|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Zakończone adopcje - LEOŚ Basset z Jazowa - znaleziony /ma dom
gkoti - Sro 12 Mar, 2014 23:17 Temat postu: LEOŚ Basset z Jazowa - znaleziony /ma dom Basset z Jazowa ( pomiędzy Nowym Dworem Gdańskim a Elblągiem)
Dzisiaj przeżyłam tzw. „chrzest bojowy”… i obym więcej nie musiała czegoś takiego przeżywać, ale jeśli już, to tylko z takim zakończeniem
Telefon w południe, że błąkał się rano basset na tzw. siódemce, ode mnie około 55km wyszło. w pół godz. udało mi się wyjechać z duszą na ramieniu- czy dam radę, czy znajdę, jak zareaguje i sto tysięcy myśli…
Dojeżdżam, zajeżdżam do pierwszego domostwa przy przystanku( bo tam go widziano)… był wczoraj , dostał jeść, pić i sobie poszedł… rozmawiamy, tłumaczę skąd i po jakie licho tu jestem, dlaczego, a po co mi to i tak dalej… aż Państwo bardzo mili zauważyli, ze nie wyjadę stąd bez psa… podpowiedzieli, gdzie iść i chodzę, chodzę.. rozdaję dziesiątki telefonów, obiecuję nagrodę już, ludzie chętnie rozmawiają, pomagają, wiele osób go widziało wczoraj, dzisiaj… wracam na pierwsze podwórko, bo tam zostawiłam auto, a Pan mi mówi, że zaraz skończą pracę i w kilka osób pomogą mi szukać… że znajdziemy…. a ja pojechałam na następną wieś i powtórka z rozrywki…
Wracam w końcu na to pierwsze miejsce, a tu Pani inna pyta mnie, czy szukam pieska…??? zdębiałam, zatkało mnie zaprosili mnie do domku, a on wylatuje prosto na mnie…
Cudny, wesoły, całuny, jakby mnie znał zawsze, a za nim ich labladorka… wyjadły ciasteczka, które miałam, poustalaliśmy parę rzeczy i go zapięłam i do domu na skrzydłach .
Powiem tak- jest młodziutki, zadbany, ma tatuaż… jutro u weta zobaczymy jeszcze chipa…
Z moimi dogadali się moment, zjadł, a potem podał mi łapki, byłam zaszokowana, chodził, położył się na Blaneczki woreczku, a potem zrobił skik- i teraz śpi w moim łóżku… nic go nie rusza, choć leciutko popiskiwał, dla mnie to był taki mały płacz tęsknoty… głaskałam go, a on tak w oczka patrzył kochająco… Ja się zakochałam, po prostu trzecie dziecko w domku.
Może jutro więcej dopisze jeszcze, bo mi dzisiaj do tego sprzęt zastrajkował, Bogunia dołaczy zaraz foteczki…
to z domku w którym mu pozwolono pospać w dzień
a tu już u mnie
zajął moją sypialnię
Miła od Gucia - Sro 12 Mar, 2014 23:30
Graszka,
pragniemy Ci wszyscy bardzo, bardzo podziękować
dziękuję Natalii i Monice za powiadomienie i za pomoc
dodam, że skontaktujemy się z hodowcą,
a potem ustalimy co dalej,
czy będzie do adopcji
nic jednak nie przeszkadza w szukaniu domku już teraz
podaję telefony w sprawie kontaktu:
Graszka 669 820 311
Miła od Gucia 694 409 059
Gosia "Jabluszko" 790 815 740
Jutro Graszka jedzie z Leosiem do weterynarza
Miła od Gucia - Czw 13 Mar, 2014 00:15
Z wywiadu z Ludźmi z Jazowa wynika, że basset błąkał się od paru dni, tu ma dali pić, tam mu dali jeść i tak sobie po wsi łaził. MonikaMagda, mówiła, że był przy trasie, prawdopodobnym jest, to tylko przypuszczenie, że ktoś się go pozbył. W okolicach nikt basseta nie szukał. Graszka nigdzie nie zauważyła ogłoszeń, od ludźi z którymi rozmawiała też się dowiedziała, że nikt nie szuka, nie pytał. Obdzwoniliśmy schroniska okoliczne czy nie zgłoszono zaginięcia basseta.
