru, 2011 10:21
nie jest dobrze....Dusiol coraz słabszy
dzisiaj jedziemy do weta :cry:
watla - Wto 20 Gru, 2011 10:29
Trzymajcie się
Dorti - Wto 20 Gru, 2011 10:43
Mirka napisał/a: | nie jest dobrze....Dusiol coraz słabszy
dzisiaj jedziemy do weta :cry: |
Matko jedyna Mirka trzymajcie się
aż nie mogę tego czytać
Wygłaskaj Dusię od nas.
Czekamy na wieści.
ania123 - Wto 20 Gru, 2011 10:45
mysle o Dusiolku caly czas!
powiedz jej Mirka ze Ania mowi zeby juz zaczynala zdrowiec dobra, bo juz najwyzszy czas
trzymajcie sie cieplutko!
Magda i Rudolf - Wto 20 Gru, 2011 10:47
Trzymajcie sie Mirka :sad:
Miła od Gucia - Wto 20 Gru, 2011 10:48
Musimy mieć świadomość i mamy
że to poważna choroba
często nie zdajemy sobie sprawy, jak nasze czworonogi potrafią cierpieć w milczeniu
Dusia, mimo złego stanu, trzymamy kciuki, czekamy na wieści z dzisiejszej wizyty
ja jeszcze mam nadzieję na cud ozdrowienia, wierzę, że będzie dobrze.
Mirka,
my tu na forum, wiemy, że Dusia ma wszystko, że robicie z Wiesiem wszystko, żeby ją ratować, wiemy, że wszystko byście za Nią oddali
dlatego też i my, chcemy się do tego przyłączyć
Oprócz tego, ze wspieramy cały czas, ślemy energię dobrą, energię zdrowia
chcemy Dusię wesprzeć, dlatego proszę przyjmij od Miłośników Forum 150 zł jako wsparcie świąteczne dla Dusieńki
---------------
przeklejam tekst z linka, który wstawiła Madzia
ze strony
http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=708
poczytajcie,
takie objawy ma właśnie Dusia
Ostre zapalenie trzustki u psów
Autor: Agnieszka Pawłowska, 2009-02-27
Trzustka pełni bardzo ważną funkcję w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Jest ona gruczołem, składającym się z dwóch zasadniczych części. Część wewnątrzwydzielnicza, nazywana też hormonalną odpowiedzialna jest przede wszystkim za wytwarzanie hormonów. Najważniejsze z nich to insulina i glukagon, które odpowiadają za utrzymanie prawidłowego stężenia glukozy we krwi. Część zewnątrzwydzielnicza, nazywana także trawienną produkuje sok trzustkowy, umożliwiający prawidłowy przebieg trawienia w jelitach. Wydzielane są tu takie enzymy jak amylaza trzustkowa, trypsyogen, chymotrypsyoogen, karboksypeptydaza, fosfolipaza, hydrolaza, nukleaza, elastaza i lipaza. Każdy z enzymów pełni określoą funkcję a ich jednoczesne działanie umożliwia prawidłowe trawienie większości składników pokarmowych.
