Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Zakończone adopcje - TOFFIK 4-letni basset, pilnie potrzebny stały domek / U LENY

jabluszko520 - Wto 30 Paź, 2012 11:44
Temat postu: TOFFIK 4-letni basset, pilnie potrzebny stały domek / U LENY



Toffik - czteroletni basset - potrzebny pilnie dom tymczasowy, najchętniej dom stały.

Tofik przebywa w Warszawie.
Będzie kastrowany.
Piesek posiada rodowód, jest z hodowli Emily Day w Katowicach.

Staranie się o adopcję nie jest równoznaczne z otrzymaniem do adopcji Toffika.
Szukamy domu odpowiedzialnego. Tofik jest energicznym psem. Wymaga poświęcenia mu dużo czasu na przystosowanie.

Telefon w sprawie Toffika
Małgosia "jabluszko520" (pytać na PW)
Bogusia "Miła od Gucia" 694 409 059

Otrzymają Państwo do wypełnienia ankietę przedadopcyjną.

Miła od Gucia - Wto 30 Paź, 2012 13:30

Gosiu,
chwilowo zostawię,
super przygotowałaś pierwszy post,
może ktoś się TOFICZKIEM zainteresuje to temat poprowadzimy właśnie jako oddzielny, tutaj.

Miła od Gucia - Wto 30 Paź, 2012 13:34

może....

lena:) napisał/a:
Witam serdecznie, jestem kolejną osobą chcącą dołączyć do basseciej rodziny ;-) Chciałabym przygarnąć basseta do siebie, mieszkam w Warszawie. Przez 17 lat miałam jamnika (- a śmiem twierdzić, że to rasa charakterologicznie bardzo basseciopodobna...). Mój psiak nie żyje już kilka ładnych lat, wyglądam teraz na nowego towarzysza. Pozdrawiam, Magda


musimy Lenę zaprosić do tematu
wyślę Lenie e-maila z odnośnikiem do tematu

gkoti - Wto 30 Paź, 2012 13:48

Ależ on śliczniusi...i taki białasek...oby szybko znalazł domek :wink:
jabluszko520 - Wto 30 Paź, 2012 14:00

Słuchajcie ktoś może fotki wstawić? :mrgreen:
Miła od Gucia - Wto 30 Paź, 2012 14:13





gkoti - Wto 30 Paź, 2012 15:28

Śliczny...szczególnie w tych pelargoniach :wink:
dominik - Wto 30 Paź, 2012 15:59

Jezeli potrzebny byłby domek tymczasowy to moze znaleźć go u mnie ten czy inny piesek
madziaa - Wto 30 Paź, 2012 22:49

co za piękny psiak, super
Joasika - Wto 30 Paź, 2012 22:59

I mieszka 15km od nas :shock:

Fajny bicolorek :mrgreen:

jabluszko520 - Sro 31 Paź, 2012 12:02

Mamy jakiś chętnych na adopcję? Piesek jest śliczny, jeśli ktoś ma jakieś pytania, można dzwonić do właściciela, Pani chętnie odpowie na każde dotyczące pieska. I jeśli chodzi o alergię to zapewne zależy im na czasie, boję się aby nie trafił w nieodpowiednie ręce, więc?
.....................

Edit:

właśnie się dowiedziałam, że Toffik prawdopodobnie :mrgreen: (i nie za moja zasługą :grin: )znajdzie nowego pana. O ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Toffik trafi bezpośrednio w ręce Bartka, który również obiecał pokazać się nam ze swoim nowym przyjacielem na naszym forum.
Trzymamy kciuki! :lol:

lena:) - Sro 31 Paź, 2012 18:25

Witajcie, dzięki śliczne za włączenie mnie do tematu ;-)
Dzwoniłam dziś popołudniu pare razy pod podany w ogłoszeniu numer, ale za każdym razem byłam 'odrzucana', więc może faktycznie Toffik znalazł już nowy domek. Oby mu tam było dobrze :-)

jabluszko520 - Wto 06 Lis, 2012 13:00

Słuchajcie kochani, Toffik nadal poszukuje swojego domku. Chciałabym dodać, że jest to piesek bardzo tęskniący, głośno "płacze" za swoim poprzednim właścicielem, dlatego będzie potrzebował dodatkowej uwagi, przynajmniej na początku. Przechodziłam to samo, dlatego należy się uzbroić w dodatkową porcję cierpliwości :)
gkoti - Wto 06 Lis, 2012 19:51

Toficzku, nikt cię nie chce? toż to niemożliwe!!! Trzymam kciuki, aby cię twoi nowi "rodzice" dojrzeli... :wink:
madziaa - Wto 06 Lis, 2012 22:04

Serce się kraje jak się patrzy na tą mordkę hmm no niech się ktoś w Nim zakocha :( Oby szybko znalazł dom
Joasika - Wto 06 Lis, 2012 22:07

Trzymam kciuki za Toffika :!:

Kurczę, tak blisko nas mieszka...serce mi się kraje... :sad:

julkarem - Sro 07 Lis, 2012 10:42

Joasika napisał/a:
Trzymam kciuki za Toffika :!:

Kurczę, tak blisko nas mieszka...serce mi się kraje... :sad:



Joasika - Wsiadaj i zasuwaj po Toffika :)

madziaa - Sro 07 Lis, 2012 10:44

ładnie napisane wsiadaj i zasuwaj też jestem za :)
zuza i gabi - Sro 07 Lis, 2012 15:40

Ja też jestem Za :!: Joasika nie czekaj zasuwaj,On czeka właśnie na taki wspaniały domek :grin:
lena:) - Sro 07 Lis, 2012 17:58

A ja dziś zadzwoniłam do tej Pani, ale niewiele się dowiedziałam :P
Powiedziała mi, że ogłoszenie jest najprawdopodobniej nieaktualne, że chyba znalazła się jakaś osoba, która weźmie Toffika i że wszystko wyjaśni się pewnie jutro wieczorem. i że ewentualnie wtedy mam zadzwonić jeszcze raz.
No nic, oby Toffik trafił dobrze :-)

madziaa - Sro 07 Lis, 2012 18:00

czyli czekamy na informacje hmm oby znalazł bo jest cudny :)
jabluszko520 - Sro 07 Lis, 2012 18:02

Więc koniecznie zadzwoń i napisz, czy znalazł swój domek. :wink:
lena:) - Sro 07 Lis, 2012 18:08

zadzwonię :) albo jutro pod wieczór albo już w piątek.
Joasika - Sro 07 Lis, 2012 22:44

lena:) napisał/a:
zadzwonię :) albo jutro pod wieczór albo już w piątek.


Dziewczyno, jak Ci zależy na tym przystojniaku, to nie odpuszczaj :!:

W razie czego pomogę :wink: W końcu mam blisko :mrgreen:

Dziewczyny :!:

Dzięki za wiarę w moje możliwości, ale ja mam już pełne obłożenie :roll:

Baaaardzo bym chciała towarzysza dla Berty, ale to nie ten czas nie ten portfel :wink:

jabluszko520 - Czw 08 Lis, 2012 09:48

Lena, no ja tez bym ci radziła walić oknami i drzwiami, bo piesek jest MEGA!
madziaa - Czw 08 Lis, 2012 09:52

popieram, nie odpuszczaj Lena !
lena:) - Sob 10 Lis, 2012 12:46

ojojoj.. no to ogłoszenie aktualne.. dzwoniłam dopiero dziś rano.. no i teraz siedzę i myślę, rozważam jeszcze raz wszystkie za i przeciw, bo tych 'przeciw' niestey też jest sporo (wiecie, mieszkam sama, więc piesek bylby sporo sam w domu).. no i piesek jest w Raciborzu, czyli daaaleko :( (bo ja w warszawie). A fajnie by było przed ostateczną decyzją zobaczyć pieska, wziąć na spacer i zobaczyć czy się razem ze sobą dogadamy czy nie ;-) a tu o takiej opcji raczej nie ma mowy, no bo właśnie za daleko :neutral:
jabluszko520 - Sob 10 Lis, 2012 13:42

Przed podjeciem decyzji pamietaj, ze piesek jest z tych teskliwych a szczerze ci powiem, ze to nie kwestia czy sie dogadacie, bo to sie stanie na pewno tylko kwestia poswiecenia mu duzo czasu i uwagi, tak zeby zapomnial i nie tesknil. Hmm , piszesz,ze przeszkoda moze byc praca ale to dotyczy adopcji/przygarniecia kazdego innego psa, nie tylko Toffika...
Marynia - Sob 10 Lis, 2012 14:35

Z Warszawy do Raciborza nie jest aż tak bardzo daleko ;) problem jest w tym,że mieszkasz sama i nad tym należy się dobrze zastanowić :?: :?: :?:
madziaa - Sob 10 Lis, 2012 17:11

myśl dobrze hmm ale oby przemyślenia dala Tofikowi dom może kotka dla towarzystwa :)
lena:) - Nie 11 Lis, 2012 23:33

hehe, i niedługo będę śpiewać: "Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma, a ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa" (pamiętacie? Fasolki! :mrgreen: )

Miałam dziś do tej Pani zadzwonić i jakoś nie zadzwoniłam, nie wiem co mam robić :(
Trochę wam opiszę całą sytuację.. W ogóle myślałam żeby zaopiekować się raczej suczką i to tak w wieku do 3 lat (choć nie są to 'sztywne' kryteria, i wybaczyłabym Toffikowi że nie jest dziewczynką ;-) )
I niecały miesiąc temu znalazłam ogłoszenie o 2,5letniej bassetce. I jak to ogłoszenie zobaczyłam i dowiedziałam się że aktualne, to normalnie serce mi mocniej zabiło i bylam taka podekscytowana że hej! I się z panią umówiłam, że w weekend podjadę, zapoznam się z Bellą i pewnie od razu zabiorę do siebie.
I tak się cieszyłam na samą myśl, kupiłam kilka rzeczy dla niej, itp. I dzień czy 2 przed tym, jak miałam jechać dostałam wiadomość, że to już nieaktualne, że piesek pójdzie do siostry właścicielki. Oczywiście rozumiem, że w rodzinie pieskowi będzie lepiej, no ale mimo wszystko zrobilo mi się wtedy br smutno i się jakoś tak podłamałam.
Potem czekaly mnie dość przykre rozmowy z rodzicami -mieszkają blisko mnie. Ja mieszkam sama, więc zdaję sobie sprawę, że prędzej czy później będą takie sytuacje, w któych będę musiała ich poprosić o jakąs pomoc przy psie. (no i mama pomoże, bo mama to mama :-) ) Ale tata stwierdził, że na jego pomoc to nie mam co liczyć (i w sumie nie liczylam), że basseta nie zaakceptuje (?), że jeżeli byłby to krótkowłosy labrador albo inny tego typu 'normalny' pies, to wtedy jeszcze tak, wtedy by zaakceptował. "Bo bassety to nieudana rasa, że są chorowite, że zaraz siądzie mu kręgoslup i będę go musiała wszędzie nosić", itp, itd... Na jego pomoc naprawdę specjalnie nie liczyłam, no ale zawsze to trochę przykro, że się tak wsparcia nie ma zupelnie. W jednym jest odrobina racji, ze ja trochę biegam -przy ładnej pogodzie, jakieś 25-30 minut truchciku góra 2 razy w tygodniu i może warto by było mieć już takiego psa, którego bym na te 'przebieżki mogła zabierać, a nie wiem, czy dałoby radę biegać z bassetem.. próbował ktoś??
Znajomi, jak im mówiłam, że pewnie będę mieć niedługo psa (bo myślę, że tak :-) ) to też powiedzieli, ze w razie co będą pomagać, choć jakby to nie był basset, to by pomagali chętniej.. ?
No a potem zadzwoniła do mnie Miła od Gucia, że Toffik ciągle szuka domku. I teraz już sama nie wiem.. Bo jak patrzę na Toffika, to nie mam tak, że serce mi kołacze (jak w przypadku tej suczki z ogloszenia), ale nie wiem, czy to przez to, że Toffik to "nie ten", czy to przez to, że mój entuzjazm jakoś tak siadł i jakoś taka zrezygnowana jestem, że nikt mnie nie rozumie :P
A może to te oczy Toffika jakoś mnie tak napełniają starchem, bo takie czerwone i 'oklapłe' że hej :P
W każdym razie nie mam pojęcia jaką decyzję podjąć.. (jasne, że wiem, że muszę to zrobić sama, ale musiałam się tu trochę pouzewnętrzniać.. może poratujecie trochę? ;-) )
Ale też jest tak, że jak decyzję podejmę i psiaka przygarnę, to oczywiście będę robiła wszystko, żeby psiak się czuł ze mną dobrze (i odwrotnie), bez względu na wszystko ;-) Nie chce żebyście pomyślały, że ja ciągle taka niezdecydowana będę, nawet jak już piesek będzie u mnie ;-)

lena:) - Nie 11 Lis, 2012 23:33

jeju, ale ja się rozpisałam :P Ale jakoś tak musiałam no.. ;-)
ania123 - Nie 11 Lis, 2012 23:53

lena:) napisał/a:
W jednym jest odrobina racji, ze ja trochę biegam -przy ładnej pogodzie, jakieś 25-30 minut truchciku góra 2 razy w tygodniu i może warto by było mieć już takiego psa, którego bym na te 'przebieżki mogła zabierać, a nie wiem, czy dałoby radę biegać z bassetem.. próbował ktoś??


ja biegam z Kapciuchem (2 letni chlopak basset) i oboje to bardzo lubimy, tez ok pol godziny kilka razy w tygodniu

troublemaker - Pon 12 Lis, 2012 01:18

Wydaje mi sie, ze powinnas poczekac z adopcja skoro "serce nie kolacze" i oczy czerwone i za daleko... Jak sie psa chce i sie podjelo decyzje, to nie ma ale i nie licza sie ani rodzice, ani to czy brzydki czy ladny i co kto sobie mysli.
madziaa - Pon 12 Lis, 2012 01:31

nie znam Cię ale czuję że Cie bardzo ciągnie do bassecika hmm powiem Ci coś ja jak się zdecydowałam a raczej zażyczyłam sobie od mojego ówczesnego faceta pieska i miał być to basset tydzień czasu szczekałam, dosłownie szczekałam jak pies. No i na zajączka dostała piękną sunie Emi. Usłyszałam najpierw pazurki na panelach, a gdy pierwszy raz wzięłam sunie w moje ramiona i ta mnie obsiusiała hmm i wiesz co hmm powiem CI jedno choć mam boską suczkę spanielkę to Emi (bassetka) to po prostu magia. Te psy mają wszystko co daje człowiekowi radość gdy jesteś wesoła ona jest i bryka, skacze, biega po domu jak szalona, szczeka, a gdy dopada mnie smutek Ona kładzie swój piękny pyszczek na nodze i patrzy na mnie jak by mi dobrą energie przekazywała. Nie chce Cie za bardzo namawiać bo to Ty musisz podjąć to trudną decyzje ale sama widzisz, że Tofik nie jest Ci obojętny, złapał Cię za serce i mam nadzieje, że nie puści, że zaczaruje Cie jak moja paróweczka zaczarowała mnie. Basset to prawdziwy przyjaciel do tańca i do różańca :mrgreen: a jak trzeba to i biega (moja ma nadwagę ale też śmiga ściga spanielkę i nie zostaje w tyle) wiec hmmm pokochaj basset a i tata się w Nim zakocha a jak nie to ja Mu pomogę :) :grin:
madziaa - Pon 12 Lis, 2012 01:33

jak by nie złapał za serce to hmm skąd wracają myśli o Tofiku ? Kobieto podejmij męską decyzją :wink:
Miła od Gucia - Pon 12 Lis, 2012 08:11

Lena, przemyśl dokładnie wszystko,
wiemy przecież, że w nowym domu bardzo płacze (był raz zabrany i oddany).
Musisz to z właścicielką dokładnie wyjaśnić, czy Tofik pozostawiony sam sobie piszczy, czy szuka człowieka.
To trudna decyzja, jednak nie chcemy, żeby po raz kolejny został odwożony powtórnie do domu. To trauma dla psa, nie wie co się dzieje, i potem coraz trudniej mu zaufać,
czy aby ten dom to już stały ?
czy przejściowy - myśli pies.

Mój Gustaw pozostaje 8 godzin sam w domu,
ale jest do tego przyzwyczajony, taki ma rytm dnia.

A Tofik ??? - sprawdź, rozmawiaj, pytaj
to dla Twego dobra i dobra psa.

Joasika - Pon 12 Lis, 2012 08:25

Basset to trudny pies.

W moim życiu przewinęło się wiele psiaków, ale takiego oryginała jak basset, to nie miałam wcześniej :mrgreen:

Adoptując paszteta musisz liczyć się z dodatkowymi turami sprzątania, mycia okien i ścierania lemów z mebli, musisz być przygotowana na to, że pies narobi Ci na podłogę i może wyć z tęsknoty swoim donośnym głosem pod Twoją nieobecność w domu.

Ale bądź pewna, że pasztet odpłaci Ci podwójną dawką miłości, wierności i czułości. To naprawdę niesamowita rasa.

Kiedy ja chciałam adoptować basseta, to było mi wszystko jedno jakiego, ale kiedy otrzymałam pierwsze zdjęcie Berty, to od razu się w niej zakochałam. Co nie znaczy, że nie ściągałam psiaków w których zakochiwałam się trochę później.

Myślę, że powinnaś "stanąć z boku" i przemyśleć sprawę bez emocji - wtedy będziesz wiedzieć, czy Twoje serducho bije dla Tofika :mrgreen:

jabluszko520 - Pon 12 Lis, 2012 09:39

Dokładnie tak jak dziewczyny pisały wyżej, na spokojnie. Ja też biorąc Majkę nie kierowałam się łomotaniem serducha, przestraszyłam się, że taka duża..., na spokojnie, pomyśl czy dasz radę z tym uparciuchem, bo te psy i tak robią co chcą ;) Kierowałam się rasą, zawsze chcieliśmy basseta, no i również wbrew rodzinie ;) , a najbardziej zadziałało to , że Majki nikt nie chciał,a ja to już taka jestem, że muszę... i koniec - zupełnie jak basset ;) . Pamiętam jak cenę negocjowałam a ty masz za darmo. To też plus. Ale to musi być twoja decyzja, przemyślana, powodzenia ;)
Magda i Rudolf - Pon 12 Lis, 2012 09:59

Bedzie ci ciezko, pisze na podstawie wlasnego doswiadczenia. Bylam sama z Rudolfem przez pare lat i bylo mi na prawde ciezko. Mialam pomoc ze strony rodzicow ale Rudolf byl moj i bralam na swoje barki cala odpowiedzialnosc za opiekowanie sie nim. To sa wymagajace psy , bardzo wymagajace i prawda jest tez co mowi twoj tata , choruja.
Jesli jestes sama to MUSISZ liczyc na pomoc kogos, sama nie dasz rady, takie jest moje zdanie, to znaczy pewnie dasz rade jesli sie uprzesz ale bedzie ci ciezko, bedziesz miala wyrzuty sumienia wychodzac i zostawiajac go samego w domu, bedziesz uwiazana non stop.
Ja tez biegam ale z Rudolfem nigdy nie biegalam, poprostu on chodzil swoimi drogami, zazwyczaj przeciwnymi do moich :grin:
Sumujac, ja bym sie nie zdecydowala drugi raz na psa bedac sama.

madziaa - Pon 12 Lis, 2012 10:19

Nie wiem czy to chorowita rasa hmm myślę, że to jak z innymi psiakami u mnie spanielka więcej choruje jak Emi to chyba nie ma reguły. Jedno jest pewne i tego nikt mi nie powie, że tak nie jest bassety kochają inaczej to magiczne i cudowne psy, kochają całymi sobą. Ja mam takiego świra na punkcie mojej gwiazdy, że kocham się budzić przy niej boże może to u mnie jakieś zboczenie ale kocham Jej zapach. Wychodzi, na to że Cie bardzo namawiam hmm myślę, że dobrze by było jak byś się spotkała z Tofikiem to pewno pomogło by podjąć decyzje, a jeśli chodzi o pomoc to mówiłaś że mama pomoże. Też mieszkam sama tyle, że jak przyszła do mnie Emi to było to wredne rude cudo z nami ale mówię BASSET TO SKARB W DOMKU i nawet jak walnie kupala to boże patrzy tymi pięknymi ślipkami _ to nie ja, nie wiem o co chodzi i za to też się Je kocha taka prawda. Myśl kochana dobrze myśl a możesz mieć oddanego przyjaciela :)
Każdy kto decyduje się na zwierzątko zdaje sobie sprawę, że będzie w jakimś stopniu uwięziony hmm ale jak to lobię z pracy migiem do piekarni po dwie bułeczki i do domku bo miłości me czekają :)

Aaaa i przepraszam że się tak udzielam nie wiem co mi się dziele :razz:

pati - Pon 12 Lis, 2012 19:58

troublemaker napisał/a:
Wydaje mi sie, ze powinnas poczekac z adopcja skoro "serce nie kolacze" i oczy czerwone i za daleko... Jak sie psa chce i sie podjelo decyzje, to nie ma ale i nie licza sie ani rodzice, ani to czy brzydki czy ladny i co kto sobie mysli.


jestem identycznego zdania. chyba ze serce kolacze jednak i zrobisz wszystko dla tego psiaka...