Lacota - Czw 13 Mar, 2014 06:06
Jaki fajny Król :grin: :grin: :grin:
Młodzieniaszek chyba.
I nikt go nie szuka, szok
Graszka, kawał fajnej roboty zrobiłaś.
Chrzest bojowy zaliczony z wyróżnieniem :grin:
Teraz już będzie łatwiej
Twoje zaangażowanie i upór sprawiło, że Król jest bezpieczny
I widzę, że szybko się u Was zadomowił
Dziękuję :grin:
madziaa - Czw 13 Mar, 2014 07:44
Grażynka kamień z serca mi spadł, kochana kobitka z Ciebie Super że udało się znaleźć i jest już bezpieczny bo nie dawał mi cały dzień spokoju. Piękny na prawdę cudny hmm miałaś przygodę kochana.
Marynia - Czw 13 Mar, 2014 09:12
Łoo mateńko,jaki cudny,dzielna z Ciebie Kobitka Grażynko
Miła od Gucia - Czw 13 Mar, 2014 10:17
nowa porcja fotek
Miła od Gucia - Czw 13 Mar, 2014 10:18
jak dla mnie to chłopak się zadomowił, wie gdzie miejsce basseta :lol:
Graszka, ściskam i pozdrawiam
gkoti - Czw 13 Mar, 2014 10:58
Oj wie i to dobrze, jest przekochany, grzeczny, ułożony... łapke podaje na komendę, słucha się, zaraz jedziemy do pana weta, będziemy wiedzieli coś więcej... najlepsza jest reakcja weta, gdy zadzowniłam- cooooo? skąd? jak? ojej, niech pani będzie na 13
Miła od Gucia - Czw 13 Mar, 2014 11:12
to teraz filmik, na którym ładnie widać Leosia
znaleziony basset u Blanki i Leniuszka
madziaa - Czw 13 Mar, 2014 11:33
Piękny i jaki cwaniak znalazł jedzonko, na prawdę piękny pasztecik
Miła od Gucia - Czw 13 Mar, 2014 12:13
to jeszcze jeden filmik :lol:
znaleziony basset w gościach u blanki i leniuszka
jabluszko520 - Czw 13 Mar, 2014 15:14
dobrze, że już bezpieczny, gkoti mega gratulacje ♥
A jaki on śliczny jest!
gkoti - Czw 13 Mar, 2014 15:23
Jesteśmy więc po wizycie u pana dohtora
Leoś jest zdrowy jak byk, uszka nigdy nie były chore, zadbany, skóra ładna- oprócz naleciałości kilkudniowych wędrówek wet mówi, że mały ma ponad rok, może 1,5 ... pazurki podcięte, uszka zakroplone, na pchełki tez zakroplone i robaczki wygonione ...
Odczytaliśmy tatuaż, no i najważniejsze- brak chipa!!!
Wet zachwycony był młodym, mówił, że ma bardzo ładne umaszczenie, a mój wet to były właściciel bassetów, teraz nie ma czasu- dlatego nie bierze już... zakochany w tej rasie również... maluszek ładnie jeździ autem, troszke popiskuje, ale ja myślę, że to rodzaj tęsnoty chyba, bo chodzi stale za mną, mam go przy sobie, ale zostawiam na pare minut również.
jabluszko520 - Czw 13 Mar, 2014 15:49
no i do tego zdrowy, super! :grin:
Marynia - Czw 13 Mar, 2014 17:37
Pięknota z Leosia :lol:
Miła od Gucia - Czw 13 Mar, 2014 20:58
Kochani
teraz proszę Was o pomoc,
Leś nie może długo zostać u Graszki
szukamy dla niego domku stałego, tak by było dla "chłopaka" najlepiej, jeśli nie to tymczas potrzebny, okolice Malborka, Gdańska, żeby go daleko nie wozić.