Ostre zapalenie trzustki występuje dość rzadko u kotów, u psów natomiast, stosunkowo często. Najczęściej można je zaobserwować u owczarków niemieckich, chociaż narażone są również sznaucery i w mniejszym stopniu inne rasy. Chorują psy w różnym wieku, chociaż w większości starsze samice i kastrowane samce. Schorzenie to ma niestety tendencję do nawracania, co oznacza, iż nawet po zakończonym pomyślnie leczeniu, problem może po pewnym czasie powrócić. Choroba może rozwinąć się po mechanicznym podrażnieniu trzustki – w wyniku wypadku komunikacyjnego, upadku z dużej wysokości czy perforacji (przebiciu) przewodu pokarmowego od wewnątrz, na przykład po połknięciu jakiegoś ostrego przedmiotu. Również zabiegi chirurgiczne, szczególnie wykonywane na żołądku i dwunastnicy mogą wpływać na rozwinięcie problemów trzustkowych. Do innych przyczyn można zaliczyć wynikające z różnych przyczyn zatkanie przewodów żółciowych, zmiany chorobowe w obrębie wątroby, długotrwałe podawanie zwierzęciu glikokortykosteroidów, niektórych antybiotyków i innych leków, a także ciężkie zakażenia o różnym podłożu. Niektóre psy mają genetyczne skłonności do zachorowania, jednak najczęstszą przyczyną zaburzeń w funkcjonowaniu trzustki wydaje się być nieodpowiednia dieta, a szczególnie wprowadzenie do jadłospisu psa zbyt dużej ilości tłuszczów. Skłonności do wystąpienia choroby są znacznie silniejsze u osobników otyłych, u których stężenie lipidów we krwi jest zbyt wysokie. Stan kiedy poziom lipidów w surowicy krwi przekracza jego górną normę nazywa się hiperlipidemią. Hiperlipidemia najczęściej ma miejsce przy nadmiernej podaży tłuszczów w diecie. Może się ona pojawić również przy głodzeniu zwierzęcia, nadczynności tarczycy, a także w wyniku zaburzeń przemian enzymatycznych w organizmie, co u psów może być wadą wrodzoną.
Kiedy w organizmie zwierzęcia pojawia się nadmiar tłuszczów, trzustka musi wydzielać więcej enzymów, aby proces trawienia pozostawał prawidłowy. Dochodzi do nadmiernej aktywacji trzustkowej lipazy lub elastazy. Enzymy te zaczynają być wydzielane do otaczających tkanek, przez co niszczą strukturę trzustki, wywołując przy tym stan zapalny. Rozpoczęty proces postępuje samoistnie i dochodzi do zastoju w odpływie soku trzustkowego. Ponieważ cały czas produkowane są kolejne porcje enzymów, w efekcie dochodzi do samostrawienia narządu.
W początkowym stadium uszkodzenia trzustki, widoczne u psa objawy są mało specyficzne. Zwierzak jest osowiały, nie ma chęci do zabawy, jest smutny i apetyczny. Można zaobserwować mniejszy apetyt lub całkowitą niechęć do jedzenia. Niekiedy może pojawić się biegunka, bądź całkowite zahamowanie oddawania kału. Stan zapalny trzustki podrażnia również odgałęzienia nerwu błędnego, który przesyła impulsy do ośrodka wymiotnego w mózgu, a to prowadzi do częstych wymiotów. Im proces zapalny jest silniej rozwinięty tym bardziej nasilają się objawy. Z czasem u psa pojawia się tak zwany „objaw ostrego brzucha”. Zwierzę odczuwa bardzo silny ból, szczególnie w prawej części jamy brzusznej. Zazwyczaj właściciel bardzo szybko zauważa, że jego podopieczny cierpi. Przy dotykaniu brzucha pies piszczy, skomle, a niekiedy gryzie i nie daje się dotknąć. Zazwyczaj również temperatura ciała psa ulega podwyższeniu.
W przypadkach kiedy proces zapalny ma umiarkowane nasilenie, a uszkodzenia trzustki są niewielkie może dojść do spontanicznego cofnięcia schorzenia. W przypadkach cięższych choroba postępuje, a zapalenie przybiera postać formy krwotocznej. Pojawia się wtedy niebezpieczeństwo uformowania ropnia trzustki lub jej martwicy.
W bardziej zaawansowanym stadium choroby w wymiocinach mogą pojawić się skrzepy krwi oraz żółć. Niekiedy występuje uogólniona żółtaczka, a kał może zawierać krew. U niektórych psów pojawia się biegunka, inne zaś w ogóle przestają oddawać kał. Zwierzęta chore przestają jeść, a karmienie na siłę z reguły kończy się wymiotami. Ze względu na znaczne uszkodzenie trzustki dochodzi do zaburzeń w wydzielaniu przez nią hormonów, co może doprowadzać do podwyższenia poziomu glukozy we krwi. W konsekwencji u niektórych psów może rozwinąć się cukrzyca.
