Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - ŻOŁĄDEK - ostre rozszerzenie zołądka

luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 00:04
Temat postu: ŻOŁĄDEK - ostre rozszerzenie zołądka
Nelka jak zwykle wieczorkiem wszamała karme,łapczywie jak zawsze...po okolo 15 minutach ,brzuch spuchl jak balon.Proby wymiotow,niepokoj,chodzenie z miejsca w miejsce...Nie czekalam,wsadzilam psa do taksowki i pojechalam do "Arki".Tam po badaniu "macanym',osłuchowym oraz przeswietleniu okazalo sie ,ze Nelka ma ostre rozszerzenie zoladka,wiec zostanie od razu sondowana a potem 48 godzin obserwacji....Jestem wykonczona,nie mam siły,morda moja tak daleko ode mnie....kiedy wychodzilam do domu to chciala isc ze mna...bidula...A wet jeszcze mnie pocieszyl,ze moze sie okazac ,ze sondowanie nie wystarczy i trzeba bedzie ja "otwierac"...jak nie zwariuje z nadmiaru problemow to chyba bede zyc wiecznie :neutral: :cry: .czekam na telefon jutro rano....
ania123 - Wto 06 Gru, 2011 00:35

oj, trzymam kciuki zeby sie obylo bez operacji!
Asia i Stefan - Wto 06 Gru, 2011 07:09

To pisz, informuj co się dzieje, jak tylko znajdziesz czas....kurdę, te skręty i powikłania żołądkowe to jakaś plaga....3mam kciuki!
Joasika - Wto 06 Gru, 2011 07:19

Trzymam kciuki za pasztetę.

Będzie dobrze - bassety to dzielne stworzenia :smile:

besta - Wto 06 Gru, 2011 07:33

Oj współczuję bardzo!Zdrowia dla Nelki i sił dla Ciebie.
Magda i Rudolf - Wto 06 Gru, 2011 07:42

http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=4249

Trzymam kciuki!!

Miła od Gucia - Wto 06 Gru, 2011 08:14

Ojej
trzymam kciuki, pisz w miarę możliwości,
dobrze, że od razu pojechałaś z Nelką
będzie dobrze, będzie dobrze
Jesteśmy tu z Tobą i Nelą oczywiscie

Dorti - Wto 06 Gru, 2011 08:57

Trzymam kciuki za pannicę, będzie dobrze, musi być dobrze.
gkoti - Wto 06 Gru, 2011 09:24

Ojej, znowu ten żołądek, co się dzieje??? Trzymam kciuki mooooocno!!!ja już teraz to tak obserwuję moje psiory, juz normalnie mam stracha...
luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 10:03

Ja tam sie wymadrzac nie bede,bo weci sa od tego ,ale moze tez na to wszystko ma wplyw sposob "pobierania"pokarmu mojej parowki :razz: .Raz je jak panienka z wyzszych sfer -po chrupeczce,a raz żre jak wyglodzony rolnik od pluga po tygodniu oderwany,łyka jedzenie i powietrze,dziamda,mlaska ,beka...
Ale wiadomosc z dzisiaj rana-stan stabilny,sondowanie sie udalo,brzuch nakluwali w celu usuniecia gazow,sledziona troche powiekszona,wyniki krwi w normie....na razie czekamy ,co dalej....

Bassety sa dzielne ,to prawda.Bidoka lewo szla wczoraj,bo przeciez jak balon wygladala i widac bylo ,ze ja boli,a do taksowki na tyl to chciala wskakiwac i merdała ogonkiem ze se gdzies jedziemy i fajnie jest.... :wink:

A skret zoladka u mojego piesa juz kiedys przerabialam,to bylo bardzo dawno temu ,jakies 20 lat wstecz.Niestety ,nie dalo sie jej uratowac,chocby z tego powodu,ze wet nie chcial juz suni meczyc.To byla bardzo stara ,wiekowa wrecz kundliczka ,dodatkowo z chorym sercem,stawami...Wiec jak tylko zobaczylam co z Nelka to juz nie chcialam czekac.

luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 10:26

Mam przy okazji pytanie,jesli oczywiscie nie jest to jakas tajemnica.Ile "zyczyli "sobie weci w przypadku Waszych psow?Bo pode mna sie nogi ugiely jak usłyszalam,ze 1300-1500,a w razie operacji nawet 3000 :shock:: ...ja pojde z torbami chyba,dobrze ,ze sie ugadalam z wetem,ze na raty to splace...
Magda i Rudolf - Wto 06 Gru, 2011 10:54

Dobrze ze jest juz lepiej. Dobrze ze nie musieli jej operowac.
Duzo zaspiewal wet moim zdaniem, ale to pewnie jakas dobra klinika?
Ale zawsze jestem zdania, lepiej zaplacic i byc pewnym ze sie wszystko dobrze zrobilo, ze pies ma dobra opieke, niz pozniej miec niepotrzebne wyrzuty sumienia :~

watla - Wto 06 Gru, 2011 11:19

trzymam kciuki będzie ok
ania123 - Wto 06 Gru, 2011 11:42

dobrze ze juz lepiej!
ja to mam taki stres ze po kazdym jedzeniu Kapciowi brzusio az beknie, i sobie wmawiam ze to pomaga ;p

julkarem - Wto 06 Gru, 2011 12:44

w Poznaniu w tej klinice co byłam kiedys z Jogim to też pewnie by tyle wzieli, bo tam mają ceny z kosmosu.
Fajnie że już stres minął i jest ok.

tatar - Wto 06 Gru, 2011 13:04

Ta cena to hmmm, nie wiem co tam z tym pieskiem robili ale wydaje mi się sporo. Może rzeczywiście potwierdzić to w innych miejscach. Choć podobnie jak wyżej - bywają poprostu drogie kliniki (co wcale nie oznacza że dobre bądź niedobre).
luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 13:59

Jednak Nelka idzie pod nóz :cry: Wet dzwonił przed chwilka,mam podjechac jeszcze dzis ,zeby zgode podpisac czyli formalnosci wszelakie dopelnic chociaz w tej chwili to moja parowa juz jedzie na stol...Akurat,"Arka"jest dobra klinika ,wszystkie te krakowskie i niekrakowskie bidy ratowane przez rozne fora psiowe i nie tylko na ogoł sa leczone tam...Nela po operacji pozostanie tam jeszcze pare dni....A poza tym ,gdyby to wszystko stalo sie rano to pewnie zaliczylibysmy jedna z najblizszych lecznic i moze nie zaspiewaliby takiej ceny.Niestety ,wczoraj w nocy mielismy do wyboru tylko trzy czy cztery psiowe "pogotowia".Padło na "Arke" bo najblizej... :neutral:
Miła od Gucia - Wto 06 Gru, 2011 14:06

Widać nie pomogły zabiegi wcześniejsze :cry:
Trzymaj się Aniu
Nelka da radę, będzie dobrze
w miarę możliwości pisz
ślę dobrą energię

ania123 - Wto 06 Gru, 2011 14:20

o kurcze
trzymam bardzo mocno kciuki zeby wszystko poszlo sprawnie i bez zadnych komplikacji!!
trzymaj sie cieplo

Asia i Stefan - Wto 06 Gru, 2011 14:26

Myślami jesteśmy z Wami
Magda i Rudolf - Wto 06 Gru, 2011 14:32

Ojej :sad:
Trzymaj sie Nelcia :sad:

luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 14:34

Dzieki,Kochani..podtrzymujcie mnie na duchu,prosze,slijcie dobra energie...bo i mnie i Nelce potrzebna...
...A Rysiek smutny,nie ma komu uszu wylizywac,lezy smętny na tapczanie,albo chodzi za mna i sie przytula.Az mam wrazenie ,ze mnie po psiowemu oskarza o wywiezienie Nelki w nieznane...."Cie choroba"...jak mawiał pewien sołtys...


Bedzie dobrze,musi byc...