Numer tatuażu znamy i wyjaśniamy, chcemy się dowiedzieć czyj to basior i mieć stu procentową pewność, że pies może iść do adopcji.
Wyjaśnienia swoją drogą, a my domku możemy szukać już.
Domów dla bassetów nigdy za wiele.
Może ktoś z Was basseciarzy przyjmie chłopaka na dt ?
Miła od Gucia - Czw 13 Mar, 2014 21:20
marzanna67999 - Czw 13 Mar, 2014 22:17
Powtórzę jeszcze raz..... Grażka jesteś Aniołem
gkoti - Czw 13 Mar, 2014 22:24
Dajta ludziska spokój tym pochwalankom każda z nas w takiej sytuacji to samo by zrobiła i nie zastanawiała się, tylko modliła, aby wszystko skończyło się dobrze... co też czyniłam bardzo, bardzo wytrwale... wierzę, że mój Anioł Stróż nie ma mnie dosyć po wczorajszej akcji z Leosiem, bo ostro go "atakowałam"...
Bazyli - Czw 13 Mar, 2014 23:07
Chętnie go przyjmę do siebie...Torze do towarzystwa...wszak co dwa bassety to nie jeden...
Oczywiście na stałe...
Lacota - Pią 14 Mar, 2014 06:58
Bazyli napisał/a: | Chętnie go przyjmę do siebie...Torze do towarzystwa...wszak co dwa bassety to nie jeden...
Oczywiście na stałe...
|
To prawda, dwa bassety to więcej niż jeden -he,he :razz:
Dobra wiadomość z samego rana :lol: :lol: :lol:
Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 07:44
Bazyli napisał/a: | Chętnie go przyjmę do siebie...Torze do towarzystwa...wszak co dwa bassety to nie jeden...
Oczywiście na stałe...
|
nie wiem co powiedzieć,
rano na spacerze prosiłam Anioły o pomoc w sprawie domku dla Leośka
mam Twój numer telefonu, pozwolisz, że zadzwonię do Ciebie
szkoda, że nie jesteś obok, wyściskałabym Cię :lol:
Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 07:46
zresztą co ja bedę pisać, zobaczcie sami, gdzie mieszkałby Leoś, to posiadłości Bazylego
http://www.dermandar.com/p/bLbzMi/laski
http://www.dermandar.com/p/bIQCmv/laski
http://www.dermandar.com/p/bsRwFF/laski
gkoti - Pią 14 Mar, 2014 09:20
Ale cudowna nowinka z rana
A ja miałam właśnie napisac o Leosiu coś...
Jest pieskiem cudownym, to jest ideał, serio... zero agresji, posluszny, grzeczny, wieczorem wszedl mi na pościel- poprosiłam, zeszedl, spał na dole, ale kręcil sie troszkę, probował do Blaneczki do wyrka, ale damulka go przegonila, więc przyszedł i patrzył na mnie tak.... i pozwoliłam ,mu wejść, a on tak slicznie sie polozył i czekał na mizianie... potem zeszedł nawet nie wiem kiedy i do 8 rano cichutenko było, spalismy jak mopsy po tych 2 dniach wariacji...
ale jak ludziska na mnie patrzą masz nastepnego???????? ooooooo- to Leniucha teraz oddasz, bo stary... tak docinają, ale mam to gdzieś, kocham je wszystkie i one to wiedzą... należy mu się najlepszy Pańcio i Pańcia pod słońcem....wiem, że każdemu tak sie należy, ale on jest na serio wyjątkowy, kto go pozna, to będzi ewiedział, o czym tu sie rozpisuję... już wiem, że będzie mi ciężko go oddać, że on już tez sie przywiązał i to jest najgorsze, ale nie mogę go zatrzymać, takich warunków nie mam, gdybym miała swój dom, to nie byloby wcale zastanowienia.... Bazyli- będziesz przeszczęśliwy z tego Cuda, a on w siódmym niebie
Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 10:47
a to jest Tora Bazylego
to są zdjęcia z 2007 r., wiec Tora teraz to dojrzała panienka. Tora jest wysterylizowana
Jesteśmy z Bazylim po rozmowach, i będziemy finalizować adopcję Leośka
madziaa - Pią 14 Mar, 2014 11:04
CUDNIE szybka akcja i Leoś trafia do cudnej bassecie rodziny
Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 12:24
Leosiek, Blaneczka i Leniuszek
https://www.youtube.com/watch?v=V5cu8OFqbQI
jabluszko520 - Pią 14 Mar, 2014 12:31
Gdybym mogła, to bym wam go wykradła :lol:
jak cudnie łapkę podaje ♥
Bazyli - Pią 14 Mar, 2014 12:50
Nawet nie wiecie jak się cieszę...
