Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Zakończone adopcje - HENIO na dt u Jacka/ Henio ma DOM

Cezar - Nie 30 Sie, 2015 19:10
Temat postu: HENIO na dt u Jacka/ Henio ma DOM
Henio jest pięknym, rasowym bassetem (tricolor). Został przeze mnie tymczasowo przygarnięty pół roku temu. Dziecko poprzedniej właścicielki było uczulone na jego sierść.
Henryk jest grzecznym, dobrze ułożonym bassetem. Uwielbia towarzystwo dzieci i innych psów. Załatwia się na spacerach. Nie ma w nim ani krzty agresji.
Nie akceptuje samotności. Pozostawiony sam wyje i szczeka. Sytuacja ulega całkowitej zmianie, gdy w domu jest domownik lub inny pies. Wtedy staje się kanapowym śpiochem i uroczym pieszczochem.
Idealnym dla niego miejscem byłby dom z ogrodem, stałe towarzystwo opiekunów i ewentualnych czworonogów.
Henryk jest zaszczepiony i odrobaczony. Na co dzień używamy obroży antykleszczowej. Jest kastratem.
Załączam zdjęcia Henia. Może ktoś z Państwa będzie chciał zaofiarować mu swoją opiekę i dom.

Miła od Gucia - Nie 30 Sie, 2015 21:23

Cezar, dopiero wróciłam ze zlotu
poczekaj chwilę, ogarniemy się
i odezwę się do Ciebie
podaj mi na pw swój numer telefonu
a zdjęcia wyślij mi na emaila
to wstawię

Asia i Basia - Nie 30 Sie, 2015 22:48

HEnryk - piekne imie :)
Miła od Gucia - Wto 01 Wrz, 2015 16:57

są fotki Henia
słodziak








Lacota - Wto 01 Wrz, 2015 18:04

No fajowy.
Prawdziwy Henio :mrgreen:

Magdaa - Wto 01 Wrz, 2015 21:06

Super ,z budowy mi Jacka przypomina od Marzannki.
gkoti - Wto 01 Wrz, 2015 21:11

Jakie szczęnię śliczne, cudowny dzieciaczek <3
Katarzyna - Sro 02 Wrz, 2015 08:44

Ale słodziak!!! I to imię..., król Henryk jak nic <3 :D
Katarzyna - Pią 04 Wrz, 2015 10:52

A może Henryk chce do Kasi.... :D <3
Miła od Gucia - Pią 04 Wrz, 2015 12:45

Kasiu, może chce :)

jak co daj znać

Katarzyna - Pią 04 Wrz, 2015 13:07

Kasia bardzo chce :D
gkoti - Pią 04 Wrz, 2015 13:11

Kasiu- .... <3 <3 <3
Patka - Pią 04 Wrz, 2015 13:32

A ja za tydzień jadę z Poznania do Warszawy.... A potem z Warszawy do Poznania... Może Kasia transport chce... ?..... ;)
madziaa - Pią 04 Wrz, 2015 13:45

To jak Henio będzie Kasi ? miło się czyta :)
ElenaJerry - Pią 04 Wrz, 2015 14:23

:yahoo :yahoo :yahoo
Katarzyna - Pią 04 Wrz, 2015 14:40

Patka napisał/a:
A ja za tydzień jadę z Poznania do Warszawy.... A potem z Warszawy do Poznania... Może Kasia transport chce... ?..... ;)



Super :) Świetnie by było, jeżeli to nie kłopot oczywiście :D <3 <3 <3

Katarzyna - Pią 04 Wrz, 2015 14:42

madziaa napisał/a:
To jak Henio będzie Kasi ? miło się czyta :)


Jak dadzą, to będzie :yahoo :tanczy: :brawo:

Patka - Pią 04 Wrz, 2015 21:40

Katarzyna napisał/a:
Patka napisał/a:
A ja za tydzień jadę z Poznania do Warszawy.... A potem z Warszawy do Poznania... Może Kasia transport chce... ?..... ;)



Super :) Świetnie by było, jeżeli to nie kłopot oczywiście :D <3 <3 <3


Nie pierwszyzna to dla mnie :mrgreen: Będę w delegacji i wracam coś około 18 lub 19 września. Dogadamy się :mrgreen:

Katarzyna - Pią 04 Wrz, 2015 21:55

Patka napisał/a:
Katarzyna napisał/a:
Patka napisał/a:
A ja za tydzień jadę z Poznania do Warszawy.... A potem z Warszawy do Poznania... Może Kasia transport chce... ?..... ;)



Super :) Świetnie by było, jeżeli to nie kłopot oczywiście :D <3 <3 <3


Nie pierwszyzna to dla mnie :mrgreen: Będę w delegacji i wracam coś około 18 lub 19 września. Dogadamy się :mrgreen:



No to myślę, że się dogadamy :D Ja mogłabym jechać po Henia dopiero na początku października, a tak chłopak będzie szybciej :D Mam nadzieję, że Henryk lubi jeździć samochodem...

Miła od Gucia - Pią 04 Wrz, 2015 23:04

Kasiu, Czarku
wysłałam do Was e-maile
odbierzcie pocztę.

Jeśli dojdzie do skutku

Kasiu, Patka będzie osobą która przeprowadzi u Ciebie wizytę przedadopcyjną.

Katarzyna - Sob 05 Wrz, 2015 00:22

Miła od Gucia napisał/a:
Kasiu, Czarku
wysłałam do Was e-maile
odbierzcie pocztę.

Jeśli dojdzie do skutku

Kasiu, Patka będzie osobą która przeprowadzi u Ciebie wizytę przedadopcyjną.


O.K., pocztę odebrałam, czekam na Patkę :D

Miła od Gucia - Sob 05 Wrz, 2015 19:00

jak pisałam w temacie zlotu
mieliśmy my zlotowicze okazję poznać Kasię i Jej Rodzinę,a także psiaki
przyjechali specjalnie na zlot, choć na parę godzin, aby pomiziać bassety i nas poznać








Miła od Gucia - Nie 06 Wrz, 2015 13:38

Henio to towarzyski chłopak


Miła od Gucia - Wto 08 Wrz, 2015 12:20

szukam kogoś z Poznania lub okolic Poznania do sprawdzenia domku Kasi
klusia - Wto 08 Wrz, 2015 23:02

Kasiu czy HENIO już śpi z TOBĄ w łóżeczku? :yahoo
Katarzyna - Sro 09 Wrz, 2015 13:32

klusia napisał/a:
Kasiu czy HENIO już śpi z TOBĄ w łóżeczku? :yahoo


Póki co w myślach :D Mam nadzieję, że niebawem już i w realu :D
Czekam jeszcze na wizytę przed adopcyjną (mam nadzieję że wypadnie pomyślnie) i będę czekać na werdykt :D
Jak się Klusia miewa? <3

Miła od Gucia - Sro 09 Wrz, 2015 17:04

Co do Henia
na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak

W sobotę do Kasi idzie Zuza i Gabi na wizytę przedadopcyjną

Kasia będzie jeszcze rozmawiała z Cezarym odnośnie Henia.

Patka jest już w Warszawie i planowany jest odbiór Henia przez Patkę na 18 września.

Ja przygotowuję umowy, wysyłam do zainteresowanych do uzupełnienia, potem prześlę je Patce, Patka wydrukuje i będzie realizować adopcję.

Dodam, że Henio będzie miał towarzystwo z Warszawy do Poznania
Patka do poznania przywiezie też Matyldę.

klusia - Sro 09 Wrz, 2015 22:21

Kasiu, KLUSIA,już coraz lepiej,już głupawki dostaje jak widzi jakiegoś psiaka także kamień z serca mi spadł:))))) Widzisz jak szybko będziesz kochała basseta:)))) Pozdrawiamy :cmok: <3 Na koniec dnia super wieści :yahoo :yahoo :yahoo :yahoo
Katarzyna - Pią 11 Wrz, 2015 14:50

klusia napisał/a:
Kasiu, KLUSIA,już coraz lepiej,już głupawki dostaje jak widzi jakiegoś psiaka także kamień z serca mi spadł:))))) Widzisz jak szybko będziesz kochała basseta:)))) Pozdrawiamy :cmok: <3 Na koniec dnia super wieści :yahoo :yahoo :yahoo :yahoo



Super wieści, bardzo się cieszę, że Klusia tak szybko wraca do zdrowia :tanczy:

Powiem więcej, już go KOCHAM i nie mogę się doczekać jego przyjazdu :kwiat:

Pozdrawiam <3 <3 <3

Katarzyna - Pią 11 Wrz, 2015 14:52

Miła od Gucia napisał/a:
Co do Henia
na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak

W sobotę do Kasi idzie Zuza i Gabi na wizytę przedadopcyjną

Kasia będzie jeszcze rozmawiała z Cezarym odnośnie Henia.

Patka jest już w Warszawie i planowany jest odbiór Henia przez Patkę na 18 września.

Ja przygotowuję umowy, wysyłam do zainteresowanych do uzupełnienia, potem prześlę je Patce, Patka wydrukuje i będzie realizować adopcję.

Dodam, że Henio będzie miał towarzystwo z Warszawy do Poznania
Patka do poznania przywiezie też Matyldę.



Super wieści!!! Czy i Matyldzie się poszczęściło i będzie miała domek w Poznaniu? :cmok:

BASSiBAWARIA - Pią 11 Wrz, 2015 17:17

Tak.Matylda teraz będzie do końca swych dni mieszkała na peryferiach Poznania,15km od ławicy dla zainteresowanych ;) kier.na Nowy Tomyśl :D


a mówiąc prościej-u mnie,tzn.u nas ,żeby bestie się nie pogniewały ;) .

Katarzyna - Pią 11 Wrz, 2015 23:50

BASSiBAWARIA napisał/a:
Tak.Matylda teraz będzie do końca swych dni mieszkała na peryferiach Poznania,15km od ławicy dla zainteresowanych ;) kier.na Nowy Tomyśl :D


a mówiąc prościej-u mnie,tzn.u nas ,żeby bestie się nie pogniewały ;) .


:yahoo Wspaniale <3 <3 <3 :cmok:

zuza i gabi - Sob 12 Wrz, 2015 12:29

Wizyta przedadopcyjna wypadła wspaniale,wspaniała kochająca zwierzęta rodzina,Henio będzie miał dom pełen ciepła i miłości,a cudowna Tolka kompana do zabaw.

Kasiu bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie i kawkę,naprawdę miło było Was i Tolkę poznać.

Do zobaczenia :cmok: <3

Miła od Gucia - Sob 12 Wrz, 2015 15:12

Zuziu
dziękujemy za wizytę u Kasi
i dobre wieści
tym bardziej dziękuję, bo wiem że masz problemy z Gabi, że jest chora a mimo to znalazłaś czas.
Zuzia napisała dwa zdania, ale rozmawiałyśmy telefonicznie
i faktycznie domek Kasi i Jej Rodziny, jest wspaniałym domem, spełniającym wymogi basseta.
Zapewniam Was, że nie tylko kawkę piła Zuzia, ale dokonała wizyty rzetelnie
Znam Zuzkę, ona za basseta w ogień by poszła, tym bardziej się cieszę, z jej pozytywnej opinii.

Kasiu, oby do piątku, wytrzymasz ?????

Czarku możesz być spokojny, Henio będzie miał bassecie dobre życie, i mam nadzieję, że za rok na zlocie Henia wymiziam.

zuza i gabi - Sob 12 Wrz, 2015 16:15

Może żeczywiście mało napisałam,opieka nad Gabi mnie ogranicza,aby przysiąść i popisać,ale zapewniam Was to wspaniała i ciepła rodzina,Kasia bardzo zakochana w bassetach,wspominajc o swojej suni,która jak wiecie przeszła na drugą stronę po sterylizacji widziałam,że głos jej się łamał i kręciły łzy w oczach,kiedy widzę,że ktoś tak reaguje to wiem,że bardzo kocha zwierzęta,zresztą co tu dużo jej Tola jest i Kasi zaledwie dwa miesiące,piesek po przykrych przejściach,a więz między nimi i resztą domowników jest już tak silna,jakby Tola była tam już od lat.Mogę tylko napisać jeszcze. Henio takiego kochającego domu to tylko pozazdrościć,szczęściaż z ciebie. :yahoo
jabluszko520 - Sob 12 Wrz, 2015 16:44

zuza i gabi napisał/a:
Może żeczywiście mało napisałam,opieka nad Gabi mnie ogranicza,aby przysiąść i popisać,ale zapewniam Was to wspaniała i ciepła rodzina,Kasia bardzo zakochana w bassetach,wspominajc o swojej suni,która jak wiecie przeszła na drugą stronę po sterylizacji widziałam,że głos jej się łamał i kręciły łzy w oczach,kiedy widzę,że ktoś tak reaguje to wiem,że bardzo kocha zwierzęta,zresztą co tu dużo jej Tola jest i Kasi zaledwie dwa miesiące,piesek po przykrych przejściach,a więz między nimi i resztą domowników jest już tak silna,jakby Tola była tam już od lat.Mogę tylko napisać jeszcze. Henio takiego kochającego domu to tylko pozazdrościć,szczęściaż z ciebie. :yahoo

:yahoo :cmok:

Katarzyna - Sob 12 Wrz, 2015 20:12

zuza i gabi napisał/a:
Wizyta przedadopcyjna wypadła wspaniale,wspaniała kochająca zwierzęta rodzina,Henio będzie miał dom pełen ciepła i miłości,a cudowna Tolka kompana do zabaw.

Kasiu bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie i kawkę,naprawdę miło było Was i Tolkę poznać.

Do zobaczenia :cmok: <3



My również dziękujemy za odwiedziny :D Bardzo miło było nam Cię poznać <3
Mam nadzieję, że niebawem znów nas odwiedzisz :D

Gabi życzymy zdrówka, a Tobie cierpliwości :D

Tolka dziękuje za przysmaki :brawo:

Do zobaczenia :cmok:

Katarzyna - Sob 12 Wrz, 2015 20:15

Miła od Gucia napisał/a:
Zuziu
dziękujemy za wizytę u Kasi
i dobre wieści
tym bardziej dziękuję, bo wiem że masz problemy z Gabi, że jest chora a mimo to znalazłaś czas.
Zuzia napisała dwa zdania, ale rozmawiałyśmy telefonicznie
i faktycznie domek Kasi i Jej Rodziny, jest wspaniałym domem, spełniającym wymogi basseta.
Zapewniam Was, że nie tylko kawkę piła Zuzia, ale dokonała wizyty rzetelnie
Znam Zuzkę, ona za basseta w ogień by poszła, tym bardziej się cieszę, z jej pozytywnej opinii.

Kasiu, oby do piątku, wytrzymasz ?????

Czarku możesz być spokojny, Henio będzie miał bassecie dobre życie, i mam nadzieję, że za rok na zlocie Henia wymiziam.