Dorti - Wto 06 Gru, 2011 14:38

Wszystko będzie dobrze :!:
Trzymam kciuki bardzo mocno.

jabluszko520 - Wto 06 Gru, 2011 15:11

O kurcze... nie miałam pojęcia, że takie choróbsko jest... trzymam kciuki, będzie dobrze.
watla - Wto 06 Gru, 2011 15:40

Przesyłam duuuuuuuzo pozytywnych fluidów.....
gkoti - Wto 06 Gru, 2011 16:03

Trzymam kciuki, bedzie dobrze, myśl pozytywnie, jest pod dobrą miejmy nadzieję opieką.
Asia i Basia - Wto 06 Gru, 2011 16:36

Dopiero czytam, trzymajcie sie.
luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 16:42

trzymam sie,dzieki...o 18.00 jade tam zobacze co i jak...
koluś - Wto 06 Gru, 2011 17:06

Nelka duuuuuuuuuuużżżżżżżżżżżoooooooooooo zdrówka! Pańcia, trzymaj się, musi być dobrze!!!!
luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 22:05

...calosc ponizej↓
luluamelu - Wto 06 Gru, 2011 22:10

juz wrocilam....rozmawialam z bardzo sympatycznym Panem Doktorem i sprawa ma sie tak:rano wszystko wskazywalo na to,ze sytuacja opanowana,jednak popoludniu okazalo sie,ze sledziona jednak zamiast sie zmniejszyc to robi sie coraz wieksza.Pan Doktor po powtornym przeswietleniu Nelki i po telefonicznym kontakcie ze mna zdecydowal o szybkiej operacji i zaraz po tym Nela wyjechala na stół.I wypatroszyli mi "parowke" :wink: ,wycieli sledzione i poprzyszywali zoładek tam gdzie trza.Nie widzialam jej dzis ,bo wet stwierdzil,ze ruch dla niej teraz nie jest wskazany,a jak ta bestia mnie zobaczy to bedzie sie chciala witac i co za tym idzie rowniez podskakiwac.Bestia twarda jest bo po wybudzeniu sie z narkozy juz probowala sie witac z weterynarzami i majdała radosnie ogonem na ile miala sily...na razie zostaje na obserwacji ,jutro sie dowiem co dalej,mam nadzieje ,ze juz zadnych komplikacji nie bedzie....Kurcze,czuje sie tak jakbym dziecko miala w szpitalu :wink: ...I juz chcialabym to psisko moje upierdliwe w domu miec ale raczej wczesniej niz w piatek lub sobote to nie nastapi....Ale co tam,dla jej dobra to w koncu jest...jakos to przezyje :grin:
Mirka - Wto 06 Gru, 2011 22:13

biedna Nelka......bedzie dobrze
trzymajcie sie dziewczyny :cry:

Magda i Rudolf - Wto 06 Gru, 2011 22:14

Teraz to juz wszystko bedzie dobrze, najgorsze juz za nia :smile:
Moj Rudolf tez byl 3 dni po tej operacji w szpitalu, pamietam ze dostawal antybiotyk i non stop kroplowki i oczywiscie dieta
Trzymam kciuki za Nelcie :smile:

besta - Wto 06 Gru, 2011 22:14

Dobrze,że już po operacji i się wybudziła i że dobry humor ma :wink: .
Niech zdrowieje teraz.
A cena....fiu,fiu :roll:

gkoti - Wto 06 Gru, 2011 23:23

Niech zdrowieje teraz nam pannica i rozrabia na weekend w domku już. Mizianki dla niej i sił dla Pańci :wink:
Asia i Stefan - Sro 07 Gru, 2011 07:15

Uffff, dobrze, że napisałaś, dobrze, że już po zabiegu, a jeszcze lepiej, że piszesz o tym tak pozytywnie. Jaki to kochany pies, że ogonem merda i się wita patrząc na tych dziwnych ludzi, co ją kroili ;) Czekam na dalsze update'y i nadal 3mam kciuki!
eufrazyna - Sro 07 Gru, 2011 08:29

luluamelu napisał/a:
Mam przy okazji pytanie,jesli oczywiscie nie jest to jakas tajemnica.Ile "zyczyli "sobie weci w przypadku Waszych psow?Bo pode mna sie nogi ugiely jak usłyszalam,ze 1300-1500,a w razie operacji nawet 3000 :shock:: ...ja pojde z torbami chyba,dobrze ,ze sie ugadalam z wetem,ze na raty to splace...