Tora ucieszy się niebawem
Miła...masz rację...Tora to już dojrzały psior...
https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/l/t1.0-9/1601537_605793272834539_667470952_n.jpg
Relaksik
( jeszcze w "starej chacie" )
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1/1601572_605792972834569_463301113_n.jpg
madziaa - Pią 14 Mar, 2014 12:58
Dojrzała i jaka piękna no, no widzę że Leoś będzie miał też towarzystwo kocie Się chłopakowi trafiło :grin:
Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 13:09
Bazyli jeszcze do kompletu mnie adoptuj, proszę :lol:
marzanna67999 - Pią 14 Mar, 2014 18:12
Mówicie co chcecie, ale uwilbiam Was!!!!!!!!!!! Kurde jak się cieszę Świat jednak jest piękny!!!
Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 19:57
Graszka osobiście zawiezie Leosia do Bazyla i Tory, jadą w niedzielę.
Idę szykować umowę adopcyjną.
Graszka, Bazyli
i wszyscy, którzy pomagaliście, wspieraliście
wielkie, wielkie dziękujemy
bardzo się cieszę, że Leoś trafi do domu basseciego, a Graszka już na zawsze zostanie jego Matką Chrzestną.
Bazyli mówił, że nie będzie zmieniał imienia nadanego przez Graszkę.
Po powrocie Graszki jak już otrze łzy, rozliczymy wydatki i pokryjemy z konta basseciego.
jabluszko520 - Pią 14 Mar, 2014 20:10
Cudowne zakończenie i błyskawiczna akcja, super
gkoti - Pią 14 Mar, 2014 22:43
Pobawimy się ?
http://www.youtube.com/watch?v=-rc5jMmE-50
http://www.youtube.com/watch?v=ltmciMcX-FY
Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 23:25
chętny do zabawy
i szybko się uczy
Leniuszek zaszczekał, i Leś też nawet tym samym jakby akcentem
kochane psiory
marzanna67999 - Sob 15 Mar, 2014 01:38
Pamiątka zostanie w postaci zdjęć i filmików na zawsze
A u mnie myśl, która zakiełkowała jakiś czas temu o drugim bassecie po tych filmikach powoli się dalej rozwija. Ale jeszcze, jeszcze czasu potrzeba....
Bazyli - Sob 15 Mar, 2014 15:24
marzanna67999 napisał/a: | Pamiątka zostanie w postaci zdjęć i filmików na zawsze
A u mnie myśl, która zakiełkowała jakiś czas temu o drugim bassecie po tych filmikach powoli się dalej rozwija. Ale jeszcze, jeszcze czasu potrzeba.... |
Jak nie teraz to kiedy ?
U mnie ta myśl zaczęła kiełkować już dawno...ale mieszkając w bloku nie widziałem zbytnio miejsca na drugiego "potwora"...poza tym nie jestem zwolennikiem trzymania psów w blokach...
Ale teraz mam miejsce i w miarę warunki, choć nadal trwa remont chałupy, i jeszcze dużo przede mną, to jestem święcie przekonany że podjąłem dobrą decyzję...