Cytat:
Pamiętam jak cenę negocjowałam a ty masz za darmo. To też plus. Ale to musi być twoja decyzja, przemyślana, powodzenia


a tego przepraszam ale nie rozumiem. moze sie czepiam. najwazniejsza w kupnie psa negocjacja ceny? i nie widze plusow ze za darmo. co wiecej "za darmo" w rozumieniu wiekszosci ludzi oznacza wezme, nie sprawdzi sie, moge oddac. :evil: pocieszam sie, bo jak widze w porownaniu do dogow niem. mam wrazenie, ze bassety trafiaja do ludzi bardziej odpowiedzialnych.

poza tym to Tofik jest cudny. Gdbyby pojawil sie za ok 4-5 mcy kiedy bede miec mieszkanie i pewnie duzo bardziej ulozone zycie, mysle ze nic by mnie nie powstrzymalo. Ale i Teodor ze Szczecina mialby kolege "w swoim kolorze". :mrgreen: :lol:
Zycze mu jak najlepiej, najlepszego domku pod sloncem

jabluszko520 - Pon 12 Lis, 2012 20:48

Proszę pisać na temat, jest to dział, w którym poszukujemy nowych domków dla piesków, nie służący do podważania czyjejś wypowiedzi ;)

Jak to mówimy na forum (lub podobnie, jeśli coś pomieszałam :P ) Basset sam cię odnajdzie, także wszystko na spokojnie :) Adopcja psiaka to odpowiedzialna decyzja, na długie lata wiążąca. Dlatego wymaga przemyślenia :)

lena:) - Pon 12 Lis, 2012 21:19

Dziękuję Wam baaardzo za wszystkie posty!!!
Póki co chyba faktycznie poczekam aż "mój basset mnie znajdzie" ;-) jeszcze na siebie natrafimy na pewno :)
(No chyba że Toffik mi z głowy nie wyjdzie bo on gdzieś tam krąży po tych zakamarkach.. :P )

'madziaaa' jesteś super :)

pati - Pon 12 Lis, 2012 21:46

podwazaniu nie ale wyrazaniu zdania tak :shock: , zreszta jak wiekszosc publicznych for :cool:

Lena życze Ci żebys znalazla swoja kochana mordke. I czy to bedzie Toffik czy inne psisko zebyscie swietnie sie uzupelniali :smile:

lena:) - Pon 12 Lis, 2012 22:11

dzięki Pati :)
jabluszko520 - Wto 13 Lis, 2012 11:15

Przypominamy o sobie.

MamaMarysi - Nie 18 Lis, 2012 21:49

eh... jestem tu nowa i właśnie napisałam cały elaborat o tym jakie warunki mogę zapewnić psiakowi i że chętnie poznam go bliżej, kiedy ni stąd ni zowąd zamknęło mi stronę :(

Dlatego najpierw zapytam: czy ogłoszenie jest aktualne?

jabluszko520 - Nie 18 Lis, 2012 22:11

Dziękuję za zainteresowanie, piesek jest śliczny prawda? :)
Jutro się okaże czy ogłoszenie jest aktualne, zapraszamy na forum, poczytaj trochę o tej rasie (no, chyba, że jesteś w temacie ;) ) , napisz trochę o sobie, mamy fajny dział powitań http://forum.bassety.net/viewforum.php?f=8 możemy chociaż trochę się poznać :lol:
Także śledź ten wątek, jest jedna osoba zainteresowana psiakiem ale pewność uzyskamy dopiero jutro. :) Napiszę jak tylko dowiem się szczegółów , pozdrawiam. :mrgreen:

MamaMarysi - Nie 18 Lis, 2012 22:18

Wybacz :) Pisałam o sobie, no ale niestety umknęło. Zaraz lecę do powitalni. O rasie pewnie, ze poczytam. Chciałabym się dobrze przygotować :P
Tofik jest super, piękny pyś i od razu widać to spojrzenie... Jeśli znajdzie się dla niego fajny domek, to ok. Nam się nie pali, jak będzie trzeba to również będziemy czekać aż "nasz basset nas znajdzie". Po ciuchutku w duchu jednak liczę na to, ze będzie to właśnie on ;)

gkoti - Nie 18 Lis, 2012 22:48

MamaMarysi napisał/a:
Nam się nie pali, jak będzie trzeba to również będziemy czekać aż "nasz basset nas znajdzie". Po ciuchutku w duchu jednak liczę na to, ze będzie to właśnie on ;)


Widać, że sie przygotowujesz solidnie, lektura zaliczona :wink: Tak trzymaj i basset Was znajdzie :wink:

Miła od Gucia - Czw 22 Lis, 2012 21:35

Tofik, Tofik

Tofik jutro jedzie do Moniki na dom tymczasowy.
Doba 14 zł, plus kastracja
przez ten czas będziemy mu szukać domu.
Tofik był dwukrotnie oddawany i dwukrotnie wracał.

W tej chwili przebywa w Warszawie, w domu, w którym niestety nie może zostać. Wykazuje dominację w stosunku do dziecka i do psa.

madziaa - Czw 22 Lis, 2012 22:30

oby się ktoś znalazł kto odda Mu serducho bo piękny jest i na pewno odwdzięczy się swoją pasztetową miłością nowemu właścicielowi
gkoti - Czw 22 Lis, 2012 23:38

Wierzę, że się znajdzie domek, trzymam kciuki :wink:
jabluszko520 - Pią 23 Lis, 2012 09:51

Trzymajcie, teraz to musi już mieć prawdziwy domek, taki z którego nikt go nie wyrzuci, biedny piesek...
Miła od Gucia - Pią 23 Lis, 2012 12:32

Tofik trafił na nasze forum z ogłoszenia z allegro.
Właścicielka wyraziła zgodę na umieszczenie Tofika na naszym forum
ale praw do Tofika nie mieliśmy i nie mamy, nie prowadziliśmy Tofika i jego adopcji.
Rozmawiałam z właścicielką, która na własna rękę szukała domu dla Tofika.

Przy tej okazji, chciałabym zwrócić uwagę, dot. zamieszczania tego typu ogłoszeń.
Albo właściciel chcący oddać psa do adopcji przekaże nam prawa do dalszego załatwiania i szukania domu, albo przy ogłoszeniu nie będziemy umieszczać kontaktu do właściciela, jedynie adnotację, że właściciel poszukuje domu psa na własna rękę.

Tak jak napisałam wcześniej, Tofik jest w Warszawie, co będzie dalej nie wiem.
Pies wymaga oceny behawiorysty.
Natomiast, gdyby było potrzebne wsparcie finansowe, myślę, że jednorazowo, po opisaniu szczegółów, moglibyśmy wesprzeć.
Jest to piękny pies, basior waży 50 kg, ale wymaga silnej, zdecydowanej ręki. Żadnych dzieci, ani innych zwierząt.

Wyjaśnienie wstawiam w związku z pytaniami na pw.
Forum nasze bassety nie prowadzi adopcji Tofika.

Jednak znając naszych użytkowników, jeśli zajdzie potrzeba zapewne włączymy się do pomocy. Chodzi przecież o psa, Bogu Ducha winnego i tego co się z nim dzieje.

jabluszko520 - Pią 23 Lis, 2012 14:15

Tak dokładnie, ten piesek potrzebuje stabilizacji i zdecydowanego właściciela, dlatego osoba chcąca go przygarnąć musi być tego pewna. My możemy jedynie pomóc w szukaniu mu nowego domku i jeżeli forumowicze zechcą, możemy wesprzeć finansowo psiaka .
gkoti - Pią 23 Lis, 2012 17:35

Rozumiem,, że nauczenie Toffika zachowań odpowiednich i znalezienie mądrego wlaściciela to będzie wyzwanie, ale skoro bassiorek potrzebuje pomocy, to chyba możemy jakoś wspomóc, tez jestem za :wink: Oby jak najkrócej szukał swojego miejsca.
Magda i Rudolf - Pią 23 Lis, 2012 17:38

Tez jestem za pomoca finansowa
madziaa - Pią 23 Lis, 2012 18:21

ja też jestem za pomocą
zuza i gabi - Pią 23 Lis, 2012 19:27

Oczywiście,że jestem ZA pomocą Tofikowi :wink:
Marynia - Pią 23 Lis, 2012 19:56

a ja co gorsza :wink: ,też jestem ZA
Miła od Gucia - Pią 23 Lis, 2012 20:11

No to po kolei
Opisują za zgodą i po rozmowach z Michałem


Pan Michał, ma basseta Cezarka z adopcji
jak zobaczył Tofika, wsiadł w samochód i pojechał po niego, chciał aby Cezarek miał towarzystwo.
Oczywiście, wcześniej rozmawiał z właścicielką Tofika, jednak dowiedział się, że pies nie stwarza problemów.

Okazało sie jednak, że Tofik to pies terytorialny, nie ma mowy o zejściu z łóżka. Potrafi skakać na wysokość twarzy.
Michał ma dzieci, a Tofik wykazuje objawy typowo samcze w stosunku do dzieci.

Niestety Tofik nie może zostać u Michała, trójka dzieci już się boi Tofika.
Michał chciał dobrze,
zadzwonił do właścicielki, która nie powiedziała o tych wszystkich problemach.
Michał powiedział, że przywiezie jej psa (nie zrobi tego)
na co właścicielka,
niech Pan go odda do schroniska, ja go nie przyjmę.

Wszyscy szukają pomocy dla Michała i Tofika, włączyło się wiele osób w znalezienie choćby tymczasu dla psiaka.

Z względów wyżej opisanych nie może jechać do Moniki, ona też dziś rozmawiała z Michałem.

Jeśli macie jakiś pomysł, kogoś kto Tofika weźmie na dt, można go wykastrować.

Michał się nie odcina od sprawy, wręcz odwrotnie, robi co może, aby nie odstawić psa, nie chce pozbyć się problemu, chce i szuka pomocy aby znaleźć rozwiązanie i dom dla tego psa.


Nie zrozumcie tylko źle opisu Tofika, i nie przypisujmy mu łatki żadnej. Pies jest zagubiony i nie wychowany, a to nie jego wina. Tofik spędzał większość dnia sam w domu.
Ma typowe ADHD.
Raz pięknie prosi, grzeczny i się łasi, a za chwilę , łoj łoj nie podchodź.

Michał rozważał wszystko czy mógłby psa zatrzymać, przeszkolić, zasięgnąć rady behawiorysty, jednak ze względu na dzieci, które już się boją, nie może tego zrobić.

Teraz wiecie, dlaczego pies wracał do właścicielki, dopiero Michał zdecydował się coś z tym zrobić.

Miła od Gucia - Pią 23 Lis, 2012 20:56

Na dniach Tofik będzie kastrowany
w tym czasie szukamy domu

w imieniu Michała bardzo dziękuję Wam za wsparcie i pomoc

gkoti - Pią 23 Lis, 2012 21:53

To ci historyja nieciekawa, cierpi biedne zwierzę i dobrzy ludzie mają problem, jak to teraz rozwiązać...A tak nie na marginesie- to była właścicielka Toffika powinna ponieść większość kosztów tej całej zawieruchy, bo pies w domu , to przecież każdy z nas wie, że to dziecko małe następne do wychowania- co dasz, to i dostaniesz, jak ci nabroi, to go nie oddajesz...ach, szkoda słów przecież, temat rzeka!!! szkoda w tym wszystkim piesa biednego i Michała, bo ogromne zmartwienie. DT musiałby być bez innych piesków, ay spokojnie z nim pracować...
Magda i Rudolf - Pią 23 Lis, 2012 23:30

gkoti napisał/a:
To ci historyja nieciekawa, cierpi biedne zwierzę i dobrzy ludzie mają problem, jak to teraz rozwiązać...A tak nie na marginesie- to była właścicielka Toffika powinna ponieść większość kosztów tej całej zawieruchy, bo pies w domu , to przecież każdy z nas wie, że to dziecko małe następne do wychowania- co dasz, to i dostaniesz, jak ci nabroi, to go nie oddajesz...ach, szkoda słów przecież, temat rzeka!!! szkoda w tym wszystkim piesa biednego i Michała, bo ogromne zmartwienie. DT musiałby być bez innych piesków, ay spokojnie z nim pracować...

Tak tak, jak powiedziala ze oddac psa do schroniska to juz widze jak pokrywa koszty.
Mozna sprobowac ale kiepsko to widze niestety

madziaa - Sob 24 Lis, 2012 01:08

Nie powinnam tego pisać ale siedzi mi to w głowie hmm kiedyś ktoś tą panią odda do "schroniska" zastanowi się może.

A Michał ma wielkie serducho i jak tylko coś będzie potrzeba to śmiało, no i próbujemy znaleźć dom dla Tofika

jabluszko520 - Sob 24 Lis, 2012 12:17

Toffik - czteroletni basset - potrzebny pilnie dom tymczasowy, najchętniej dom stały.
Toffik przebywa w Warszawie.
Będzie kastrowany.
Piesek posiada rodowód, jest z hodowli Emily Day w Katowicach.

Staranie się o adopcję nie jest równoznaczne z otrzymaniem do adopcji Toffika.

Szukamy domu odpowiedzialnego. Toffik jest energicznym psem. Wymaga poświęcenia mu dużo czasu na przystosowanie.

Telefon w sprawie Toffika
Małgosia "jabluszko520" (dostępny na PW - pisać :) )
Bogusia "Miła od Gucia"

Otrzymają Państwo do wypełnienia ankietę przedadopcyjną.



___________
aktualne zdjęcia wkrótce wstawię

jabluszko520 - Sob 24 Lis, 2012 13:17

Słuchajcie, Toffik w tej chwili jest w gabinecie weterynaryjnym - nasze maleństwo :lol: jest kastrowane. Trzymamy kciuki.

Proszę Was o zgodę na przelanie kwoty 300 zł na gabinet weterynaryjny "wsparcie kastracja Toffika".

Michał odbiera Toffika o 16, jak tylko się dowiem czegoś więcej, będę pisała.

Zgadzacie się?


odpowiedzi proszę wpisywać tutaj http://forum.bassety.net/...r=asc&start=120

dziękuję :grin:






:smile:

Miła od Gucia - Sob 24 Lis, 2012 19:21

widzę, że jest Michał,
Michał pisz, jak Tofik po kastracji

MichałCezar - Sob 24 Lis, 2012 19:26

witam wszystkich
juz po zabiegu wszystko dobrze uff

spi biedaczek sobie grzecznie , dostalismy relanium więc raczej bedziemy sobie radzili :-)

powiem wam że jest taki piekny i kochany że moje odczucia są bardzo mieszane :-(
gdyby nie dzieciaki... i odrobina więcaj czasu i wiedzy w temacie ehhh
jestem święcie przekonany że można mu pomóc i będzie z nim wszystko dobrze...
okazało sie dziś ze waży 34 kg :-) a nie 60
dostałem kilka porad wychowawczych od koleżanki treserki i mam nadzieje ze jakoś będziemy w stanie jeszcze chwilkę funkcjonować i dołozyc co nieco do wychowania Tofika
bo pracowac trzeba nad nim od zaraz...

dziękuje za wsparcie wszystkim zaangażowanym osobom

MichałCezar

jabluszko520 - Sob 24 Lis, 2012 19:27

Daj nam trochę zdjęć jego cudnej mordki :lol:
Cieszymy się, że wszystko poszło zgodnie z planem :smile:

madziaa - Sob 24 Lis, 2012 20:57

dobrze, że się udało i już jest po hmm oj musiał psiak przejść biedactwo.

A Tobie dziękuje za zaangażowanie i serducho

Miła od Gucia - Sob 24 Lis, 2012 21:24

pieniążki przelane

Odbiorca
Lecznica Weterynaryjna Vika
ul. Obszarowa 1
04-975 Warszawa
Kwota/waluta 300,00 Waluta PLN
Tytuł płatności kastracja TOFIKA, wsparcie od
Miłośników Bassetów
www.forum.bassety.net
Typ transakcji przelew Data Realizacji 2012-11-24

potwierdzenie wpłaty wysłałam na adres e-maliowy lecznicy

madziaa - Sob 24 Lis, 2012 21:46

super
ania123 - Sob 24 Lis, 2012 21:52

super
MichałCezar - Sob 24 Lis, 2012 22:08

wielkie dzieki w naszym i Tofika imieniu

bez waszego wsparcia i pomocy było by ciezko .

nie poddajemy się i będziemy nad nim pracować od już , w nowym domu będzie mu łatwiej
dzieci na weekend u babci ;-)

madziaa - Sob 24 Lis, 2012 22:13

myślę, że wszyscy się zgodzą bo takie już tu słowa padły pamiętaj po to tu jesteśmy żeby sobie pomagać wiec jak coś potrzeba to śmiało pisz.

Masz wielkie serduchu tym bardziej pomożemy z przyjemnością jeszcze raz dziękuje za pochylenie się nad Toffikiem, ściskam mocno

Miła od Gucia - Sob 24 Lis, 2012 22:30

Tofik też wszystkim dziękuje

oczywiście fotka sprzed kastracji


madziaa - Sob 24 Lis, 2012 22:32

o matko On jest obłędny hmm piękny

A szczerze mówiąc obaj są super, bajerancka foteczka

Miła od Gucia - Sob 24 Lis, 2012 22:35

to jeszcze

madziaa - Sob 24 Lis, 2012 22:38

płakać się chce że nie można pomóc i przyjąć do domu :cry: Boże jak można oddać takie cudo, on jest po prostu idealny hmm kurcze żeby szybko Go ktoś pokochał
Miła od Gucia - Sob 24 Lis, 2012 22:42

Komentarz do zdjęć pozostawiam Michałowi :lol:
zuza i gabi - Sob 24 Lis, 2012 22:46

Boże jaki On jest piękny :shock:

A ja tak sobie jeszcze po cichu myślę,że może po kastracji się chłopak wyciszy i będzie mógł u Was zostać,kurcze szkoda mi tego psiaka.Michał co o tym myślisz da się go jeszcze wychować :?:

Powiem szczerze,że ja się jeszcze nie spotkałam z agresywnym bassetem,może dla tego nie umiem sobie tego wyobrazić :sad:

madziaa - Sob 24 Lis, 2012 22:52

Ja też nie hmm Michał pisz jak Myślisz są szanse ?? Bo cudny jest na prawdę
Mo - Sob 24 Lis, 2012 22:52

Hej. I ja odwiedzam (wirtualnie) Toffika. Jest prześliczny. I ta poza do proszenia-BOMBA.

Mam nadzieję, że uda się zdiagnozować i skorygować niepożądane zachowania u psa. Ja uważam, że nie mam tyle kompetencji, żeby podejmować się pracy z takim psem. Tu potrzeba dobrego behawiorysty, na pewno nie takiego, co robił uprawnienia na podstawie kursu korespondencyjnego. Do tego, z racji mojej miłości do starych psów mam zawsze jakąś starą pierdołę na pokładzie i niestety psy, które przyjmuję do hoteliku nie mogą być agresywne.

gkoti - Sob 24 Lis, 2012 23:09

Ależ on jest CUDNY :wink: :wink: :wink: jeszcze nie widziałam, aby basset tak służył, ło matko, przepięknie, a ta śliczna mordeczka, biały płaszczyk, jest uroczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Pozdrawiam Michała i całą rodzinkę za zaangażowanie :wink:
MichałCezar - Nie 25 Lis, 2012 00:21

myślę ze da się napewno śmiem twierdzić ze moze i ja dałbym rade z pomocą ...

ale nie decyduje o tym sam , dzieci i ich bezpieczeństwo na dziś to numer jeden,,,
w moim zyciu były trzy bassy ale zaden nie zachowywał się tak nawet w najmniejszym stopniu..

poprostu jego charakter sprzyjał takiemu rozwojowi sprawy , ale winna jest właścicielki ,
dziś Tofik ma 4 ry lata i bedzie mu dużo trudniej dostosować się (potrzebny czas) i madry człowiek

zojka - Nie 25 Lis, 2012 07:18

Jak czytam historię Toffika, to mi się przypomina Tako.
Pamietacie - znim też tak było.
Całe życie w maleńkim kojcu - bardzo mała socjalizacja.
Trzy albo nawet cztery domy przeszedł.

W moim był 2 miesiące i też zaznaczał swoje terytorium. Moje pasztety były małe, więc nie dochodziło do jakiś większych awantur choć z Piotrem miał ścięcie.
Kiedy poszedł do domu z dziećmi sterroryzował całoą rodzinę :)

A potem trafił do pana Jerzego.
I ŻADNYCH problemów.

ŻADNYCH!
Miał swojego pana, swoje miejsce, swój fotel
Odnalazł szczęście i spokój.

Gdybyśmy mu nakleili łatkę "agresywnego psa" nie wiem, jakby się potoczyły jego losy.

Toffik musi trafić do odpowiedniego domu a wtedy wszystko będzie dobrze.
I tego mu życzę :)

jabluszko520 - Nie 25 Lis, 2012 11:14

Ja również tego mu życzę,
- ta poza -obłędna :lol:



:smile:

madziaa - Nie 25 Lis, 2012 19:09

zgadzam się, dobry kochający dom swój kocyk i poukłada się hmm tylko oby się takowy dom szybko znalazł bo dość już się psiak natułał potrzebuje stabilizacji
Miła od Gucia - Nie 25 Lis, 2012 20:30

Myślę Michał, że się nie pogniewasz :lol:


Cezar



Tofik i Cezar - który - który ???? :shock:





jabluszko520 - Nie 25 Lis, 2012 20:54

Ależ oni są przystojni :shock: :lol: Piękne psy.
Toffik z plamką na czole :wink: czy on jest naprawdę o tyle większy od Cezara czy tylko takie złudzenie na zdjęciu?

gkoti - Nie 25 Lis, 2012 21:59

Oczywiście, że Toffik to białasek :wink: Ale śliczne psiurki, a Cezar w kamizelce...jaki przystojniacha :wink:
Miła od Gucia - Nie 25 Lis, 2012 22:09

Nio, jak na pokładzie to mus i linką przypięty :lol:

No dobra, bierzemy się do roboty.
Poczekamy na ocenę zachowania Tofika, po spotkaniu z behawiorystą.
Musimy nowym opiekunom, chętnym na adopcję o wszystkim powiedzieć.
Szukamy.
Dam krótkie ogłoszenie, zobaczę jakie osoby się będą zgłaszać.
Choć wolelibyśmy - prawda ?
żeby to był ktoś "nasz".

madziaa - Pon 26 Lis, 2012 07:24

ale fajniutkie psiaki :wink: hmm i tak plisko siebie nic już nie rozumie to myślałam, że nie bardzo z innymi psiakami ?!
Ale pesinki są boskie

julkarem - Pon 26 Lis, 2012 08:30

Baset na pokładzie- Rewelka :D
jabluszko520 - Pon 26 Lis, 2012 11:33

No tak Miła, wiadomo, że wolelibyśmy "naszego" do adopcji ale każdy inny też mile widziany, tym bardziej, że prawie każdy z nas ma już "pełny pokład" :wink: :lol:
Dlatego szukamy każdego odpowiedzialnego "ludzia" który pokocha szelmę nader wszystko i oczywiście zapewni mu wspaniały domek aż do końca.