No u nas bylo okolo 500 zl, za sondowanie, rtg icala akcje piatkowej nocy, a w razie operacji to byloby ok.1500 zl. Potem doplacilam kolejne 500 za codzienne zastrzyki(2x na dzien), plus jeszcze karma specjalna.

Najwazniejsze, ze z tego wyszla, wiem jak sie musialas bac i co czulas zostawiajac ja u weta. Tola byla w klinice tylko przez noc, bo potem juz sie nie dalo, poprosili, zeby po nia przyjechac, bo Tolus tesknil niemozliwie i odmawial pozostawania bez czlowieka.
Jak Neli przyszyli ten zoladek, to teraz juz nie powinnas miec problemow, bo on nie ma mozliwosci skretu. Jak to dziadowstwo puchnie, to uciska na inne organy i te rowniez puchna, dochcodzi rowniez do ich obumierania (tak mi tlumaczono).
Sciskam mocno Ciebie i Nele i bardzo trzymam kciuki za jej szybki powrot do domu.

jabluszko520 - Sro 07 Gru, 2011 09:20

Psiak już merda ogonkiem? no musi być już dobrze, tak myslę :smile: Inaczej byłby smutny, chyba. Ja się dziwię, że tak sam bez ciebie został, moja majka nie chce zostać sama na godzinkę w domu, który zna a co dopiero.... nie daj boże do szpitala, tobym z nią miała. Zdrówka! :grin:
koluś - Sro 07 Gru, 2011 10:27

zdrowiej Nelcia :!: :!: :!:
Marynia - Sro 07 Gru, 2011 14:07

Oj Nelciu,Nelciu wracaj szybko do zdrówka i do domku :lol:
luluamelu - Sro 07 Gru, 2011 14:47

Wiadomosci z dzis:Jest tak dobrze,jak powinno byc po takim zabiegu.Jutro sprobuja cos tam jej podac do jedzenia i beda obserwowac.
Ja wiem,ze baba teskni i najchetniej polazlaby ze mna do domu,ale musimy obie jakos przezyc to ,ze sie nie widzimy przez kilka dni.Nelka jest taka przylepa ,co to w swojej malej głowce stwierdza ,ze wszyscy MUSZA ja kochac i po to sa,a skoro sie nia zajmuja to na pewna sa nia zachwyceni i w ogóle,stad pewnie ta miłosc do wetow .Bassety tak maja ,ale Nelka ma przerost tegoż mniemania.Poza tym ja jestem jej czwarta ,bodajze ,wlascicielka :sad: ...i moze psisko biedne pokojarzyło,ze znowu moze jakas zmiana nastąpiła.... :~ skoro jej tak szybko z pola widzenia zniknelam :shock: (ale ni ma tak dobrze,za te pieniadze to juz na krok JA jej nie odstąpie)... :mrgreen: ....

Ja tez mam nadzieje,ze juz po przyszyciu bedzie dobrze ,sam weterynarz powiedział ,ze w swojej wieloletniej pracy miał tylko dwa przypadki kiedy po takiej operacji psy ponownie dostały skretu.

Miła od Gucia - Sro 07 Gru, 2011 15:01

ja sobie wyobrażam radość Nelki, jak pojedziesz po nią

z tą tęsknotą masz rację, pies pewnie na swój sposób rozumuje,
tym bardziej, ze to Nelki czwarty domek
ucałuj ją
już tylko lepiej być może
kieszeń opustoszeje :lol: , a Nelka radosna wróci do domu
powiedz Nelce, że budżet swój wykorzystała

luluamelu - Sro 07 Gru, 2011 15:13

Oj,tak...budżet Nelka wykorzystała ...nawet na cztery przyszłe zycia!!
Dobrze,ze to moge w ratach spłacic.... :roll:

luluamelu - Czw 08 Gru, 2011 13:34

Ha!Dzis podadza Nelce cos do jedzenia,jak bedzie dobrze to jutro po smoka pojade :grin: ....
Miła od Gucia - Czw 08 Gru, 2011 13:47

Aniu, cieszymy się bardzo, że Nelka dochodzi do siebie
Aniu, Miłośnicy Bassetów doceniają Twoje dobre serce, i to, że zaadoptowałaś dwa bassety.
Aniu, nasi użytkownicy pragną Cię wesprzeć w kosztach, choć na jedną ratę.
Bardzo proszę, podaj mi na pw swoje konto, a my jeszcze dziś prześlemy Ci 200 zł - wsparcie dla Neli.