Poza tym, Tora mówiła, że już na mnie patrzeć nie może...to będzie teraz patrzeć na kogo innego...Za te wszystkie lata ze mną, też się jej coś od życia należy...
marzanna67999 - Sob 15 Mar, 2014 17:08
Czekam z niecierpliwością na relację z pierwszego spotkania mam nadzieję, że będzie obszerna
Bazyli - Nie 16 Mar, 2014 15:58
Śmiem donieść iż od dzisiaj Leon nazywa się Kwietniak...
Myślę, że jak gkoti wróci do domu z podróży na " Koniec Świata " to zda Wam relację i wklei parę fotek...
A my z Torą bardzo dziękujemy za szybką i sprawną " akcje " powiększania naszej rodziny...
jabluszko520 - Nie 16 Mar, 2014 18:16
Bazyli napisał/a: | Śmiem donieść iż od dzisiaj Leon nazywa się Kwietniak...
|
no to teraz musisz to sprostować :razz:
dlaczego Kwietniak???
Bazyli - Nie 16 Mar, 2014 20:51
jabluszko520 napisał/a: | Bazyli napisał/a: | Śmiem donieść iż od dzisiaj Leon nazywa się Kwietniak...
|
no to teraz musisz to sprostować :razz:
dlaczego Kwietniak??? |
Skoro Bazyli nazywa się Kwietniak i Tora nazywa się Kwietniak...to trudno aby Leon nazywał się inaczej...
Lacota - Nie 16 Mar, 2014 20:59
Bazyli napisał/a: | jabluszko520 napisał/a: | Bazyli napisał/a: | Śmiem donieść iż od dzisiaj Leon nazywa się Kwietniak...
|
no to teraz musisz to sprostować :razz:
dlaczego Kwietniak??? |
Skoro Bazyli nazywa się Kwietniak i Tora nazywa się Kwietniak...to trudno aby Leon nazywał się inaczej...
|
Imię nadane, nazwisko też Na wypasie Tak jak trzeba
Pozdrawiamy
jabluszko520 - Nie 16 Mar, 2014 21:48
Bazyli napisał/a: | jabluszko520 napisał/a: | Bazyli napisał/a: | Śmiem donieść iż od dzisiaj Leon nazywa się Kwietniak...
|
no to teraz musisz to sprostować :razz:
dlaczego Kwietniak??? |
Skoro Bazyli nazywa się Kwietniak i Tora nazywa się Kwietniak...to trudno aby Leon nazywał się inaczej...
|
hihi no to teraz wiem - dzięki :lol:
gkoti - Pon 17 Mar, 2014 12:08
No więc zdaję relację z wczorajszej wyprawy Leosia po szczęście
Ranne pożegnanie Leosia miało być szybciutkie i sprawne, aby nikomu łezki nie poleciały… zdążyłam wyjść z nim do auta, a moje dwie istotki dały taki koncert w domu- 8 rano!!!, że cały budynek postawiły na nogi… musiałam wrócić się i zareagować… co to był za psi płacz i do tego zaczął Leniuch, co on nie skory do takich lamentów :cry: , ewentualnie pokrzyczy sobie z radości- serce mi się kroiło, ale pojechaliśmy.
Na miejscu byliśmy po 13tej. Zajeżdżamy- a tu wielki plac budowy Bazyli mówił, abym się nie przestraszyła, hi hi, teraz zrozumiałam, o co chodzilo Ale wiecie co? tam będzie przepięknie, na pewno już latem widać będzie to cudowne miejsce i dom z innej perspektywy. Wiele pracy już włożył, wiele przed nim, ale widać zaparcie człowieka, który wie- czego w życiu chce. A na pewno chciał drugiego basseta, do towarzystwa cudownej Torci. Jakaż ona urocza, grzeczna, radosna, oczka rozbiegane ze szczęścia - widać, że kochana, tulana, ze wszystkimi prawami cudownego paszteta. najważniejsza kobieta w życiu Bazylego ( tak mi się wydaje ). Leoś z Torcią bardzo przypadli sobie do gustu, po chwili zaczęli się bawić, biegać po całym domu pomiędzy materiałami, sprzętami, podłogami w paczkach… aż w pewnym momencie Leoś na środku przyszłego salonu zrobił dużą qooopę nie zawołał, ale ja myślę, że ze stresu ( choć rano robił u mnie). Za to po paru minutach piszczał siusiu, bardzo chciał, poszliśmy na dwórek i zrobił to – jak dziewczynka- to jeszcze szczeniaczek, raz podnosi łapkę , a nieraz nie.