Często widoczne objawy chorobowe zaczynają się ostrym atakiem bólu, co u psów objawia się niepokojem, niechęcią do leżenia i częstym oglądaniem okolicy brzucha. Psy chcąc się położyć wybierają zazwyczaj miejsca chłodne. Nawet największe „kanapowce” schodzą na podłogę chcąc ukoić ból przez przykładanie brzucha do zimnej powierzchni. U niektórych psów z kolei ból może w ogóle nie występować, bądź pojawiać się okresowo – zazwyczaj po nakarmieniu. W większości przypadków brak apetytu, wymioty oraz biegunki doprowadzają do niekiedy skrajnego odwodnienia, co jest w dużej mierze nasilane przez częste oddawanie moczu. W konsekwencji zaburzeń w działalności trzustki upośledzeniu ulegają czynności innych narządów. Szczególnie zagrożone są w tym przypadku nerki oraz płuca. Właściciele zwierząt z niewydolną trzustką mogą zaobserwować u swoich pupili szybko postępujący spadek masy ciała.
U kotów objawy zapalenia trzustki są zdecydowanie mniejsze niż u psów i mogą objawiać się jedynie brakiem apetytu i osowiałością.
Trudno jest dokładnie określić liczbę przypadków ostrej niewydolności trzustki występującej u zwierząt domowych. Ponieważ choroba niekiedy ustępuje samoistnie, a w wielu przypadkach jej przebieg jest bardzo różny, lekarze weterynarii napotykają duże trudności diagnostyczne, przez co choroba często pozostaje nierozpoznana. W wielu przypadkach dopiero pośmiertna sekcja pokazuje zmiany świadczące o ostrym zapaleniu trzustki, która wcześniej leczona była jedynie objawowo.
Badania hematologiczne i biochemiczne jakie można uzyskać po pobraniu krwi od zwierzęcia nie są miarodajne. Razem z zaobserwowanymi przez właściciela objawami, mogą nasuwać lekarzowi weterynarii podejrzenie zapalenia trzustki, chociaż podobne wytyczne pojawiają się również przy innych jednostkach chorobowych. Także wyniki badań obrazowych, takich jak USG, RTG, czy tomografia komputerowa nie zawsze są jednoznaczne. Na zdjęciach rentgenowskich zmiany nie zawsze są widoczne. Większą wartość diagnostyczną ma badanie ultrasonograficzne, za pomocą którego można zaobserwować powiększoną trzustkę, a także ewentualny płyn w jamie otrzewnej i opłucnej oraz pozawątrobowy zastój żółci. Najlepszym wyjściem wydaje się być wykonanie tomografii komputerowej, jednak ze względu na wysokie koszty oraz małą dostępność aparatury badanie to nie jest często wykonywane.
Ostre zapalenie trzustki w każdym przypadku jest niebezpieczne dla zdrowia i życia zwierzęcia. Rokowanie jest stawiane w zależności od stopnia zaawansowania choroby oraz postaci powikłań lecz zazwyczaj jest ono ostrożne. Ważnym czynnikiem, rzutującym na dalszy przebieg choroby jest usunięcie ewentualnej przyczyny i szybka likwidacja powikłań, jednak leczenie chirurgiczne jest stosowane jedynie w ostateczności – kiedy leczenie zachowawcze nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Bardzo ważnym elementem terapii jest odpowiednia dieta. Początkowo należy zastosować głodówkę. U psów powinna ona być stosowana przez około 4 dni, u kotów maksymalnie przez dobę. W tym czasie zwierzak musi dostawać odpowiednio dobrane płyny podawane za pomocą kroplówki. Zalecane jest również stosowanie antybiotyku, zarówno w przypadku już zaistniałych infekcji jak i w formie osłonowej, ponieważ osłabiony chorobą organizm jest podatny na wszelkiego rodzaju zakażenia. W późniejszym czasie, przez kilka tygodni należy stosować dietę beztłuszczową z małą zawartością błonnika. Pokarm powinno podawać się zwierzęciu w małych porcjach, zwiększając z czasem dawkę, aż do osiągnięcia odpowiedniego dla każdej rasy psa optimum. Dietę niskotłuszczową należy stosować do trzech miesięcy po napadzie choroby.