Ucałuj Nelkę od nas, Rysiowi powiedz, że ma być ostrożny jak Nela wróci :lol:
:lol:

luluamelu - Czw 08 Gru, 2011 13:56

Mila ,bardzo ,bardzo Wszystkim dziekuje z calego serca.Moze zrobimy ciut inaczej,poprosze doktora o numer konta lecznicy i tam bezposrednio pojda pieniazki z dopiskiem co ,i jak.Dobrze?Ale to dopiero jutro ,bo dzis wieczorem przez telefon sie dowiem czy na 100% idzie gadzina jutro do domu czy jeszcze nie..ale dobrej mysli jestem!Jeszcze raz wielkie dzieki!!! :smile: Jak ja sie zrewanzuje??? :neutral:

Rysiol,bedzie musial byc delikatny przez pare dni ,ale tak naprawde to on bardzo dżentelmenski jest ,bo caly dzien jej uszy wylizuje,albo gdzies po grzbiecie ja mamla i uwielbia przy niej lezec,łazi za nia i cierpliwie znosi fochy tego Kapryszona pyskatego.A ona zołzowata potrafi byc...ojj

Asia i Stefan - Czw 08 Gru, 2011 13:58

Myślę, że reważnu nie trzeba, bo wszystkich nas (pozwolę sobie mówić za ogół) ucieszy fakt, że psiak ma się lepiej i zdrowieje. Po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać w ciężkich momentach i cieszyć się wspólnie z tych pięknych chwil
Miła od Gucia - Czw 08 Gru, 2011 14:07

oczywiście, możemy wysłać na klinikę, to żaden problem, i dopisek będzie, że za Neluśkę :lol:
watla - Czw 08 Gru, 2011 14:23

Asia i Stefan napisał/a:
Myślę, że reważnu nie trzeba, bo wszystkich nas (pozwolę sobie mówić za ogół) ucieszy fakt, że psiak ma się lepiej i zdrowieje. Po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać w ciężkich momentach i cieszyć się wspólnie z tych pięknych chwil


Dokładnie tak

julkarem - Czw 08 Gru, 2011 14:35

watla napisał/a:
Asia i Stefan napisał/a:
Myślę, że reważnu nie trzeba, bo wszystkich nas (pozwolę sobie mówić za ogół) ucieszy fakt, że psiak ma się lepiej i zdrowieje. Po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać w ciężkich momentach i cieszyć się wspólnie z tych pięknych chwil


Dokładnie tak



Jasne :grin:

koluś - Czw 08 Gru, 2011 16:22

no pewnie! :mrgreen: Zdrowiej Nelcia!
gkoti - Czw 08 Gru, 2011 16:31

To super :lol: Teraz już będzie dobrze, cieszę się z Wami :lol:
luluamelu - Pią 09 Gru, 2011 15:26

I jestesmy w domu!!!!! :grin: Nelka dostała szału radochy przy odbieraniu jej z kliniki,ale nie mogla za bardzo szalec wiec wyskomlała mi i wywyła jaka to ona nieszczesliwa jest i co ja boli ,i w ogole jakie to straszne rzeczy z nia wyprawiali ,jak sie znecali nad biednym pieskiem....i ze chce do domu.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: No,to pogadałam z Panem wetem,przy okazji wyszlo na jaw ,ze Nela ma problemy z serduchem,cosik troche słabawa jest ta jej pikawka,jakas tachykardia miedzy innymi sie ujawnila,ale to jakas wczesniejsza dolegliwosc nie zwiazana z ostatnimi problemami :grin: Dostajemy wiec lekarstwo rowniez i na to.Za dwa miesiace wizyta kontrolna -kardiologiczna,za dwa tygodnie zdejmujemy szwy...Zdjecia "mojego zdechloczka po powrocie do domu" wkleje wieczorkiem,dobrze ,ze juz baba jest w domku.Teraz odsypia stresy...
Marynia - Pią 09 Gru, 2011 15:47