Jak mi było trudno wyjeżdżać… :cry: nie mogłam oderwać oczu od niego, aż Darek- mój kuzyn, zakazał mi płakać!!! Pociesza mnie tylko to, że został naprawdę pod dobrą opieką i z wielką miłością swojego Pana.
Wróciłam do domku o 20,30 dopiero, szybciutko moim kolacyjka, lekarstwa i chciałam iśc na spacerek… znowu zaskoczka – wołam, wołam, wołam do misek- a one stoją pod drzwiami i … czekają na Leosia… wiecie, że się znowu poryczałam… :cry: te 4 dni zrobiły swoje, szalały w ogrodzie, w domku on je zaczepiał, rozbawiał… dzisiaj już chyba dobrze, za to moje myśli cały czas są przy Leosiu…
Bazyl- będę teraz natrętną babą, wybacz- że zadzwonię co jakiś czas i posłucham o nim od Ciebie…
A do tego proszę- pisz nam na forum, choć niedużo i wstaw foteczki swojej cudnej parki
A tu Leoś jeszcze u mnie ostatniego wieczorka- złapał towarzysza w szybie wieczorem i nie mógł sie od niego odczepić
Podróż z przystankami na siusiu...
Gdzie mnie ciągniesz, daj zapalić... :wink:
A tu piękna dziewczyna wita swojego księcia
Torcia
Razem do miziania
jabluszko520 - Pon 17 Mar, 2014 12:23
Gkoti, czytam i zamiast się cieszyć z cudownego domku to ryczę... :cry:
Właściwie to jednocześnie, cieszę się bardzo, że Leoś znalazł swoje miejsce♥, swój kochający dom, a z drugiej strony ryczę, bo ty ryczysz ...
Leoś jak nocka, jak ci w nowym domku?
Marynia - Pon 17 Mar, 2014 12:34
Grażynko,rozkleiłam się,no i nic z tego powodu nie mogę napisać
Śliczny duecik
madziaa - Pon 17 Mar, 2014 13:13
Mam kluchę w gardle i łzy lecą choć wiadomo, że będzie Mu tam dobrze że ma swój kochający dom pana i Torcie to rozumiem Twój ból. Hmm to właśnie jest najtrudniejsze być DT świadomość, moment w którym trzeba paszteta dać w dobre ręce trudne to bo serce bęka ech Trzymaj się kochana.
Czekamy teraz na wieści, Bazyli jak Wam tam ?
Miła od Gucia - Wto 18 Mar, 2014 07:58
i tym sposobem
dorobiliście się swojego tematu
w dziale Mój basset, zapraszamy na dalsze przygody Torci i Leosia
TORA i LEOŚ na włościach
tatar - Sro 19 Mar, 2014 12:31
No i z jednej strony super że się wszystko udało, ale z drugiej - ten basset jest z hodowli (tatuaż), zatem powinno dać radę dotrzeć do jego właściciela, który może jednak psa szuka (może np ktoś mu go zwyczajnie ukradł licząc na sprzedaż a kiedy okazał się że brak chętnych - wyrzucił gdzieś na drodze). Było nie było ktoś za tego psa zapłacił, prawdopodobnie nie mało i jest formalnie jego właścicielem i jeśli jest możliwość dotarcia do niego (a jest) to wyadoptowanie psa bez wiedzy/zgody formalnego właściciela może się skończyć różnie (oczywiście zależy na kogo się trafi). Czy w związku z powyższym szukanie dotychczasowego właściciela jest kontunuowane ?
Miła od Gucia - Sro 19 Mar, 2014 13:02
Od takich czynności rozpoczęliśmy nasze działania.
Po numerze tatuażu staraliśmy się skontaktować z hodowcą.