:lol:
Jaki on jest piękny, nie mogę się napatrzeć, czekam z pewnym zniecierpliwieniem na tę ocenę, jestem strasznie ciekawa... :razz:

Miła od Gucia - Wto 27 Lis, 2012 23:31


madziaa - Sro 28 Lis, 2012 08:04

jejku jejku jaki On cudny
momus - Sro 28 Lis, 2012 15:28

dorzucam na mój FB
jabluszko520 - Sro 28 Lis, 2012 16:08

super, dzięki
każda pomoc mile widziana :)

Miła od Gucia - Czw 29 Lis, 2012 18:44

Jeśli do jutra nic dla Tifka nie znajdziemy
psa Michał jutro odwozi do schroniska.

lena:) - Czw 29 Lis, 2012 19:41

Do schroniska??
oj...:( nie wiem, moze ja go wezmę na jakiś okres tymczasowy? a będziemy szukać stałego domku dalej.. nad Toffikiem trzeba będzie dużo 'popracować', porządnie się nim zając, wychować. ja nie dam rady (choćby ze względu na prace, i ograniczone możliwosci czasowe, ale też i ze względu na brak takiego doświadczenia) :( ale nie chce by trafił do schroniska.. więc może moglabym go trochę "przechować". co myślicie?

gkoti - Czw 29 Lis, 2012 19:45

Ojejku, to problem :~
Miła od Gucia - Czw 29 Lis, 2012 19:52

Lena, gdybyś się zdecydowała musiałabyś porozmawiać z Michałem.
Telefon Ci podam.
Tofik ugryzł dziś żonę Michała.
Pies wymaga poświecenia i czasu, spotkań z behawiorystą.

Michał mówił także o uśpieniu psa, z obawy, że jak zostawi go w schronisku, to taki pies zaraz znajdzie dom, schronisko wyda, a potem znowu pies wróci, albo nie wróci - co gorsze.
Tofik jest świeżo po kastracji.

lena:) - Czw 29 Lis, 2012 19:59

..teo gryzienia właścicieli się nie spodziewałam.. :( zadzwonię do pana Michała i wypytam jeszcze jak on to widzi.. oj, cięzko :/
zuza i gabi - Czw 29 Lis, 2012 20:13

Jestem wściekła,bo przez nieodpowiedzialną poprzednią właścicielkę,pies teraz będzie cierpiał,przecież to nie jego wina,że teraz się tak zachowuje,nie urodził się zły :sad:
Miła od Gucia - Czw 29 Lis, 2012 20:31

Jeśli my chcemy pomóc, to jedyna szansa dla Tofika hotelik z behawiorystą. To się wiąże z kosztami.
jabluszko520 - Czw 29 Lis, 2012 20:35

o cho***a, w schronisku się zmarnuje, nie mam pomysłu co dalej... jeśli ktoś jest w stanie nad nim zapanować tu , z forum to może chociaż na tymczasa go weźmie....
zuza i gabi - Czw 29 Lis, 2012 21:06

Miła od Gucia napisał/a:
Jeśli my chcemy pomóc, to jedyna szansa dla Tofika hotelik z behawiorystą. To się wiąże z kosztami.


Ja myślę,że to byłby dobry pomysł,Tofik pojechałby do Zielonej Góry do hoteliku,do behawiorysty pana Marka,był tam już Romeo i Julia oraz Fado.
Pan Marek wyprowadził Fado

Ale teraz decyzja należy do Nas,czy przejmujemy Tofika i mu pomożemy :?:

Ja osobiście jestem ZA

lena:) - Czw 29 Lis, 2012 21:07

uciełam sobie dłuższą pogawędkę z panem Michałem.. Toffik wymaga twardej ręki (moja taka nie jest :P ), bywa agresywny jak się od niego wymaga czegoś, czego on nie chce - ale jak mu się odpuści, to i on jest zadowolony (jak dostaje to, co chce). więc w razie co, jakby prośby i groźby już nie pomagały, to bym 'odpuszczała' i może jakoś byśmy przetrwali, dopóki nowy domek by się nie znalazł :)
Pan Michał opisał Toffika jako psa bardzo upartego i 'terytorialnego', który jednak dobrze dogaduje się z innymi psami, gorzej z ludźmi (zwł. jak kręci się ich dużo w domu). Ale ponoć kocha kobiety. I jest inteligentny. I już widać jakieś (drobne) postępy w socjalizacji.

tak więc, jeżeli myślicie że za jakiś czas uda się znaleźć dla niego odpowiedni domek, to mogłabym go u siebie przechować. Jeszcze się z tym prześpię, jutro rano muszę zdecydować. Ale myślę, że jako DT mogę trochę posłużyć..

gkoti - Czw 29 Lis, 2012 21:13

zuza i gabi napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:
Jeśli my chcemy pomóc, to jedyna szansa dla Tofika hotelik z behawiorystą. To się wiąże z kosztami.


Ja myślę,że to byłby dobry pomysł,Tofik pojechałby do Zielonej Góry do hoteliku,do behawiorysty pana Marka,był tam już Romeo i Julia oraz Fado.
Pan Marek wyprowadził Fado

Ale teraz decyzja należy do Nas,czy przejmujemy Tofika i mu pomożemy :?:

Ja osobiście jestem ZA


Hmmm...mamy pieniążki...dobrze by bylo, gdyby poprzednia włascicielka też się zainteresowała, ale to chyba pobożne życzenie :~ Michal musi byc chyba już zdesperowany, skoro tak mówi...ojejku, ale trzeba pomóc pieskowi...
Powiem tak, jak pani Dorota Volarius i naszych staruszkach - Jak nie my, to kto?????

madziaa - Czw 29 Lis, 2012 21:17

Nie tylko nie schronisko bo to będzie Jego koniec nikt nie będzie nad nim pracował hmm to może ten hotel jak byśmy się skrzyklneli i podesłali jeszcze to może damy rade Go opłacić (nie mam sama za wiele ale pomogę), a potem dalej szukać cierpliwie no i może Lenka jako dom tymczasowy po hoteliku gdyby nie daj boże nie udało się do tego czasu znaleźć domu.

A TY Lenuś jesteś kochana wiesz ściskam Cię mocno i całuję, dziękuje za serducho

lena:) - Czw 29 Lis, 2012 21:17

Michał nie chce oddawać psa do schroniska, ale musi, ze względu na bezpieczeństwo i żony i dzieci. tym bardziej, że pracuje i nie ma go w domu i główny obowiązek zajmowania się Toffikiem spada właśnie na jego żonę. Generlanie byłby bardzo wdzięczny za jakiekolwiek inne rozwiązanie, bo szkoda mu psiaka.
lena:) - Czw 29 Lis, 2012 21:19

ojejku :oops: serio, nie ma za co!!! :)
jeszcze jedna inf jest taka, że pan Michał MUSI (bo inaczej rodzina go zlinczuje) oddać psa jutro

gkoti - Czw 29 Lis, 2012 21:33

A pamiętacie pana Marka, u którego były Romeo i Julka, chyba też Fado...świetnie się zajął psiakami i do tego z nimi pracował, zna się na rzeczy jak malo kto, bylismy bardzo zadowoleni, że to on przejął wtedy pieski. Gdyby trzeba było później coś dalej robić, jest to jakieś wyjście, bo przecież nie pozwolimy zmarnować psa.
Za te wszystkie działania...tak sobie myślę, że gdyby do tego doszło, to Michał mógłby choć koszty transportu ponieść...bo jak my go przejmiemy, to wszystkie koszty wtedy ponosimy, a chcemy pomóc, nie zostawiamy Michała samego, tak jak teraz nie zostawimy leny z tym wszystkim przecież...Jesteś kochana dziewczyna :wink:
Co myślicie?

Marynia - Czw 29 Lis, 2012 21:47

Uważam,że należy Toffikowi pomóc,pomogliśmy tylu psiakom to chyba damy radę pomóc jemu :lol:
zuza i gabi - Czw 29 Lis, 2012 21:48

Tak Lenka jesteś cudowna :grin:

Ja jutro jadę rozwiesić ogłoszenie o Tofiku do gabinety weterynaryjnego w którym leczę moje psiaki,tam dość szybko pieski znajdują dobre domki,więc może i Tofik będzie miał szczęście :wink:

Miła od Gucia - Czw 29 Lis, 2012 21:49

rozmawiałam z Michałem,
jeśli Lenka sobie nie poradzi (behawiorysta obowiązkowo)
Michał na własny koszt zawiezie Tofika do Marka do Psiej Sfory do Zielonej Góry.

jabluszko520 - Czw 29 Lis, 2012 21:51

kolejność według mnie idealna, najpierw hotelik z odpowiednią opieką a potem jakby nam się fundusze skończyły - tymczas , myślę, że po tym czasie Toffik będzie już do tego stopnia "ułożony", iż poradzi sobie w zwykłym domu ze zwykłymi "ludziami"


no więc próbujemy, powinno się udać

...............................
ależ mi jest niesamowicie przykro, że poprzednia właścicielka zataiła takie istotne informacje o psiaku

lena:) - Czw 29 Lis, 2012 22:01

ok, czyli jeśli dobrze zrozumiałam to akcja "Toffik u mnie" na razie odwołana? ;-)
czy najpierw przyjeżdza na chwile do mnie, a potem, jak się wszystko pozałatwia, do hoteliku??

właśnie.. jak rozmawiałam z właścicielką, to przedstawiała Toffika jako psa idelanego, przyjaznego, dogadującego się ze wszystkimi (dziecmi tez), itp.. :/

jabluszko520 - Czw 29 Lis, 2012 22:01

Skontaktuj się z Miłą, ok?
gkoti - Czw 29 Lis, 2012 22:02

Miła od Gucia napisał/a:
rozmawiałam z Michałem,
jeśli Lenka sobie nie poradzi (behawiorysta obowiązkowo)
Michał na własny koszt zawiezie Tofika do Marka do Psiej Sfory do Zielonej Góry.


Ja zrozumiałam, że to własnie ma byc taka kolejność...

lena:) - Czw 29 Lis, 2012 22:05

no bo właśnie Miła napisała o innej, a Jabłuszko o innej kolejności ;-)
ale zaraz się wszystkiego dowiem. w każdym razie już się "przespałam z myślą", Toffik może się schronić u mnie póki co ;-)

jabluszko520 - Czw 29 Lis, 2012 22:06

Nie sądzę, abyś dała sobie radę, pies wymaga fachowej pomocy, ale to Miła niech zdecyduje. Dlatego z nią się skontaktuj, ja tylko napisałam moje zdanie.
Miła od Gucia - Czw 29 Lis, 2012 22:08

ja napisałam wyraźnie, Tofik do Leny a potem jak nie poradzi, Zielona Góra
tak ? Lena

lena:) - Czw 29 Lis, 2012 22:09

ok!
jabluszko520 - Czw 29 Lis, 2012 22:10

super, w razie co to pisz, pomożemy
Miła od Gucia - Czw 29 Lis, 2012 22:12

jutro poszukam namiaru na behawiorystę
chyba że ktoś z Was kogoś ma,
Lena spytaj Michała z czyjej pomocy jakiego behawiorysty korzystał

madziaa - Czw 29 Lis, 2012 22:42

myślę że to dobre rozwiązanie

A Ty Lenuś masz u mnie buziaka jak nikt na świecie

I wiecie co ludziska tylko dzięki Wam i waszym serduchom chce mi się otwierać oczy rankiem, pomagacie nie tylko pasztetom ale i mi osobiście.

jabluszko520 - Czw 29 Lis, 2012 22:49

madziaa napisał/a:


A Ty Lenuś masz u mnie buziaka jak nikt na świecie




dokładnie, od nas wszystkich, buziaki przesyłam, masz wielkie serducho, dzięki :grin:

jabluszko520 - Czw 29 Lis, 2012 22:59

Słuchajcie, mam prośbę do Ryszarda od Leona:
Ryszardzie, piszesz, że masz problem ze swoim psem i korzystasz z porad behawiorysty. Widziałam, że w profilu piszesz, że jesteś z Warszawy. Czy mógłbyś polecić behawiorystę dla Toffika i Leny, będzie im potrzebny, Obydwoje jesteście z Wa-wy, mógłbyś podać nr telefonów do sprawdzonych behawiorystów?

ryszard - Czw 29 Lis, 2012 23:19

Ja współpracuję z Panią Magdą.

http://www.zoopsycholog.eu/

Przyjechała, porozmawialiśmy, wyraziła swoją opinię i stosujemy się do jej zaleceń.

Ciężko mi jest porównywać do innych behawiorystów ponieważ nie rozmawiałem z żadnym. Kontaktowałem się z kilkoma treserami którzy wyrazili swoje opinie i zalecenia które pokrywały się z jej.

ryszard - Czw 29 Lis, 2012 23:55

Poza tym Pani Magda prowadzi:
http://pensjonat.zoopsycholog.eu/

lena:) - Pią 30 Lis, 2012 06:41

dzięki za wszystkie cieple słowa, ale naprawdę nie trzeba.. :-)
szkoda by Toffik trafił do schroniska :( dlatego go trochę przetrzymam, ale wiecie - ogłoszenia o Toffiku na tablicy, itp i szukanie dla niego stałego odpowiedzialnego domku - nadal aktualne..
wieczorem pewnie chłopak będzie u mnie, zobaczymy jak to będzie. Późnym wieczorem postaram się napisać, co i jak :-)

madziaa - Pią 30 Lis, 2012 07:26

Lenuś jesteś cudna, kochana i nie wiem jeszcze co powiedzieć. Powiem może tak dziękuje, dziękuje, dziękuje. Buziaczki !!!
Mo - Pią 30 Lis, 2012 11:04

Przesyłałam Panu Michałowi namiar na sprawdzonego behawioryste, ale wstawię i tu. Może komuś się przyda. Pani mieszka w okolicach Warszawy i została mi polecona przez zaufaną osobę. Pani Katarzyna Kiryczun tel. 600156867.
jabluszko520 - Pią 30 Lis, 2012 11:18

świetnie, to mamy już do kogo dzwonić, pisać w razie problemów, dziękuję wam
ania123 - Pią 30 Lis, 2012 16:03

czy ktos z osob odpowiedzialnych za psa probowal sie skontaktowac z jego hodowczynia z Emily Day?
mariusz - Pią 30 Lis, 2012 20:39

Mam dom dla psa. Bogusiu napisalem ci PW na FB :)
Miła od Gucia - Pią 30 Lis, 2012 21:01

zaraz odbiorę Mariusz
lena:) - Pią 30 Lis, 2012 21:22

Toffik już u mnie. nie mogę pisać, bo.. muszę głaskać... ;-)
Miła od Gucia - Pią 30 Lis, 2012 21:27

Lena pisz jedną ręką :lol:


Rozmawiałam z Panią Marzanną, z hodowli Emily Day, od Toficzka.

Pani Marzanna, także przyłącza się do pomocy Tofikowi, zadeklarowała wsparcie finansowe na pokrycie kosztów spotkań Tofika z behawiorystą.

lena:) - Pią 30 Lis, 2012 21:36

słuchajcie, Toffik jest tak ogromny :shock: ze 1 reka z trudem wystarcza! :mrgreen: przyjechał przed 20.00, ale spedzilam z nim z Michałem godzinę ne zewnatrz na spacerowaniu i obgadaniu spraw.
Toffik jest nieco przerazony, teskni juz za Michalem, na poczatku wpatrywal sie w drzwi (jeszcze co jakis czas podchodzi), a potem zaległ u mnie (siedze z nim na podlodze), no i musze głskać, nie ma zmiłuj! (a to juz prawie godzina tak..).
Jest cichutko (chyba ze przestaje glaskac, to zaczyna cichutko pochlipywac), łasi się i dopomina o pieszczoty. Naprawdę bardzo się boi :(
Na razie jest jak aniołek, na tym spacerze warczał tylko na przechodzących panów..

lena:) - Pią 30 Lis, 2012 21:38

ale naprawde chyba nigdy nie widziałam tak ogromnego basseta.. przy tym jest w sumie calkiem 'szczuply'. no i fafluni dość ;-)
i bardzo, ale to bardzo sierść gubi-to norma?

Miła od Gucia - Pią 30 Lis, 2012 21:48

Lena, dzięki za wieści

Jest dom dla Tofika
tak jak Mariusz napisał, jak wszystko pójdzie dobrze Tofik pojedzie do siostry Mariusza.
Tofik będzie miał Pańcię dla siebie, a Pańcia będzie miała Tofika.
Mariusz jest behawiorystą i szkoleniowcem, pomoże w kwestii zachowań Toficzka.

Zanim do tego dojdzie, Ciebie Lena prosimy o informacje o Tofiku, czy jak zostanie sam w domu, czy płacze, czy brudzi itd. itd.Wiem, że po pierwszej dobie trudno coś powiedzieć, Tofik nie ma jeszcze swego miejsca w życiu.

Co do transportu
Warszawa - Namysłów - tu będę prosić Michała, aby Tofika zawiózł.

mariusz - Pią 30 Lis, 2012 21:55

trzymam za to z calych sil kciuki :) ))
No i zdjecia mile widziane :) ))

gkoti - Pią 30 Lis, 2012 22:13

Ależ cudowne wieści, chyba lepszych dawno nie slyszalam przy takich problemach, Mariusz, jesteś wielki, a ty Lenka cudowna,lizuski od moich psiorków i papatki od nas :wink:
lena:) - Pią 30 Lis, 2012 22:23

matko, jeśli on zawsze bedzie taki jak teraz, to sie z nim zabarykaduje i nie oddam! :D hehehe

Hosting galerii zdjęć na allegro

gkoti - Pią 30 Lis, 2012 22:28

Jaki kochany :wink: głaskaj pańcia, glaskaj, on się boi i szuka miejsca swojego
Miła od Gucia - Pią 30 Lis, 2012 22:30

ale super fotki, widzę, że od głaskania się nie wymigasz :lol:
---
masz fajny kolor lakieru

Magda i Rudolf - Pią 30 Lis, 2012 22:31

Jaka mordka sliczna
MichałCezar - Pią 30 Lis, 2012 22:35

:smile: moze dajmy chwile Magdzie...

on jest naprawdę fajny zresztą co ja tu będę Magda niech swoje spostrzeżenia zamieszcza
w razie czego zawieziemy go do Namysłowa :-)

MichałCezar - Pią 30 Lis, 2012 22:40

:!: za duzo głaskania też nie dobrze... to był mój błąd na początku potem do łózeczka pod kołderkę a potem już jesteś jego :idea:
nie zaczniesz wymagać od początku teror gwarantowany
wiem ze to trudne mu odmówić :lol:

lena:) - Pią 30 Lis, 2012 22:42

wlasnie przestałam głaskać, bo zasnął :D zeby mu nie pozwalac wchodzic na kanapie, sama zeszłam do parteru, to jest siedzimy na podlodze :D choc spac na podlodze raczej nie zamierzam.. :P
dzis jest pod kloszem ochronnym, jutro sie postaram ograniczyc ;-)

MichałCezar - Pią 30 Lis, 2012 22:45

polecam narazie karmienie z reki , i nagradzanie za wykonanie poleceń....
niekoniecznie cały czas pełna micha , bo jak bedzie najedzony to niekoniecznie zmusisz go do wyjścia na dwór a tak za nagrode siusiu na trawce :grin:

najtrudniejsza noc przed wami
nie daj mu do łózeczka wskoczyć bo już z niego nie będzie chciał wyjść a to jednak my mamy decydować co pies może...
niech moze tak jak mówiłem będzie blisko panci przy łózku...

byliscie jeszcze na spacerku :?:

lena:) - Pią 30 Lis, 2012 22:49

połoze mu kocyk pod lozkiem. jeszcze nie bylam na 2. spacerku, ale oczywiscie będę. za jakieś niecałe poł godzinki sie wybieram. tylko się troche boje zeby mi sie z tej obrozy nie wyslizgnal. na razie nic do jedzenia mu nie dawalam, odkad wyszedles juz zadnych smakolykow. jak poszedl na chwile do drugiego pokoju, to jak zawolalam, to od razu przyszedł merdajac ogonkiem.
MichałCezar - Pią 30 Lis, 2012 22:59

:grin: rokujące ... mniejsze mieszkanie.. tylko kobieta :mrgreen: on prawie prawdziwy mężczyzna.... może byc dobrze :roll:


obrożę trzeba trochę zacisnać ale i tak wyskoczy jak będzie chciał to specjalista z odpowiednimi warunkami fizycznymi :lol:

Miła od Gucia - Pią 30 Lis, 2012 23:00

szelki mu trzeba zafundować
MichałCezar - Pią 30 Lis, 2012 23:12

ja mam inną metodę , a mianowicie "uzdę" taka obrożę na pysk... pies idzie przy nodze bez szarpaniny jak zaczarowany... nawet taki który wcześniej nie miał o tym pojęcia.
lena:) - Pią 30 Lis, 2012 23:28

wrocilam, bylam prawie pol godziny, nie wyszarpywal sie, ale.. sie nie zalatwil :/ nic a nic :/
i juz mi sie panicznie boi windy, no ale dal sie w koncu zaciagnac do niej. bez najmniejszego warknięcia. tylę, że się zapierał że nie chce

Miła od Gucia - Pią 30 Lis, 2012 23:39

smakołyk w rękę Lena, to może windę będzie kojarzył z ręką przysmaku
Lena śpijcie spokojnie
to ważna noc :lol:

lena:) - Pią 30 Lis, 2012 23:40

smakołyk był, ale nie skutkowało, nawet juz w windzie nie chciał zjesc, bo byl tak zestresowany. ale w domu juz nie pogardzil ;-)
dobranoc

mariusz - Pią 30 Lis, 2012 23:49

stresu ma co niemiara maluch olbrzymiasty... dobrze, ze Lena jesteś jego 'bezpieczną cumą', bo dookoła wszystko nowe i przerażające.
Dobrej nocy.

madziaa - Sob 01 Gru, 2012 00:37

Kocham Was ludziska !!!!!