No to super,dzielna dziewczynko zdrowiej nam :lol:
luluamelu - Pią 09 Gru, 2011 16:59

...i nadal odsypiamy...przykryci kolderka :roll: :grin: nawet pozycji nie zmieniamy,fajnie jest i bezpiecznie na narozniku pańci....
Miła od Gucia - Pią 09 Gru, 2011 19:29

super, że już Małpiszon w domu
ja opisałam Gucia stan serduszka, on już leki do końca będzie brał
u niego to nazwano kardiomiopatia

Anuś podeślij mi numer konta, wyślę pieniążki

gkoti - Pią 09 Gru, 2011 20:19

Jak cudownie, już sobie wyobrażam, jak się żali bidulka i cieszy jak szalona :wink: ucałuj swoją babę od nas :wink:
luluamelu - Pią 09 Gru, 2011 20:36

Baba caly czas odpoczywa,jedzenie po troszeczku ,picie tez w ilosci ograniczonej....Mila,przepraszam,zapomnialam o numerze konta,bede dzwonic tam ,a jak nie to w dniu zdjecia szwow wezme ten numer....

Tak wyglada brzucho Nelki

wyglada jakby byl pospinany spinaczami...



A tak baba odsypia,odsypia i odsypia...

luluamelu - Pią 09 Gru, 2011 20:47

...kochajcie mnie ,bo tyle sie wycierpialam....auu

Miła od Gucia - Pią 09 Gru, 2011 21:07

faktycznie jak spinacze wygląda
to taka srebrna nić ???
ależ długie cięcie
ucałuj maleńką
niech dochodzi do siebie

luluamelu - Pią 09 Gru, 2011 21:15

Miła ,nie dotykalam tego ale to nie nić :shock: ...to autentycznie jak spinacze wyglada,nawet w ksztalcie spinaczy toto jest,dowiem sie co i jak jak beda to sciagac....
Miła od Gucia - Pią 09 Gru, 2011 21:25

takie coś widziałam u tapicera :lol:
nie wiem jak to się nazywa
klika i jest materiał do drewna przymocowany


ale teraz cuda mają w tej medycynie :lol:
to zapewne coś nowego i lepsze jak szycie na okrętkę :lol:

gkoti - Pią 09 Gru, 2011 22:42

Ale bidulka leży pod ta kołderką przytulona...teraz jest szczęśliwa, w domku :wink:
koluś - Sob 10 Gru, 2011 07:43

pewnie jakieś mocniejsze szwy, przecież wiadomo co te nasze kundle potrafią wyczyniać...

świetnie, że Nelka jest już w domu, u siebie, pod kołderką :mrgreen: , teraz to na pewno dojdzie do siebie :!: dużo zdrówka :!: :!: :!:

Mirka - Sob 10 Gru, 2011 09:10

to sa tak zwane " zszywki chirurgiczne"
urzadzenie ktorym sie je zakłada sa prawie takie same jak pospolity zszywacz do papieru :wink:

luluamelu - Sob 10 Gru, 2011 21:06

A,widzisz...no,teraz to juz wiemy dzieki Mirce,dziekujemy... :smile:
...A u Nelki coraz lepiej ....ale miejscunio na tapczaniku jest the best,Rychu sie probuje wtulac a ona charczy na niego,zeby sie nie przyzwyczajał... :grin:

koluś - Sob 10 Gru, 2011 22:25

widzisz, jak Nelka już innych ustawia, tzn. że dochodzi do siebie :mrgreen:
eufrazyna - Nie 11 Gru, 2011 12:45

Ania, ciesze sie, ze najgorsze juz za Wami, to zszycie wyglada tak bardzo powaznie. Dzielna, mala psinka.
luluamelu - Nie 11 Gru, 2011 23:25