Małgosia "Jabluszko" trzy dni poświeciła na telefony i emaile
Oczywiście rozpoczęła od Polskiego Związku
a gdy się okazało że takiego tatuażu nie ma
rozpoczęła poszkodowania po stowarzyszeniach i wszelkich zarejestrowanych klubach bassetów oczywiście
Niestety, nikt się do basseta nie przyznaje, a tatuaż jest zafałszowany.
Wskazuje na hodowlę w Białymstoku, w której takiego numeru nie ma.
Zresztą rozmawialiśmy z Dudi Dogsami bo tylko oni należą do tego rejonu.
Miła od Gucia - Sro 19 Mar, 2014 13:05
A, żeby nie było wątpliwości
podaję numer tatuażu
200A
odczytany przez weterynarza, a poza tym od razu sprawa była podejrzana, młody pies a tatuaż jakby u psa 13 letniego, "podniszczony" ale widoczny
Miła od Gucia - Sro 19 Mar, 2014 13:10
dodam jeszcze, że przeszukaliśmy wszelkie ogłoszenia, czy komuś zaginął basset, sprawdziliśmy okoliczne schroniska, czy ktoś nie zgłaszał zaginięcia basseta.
Mamy notatkę i potwierdzenia mieszkańców Jazowa, że pies błąkał się od paru dni, a także, że nigdzie nie ukazało się żadne ogłoszenie, ze komuś zaginął basset.
Zresztą wykonaliśmy ponad to, jeszcze wiele prac i telefonów. Skontaktowaliśmy się także z radcą prawnym.
I na wszystko mamy dokumenty.
Jeśli znajdzie się właściciel,
cóż jesteśmy przygotowani i na taką okoliczność, przecież niczego nie ukrywamy.
jabluszko520 - Sro 19 Mar, 2014 13:34
Wszystko wyjaśnione, domek znaleziony, piesek ma swój temat, przenoszę więc do Zakończonych.
Powodzenia Leoś!
gkoti - Sro 19 Mar, 2014 13:44
Może ja również się wypowiem w tej sprawie...Myślę, że po wyjaśnieniach Bogusi nie masz Macieju już wątpliwości, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy... dodam do tego, ze tak młody psiak bardzo się przywiązuje i po 4 dniach już widziałam, że robię mu "krzywdę", zmieniając mu domek ( nie mówię już więcej o sobie i swoich psiutkach, bo to akurat mało ważne, liczyło się dobro psiaka ).
W samej miejscowości Jazowa rozmawiałam z kilkudziesięcioma osobami, gdzie każdy widział psiaka od kilku dni, każdy dostał telefon do mnie, porozwieszane ogłoszenia, a najważniejsze- zdziwienie, że ktoś w ogóle szuka psiaka... bo ludzie doskonale wiedzieli, że "został wykopany z auta"... tak dokładnie mówili, bo widzą takie sytuacje na co dzień u siebie, natomiast policja, straż miejska- mają to gdzieś...
Wobec tego uważam, że zrobiliśmy dobrze i po kolei tak, jak należy, nic nie zaniedbane, nic nie ukrywane. Piesek nie mógł tam zostać i czekać na "zbawienie", bo ono by i tak nie przyszło... Natomiast jeśli zjawi się właściciel, jesteśmy na to przygotowani.
tatar - Sro 19 Mar, 2014 13:54
Ale gdzie ja napisałem że nie zrobiliśmy dobrze Chodziło mi tylko o to że ten wątek po drodze "umarł". Swoją drogą to dziwne że nikt się nie przyznał do tatuażu - czyżby pseudo hodowle żeby się uwiarygodnić robiły coś takiego (a może hodowla zagraniczna) ?
Bazyli - Pią 21 Mar, 2014 22:21
tatar napisał/a: | Swoją drogą to dziwne że nikt się nie przyznał do tatuażu - czyżby pseudo hodowle żeby się uwiarygodnić robiły coś takiego (a może hodowla zagraniczna) ? |
Sęk w tym, że ten tatuaż właśnie wygląda na taki "podrobiony" przez pseudo-hodowlę...