Lenuś piękny lakier i jesteś BOSKA, dziękuje bo po nocach mi się już śnił Toffik hmm kurcze ale bajer wracam a tu co czytam dom dla przystojniaka kocham Was ludziska za Wasze ogromne serducho. Ściskam mocno ze wszystkich sił i całuje.

Mariusz dla Ciebie i siostry ogromne buziaki, ale będzie w końcu Toffik znajdzie swoje miejsce swoich przyjaciół BOMBOWO, dziękuje dziękuje dziękuje

mariusz - Sob 01 Gru, 2012 06:58

Umieram z ciekawości. Jak noc????
MichałCezar - Sob 01 Gru, 2012 08:45

:smile: żyjecie?
Asia i Basia - Sob 01 Gru, 2012 08:48

Spi pod koldra jak nic, tak im pewno dobrze, ze nawet nie chce im sie do nas pisac ;)
jabluszko520 - Sob 01 Gru, 2012 09:50

O matko jak ja się cieszę!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Lena- super- tak trzymaj, dziękuję wszystkim w imieniu Toffika, będzie miał swój domek? o matko jak cudownie :grin: :grin: :grin:

lena:) - Sob 01 Gru, 2012 10:03

uroczyście oświadczam, iż żyjemy i mamy się dobrze :D
noc co prawda mało przespana, bo Toffik ciągle się kręcił i stukał pazurkami, wracał na posłanie, znów wychodził, ale poza tym ok :-) Noc spędził na swoim posłaniu!!!!! oczywiście na początku dawał do zrozumienia, że na łóżeczko, pod kołderkę, to on baaaardzo chętnie, moje stanowcze "NIE" nie wywierało na nim zbytniego wrażenia, ale położyłam się na skraju łóżku, tyłem do niego i pozostałam niewzruszona na szturchania nosem i na jego ciepły oddech na łokciu (siedział przy łóżku i kładł głowisko na skraju) /co czasem bvyło trudne, bo łaskotało :P / i w końcu sam poszedł na posłanie (najdalej jak się dało w moich warunkach, czyli z 1,5 metra od lozka :) ), no i tam spał (ale właśnie często wstawał i się kręcil). Rano zadnych niespodzianek. wyszliśmy na spacerek, wszystko ok. wzorowe kochane psisko. On chyba po prostu za wszelką cenę stara się przypodobać..


wczoraj jeszcze stoczyłam z nim małą walkę, bo się chciał ze mną do łazienki wprosić, ale nie pozwoliłam. siedział grzecznie pod drzwiami i czekał. w ogóle biega za mną wszędzie :-)

jak Toffik miał do mnie przyjechać, to byłam przerażona, już myślałam, że będę się chronić przed nim na balkonie :D bo będzie warczal i gryzł i w ogóle. a tu mam grzecznego psiaka (a raczej psisko XXL :wink: ), póki co ZERO agresji i w ogóle wszystko ok. (teraz jesteśmy już w drugim pokoju, śpi na posłaniu POD kanapą) :-)

jabluszko520 - Sob 01 Gru, 2012 10:08

on się boi, że zostanie sam, Majka też za mną krok w krok
Asia i Basia - Sob 01 Gru, 2012 10:15

Najprawdziwszy basset, cien Panci ;)
madziaa - Sob 01 Gru, 2012 10:35

dokładnie biedak boi się co będzie z Nim i, że znowu będzie oddany hmm boże ale się cieszę że w końcu się skończy Jego tułaczka.

Dzielna jesteś Lenka buziaki kobieto ANIELE

gkoti - Sob 01 Gru, 2012 14:22

Super, cieszymy się razemz Toba i Tofficzkiem, oby tak dalej, buziaczki :wink:
Miła od Gucia - Sob 01 Gru, 2012 15:32

Ja chcę tylko dodać, że Tofik jak się urodził w hodowli otrzymał imię SKRABL to jego rodowodowe imię.
Ładne prawda ?
Może mi się uda zdobyć zdjęcia jak był malutki :lol:

mariusz - Sob 01 Gru, 2012 15:48

Super by bylo :) Wczoraj Dorota pożegnała psa, który mieszkał z nią 11 lat.... umarł na niewydolnośc watroby, trzustki i nerek... już nie mogę się doczekać, aż zobacze uśmiech na jej twarzy... Szczesciarz byl szczególny to był pies adoptowany ze schroniska przez naszą mamę... która umarła 9 lat temu... potem umarł jego pan - moj ojciec... on był z Dorota cały czas... teraz go nie ma.

Toficzku domek masz zaklepany i mam nadzieje, ze pewny :) <3

jabluszko520 - Sob 01 Gru, 2012 15:54

Bardzo się cieszę Mariusz, że mogłeś mu pomóc. Psiak na to zasługuje. Oby znalazł swój własny kącik. Trzymamy kciuki za pozytywne rozwiązanie.
mariusz - Sob 01 Gru, 2012 16:05

ale fajne kciuki :) ))
Asia i Basia - Sob 01 Gru, 2012 16:14

Ojej, to przeszliscie troche w ostatnim czasie, tym bardziej trzymam kciuki :)
gkoti - Sob 01 Gru, 2012 17:13

Ojej, to na pewno nie możecie sie go doczekać, wierzę wam, również trzymamy kciukasy :wink:
madziaa - Sob 01 Gru, 2012 20:27

Uściskaj mocno ode mnie Dorotę, oj dużo przeszliście oby Toffik dał Jej dużo miłości i choć troche postarał się zapełnić pustkę.

Cudowni jesteście, że przygarniecie przystojniaka

lena:) - Nie 02 Gru, 2012 20:39

Już myślałam, że będę się barykadować z Toffikiem w domu i że już nikomu go nie oddam, ale.. muszę myśleć racjonalnie i odpowiedzialnie i wiem, że Tofiś wymaga sporo pracy z behawiorystą. To naprawdę super pies, kocham go bardzo i baaardzo trudno mi się będzie z nim rozstać.. :(
Mariusz, szykujcie się na przyjęcie Cielaka (tak ochrzcili Toffika moi znajomi) ;-) mam nadzieję, że Dorota pokocha go tak jak ja :-) (btw. też miałam jamnika, żył 17 lat, więc rozumiem doskonale co teraz przeżywa)
napiszę Ci na priv. niedługo i przekaże wszystkie 'uwagi' o Toffisku.

jabluszko520 - Nie 02 Gru, 2012 20:52

Lena jesteś idealnym tymczasem!
Podjęłaś najlepszą decyzję jaką mogłaś, psiak będzie miał porządną opiekę behawiorysty i wszystkiego się nauczy. Dziękuję :)
Ja również wierzę, że Dorota pokocha go równie mocno! Mariusz musisz nam to obiecać ;)
p.s.
Wiem ile Ciebie to rozstanie będzie kosztować, trzymaj się .

madziaa - Nie 02 Gru, 2012 20:54

ja sobie nawet tego nie potrafię wyobrazić hmm ale to prawda Lenka jesteś cudowna
zuza i gabi - Nie 02 Gru, 2012 21:11

Lena wyobrażam sobie co czujesz,ja też kiedyś miałam psiaka na DT i wiem jak jest trudno się rozstać,ale podjęłaś słuszną decyzję i za to Ci dziękujesz :grin:
gkoti - Nie 02 Gru, 2012 21:24

Oj, Lenka, wyobrażam sobie, co czujesz...buziaczki :wink:
Miła od Gucia - Pon 03 Gru, 2012 20:18

Tofik dalej jest u Leny.
Dom Mariusza siostry jest nieaktualny.
Lena zastanawiała się nad zatrzymaniem Tofika, jednak takiej decyzji nie można podjąć od razu, chciała trochę czasu, chciała pobyć z Tofikiem.

W tygodniu będziemy się kontaktować z behawiorystą, jak Tofik zachowuje się u Leny, to już Lenka napisze sama jak im się układa.

Może dajmy szansę Lence, niech pobędą razem, a dalej zobaczymy, co nie przeszkadza szukać domku. Staranie się o basseta nie jest równoznaczne z otrzymaniem psiaka. Możemy sprawy przedstawić jasno, jak wygląda sytuacja Tofika.
Traktujmy dalej jako dom Lenko jako tymczasowy z możliwością zatrzymania Tofika na stałe.


Nie możemy się dziwić uczuciom Lenki, jak Tofik pojawił się w domu, toż to żywe stworzenie.
Lenka pisze:

Cytat:
jak proponowałam że wezmę Tofika, to przyznam, że po prostu bardzo się bałam - bo się naczytałam, że jest agresywny, że warczy, że gryzie, że 'niegrzeczny' i w ogóle strach się bać. ale żal mi się go zrobiło, bo szkoda by trafił do schroniska, albo został uśpiony. Więc z drżącym sercem przygarnęłam..


Lenka nauczyła Tofika posłuszeństwa jeśli chodzi o wchodzenie na kanapę, to już coś.

Ale Tofik pokazał już ząbki, dlatego chcemy mimo wszystko, aby spotkania z behawiorystą się odbyły. No i skacze, ale to radości.
A co ja będę pisać, niech o tym już sama Lenka napisze.

Poprosimy także o fotki Tofika.

mariusz - Pon 03 Gru, 2012 20:23

Mnie tylko wstyd za Dorotę :evil: i tyle...
jabluszko520 - Pon 03 Gru, 2012 20:30

No to szukamy domku dalej a ty Lena pisz jak wam się układa.
Marynia - Pon 03 Gru, 2012 20:40

mariusz napisał/a:
Mnie tylko wstyd za Dorotę :evil: i tyle...


nie dziw się Jej,chwilę temu pożegnała psa, który jak piszesz był z nią 11 lat,to kawał czasu,a ona nie jest jeszcze gotowa na przyjęcie następnego :cry:

lena:) - Pon 03 Gru, 2012 21:46

nowe fotki będą wkrótce, najdalej w środę :)
Przepraszam, bo nie mogę się teraz rozpisywać, bo mi tu nagła sprawa wyskoczyła.
o naszych relacjach z Tofiskiem napisze jutro. jakoś tak jestem dobrej myśli, zobaczymy :wink:

jabluszko520 - Pon 03 Gru, 2012 21:50

Nie mów, że trafił swój na swojego :wink: :lol:
jabluszko520 - Pon 03 Gru, 2012 21:51

Marynia napisał/a:
mariusz napisał/a:
Mnie tylko wstyd za Dorotę :evil: i tyle...


nie dziw się Jej,chwilę temu pożegnała psa, który jak piszesz był z nią 11 lat,to kawał czasu,a ona nie jest jeszcze gotowa na przyjęcie następnego :cry:


dokładnie, Mariusz, nie ma co ci być wstyd, będzie dobrze :)

lena:) - Pon 03 Gru, 2012 21:52

who knows, who knows... :lol:
madziaa - Pon 03 Gru, 2012 21:55

Leniu trzymam za Was kciuki za Wasza miłość niech kwitnie a Toffik niech się słucha luj przepiękny
lena:) - Pon 03 Gru, 2012 22:59

Az się pochwalę - byliśmy właśnie na spacerze. Pierwszy raz się zdarzyło, że po zrobieniu paru metrów, po dojściu "za róg", Toffik się zaparł i nie chcial zrobić ani kroku (tylko już wracać do domu), ja prosiłam, a tu nic - mur beton. Skonczyło się na tym, że się wyswobodził z obroży (jutro kupujemy szelki pewnie), i zrobił szybki tył zwrot. A ja nic, poszłam dalej, udałam że mnie to w ogóle nie interesuje, zawołałam i Toffik po sekundzie był przy mnie :-) no i poszliśmy :-)
Dobranoc!

MichałCezar - Pon 03 Gru, 2012 23:03

:grin: powoli powoli i będzie dobrze , pomalutku powolutku

a jak byłaś w pracy grzeczny był w mieszkaniu?

jabluszko520 - Pon 03 Gru, 2012 23:32

No to zuch chłopak, wymiziaj go od nas, :)
Zobaczcie jak się chłopak zmienia, Lena jak ty to robisz?

madziaa - Wto 04 Gru, 2012 00:14

Lencia On Cię już kocha
Magda i Rudolf - Wto 04 Gru, 2012 09:34

lena:) napisał/a:
Az się pochwalę - byliśmy właśnie na spacerze. Pierwszy raz się zdarzyło, że po zrobieniu paru metrów, po dojściu "za róg", Toffik się zaparł i nie chcial zrobić ani kroku (tylko już wracać do domu), ja prosiłam, a tu nic - mur beton. Skonczyło się na tym, że się wyswobodził z obroży (jutro kupujemy szelki pewnie), i zrobił szybki tył zwrot. A ja nic, poszłam dalej, udałam że mnie to w ogóle nie interesuje, zawołałam i Toffik po sekundzie był przy mnie :-) no i poszliśmy :-)
Dobranoc!

Lena, uwazaj na takie sytuacje bo psy po przejsciach maja tendencje do uciekania, na pewno musisz mu kupic szelki albo cos innego z czego nie bedzie sie mogl uwolnic, pozatym sa to niebezpiecznie sytuacje bo pies moze wpasc pod samochod itd. Dobrze ze do ciebie wrocil ale moglo sie inaczej skonczyc.
Ja mysle ze mozemy zafundowac Tofikowi szelki, taki gratisik od forum, co myslicie?
Ps. fajnie ze sie powoli dogadujecie, trzymam za Was kciuki :grin:

madziaa - Wto 04 Gru, 2012 09:39

ja jestem za !

Tylko muszą być jakieś porządne bo moja Emi ma szeleczki i nagminnie mi się z nich uwalnia a ja potem dostaje nimi w głowę :-(

moni - Wto 04 Gru, 2012 11:30

Jestem za,,,,To taki mały prezencik na Mikołaja :lol: :lol: :lol:
julkarem - Wto 04 Gru, 2012 18:22

madziaa napisał/a:
a Toffik niech się słucha luj przepiękny



niewiem czy to jest odpowiednie okreslenie dla naszego Toffika,wedlug mnie to wulgaryzm

koluś - Wto 04 Gru, 2012 18:27

lena:) napisał/a:
who knows, who knows... :lol:


only God... I suppose... but I hope so of course ;)

madziaa - Wto 04 Gru, 2012 19:34

Nie koleżanko droga to nie wulgaryzm określenie luj jest raczej napisane z sympatii, niech słucha Leniki nie pokazuje ząbków wtedy nie będzie nim.
Oj a ja myślałam że mamy tu o Toffiku pisać :-( porażka.

Lenka napisz co u Was? jak sobie z Nim radzisz

ania123 - Wto 04 Gru, 2012 20:59

madziaa napisał/a:
Nie koleżanko droga to nie wulgaryzm określenie luj jest raczej napisane z sympatii, niech słucha Leniki nie pokazuje ząbków wtedy nie będzie nim.
Oj a ja myślałam że mamy tu o Toffiku pisać :-( porażka.


madzia nie badz dla siebie taka surowa, kazdy stara sie jak potrafi :)

lena:) - Wto 04 Gru, 2012 21:17

z Tofiskiem uczymy się siebie nawzajem, czasem idzie nam lepiej, czasem gorzej ;-)
bo jest przebrzydły czasami, oj jest :D
dziś nagle zaczął mi warczeć, czym znów wystraszył ludzi naokoło. Sama nie wiedziałam o co mu chodzi - ale wywnioskowalam że stoi przed jakimś lustrem i widzi swoje odbicie :P
Nie ma to jak się własnego odbicia przestraszyć :D czasem mam to samo w sumie :P

a tak ogólnie to straszny pieszczoch, uwielbia siedzieć z głową na moich kolanach i być głaskany. Dostarczyłam mu już trochę wrażeń, bo i raz jechał autobusem (chyba 1szy raz w życiu, było nienajgorzej), zabrałam do znajomych (wsjo ok). Mogę go tarmosić na wszystkie możliwe sposoby, zero protestów.
Niestey w rodzinie już się na mnie obrażają, że Faflun jest u mnie, bo niestety byli świadkami tej jedynej dość groźnej sytuacji, kiedy to się na mnie rzucił (nie to że warknął tylko). Ale też i sporo winy mojej w tym było - chciałam mu zabrać jakąś jego 'zdobycz', zniżyłam się do jego poziomu, a że rzecz działa się pod stołem, to ani on ani ja nie mielismy specjalnie możliwości manewru.. poza siniakiem ręka cała :p
Teraz mam już inne metody zabierania mu jego zdobyczy, i jest w porządku :-) (sposobem ;-) )
Dziś kupiliśmy szelki i kaganiec, taki prowizoryczny-parciany. (w ogóle dzięki za propozycje prezentu mikołajkowego - jesteście kochani!!! w każdym razie szelki już są, choć takie średnie w sumie - z takiej śliskawej tasmy, jak smycze- nie było w sklepie zbytniego wyboru wśród "dużych rozmiarów").
Na spacerach ciągnie na wszystkie strony, jak się uda spotkać z behawiorystą, to mam nadzieję, ze nad tym popracujemy ;-) W ogóle on chyba mało wychodził - bo jak idę na spacer, to zaraz jak tylko wyjdzie - siusiu, kupka i potem mogę łazić i godzinę, a on się już drugi raz nie załatwi.. I w ogóle taki cały napięty chodzi (ogon w górze, sztywne mięsnie), zwłaszcza wieczorem (może słabo widzi?). Do windy wchodzi już całkiem normalnie, tyle że na ogół ja muszę pierwsza.

Oj, ja to mogę pisać i pisać o nim, bo też dla mnie ta cała sytuacja jest 'nowością', wiec staram się wszystko obserwować i jakieś wnioski wyciągać - choć nie wiem, czy słuszne :P

zuza i gabi - Wto 04 Gru, 2012 21:36

Lena kup Tofikowi uzdę wtedy nie będzie ciągnął,to fajna rzecz sama ją stosuje,i oczywiście szelki też musi mieć,bo z uzdy może się na początku uwolnić :wink:
madziaa - Wto 04 Gru, 2012 22:15

Prezenciki mikołajkowe muszą być obowiązkowe i wiesz co Lenka do Ciebie też powinien przyjść bogaty Mikołaj życzę Cie tego z całego serducha. Kochana jesteś wiesz buziaczki, ściskam Cię mocno za cierpliwość i za chęć pracowania nad tym naszym pięknym "cielakiem" jak go kiedyś określiłaś.
Widać, że piesek był zaniedbywany przez właściciela a tu jak ktoś czyli TY nasza kochana iskierko poświęca Mu uwagę i czas wychodzi pomału na prostą. Oj masz u mnie dobrą czekoladę dużą ze wszystkimi dodatkami i nie zapomnę o tym dostaniesz na pewno, uwielbiam Cię wiesz. I proszę pisz jak najwięcej co u Was na pewno inni czytają to z taką samą uwagą i zaciekawieniem jak ja.

jabluszko520 - Wto 04 Gru, 2012 23:00

Czytają, czytają :cool:

Jesteśmy z ciebie dumni, świetnie dajesz sobie radę. Myślę, że jeśli pierwsza musisz wchodzić do windy może zaczyna cię traktować jak przewodnika swojego stada? byłoby dobrze :) U nas jest podobnie, ja pierwsza, potem dopiero Majka ;)
Pisz nam o nim jak najwięcej, wszyscy śledzimy jego losy niczym telenowela :wink: :mrgreen:

lena:) - Wto 04 Gru, 2012 23:27

oj, to będziemy pisać, będziemy! :D /znaczy pisać będę ja, a Tofik dostarczać materialu :P /
jutro bądź pojutrze idziemy do wet-a, bo trzeba będzie szwy zdjąć po kastracji. Spytam się o oczy (bo moim zdaniem trzeba by coś zrobić z trzecią powieką -jeśli to to, bo się nie znam, bo zasłania tak z 1/3 oczu :/ ) + wyczułam jakiś guzek w fałdach skóry na szyi - nie wiem, jakiś 'tłuszczak', czy coś?. Mam nadzieję, że weterynarza mi nie zagryzie ;-) To nasza 1sza wizyta będzie.

dzisiaj takiej głupawki na wieczór dostał, że szok - wyraźnie zapraszał mnie do zabawy, robiąc przy tym wiele hałasu ;-) warczał (ale przyjaźnie :D ), ciągnął swoją kołdrę, podskakiwał, kręcił się, wyciągał jakieś rzeczy skąd tylko mógł, biegał tam i z powrotem, a jak się w zabawę włączałam to od razu na plecki i tylko go miziać po brzuchu trzeba było.

jutro jakieś zabawki mu kupię, bo miałam dziś, ale tak się skupiłam na zadaniu, ze mam kupić szelki, że już o zabawkach mi się zapomniało z wrażenia ;-)
dobranoc wszystkim! :*

lena:) - Wto 04 Gru, 2012 23:34

a w ogóle to tak mi tu słodzicie, że się w ciągu calego roku tyle dobrego o sobie nie nasłuchałam :D
madziaa - Sro 05 Gru, 2012 07:25

BO jesteśmy pełni podziwu dla Ciebie za serducho jakie Mu dajesz i za wytrwałość i przede wszystkim za prace nad Toffikiem. Moja też jak Jej się zbierze na zabawę to szczeka podskakuje i biega w koło tyle że ja mam to z podwojona mocą bo spanielka "w to mi graj" podłapuje od razu i razem biegają. Kurcze wychodzi na to że na prawdę zaczyna Cię traktować jak przewodnika stada no i zaczyna kochać Lenkę bomba :lol:
A jeśli chodzi o te guzy to moja Emi też niestety takie ma ale póki co weterynarz nie kazał przy nich nic grzebać póki nie rosną mam o nich nie myśleć, ale swoją droga super jesteś, że tak się o Niego troszczysz.
W noszę to oficjalną petycję myślę, że nie tylko w swoim imieniu :razz: chcemy jakieś zdjęcie w miłosnym uścisku no i obowiązkowo na kolejny odcinek tej Toffikowej telenoweli, czekamy na to bardzo.