Trzustka jest ważnym dla ustroju organem, który warunkuje prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Nawet jeśli choroby z nią związane przemijają samoistnie, nie należy ich bagatelizować ze względu na to, iż po bliżej nieokreślonym czasie mogą nawrócić z dużo większym nasileniem. Mimo trudności diagnostycznych w rozpoznawaniu ostrego zapalenia trzustki, wczesne leczenie zachowawcze może znacznie złagodzić przebieg choroby, dlatego w razie jakichkolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia swojego pupila, właściciel powinien jak najszybciej zgłosić się na badanie do swojego lekarza weterynarii. Warto jednak pamiętać również o profilaktyce. Odpowiednie żywienie i niedopuszczanie do nadwagi u ukochanych zwierząt w dużej mierze zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia chorób – tych związanych z trzustką, ale też wielu innych. Nadmierne otłuszczenie negatywnie wpływa na kondycję zwierzęcia, może doprowadzać do cukrzycy lub niewydolności krążenia. Jest to powodem, aby dbać o linię swoich podopiecznych. Bardzo pomocne w odmierzaniu prawidłowej dawki żywieniowej są specjalistyczne karmy dla zwierząt, które ze względu na odpowiednie zbilansowanie wszystkich niezbędnych składników pokarmowych nie wymagają dodatkowej suplementacji ( w przeciwieństwie do pokarmu przygotowywanego w domu, na własną rękę). Firmy takie jak Royal Canin, Eukanuba cczy Hill’s proponują szeroką gamę różnego rodzaju karm, z których większość jest dostosowana do indywidualnego zapotrzebowania psów ze względu na rasę, wzrost oraz wiek. Utrzymywanie zwierzęcia w odpowiedniej kondycji to podstawa jego zdrowia i dobrego samopoczucia, nie zapominajmy o tym.
julkarem - Wto 20 Gru, 2011 11:01
kurcze :cry: :cry: :cry: :cry:
Kamoos - Wto 20 Gru, 2011 11:44
Trzymajcie się Mirka .
Mirka - Wto 20 Gru, 2011 12:00
Dorti napisał/a: | Mirka napisał/a: | nie jest dobrze....Dusiol coraz słabszy
dzisiaj jedziemy do weta :cry: |
Matko jedyna Mirka trzymajcie się
aż nie mogę tego czytać
Wygłaskaj Dusię od nas.
Czekamy na wieści. |
może terazto co napisze nie bedzie zbyt delikatne i popularne
ale gdybym miała dzisiejszej nocy dostep do zastrzyku
który przysniósłby Dusi ukojenie na zawsze......... to podałabym
go jej własnymi rekami zeby jej ulzyć :cry:
Magda i Rudolf - Wto 20 Gru, 2011 12:04
Mirka, jesli masz dobrego lekarza to mu zaufaj, nie podejmuj sama tej decyzji, nie poddawajcie sie, bo jesli jest choc malutka sznasa to ja bym walczyla
Wiem jak to boli, sama to przechodzilam rok temu :cry:
Mirka, co lekarz mowi, rozmawialas??
ania123 - Wto 20 Gru, 2011 12:06
Mirka ale to chyba normalne ze jest taka slabiutka jak nie je co?
ale juz za chwile jej sie konczy glodowka
zawsze musi byc gorzej zeby pozniej bylo lepiej
trzymam kciuki za Dusienke caly czas!
Magda i Rudolf - Wto 20 Gru, 2011 12:13
Mirka, jak moj Rudolf nie jadl tylko jeden dzien to na drugi sie slanial na nogach, te glodowki tak oslabiaja strasznie psa, kroplowka tego nie zastapi.
Mirka, nie poddawajcie sie !!
Asia i Stefan - Wto 20 Gru, 2011 12:17
Mirka nie ważne co, ale nie poddawaj się, proszę!!! Ona musi walczyć i musi mieć w tej walce wsparcie, a kogo jak nie Ciebie?
