Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - Kot zarażony ptasia grypą

Mirka - Sro 01 Mar, 2006 08:37
Temat postu: Kot zarażony ptasia grypą
Obawiam sie tego wirusa strasznie , moja kotka zawsze sobie wędrowała po okolicznych ogrodach a teraz co :?: areszt domowy :?: własnie siedzi pod drzwiami i miauczy bo chce wyjść :shock: :shock: czy strach ma tylko wielkie oczy :?: czy istnieje faktyczne niebezpieczeństwo :?: , o psy tez sie obawiam bo Duśka niestety przytarga do domu każda padlinę znaleziona w ogrodze :shock: :shock: .Chyba zaczynam panikować :oops: :oops:
Ewa i Tofik - Czw 02 Mar, 2006 23:31

ja też chyba panikuję, w końcu to wirus. Mój drób (osiem kurek i kogut Napoleon) siedzi w areszcie kurnikowym, koty w domu, psy wychodzą do ogrodu, a ja zastanawiam się czy to ma sens. Przecież nie założę aresztu na wszystkie zwierzaki. Pozostaje mieć nadzieję, że nas TO ominie szerokim łukiem.
Krzysiek - Pią 03 Mar, 2006 00:29

Ewa i Tofik napisał/a:
...Pozostaje mieć nadzieję, że nas TO ominie szerokim łukiem...

Obawiam się że nas to nie ominie skoro jest wokół :(
Sam też zaczynam się dziwnie zachowywać zwłaszcza że nasze "śmieciarki" nie przepuszczą niczemu co leży na ziemi - wszystko musi być obwąchane i co gorsze spróbowane jak smakuje :evil: - chyba już z tego nie wyrosną.
Kilka dni temu pod moim domem widziałem gołębia który siedział na ziemi i dziwnie się zachowywał. Jako że nie wolno dotykać podejrzanych zwierząt a zwłaszcza ptaków obserwowałem go z daleka i jak się zapewne domyślacie zdechł po kilku godzinach. W naszej lokalnej gazecie ostrzegają przed możliwością pojawienia się chorych ptaków, ale jednocześnie zakazują zgłaszania pojedyńczych przypadków zgonów ptaków - jakoby miało to wprowadzać za duży bałagan :( Miałem zgłosić ten przypadek wterynarzowi, ale skoro sobie nie życzą... no cóż poczekam aż padnie mi przed drzwiami całe stado gołębi :evil: :evil: :evil:
Padniętego gołębia usunięto natychmiast - nawet nie wiem kto i kiedy ściągnął przedstawicieli z administracji. W normalnych warunkach ten ptak leżałby tak do czasu aż by go koty i inne zwierzęta nie "wciągnęły"
Przykra historia, ale daje do myślenia - czy to już pierwsze osobniki chore na naszym terenie, czy może zgon z innych bardziej normalnych przyczyn? Tego się już nie dowiem :(
Pozdrawiam
Krzysiek.

Marcik - Sob 04 Mar, 2006 18:52

A ja mam chyba zbyt duży dystans do tej "epidemii". W Europie zmarło na tę chorobe 20 osób, a powiedzcie ilu z was robiło test na Aids? Ilu z was pali papierosy? Wiecie ile osób codziennie na te dolegliwości umiera?
Klaudia i Mimi - Nie 05 Mar, 2006 13:06

według mnie masz Marcik troche racji, ale z drugiej strony my nie mówimy tu o lęku o siebie samych przed tą chorobą bo wiadomo, że można się nią zarazic przez bezposredni kontakt z odchodami, slina czy inna wydzielina chorego zwierzecia. Ja martwie sie i boje o mojego psa, ktory nie wie, ze nie wolno podnosic nic z ziemi, ze nie wolno lizac, wachac i dotykac. Boje sie o nia, bo ona sama nie potrafi sie obronic, bo nie zdaje sobie sprawy z zagrozenia. Ja wiem jakie jest ryzyko, ze wystarczy uwazac, ale ona tego nie wie i raczej sie nie dowie. Gdyby człowiek się zaraził walczyłby o niego sztab najlepszych lekarzy, a gdyby zarazila sie moja sunia, zapewne zostalaby odizolowana by mogla z dala od innych zwierzat umrzec.... to jeszcze bardziej poteguje moj strach... i chyba nie tylko moj...
Marcik - Nie 05 Mar, 2006 14:23

Tak rozumiem, sama też jestem o wiele bardziej uczulona na to co lerzy na ziemi, a martwe ptaki omijamy z daleka, szczególneie teraz gdy Bary ma chyba jakis nawrót ze szczenięcych lat i znów zaczyna wciągać wszystko co zjadliwe :?