Heniu, z tego co wiem, uwielbia mizianie, więc na pewno się uda, na zlot się szykujemy :D

Eh, no co zrobić...., piątek daleko, ale wytrzymam :D

ElenaJerry - Sob 12 Wrz, 2015 20:50

milo czytac takie wiesci :yahoo jak ja rozumiem Katarzyny, domek bez basseta, to nie kompletny, hi hi, ciesze sie bardzo z Toba Kasiu, niecierpliwie czekam na pierwszie spotkanie z Heniem, chyba wszystko napiszesz na forum, mam nadzieje :yahoo
Katarzyna - Nie 13 Wrz, 2015 09:14

ElenaJerry napisał/a:
milo czytac takie wiesci :yahoo jak ja rozumiem Katarzyny, domek bez basseta, to nie kompletny, hi hi, ciesze sie bardzo z Toba Kasiu, niecierpliwie czekam na pierwszie spotkanie z Heniem, chyba wszystko napiszesz na forum, mam nadzieje :yahoo



No trafiłaś w samo sedno Eleno, bez basseta dom niekompletny :D Oczywiście napiszę na forum jak się Henio ma :D

klusia - Nie 13 Wrz, 2015 18:59

Kasiu i jak po wizycie? Ja wiem że ok? :yahoo
Katarzyna - Nie 13 Wrz, 2015 21:53

klusia napisał/a:
Kasiu i jak po wizycie? Ja wiem że ok? :yahoo


Chyba O.K. :D Papiery adopcyjne podpisane, czekam na Henia..., oby do piątku :D Zastanawiamy się czy zmieniać mu imię..., ale nic fajnego nie przychodzi nam do głowy :?: :/

zuza i gabi - Nie 13 Wrz, 2015 22:39

Może Hugo,można fajnie zdrobniale wołać,Huguś,Hugolek ;) lub dułecik Tomcio i Tola :mrgreen:
Magdaa - Pon 14 Wrz, 2015 07:12

Ja żałuję ,że Baska nie nazwaliśmy Heniu ,bo to idealne imię dla basseta. :mrgreen:
ElenaJerry - Pon 14 Wrz, 2015 08:37

Mnie Henio rowniez sie podoba ;) juz nie moge sie doczekac kiedy bedzie w domu, tak sie ciesze na wiadomosci o zapoznaniu sie z nowym czlonkem rodzinky :yahoo
Asia i Basia - Pon 14 Wrz, 2015 14:01

Henryk to super imie,do tego on chyba do niego przyzwyczajony ;)
jabluszko520 - Pon 14 Wrz, 2015 14:31

Popieram Henio to takie niespotykane imię, piękne imię :yahoo
Co do zmiany, Majka miała 3,5 roku jak do nas trafiła, poprzednio nazywała się Kabanos czy jakoś tak :/ :?: na imię "Majka" przyzwyczaiła się dosyć szybciutko ale gdybym miała chłopaka to Heniuś pewnie by się nazywał, cudne imię <3

Katarzyna - Pon 14 Wrz, 2015 17:33

No i pewnie zostanie Henrykiem, mnie się również podoba <3 Reszta rodzinki coś zaczęła kombinować :P Tola i Henryk będzie O.K. :D

Ale podoba mi się również propozycja Gabi i Zuzy - Hugo, różnica dla basiorka i tak niewielka :mrgreen: <3

Katarzyna - Pon 14 Wrz, 2015 17:36

jabluszko520 napisał/a:
Popieram Henio to takie niespotykane imię, piękne imię :yahoo
Co do zmiany, Majka miała 3,5 roku jak do nas trafiła, poprzednio nazywała się Kabanos czy jakoś tak :/ :?: na imię "Majka" przyzwyczaiła się dosyć szybciutko ale gdybym miała chłopaka to Heniuś pewnie by się nazywał, cudne imię <3


Phi, jak można tak psinę nazwać - Kabanos!!! Majka, imię cudowne i pasuje do niej :D

Katarzyna - Pon 14 Wrz, 2015 17:36

Asia i Basia napisał/a:
Henryk to super imie,do tego on chyba do niego przyzwyczajony ;)


Pewnikiem, przyzwyczajony :D

Neit - Pon 14 Wrz, 2015 17:41

Mój ŚP dziadek miał tak na imię :P
Psy lubił, ale raczej (a wręcz zdecydowanie) nikomu psa z takich charakterem nie życzę :P

Zonda też została Kabanosem (nazwana przez okoliczne dzieci). Zupełnie nie wiem czemu, jak jej jak na basseta przystało bliżej kształtem do parówki :buha:

Magdaa - Pon 14 Wrz, 2015 20:49

Koniec końców obojętnie jakie imię i płeć i tak zdrobnienie brzmi Baśka :buha: ,przynajmniej w naszym przypadku.
klusia - Wto 15 Wrz, 2015 21:21

Kasiu Henio to super imię,i on jest przyzwyczjony do tego Henia <3 Czekam na fotki
Katarzyna - Sro 16 Wrz, 2015 21:44

Oczywiście foty wrzucę, to już tylko dwa dni i przytulę Henryka!!! <3
Koniec, końców takie imię zostanie, może będziemy wołać Rico - bo krócej :mrgreen:

PRZY OKAZJI BARDZO DZIĘKUJĘ FORUMOWICZOM ZA KARMĘ, NIE WIEM CO POWIEDZIEĆ, TAKA JESTEM WZRUSZONA <3 <3 <3 :cmok:

Miła od Gucia - Sro 16 Wrz, 2015 21:47

to na dobry początek adopcji, doceniamy Wasz domek
Żebyście wiedzieli, że nasi forumowicze to jedna wielka rodzina, cudna rodzina
Henio - smacznego

Katarzyna - Sro 16 Wrz, 2015 22:07

Wielka i CUDNA <3 Jeszcze raz dziękuję w imieniu Henryka :cmok:
ElenaJerry - Czw 17 Wrz, 2015 09:03

:mrgreen: Henio jeszcze nie jest w domku a temat juz pelny wiadomosci :yahoo
ja juz nie moge sie doczekac do jutra :pa:

Katarzyna - Czw 17 Wrz, 2015 17:41

To już JUTRO :D Czeka mnie ciężka noc..., taka jestem podekscytowana!!! :oo: :yahoo
klusia - Pią 18 Wrz, 2015 14:44

czy Henio już jest u Kasi? Dziś rozmawiałam z Martą Ciapkową( codziennie wisimy na słuchawce), że to właśnie dziś Matylda i Henio będą w swoich nowych i szczęśliwych domkach!!!!! Czy to już?????????????????????? :yahoo
Katarzyna - Pią 18 Wrz, 2015 14:49

Czekam, jeszcze czekam...
klusia - Pią 18 Wrz, 2015 14:59

ojej,wiesz ja z Tobą czekam też się denerwuje.Daj znać jak ochłoniesz radością
ElenaJerry - Pią 18 Wrz, 2015 16:40

Diewczyny :yahoo ja tez czekam z Wami nie cierpliwie :yahoo
mam nadzieje ze Henio szybko sie zadomowi <3
:tanczy: :pa:

jabluszko520 - Pią 18 Wrz, 2015 18:35

I co tam słychać a może i widać?
Miła od Gucia - Pią 18 Wrz, 2015 19:07

jedzie, a może już jest
BASSiBAWARIA - Pią 18 Wrz, 2015 19:30

i co?dojechał?bo ja wciąż czekam na swoją ..

wpierw Wy,potem ja :mrgreen:

zuza i gabi - Pią 18 Wrz, 2015 19:38

Właśnie Kasia napisała,że Heniu już jest z nimi :yahoo <3
jabluszko520 - Pią 18 Wrz, 2015 20:32

zuza i gabi napisał/a:
Właśnie Kasia napisała,że Heniu już jest z nimi :yahoo <3

takie jedno zdanie to stanowczo za mało :nio: :D

zuza i gabi - Pią 18 Wrz, 2015 20:41

jabluszko520 napisał/a:
zuza i gabi napisał/a:
Właśnie Kasia napisała,że Heniu już jest z nimi :yahoo <3

takie jedno zdanie to stanowczo za mało :nio: :D


Też tak myślę,ale jestem wdzięczna,że chociaż tyle napisała,niech się nacieszy Heniem,gdy już ochłonie napisze więcej :mrgreen:

ElenaJerry - Pią 18 Wrz, 2015 21:04

tak dokladnie, wazne ze szczestliwo w domku i jutro chyba cos wiecej zobaczymy :yahoo
dobra nocka :spi: :cmok:

Miła od Gucia - Pią 18 Wrz, 2015 21:43

Już Patka dowiozła i Henia i Matyldę
Patuś z całego serca Ci dziękuję, i dziękuję za Twój wkład.
Patka transport potraktowała jako wkład w pomoc bassetom <3
Psiaki dojechały około 20.oo
Zarówno Henia jak i Matyldę powitały serdecznie nowe Rodziny
dziękujemy

Henio otrzymał piękną wyprawkę od swego Pańcia
jechał bardzo grzecznie, pyszczek opierał co jakiś czas na ramieniu Patki.

Myślę, że teraz cała Rodzina Kasi go rozpieszcza

Katarzyna - Pią 18 Wrz, 2015 21:43

Tak, Henryk dotarł szczęśliwie :D Póki co, u nas "wesoły autobus" - piesy się poznają, warczą, szczekają, ogólnie mówiąc rozpierducha :P
Zjadły ładnie, każde ze swojej michy, ale oczywiście trzeba było sprawdzić czy to drugie nie miało czegoś lepszego :P
Na spacerze super - szły grzecznie koło siebie wąchając te same krzaczki i ździebełka trawy :D
Nocka będzie pewnie ciężka, ale po cichu liczę, że w końcu się zmęczą i padną :D

Jutro wybieramy się na dogtrekking całą rodzinką, będziemy się integrować :D

Odezwę się pewnie wieczorkiem :)

Henryk to wspaniały i piękny pies (teraz pewnie podenerwowany, tyle emocji, jazda samochodem, nowi ludzie, przestraszony pies (Tola), w ogóle nowe otoczenie). Poznamy się lepiej, to i napiszę coś więcej, ale już go uwielbiamy <3

Pozdrawiamy wszystkich i dziękujemy za wsparcie :cmok:

P.S. Filmiku nie mamy, za ciemno było i nic nie widać :/ Postaram się jutro, za dnia, coś nagrać i wrzucić :D

Miła od Gucia - Pią 18 Wrz, 2015 22:09

Powodzenia
gwoli rozliczeń
Henio na dobry początek adopcji otrzymał od forum

140,00 HENIO . Wsparcie dla Henia w postaci karmy.

Katarzyna - Pią 18 Wrz, 2015 23:51

Dziękujemy bardzo raz jeszcze <3 :cmok:

Dochodzi 1, piesy nareszcie padły :D :tanczy:

jabluszko520 - Sob 19 Wrz, 2015 07:25

Katarzyna napisał/a:
Dziękujemy bardzo raz jeszcze <3 :cmok:

Dochodzi 1, piesy nareszcie padły :D :tanczy:

Hehe juz padły? :buha: No to wesoło u was :tanczy: :cmok:
Ciekawe jak nocka, pozdrawiamy.

ŁucjaLuna - Sob 19 Wrz, 2015 07:34

Pozdrawiamy wspaniałych nowych właścicieli Henia. Całusy od Canto
Katarzyna - Sob 19 Wrz, 2015 08:04

Tak jak pisałam piesy padły koło pierwszej, pospały do ósmej :tanczy: Rano krótkie spięcie kto pierwszy przy pańci - wygrał Henryk - wskoczył do łóżka :buha:
Tola przygląda się nowemu lokatorowi i czasem próbuje szczerzyć zęby, ale uspokajam, krew się nie leje :oo:
Na spacerze pełna zgoda, chodzimy w tą samą stronę :D :cmok:

Asia i Basia - Sob 19 Wrz, 2015 08:33

Dotra sie, powodzenia:)
Katarzyna - Sob 19 Wrz, 2015 16:51

Dogtrekking bardzo udany, niedawno wróciliśmy do domku :D Psiaki spisały się znakomicie, żadnych kłótni, pełna współpraca :yahoo Dotarliśmy na 7 miejscu, ale medal i tak dostaliśmy :D

Henryk jest wspaniały i taki kochany..., taki dzieciaczek, chyba się już polubiliśmy - wyłożył się nawet na grzbiet do pieszczot :mrgreen:


Nie mogę załączyć fotek :/

ElenaJerry - Sob 19 Wrz, 2015 17:01

:yahoo
Kasiu, wiec juz nie brakuje Ci nic w domku, nawet zapaszek basseci :mrgreen:

Miła od Gucia - Sob 19 Wrz, 2015 18:54

wyślij mi zdjęcia na emaila ja wstawię przez serwer
gkoti - Sob 19 Wrz, 2015 20:38

Ja fajnie się czyta, cudne chwile- te początki...pamiętam swoje, gdy przywiozłam Blankę... to radocha jest z dwoma pasztetami, dopiero zobaczysz :yahoo <3
klusia - Sob 19 Wrz, 2015 23:34

sKasiu super wieści!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!Kasiu napisz gdzie cie szukaćna fb,wmienimy sienr tel zawsze będęmogła zadzwonić,tak łatwiej mi. pozdrawiamy
Patka - Nie 20 Wrz, 2015 11:52

Muszę Wam powiedzieć Kochani, że dawno nie odbierałam tak dobrze przygotowanego do adopcji psa (a trochę ich już transportowałam...). Pan przygotował Henia jak małe książątko. Piesek czyściutki, pachnący chrupkami kukurydzianymi - jak to tylko basset potrafi - wiecie o czym mówię? :mrgreen: Wyprawka - worek karmy, pudełeczko na karmę, nowe miseczki, torba przysmaków, przybory psie - łącznie z zapasem ekologicznych torebek na qpę, posłanko i kocyk "z zapachem" oraz ulubiona zabawka! Piesio - sama słodycz! Grzeczniutki w drodze. Spał, wyglądał przez szybę na skrzyżowaniach i układał mi łebek na ramieniu, żebym pogłaskała od czasu do czasu. Będzie wielką radością dla nowych Pańciostwa :mrgreen:
jabluszko520 - Nie 20 Wrz, 2015 12:38

Patka z całego serca dziękujemy <3 jesteś niezastąpiona :cmok:
Joasika - Nie 20 Wrz, 2015 18:22

Jak zwykle spisałaś się na medal! :cmok: <3
Katarzyna - Nie 20 Wrz, 2015 18:45

klusia napisał/a:
sKasiu super wieści!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!Kasiu napisz gdzie cie szukaćna fb,wmienimy sienr tel zawsze będęmogła zadzwonić,tak łatwiej mi. pozdrawiamy


Tu jestem :D

https://www.facebook.com/katarzynaagata.marciniak

Miła od Gucia - Nie 20 Wrz, 2015 20:28






Katarzyna - Nie 20 Wrz, 2015 21:16

ElenaJerry napisał/a:
:yahoo
Kasiu, wiec juz nie brakuje Ci nic w domku, nawet zapaszek basseci :mrgreen:


Wszystko już jest, zapaszek miły również :yahoo

Miła od Gucia - Pon 21 Wrz, 2015 05:34

Kasia
dawaj więcej fotek Henia, reszty sfory i Waszej Rodziny :D

klusia - Pon 21 Wrz, 2015 08:34

Kasiu super ekipa:))))))))) :yahoo :tanczy:
klusia - Pon 21 Wrz, 2015 08:38

Patka super !!!!!! :yahoo
Katarzyna - Wto 22 Wrz, 2015 16:33

Patka napisał/a:
Muszę Wam powiedzieć Kochani, że dawno nie odbierałam tak dobrze przygotowanego do adopcji psa (a trochę ich już transportowałam...). Pan przygotował Henia jak małe książątko. Piesek czyściutki, pachnący chrupkami kukurydzianymi - jak to tylko basset potrafi - wiecie o czym mówię? :mrgreen: Wyprawka - worek karmy, pudełeczko na karmę, nowe miseczki, torba przysmaków, przybory psie - łącznie z zapasem ekologicznych torebek na qpę, posłanko i kocyk "z zapachem" oraz ulubiona zabawka! Piesio - sama słodycz! Grzeczniutki w drodze. Spał, wyglądał przez szybę na skrzyżowaniach i układał mi łebek na ramieniu, żebym pogłaskała od czasu do czasu. Będzie wielką radością dla nowych Pańciostwa :mrgreen:



Pragnę i ja BARDZO, ale to BARDZO podziękować, tu oficjalnie, na forum, za przywiezienie Heniutka - księciunia, przesłodkiego, kochanego dzieciaczka <3 :cmok:

klusia - Wto 22 Wrz, 2015 16:34

<3 :yahoo :cmok: :cmok: :cmok: :cmok: dla was!!!!!!!!
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2015 20:09

Kasiu zdjęcia wstawiam, opis pozostawiam Tobie



o matkooooo jaki on piękny to ja pisałam Miła :D







uwaga, uwaga jeszcze film


film Heniutekkkk

Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2015 20:11

Kasia, gdzie taką edukacyjną zabawkę kupić ???
ale cwaniaczek z niego :D

Neit - Wto 22 Wrz, 2015 20:35

Pewnie, że piękny. W końcu to basset. Bassety mają urodę w genach :mrgreen:
klusia - Wto 22 Wrz, 2015 23:02

:cmok: Dzis rozmawiałam z Kasią i pytałam się jak henio się zaadoptował a Kasia na to REWELACYJNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak bardzo się cieszęŚliczny jest mzresztą tak jak wszystkie nasze basiorki,Całujemy was mocnooooooo Beta i :cmok: Klusia :cmok: :cmok:
Katarzyna - Sro 23 Wrz, 2015 13:01

Miła od Gucia napisał/a:
Kasia, gdzie taką edukacyjną zabawkę kupić ???
ale cwaniaczek z niego :D


Chyba w zzoexpress kupiłam, nie pamiętam :( Jest tego sporo, tylko niebotyczne kwoty sobie życzą za zabaweczki dydaktyczne. Szukałam w wielu miejscach, za tą zapłaciłam koło 50zł + przesyłka, trza poszukać gdzie dobrze wykonane i najtaniej. Zabawa przednia i jak widać Młody to mądrala, załapał o co chodzi w mig :yahoo

Katarzyna - Sro 23 Wrz, 2015 13:02

Neit napisał/a:
Pewnie, że piękny. W końcu to basset. Bassety mają urodę w genach :mrgreen:


No rejczel :mrgreen: <3 :mrgreen: <3

Katarzyna - Sro 23 Wrz, 2015 13:03

klusia napisał/a:
:cmok: Dzis rozmawiałam z Kasią i pytałam się jak henio się zaadoptował a Kasia na to REWELACYJNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak bardzo się cieszęŚliczny jest mzresztą tak jak wszystkie nasze basiorki,Całujemy was mocnooooooo Beta i :cmok: Klusia :cmok: :cmok:


:cmok: :cmok: :cmok: :cmok:

Katarzyna - Sro 23 Wrz, 2015 13:12

Się napisałam!!! i gdzieś wcinarę spotkało :/

Heniu jest naprawdę cudowny, bardzo grzeczny, nawet niezbyt głuchy :P Bardzo lubi pomagać w sprzątaniu - oczywiście w samym środeczku kupki śmieci być musi :buha: i w gotowaniu - rzecz jasna, w najwęższym miejscu kuchni, dbając o kondycję pańci, szczególnie w rozciąganiu i generalnie gimnastyce :P

Straszna wiercipięta z niego, stąd i fotek niewiele :/ Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni i "gwiazdorzyć" będzie :D

Poza tym bardzo lubi poznawać nowych kolegów i koleżanki, pogoda ładna więc na wybiegu jesteśmy codziennie :D

Neit - Sro 23 Wrz, 2015 14:03

No basset typowy :D Każdy właściciel paszteta tylko pokiwa ze zrozumieniem, że u niego to samo :buha:

Tu mają takie zabawki:
http://sklep.piespotrafi....czne/gamble-box

Sklep mogę polecić, bo to nasza psiowa szkoła prowadzi. Też muszę Zondzie zamówić, bo się nudzie cokolwiek zwłaszcza jak pogoda marna (tzn jej nie przeszkadza deszcz i błocko, ale jej mamusia wymięka :buha: )

ŁucjaLuna - Sro 23 Wrz, 2015 18:12

Przecudny chłopczyk. Fajnie, że znalazł kochający dom, na jaki zasługuje każda żywa istota.
zuza i gabi - Sro 23 Wrz, 2015 18:40

miejscu kuchni, dbając o kondycję pańci, szczególnie w rozciąganiu i generalnie gimnastyce


No to już teraz wiem dlaczego nie mogę przybrać na wadze,przy trzech mam niezłą gimnastykę ;)

Henio ty się przygotuj,bo jak ciotka tam do Ciebie wleci,to masz dupsko wycałowane od stupek do tej cudnej mordki :mrgreen:

Neit - Sro 23 Wrz, 2015 18:50

zuza i gabi napisał/a:


No to już teraz wiem dlaczego nie mogę przybrać na wadze,przy trzech mam niezłą gimnastykę ;)



No patrz, a ja potrzebuje schudnąć. Jedna Zonda najwyraźniej nie działa. Muszę przekonać męża że w ramach skutecznej diety potrzebuje jeszcze 2 bassety :yahoo

Magdaa - Sro 23 Wrz, 2015 19:41

Ania Baska ci na wakacje podrzucę ,to wypróbujesz ;) . Henio jest cuudowny <3
Neit - Sro 23 Wrz, 2015 20:11

Ooooo! Trzymam Cię za słowo, chce Basco!

Ktoś jeszcze chętny? Bo ja mam dużo do schudnięcia i dwa bassety mogą nie starczyć :haha:

zuza i gabi - Sro 23 Wrz, 2015 20:34

Neit napisał/a:
Ooooo! Trzymam Cię za słowo, chce Basco!

Ktoś jeszcze chętny? Bo ja mam dużo do schudnięcia i dwa bassety mogą nie
starczyć :haha:


Przy bassetach raczej nie schudniesz,ale przy Cavalierce na pewno,polecam moją Fionkę,dodatkowo będziesz miała co wieczór darmowe mycie i masaż tym szybkoobrotowym jęzorkiem :buha:

Neit - Sro 23 Wrz, 2015 21:11

Biorę wszystkie :-D
Urządzę kolonie dla psów. Połączone z wczasami odchudzającym dla mnie :haha:
Zresztą przy tylu sępach to pewnie, żarcia dla mnie nie starczy :buha:

Zonda też z tych myjących. Po za stopami itp bardzo lubi wsadzić człowiekowi jęzor w ucho albo... w pępek :haha:

zuza i gabi - Sro 23 Wrz, 2015 21:20

Neit napisał/a:
Biorę wszystkie :-D
Urządzę kolonie dla psów. Połączone z wczasami odchudzającym dla mnie :haha:
Zresztą przy tylu sępach to pewnie, żarcia dla mnie nie starczy :buha:

Zonda też z tych myjących. Po za stopami itp bardzo lubi wsadzić człowiekowi jęzor w ucho albo... w pępek :haha:


To wymieńmy się,bo te moje diablice wcale nie chcą lizać,Cavisia wszystko nadrabia :D

klusia - Sro 23 Wrz, 2015 22:10

moja klusia niestety też nie należy do lizusków :( czasem lizknie po uchu i to na tyle,a ja rozpaczam :mur: :mur:
zuza i gabi - Sro 07 Paź, 2015 18:41

Wczoraj byłam z wizytą u Kasi i Henia,no i oczywiście Tolci ;)
Zdjęcia nie oddają tego co zobaczyłam na własne oczy,Henio jest przepiękny.przywitał mnie w podskokach dał buziaczka i razem z Tolą zainteresował się moją torebką,można się domyśleć dlaczego :mrgreen: Jest piękny,całusny i przytulaśny,lubi jak się nim tylko zajmuje,stoczylismy razem nawet parę rundek zapaśniczych,no niestety Henio przegrał te walki :buha: Z Tolą też nie ma wielkich szans,gdy dostanie od Toli po dupsku to płacze jak mały szczeniaczek,którego mama skarcziła :haha: ,aż żal było się roztawać z tym cudakiem ;)

Kasiu dziękuję za gościnę i mile spędzone chwile :cmok:

Jest parę zdjęć prośiłam Bogusię o wstawienie ;)

Katarzyna - Czw 08 Paź, 2015 12:07

Rzeczywiście, sama prawda o Heniu. Dzięki Aneta, że nas odwiedziłaś i mogłaś zobaczyć jak nam się żyje, psiakom krzywda się nie dzieje...
Prawdopodobnie mój mąż i syn byliby zdziwieni o kim to mowa?! Dziś rano Henryk dotkliwie pogryzł mojego męża, ściślej jego rękę... przy próbie zapięcia smyczy, ewidentnie Henryk ma coś do facetów :mur: Nie jest to przyjemny widok :/ i potrzebujemy POMOCY na JUŻ!!! Henio potrafi od euforii i radości przejść w stan agresji (zachowuje się jak w transie) w momencie...:( Panuję nad nim tylko ja, ale nawet w chwili "ataku" nie słyszy mojego głosu.
Daliśmy chłopakowi 2 tygodnie na aklimatyzację i wszelkie próby agresji, próbowaliśmy dusić w zarodku, ale w tej chwili nic już nie skutkuje :( Dopóki mogę ujarzmić psa jest O.K., ale co zrobią faceci gdy mnie nie będzie, a będzie czas na spacer....?!

Zwracam się do Was z prośbą o namiary na jakiegoś dobrego behawiorystę, tresera, itp., który przyjedzie do domu i zobaczy jak to wygląda, najlepiej faceta, jeżeli Henryk coś do nich ma, to może lepiej by było :?: Rozmawiałam z kilkoma, ale nie chcą się podjąć pracy z bassetem, jednym słowem - po co brałam takiego psa - pozostawiam bez komentarza...

Mam świadomość, że jak na tak młodego psa, wiele już Henryk przeszedł, jesteśmy czwartym domem!!! Jestem w kontakcie z p.Czarkiem i p.Agnieszką, ale takich zachowań nie przejawiał :/ Gdzieś jednak coś wydarzyć się musiało...

Asia i Basia - Czw 08 Paź, 2015 12:37

Ile lat ma Henio, nie moge nigdzie znalezc, czy cos sie u was ostatnio zmienilo? czy on od zawsze przejawial agresje?
Katarzyna - Czw 08 Paź, 2015 13:24

Asia i Basia napisał/a:
Ile lat ma Henio, nie moge nigdzie znalezc, czy cos sie u was ostatnio zmienilo? czy on od zawsze przejawial agresje?



Henryk w styczniu skończy 3 lata. U nas nic się nie zmieniło. Podobno nie był agresywny, w ostatnim domu zaczepiał jamniczkę - 12-letnią. U nas jest niecałe 3 tygodnie.

Asia i Basia - Czw 08 Paź, 2015 13:33

To taki wiek u basseta (dojrzewaja dosc pozno) , ze lubi on sobie ustawiac swoich ludzi i robic proby sil. Robia tak nawet te, ktore od szczeniaka sa w jednym domu. Basset wymaga mega konsekwencji, inaczej kazde odejscie od normy bedzie uwazal za przyzwolenie (np. spanie na lozku czy na kanapie). One maja pamiec absolutna i wiedza jak domagac sie tego, co dobre. mam taki babski okaz ;) Mam nadzieje, ze znajdziemy jakis pomysl na to, zeby sie sytuacja ustatkowala.
Katarzyna - Czw 08 Paź, 2015 13:58

Asia i Basia napisał/a:
To taki wiek u basseta (dojrzewaja dosc pozno) , ze lubi on sobie ustawiac swoich ludzi i robic proby sil. Robia tak nawet te, ktore od szczeniaka sa w jednym domu. Basset wymaga mega konsekwencji, inaczej kazde odejscie od normy bedzie uwazal za przyzwolenie (np. spanie na lozku czy na kanapie). One maja pamiec absolutna i wiedza jak domagac sie tego, co dobre. mam taki babski okaz ;) Mam nadzieje, ze znajdziemy jakis pomysl na to, zeby sie sytuacja ustatkowala.


To akurat wiem :D Miałam bassetkę od szczeniaka, była mega fajna, chociaż próbowała czasem nad nami dominować, bez skutku :P :D Wiem, że tylko konsekwencja, konsekwencja..., może dlatego ja nie mam z nim problemu (upartam jak osioł :P ), nie pozwolę wejść sobie na głowę!
Mąż i syn przebywają a psami najmniej, potrafią się jednak fajnie bawić, ale każdy z nich się boi kiedy nastąpi zwrot akcji i przestaje być miło i przyjemnie. Dzieje się to tak szybko, że nie można nawet psa "przygwoździć" do podłogi by się poddał i uległ :(
Moi faceci są zdruzgotani, zresztą ja też ;( Nie znamy takich zachowań :( Wiedzieliśmy, że może być trudno, ale bardziej obawialiśmy się jak psy na siebie zareagują - Heniek i Tola-sunia po przejściach... Psy się dogadały, Tola czasem "ustawia" natręta, ale my mamy problem coraz większy :(

Dzięki za zainteresowanie i chęć pomocy :)

klusia - Czw 08 Paź, 2015 14:13

straszne,żeby tylko Henio się ustatkował, straszne by było gdyby trzebabyło go oddać :mur:
Asia i Basia - Czw 08 Paź, 2015 14:31

on cwany czuje pismo nosem ;) gdzies mielismy na forum namiar na "basseciego" behawioryste, szukam caly czas, moze Bogusia bedzie wiedziala. To dopiero 3 tygodnie u was. Mialas jak piszesz bassetke, to wiesz o co chodzi.
Neit - Czw 08 Paź, 2015 14:39

A on jest kastrowany?

Od siebie mogę poradzić żeby Twoi panowie zaczęli go karmić, to buduje większy związek z psem. Nawet jak nie pomoże to nie zaszkodzi.

Katarzyna - Czw 08 Paź, 2015 15:01

klusia napisał/a:
straszne,żeby tylko Henio się ustatkował, straszne by było gdyby trzebabyło go oddać :mur:



No straszne by było :/ Ktoś jednak po drodze oszukiwał :( Postaram się zrobić wszystko by u nas został!

Katarzyna - Czw 08 Paź, 2015 15:01

Neit napisał/a:
A on jest kastrowany?

Od siebie mogę poradzić żeby Twoi panowie zaczęli go karmić, to buduje większy związek z psem. Nawet jak nie pomoże to nie zaszkodzi.


Jest wykastrowany. Panowie go karmią...

Neit - Czw 08 Paź, 2015 15:06

No to łobuz jeden. Behawiorystów znam, ale trochę daleko do Ciebie...
jabluszko520 - Czw 08 Paź, 2015 20:13

Poszperam poszukam , dam ci namiary na behawiorystę.