Mirka - Wto 20 Gru, 2011 12:28
wiem dziewczyny....wiem.............. :cry:
Dorti - Wto 20 Gru, 2011 13:04
Mirka ja Cię świetnie rozumiem.
Trzymajcie sie kochani.
Dorti - Wto 20 Gru, 2011 14:34
Piszę w imieniu Mirki bo jej już sił brak :~
To już jest koniec, Duśka krwawi z wszystkich otworów
najlepsza w tym wypadku jest eutanazja, która zrobi już lekarz w domu :cry:
Jak to Mirka określiła, Duśka jest już w stanie pół agonalnym.
To starsznie przykro, boli i serce pęka ale dziewczynce należy się ulga.
Bono leży pół metra od posłania Duśki, cichutki, grzeczny i tylko obserwuje.
Mirka wszyscy myślami jesteśmy z Wami.
Joasika - Wto 20 Gru, 2011 14:36
O rany....
Tak strasznie mi przykro... :wink:
Mirka - trzymajcie się :!: Jesteśmy z Wami :cry:
ania123 - Wto 20 Gru, 2011 14:54
ojezu tak mi przykro...
Magda i Rudolf - Wto 20 Gru, 2011 14:54
:cry: :cry: :cry:
Az mi sie wszystkiego odechcialo, nasza Dusia :cry: :cry:
Spij malutka :cry: :cry:
Asia i Stefan - Wto 20 Gru, 2011 15:05
........nie wiem co napisać, nie wiem.....ryczę w pracy, w dup...e mam, że się ludzie gapią. Mirka, tak strasznie mi przykro....
Dodo AiJ - Wto 20 Gru, 2011 15:07
to takie okropnie smutne, biedna maleńka istotka :sad:
Dorti - Wto 20 Gru, 2011 15:10
To dla Ciebie Dusieńko.
Marynia - Wto 20 Gru, 2011 15:26
Tak mi smutno :cry: :cry: :cry: Dusiolku kochany śpij spokojnie :cry:
Bernard - Wto 20 Gru, 2011 15:28
Dusia, będziesz psim aniołkiem teraz kochana, i spotkasz się kiedys z panią ,panem ,Bonusiem,czekaj na nich i czuwaj nad nimi kochana laleczko,dzielna bassetko Zegnaj :cry: :cry: :cry: ale do zobaczenia........................................................
tubcia - Wto 20 Gru, 2011 15:43
bardzo smutna wiadomość...przynajmniej nie będzie się już męczyć psina kochana,Mirka cóż można dodać ,czasem życie zmusza nas do podjęcia takich decyzji
współczuję z całego serca naprawdę ......
człowiek kocha ,przywiązuje się, dba a tu w jednej chwili choroba zabiera nam to wszystko....
watla - Wto 20 Gru, 2011 15:45
Smutno mi :cry: :cry: :cry: Dusia :cry: :cry: za tęczowy mostem już nic nie boli...
izaka - Wto 20 Gru, 2011 16:32
Mirko, jestem z Tobą z Wami całym sercem... To taka smutna wiadomość... Serce pęka, łzy same płyną z żalu... Każde słowo wydaje się być banalne... Tule mocno do serca...
Dorti - Wto 20 Gru, 2011 16:39
Kochani, Dusia jeszcze żyje, nie jest za TM
o godz. 19-tej przyjeżdża lekarz z zastrzykiem i wówczas wspierajmy Mirkę i jej rodzinę myślami.
To nie będzie łatwe ale tak trzeba dla spokoju Duśki. Boli ją okropnie, leży tak zeby brzuszkiem nie dotykać posłania, tak jakby opierała się na pazurach, oddech ciążki :cry:
Co za życie popieprzone
Asia i Stefan - Wto 20 Gru, 2011 16:52
Już nic innego od jakiegoś czasu nie robię, tylko myślę o Mirce, Dusi, Wiesławie, Bono i o tym jakie to życie niesprawiedliwe...trzeba się pożegnać z przyjacielem, a to chyba najtrudniejsze co w życiu może być....