A dzisiaj jest jeszcze lepiej niz wczoraj....Nelka oprocz ustawiania Ryska ,nawet chcialaby poszalec na spacerze....ale na razie nic z tego....wiec ma takie delikatne zrywy, a potem idzie z mina skazanca bo zapewne przeciez ja to wszystko boli, pomimo lekow jakie dostaje....No,i chetnie zawłaszczylaby kosz na smieci...tyle pysznosci tam pewnie byloby do zagarniecia... :mrgreen: ..ale o tych dobrociach musi na czas jakis zapomniec,dobrze byloby "na zawsze" ale to chyba niewykonalne....albo tez wysoki jakis kosz skombinuje... :grin: dzieki za podtrzymywanie na duchu i zyczenia zdrowia i wytrzymalosci dla nas....Trzymamy sie !
julkarem - Pon 12 Gru, 2011 09:09

zdrówcia Nelka :grin: :grin:
Asia i Stefan - Pon 12 Gru, 2011 09:32

Buziaki śmieciożerco :)
koluś - Pon 12 Gru, 2011 16:14

kochana Nelka :mrgreen:
Kala - Wto 13 Gru, 2011 07:41

dzielna dziewczynka :D zdrówka Nelciu!
jabluszko520 - Wto 13 Gru, 2011 10:38

Miało być wszystko dobrze i jest :grin: Zdrówka!
luluamelu - Sro 14 Gru, 2011 22:36

Smieciozerca ma sie dobrze,wcina tego swojego Hill'sa i juz by sobie poszalala...energia ja zaczyna rozpierac...no,i dawno w smietniku nie byla....wszysstko sie goi jak trza,nic sie (tfu,tfu,odpukac) nie jadzi,nie ropieje...jest ok...
:mrgreen:

Dorti - Sro 14 Gru, 2011 22:42

luluamelu napisał/a:
Smieciozerca ma sie dobrze,wcina tego swojego Hill'sa i juz by sobie poszalala...energia ja zaczyna rozpierac...no,i dawno w smietniku nie byla....wszysstko sie goi jak trza,nic sie (tfu,tfu,odpukac) nie jadzi,nie ropieje...jest ok...
:mrgreen:


no i oby tak dalej :wink:
trzymamy kciuki :grin:

Miła od Gucia - Sro 14 Gru, 2011 23:12

to dobrze, to dobrze
jeszcze troszkę i będzie brykać jak nowa :lol:

gkoti - Sro 14 Gru, 2011 23:22

Fajnie, tylko cieszyć :lol:
Kala - Czw 15 Gru, 2011 07:57

ufff.. jak miło poczytać takie wieści od rana :)
Joasika - Czw 15 Gru, 2011 08:09

Kala napisał/a:
ufff.. jak miło poczytać takie wieści od rana :)


To samo chciałam napisać :mrgreen:

To teraz "Alleluja i do przodu" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

julkarem - Czw 15 Gru, 2011 09:03

:mrgreen: :mrgreen: :wink:
Asia i Stefan - Czw 15 Gru, 2011 09:37

Na święta będzie zdrowy pasztet jak się patrzy :D
koluś - Czw 15 Gru, 2011 16:35

kochana Nelcia, zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka :lol: :lol: :lol:
Batus - Sob 17 Gru, 2011 22:34

Dopiero czytam, co za przeżycie, zdrówka dla Neli :)
luluamelu - Pią 13 Sty, 2012 23:24

Pasztet wrocił do zdrowia!Moj tysiacletni komputer tez(bo znowu zdechł!) i oto znowu jestem!Bogusiu,oczywiscie ,numeru konta nie wzielam...Cos wymysle w tym temacie... :roll:
koluś - Pią 13 Sty, 2012 23:27

mega dobra wiadomość na koniec dnia! :mrgreen: dużo zdrówka dla Nelci!
gkoti - Pią 13 Sty, 2012 23:45

No to świetnie, Nelcia już szaleje :wink: Zdróweczka dla niej duuużo :wink:
Marynia - Sob 14 Sty, 2012 16:44

Myślałam o Was,dobrze że Nelcia zdrowa,całuski dla niej :lol:
BASSiBAWARIA - Sob 14 Sty, 2012 17:58
Temat postu: uffff
Nam również lżej się zrobiło,że pasztet odzyskał elan vital.
eufrazyna - Nie 15 Sty, 2012 10:53

Uff! :)
Miła od Gucia - Nie 15 Sty, 2012 10:55

Kochana Nelcia
dobrze, że zdrowieje
wysłałam Ci pw Aneczko

ania123 - Nie 15 Sty, 2012 15:24

dobrze ze juz dobrze :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group