Miła od Gucia - Sro 05 Gru, 2012 10:24

ja też jestem z Mikołajkowym prezentem szelki i coś tam

bezpieczeństwo jest ważne, i komfort Madzi na spacerach także

Gonia "jabluszko520" znalazła superaśne
będziemy zamawiać

Lena na pw podaj mi adres do wysyłki

jabluszko520 - Sro 05 Gru, 2012 10:29

Miła od Gucia napisał/a:
ja też jestem z Mikołajkowym prezentem szelki i coś tam

bezpieczeństwo jest ważne, i komfort Madzi na spacerach także

Gonia "jabluszko520" znalazła superaśne
będziemy zamawiać

Lena na pw podaj mi adres do wysyłki


i wymiary koniecznie, bo Toffik to kawał dziada jest, muszę mieć obwód klatki piersiowej

lena:) - Sro 05 Gru, 2012 15:39

madziaa napisał/a:
W noszę to oficjalną petycję myślę, że nie tylko w swoim imieniu :razz: chcemy jakieś zdjęcie w miłosnym uścisku

Petycja rozpatrzona pozytywnie! :D

Galerie Allegro - darmowy hosting zdjęć

lena:) - Sro 05 Gru, 2012 15:45

i jeszcze z dzisiaj, ze spacerku. Trudno go poprosić, by się nie ruszał, ale się coś tam udalo :P

galerie allegro

jabluszko520 - Sro 05 Gru, 2012 16:02

Alez on jest piękny :grin:
Magda i Rudolf - Sro 05 Gru, 2012 17:04

No bardzo piekny jest, ale rzeczywiscie ma cos chyba z oczkami, no i chudzinka jest
madziaa - Sro 05 Gru, 2012 18:34

Chyba masz racje Madzia jakieś dziwne ma te oczka i chudziutki hmm
Ale śliczny jest to fakt, piękny przystojniak

gkoti - Sro 05 Gru, 2012 22:36

Pięknota, normalnie cudny :wink: ale prawda, że jakiś chudziutki, czyli wcale nie jest to wieeeelgi piesior, jego należy podtuczyć...no- chyba, że dba o linię :mrgreen:
lena:) - Czw 06 Gru, 2012 11:28

wielki jest, ale właśnie całkiem szczupły. Po kastracji pewnie mu nieco przybędzie.. ;-)
wczoraj byłam z nim u weta na zdjęciu szwów, nie było źle, był oczywiście w kagańcu i zdecydowanie nie był zadowolony, powarkiwał, ale w sumie myślałam że będzie gorzej.. a tu zuch chłopak ;-)

niestety.. kolejny odcinek telenoweli jest pod hasłem 'tragedia'..:/
Bo mamy za sobą bardzo ciężką i burzliwą noc :/ Nie pozwalam Tofisku spać ze mną w łózku, ostatnie 2-3 noce wyglądają tak, że pierwszą połowę nocy śpi grzecznie na posłaniu (ze 2 metry od łóżka), a nad ranem próbuje się do mnie pakować, co mu się na ogół raz udaje.. wtedy ja schodzę, idę do jego posłania - on za mną, wskazuję na posłanie i mówię, żeby się położył, na ogół się kładzie, ja wracam do łóżka.. dziś wskoczył do mnie o 4 rano, już mi się nie chciało wstawać z ciepłego łóżeczka i wychodzić, bo zaspana byłam mega, więc tylko usiadłam i mówię Cielakowi 'zejdź', wskazuje na podłogę i go tak popycham, żeby bardziej chłopaka zmotywować.. a tu warkot.. :shock: i to wzmagający się i groźny że hej.. ja nie daję za wygraną, no bo to nie o to chodzi, żeby pies mną żądził.. A ten na mnie z paszczą, agresja w pełni. (nawet trudno to opisać, trzeba by zobaczyć.. :shock:) ja się średnio mogłam bronić, bo leżał mi na nogach i przyblokowana byłam (nie mówiąc o tym,że 4 rano, więc ciemno na około..). udało mi się go złapać za paszczę (jedną ręką za górną szczękę i drugą za dolną, tam przy zaczepie żuchwy), i jakoś przyblokować szyję rękami no i się tak szamotaliśmy. on warczy cały czas i się rzuca,a ja twardo trzymam, bo i specjalnego innego wyjścia nie miałam. i tak chyba z 10 minut siedzieliśmy, co jakiś czas dostawał ode mnie piętą (bo go nawet nie miałam czym 'zdzielić' -a takie rady dostawałam, że jak pies zaczyna na właściciela warczeć czy szczekać, to trzeba mu pokazać raz a dobrze.. :neutral: ). potem jak już prawie nie warczał, wyswobodziłam nogi całkiem spod niego, jakoś z tego łóżka wstałam, puściłam uścisk - leżał dalej, ale tylko powiedziałam 'zejdz', to od razu zszedł i poszedł na poslanie.. jejku, normalnie ręce mi sie trzęsą nawet teraz jak o tym pisze :~
rano byłam na niego maksymalnie obrażona (w sumie to cały czas, ale jestem w pracy), choć w sumie wiem, że już nawet nie pamięta co zrobił...
a więc.. pomoc behawiorysty potrzebna od zaraz... :(

jakbym pewnie zeszła z łóżka jak tylko on wskoczył i wyszła z pokoju, czy podeszła na posłanie, to na pewno by za mną poszedł i ta sytuacja by się tak nie skończyła. Ale to nie jest tak, że w środku nocy powinnam za każdym razem schodzić, żeby on się łaskawie posłuchał..

Tofik to istny dr Jakell i mr Hyde.. :(
opisałam sytuację jak najdokładniej mogłam, bo raz, żeby się uspokoić bardziej, dwa że ja nie wiem jak w takich sytuacjach mam się zachowywać.. wskazówki?

w codziennych sytuacjach jest kochany i nie sprawia żadnych problemów, słucha się nawet, okazuje przywiązanie, itp.

kurcze, za każdym razem jak jestem w pełni przekonana, że z Tofikiem daję radę i że już zostaje u mnie na stałe, on mi z taką akcją wyskakuje :cry:

julkarem - Czw 06 Gru, 2012 11:39

Według mnie na to potrzeba czasu i cierpliwości, bo po paru dniach nie oczekujmy duzych zmian.Jak chłopak mial tyle przezyć w swoim życiu to nie da sie tak odrazu.
Mam malutkie doświadczenie bo jak wziełam Jogiego to jego zycie to było-dom, łózko,ciepełko, teraz jest to podwórko, budka i dało się nad tym zapanowac, ale wymagało niestety czasu i teraz jest git.

moni - Czw 06 Gru, 2012 11:49

Tofik ma tez cos wspólnego z moim Bananem.Banan tak samo zachowuje sie jak Tofik, warczy . i to nie z miłosci tylko z agresją .Tylko ja odpusciłam mu.jak juz nie daje rady to po prostu ma załozony puszorek/tzn taki kaganiec/i jest spokoj.
Lena życzę wytrwałości w pracy nad cudnym Tofikiem :lol:

madziaa - Czw 06 Gru, 2012 12:45

Boże jestem z Ciebie DUMNA !!!!! Sytuacja faktycznie nie do pozazdroszczenia ale poradziłaś sobie z tego co piszesz kochana, no i "cielak" w końcu zrozumiał kto rządzi i poszedł do siebie. Myślę, że On potrzebuje czasu ta ale behawiorysta na pewno by Wam pomóc i trzeba na prawdę się udać do Niego. Toffik myślę, że jest do opanowania tym bardziej, że Ty świetnie sobie radzisz i nie tracisz zdrowego rozsądku jak czytam w takich trudnych sytuacjach.
Pamiętaj, że On trochę już przeszedł i pewno dlatego tak reaguje walczy o swoje miejsce chce rządzić myśli że to go od złego uchroni. Hmm mam nadzieje, że się nie poddasz i że takich sytuacji będzie jak najmniej, że zrozumie że ma Cie słuchać i kochać bo to Ty rządzisz kochana.
Wytrwałości Lenuś, ściskam Cię mocno pomysłowa kobitko :lol:

watla - Czw 06 Gru, 2012 13:03

Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Gratuluję że byłaś twarda. Ja ze swojej strony doradziłabym tylko, że kiedy Tofik wskakuje na łóżko to nie Ty powinnaś schodzić a on za Tobą tylko on powinien zejść.Rozumiem że trudno to wyegzekwować ale u mnie działa zwykły spryskiwacz do kwiatów wypełniony wodą.Moje psy panicznie boją się spryskiwacza. Czasem muszę go użyć a czasem wystarczy że im pokażę.Efekt gwarantowany.Nie mam pojęcia co w nim takiego strasznego ale działa. Działa również zwykła szeleszcząca gazeta i przez tyłek...Psy błyskawicznie rozumieją co od nich chcemy.
jabluszko520 - Czw 06 Gru, 2012 13:26

watla napisał/a:
.Rozumiem że trudno to wyegzekwować ale u mnie działa zwykły spryskiwacz do kwiatów wypełniony wodą.Moje psy panicznie boją się spryskiwacza. Czasem muszę go użyć a czasem wystarczy że im pokażę.Efekt gwarantowany.

\
hahaha o matko i że ja tego nie widzę :lol: :lol: :lol:
na Majkę wystarczy jak dmuchnę a ona jak torpeda - już jej nie ma :lol: :lol: :lol:

koluś - Czw 06 Gru, 2012 13:29

haha Koluś to jak mnie tylko zobaczy! no chyba że udaje że mnie nie widzi i że wcale go na wyrku czy kanapie nie ma ;)
madziaa - Czw 06 Gru, 2012 13:34

hmm zazdroszczę Wam ja mam sytuacje bliższą Lenki moje jak mnie zobaczą to nawet głowy nie podniosą a jak uda się wygonić to rano mam sprzątanie bo Emi zostawia niespodziankę mokrą . Moja odkurzacza się boi ale toć z odkurzaczem nie będę spać hmm:cry:
Jak tak czytam o tym jak sobie Lena radzi z Toffikiem to zazdroszczę Jej stanowczości i jestem pewna że zapanuje nad Nim w końcu w pełni i będzie miał jedna bassetową mordkę :lol:

koluś - Czw 06 Gru, 2012 13:39

ja mam tak, że na kanapę "przymykam" oko, na łóżko nie pozwalam, bo niestety ale zostaje syf - brud, sierść, zapaszek...a że trochę leniwa jestem to nie chciałoby mi się zmieniać codziennie pościeli. kanapa jest ze skóry, no to nie ma problemu ze sprzątaniem. haha zresztą to jest całe przedstawienie jak Koluś udaje że nie wchodzi wcale na kanapę, a wchodzi oczywiście! ;)

co do straszaków dźwiękowych - tylko w sytuacji, jeśli pies nie reaguje nadmiernie strachem na wszelkie hałasy (z Kolusiem tak było, na każdy hałas podskakiwał, treserka/behawiorystka odradziła np.puszkę z monetami - nie pamiętam na co to chwilowo miałam, no i są efekty, Koluś nawet na sztuczne ognie koło siebie nie reaguje).

Magda i Rudolf - Czw 06 Gru, 2012 13:43

Lena musisz byc cierpliwa bo to wymaga czasu, staraj sie nie zalamywac po kazdej takiej akcji bo pewnie pare razy sie jeszcze powtorzy. Moj Rudolf tez wykazywal agresje , w stosunku do mnie, wtedy moj maz przy kazdej takiej akcji sprowadzal go na sile do parteru i trzymal az przestawal warczec. Po paru takich akcjach pies zrozumial i juz sie agresja nie powtorzyla .
Zdaje sobie sprawe ze mozesz nie miec tyle sily ale moze jesli bedzie okazja to sprobuj.
A moze zamknij poprostu drzwi do sypialni i go tam nie wpuszczaj. Ja w ten sposob oduczylam Rudolfa wchodzenia na lozko, pierwsze noce byly ciezkie ale pozniej pies spal juz tylko na swoim poslaniu, bylam konsekwenta i nie pozwalalam mu wchodzic ani do lozka , ani na kanapy . W ten sposob jego poslanie stalo sie jego najlepszym miejscem na swiecie, tam byl bezpieczny i tylko tam spal.
Na pewno musisz byc cierpliwa i konsekwentna, te psy musze miec dyscypline. On musi wiedziec co moze co nie, Jak mu odpuscisz to on to wykorzysta, bassety to cwane bestie :grin:
Trzymam za was kciuki i pisz koniecznie jak sytuacja :grin:

ania123 - Czw 06 Gru, 2012 14:06

a wedlug mnie wchodzenie z psem w konflikt w takich sytuacjach to najglupsze co mozna zrobic
moja rada jest taka zebys znalazla behawioryste ktory uzywa pozytywnych metod szkolenia a nie uzywa przestarzalych teorii o dominacji i o tym ze pies chce 'rzadzic' (z ktorych wycofal sie iles lat temu nawet ich autor)
:)

lena:) - Czw 06 Gru, 2012 17:35

Rozumiem że trudno to wyegzekwować ale u mnie działa zwykły spryskiwacz do kwiatów "wypełniony wodą.Moje psy panicznie boją się spryskiwacza. Czasem muszę go użyć a czasem wystarczy że im pokażę.Efekt gwarantowany."

bomba!!!! :D :D :D

prawie pochłonęłam całego "Zaklinacza Psów" C.Millana, wniosek: mam być przywódcą i liderem 24/dobę (tja..ja i lider.. :P ) i nie pozwolić się zdominować. I ma bić ode mnie energia spokojnie asertywna.. a jak nie umiem do niej dotrzeć, to chociaż mam udawać - na przykład Kleopatrę na spacerach :D dziś się zastosowałam :D

w ogóle to teraz się czuję, jakbym miała misję do wypełnienia - misję 'Toffik' ;-)
wróciłam do domu, psiak się cieszył, ale miałam (wedle książki i wedle jakichś rad, które kiedyś czytałam na forum) zignorować go, póki się nie uspokoi, dopiero potem wziąć na spacer, wyjść za drzwi pierwsza (trochę się przepychaliśmy, ale dałam radę :P ), prowadzić początkowo na krótkiej smyczy, a dopiero po jakimś czasie na chwilę pozwolić mu połazić nieco dalej ode mnie, potem znów krócej.. No i oczywiscie prowadzić go jak ta Kleopatra, dostojnie, wyprostowana, mocną ręką :P Zastosowałam się w pełni, choć nie wiem, czy Kleopatra była idealna :D I o dziwo Tofik pod koniec już mniej ciągnął, szedl w miarę przy nodze, na chwile go spusciłam ze smyczy (na terenie gdzie samochodów nie ma), pobawił się chwilę z jakimś szczeniaczkiem, w końcu się go przestraszył (bo ciągnął go za uszy :P ) i sam przyszedł mi pod nogi.(dostał smakołyk oczywiście)

a taka dzielna to dziś w nocy wcale nie byłam, bo serce mi waliło, że hej. Bo to nie chodzi o to, że on warczy.. tyle, że się rzuca z zębiskami już :shock:

i w ogóle to bez kłótni mi tu, bo wiadomo, ze ile nas tu, tyle opinii ;-)

jabluszko520 - Czw 06 Gru, 2012 18:14

Wracamy do tematu :)

Lena, niedługo pomoc nadejdzie, cierpliwości. :smile:

Nie dawaj mu wchodzić na łóżko na razie, lub na noc zamykaj drzwi od sypialni.

jabluszko520 - Czw 06 Gru, 2012 19:37

Dosyć, proszę sprowadzić temat rozmowy na prawidłowy tor. Porady można kierować na PW.
To jest temat Toffika , w innych kwestiach zapraszam do działu Wychowanie.

lena:) - Czw 06 Gru, 2012 21:20

jeszcze kilka spraw "zdrowotnych":
-Pytałam weta o ten guzek w fałdach na szyi - prawdopodobnie to włókniak, nowotwór, ale póki nie rośnie, to jest ok.
-Pytałam o oczy - ale w odpowiedzi usłyszałam wywód o ewolucji trzeciej powieki, m.in. że najbardziej widoczna jest u ptaków, jak również u krokodyli... :roll:
-Odrobaczyłam potwora

Toffik pozdrawia podając łapę ;-)

PS. Bardzo fajnie się z nim biega (tak po troszku próbujemy :-) )

Magda i Rudolf - Czw 06 Gru, 2012 21:26

I my pozdrawiamy Ciebie i Tofika, niech sie chlopak porzadnie wybiega i wyszaleje to o glupotach nie bedzie w domu myslal :grin:
jabluszko520 - Czw 06 Gru, 2012 21:26

Martwi mnie ten guzek... obserwuj go. Liczę, że to nic poważnego...
lena:) - Czw 06 Gru, 2012 21:42

jabluszko520 napisał/a:
Martwi mnie ten guzek... obserwuj go. Liczę, że to nic poważnego...


Mam zapamietać, że teraz jest wielkości czereśni i następnym razem obmacać w lutym/marcu - jak będzię większy, to trzeba będzie usunąć. Ale podobno większość tych włókniaków jest niezłośliwa i nie rośnie.. oby..

jabluszko520 - Czw 06 Gru, 2012 21:43

no to bassecior jeden, teraz problemu takiego nam narobił :smile:
obserwujemy więc i czekamy

a oczka? chcesz iść do innego weta?

lena:) - Czw 06 Gru, 2012 21:46

tak myślałam o tym na G.. Garncerzu(?) - ponoć jeden jest taki psi okulista w warszawie.. ale to tak na spokojnie, pilne nie jest ;-)
Miła od Gucia - Czw 06 Gru, 2012 21:46

Behawiorysty dobrego szukamy

Może tym sposobem rozwiążemy problem spania ?????

kanapa


już w drodze

do tego
Karma Bosch Adult Geflugel 15 kg
Ucho 5 szt
LOLOPETS – ciastka
Torka – puszki 9 szt.
Ciastka Bosch w pudełku świątecznym.
Zabawka – piszczący kurczak (boje się tylko, ze Pani Tofika długo nie wytrzyma dźwięku duszonego gumowego kurczaka)

pozdrawia Asia i Paweł z Netfutter

a teraz coś na spacery

TRIXIE SMYCZ PRZEDŁUŻANA "PREMIUM" ROZMIAR L-XL 200cm/25mm


TRIXIE SZELKI, UPRZĄŻ "XDog" M-L 40-80cm
-Wykonane z wytrzymałego poliestru i nylonu.
- Miękka, komfortowa podszewka.
- Idealnie dopasowany krój.
- Pas piersiowy zapinany na rzep, odblaskowy.
- Pełna regulacja na klatce piersiowej i brzuchu.
- Łatwe zapięcie na klips.
- 2 kieszonki boczne

całkowity koszt: 413 zł (legowisko zasponsorowała Jola od Uncji)

to prezenty mikołajkowe od miłośników forum bassetów

jutro wszystko powinno u Was być Lenka

Magda i Rudolf - Czw 06 Gru, 2012 21:48

O kurka, ale wyprawka :grin:
lena:) - Czw 06 Gru, 2012 21:50

Ojojojjoj... normalnie łzy mi ciekną!!!! Ale jak to??? Tyle różnych różności???? :oops:
Aż nie wiem co powiedzieć....

jabluszko520 - Czw 06 Gru, 2012 21:53

:mrgreen:
lena:) - Czw 06 Gru, 2012 21:54

Dziękuję, dziękuję, dziekuję, dziękuję, dziekuję, dziękuję, dziękujeeeeeeee!!!! :D :D :D
Toffik oczywiście też, choć jeszcze o niczym nie wiem, bo śpi....

ale naprawdę nie zasłużyliśmy!....
ściskam wszystkich i każdego z osobna...!:*

gkoti - Czw 06 Gru, 2012 21:55

No i niech to będzie na zdrowko i do tego mocny, zdrowy sen całonocny :wink:

A właśnie już się zastanawiałam nad taką kanapą dla moich psiorków, nad identyczną :wink:

lena:) - Czw 06 Gru, 2012 22:00

no i buzia mi się cieszy że hej :mrgreen:
a Tofik, nieświadom niczego, buziaki dostał :D :D :D
:* :* :* :* :* :*

jabluszko520 - Czw 06 Gru, 2012 22:03

jak reaguje na pieszczoty?
lena:) - Czw 06 Gru, 2012 22:06

uwielbia!!!! i bardzo aktywnie się ich domaga.. pożądane są wszelkie rodzaje tarmoszenia... :mrgreen: i we wszsytkich możliwych miejscach :grin:
zuza i gabi - Czw 06 Gru, 2012 22:11

Toficzku pamiętaj to jest Twoje nowe posłanko i jak Pańcia będzie chciała Ci się tam władować to wygoń Ją na jej posłanie i zamknij za sobą drzwi :mrgreen:
lena:) - Czw 06 Gru, 2012 22:13

zuza i gabi napisał/a:
Toficzku pamiętaj to jest Twoje nowe posłanko i jak Pańcia będzie chciała Ci się tam władować to wygoń Ją na jej posłanie i zamknij za sobą drzwi :mrgreen:

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

madziaa - Czw 06 Gru, 2012 22:17

oj zasłużyliście zasłużyliście oboje jesteście cudowni i tak na prawdę i Ty kochana i Toffik się uczycie i niech Cie czaruje przystojniak by całkiem skradł Twoje serce.
Ale się ciesze, że sobie radzisz i wiesz co jak wchodzę na forum to od razu szukam wątku Toffik nie mogę się zawsze doczekać nowych wieści co u Was. Także proszę pisz jak najczęściej no i może trochę uciesz nasze oczka jakieś zdjęcie było by mile widziane.

Magda i Rudolf - Czw 06 Gru, 2012 22:42

zuza i gabi napisał/a:
Toficzku pamiętaj to jest Twoje nowe posłanko i jak Pańcia będzie chciała Ci się tam władować to wygoń Ją na jej posłanie i zamknij za sobą drzwi :mrgreen:

Dobre:-)

julkarem - Pią 07 Gru, 2012 09:23

lena:) napisał/a:
jabluszko520 napisał/a:
Martwi mnie ten guzek... obserwuj go. Liczę, że to nic poważnego...


Mam zapamietać, że teraz jest wielkości czereśni i następnym razem obmacać w lutym/marcu - jak będzię większy, to trzeba będzie usunąć. Ale podobno większość tych włókniaków jest niezłośliwa i nie rośnie.. oby..