Kamoos - Wto 20 Gru, 2011 17:28
Cały czas o Was myślę ,teraz łzy same lecą ale skoro Dusieńka tak cierpi to lepiej niech sobie zaśnie ,nic już ją wtedy boleć nie będzie . Mirka trzymaj się kochana ,wiem jak to bardzo boli...
Dorti - Wto 20 Gru, 2011 17:44
Właśnie otrzymałam informację, że Dusia jest już za Tęczowym Mostem :cry: :cry: :cry:
Tak bardzo mi przykro, tak bardzo.
ania123 - Wto 20 Gru, 2011 17:47
Joasika - Wto 20 Gru, 2011 18:04
:cry: :cry: :cry:
Marynia - Wto 20 Gru, 2011 18:26
:cry: :cry: :cry:
koluś - Wto 20 Gru, 2011 18:27
nie wiem co mogłabym napisać, jest mi tak bardzo przykro, poryczałam się normalnie, co z tego że w pracy, kochana Dusia
jabluszko520 - Wto 20 Gru, 2011 18:46
:cry:
Rogasowa - Wto 20 Gru, 2011 18:51
Dopiero teraz przeczytałam całą historię choroby ;( Nie da się nie ryczeć..
eufrazyna - Wto 20 Gru, 2011 19:20
Mirka, tak bardzo, bardzo mi przykro...
julkarem - Wto 20 Gru, 2011 19:55
ale smutno mi, szkoda :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
besta - Wto 20 Gru, 2011 20:40
Mireczko dopiero dorwałam się do kompa i czytam :cry: .Biedna Dusia i biedni Wy.
Tak bardzo Wam współczuję.........
Dusiu śpij maleńka...
Batus - Wto 20 Gru, 2011 20:49
Smutno mi
gkoti - Wto 20 Gru, 2011 21:12
Mireczko, tak bardzo mi przykro, nie wiem, co można jeszcze powiedzieć...piszę i płaczę razem z Wami, pocieszeniem jest tylko fakt, że Dusia już nie cierpi :cry: Kochana psinka.
troublemaker - Wto 20 Gru, 2011 21:14
Mirko, tak strasznie strasznie mi przykro... Tak nie powinno byc..
Wspolczuje Wam bardzo i sciskam...
Asia i Basia - Wto 20 Gru, 2011 22:41
:cry:
BASSiBAWARIA - Czw 29 Gru, 2011 10:24 Temat postu: Odeszła..zabrała nam SIEBIE.... Współczuję ,choć na ból i stratę tylko czas......czas może pomóc...
3majcie się mocno kochani.
Mirka - Czw 29 Gru, 2011 11:56 Temat postu: Re: Odeszła..zabrała nam SIEBIE....
BASSiBAWARIA napisał/a: | Współczuję ,choć na ból i stratę tylko czas......czas może pomóc...
3majcie się mocno kochani. |
masz rację ......czas i tylko czas.....minęło 9 dni od smierci Duski
a ja ciągle łapię sie na tym,że mysle o niej jakby była z nami w domu i tylko
zaspała i nie zdazyła do miski na czas.........a moze jest z nami :cry:
jeszcze raz wszystkim wielkie dziękuję :smile:
Marynia - Czw 29 Gru, 2011 15:38 Temat postu: Re: Odeszła..zabrała nam SIEBIE....
Mirka napisał/a: |
.....minęło 9 dni od smierci Duski
a ja ciągle łapię sie na tym,że mysle o niej jakby była z nami w domu i tylko
zaspała i nie zdazyła do miski na czas.........a moze jest z nami :cry:
|
Miruś,Dusia na pewno jest z Wami i zawsze będzie :cry:
zojka - Czw 29 Gru, 2011 20:02
Nie mogę uwierzyć .......
gkoti - Czw 29 Gru, 2011 20:25
Bardzo mi przykro, może nie uwierzysz, ale wszyscy w domu bardzo przeżywamy odejście Dusi, teraz jeszcze Juleczka odeszła, wcześniej też maleństwa inne...zaczynam bać się zostawiać na dlużej moje psiaki, obserwuję, jak nigdy wcześniej...ach...i wchodząc na forum mam mokre oczy stale...przykro mi :cry:
|
|