A od siebie napiszę, że Majka ustawiała młodszego synka. Gdy ją wzięliśmy miała 3.5 roku. Pierwszy calutki tydzień nie jadła ze stresu a jeść zaczęła od Błażeja. To od niego zjadła swój pierwszy posiłek czyli słonego paluszka. To on karmił ją z ręki suchą karmą i to dzięki niemu Majka po tygodniu postu zaczęła jeść posiłki normalnie. Ale - ale - to jego później zaczęła "ustawiać". Podgryzała (na szczęście nie mocno) ale ja byłam w domu, nigdy nie byli sami , więc nie wiem, czy nie ugryzła by mocniej... To tylko na niego warczała gdy się zbliżał do niej. I nikt nie rozumiał dlaczego. Moje dzieci zwierząt nie krzywdzą, nie podszczypują itd - to potwierdzą osoby mnie znające- więc powodu Majka nie miała niby żadnego. A jednak, do dzieciaka, który ją karmił ręką była ostra. To już minęło.
-Nie zawsze więc karmienie z ręki buduje więź. Tu potrzebna będzie pomoc behawiorysty. Na początek przynajmniej. Potem będziecie postępować zgodnie z jego poradami. I tak jak Magda wyprowadziła Tofiska tak i wy wyprowadzicie Henia <3 Wierzę w was :cmok:

jabluszko520 - Czw 08 Paź, 2015 20:23

popytaj tu
https://www.facebook.com/psiakus

https://www.facebook.com/...100005610526920
_________
zaczerpnięte z f-b https://www.facebook.com/events/804174729661295/

_________
zobacz tu kat. usługi http://www.zwierzakiinfo.pl/

Neit - Czw 08 Paź, 2015 20:24

Co pies to inny przypadek. Napisałam o tym karmieniu bo koleżanki labrador tak jej synka terroryzował, dzieciak nie mógł zejść z kanapy bo go pies po nogach podgryzał i właśnie karmienie pomogło. No ale ja behawiorystą nie jestem więc tak tylko napisałam ;) Mam nadzieję, ze traficie na jakiegoś ogarniętego specjalistę i się uda naprawić relację. Najważniejsze, że chcecie coś robić a to już połowa sukcesu.
jabluszko520 - Czw 08 Paź, 2015 20:27

Zgadzam się Neit, każdy przypadek jest inny. Trzymam za Was kciuki. Czy jest ktoś z forum z Poznania, kto zna osobiście lub może polecić behawiorystę z tamtych okolic?
jabluszko520 - Czw 08 Paź, 2015 20:54

Behawiorysta, który pomagał Magdzie i Tofikowi jest z Wawy ale warto popytać, być może jest w stanie kogoś polecić http://www.dogadajciesie.pl/kontakt/index.htm

Na forum jest jeszcze CASIA, Magda mi przypomniała - dzięki :cmok: - nie wiemy czy nr tel jest aktualny na PW ci daję http://forum.bassety.net/...highlight=casia f-b https://www.facebook.com/CassStafFCI

Asia i Basia - Czw 08 Paź, 2015 21:08

Dzieki Gosiu:)
ElenaJerry - Czw 08 Paź, 2015 21:41

och, Henio, co ty rozrabiasz chlopaku!
przykro mi Kasiu, jednak ze nie potrafie zupelnie tego wyobrazyc, troche rozumie, bo moj Jerry tez kiedys warka i podgryzia reky, kiedy jego z lozeczka chce wyslac, tylko ze nie krzywdzy naprawde, tylko tak sie gniewa, ja w ogole nie boje sie nigdy i mysle ze on tego czuje, ale moj syn i Karol- nie obawiaja sie, jednak nie chca konflik, wiec tez Jerry to czuje i jego zachowywanie jest o wiele gorsze. ja mowie :" jesli cos chces od tego psa, to juz on musi tego zrobic, jesli nie potrafis byc konzekwentny, to lepiej niczego nie chciec bo tylko jego zachowywanie jest gorsze. i tak Jerry mnie to slucha i Karol jak cos chce to idzie do mnie i mowi: "wytlumac temu psu.....bo jak ja mu powie to on nie rozumie"
no oczywiscie.....nie rozumie :mrgreen: jak prawdziwy basset.
jednak u nas nie chodzi o prawdziwa agresje. wierze ze wam sie uda walczyc i wygrac, trzymam kciuki.

RicoSB - Czw 08 Paź, 2015 22:06

My też mamy takie odchyły z Furiatem. Normalnie spacerujemy, a ten nagle skacze i warczy i łapie za ręce. Widać wielkie nerwy u niego. Jak się go ignoruje to nie przestaje i się nakręca, ale po chwili ma dość i wraca wszystko do normy!
Na szczęście w obroży mam na nim jako taką kontrolę. Podciągnięcie pomaga. Oczywiście wcześniej ostrzegam dwa razy zły pies, za trzecim już podciągam. Pies siada i się uspokaja. W domu kara to kaganiec. wszelkie objawy agresji, i innych zakazanych rzeczy to kaganiec na pyszczku i marsz na swoje legowisko!
Może brutalne, ale pies coraz bardziej się uspokaja!

Katarzyna - Czw 08 Paź, 2015 23:18

Dziękuję Wam za wsparcie i w ogóle za zainteresowanie. Właśnie musiałam uspokoić narwańca bo mąż wstał z fotela.... :/ Za chwilę zacznie go omijać wielkim łukiem :(
O dziwo pies po wysłaniu na miejsce leży grzecznie i nie wstaje, ale nie zawsze będę w domu żeby ratować sytuację :/ Zresztą nie o to nawet chodzi, to my tu szefujemy decydujemy!

Odnośnie behawiorystów - są tak różne opinie na temat każdego z nich, że boję się by jeszcze nie pogłębić jakiś Heńkowych fobii, żeby nie było jeszcze gorzej :/ Zapewniam, że postaram się zrobić wszystko ( na ile pozwolą fundusze ) by Heniu u nas został, poza tymi "odpałami" jest naprawdę super, co może potwierdzić Aneta od Gabi i Zuzi :)

klusia - Pią 09 Paź, 2015 08:53

rozmawiałam z Anetką i mówila że Henio to cudo <3 ,coś musiało kiedyś być skoro Henio tak się zachował,ale niestety tego się nie dowiemy :( moja Klusia dwa razy zawarczała na Zuzie,mimo tego że Zuzia nic jej nie robiła,leżałyśmy sobie we trzy na łóżku i Zuzia chciała się przytulić do Klusi a ona warkneła :( natychmiast kazałam zejść z łóżka ,na swoje legowisko, bo przy łóżku jest legowisko Klusi. Więcej się to nie powtórzyło, ale cały czas mam oczy otwarte. Modlę się aby wszystko się poukładało
ElenaJerry - Pią 09 Paź, 2015 11:35

Kasiu, ja w ogole nie jestem behawioristem, tylko mam jakies doswiaczenia, bo mialam juz wiecej psow roznych charakterow, nie tylko latwych. wiec mysle o Was, i tak mam w glowie taky pomysl, mysle, ze jest zazdrosny ten chlopak, chce ze by Ty tylko dla nego nalezalas, wiec walczy z mezem i synkem, ja bym poprobowala zrobic cos, ze by chlopaky byli baaaardzo interesujace dla Henia, znaczy, ze by przyzwyczail sie ze chlopaky wiaza sie z pozitiwnymi uczuciami, probowalam by miec ciagle w kiesieni smaczky /ale tylko chlopaky, nie Ty / i nagrodzac, nagrodzac, nagrodzac jak Henio jest grzeczny, i Ty chyba na jakys czas ograniczony tak troszke mniej uwagy bassetowi ofieruj, mniej glaskow i miziania i jak pojawi sie agresja, to zupelnie wszystci za kare ignoruja psa na jakys czas, nezvracaja na niego zupelne zadnej uwagy, niech lezy sobie sam gdzies jakys czas, ale nie w lozku czy na kanapie, tylko gdzies w rogu, to dla psa jest kara, ktora ja mysle ze dziala i nie powoduje agresji lub fyziczny bol.
Jednak, wazne z behawioristem konsultowac, tylko ze ja wiele o Was mysle i taky pomysl mam o tym lobuze, moze cos poprobujecie.....pisz jak jest. :pa:

Neit - Pią 09 Paź, 2015 13:04

klusia napisał/a:
rozmawiałam z Anetką i mówila że Henio to cudo <3 ,coś musiało kiedyś być skoro Henio tak się zachował,ale niestety tego się nie dowiemy :( moja Klusia dwa razy zawarczała na Zuzie,mimo tego że Zuzia nic jej nie robiła,leżałyśmy sobie we trzy na łóżku i Zuzia chciała się przytulić do Klusi a ona warkneła :( natychmiast kazałam zejść z łóżka ,na swoje legowisko, bo przy łóżku jest legowisko Klusi. Więcej się to nie powtórzyło, ale cały czas mam oczy otwarte. Modlę się aby wszystko się poukładało


Dla psów w przeciwieństwie do ludzi przytulanie nie jest naturalne. One się nie tulają na przywitanie. Dla nich przytulanie jest oznaką dominacji. Klusia uznała, że Zuzia chce ja zdominować i dlatego warknęła żeby powiedzieć, że jej się to nie podoba. Jakoś pies musi wyrażać swoje odczucia, to wcale nie musi być objaw agresji.

Jeśli karmienie nie pomaga to od siebie (znowu tylko sugestia) mogę polecić wspólne ćwiczenia, tzn tresurę. Oczywiście pozytywne metody. Nawet podstawowe siad, zostań itp. Poćwiczyć regularnie nawet jak pies wszystko umie. Chociaż te 5-10 minut dziennie. To na prawdę bardzo buduje więź, no i pies się uczy, że czasem trzeba tego upierdliwego ludzia posłuchać. Zwłaszcza za przysmaczki :D

ElenaJerry - Pią 09 Paź, 2015 15:40

Aniu-Neit, mysle ze o tym przytulaniu psow do ludzi chyba tak w ogole mas racje, ale troszke tez od charakteru psa moze byc przypadkowo tez inne. Naprawde jak ja wchodze do domku, to Jerry biegnie do mnie i przytula sie jak dzieciak, bardzo to jest mile, tylko ze mysle naprawde, ze to dla mnie ma byc jakas nagroda od psa. Nawet jak lezy to pozwala mnie przytulanky takie, ze moge i na niego zupelnie sie klasc i miziac jego, nie chce mnie zdominowac, ale to przywzyczail sie do tego, kiedys jak byl w domku krotko, to nie pozwalal tego-tez nie robilam tego, bo czekalam kiedy zaufa mnie, dzis miziamy sie tak ze Karol zupelnie jest zazdrosny, ale nikomu innemu nie pozwala tego, bo ma uczucje, ze w jakys sposob chca jego ograniczac, nie podoba jemu sie tego. chyba Heniowi potrzebne jest wiecej czasu i tak jak piszes, cwiczenie i nagrody-to dobry pomysl na pewno.
ŁucjaLuna - Pią 09 Paź, 2015 18:27

Czytam o Waszych problemach i muszę powiedzieć, że mój basset też wykazuje agresję. Zrzucanie z kanapy , jak wszyscy tu mówią i próba odebrania mu czegokolwiek z mordy skończyło się zawsze pogryzieniem mimo, że pies ma żarcia do woli. Pogryzł na wakacjach nawet syna w policzek, który musiał być szyty. Mam tak jak Wy problem z tą jego agresją. Pies wychowany w domu od szczeniaka. Też myślałam o behawioryście...ale basset wywołuje niechęć. Może mądrzy forumowicze coś nam poradzą.
jabluszko520 - Pią 09 Paź, 2015 19:34

Dzwońcie do tych podanych przez mnie i Magdę behawiorystów- oni pracowali z bassetami.
ElenaJerry - Pią 09 Paź, 2015 19:43

ojejku, widze ze z bassetami naprawde nie latwo, ja bardzo polecam w takim przypadku nie pozwalac bassetowi na kanape wskakiwac, nie pozwalac do lozka, tez pomaga jak chodzi sie wspolnie przez drzwi, to czlowiek powinien isc pierwszy i pies czekac, powinno go zatrzymac jak chce isc pierwszy, jak daje sie psowi jedzonko, to dac mu kilka komende i tylko jak slucha, dac mu jedzonko, to wszystko sa signaly dominancji i jak czlowiek jest konzekwentny, to pies porozumie ze nie jest tutaj szefem. karmienie z reky tez pomaga, ale tez tylko za komende.
Nigdy nie pozwalac psu ze by pozostal z dzieckem sam, tylko z kyms, kogo pies slucha robic komendy, mysle tak, ze syn trzyma smaczky i daje psu komendy i jak slucha to nagradza, ale zawsze powinien tam byc dorosly wlasciciel.
moje psy pozwalaja mnie wyciagnac z ust jak cos znajda, jednak nie wszystcy psy chyba tego pozwalaja, ja bym tego nie probowala gdyby mialam takie problemy z zachowywaniem psa.
nie polecam fyzicznych kar co powoduja bol psu, jednak zwinieta gazeta dziala superasnie.
Choc dla mnie jest nie potrzebna, tylko Karol powinien uzyc kiedys.
Konzultacje z behawioristem sa bardzo tutaj potrzebne i pomocne.

jabluszko520 - Pią 09 Paź, 2015 20:06

Teoria dominacji
ElenaJerry - Pią 09 Paź, 2015 20:30

Ciekawe, jednak ja nie zgadzam sie. Mysle ze cos w tej teorii dominancji jest. lub nie dominancja, tylko pies tak jak dzieciak probuje ile jemu pozwolis. wazne jest podejscie indiwidualne, kazdy pies ma troche inny charakter, coz innego dziala, ja zupelnie nie zgadzam sie z wiele metodami o dominancii-trzymanie za gardlo, lub trzymanie na ziemi na sile / u nas tylko dobrowolnie, przi mizianiu, nie na sile /, ale to co napisalam u mnie dziala swietnie i nic to nie jest trudne ani nie robi cierpienie psu. Jednak, moze gdos ma inne doswiadczenia, oczywiscie potrzebny behawiorista. W kazdym przypadku mysle ze pies powinien wiedziec gdo radzi. Laskawie, ale konzekwentnie. Tak jak dzieciak.
Katarzyna - Pią 09 Paź, 2015 20:59

Dziś nikt nie pogryziony, przynajmniej do tej pory... Mąż ćwiczy "zaganianie" Henia w róg i uległość. Nawet nieźle mu idzie, jestem z niego dumna :D Henio sam przychodzi do męża i "naprasza" się o czułości i mizianie - powoli budują więź.

Musimy z Heniem pracować zanim uzgodnimy termin wizyty behawiorysty, nie ma na co czekać!

Heniek to twardziel, łatwo się nie poddaje, ale respektuje odsyłanie na "miejsce" i grzecznie tam siedzi :D

Jestem dumna z chłopaków <3

Miła od Gucia - Pią 09 Paź, 2015 21:11



z wizyty Zuzy u Henia






Neit - Pią 09 Paź, 2015 21:33

Moja Zonda to na prawdę anioł <3 Jestem zwolennikiem wszystkiego po dobroci, żadne tam dominacje itp. Nie chcę żeby pies był mi podległy tylko żeby był moim partnerem i przyjacielem. I u nas to wszystko po dobroci bez jakichkolwiek kar i krzyków (ale stanowczo) doskonale się sprawdza. Tyle tylko, że sporo czytam o psach i wg mnie warto pamiętać, że my i psy mamy trochę inny język. Pies Wam przecież nie powie (dosłownie) ani nie napisze o co mu biega. Za to bardzo zwraca uwagę na naszą mowę ciała, a że my się "ruszamy" nie po psiemu to potem wychodzą nieporozumienia.

Elena ma rację, pies będzie sprawdzał ile mu wolno, tak jak dziecko. No i jak nie określimy jasno granic to nam wlezie na głowę. A przecież wiadomo, że basset to jednostka wybitna, niesamowity aktor, uparciuch itd itp i będzie kombinował ile wlezie, żeby jemu było jak najlepiej :buha: No i jak pięknie uczy nas cierpliwości, w porównaniu z tym zanim miałam Zondę, to ja teraz jestem niczym mnich tybetański :buha:

Miła od Gucia - Sob 10 Paź, 2015 00:17

Kasiu
dopiero czytam, nie było mnie parę dni
Kasiu, oczywiście, możesz liczyć na wsparcie,
jeśli w poznaniu znajdzie się jakiś dobry behawiorysta, pomożemy finansowe
Bardzo mi przykro
wiele nie pomogę, dziewczyny już napisały
podpytam Patkę,
bo coś kojarzę, że ona korzystała z pomocy
jak zaadoptowała Birmę, 3 miesiące trwała aklimatyzacja
Kasiu, jeśli mogę jeszcze w jakiś sposób pomóc, dzwoń, pisz

Lacota - Sob 10 Paź, 2015 07:39

A ja całkiem niedawno myślałam o Was
o tym że szczęście macie, że Henryk to
taki fajowy, bezproblemowy basset,
jak mój Snoopy.
A tu taka niespodzianka.