Spike ma już drugi rok taki guzek na fałdach szyjnych, ale nie rośnie więc go nie ruszamy. Tobie też polecam kontrolować i będzie ok.

Miła od Gucia - Pią 07 Gru, 2012 11:53

teraz w sprawie behawiorysty

Gosia nasz "Jabluszko520" przeszukała net, dzwoniliśmy, sprawdzaliśmy.
koszt wizyty to 100 zł. Jedno spotkanie, potem kontakt w razie problemów.

Wszystko przekażemy Lenie, Lenka się umówi.
Spotkanie odbędzie siew domu Lenki (kanapa, słynna kanapa hi hi )

Rozmawiałam przed chwilą z Panią Marzanną, z hodowli Emily Day.
Pani Marzanna wesprze nas w kosztach.

edycja
zmiana behawiorysty.

Miła od Gucia - Pią 07 Gru, 2012 11:55

Magda i Rudolf napisał/a:
zuza i gabi napisał/a:
Toficzku pamiętaj to jest Twoje nowe posłanko i jak Pańcia będzie chciała Ci się tam władować to wygoń Ją na jej posłanie i zamknij za sobą drzwi :mrgreen:

Dobre:-)


ha ha ha :lol: :lol:
faktycznie, dopiero na spokojnie doczytałam

Lacota - Pią 07 Gru, 2012 20:30

Szczęśliwy ten kto basseta ma :smile: Witam wszystkich serdecznie! Wątek Toffika śledzę już od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że ujął mnie za serce. I przystojniak z niego jest. Już Go kocham i życzę Mu wszystkiego najlepszego, tzn. tego na co zasługuje każdy pies, dobrego domu i kochającego człowieka. I coś mi mówi, że Lena i Toffik to dobry duet, więcej ich łączy, niż dzieli. Podziwiam Lenę za odwagę, bo przecież stoczyć walkę z bestią w środku nocy to naprawdę nie lada wyczyn i nie poddać się - tak trzymaj! Wierzę, że wszystko będzie dobrze, jak Toffik zrozumie, że nie musi się już więcej bać, że straci dom to spokornieje i będzie najbardziej oddanym Przyjacielem, bo przecież bassety takie są :smile: Ja swojego straciłam niedawno i wraz z Nim umarła cząstka mnie i już nigdy nie będzie tak samo :cry: Dlatego Toffik ogarnij się chłopaku i ...bądź szczęśliwy - wreszcie.
madziaa - Pią 07 Gru, 2012 20:34

Zgadzam się z Tobą w stu procentach z tym co napisałaś. Lena i Toffik hmm łączy Ich jakaś nic niewidoczna
Smutno że straciłaś swojego przyjaciela hmm ściskam mocno.

Lacota - Pią 07 Gru, 2012 20:44

madziaa napisał/a:
Zgadzam się z Tobą w stu procentach z tym co napisałaś. Lena i Toffik hmm łączy Ich jakaś nic niewidoczna
Smutno że straciłaś swojego przyjaciela hmm ściskam mocno.


Dzięki. Pewnie, że ich łączy. Jak już basseciątko stanie na drodze człowieka, to nie sposób Go nie pokochać, jak spojrzy tymi swoimi ślepkami, to obłęd. A najfajniejsze jest w nich to, że samym swoim wyglądem potrafią rozbroić, działają jakoś tak uspokajająco. I nie dziwię się Lenie, że walczy z nim, bo tak naprawdę to walczy o niego :smile: To trudna miłość, ale miłość :smile: :smile: :smile:

Magda i Rudolf - Pią 07 Gru, 2012 20:57

Lacota napisał/a:
madziaa napisał/a:
Zgadzam się z Tobą w stu procentach z tym co napisałaś. Lena i Toffik hmm łączy Ich jakaś nic niewidoczna
Smutno że straciłaś swojego przyjaciela hmm ściskam mocno.


Dzięki. Pewnie, że ich łączy. Jak już basseciątko stanie na drodze człowieka, to nie sposób Go nie pokochać, jak spojrzy tymi swoimi ślepkami, to obłęd. A najfajniejsze jest w nich to, że samym swoim wyglądem potrafią rozbroić, działają jakoś tak uspokajająco. I nie dziwię się Lenie, że walczy z nim, bo tak naprawdę to walczy o niego :smile: To trudna miłość, ale miłość :smile: :smile: :smile:

Sama prawda.. Fajnie napisane :grin:

Miła od Gucia - Pią 07 Gru, 2012 21:32

cześć Monika "Lacota"
I Twój bassecik też pewnie gdzieś już Ciebie szuka, fajnie, że jesteś

Lacota - Pią 07 Gru, 2012 21:38

Miła od Gucia napisał/a:
cześć Monika "Lacota"
I Twój bassecik też pewnie gdzieś już Ciebie szuka, fajnie, że jesteś



Witam :)
Och, żebyśmy się tak mogli już odnaleźć w tłumie :smile: Ale w sumie, kto szuka, ten znajduje. A na prawdziwą psią miłość warto czekać :mrgreen: Pozdrawiam wszystkie bassety i bassetki też :smile:

madziaa - Pią 07 Gru, 2012 21:40

Miłka masz rację gdzieś się skrada już bassecik, Monika dobrze że jesteś z Nami i pamiętaj już Cię nie puścimy :lol:
Lacota - Pią 07 Gru, 2012 21:52

madziaa napisał/a:
Miłka masz rację gdzieś się skrada już bassecik, Monika dobrze że jesteś z Nami i pamiętaj już Cię nie puścimy :lol:


Ty też tak myślisz, że jakiś Śmierdziuszek będzie mi przeznaczony :mrgreen: Ta Lenka to szczęściara, nie mówię tego zazdrośnie, tylko tak, żeby wiedziała, jaki Ją zaszczyt spotkał mogąc zaopiekować się tym ,,agresywnym" Toffisiem. A w ogóle to gdzie oni są, milczą jakoś dziwnie, chyba się nie gryzą znowu (sorki) :smile: :smile: :smile:

Miła od Gucia - Pią 07 Gru, 2012 22:05

Monika zapraszam Cię tutaj
proszę wpisz się
chętni na adopcję

Miła od Gucia - Pią 07 Gru, 2012 22:06

Lacota napisał/a:
A w ogóle to gdzie oni są, milczą jakoś dziwnie, chyba się nie gryzą znowu (sorki) :smile: :smile: :smile:


dziś dotarła jedna z przesyłek ze smakołykami i legowiskiem, pewnie rozpakowują :lol:

zuza i gabi - Pią 07 Gru, 2012 22:08

Na pewno walczą o to nowe posłanie dlatego taka cisza :mrgreen:
Lacota - Pią 07 Gru, 2012 22:47

zuza i gabi napisał/a:
Na pewno walczą o to nowe posłanie dlatego taka cisza :mrgreen:


Kurcze, teraz nie wiadomo o kogo bardziej się lękać. Jak basseciątko się zdenerwuje to wszyscy wiemy do czego jest zdolne, ale nie wiemy nic o Lenie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ale znając życie skończy się tak, że nikt z nikim nie będzie walczyć, bo po co to walczyć, jak miejsca starczy dla dwojga. Przecież bassety to małe psiunki i wcale nie rozpychają się na wyrku :mrgreen: I poduszki nie potrzebują, a kołderki to tylko troszkę po paszki malutko :mrgreen: I wcale jaśków pod tyłki i brzuszki nie pchają. Oj, tak mało wymagające psiunki :lol:

gkoti - Pią 07 Gru, 2012 23:12

Witaj Lacota, fajnie, że z nami jesteś :wink: I do tego jeszcze ...prawie krajanka :wink: Super się Ciebie czyta, takie cieplutko na sercu...przykro z powodu Twojego bassiorka...ale ciepełko Twoje ogrzeje jeszcze kogoś :wink: na pewno!!!
jabluszko520 - Sob 08 Gru, 2012 14:14

Zapraszamy do działu powitań http://forum.bassety.net/viewforum.php?f=8 , tam możesz napisać o sobie jeśli chcesz a my możemy cię powitać w naszym gronie :mrgreen: przynajmniej oficjalnie

a ciebie lenka proszę: Napisz coś w końcu kobieto :lol:

Miła od Gucia - Sob 08 Gru, 2012 18:50

dziś szelki miały dojść
pewnie mierzą, albo targują na kim lepiej leżą :lol: :lol: :lol:

Lacota - Sob 08 Gru, 2012 19:04

Miła od Gucia napisał/a:
dziś szelki miały dojść
pewnie mierzą, albo targują na kim lepiej leżą :lol: :lol: :lol:


Dobre - He, he :mrgreen: Raczej targują :mrgreen: Ładnemu we wszystkim do twarzy :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: :smile: Toffiku, co u Ciebie i Twojej Pańci???

lena:) - Sob 08 Gru, 2012 19:19

Już jestem :D jeszcze żyję, choć plasterek na kciuku :P
zaraz piszę co, i jak, na razie nei mogę, bo czytam te wasze wpisy i się śmieję :D :D :D
LAcota (witam!!!:-) ), jesteś świetna! :D
wszytskie jesteście :-)
a tekst, że walcze z Tofikiem, bo walczę o niego.... <love>!

lena:) - Sob 08 Gru, 2012 19:29

a więc po 1sze: DZIĘKUJEMYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!! (po raz kolejny! :D )
jak zobaczyłam wczorajszą paczkę, to stanęłam jak wryta... jejku, jaka wielka! :oops: w życiu się czegoś takiego niespodziewałam... :oops:
mama zobaczyła tą 'bandamkę', odblask i powiedziała, że 'o, w końcu jakiś śliniak dla tego twojego potwora' :D
do posłania (wieeeelkieeego!) Faflun podszedł z dystansem i rezerwą, ale chyba już zaakceptował w pełni :) właśnie w nim śpi w najlepsze :)
dzisiaj doszły szelki.... są MEGA!!!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: mięciutkie i takie 'potężne' ;-) generalnie Tofik wzbudza sensację na ulicy, a w tych szelkach to już w ogóle! ;-)
także wszystko nam się bardzo podoba i nie wiem jak się odwdzięczymy :oops:
/zaraz wstawię zdjęcia :-) /

a potem szykujcie się na kolejny odcinek telenoweli.. Piękna (hm.. może z toną make-upu :P ) i Bestia :D

jabluszko520 - Sob 08 Gru, 2012 19:31

basset police - koniecznie! ja czekam, zwłaszcza jak w tych szelkach będzie wyglądał, są MEGA :mrgreen:
lena:) - Sob 08 Gru, 2012 19:53

przepraszam za jakość, ale robiłam późnym wieczorem (a mam słabe oświetlenie w mieszkaniu), i bez flesza, żeby Tofikowi nie dawać po oczach... ale z 'police' zrobię niegługo jakieś na spacerze, to będzie lepiej widać, bo tu kiepsko wyszło :/
z paczki żywnościowej Tofi upodobał sobie najbardziej pudełko w kształcie serca z pysznymi (tak mi powiedział, bo nie próbowałam :P ) przysmakami - popychał je nosem po całej kuchni, dopóki nie otworzyłam ;-)


* żeby nie było - poweradu chłopak nie pije, ale puste butelki uwielbia :D

Marynia - Sob 08 Gru, 2012 19:58

Toffik jesteś cudny chłopaku :mrgreen:
lena:) - Sob 08 Gru, 2012 20:01

Marynia napisał/a:
Toffik jesteś cudny chłopaku :mrgreen:

hehe, bo to ja jestem ta 'bestia' :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Marynia - Sob 08 Gru, 2012 20:07

lena:) napisał/a:
Marynia napisał/a:
Toffik jesteś cudny chłopaku :mrgreen:

hehe, bo to ja jestem ta 'bestia' :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


"Bestia" o dobrym SERCU :mrgreen:

Batus - Sob 08 Gru, 2012 20:16

Świetne te szelki, a Toffik super wygląda, mięsisty jest taki, ładny, życzę Ci żebyś pokonała problemy z nim bo wygląda na super psisko :)
lena:) - Sob 08 Gru, 2012 20:36

telenowela "Piękna i Bestia" odc 281 :D
wczoraj miałam gości - przyszły 3 dziewuchy ;-) Wcześniej: ogólne poruszenie, sprzątanie (bo hmm odkąd jest Potworowaty, to jakoś tak się zapuściło.. i tak jakby dywan się jakiś pojawił? sierść jest WSZĘDZIE :P ). 1szy raz wyciągnęłam odkurzacz - Tofikowi się nie podobał (sądząc po minie), jakoś tak go dziwił. Mimo to, chodził za mną i za tym odkurzaczem krok w krok.. Potem mopowałam.. Jaśnie Pan oczywiście nie raczył się położyć, tylko chodził za mną i zostawiał ślady :P więc mopowałam tyłem - cofałam się, Tofi ze mną i tak jakoś dobręliśmy do kuchni, gdzie dalam mu smakołyk i zabroniłam wychodzić, aż podłoga nie wyschnie (oczywiście sama też już musiaałm tam z nim siedzieć :P ) jakoś poszło ;-)
Przyszli goście, no i w tym momencie 'pańcia' przestała istnieć.. :P bo o ile jestesmy sami, to się całkiem słucha (na ogół), to jak ktoś przyjdzie, to hmm.. 'niespecjalnie' :P Łaził od jednej koleżanki do drugiej i zbierał pieszczoty i był wniebowzięty. a ja się już w ogóle nie liczyłam, ech :P (wiedziałam, że na tego 'lidera' to się nie nadaję :wink: )

Na koniec, jak się żegnaliśmy, Tofik wykorzystał okazję i ukradł 2 muffinki.. :neutral: (jak ktoś z was będzie w wawie, to zapraszam, upiekę! :wink: ) pochłonął ze smakiem, a mnie sie oberwało, jak mu chciałam jakoś uświadomić, że nieładnie jest kraść :P (btw. ciacha ukradł z blatu w kuchni - 85cm wys, ale dla niego nie ma problemu..)

Noc za to przebiegła bez zakłóceń :D Spałam chyba 1szy raz od tygodnia :D Toffik spał w DRUGIM pokoju, miałam otwarte drzwi, ale 1szy raz mnie nie odwiedził :) (no, może raz się pojawił, ale na łóżko nie wskakiwał. i szybko poszeł "do siebie" ;-) )
zuch chłopak :D

I mniej ciągnie na spacerach :) Więc postępy są :)

Problem jest właśnie jak chce mu się odebrać, czy nawet nie odebrać, ale podejść za blisko, jak on coś 'zdobył'. Czy te muffinki, czy wcześniej coś. Łóżko w sumie tez 'zdobywa'(ł?) i potem nie chciał oddawać.. bo w innych sytuacjach jest ok - jak się bawi zabawką, to mogę mu odebrać, jak je, to niemalże rękę mu do tej miski wkładam i jest zero reakcji. (a w ogóle to jak pije, to mu uszy trzymam, żeby nie moczył :P )
ale jak uzna, że coś 'zdobył', to jest ciężko.
no i ogólnie mało wychowany, bo kraść, to i wśród ludzi może - nie przeszkadza mu, że ktoś patrzy :P
-oj, ale to pogadamy sobie z behawiorystką o wszystkim, umówię się na przyszły tydzień :)

lena:) - Sob 08 Gru, 2012 20:41

'Piękna' (psina) dziękuje wszystkim za komplementy :D

Lacota - Sob 08 Gru, 2012 20:54

Oj tam, oj tam :smile: Lenka, Twój basior to towarzyski chłopak jest. Lubi ludzi i stąd takie zachowanie. A że podkradł sobie ciacho, a cóż to za basset byłby gdyby nie potrafił skorzystać z okazji. One tylko wyglądają na niemoty, ale to cwane bestyje są, he,he :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Piękne te Twoje basseciątko, wiesz o tym??? :smile:
lena:) - Sob 08 Gru, 2012 20:58

w ogóle to ostatnio podsumowałam sobie 1szy tydzień mieszkania z chłopakiem..
1) nieprzespane noce: 6
2) waga: -2,5 kg
3) siwe włosy: hmm..+5 (?)
4) poziom stresu: zwiększony
5) sytuacje co najmniej niebezpieczne: 3
6) zapasy w łózku: 1
7) czas wolny: brak
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
czyli jednym słowem, nie ma to jak chłop w domu... :P

Lacota - Sob 08 Gru, 2012 21:12

lena:) napisał/a:
w ogóle to ostatnio podsumowałam sobie 1szy tydzień mieszkania z chłopakiem..
1) nieprzespane noce: 6
2) waga: -2,5 kg
3) siwe włosy: hmm..+5 (?)
4) poziom stresu: zwiększony
5) sytuacje co najmniej niebezpieczne: 3
6) zapasy w łózku: 1
7) czas: brak
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
czyli jednym słowem, nie ma to jak chłop w domu... :P


Same minusy :mrgreen: A i tak jesteś szczęśliwa, prawda? :smile:

lena:) - Sob 08 Gru, 2012 21:12

co zrobić.. ślepa ta miłość, ślepa.. ;-)
gkoti - Sob 08 Gru, 2012 21:14

Lenka- ty jesteś zuch dziewczyna, a tego Twojego harcerzyka nauczysz jeszcze moresu...swoja drogą, to w końcu bassior pełną gębą :mrgreen:

P.S.
powiedz mi, jak sierść "odpada' z tego ślicznego legowiska, bo takie właśnie chciałam kupić dla moich teraz, ale boję się, że linienie Leniuszka załatwi na stałe kanapę po 1 dniu :wink:

lena:) - Sob 08 Gru, 2012 21:17

gkoti napisał/a:
powiedz mi, jak sierść "odpada' z tego ślicznego legowiska, bo takie właśnie chciałam kupić dla moich teraz, ale boję się, że linienie Leniuszka załatwi na stałe kanapę po 1 dniu :wink:

zaraz go wywalę z wyrka i sprawdzę! :D

Lacota - Sob 08 Gru, 2012 21:17

lena:) napisał/a:
co zrobić.. ślepa ta miłość, ślepa.. ;-)


Wiem :razz: Jak już masz basiora, to wpatrzona jesteś jak w obrazek :mrgreen: Toffi też sobie zasłużył na ślepą, bezgraniczną miłość. Ucałuj Fafluna ode mnie, proszę :smile:

lena:) - Sob 08 Gru, 2012 21:38

gkoti, no jakoś bardzo łatwo to nie jest, ale myślę, że da radę wyszczotkować czy coś. Ten materiał jest taki troszeczkę hmm.. jak pokrowce od nart? teoretycznie nie powinien 'łapać' sierści, ale.. sierść Tofiego wczepia się wszedzie i we wszystko :P materiał jest wodoodporny - ślinę łatwo zetrzeć. i zarówno pokrowiec tej poduchy wewnętrznej, jak i samego posłania, można zdjąć - jest na suwak. Tofik póki co śpi w nim, ale ciagle wsadzam mu tam jego kołdrę, na której spał wcześniej, bo na początku nie bardzo chciał wchodzić- bo wiadomo, zapach nie ten i w ogóle ;-)


Lacota napisał/a:
Ucałuj Fafluna ode mnie, proszę :smile:

się robi! :D

jabluszko520 - Sob 08 Gru, 2012 21:51

Dawaj mu jego kołderkę, ja Majce do dzisiaj jej kocyk wkładam.
Teraz ma swoja poduchę, więc może nie będzie już chciał twojej :mrgreen: .
Super te szelki, co? Bardzo mnie się podobają, przystojniak z niego, że hej!
Ucałuj Tofficzka w tego cudnego nochala, niech się zachowuje, chociaż przy obcych pozory stwarza :wink:

p.s. Mnie Majka też przy gościach za bardzo nie słucha, taki urok basseta? I pamiętaj: ciastko zawsze będzie nr1 !

pozdrawiamy cieplutko, spokojnej nocki :grin:

lena:) - Sob 08 Gru, 2012 21:59

nochal ucałoway! :D

jabluszko520 - Sob 08 Gru, 2012 22:06

Lena, on jest cudny! :grin:
Miła od Gucia - Sob 08 Gru, 2012 22:17

jak cudownie czytać takie wieści, pełne radości
zdjęcia i oczywiście Tofik - bomba.