Naprawde się z wami zgadzam, ale coś cicho jest, jesli chodzi o zwierzęta inne niz ptactwo zarażone Ptasią grypą

Ps: Te przykłady co podałam, były raczej do mojego stosunku co do "paniki".

Mirka - Pon 06 Mar, 2006 09:57

A wirusa wykryto tak niedaleko :shock: w Toruniu,to naprawdę rzut beretem od nas i jak tu sie nie bać o pieski i kotki (które juz maja areszt),a ptaków tez żal bo z tego co sie słyszy to głupota ludzka nie zna granic...........................
Agata - Pon 06 Mar, 2006 11:49

Mirka napisał/a:
a ptaków tez żal bo z tego co sie słyszy to głupota ludzka nie zna granic...........................



No właśnie :!: Zima długa i mroźna, ptaki padają z głodu, zimna wyczerpania. Trzeba je dokarmiać, ale uważać, bez bezpośredniego kontaktu z nimi :?
Ja też się trochę boję i jak Krzysiek napisał dziwnie zaczynam się zachowywać, a właściwie rozmyslać szczególnie po tym ostatnim przypadku w Toruniu.
Dziś rano na tarasie leżało coś martwego. Piotr szybciutko zamknął psy i poszedł to zabrać. Okazało się, że to martwa nornica, którą pewnie któryś kotek chciał się pochwalić. No właśnie - kotek, który łapie i przynosi do domu wszystko co martwe. No niestety wirus jest i to latajacy, z Torunia do Warszawt, z Warszawy do Krakowa.....
Jak się ma zwierzęta to każdy się boi.
Na moją Polanę z nieba też może spaść coś martwego i wtedy problem i to ogromny, bo wiadomo, że psy rzucą się na takiego ptaka momentalnie. Działka bardzo duża i nawet mogę o tym nie wiedzieć siedząc w domu. A co by było gdybym zauważyła :? A co by było gdyby ptak miał wirus, to co zabrali by mi wszystkie zwierzęta na kwarantannę :?:
Myślę, że każdy trochę zastanawia się nad tym latającym wirusem.

Jaga - Pon 06 Mar, 2006 12:17

Pewnie każdy się zastanawia nad tym wirusem i pewnie każdy sie trochę boi (a przynajmniej się niepokoi), ale nie dajmy się zwariować. Zamykanie ulic w Toruniu, czy rozkładanie mat dezynfekcyjnych naprawdę nic nam nie pomoże - ptaki na ogół latają a nie chodzą.
Sianie paniki też zresztą nikomu nie pomoże a może przynieść więcej szkody niż pożytku - znając mentalność naszych współobywateli obawiam się, że może się zacząć masowe wybijanie ptaków, potem kotów bo te zjadają ptaki, potem psów bo te zjadają koty itd. Wszystkiemu winne są zwierzęta ( i cykliści oczywiście :wink: )
Taka sama panika była przy SARS, BSE, pryszczycy itd, i jakoś żyjemy.
Spokojnie :D

Hubertus - Pon 06 Mar, 2006 16:08

Przy zachowaniu odpowiednich srodkow ostroznosci nic nam nie grozi, a przez ta glupia panike ludzie przestaja dokarmiac ptaki wychodzac z zalozenia, ze niedokarmiane poleca gdzie indziej. A w efekcie ptaki zapuszczaja sie glebiej do miasta w poszukiwaniu czegos do zjedzenia, albo zdychaja z glodu.
Najwazniejsze nie dac sie zwariowac.
Nie wiem czy wiece, ale prawda o grypie jest taka, ze kazdego roku powstaje nowa mutacja. Badacze w miare mozliwosci "wylapuja" wirusa i tworza nowe szczepionki. Pech chcial, ze tym razem doktorkowie nie znalezli "haka" na ta odmiane wirusa ;)
Ja tam mam ta grype na razie w nosie. Deptac mat dezynfekujacych nie biegam, za ptakami nie ganiam (chyba ze do miesnego co by kurczaka na rosolek kupic ;) ) i martwic tez nie mam sie zamiaru.

Daniel - Pon 06 Mar, 2006 20:18

Dajcie spokój,bardziej boje się ludzkiej głupoty niż tej ptasiej grypy.Ludzie maja pomysły i niszczą bocianie gniazda, ciekawe co wpadnie im do głowy jak juz zaczną przylatywać, strach pomyśleć.Na codzień mam kontakt z rolnikami, nawet im przez głowe nie przejdzie trzymać drobiu w zamknięciu bo "wie pani kurka to musi pochodzić ..."

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group