Jeśli chodzi o behawiorystów,
którzy nie chcą podjąć się pracy z basiorkiem
to ja się pytam po co im ten dyplom?
Fachowi, że aż boli.
Basset ma tylko problemy ze skupieniem się.
No i jeszcze pare innych cech,
o których nie będę pisać :P

Jeśli nie znajdziesz nikogo kto Ci zechce pomóc daj znać.
Dam Ci namiar do kogoś kto bassetów się nie boi
o pomoże. Zdalnie, ale pomoże.

Katarzyna - Sob 10 Paź, 2015 19:15

Dzisiaj odezwał się do mnie behawiorysta. Przyjeżdża do domu. Póki co prosił bym zrobiła Heniowi badania krwi, by wykluczyć podłoże chorobowe jego zachowania. Nie "cudaczył" i nie wymądrzał się, a co najważniejsze powiedział, że podejmie się pracy z basiorem. Wszystko co mówił wydawało mi się logiczne!
W poniedziałek pójdę z Heńkiem do pobrania krwi i zobaczymy co dalej. Możliwe, że będzie potrzebna współpraca behawiorysta-weterynarz, gdyby w grę wchodziły zmiany neurologiczne. Aneta widziała Henia, więc wie o czym mówię - nie wiadomo kim i na ile spokrewnieni byli jego rodzice :/
Będę oczywiście Was informować na bieżąco, jak sprawa się przedstawia. Trzymajcie za nas kciuki!!!

Miła od Gucia - Sob 10 Paź, 2015 19:18

Kasiu, cieszę się, że są poczynione kroki, które pozwolą ocenić zachowanie Henia.
Kasiu
wesprzemy Cię w kosztach za behawiorystę, pisz proszę, pisz

BASSiBAWARIA - Sob 10 Paź, 2015 20:08

A co ja mogę powiedzieć o agresji..

mój syn też łatwy nie jest...Bass nie był i nie jest łatwym dzieckiem :mrgreen:

zresztą,jak go kupowałam Pani mówiła,iż ustawiał wszystkie szczeniaki w miocie... :P

rzec moge tyle,iż ma mnie za przywódce,bo tylko mnie słucha,z łóżka schodzi,jak mówię,iż ma zejść i zrobić miejsce,ale jeśli chodzi o inne rzeczy-grzebanie me przy jedzeniu,na dworze jak coś złapie do paszczy,nie ma szans mu zabrać,potrzeba mądrej taktyki i wychodzi mi czasem...paskuda jedna...bestia od małego miała swe zdanie,ale mi jakoś to nie przeszkadzalo....też nie mam łatwego charakteru i stąd ma tolerancja do tej ukochanej bestii,która jest dla mnie promykiem i wszystkim....

Powiem też,iż Matylda mimo iz ma 12 lat,tez różki okazuje...hahha

warczy,nawet gryzie,tyle iż ma mniej ząbków,ale też w kasze nie da se nadmuchać....

Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 11:13

No, to jesteśmy po badaniach krwi (bagatelka 175zł :/ ), przekrojowych - tarczyca, trzustka, wątroba, pasożyty itp.itd.
W nocy Heniek "dziabnął" mnie w twarz - wypraszałam go z łóżka na legowisko :klotn:
Po tym incydencie zszedł, zagoniłam na jego miejsce i nie próbował już wpychać się do mojego "legowicha". Pierwszy raz wystartował do mnie z zębami...
Zachowania zupełnie od "czapy".... :(

Asia i Basia - Pon 12 Paź, 2015 12:36

Fiu fiu, to nie jest wesolo.Czy wet cos powiedzial o wplywie Henia schorzen na jego psyche ? Kontaktowaliscie sie z ktoryms z podanych przez forumowiczow behawiorystow?
Magdaa - Pon 12 Paź, 2015 13:40

Niestety mój łobuz też bywa agresywny ,zwłaszcza jak śpi ,a ja chcę go wygonić ,albo nieco przesunąć, żeby się położyć . Pisz czy to jest "uleczalne" po spotkaniu z behawiorystą ,czy może to.coś ze zdrowiem.
Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 14:31

Asia i Basia napisał/a:
Fiu fiu, to nie jest wesolo.Czy wet cos powiedzial o wplywie Henia schorzen na jego psyche ? Kontaktowaliscie sie z ktoryms z podanych przez forumowiczow behawiorystow?



Wyniki badań będą jutro, najdalej pojutrze, więc będzie już można coś powiedzieć na temat zdrowia Heńka. To właśnie behawiorysta prosił o badania, by wykluczyć podłoże chorobowe.
Zobaczymy co dalej...

Wyobraźcie sobie, że Tolka stanęła w mojej obronie! Dobrze, że nie skończyło się jatką!

Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 14:37

Magdaa napisał/a:
Niestety mój łobuz też bywa agresywny ,zwłaszcza jak śpi ,a ja chcę go wygonić ,albo nieco przesunąć, żeby się położyć . Pisz czy to jest "uleczalne" po spotkaniu z behawiorystą ,czy może to.coś ze zdrowiem.


Nikt nie lubi jak go przesuwają :P Akcja miała miejsce jak tylko położyłam rękę na grzbiecie - najpierw chciałam pogłaskać, a później grzecznie poprosić o opuszczenie mojego legowiska..., a Heniu już był przy mojej twarzy :/

Lacota - Pon 12 Paź, 2015 15:33

Sposób stary i oklepany, ale może spróbujcie.
Jak pies okupuje ludzkie legowisko wystarczy
rzuciç mu na podłogę jakiś przysmak
i połączyć to z komendą zejdź lub podobnie.
Po ,,kilku" powtòrzeniach kundelo reaguje już bez smakołyków.
U mnie działa.

ElenaJerry - Pon 12 Paź, 2015 15:39

rowniez polecam ten sposob, ja niemal za wszystkie komendy nagradzam, bo przy bassecie to dobry sposob, nic na sile, jednak, ja Henia bym do lozka calkowicie nie wpuszczalam Kasiu, natychmiast jak by wszedl to komenda zejsc i smakolyk oczywiscie na ziemi rzucic jak Monika pisze.
Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 17:38

No do tej pory tak robiłam - smakołyk i wio z wyrka (już dość nagrzane :P ). Wczoraj byłam już tak padnięta, że chciałam spróbować bez..., no i moja paszcza ucierpiała :/
Dziś od rana spokojnie, jakby nic się nie stało...
Pokochałam "bestię", mam wciąż nadzieję, że będzie ok!

jabluszko520 - Pon 12 Paź, 2015 18:07

Katarzyna napisał/a:
No, to jesteśmy po badaniach krwi (bagatelka 175zł :/ ), przekrojowych - tarczyca, trzustka, wątroba, pasożyty itp.itd.

ha, wcale nie zapłaciłaś dużo, kochana ja za sam poziom hormonów musiałam zapłacić u Majki 150zł ;) za twoje badania w mojej miejscowości pewnie skasowali by cię dużo więcej... :roll:

Miła od Gucia - Pon 12 Paź, 2015 18:45

Kasiu, odebrałam emaila
widziałam zdjęcie Twoje

fakt, nie wygląda to dobrze,
i widzę, że Kasia robi wszystko, aby znaleźć przyczynę
nie poddaje się, choć wiem, że nie o takim bassecie marzyła

Kasiu czy mam się skontaktować z Cezarym, poprzednim właścicielem ?

Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 19:47

Miła od Gucia napisał/a:
Kasiu, odebrałam emaila
widziałam zdjęcie Twoje

fakt, nie wygląda to dobrze,
i widzę, że Kasia robi wszystko, aby znaleźć przyczynę
nie poddaje się, choć wiem, że nie o takim bassecie marzyła

Kasiu czy mam się skontaktować z Cezarym, poprzednim właścicielem ?


Dzięki, pisałam z p.Czarkiem i rozmawiałam z p.Agnieszką (u niej Henryk był ostatnie 2 miesiące), nie przejawiał takich agresywnych zachowań...
Mam świadomość, że i dla Henryka to ogromny stres - nie ma jeszcze 3 lat, a jest już w czwartym domu :( Zaczynam szczerze wątpić w alergię na sierść psa w pierwszym domu :( Nie wiadomo z jakiego powodu Henryk był kastrowany w wieku 4 miesięcy?! Ciekawe ile jeszcze "kwiatków" wyrośnie... :?:

zojka - Pon 12 Paź, 2015 19:50

Moje dranie były idealne ...
Ale pamiętam, jak był u nas na tymczasie Tako.
Mnie sobie upodobał ... a z Piotrem walczył.
Pamiętam, że kiedy Tako kładł się obok mnie, albo kładł pysk na moich kolanach, to ja tak czułam, jakby mnie zagarniał ...jakbym była tylko jego ...na własność ..
To cholibka nie do końca było miłe :(

Potem poszedł do rodziny i porozstawiał ja po kątach.

I w końcu trafił do pana Jerzego.
Tam wszystko się ułożyło.
Pies miał tylko jednego pana i chyba pan był silniejszy (czytaj mądrzejszy) ode mnie.

Mam przeczucie, że behawiorysta pomoże.
Coś poprzestawiacie w hierarchii stada.

Trzymam mocno kciuki. Jesteś wielka :D

ElenaJerry - Pon 12 Paź, 2015 20:59

Kasiu, choc psychiczne wsparcie chce Ci dac-u nas tez dzis nie spodziewane warczanie bylo, wyrzucilam Jerrego za kare na podworko /na 10min /-dobrze ze mam tej mozliwosci.

Trzymam kciuki ze by bylo lepiej, mysle ze jest naprawde Henio jest stresowany, wymaga wiecej czasu i oczywiscie pomoc behawioristy. Trzymajcie sie :pa: :pa: :cmok:

RicoSB - Pon 12 Paź, 2015 22:02

My z Furkiem bawimy się w przeciąganie sznura. Pies się męczy i ja się męczę. Furiat się wyszaleje i wywarczy. Na spacerkach potem jest trochę spokojniej :)
Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 22:18

RicoSB napisał/a:
My z Furkiem bawimy się w przeciąganie sznura. Pies się męczy i ja się męczę. Furiat się wyszaleje i wywarczy. Na spacerkach potem jest trochę spokojniej :)


Och, sznurki obowiązkowo - instynkt łowiecki trzeba zaspokoić. Spacery długie (2) + wybieg i szaleństwa z innymi psiakami... Na brak ruchu Heniek narzekać nie może :D
Agresywne "odpały" od czapy zupełnie, nie wiadomo skąd :?: W domu spokój, nikt nie wrzeszczy, odpowiednia porcja miziania..., no chyba, że w tyłku się już przewraca...i ma za dobrze!

Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 22:22

zojka napisał/a:
Moje dranie były idealne ...
Ale pamiętam, jak był u nas na tymczasie Tako.
Mnie sobie upodobał ... a z Piotrem walczył.
Pamiętam, że kiedy Tako kładł się obok mnie, albo kładł pysk na moich kolanach, to ja tak czułam, jakby mnie zagarniał ...jakbym była tylko jego ...na własność ..
To cholibka nie do końca było miłe :(

Potem poszedł do rodziny i porozstawiał ja po kątach.

I w końcu trafił do pana Jerzego.
Tam wszystko się ułożyło.
Pies miał tylko jednego pana i chyba pan był silniejszy (czytaj mądrzejszy) ode mnie.

Mam przeczucie, że behawiorysta pomoże.
Coś poprzestawiacie w hierarchii stada.

Trzymam mocno kciuki. Jesteś wielka :D




No Heniek aż tak się nie zachowuje, generalnie bardzo usłuchany, poważnie! Szanuje ludzi, nawet w domu mnie przepuszcza żebym szła pierwsza. Nawet po schodach nie schodzi dopóki ja nie zacznę iść, na spacerach nie wyprzedza...
Ot, takie skrajne zachowania :(

Katarzyna - Pon 12 Paź, 2015 22:24

ElenaJerry napisał/a:
Kasiu, choc psychiczne wsparcie chce Ci dac-u nas tez dzis nie spodziewane warczanie bylo, wyrzucilam Jerrego za kare na podworko /na 10min /-dobrze ze mam tej mozliwosci.

Trzymam kciuki ze by bylo lepiej, mysle ze jest naprawde Henio jest stresowany, wymaga wiecej czasu i oczywiscie pomoc behawioristy. Trzymajcie sie :pa: :pa: :cmok:


Dziękuję, tego wsparcia psychicznego potrzeba mi najbardziej :D <3 :cmok:

Asia i Basia - Wto 13 Paź, 2015 07:59

Jak tam Kasiu, jak sytuacja na "froncie"?
madziaa - Wto 13 Paź, 2015 09:00

Kasiu pisz co u Was ? Jak się dziś Henio sprawuje?
klusia - Wto 13 Paź, 2015 09:23

Kasiu , jestem z Tobą myślami rozumiem Ciebie i wiem że Ci trudno,wierzę w to że się wszystko poukłada u was. Mam nadzieję że twarz Twoja nie jest mocno zaznaczona ząbkami . Czekam na infogłowa do góry i wiedz że wspieram Ciebie mocno, razem z Klusia
Katarzyna - Wto 13 Paź, 2015 18:43

Henryk i Tola w miarę dziś grzeczne.
Odebrałam badania krwi - Henryk jest całkowicie zdrowy :D

Odkryłam za to, ze psy się na siebie wściekają, jak głaszczę je jednocześnie - muszę wzywać do miziania pojedynczo...

Moi faceci przejmują władzę nad psem, co dobrze mu robi, jest grzeczny i nie myśli nikogo atakować. Nie ma włażenia na kanapy - kanapy mają cżłowieki :D

Wygląda, że jesteśmy na dobrej drodze, niemniej trzymajcie dalej kciuki za nas <3

Miła od Gucia - Wto 13 Paź, 2015 19:28

trzymamy Kasiu
nawet nie wiesz jak bardzo
miałam okazję poznać Ciebie, Twoją Rodzinę osobiście, choć krótko rozmawialiśmy, ale czułam Wasze ciepło
wiem, że jesteście wspaniałymi ludźmi i będziemy Was wspierać

wysłałam w imieniu naszych kochanych użytkowników pieniążki na pokrycie kosztów badań, choć tyle od nas <3

jabluszko520 - Wto 13 Paź, 2015 20:02

Trzymamy bardzo :cmok: - czy utrzymujesz kontakt z behawiorystą, teraz jak wiadomo, że psiak zdrowy możecie działać fachowo ?
Magdaa - Wto 13 Paź, 2015 20:38

Trzymam kciuki , dziś moja bestia mnie ugryzła w rękę ,bo nie pozwalałam mu skakać po mojej córce. Teraz karnie śpi na korytarzu ,ciekawe czy wytrzymam.
Katarzyna - Wto 13 Paź, 2015 21:06

jabluszko520 napisał/a:
Trzymamy bardzo :cmok: - czy utrzymujesz kontakt z behawiorystą, teraz jak wiadomo, że psiak zdrowy możecie działać fachowo ?