Lena, pamiętaj, że Tofik to basset, i behawiorysta nie pomoże na ciasteczko.
Niektóre zachowania basseta są mu przypisane i tyle :lol: :lol:
Rozumiem, że dzwoniłaś do Joasi, behawiorystki ?
Sprawy płatności z Panią Joasią załatwiłam :lol:

Lena życzę Wam powodzenia z Tofikiem.
Nie wiem jak sprawy potoczą, czy to dt czy .....
ale i Ty się starasz i z tego co piszesz Tofik także :lol:
Ściskam Was

madziaa - Nie 09 Gru, 2012 18:27

bardzo miło czytać takie dobre nowinki, a i widzę że prezenciki są boskie hmm super widzę dziewczyny się postarały
lena:) - Nie 09 Gru, 2012 21:43

oj postarały, postarały! :grin:
spotkanie z p. Asią -behawiorystką, w środę. No zobaczymy co to będzie ;-)
Dziś znów na chwilkę spuściłam Toficzka ze smyczy (na takiej duuuużej górce, samochody oczywiście tam nie jeżdżą), pobiegał chwilkę, zawołałam, od razu przyszedł, dałam 'smaczka', zachęciłam żeby znów gdzieś sobie pobiegł, zawołałam, przyszedł, dostał i 'smaczka' i buziaka i wróciliśmy do domu ;-)

Magda i Rudolf - Nie 09 Gru, 2012 21:49

Toficzku, bossski jestes, oby tak dalej :grin:
mariusz - Pon 10 Gru, 2012 14:17

Ja przepraszam z góry... troche nadrobiłóem i więcej nie moge... ale Lena jak bedziesz psa tłukła i sie z nim szarpała, bo on rządzi.... to żaden behawiorysta ci nie pomoże niedługo... wzbudzisz w nim taka agresje, że będzie źle.
Poza tym proszę zmień lektury... Milan to teoria dominacji i kopanie psa po żebrach... więc chyba można poradzić sobie inaczej.
Wiem, ze chcesz dobrze... ale nie w tym kierunku.

lena:) - Pon 10 Gru, 2012 14:25

Mariusz, ani razu go nie "stłukłam" i nie zamierzam. Nie szarpie się z nim, na poczatku trzymałam go krócej na smyczy, bo ciągnął na wszystkie strony na spacerach, teraz już nie, bo i chodzi zdecydowanie lepiej.
Czytam, co mi kto da i co znajdę, różne teorie, staram sie wyciągać wnioski.
Btw.- w ksiązce Milana nie było ani słowa o biciu czy szarpaniu psa, ale o tym, że musi mieć jasne zasady, które należy konsekwentnie stosować. Oraz że energia właściciela udziela się psu. To akurat uważam za słuszne ;-) te jasne zasady ;-)

ania123 - Pon 10 Gru, 2012 14:45

mariusz napisał/a:
Ja przepraszam z góry... troche nadrobiłóem i więcej nie moge... ale Lena jak bedziesz psa tłukła i sie z nim szarpała, bo on rządzi.... to żaden behawiorysta ci nie pomoże niedługo... wzbudzisz w nim taka agresje, że będzie źle.
Poza tym proszę zmień lektury... Milan to teoria dominacji i kopanie psa po żebrach... więc chyba można poradzić sobie inaczej.
Wiem, ze chcesz dobrze... ale nie w tym kierunku.


oj jak sie ciesze ze behawiorysta cos takiego pisze tu na forum :)

Mariusz jak bedziesz mial kiedys chwile to napisz pare slow w 'wychowaniu', bo jak ja mowie o pozytywnym szkoleniu i o tym ze teoria dominacji powinna byc wyrzucona do kosza (co potwierdza sam jej tworca) to mi mowia (w skrocie) ze jestem jakims fanatykiem pozytywnego treningu i moja wiedza jest oparta tylko na ksiazkach a nie na zyciu

a zycie pokazuje ze przygniecienie psa do gleby az sie podda pomaga na wszystkie problemy z agresja (agresja = proba zdominowania ludzi oczywiscie), bo trzeba psu pokazac 'kto tu rzadzi'

zaznacze ze nie mowie tu o Lenie bo wiem ze Lena tak nie uwaza :)


________________
edit:jabluszko520

Dla chcących rozwijać temat wychowania, przypominam, iż dyskusja prowadzona jest tutaj

madziaa - Pon 10 Gru, 2012 19:19

Mariusz napisał tak jak by Lenka katowała biedaka hmm oj ostro to zabrzmiało a przecież tak nie jest. Lena dba o cielaka i dała Mu tyle serca więc myślę, że spotkanie z behawiorystą pomoże i nie będzie już takich nerwowych sytuacji. Lenka Go kocha i krzywdy MU na pewno nie robi



Aniu pozdrawiam i proszę o głęboki oddech :-)

__________
edit.jabluszko520
ponowne prowokacje będą nagradzane ostrzeżeniami

ania123 - Pon 10 Gru, 2012 19:48

madziaa napisał/a:

Aniu pozdrawiam i proszę o głęboki oddech :-)


nie mam problemow z oddychaniem ;)

Magda i Rudolf - Pon 10 Gru, 2012 23:38

Lena , co u was?
jabluszko520 - Pon 10 Gru, 2012 23:59

Właśnie, nic nie piszesz? Jak tam, wszystko w porządku? Pisz nam kobietko, pisz ;)
madziaa - Wto 11 Gru, 2012 00:27

Dokładnie Lena co tam u Was??
Miła od Gucia - Wto 11 Gru, 2012 20:12

Pisałam Wam kiedyś o malutkim Toficzku (z Hodowli ma na imię Skrabl)
Mam zgodę Pani Marzanny (Hodowczyni) na pokazanie Wam małego Toficzka/Skrabla









Magda i Rudolf - Wto 11 Gru, 2012 20:16

Jakie cuuudddoooo
madziaa - Wto 11 Gru, 2012 20:35

ale śliczny, prawdziwy skarb
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 20:45

żyję, żyję. człowiek robi sobie dzień przerwy i już go napastują! :D heheh

tja, małe to to słodkie było, a teraz siedzi tu z pecyną słodkiej ślinki na samym czubeczku głowy! :neutral: hehe :wink:
u nas dobrze, czekamy na to jutrzejsze spotkanie z behawiorystką, bo się zastanawiam jak to będzie wyglądało i w ogóle ;-)
Wczoraj Toffisko, poza spacerami, spało cały dzień (oczywiście rozłożone na swojej super wygodnej kanapie :D ). Staram sie codziennie prowadzić go na 1 spacer na tą górkę, o której już raz pisałam - tam go na chwilę puszczam, 'uciekam' mu (w sensie biegnę kawałek ;-) ), a on mnie goni i jest fajnie :-)
ale beszczelny się już zrobił że hej! W kuchni - nawet jak ja też tam jestem, wskakuje na ten blat przednimi łapami i węszy czy coś może zgarnąć - ja go oczywiście zaraz ściągam, mówię 'fe', ale generalnie NIC sobie z tego chłopak nie robi :P

madziaa - Wto 11 Gru, 2012 20:50

no to widzę, że sielskie życie prowadzicie no no super. Dogadujecie się, zadowoleni jesteście to najważniejsze. Ale jestem ciekawa jak będzie wyglądało jutrzejsze spotkanie no i czego się dowiesz ciekawego Lenka o tym Twoim skarbie
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 20:52

no właśnie, właśnie.. napiszę na pewno!
madziaa - Wto 11 Gru, 2012 20:55

wszystko dokładnie zapamiętaj i wypytuj się co Cię tylko nurtuje kochana a potem ładnie pisz nam tu bo my czekamy na kolejny odcinek telenoweli :mrgreen:
jabluszko520 - Wto 11 Gru, 2012 21:05

haha ustaw sobie dyktafon :lol:
a tak poważnie, to sępienie, podkradanie żarełka u basseta jest priorytetem :mrgreen:

cieszę się, że wszystko u was jest ok, pozdrawiamy

ależ on był śliczny jako maluszek a jakie miał długie uchole :grin:

Lacota - Wto 11 Gru, 2012 21:10

Oj Lena, Lena fajnie piszesz o Faflunie, rozśmieszasz mnie tymi tekstami :) :) :) Zaraz widzę swoje basseciątko, jak to uparcie dążyło do realizacji postawionych celów :)Basset bezczelny, no proszę Cię, basset szukający żarła, no proszę Cię, to nie w Ich stylu. To psy z klasą - ha,ha! Tofiku buziol dla Ciebie :mrgreen: A zdjęcia z dzieciństwa - powalające, jak tu nie kochać takiego cudeńka :) :) :)
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 21:27

hehehe, a tu własnie wychodzi, że nie tylko żarłok, ale i... chlejus.... :roll: o mało co się nie rzucił na mnie, bo hmm.. wziełam piwo z lodówki:P normalnie ma na nie wieksze parcie niż na swoją michę z żarełkiem! :shock:
Lacota - Wto 11 Gru, 2012 21:29

Ha, ha! Ciekawe, jak wygląda pijany basset? Tak samo jak trzeźwy, bo one z natury wyglądają jak wiecznie zapite :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 21:30

to ja już wiem czemu on ma te naprawdę wyjątkowo czerwone oczy... :mrgreen:
aaaa, nie dość, że łobuz, to jeszcze kradziej i chlejus! :shock: :mrgreen: :mrgreen:

Lacota - Wto 11 Gru, 2012 21:34

Łobuz, kradziej i zapitek, ale wiele bym dała żeby Go przytulić mocno, poczuć Jego aromacik i powiedzieć Mu, że jest najpiękniejszym stworzeniem jakie stworzył Pan Bóg. Zrób to w moim imieniu, proszę :)
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 21:36

tja...'aromacik' :D :D :D
(btw. kto wcześniej napisał, że jesteśmy do siebie z Faflunem podobni??? :P )
no zrobię, zrobię ;-) smyram za uchem właśnie :-)

Lacota - Wto 11 Gru, 2012 21:45

No aromacik. No nie mów proszę, że bassetowy zapach można nazwać inaczej niż aromacik :razz: Musicie być do siebie podobni, skoro Wasze drogi się skrzyżowały :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Masz bassiorka, a On Ciebie. Jest wyjątkowo ślicznym psem, jedyne czego nie kumam, to jak on siada na tym bassetowym tyłku i służy. Jak On unosi te swoje cielsko w ten sposób?! To nie jest naturalne chyba, albo czegoś nie wiem :mrgreen:
madziaa - Wto 11 Gru, 2012 21:48

dokładnie mnie też to ciekawi, próbowałam z moja piękna ale nie dała rady
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 21:49

najlepsze, że ja go mogę tak w kuchni zostawić, wyjść i wrócić, a on ciągle będzie w tej samej pozycji :D :D :D

madziaa - Wto 11 Gru, 2012 21:51

odlotowy jest
Lacota - Wto 11 Gru, 2012 21:53

Takie wygibasy pewnie osłabiają kręgosłup. Więc lepiej nie próbować. Tofi jest trochę szczupłym facetem, może dlatego daje radę, ale najprędzej, ktoś nauczył Go tej sztuczki wtedy jak był o metr krótszy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 21:56

pewnie tak. ja się go staram nie zachęcać, bo boję się o ten kręgosłup właśnie, ale wiecie.. to czy zachecam czy nie, jakoś nie ma w tym przypadku znaczenia :P Bo to chłop niezależny jest :P
Lacota - Wto 11 Gru, 2012 21:58

lena:) napisał/a:
najlepsze, że ja go mogę tak w kuchni zostawić, wyjść i wrócić, a on ciągle będzie w tej samej pozycji :D :D :D
[url=http://www.galerieal...l/1.jpg]Obrazek[/url] Obrazek


Odlot totalny :mrgreen: :mrgreen: A jaką prawdziwie bassetową minę ma :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Niezły z Niego aparacik.

Magda i Rudolf - Wto 11 Gru, 2012 22:05

No cyrkowiec z niego :grin: fajny jest
Ale tez mysle ze na kregoslup to lepiej niech takich wygibasow nie robi :grin:

lena:) - Wto 11 Gru, 2012 22:05

Lacota napisał/a:
jedyne czego nie kumam, to jak on siada na tym bassetowym tyłku i służy. Jak On unosi te swoje cielsko w ten sposób?! To nie jest naturalne chyba, albo czegoś nie wiem :mrgreen:

on najpierw się unosi na tylnych łapach jakos, a dopiero potem 'oklapuje' i siada :P

Magda i Rudolf - Wto 11 Gru, 2012 22:06

lena:) napisał/a:
Lacota napisał/a:
jedyne czego nie kumam, to jak on siada na tym bassetowym tyłku i służy. Jak On unosi te swoje cielsko w ten sposób?! To nie jest naturalne chyba, albo czegoś nie wiem :mrgreen:

on najpierw się unosi na tylnych łapach jakos, a dopiero potem 'oklapuje' i siada :P

Haha , toz to akrobata jakis :shock:

madziaa - Wto 11 Gru, 2012 22:06

przydał by się film instruktażowy :razz:
Lacota - Wto 11 Gru, 2012 22:09

Lena, jak dasz radę kiedyś (bez zachęcania oczywiście) spróbuj to nagrać, bo jak widzę pozycja służąca Faflunka, nie tylko mnie zastanawia. Musimy rozkminić chociażby metodę faflunowych siadów :mrgreen:
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 22:12

bez zachęcania to trudno będzie uchwycić ten moment :P
no ale coś wymyślimy ;-)

Miła od Gucia - Wto 11 Gru, 2012 22:16

ale u Was wesoło :lol: :lol:
nie mogę z tego siadu
i jak tu nie dać czegoś dobrego :lol:

lena:) - Wto 11 Gru, 2012 22:16

w ogóle to go zmierzyłam ostatnio (tyle że nie wiem jak to się robi prawidłowo) - od przodu, tj, od przedniej linii łap, to końca tyłeczka i wyszło mi jakoś 80cm.. (oczywiście bez głowy i ogona :P )
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 22:18

Miła od Gucia napisał/a:
ale u Was wesoło :lol: :lol:
nie mogę z tego siadu
i jak tu nie dać czegoś dobrego :lol:


Bogusiu, zawzięłam się i nie daję, staram się nawet na niego nie patrzeć.. ale widzę kątem oka... i ledwo się trzymam by nie wybuchnąć ze śmiechu i tego łakocia nie dać.. ale staram się i jestem dzielna :lol:

Lacota - Wto 11 Gru, 2012 22:18

Dobranoc! Bassetowych snów życzę Wszystkim :smile: Toffik buziol na dobry sen :smile:
lena:) - Wto 11 Gru, 2012 22:20

dziękuję, przekażę ;-)
oj, jeszcze spacerek nas czeka,a tu zimno, brrrr
dobranoc, słodkich snów! :*

Miła od Gucia - Wto 11 Gru, 2012 22:40

Pani Marzanna nie jest zarejestrowana na forum
dlatego napiszę w temacie Tofika.
Pani Marzanna zasiliła konto bassecie kwotą 200 zł

Pani Marzanno, pragniemy Pani bardzo podziękować za wsparcie dla Tofika.
Jutro Tofik ma pierwsze spotkanie z Panią Joasią behawiorystką
i na ten cel przeznaczymy te pieniążki.


Zajrzałam do konta na chwilę, a tu patrzę....
tylu ludzi dobrej woli

w związku z tym jeszcze dziś posiedzę i konto bassecie uzupełnię


Rade999 - Rafał i Tobie wielkie dzięki - wiem, że jesteś z nami i naszymi bassetami - dziękujemy, :lol:

Tofik wybacz, że w Twoim temacie, a to dla Ciebie między innymi :lol:

lena:) - Wto 11 Gru, 2012 22:44

dziękujemy! <3
gkoti - Wto 11 Gru, 2012 22:59

Ojej, widzę, że WY oboje jesteście kochane Cudaki :wink: :wink: :wink: Pyszczulki dla Tofficzka , jest niesamowity, a uśmieję się przy czytaniu, co on odstawia...Ooje zasługujecie na całusy :wink:
jabluszko520 - Wto 11 Gru, 2012 23:42

Heh niesamowity jest :)

Dziękujemy bardzo za wsparcie,
-Toffik to dla ciebie! :wink: :lol:

lena:) - Sro 12 Gru, 2012 19:15

No to jesteśmy po spotkaniu z bahawiorystką ;-) Asia zachwycona Tofikiem :D
(oczywiście stał (a raczej siedział :mrgreen: ) przed nią 'słupka' z pół godziny, za co zostawał przez nią sowicie nagradzany :P (fakt, że trudno mu się oprzeć..)

W sumie to nie wiem, czy się wiele dowiedziałam, no ale coś tam z tego spotkania wyniosę na pewno. Miałam zademonstrowane jak ćwiczyć z Faflunem oddawanie 'zdobyczy' - będę ćwiczyć :-) Nieco gorzej widzę u siebie ćwiczenie 'posłusznego' schodzenia z kanapy - bo najpierw powinnam Tofika w formie zabawy zapraszać na kanapę, potem mówić mu żeby zszedł i nagradzać. Ale wiecie - ja nie chcę żeby on w ogóle wchodził na kanapę :P Więc tego schodzenia raczej ćwiczyć nie będę :P
Mam mu zapewnić pół godziny gryzienia czegoś dziennie, kupić kong.
No i mam obserwować ;-) I dużo nagradzać

jabluszko520 - Sro 12 Gru, 2012 19:24

Dla mnie taki bardzo ogólny wniosek : przez żołądek do serca :lol:
zuza i gabi - Sro 12 Gru, 2012 19:43

Hm u mnie dziewczyny z kongami rozprawiały się 15min,lepsze są kości wiązane lub warkocze ze skóry cielęcej,wtedy Tofik będzie miał zajęcie na co najmniej 1h lub więcej.

co do nagradzania smakołykami to też nie należy przesadzać,bo dupska im tyją :grin: ja miałam ciastka wprowadzać na początku jako nagrodę,pózniej stopniowo ograniczać i zastępować nagradzanie zabawą i pieszczotami :grin:

życzę sukcesów :grin:

Magda i Rudolf - Sro 12 Gru, 2012 19:46

a cos mowila ta pani ze dominant, ze agresywny? co wogle o nim powiedziala?
ania123 - Sro 12 Gru, 2012 19:53

Magda i Rudolf napisał/a:
a cos mowila ta pani ze dominant, ze agresywny?


:D

lena:) - Sro 12 Gru, 2012 19:54

że agresywny nic nie mówiła :) i że dominant też raczej nic. Powiedziała, że to dobrze, że daje się dotykać wszędzie (bo daje ;-) ), że dobrze że ma (dużą!) potrzebę kontaktu z ludźmi. Ogólnie to niewiele mówiła o samym Tofiku, to ja głównie opowiadałam jego historię, itp. Powiedziała, że oczywiście ta cała jego tułaczka na pewno nie była dla niego przyjemna i bez wpływu na zachowanie, że adaptacja do nowego miejsca będzie trwała około miesiąca, że testosteron (po kastracji) może się odzywać do pół roku czasu. Ogólnie była nim naprawdę zachwycona i mówiła, że wiele rzeczy 'po dobroci' da się załatwić
ania123 - Sro 12 Gru, 2012 19:55

lena:) napisał/a:
Ogólnie była nim naprawdę zachwycona i mówiła, że wiele rzeczy 'po dobroci' da się załatwić


bedzie dobrze Lena :)

masz dobry plan, duzo serca i cierpliwosci, nie moze byc inaczej niz dobrze :)

no ewentualnie moze byc bardzo dobrze!

lena:) - Sro 12 Gru, 2012 19:58

/i mówiła jeszcze, że to, że sika tylko raz na początku spaceru może świadczyć o jego braku pewności siebie/
lena:) - Sro 12 Gru, 2012 19:59

ania123 napisał/a:
nie moze byc inaczej niz dobrze :) no ewentualnie moze byc bardzo dobrze!

:D

ania123 - Sro 12 Gru, 2012 20:03

:) nie ma innej opcji!!

widac ze trafilas do fajnej babki ktora sie zna, bedziecie w kontakcie teraz?

tez myslalam ze to jego sikanie tylko na poczatku moze swiadczyc o braku pewnosci siebie, wtedy psy chca jak najbardziej ukryc przed reszta swiata fakt ze one tam w ogole sa wiec nie chca zostawiac swojego zapachu w wielu miejscach

ciekawe tylko jak kastracja wplynie na jego pewnosc siebie (niestety wydaje mi sie ze negatywnie), ale to bedzie wiadomo za iles miesiecy jak juz mu sie po zabiegu uporzadkuja hormony

julkarem - Sro 12 Gru, 2012 20:11

[quote="lena:)"]że agresywny nic nie mówiła :) i że dominant też raczej nic. Powiedziała, że to dobrze, że daje się dotykać wszędzie (bo daje ;-) ), że dobrze że ma (dużą!) potrzebę kontaktu z ludźmi. Ogólnie to niewiele mówiła o samym Tofiku, to ja głównie opowiadałam jego historię, itp.

W sumie to ważne ze skasowala :D ale i tak nic za duzo konkretnego nie powiedziala,wszystko podobne do wskazówek każdego z forumowiczów :)

Magda i Rudolf - Sro 12 Gru, 2012 20:13

To super Lena, super wiadomosci.
Ja mysle ze to jest tak jak pisal wczesniej Michal, jemu jest potrzebny przyjaciel i madry czlowiek. I spokoj i stabilizacja i czas .Wtedy bedziesz miala prawdziwego przyjaciela na dlugie lata :wink:
Ale na lozko nie pozwalaj, moj tez nie wchodzil :wink:

lena:) - Sro 12 Gru, 2012 20:21

dzięki dziewuchy ;-)
jeszcze: tak ja i ja zwróciła uwagę na oczy. więc się utwierdziłam tylko w przekonaniu, że do tego pana G., okulisty pójdziemy :) Ale to ja się mrozy skończą... na wiosnę hmm ;-)

Magda i Rudolf - Sro 12 Gru, 2012 20:23

A napisz czy Tofik zaprezentowal pani pozycje cyrkowa??? :grin: :grin:
lena:) - Sro 12 Gru, 2012 20:24

ależ oczywiście! :D :D :D
siedział przy niej tak prawie non stop, bo mu dawała smakołyki :P

Magda i Rudolf - Sro 12 Gru, 2012 20:25

hahha, no niezle, takiego akrobaty to chyba wczesniej nie widziala, w wykonaniu basseta :grin:
Miła od Gucia - Sro 12 Gru, 2012 20:52

Lena umawiałyście się na następne spotkania ???
Ja zaraz napiszę do P. Joasi i zapłacę za tę wizytę.


madziaa - Sro 12 Gru, 2012 20:55

aż miło czytać takie dobre wieści, super widzę że hmm nie raczej tak czuje w kościach że chłopak znalazł w końcu swoje miejsce Lenuś jesteś kochana
lena:) - Sro 12 Gru, 2012 21:27

hahaha, dzięki za 'ulepszone' zdjęcie Tofiska :D
na razie na konkretne spotkanie się nie umawiałyśmy, mamy być w kontakcie mailowym

Bogusiu, podziękuj proszę jeszcze raz pani Marzannie!

jabluszko520 - Sro 12 Gru, 2012 21:30

pytałaś jak reagować na podobne sytuacje gdy warczy i nie słucha, jak wtedy w nocy?
lena:) - Sro 12 Gru, 2012 21:33

ćwiczyć właśnie różne sytuacje z tymi smakołykami. jak coś zabierze, to potem też najlepiej podejść ze smakołykiem, jeśli sie ma pod ręką. i najlepiej 'po dobroci', nie krzyczec.
ania123 - Sro 12 Gru, 2012 21:45

lena:) napisał/a:
ćwiczyć właśnie różne sytuacje z tymi smakołykami. jak coś zabierze, to potem też najlepiej podejść ze smakołykiem, jeśli sie ma pod ręką. i najlepiej 'po dobroci', nie krzyczec.