Być może pochodzić również ze schroniska bo i tam tatuują psiaki metodą jak leci. Jeśli ze schroniska zwiał to chwała mu za to. Ci go szukać na pewno nie będą...
Jeśli jednak znalazłby się właściciel, to oczywiście pies, po spełnieniu paru warunków do niego wróci.
Bo dla mnie i tak najważniejsze jest to że nie musi się już błąkać, ma dom, towarzystwo, opiekę i pełną michę...
I mam nadzieję że z nami już zostanie na wieki wieków i jeden dzień dłużej...czego jemu i sobie życzę...
Czuma - Pią 28 Mar, 2014 00:22
Witam wszystkich; jestem właścicielką opisywanego Basseta. Pragnę serdecznie podziękować za okazane do tej pory zaangażowanie i zrozumienie. Za czas i miłość okazaną pupilowi. Szczególnie chciałabym podziękować Pani Grażynie, która zainterweniowała pierwsza. Ubolewam nad tym, że zew krwi i towarzyskość nie została należycie ochroniona, a ludzka nieuwaga stała się przyczyną tego cyklu. Mam nadzieję, że wszystko uda mi się wynagrodzić. Pozdrawiam wszystkich miłośników Bassetów
madziaa - Pią 28 Mar, 2014 07:52
oooo a to niespodzianka
Hmm trzymajcie się kochani bo się już mocno zaprzyjaźniliście a tu taka sprawa
gkoti - Pią 28 Mar, 2014 08:19
Witam Nowego użytkownika naszego forum Obecnie jesteśmy w trakcie wyjaśniania wszystkich spraw... różnie to w życiu bywa, a dla nas najważniejsze było i jest dobro pieseczka, który podbił nasze serca... wierze, że wszystko skończy się dobrze dla wszystkich zainteresowanych
jabluszko520 - Pią 28 Mar, 2014 09:06
I ja również witam na naszym forum. :smile:
Grażynko, ponowne wielkie podziękowania, gdyby nie ty, nie wiadomo jak ta przygoda zakończyłaby się dla pieska.
Tak jak piszesz, jesteśmy w trakcie rozmów i przygotowań. Również liczę na szybkie i pozytywne zakończenie - nie może być przecież inaczej :wink: :smile:
Bazyli - Pią 11 Kwi, 2014 23:42
Oficjalnie chciałbym poinformować iż Arnold vel Leon zostają na wsi...
HURA HURA HURA !!!
Tą drogą pragnę podziękować wszystkim dzięki którym tutaj się znalazł...
Osobne podziękowania należą się Pani, która dotychczas była właścicielem potwora...
DZIĘKUJEMY !!!
ciapek - Sob 12 Kwi, 2014 08:47
Super wiadomość :lol: chłopak może potrzebował wiejskich klimatów .I tam jest jego miejsce na ziemi Pozdrawiamy
jabluszko520 - Sob 12 Kwi, 2014 14:29
Gratuluję
gkoti - Sob 12 Kwi, 2014 17:55
Bardzo się cieszę, że wszyscy zadowoleni... och- jak bym cie Leosiu pomiziała, pogłaskała... wiem, że u Bazylego i Torci znalazłeś swój kochający domek
Miła od Gucia - Sob 12 Kwi, 2014 18:43
I ja się cieszę
z takiego zakończenia sprawy
powodzenia
madziaa - Pon 14 Kwi, 2014 07:43
Super Bazyl uściskaj paszteciki. Bardzo, bardzo się cieszę
Joasika - Pon 14 Kwi, 2014 09:18
Fantastycznie
Miła od Gucia - Pią 18 Kwi, 2014 07:26
Bazyli
pora abyś założył Wasz temat "Tora i Leoś" czy jak tam sobie chcesz :lol:
w dziale "Mój basset"
a ja czekam na super fotkę
najchętniej Torcię z Leosiem do galerii
http://www.forum.bassety....t=1954&start=75
Wesołych Świat
|
|