Tak, jutro będziemy się umawiać na spotkanie :D Mam nadzieję, że niebawem zaczniemy ciężką, bez wątpienia, pracę.... Oczywiście będę Was na bieżąco informować jak nam idzie :D <3

Katarzyna - Wto 13 Paź, 2015 21:08

Magdaa napisał/a:
Trzymam kciuki , dziś moja bestia mnie ugryzła w rękę ,bo nie pozwalałam mu skakać po mojej córce. Teraz karnie śpi na korytarzu ,ciekawe czy wytrzymam.



No ładnie, zawściekły się... :/ Wytrzymaj, musisz <3 Henryk też śpi w korytarzu, drzwi zamknięte..., serce się kraje, ale nie ma innej możliwości, tak trzeba! :cmok:

Katarzyna - Wto 13 Paź, 2015 21:11

Miła od Gucia napisał/a:
trzymamy Kasiu
nawet nie wiesz jak bardzo
miałam okazję poznać Ciebie, Twoją Rodzinę osobiście, choć krótko rozmawialiśmy, ale czułam Wasze ciepło
wiem, że jesteście wspaniałymi ludźmi i będziemy Was wspierać

wysłałam w imieniu naszych kochanych użytkowników pieniążki na pokrycie kosztów badań, choć tyle od nas <3



Dziękuję Wam bardzo, pieniążki już wpłynęły <3 :cmok:

Asia i Basia - Wto 13 Paź, 2015 21:41

Katarzyna napisał/a:


Odkryłam za to, ze psy się na siebie wściekają, jak głaszczę je jednocześnie - muszę wzywać do miziania pojedynczo...


to tak na poczatku bedzie, mialam to samo, ja juz moge po tych 6 latach obydwie na raz glaskac, ale musze obydwie rowno klepac i tak samo im cukrowac, do tego caly czas obserwowac, czy im sie zazdrosnik nie wlacza; kiedy robia to dzieci konczy sie zawsze klotnia i lapia sie panny zazdrosnice za lby. Wyczujesz z czasem, kiedy to juz bedzie mozliwe. A na razie odpusc wspolne mizianki, glaszcz je najlepiej osobno i tak, zeby sie wtedy nie widzialy. Trzymam za was kciuki :kwiat:

Katarzyna - Sro 14 Paź, 2015 10:06

No to czekamy. Spotkanie z behawiorystą mamy w poniedziałek 19 października. Termin nawet nie tak długi, inni którzy się odezwali, proponowali dopiero na listopad :/ Chyba popyt duży :?: Ten jest spoza Poznania, ale dojeżdża do domu :) Wysłałam mu wyniki badań, chce je omówić ze swoim weterynarzem.
Machina ruszyła...

Asia i Basia - Sro 14 Paź, 2015 12:02

Trzymam kciuki, bedzie dobrze :)
ElenaJerry - Sro 14 Paź, 2015 16:28

Kasiu, chyba i nie spodziewalas sie takego basseta jak masz :oo: jednak Henio jest slynna gwiazda tutaj na forum, ja ciekawa jestem co dzienne co u Was "na froncie", bardzo sie ciesze z kazdego malego sukcessu, wierze ze bedzie lepiej jak i behawiorista sie zajmie ta gwiazda.
trzymam kciuki.pa. :cmok: :pa:

Katarzyna - Sro 14 Paź, 2015 16:56

Nooo, gwiazda z niego, gwiazda <3 To naprawdę wspaniały psiak, uwielbiamy go <3 <3 <3 Jak tylko opanujemy jego wybryki, będzie SUPER :D

Wszyscy razem pracujemy, przede wszystkim nad hierarchią w naszym "stadzie" - psy to łapią w mig i mam nadzieję, nie będzie trzeba wielu spotkań z behawiorystą, tylko konsekwencja i konsekwencja w postępowaniu :D

klusia - Sro 14 Paź, 2015 17:04

My też z Klusią trzymamy kciuki i łapki !!!!!!!!! Kasiu jesteś the best !!!!! Pomimo takiego zachowania Henia nie wyrzuciłaś go , tak jak robi 99% ludziów:(((((Ilove you:)))
Katarzyna - Pon 19 Paź, 2015 18:31

Jesteśmy po wizycie behawiorysty :D BĘDĄ z HENIA PSY :D Wskazał nam kierunek działania i "wytknął" nasze błędy (na szczęście niewiele :P ).
Przypadek Henia nie jest beznadziejny :yahoo , cały czas, jeszcze się aklimatyzuje... Przeszło trochę psisko w tym roku, więc jeszcze to potrwa zanim się siebie "nauczymy" :D

Tak w ogóle Heniek trochę się uspokoił, bardziej słucha... <3 <3 <3

zojka - Pon 19 Paź, 2015 18:49

Super wieści
:tanczy:

Katarzyna - Pon 19 Paź, 2015 19:09

zojka napisał/a:
Super wieści
:tanczy:



Też tak uważam :yahoo

Asia i Basia - Pon 19 Paź, 2015 21:06

Super, jesli bedziesz chciala podzielic sie z nami radami behawiorysty to pisz, moga sie przydac innym. Powodzenia i wytarmos lobuza ;)
jabluszko520 - Pon 19 Paź, 2015 21:34

No i super :yahoo Pracujcie z pieskiem a wszystko sie ułoży :cmok:
Katarzyna - Pon 19 Paź, 2015 22:31

Asia i Basia napisał/a:
Super, jesli bedziesz chciala podzielic sie z nami radami behawiorysty to pisz, moga sie przydac innym. Powodzenia i wytarmos lobuza ;)



Wytarmoszony :D
Pytajcie, chętnie odpowiem :D

Katarzyna - Pon 19 Paź, 2015 22:33

jabluszko520 napisał/a:
No i super :yahoo Pracujcie z pieskiem a wszystko sie ułoży :cmok:


Już pracujemy :) się układa pomału :D :cmok:

Asia i Basia - Wto 20 Paź, 2015 13:16

Jaka teorie mial behawiorysta w stosunku do tych naglych atakow agresji u Henia? Co musieliscie zmienic w waszym zachowaniu?
Katarzyna - Wto 20 Paź, 2015 15:31

Asia i Basia napisał/a:
Jaka teorie mial behawiorysta w stosunku do tych naglych atakow agresji u Henia? Co musieliscie zmienic w waszym zachowaniu?


Nic właściwie skomplikowanego, przede wszystkim bycie konsekwentnym i wymagającym, psy tego potrzebują, równoważyć zajęcia ruchowe z intelektualnymi itp. :D A co do Henia, cóż...jesteśmy czwartym domem dla niego i do tego w jednym roku wszystkie te przeprowadzki :/ Musi nas dobrze poznać, nasze zwyczaje, tryb dnia itp.

Agresję w stosunku do mężczyzn wykazuje prawdopodobnie po używaniu obroży anty-szczekowej (miał ją sporadycznie zakładaną u p.Czarka) i męska ręka źle mu się kojarzy.

W ogóle, kilka ostatnich dni był z Heniem spokój, dziś znów ma "muchy" w nosie i rzuca się z zębami :(

Mam nadzieję, że przy naszej konkretnej pracy, opanujemy różne, dziwne zachowania Henryka!

klusia - Wto 20 Paź, 2015 18:55

Tak jak Kasiu napisałaś, przeszedł psiak w swoim krótkim życiu dużo, na szczęście nie jest aż tak zle!!!!!!! :yahoo :yahoo dacie radę, powodzenia i buziaki :cmok: :cmok:
Katarzyna - Sro 21 Paź, 2015 00:27

Może ktoś z Was zechce się podeprzeć radami, bardzo fajne wskazówki od Wiktorii :D

https://www.youtube.com/watch?v=oby17rpUx7U

Katarzyna - Czw 22 Paź, 2015 17:44

Czy ktoś z Was używał "ADAPTIL" - dyfuzor? Behawiorysta proponował żeby kupić, ale jest to dość drogi gadżet i chciałabym wiedzieć czy rzeczywiście działa...
ElenaJerry - Czw 22 Paź, 2015 18:27

Mojej kolezanky maz, weterynarz probowal dla swojej sunie, ona byla stresowana, choc od szczeniaka u nich w domku, pies rodowodowi-jakys chart, ona ciagle szczekala i wila jak zostawili jej w domku, nie pomoglo jak zabrali jeszcie drugego psa. Adaptil difuzer troche pomogl w tym zachowywaniu, nie zupelnie, ale jednak zadzialalo.
jabluszko520 - Czw 22 Paź, 2015 18:39

Miła czy ty nie miałaś czegoś podobnego kiedyś? Chyba dla Gucia kupowałaś? Działało?
Katarzyna - Czw 22 Paź, 2015 19:18

ElenaJerry napisał/a:
Mojej kolezanky maz, weterynarz probowal dla swojej sunie, ona byla stresowana, choc od szczeniaka u nich w domku, pies rodowodowi-jakys chart, ona ciagle szczekala i wila jak zostawili jej w domku, nie pomoglo jak zabrali jeszcie drugego psa. Adaptil difuzer troche pomogl w tym zachowywaniu, nie zupelnie, ale jednak zadzialalo.


No właśnie, pytanie czy zadziała? Zdało by się wyciszyć i Henia i Tolę...

ElenaJerry - Czw 22 Paź, 2015 19:33

Kasiu, tak szczere mowiac, troche lepiej bylo, jednak nie calkowicie, z tego co wiem, to ten maz zabieral sunie do pracy jakys czas ze by nie zostawiac w domku, bo bylo to nie do wytrzymania dla sasiadow, dzis jest troche lepiej, meszkaja w domku i zostawiaja sunie w domku, ten adaptil tylko raz kupili, sunia przyzwyczaila sie czasem.

Ja bym jednak proponowala probowac tego adaptilu kiedy behawiorista polecal, bo na pewno tylko moze pomoc.

Mysle ze moglybysmy tez z konta basseciego finansowo pomoc w zakupu, bo naprawde nie za malo kosztuje i mysle ze nalezy sie Henio i oczywiscie tez Kasii i jej rodzinke.

Neit - Czw 22 Paź, 2015 19:37

Ja używałam kociej wersji i wg mnie działa, chociaż nie od razu. I przy mocno znerwicowanym zwierzaku jedna porcja może być mało bo to tylko na jakieś 4 tygodnie. No ale o psiej wersji ciężko mi się wypowiedzieć.
Katarzyna - Czw 22 Paź, 2015 20:59

ElenaJerry napisał/a:
Kasiu, tak szczere mowiac, troche lepiej bylo, jednak nie calkowicie, z tego co wiem, to ten maz zabieral sunie do pracy jakys czas ze by nie zostawiac w domku, bo bylo to nie do wytrzymania dla sasiadow, dzis jest troche lepiej, meszkaja w domku i zostawiaja sunie w domku, ten adaptil tylko raz kupili, sunia przyzwyczaila sie czasem.

Ja bym jednak proponowala probowac tego adaptilu kiedy behawiorista polecal, bo na pewno tylko moze pomoc.

Mysle ze moglybysmy tez z konta basseciego finansowo pomoc w zakupu, bo naprawde nie za malo kosztuje i mysle ze nalezy sie Henio i oczywiscie tez Kasii i jej rodzinke.



Postaram się znaleźć jak najtańszy, a pieniążki bardziej Lilo się przydadzą... ,ale chyba spróbuję jak polecasz :D

Katarzyna - Czw 22 Paź, 2015 21:00

Neit napisał/a:
Ja używałam kociej wersji i wg mnie działa, chociaż nie od razu. I przy mocno znerwicowanym zwierzaku jedna porcja może być mało bo to tylko na jakieś 4 tygodnie. No ale o psiej wersji ciężko mi się wypowiedzieć.


Mam świadomość, że to nie będzie ot tak i już. Pewnie trochę to potrwa i oby zadziałało :D

Miła od Gucia - Czw 22 Paź, 2015 21:13

Kasiu
u mnie pomogło
wkładałam do kontaktu w przedpokoju, bo tam Maja leżała jak szłam do pracy

początek był tragiczny
sąsiedzi do pracy do mnie dzwonili, że płacze, wyje, szczeka na przemian
a to ją wyciszyło
i widziałam, że jak włączyłam, po jakimś czasie lubiła tam leżeć
tu opisałam


http://forum.bassety.net/...r=asc&start=330

jabluszko520 - Pią 23 Paź, 2015 10:44

a no tak nie do Gucia tylko Majeczce to zakupiłaś , nie mogłam skojarzyć :D
Katarzyna - Wto 03 Lis, 2015 18:11

Henryk 1,5 miesiąca u nas...
Adaptil włączony od tygodnia. Czy jest lepiej? Trudno powiedzieć?! Wydawało się, że idzie ku lepszemu, ale jeden dzień jest w miarę, następnego dziki szał - rzucanie się na chłopaków i gryzienie :( Powiem szczerze...czuję się bezradna, nawaliłam... Moi faceci maja Heńka po tzw.kokardę - nic "piękniejszego" jak witają cię szczerzące zęby z samego rana tudzież po powrocie chłopaków z pracy :(
Stosujemy się do rad behawiorysty, spokojnie podchodzimy do psa, ale jak "palma" odwalała tak odwala :(
Tola schodzi Heńkowi z drogi żeby nie wszczynać kłótni, ale ten i tak ją znajdzie i awantura gotowa :(
Sąsiedzi mają też dość szczekania - potrafi szczekać godzinami i wcale nie musi być w domu sam :(
Macie jakieś pomysły???? Kończy się cierpliwość, a ja nie mogę być 24h w "gotowości" :(

ElenaJerry - Wto 03 Lis, 2015 18:21

Kasiu, przykro mi :( co z tymi bassetami, tyle klopotow, naprawde nie wiem co doradzic, tylko wspolczuje <3 jednak 1,5 mesiaca to jescie nie za wiele. ale rozumie, jestescie zmeczoni i rozczarowani, przykro mi :(
RicoSB - Wto 03 Lis, 2015 18:36

ech bardzo Wam współczujemy. Nie wiem, może kaganie na kilka chwil za szczerzenie zębów :(
Katarzyna - Wto 03 Lis, 2015 18:42

RicoSB napisał/a:
ech bardzo Wam współczujemy. Nie wiem, może kaganie na kilka chwil za szczerzenie zębów :(


Hmm, nie ma sprawy...tylko nie zawsze da sobie założyć :(

Katarzyna - Wto 03 Lis, 2015 18:49

ElenaJerry napisał/a:
Kasiu, przykro mi :( co z tymi bassetami, tyle klopotow, naprawde nie wiem co doradzic, tylko wspolczuje <3 jednak 1,5 mesiaca to jescie nie za wiele. ale rozumie, jestescie zmeczoni i rozczarowani, przykro mi :(


Wiem, że nie za długo Heniek jest u nas, ale ma tak regularne życie, że powinien już chyba przywyknąć ...

No nie wiem jak chłopaki, ich bardziej irytuje że nie można go okiełznać i jest taki nieprzewidywalny:/ Nie zdziwię się jak kiedyś go spiorą, bo przekroczy już granice :(
Ja owszem, jestem zmęczona, przede wszystkim psychicznie... nie mam pomysłu jak Henia "ugryźć"...