:) :)

nie najlepiej tylko w 100% po dobroci i nie krzyczec!! :)

wlasnie w taki sposob sie robi psom tak zwane pranie mozgu :) a jezeli cos sie robi raz na smakolyk raz na kare\nagane to pies nie wie za bardzo o co chodzi, i smakolyk i kara traca na wartosci wtedy. wiec najlepiej trzymac sie jednej metody :)

lena:) - Sro 12 Gru, 2012 22:21

hm.. Święta idą.. prezenty trzeba kombinować.. dla Fafluna mojego już mam ;-) i to z wyprzedzeniem dostał chłopak.. ;-) mam nadzieję, że się (u)cieszy... :)
madziaa - Sro 12 Gru, 2012 22:31

lena:) napisał/a:
hm.. Święta idą.. prezenty trzeba kombinować.. dla Fafluna mojego już mam ;-) i to z wyprzedzeniem dostał chłopak.. ;-) mam nadzieję, że się (u)cieszy... :)


"mojego" oj miodzio dla oczu, uszu i serca :lol:

gkoti - Sro 12 Gru, 2012 22:33

madziaa napisał/a:
lena:) napisał/a:
hm.. Święta idą.. prezenty trzeba kombinować.. dla Fafluna mojego już mam ;-) i to z wyprzedzeniem dostał chłopak.. ;-) mam nadzieję, że się (u)cieszy... :)


"mojego" oj miodzio dla oczu, uszu i serca :lol:


Oj, to święta prawda :wink:

lena:) - Sro 12 Gru, 2012 23:04

:cool:
jabluszko520 - Sro 12 Gru, 2012 23:32

gkoti napisał/a:
madziaa napisał/a:
lena:) napisał/a:
hm.. Święta idą.. prezenty trzeba kombinować.. dla Fafluna mojego już mam ;-) i to z wyprzedzeniem dostał chłopak.. ;-) mam nadzieję, że się (u)cieszy... :)


"mojego" oj miodzio dla oczu, uszu i serca :lol:


Oj, to święta prawda :wink:


super :lol:

Lacota - Czw 13 Gru, 2012 00:11

He, he! A ja myślę, że Tofik dostał wyjątkowy prezent - dom :) No mów Lenka, czy mam rację?
madziaa - Czw 13 Gru, 2012 07:29

też tak czuje, że serducho nie pozwoli oddać nikomu Fafluna :razz:
NO Lenka czy mamy dobre przeczucia ?

lena:) - Czw 13 Gru, 2012 17:20

a jak :cool:
:grin: :grin: :grin: :wink:

Lacota - Czw 13 Gru, 2012 22:35

No Lenka jesteś wielka! I już Cię kocham, taką bassetową miłością, oczywiście. Kurde Faflun, szczęściarz jeden, domek zyskał na te święta :grin: Faflunku mój, tak martwiłam się o Ciebie, a teraz szczęśliwa jestem. Jednak bassetowi nie sposób się oprzeć :wink: :wink: :wink:
Miła od Gucia - Sob 15 Gru, 2012 21:14

rozmawiałam z Panią Joasią pisemnie
zaraz zrobię przelew, 100 zł mamy do zapłacenia.

A oto co napisała Pani Joasia,
umieszczam za zgodą Pani Joasi

----
Witam Pani Bogusiu,
Magda i Tofik to dobrze zwiastujący duet. Magda jeszcze nieco jest zagubiona i patrzy na Tofika przez pryzmat przyklejonych do niego łatek, ale jest przesympatyczna i uważam, że da sobie z nim radę
Tofik.... matko, prawie go zjadłam!!! Jest przeuroczy i jeśli pozwoli się mu być psem, zaspokoi się jego podstawowe potrzeby gatunkowe, będzie kompanem na lata Już dawno nie spotkałam tak kontaktowego, potrzebującego czułości psa!
Jestem do dyspozycji Magdy i będziemy dalej pracować. Być może popracujemy już na styczniowym kursie dla psów dorosłych. Pokażę jej także jak wzbogacać życie w domu i na spacerach wprowadzając pracę węchową.
Nr rach o który Pani prosi, to:
xxxx

pozdrawiam ciepło

madziaa - Sob 15 Gru, 2012 21:19

Jak miło czytać takie słowa hmm tylko Lena to Magda ?? kurcze gubię się :razz:
Miła od Gucia - Sob 15 Gru, 2012 21:38

madziaa napisał/a:
Jak miło czytać takie słowa hmm tylko Lena to Magda ?? kurcze gubię się :razz:


hi hi
Lena to nick forumowy
a Magda to Magda :lol:
Tofikowa Madzia :lol:

madziaa - Sob 15 Gru, 2012 21:48

zakręcone to oja pogubiłam się :razz:
jabluszko520 - Nie 16 Gru, 2012 13:52

Czyli mamy bardzo dobre wieści :mrgreen: Tofficzku mój ty kochany, nie jesteś wcale takim czarnym charakterem jakiego cię opisywano, hmm? bardzo mnie to cieszy, przesyłam całuski nochalku :grin:
lena:) - Nie 16 Gru, 2012 22:51

oj, trochę nas tu nie było ;-)
ogólnie rzecz biorąc: miłość kwitnie :D :D :D
dziś byliśmy ze znajomą i z jej psem (cane corso) na 2 godzinnym spacerze po leśnych ścieżkach :-) oprócz warunków pogodowych :/ było bardzo przyjemniaście :D Kolegą Tofik nie bardzo był zainteresowany (i odwrotnie), ale na spacerze spotkaliśmy innego cane corso, z którym Tofik ganiał po krzaczorach i... staranował nawet 1 drzewo, które nieopatrznie stanęło na jego drodze :shock: :mrgreen:
generalnie biegający Tofik wygląda bardzo pociesznie, a cieszyłam się tym bardziej, że w końcu z jakimś innym psem ganiał, bo do tej pory, to inne psiaki jako partnerzy zabaw średnio go interesowały. Biegał, owszem, ale tylko ze/bądź za mną. (Się staramy ganiać codziennie ;-) )

fajnie, że Asia widzi nas jako 'obiecujący duet' :mrgreen: pozowlę się tylko nie zgodzić, że jeszcze patrzę na Fafluna przez pryzmat łatek o agresywności :razz: Podczas spotkania faktycznie ten temat poruszałam najczęściej - ale to po prostu żeby wiedzieć jak w razie co reagować, itp. Ale żadnej Bestii w tym moim Potworze nie widzę :smile:

madziaa napisał/a:
Jak miło czytać takie słowa hmm tylko Lena to Magda ?? kurcze gubię się :razz:

madziaa, bo ja się nazywam magdalena, więc wszelkie formy są dozwolone :D

Lacota napisał/a:
zuza i gabi napisał/a:
Na pewno walczą o to nowe posłanie dlatego taka cisza :mrgreen:

(...)Znając życie skończy się tak, że nikt z nikim nie będzie walczyć, bo po co to walczyć, jak miejsca starczy dla dwojga.

Potwierdzam! Miejsca starczy dla dwojga, dziś siedzieliśmy razem :D :D :D

Pozdrawiamy!
Madzisko i Tofisko :mrgreen:

Miła od Gucia - Nie 16 Gru, 2012 22:55

bardzo się cieszę z Waszych relacji
Tofik ma u Ciebie prawdziwe psiejskie życie :lol:

lena:) - Nie 16 Gru, 2012 22:59

:-)
niestety w tygodniu w sumie sporo zostaje sam, jak jestem w pracy :( więc mu się to staram wynagrodzić potem.. ale dajemy radę :D
buziaki!

madziaa - Nie 16 Gru, 2012 23:17

Oj miło mi miło i wiesz co powiem nieskromnie że masz najpiękniejsze imię na świecie ochhhh Magdalena jak to pięknie brzmi :mrgreen: Cieszę się że miłość kwitnie a w sumie to wiedziałam, że Cie w sobie rozkocha bo On taki przystojniak że nie było innej opcji
lena:) - Nie 16 Gru, 2012 23:25

hihi ;-)
Miła od Gucia - Nie 16 Gru, 2012 23:30

powiedziała Madzia - Madzi hi hi :lol:
jabluszko520 - Pon 17 Gru, 2012 09:40

:lol: :lol: :lol:
madziaa - Pon 17 Gru, 2012 09:49

Nurtuje mnie jedno pytanko hmm przepraszam, że się tak wcinam ale tak sobie myślę hmm skoro Madziulka kocha Toffika, Toffik kocha Madziulke to czy On nadal szuka domu czy można zamknąć temat poszukiwań ii zacząć ten lepszy rozdział Ich życia??
Czuje w kościach, że decyzja jest podjęta serca to załatwiły ale hmm milej było by spędzać święta wiedząc, że będą już do końca swoich dni razem :lol:

lena:) - Pon 17 Gru, 2012 12:53

no właśnie miałam nawet wczoraj wystosować prośbę do kochanych adminów, żeby zmienić temat, no bo ani to to nie pilne, ani nie szuka, ani w ogóle.. :P
No to uśmiecham się do Adminów teraz, a w zamian wysyłam pare dzisiejszych fotek Tofika :-) w domu dziś jestem, to na spokojnie mogłam i zrobić i powrzucać ;-)
szkoda tylko, że u nas odwilż pełną parą.. :/
a Tofisko oczywiście w cudnych szleczkach - prezent od najukochańszego forum na świecie! <3

(PS jak wrzucać zdjęcia bezpośrednio na forum? nie udaje mi się :( buu)

madziaa - Pon 17 Gru, 2012 13:01

Wiesz co kochana wiedziałam jak tylko napisałaś że będziesz dzwonić do pani Twój pierwszy post, wiedziałam że i tak Go nie oddasz pomimo tego że miałaś wątpliwości :mrgreen:
Jesteś kochana, cudowna no i masz najpiękniejsze imię na świecie :lol:


A zdjęcia mnie Marynia uczyła najpierw wrzucał je na garnek a potem linka podaje tu i widać foteczke prześle Ci na pw jak mnie Marynia uczyła :wink:

lena:) - Pon 17 Gru, 2012 13:08

prześlij madziula, prześlij :D
a mnie się śmiać chce, jak sobie o tym wszystkim myślę ;-)
bo ile to było na smaym poczatku 'marudzenia', że za daleko, że nie ten (mnie się zawsze marzył tricolorek, taki jak Gucio :P ), że oczy czerwone, itp (ale oczy ma faktycznie "za" czerwone, ale pójdziemy na wiosnę do tego pana Garncarza -okulisty i zobaczymy, czy można coś z tym zrobić :P )
i potem było, że trzeba czekać, bo "mój" basset sam mnie znajdzie, że trzeba czekać na tego "właściwego". I co? I najpierw Tofik tułał się po różnych rodzinach, potem jakimś trafem wylądował pod Warszawą u Michała, potem (choć może bez przekonania zanim go zobaczyłam :P ) trafił jeszcze dziwniejszym trafem do mnie (z łatką, że agresywny :shock:). Potem, jak już przepłakałam całą noc, że oddaję go Dorocie i Mariuszowi, okazało się, że oni rezygnują..
matko.. długą drogę przeszedł ten mój Faflun, ale faktycznie mnie odnalazł ;-)
fajnie, fajnie ;-)

madziaa - Pon 17 Gru, 2012 13:16

cudownie Madzia i Faflun i widzisz faktycznie Cię odnalazł tak długo rozrabiał ażeby nikt Go nie chciał tylko Jego kochana Madziulka. Ja też mam tricolorek ale Twój Tofficzek jest cudny, to zdanie moje i moich kolegów z pracy. Cudownie że się odnaleźliście zasłużył sobie na swój kochany, ciepły, pełen miłości dom i na swoją Madzie też zasłużył
lena:) - Pon 17 Gru, 2012 13:44

:D madziula jesteś kochana :)
i mnie nauczyłaś, więc wrzucam fotki już bezpośrednio tutaj ;-)

Toffi w pełnej krasie :-) z odrobiną ślinki na uchu, ale tylko za odrobiną. prawie nie widać. a zresztą.. to wcale nie jest ślinka, tylko jakiś śnieżek i tyle :P się pańcia czepia no..


Tofik - pies policyjny :lol: (nawet nie wiecie ile osób się mnie pyta, czy szkolę psy policyjne :lol: albo mówią, że Tofik pewnie tropi narkotyki :D odpowiadam, że tak, jest świetnym tropicielem, ale ciasteczek w kuchni :mrgreen: )



i biegać też potrafi, a jakże! i wcale nic mu przy tym nie 'faluje'! no nic a nic! :D



:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Marynia - Pon 17 Gru, 2012 13:45

Swój swego zawsze znajdzie,a Toffik jest cudny,dobra z Ciebie dziewczyna Madziu :mrgreen:
jabluszko520 - Pon 17 Gru, 2012 13:58

No to tyle na temat. :mrgreen:
A ciebie Lena-Magda teraz zapraszamy tutaj, prawda dziewczyny? http://forum.bassety.net/viewforum.php?f=34

Miła od Gucia - Pon 17 Gru, 2012 14:58

bardzo, bardzo się cieszę
gdybyś bliżej mieszkała uściskałabym Ciebie Madziu i Tofika.

cudowne wieści :lol:
:lol:

Lacota - Pon 17 Gru, 2012 16:59

Piękne zakończenie. Jednak basset, to basset takiemu zwierzęciu nie sposób się oprzeć. Lena dziękuję, nawet nie wiesz jak Was dopingowałam .A Tobie Tofiku życzę już tylko spokojnych, beztroskich dni, u boku Człowieka, który pokochał Cię takim jakim jesteś :smile: Wiem, że zasługujesz na wszystko co najlepsze na świecie i dlatego los Cię tak hojnie obdarował Leną. Lena teraz do Ciebie, jeśli kiedykolwiek będziecie czegoś potrzebować daj znaka, ja bassetom nie odmawiam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: więc wal śmiało.
madziaa - Pon 17 Gru, 2012 17:53

na zakończenie podpisuje się pod słowami koleżanki, ja też jestem zawsze gotowa pomóc
moni - Pon 17 Gru, 2012 19:26

Od samego początku miałam przeczucie ze tak to się zakończy :lol: :lol: Lenka jesteś wielka, Toficzku przyjmij łapę od Banana"agresora" :lol: :lol: :lol:
Lacota - Pon 17 Gru, 2012 19:41

A ciekawe, czy jest gdzieś Ktoś, kto szuka drogi do domu. Bassecie zapraszam, Jeśli Ci w życiu smutno i źle zapraszam do nas. Tęsknimy :cry: :cry: :cry: Śmierdziuszku mój
madziaa - Pon 17 Gru, 2012 19:52

ooooo boże kochany uwielbiam czytać Twoje wpisy hmm widzicie jak się znajdzie jakieś biedactwo to wiemy kto będzie przytulał, kochał. Doczekasz się kochana doczekasz tak jak i Madziulka na Toffika
Lacota - Pon 17 Gru, 2012 20:03

Dzięki Madzia. Ja też wierzę, że się doczekam swojej Baśki ( to moja osobista pieszczota wobec basseta). Lenka szczęściara może się już wtulać w swoje ,,prywatne cielsko" a ja muszę czekać. I poczekam, ale z drugiej strony czasu szkoda. Takiej miłości jaką daje basset, nie daje nikt. Kocham w nich wszystko. Każdą kropkę na Ich ciele, poprzez zapach, maniery, a najbardziej to jak leży basset a obok skóra basseta. Kocham na zabój. No i kto mi zabroni :mrgreen: Toffiku - Faflunku mój słodki przytulam raz jeszcze.
gkoti - Pon 17 Gru, 2012 22:28

Toffik jest śliczny, cudowny, a Ty Madzia- Lena jesteś ....wyściskałabym cię i tyle :wink:

P.S. Kochamy te nasze fafluny, ale nawet nie wyobrażacie sobie co niektórzy- bez obrazy oczywiście :mrgreen: , jak kocha sie dwa fafluny, i to jednocześnie :mrgreen: rąk brak, to i nogi idą w ruch, hihi

lena:) - Pon 17 Gru, 2012 22:40

proszę mi tu nic nie pisać "na zakończenie"!! na jakie zakończenie??? Telenowela trwa! :D i trwać będzie dłuuuugo, jak to telenowela ;-) ja się z Wami nie żegnam, nawet nie wiecie jak się ciesze, ze jesteście :D jakbyście kiedykolwiek były w warszawoe/okolicach - zapraszam!!!!!
Lacota, wyślę Ci Tofika w paczce, jak się w czymś wytarza :P hehehe, nie no, oczywiście żartuję, przecież śmierdziuszki lubią tylko miłe i aromatyczne zapachy ;P
Lacota, znajdzie się (Cię!) i to szybciej niż myślisz! nic się nie martw! sama zobaczysz!
Buziole!!!!!

lena:) - Pon 17 Gru, 2012 22:44

jeszcze jedno.. wiem, ze nie w tym dziale pewnie, ale tak tylko spytam. bo wiem, że jest jakiś 'bazarek' na rzecz bassetów - ale czy tylko 'bassecie' rzeczy się sprzedaje? czy takie niezwiązane z tematem też? Bo ja bym mogła jakieś kolczyki z wełny czesankowej (filcu) robić, tyle, że chwilowo cierpię na brak czasu.. no ale w styczniu coś bym tam mogła 'ukulać' ;-) na razie cośniecoś na to konto wpłaciłam.. nie wiem kiedy ja się Wam odwdzięczę za to wszystko... za tą paczkę mikołajkową dla Tofika, za posłanko i szelki... no za wszystko po prostu... :oops:
lena:) - Pon 17 Gru, 2012 22:50

i dobranoc wszystkim!
idę na spacer i spaaać, bo mnie już jakieś choróbsko bierze :(

madziaa - Pon 17 Gru, 2012 22:51

kochana jak to mi Bogusia i Gosiaczek powiedziały przyjdzie czas, że będzie trzeba pomóc komuś innemu i wtedy będziemy mogły my pomóc. My też dostałyśmy paczuszkę i miałam ten sam dylemat, a jeśli chodzi o bazarek to myślę że wszystko można najważniejsze żeby pieniążki leciały na konto bassetów
Spij dobrze Madziulek i zdrówka życzę

Miła od Gucia - Wto 18 Gru, 2012 22:50

Lenka w dziale
"Zwierzęta w potrzebie"
zakładamy bazarki
wszystko można wstawiać.

Miła od Gucia - Wto 18 Gru, 2012 23:31

Przelew na Panią Joasię "poszedł".

Lena pomimo, że Tofik jest Twój
(formalności będziemy załatwiać :grin: )
z pomocy P. Joasi korzystaj
masz jeszcze 100 zł od P. Marzanny

jabluszko520 - Sro 19 Gru, 2012 14:03

Tak, korzystaj Magda-Leno, kształtuj tego naszego przystojniaka, żeby był mądrym, bystrym bassetem ;)
jabluszko520 - Czw 27 Gru, 2012 17:23

Toffiku jak się miewasz? Brzusio pełny? Pańcia dawała smakołyki? Przytulała i miziała często?
moni - Pią 04 Sty, 2013 19:18

Lenka odezwij sie ,co u Tofika. :?: :?: :lol: :lol:
Miła od Gucia - Czw 10 Sty, 2013 13:27

Lena odezwie się lada moment, a Tofisko zaszczeka,
są odcięci od nas internetowo - ot technika.
U naszej parki wszystko w porządku
ślą całusy i pozdrowienia

a Tofik znowu o coś prosi :lol:


Joasika - Czw 10 Sty, 2013 13:40

Ojżeszty :!:

Na stojaka :shock:

madziaa - Czw 10 Sty, 2013 13:46

dobrze, że masz Miłka kontakt bo zaczynałam się zastanawiać co u Nich słychać. Najważniejsze, że wszystko dobrze my również Ich mocno ściskamy
jabluszko520 - Czw 10 Sty, 2013 14:00

Tofficzku słodziaku ty jeden o co ty teraz prosisz?
gkoti - Czw 10 Sty, 2013 14:12

No cóż.....mamy bassiora cyrkowca :wink: kochany piesek :wink:
ania123 - Czw 10 Sty, 2013 15:57

zeby tylko temu 'cyrkowcowi' nie siadl kregoslup niedlugo od takiego siadania.. ;)
moni - Czw 10 Sty, 2013 16:56

Cieszy mnie ze u mojego ulubieńca -cyrkowca wszystko OK.
Miła od Gucia - Nie 13 Sty, 2013 21:46

Ok, ok
już w środę w czwartek do Leny przychodzi technik, aby naprawić komputer i w końcu będzie mogła pisać.

Rozmawiałam z Lenką przed chwilą
z Tofikiem także, hi hi, śpi jak suseł.

U nich wszystko dobrze, chodzą na długie spacery,
Tofik Lenki nie odstępuje, zdarza się jeszcze chwilami, że coś Tofikowi nie pasuje, ale Lena dobrocią i łasuchami i stosownym podejściem świetnie sobie radzi.
Jak to Lena mówi
byliśmy sobie pisani.
Tofik świetnie się dogaduje z Rodziną Lenki, a jak potrafi się przymilać ....

Lenka Tofikowi założy już swój temat
w dziale "Mój basset"

Lenka śle wszystkim moc pozdrowień i wielkie hau od Tofika.

Lena czekamy na Tofikowe historie i fotki, dużo fotek :lol:

jabluszko520 - Nie 13 Sty, 2013 21:50

:mrgreen:
gkoti - Nie 13 Sty, 2013 21:55

No i tak trzymać, mądry, dobry piesek i ma kochającą, mądrą Pancię :wink: Przesyłamy caluski :wink:
Miła od Gucia - Nie 13 Sty, 2013 22:13

słaby ma lenka aparat w telefonie ale coś tam widać :shock:

Dobranoc :lol:



jabluszko520 - Nie 13 Sty, 2013 22:43

Pozdrawiamy ślicznotę i jego pańcię :) Lenko napraw już komputer, co? bo nie możemy się doczekać waszego nowego tematu :wink:
madziaa - Pon 14 Sty, 2013 07:43

Słodkie te zdjęcia i ten pyszczek tylko ściskać. Dokładnie Lenka czekamy czekamy
Miła od Gucia - Pon 14 Sty, 2013 22:40

Dalsze losy Tofika w domu Lenki
w temacie w Dziale "Mój basset"

TOFIK i Lenka

zapraszamy


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group