ŁucjaLuna - Wto 03 Lis, 2015 18:52

Mój Canto gryzł i wpadał w szał, jak chciałam mu coś zabrać. Teraz nauczyliśmy się, że dostaje coś innego w zamian. Dlaczego to piszę...wszystko wymaga czasu. On też nie od razu to załapał. Ugryzł mojego syna w policzek...szwy na twarzy i też rozpacz. Może dajcie mu szansę. Pies , jak dziecko wymaga sporo cierpliwości.
RicoSB - Wto 03 Lis, 2015 18:58

nasz bassior też tak ma. Nie zawsze idzie. Jak zachowuje się źle (skacze po nas) to powtarzam trzy razy powoli bez nerwów, ale zdecydowanie Zły Pies. Jak nie zadziała to albo ciągniemy obroże do góry (tylko na dworze- bo w domu nie nosimy) lub biorę kaganiec do ręki. Furek zwykle czmych pod stół. Zwykle go wyciągam stamtąd i zakładam kaganiec za wszelka cenę i odsyłam do siebie!
Czasami się wyrywa, ale ja zwykle trzymam Furiata ściskając go nogami, za przednimi łapami i zakładam kaganiec. Czasami muszę na nim siąść, ale ogólnie się da. Jak wie, że zrobił źle to zwykle daje sobie ten kaganiec założyć. Jak czmychnie do siebie na legowisko to kara uchodzi mu płazem.
Pierwsze warknięcie od razu jest stanowcza reakcja kary. Czas kar jest dostosowany do siły przewinienia
Kiedyś wywalaliśmy go do innego pokoju, ale to po części doprowadziło do tego, że nie lubi zostawać samemu!
Najbardziej rozbestwiony jest na spacerach, bo wtedy nie mamy kagańca i zostaje jedynie smycz. Źle jest jeszcze jak się wita z ludźmi. Bo skacze a wszystkim się to podoba i nie da się tego nikomu przetłumaczyć, żeby witali się z nim jak usiądzie.

RicoSB - Wto 03 Lis, 2015 19:03

ŁucjaLuna napisał/a:
...Ugryzł mojego syna w policzek...szwy na twarzy i też rozpacz...

Jakby Furiat ugryzł w złości to bym nie patrzył na nic. Sprałbym go i patrzył tylko czy równo puchnie mu d...pa

ElenaJerry - Wto 03 Lis, 2015 19:21

Jerry tez potrafi warknac, najwiecej na mojego syna-on juz jest dorosly, 23lat, nie dziecko i jak chce miziac Jerrego i on chce spac, wtedy nie podoba mu sie mizianie. na mnie warknie tez czasami, kiedy jest zmeczony i chce spac, tez juz i zeby pokazal, ale jak to zrobi, to natychmiast musi wychodzic do korytarzu i tam jest sam, lub i na ogrod, i jak tam slysze ze juz placze, to otwaram drzwi i wpusczam, jednak nie zwracam na psa uwage, i on chodzi do mnie i chce ze bym go glaskala. jak juz jakys czaj przejdzie, to ja daje mu jakies komendy /tylko siadaj i daj lapke, nic innego nie wie :mrgreen: / i kiedy jest grzeczny /a zawsze jest w tym przypadku/ to poglascze po glowce i powie :dobry pies. I tak powtarzamy jeden dwa razy w tygodniu :mrgreen:

Kasiu, tak bardzo chcialabym cos doradzic i pomoc, moze mniej uwagy zwracac do psa i nagradzac za dobre zachowywanie. trzymajcie sie, wiem ze bardzo trudno, powtarzam-przykro mi Ciebie, chlopakow twoich i Henia :(

Katarzyna - Wto 03 Lis, 2015 19:30

RicoSB napisał/a:
nasz bassior też tak ma. Nie zawsze idzie. Jak zachowuje się źle (skacze po nas) to powtarzam trzy razy powoli bez nerwów, ale zdecydowanie Zły Pies. Jak nie zadziała to albo ciągniemy obroże do góry (tylko na dworze- bo w domu nie nosimy) lub biorę kaganiec do ręki. Furek zwykle czmych pod stół. Zwykle go wyciągam stamtąd i zakładam kaganiec za wszelka cenę i odsyłam do siebie!
Czasami się wyrywa, ale ja zwykle trzymam Furiata ściskając go nogami, za przednimi łapami i zakładam kaganiec. Czasami muszę na nim siąść, ale ogólnie się da. Jak wie, że zrobił źle to zwykle daje sobie ten kaganiec założyć. Jak czmychnie do siebie na legowisko to kara uchodzi mu płazem.
Pierwsze warknięcie od razu jest stanowcza reakcja kary. Czas kar jest dostosowany do siły przewinienia
Kiedyś wywalaliśmy go do innego pokoju, ale to po części doprowadziło do tego, że nie lubi zostawać samemu!
Najbardziej rozbestwiony jest na spacerach, bo wtedy nie mamy kagańca i zostaje jedynie smycz. Źle jest jeszcze jak się wita z ludźmi. Bo skacze a wszystkim się to podoba i nie da się tego nikomu przetłumaczyć, żeby witali się z nim jak usiądzie.


No cóż, wszystko to przerabiamy na bieżąco... Może najmniejszy problem jest właśnie na spacerze, nie pozwalam skakać, jak nie pomaga skracam na max smycz żeby nie mógł tego robić.
Z łapaniem za obrożę też próbujemy, chociaż nie zawsze można go chwycić (skacze na brzuch)- zresztą bestia twarda - długo może "dyndać" w górze i ani myśli odpuścić!!!
Z karami też nie jest tak źle - czasem problemem jest zagonić na miejsce, jak już się uda, leży grzecznie i nie wstaje ( nie że nigdy, ale jak się zagoni z powrotem i postoi przy nim to się kładzie)
Mnie się jeszcze nie zdarzyło, ale chłopakom owszem - podczas zabawy czy treningu, ni z gruchy ni z pietruchy, potrafi zaatakować - co ma takie konsekwencje, że nie chcą z nim obcować, a co dalej za tym idzie - nie budują z nim więzi, ale rozumiem, że mogą się po prostu bać.

Katarzyna - Wto 03 Lis, 2015 19:38

ElenaJerry napisał/a:
Jerry tez potrafi warknac, najwiecej na mojego syna-on juz jest dorosly, 23lat, nie dziecko i jak chce miziac Jerrego i on chce spac, wtedy nie podoba mu sie mizianie. na mnie warknie tez czasami, kiedy jest zmeczony i chce spac, tez juz i zeby pokazal, ale jak to zrobi, to natychmiast musi wychodzic do korytarzu i tam jest sam, lub i na ogrod, i jak tam slysze ze juz placze, to otwaram drzwi i wpusczam, jednak nie zwracam na psa uwage, i on chodzi do mnie i chce ze bym go glaskala. jak juz jakys czaj przejdzie, to ja daje mu jakies komendy /tylko siadaj i daj lapke, nic innego nie wie :mrgreen: / i kiedy jest grzeczny /a zawsze jest w tym przypadku/ to poglascze po glowce i powie :dobry pies. I tak powtarzamy jeden dwa razy w tygodniu :mrgreen:

Kasiu, tak bardzo chcialabym cos doradzic i pomoc, moze mniej uwagy zwracac do psa i nagradzac za dobre zachowywanie. trzymajcie sie, wiem ze bardzo trudno, powtarzam-przykro mi Ciebie, chlopakow twoich i Henia :(



Eleno, mój syn to też dorosły facet, ma 30 lat. Dziś się tak wkurzył i stwierdził po takim poranku, że przestaje się z Heniem "pieścić" i jak on taki dla niego, to on mu pokaże :P Mówi do niego bardziej zdecydowanie i może to zadziała :?:
Też często, przy wybrykach, ignorujemy psa, a miziamy kiedy my uznamy za stosowne...
No gdyby to tylko było warczenie to pół biedy, Heniek od razu rzuca się z zębami :(

Katarzyna - Wto 03 Lis, 2015 19:45

ŁucjaLuna napisał/a:
Mój Canto gryzł i wpadał w szał, jak chciałam mu coś zabrać. Teraz nauczyliśmy się, że dostaje coś innego w zamian. Dlaczego to piszę...wszystko wymaga czasu. On też nie od razu to załapał. Ugryzł mojego syna w policzek...szwy na twarzy i też rozpacz. Może dajcie mu szansę. Pies , jak dziecko wymaga sporo cierpliwości.


Żeby Heńkowi coś zabrać też stosuję zasadę "na wymianę", choć nie wszystko da się odebrać :P
Pies jak dziecko, to prawda - mnie się już jednak cierpliwość kończy, a wychowałam dwóch synów, więc teoretycznie powinnam jeszcze ją mieć :P
A za takie pogryzienie jak u Was, to tyłek bym sprała jak nic!

Ja jeszcze dam Heniowi szansę, nie wiem jak będzie z chłopami moimi :/

Asia i Basia - Wto 03 Lis, 2015 19:54

a moze on z nimi konkuruje, tak jest u mnie z moimi "babami", na corki baby warkna jak im za duzo, Jasko moze z nimi robic co zechce
Miła od Gucia - Wto 03 Lis, 2015 20:32

Kasiu
zadzwonię do Jacka, tego który bardzo, bardzo mi pomógł przy Majce

http://psieranczo.com.pl/

Jacek już nieraz udzielał naszym basseciarzom porad telefonicznych, i choć na odległość, to pomógł.

RicoSB - Wto 03 Lis, 2015 20:41

a jeszcze jedno pytanie. Czy henio jest kastrowany bo takiej informacji nie znalazłem :)
Katarzyna - Wto 03 Lis, 2015 23:39

RicoSB napisał/a:
a jeszcze jedno pytanie. Czy henio jest kastrowany bo takiej informacji nie znalazłem :)


Tak, i to bardzo wcześnie, w wieku 4 miesięcy :/

RicoSB - Wto 03 Lis, 2015 23:56

Może przez to nie zdążył dojrzeć i teraz głupieje :) No nic życzę ci powodzenia w walce i przede wszystkim spokoju i cierpliwości :)
Bartek - Czw 05 Lis, 2015 21:32

Witam wszystkich, tutaj Bartek - wspomniany już wcześniej syn Kasi.

Bardzo długo zbierałem się do napisania na forum, bo sytuacja jest na tyle ciężka i skomplikowana, że mam problemy, żeby ubrać ją w odpowiednie słowa.

Moja relacja z Heniem jest... ciężka... mówiąc bardzo, ale to bardzo delikatnie. Zacznę od nakreślenia ogólnej sytuacji. Mam pracę z nie do końca normowanymi godzinami + zajęcia poza pracą, więc bardzo często nie ma mnie w domu. Niemniej codziennie staram się poświęcić chociaż trochę czasu na zabawę i ćwiczenia/tresurę z Heniem. Efekty są bardzo różne - w głównej mierze zależą od dnia i humoru psa (wiadomo - basset, raz mu się chce turlać na polecenie, a raz udaje, że nie słyszy). Niestety tak samo zróżnicowane są reakcje Henia na mnie (i na tatę również) - bywa, że ze spokojem można koło niego przejść, podejść i, do jakiegoś momentu można go było nawet pogłaskać. Zazwyczaj warczy jednak na mnie i szczeka już, jak mnie zobaczy z daleka z daleka (tylko w mieszkaniu). Odezwanie się nic nie daje (pomimo iż działało na naszą poprzednią bassetkę, która warczała na mnie, gdy mnie nie poznawała, np. w czapce, kapturze albo po ciemku) - nie kojarzy mojego głosu. Jakakolwiek próba uspokojenia go wówczas kończy się tragedią - jazgotem, pogryzeniami itp. - jedyna możliwość, że "zejdę mu z oczu".
Przypadek, który szczególnie zapadł mi w pamięć miał miejsce jakieś 2-3 tyfodnie temu, kiedy bezpośrednio po zabawie zostałem przez Henia ugryziony w rękę (po odpowiednim wywarczeniu i wyszczekaniu).
Kolejny problem to relacje Toli i Henia, które, w moim odczuciu (mogę się mylić, bo nie jestem behawiorystą ani specjalistą od psiej psychologii) są bardzo napięte. Mogą wynikać m.in. z uporu i napastliwości Henia, który szczekaniem usilnie "zmusza" ją do zabawy. Niestety, Tola jest psiakiem po bardzo paskudnych przejściach i przez całe życie nie poznała, czym jest zabawa, więc szczekanie Henia odbiera jako agresję, odpowiadając mu tym samym. Tola jest z nami raptem niecałe 2 miesiące dłużej niż Heniu, a staje w naszej obronie, gdy ten próbuje nas zaatakować. Sytuacja taka miała miejsce dosłownie przed chwilą (i była bezpośrednim impulsem do popełnienia tego "wypracowania"). Po zabawie ze mną Heniu chciał kontynuować harce z Tolą. Ponieważ zaczął głośno ujadać zagroziłem mu kagańcem. O dziwo (bardzo pozytywne dziwo) nawet się na chwilę uspokoił, jednak, by zapobiec dalszemu szczekaniu został wyproszony na swoje legowisko. Polecenie tak moje, jak i mamy zignorował, więc poszedłem w jego stronę, aby z bliska go zagonić (słownie, bez używania żadnych zbędnych gestów za radą behawiorysty) do legowiska. Nim zdążyłem do niego dojść, warknął, rzucił się na mnie z zębami, ugryzł w rękę (norma) i w krocze (znowu, ale tym razem do krwi - bez obaw, raczej nie trzeba nic szyć). Jego reakcja była tak błyskawiczna i zaskakująca, że nawet nie zdążyłem się odwrócić.
Historii tego typu (z niecałych 2 miesięcy!!!) można by przytaczać przez jeszcze kilka wątków, ale nie o to przecież chodzi.
Piszę ten bardzo długi post prawdopodobnie po to, żeby wyrazić swój straszliwy zawód - zachowaniem Henia, własną bezsilnością oraz poczuciem oszukania. Czytając cały ten wątek naprawdę zastanawiałem się, czy to wszystko jest o TYM SAMYM psie, który mieszka ze mną pod jednym dachem?!
Uważam, że decyzja o adopcji była podjęta nieco pochopnie i bez głębszego zastanowienia nad wszystkimi możliwymi scenariuszami rozwoju wypadków. Ale w końcu, kto by spodziewał się takiego zachowania po
Cezar napisał/a:
grzecznym, dobrze ułożonym bassecie. (...) Nie ma w nim ani krzty agresji.
Kwestia "dogadania" pomiędzy psami (Tolą a Heniem) była w zasadzie naszym jedynym zmartwieniem przed adopcją. Dopiero po fakcie pojawiły się problemy a z nimi dziesiątki pytań bez odpowiedzi. Dlaczego tak młody (i ponoć spokojny) pies ma już 4. dom w swoim krótkim życiu? Dlaczego został wykastrowany przed osiągnięciem dojrzałości? Dlaczego ma dziwnie zdeformowane ciało, zwłaszcza stawy barkowe? Czemu wygląda tak mało bassetowato, skoro jest z hodowli? Jakieś kazirodcze pokrycie, skutkujące chorymi (tak fizycznie, jak i psychicznie) młodymi? I wiele wiele innych...
Nie ukrywam, że, podobnie jak cała rodzina, chciałbym temu psu pomóc. Ale z dnia na dzień coraz bardziej tracę nadzieję, że damy radę. Brak postępów lub ich bardzo powolne pojawianie się można by jakoś znieść, ale, z mojego punktu widzenia, jest coraz gorzej. "Napady" Henia są całkowicie nieprzewidywalne - nie potrafię ich połączyć ani z żadnymi zdarzeniami, sytuacjami czy moim własnym zachowaniem.
Na koniec przepraszam za tak długie "wypociny", od dłuższego czasu zbierałem się do wylania swoich emocji na tym forum, pomimo iż zdaję sobie sprawę, że poza słowami otuchy nie można nam w żaden sposób pomóc :(

gkoti - Czw 05 Lis, 2015 22:19

[quote="Bartek"]pomimo iż zdaję sobie sprawę, że poza słowami otuchy nie można nam w żaden sposób pomóc :( [/quoe/]

Bartek- nie wiem, co powiedzieć... bo doradzać - to dobrze z boku... ale wg mnie- behawiorysta.... Dzwońcie do Jacka...

RicoSB - Czw 05 Lis, 2015 22:33

Pies musi mieć poważny uraz psychiczny po pierwszym właścicielu. Pewnie ktoś oczekiwał od psa czegoś innego niż basset mógł mu dać.
Tutaj może powinno oddać się psa do kogoś na szkolenie i to takie poważne

Miła od Gucia - Czw 05 Lis, 2015 22:36

Bartek
za nic nie przepraszaj, dobrze, że napisałeś, właśnie na uczciwości i przedstawieniu problemów to powinno polegać, bo chodzi przecież o żywe stworzenie o psa.

Wstępnie wysłałam informację Jackowi
jednak zastanawiam się, czy nie padnie propozycja, aby go do tego hoteliku na jakiś czas na obserwację na Psie Ranczo przewieźć. Tam są naprawdę świetni ludzie, a wiem, że pieski u nich bywają na dłużej.

Nie zostawimy Was z tym problemem

będziemy współpracować

napiszę też meila do poprzedniego właściciela, chyba, że zagląda na forum i czyta

nie można tak tego zostawić bo w końcu naprawdę stanie się nieszczęście
adopcja psa ma być przyjemnością obopólna, a nie karą

zrobiliście wiele, o wiele więcej niż inni aby wyeliminować zachowania niewłaściwe Henia
pies jest wybiegany, tym bardziej powinien być spokojny

Jutro mnie cały dzień nie ma jestem na wyjeździe, ale w sobotę konkretnie porozmawiam, o kosztach takiego pobytu w Psim Ranczu na obserwacji i wyeliminowaniu złych zachowań psa.
To jest blisko mnie, około 15 km

Cezar - Pią 06 Lis, 2015 20:06

Szanowni Państwo,

W związku z trwającą na forum ciągłą dyskusją na temat Henia i ostatnimi postami uprzejmie informuję, że śledzę je na bieżąco i już niejednokrotnie kontaktowaliśmy się telefonicznie (Agnieszka) i ja (mailowo) z Panią Katarzyną.
Nie jestem zwolennikiem „produkowania” się na forach i dotąd ograniczałem się do kontaktów za pomocą „prywatnych” komunikatorów” – mail, telefon. Jednak – biorąc pod uwagę – ostatnie posty – szczególnie Syna Pani Katarzyny – wypowiem się na tym forum.

I. Generalia
a propos kłopotów i całej sytuacji/ problemów z Heniem pozwalam sobie jeszcze raz na podsumowanie i rekapitulację ( o tym wszystkim informowaliśmy Osoby zainteresowane):

1. Jak napisałem w mailu otwierającym – przygarnąłem Henia – mając nadzieję, że pies zaadaptuje się w nowych warunkach – czyli w moim małym mieszkaniu w bloku w centrum Warszawy .Była to pomoc dla Córki mojej Koleżanki z pracy- która rozwiodła się z mężem i została w domu pod Poznaniem z dwójką dzieci. Otrzymałem informację, że jedno z dzieci ma alergię na sierść. Ponieważ - mam pewne doświadczenie związane z opieką nad porzuconymi psami zdecydowałem się pomóc.
2. Na moje podstawowe pytanie jak on się zachowuje w samotności – otrzymałem odpowiedź, że spokojnie czeka i absolutnie nie szczeka leżąc na kanapie. Była to dla mnie sprawa kluczowa, bo mieszkam sam i pracuję i nie ma mnie w domu przez ok. 9 godzin.
3. Rzeczywistość okazał się inna – po wyjściu z domu pies wył i szczekał. Nie będę opisywał ile godzin spędziłem na staniu piętro niżej i wracaniu do mieszkania, żeby przyzwyczaić go do samotności (trening na podstawie przeczytanych porad w internecie). Kompletnie bezskuteczny.
4. W kolejnym kroku, nabyłem atestowaną obrożę antyszczekową (koszt tylko 350 zł). Henio przestał szczekać, ale po każdym moim powrocie do domu był kompletnie zestresowany.
5. W międzyczasie wyjeżdżałem z nim co weekend na działkę do mojej Przyjaciółki, która miała jamnika i okazało się, że po pierwsze - Heniek jest wykończony, a po wtóre - uwielbia towarzystwo drugiego psa. Biegał po tej działce jak opętany, po powrocie do domu spał spokojnie.
6. Po 4 miesiącach ze mną – z moją Przyjaciółka Agnieszką doszliśmy do wniosku – szukając mu już docelowego domu – że Henio będzie mieszkał u Niej w towarzystwie jamnika. Szczekanie ustało. Pies zamieszkał wraz z drugim psem i dwójką synów Agnieszki.
7. Dodatkowe informacje:
a) Po tym jak go przywiozłem do siebie przez pierwszy dzień chciałem mu maksymalnie wynagrodzić fakt „porzucenia” przez poprzednią właścicielkę. Więc leżał na kanapie, cały czas go głaskałem itd. Po mniej więcej jednym dniu zorientowałem się, że Henio, chce mi wejść na głowę i być moim panem – czyli non stop głaskanie, dawanie żarcia, przejęcie kanapy, etc. Relację odwróciłem – własne legowisko w przedpokoju, kanapa jak mnie nie ma - jako nagroda. Zabawki i inne historie stale.
b) Wieczorami, kiedy stawał się natrętny w sensie zabawy – jak miałem dosyć - odsyłałem go do siebie zamykając drzwi od przedpokoju (bez szyby) więc wspinał się i przez chwilę jęczał).
c) Została wprowadzona dyscyplina polegająca na tym, że nie ma „wchodzenia na głowę”, do łózka, na spacerach, kał i mocz odbywały się w według przyjętych przez niego schematów ( te same miejsca).
d) Wszystko byłoby świetnie, gdyby nie to nieszczęsne wycie. I dalej historia jak wyżej.
e) Heniek nikogo nie atakował – wieczorami zdarzało mu się próbować mnie aktywizować do zabawy – łapanie kłami za ręce i bieganie w koło – ale jak odpędzałem go na legowisko to się uspokajał.
f) Gdyby atakował kogokolwiek, to raczej nie przebywałby u Agnieszki w okresie – lipiec-wrzesień.
g) Nie jestem wstanie ocenić sytuacji w domu Pani Katarzyny - ale o tym już pisałem – mam wrażenie, że biedny Henio został tam tak przyjęty, że postanowił wszystkim wejść na głowę.
h) Przepraszam, - to nie moja sprawa - ale nie wyobrażam sobie, żeby pies spał w łóżku z właścicielką. Pies ma swoje legowisko.
i) Kilka spraw o których zwykle się nie wypowiadam. Jak przejąłem Henryka – to miał nieważne wszystkie szczepienia, długaśne pazury. Załatwiłem to zaraz po przyjeździe do Warszawy. Pojechałem do Poznania i wróciłem moim prywatnym samochodem – koszt nieistotny. Wszelkie problemy i koszty były moją sprawą. Jak wyekwipowałem Henia – chyba można to potwierdzić.
j) Nikt nie odżegnuje się od kontaktów – vide telefony mojej Przyjaciółki Agnieszki i moje maile.

A propos postu Pana Bartka – oto moje odpowiedzi:

1. Agresja Heńka
„Jakakolwiek próba uspokojenia go wówczas kończy się tragedią - jazgotem, pogryzeniami itp. - jedyna możliwość, że "zejdę mu z oczu".
Przypadek, który szczególnie zapadł mi w pamięć miał miejsce jakieś 2-3 tyfodnie temu, kiedy bezpośrednio po zabawie zostałem przez Henia ugryziony w rękę (po odpowiednim wywarczeniu i wyszczekaniu).” (…)
„Nim zdążyłem do niego dojść, warknął, rzucił się na mnie z zębami, ugryzł w rękę (norma) i w krocze (znowu, ale tym razem do krwi - bez obaw, raczej nie trzeba nic szyć). Jego reakcja była tak błyskawiczna i zaskakująca, że nawet nie zdążyłem się odwrócić.
Historii tego typu (z niecałych 2 miesięcy!!!) można by przytaczać przez jeszcze kilka wątków, ale nie o to przecież chodzi.”

Z cała odpowiedzialnością stwierdzam, że wobec mnie, Agnieszki oraz jej 2 Synów nie zachowywał się agresywnie. Gdyby pies rzucał się na ludzi/ dzieci – CZY MÓGŁBY SPĘDZIĆ w mieszkaniu Agnieszki z dziećmi 2 miesiące? (POWTARZAM – ZNALAZŁ SIĘ TAM ZE WZGLĘDU NA TOWARZYSTWO JAMNICZKI I PRZESTAŁ SZCZEKAĆ ZOSTAJĄC SAM W DOMU – CZYLI BEZ LUDZI).
Gdyby Heniek był agresywny – chyba nie spędziłby 2,5 roku u Pierwszej Właścicielki – jej dzieci były bardzo małe (4-6 lat). Jak go odbierałem – te dzieci same z nim wychodziły na pożegnalny spacer i bardzo płakały. Gdyby była jakaś patologiczna sytuacja ich relacje i więzi z Heńkiem byłyby inne.

2. Oszustwo

„Piszę ten bardzo długi post prawdopodobnie po to, żeby wyrazić swój straszliwy zawód - zachowaniem Henia, własną bezsilnością oraz poczuciem oszukania. Czytając cały ten wątek naprawdę zastanawiałem się, czy to wszystko jest o TYM SAMYM psie, który mieszka ze mną pod jednym dachem?!
Uważam, że decyzja o adopcji była podjęta nieco pochopnie i bez głębszego zastanowienia nad wszystkimi możliwymi scenariuszami rozwoju wypadków. Ale w końcu, kto by spodziewał się takiego zachowania po
Cezar napisał/a:
grzecznym, dobrze ułożonym bassecie. (...) Nie ma w nim ani krzty agresji.


Szanowny Panie, nie życzę sobie takich oskarżeń. Mniej lub bardziej zawoalowanych. Gdyby ten Pies był agresywny – nie zdecydowałbym się to próbę adopcji. Wobec mnie oraz 3 innych osób nie był agresywny. Jak próbował „wejść mi na głowę” – stanowczo, ale bez agresji pokazywałem mu jego miejsce. To ja rządzę w moim domu, a nie pies.

3. Interakcje z innymi psami
„Kwestia "dogadania" pomiędzy psami (Tolą a Heniem) była w zasadzie naszym jedynym zmartwieniem przed adopcją.”

Chciałbym podkreślić, że dzięki stałemu przebywaniu z jamniczką mojej Przyjaciółki - Henryk przestał cierpieć na stres separacyjny.

4. Różne Pytania

a) „Dopiero po fakcie pojawiły się problemy a z nimi dziesiątki pytań bez odpowiedzi. Dlaczego tak młody (i ponoć spokojny) pies ma już 4. dom w swoim krótkim życiu?”

Domy – pierwszy był pod Poznaniem(2,5 roku) – a jak wyżej napisałem – mój był drugi, a trzeci Agnieszki wynikał z faktu, że Heniek musi mieć psie towarzystwo. Gdyby pies zachowywał się agresywnie nie zostałby przyjęty z drugim psem - ALE TEŻ Z DWÓJKĄ DZIECI. Pisałem również o tym, że to rozwiązanie było tymczasowe (żeby nie szczekał sam w domu), ale już wtedy podjęliśmy decyzję o adopcji.
b) „Dlaczego został wykastrowany przed osiągnięciem dojrzałości?”

Nie potrafię odpowiedzieć Panu na to pytanie – nie byłem jego właścicielem.
c) „Dlaczego ma dziwnie zdeformowane ciało, zwłaszcza stawy barkowe? Czemu wygląda tak mało bassetowato, skoro jest z hodowli? Jakieś kazirodcze pokrycie, skutkujące chorymi (tak fizycznie, jak i psychicznie) młodymi? I wiele wiele innych...”

Nie potrafię odpowiedzieć Panu na to pytanie – nie jestem znawcą Bassetów. Przygarnąłem tego psa nie dlatego, że był rasowy, tylko dlatego, ze wydawało m i się, że mogę pomóc.

Zwróciliśmy się o pomoc w adopcji Heńka na forum „Nasze Bassety” – ponieważ wydawało się oczywiste, że Osoby, które tu się logują i uczestniczą w jego „życiu” - znają bassety i ich charakter.

Dziękuję za uwagę i przepraszam za tak rozwlekły post.

Z poważaniem,

Cezary

Miła od Gucia - Pią 06 Lis, 2015 20:06

Gdyby Henio miała pojechać na szkolenie do "Psiego Rancza" to będą koszty
doba hoteliku to 40 zł plus szkolenie

zanim będę dalej rozmawiać muszę wiedzieć, czy jeśli zabierzemy go na szkolenie, po szkoleniu jeszcze Henia chcecie.
Ja oczywiście zadzwonię do Was, aby porozmawiać konkretnie

ale musimy wspólnie zdecydować co dalej

bo jeśli ma jechać na szkolenie , chciałabym porozmawiać z "Cezarem" - oddającym do adopcji Henia - o kosztach.

Nie wolno nam w takiej sytuacji szukać dla Henia nowego domu, trzeba przerwać ten łańcuszek domów kolejnych, a rozpoznać zachowania psa, dlaczego tak się zachowuje.

Miła od Gucia - Pią 06 Lis, 2015 20:18

widzę, że z Cezarem w tym samym czasie pisaliśmy post.

Cezar
dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia

trzeba pisać, trzeba rozmawiać

wiemy, że to wszystko dla dobra Henia

Bartek - Sob 07 Lis, 2015 00:31

Cezar napisał/a:
Szanowny Panie, nie życzę sobie takich oskarżeń. Mniej lub bardziej zawoalowanych.

Po pierwsze, czy ja Pana o cokolwiek oskarżam? Mogą chyba istnieć pewne różnice pomiędzy subiektywnym odczuciem a faktycznym stanem rzeczy, nieprawdaż? Tak więc mogę czuć się oszukany, nawet gdyby faktycznie mnie nie oszukano. W całym swoim poście opisuję sytuację, jak wygląda z mojej perspektywy - siłą rzeczy jest ona naznaczona emocjami i własnymi odczuciami.
Po drugie, gdybym miał zastrzeżenia do Pana albo Pani Agnieszki, dałbym o tym znać Państwu, a nie wszystkim użytkownikom forum, bo co ich to obchodzi.
Po trzecie i ostatnie, przykro mi, że tak Pan to odebrał i wysnuwa takie insynuacje na mój temat. Celem uniknięcia ewentualych kolejnych nieporozumień, następnym razem ograniczę się do suchych faktów i/lub zdjęć pogryzionych miejsc.

Asia i Basia - Sob 07 Lis, 2015 09:32

Proponuje powstrzymanie sie obu stron od brniecia w klotnie. Teraz waznym jest, aby rozwiazac problem, ktory powstal. Pies nie powie, skad ma takie zachowania niestety, ale wspolnymi silami i przede wszystkim spokojnymi wypowiedziami mozemy dojsc do jakis konstruktywnych wnioskow. Jesli obojgu stronom zalezy na dobrze tego psa prosze o wyluzowanie i wspolprace
Katarzyna - Sob 07 Lis, 2015 21:53

Asia i Basia napisał/a:
Proponuje powstrzymanie sie obu stron od brniecia w klotnie. Teraz waznym jest, aby rozwiazac problem, ktory powstal. Pies nie powie, skad ma takie zachowania niestety, ale wspolnymi silami i przede wszystkim spokojnymi wypowiedziami mozemy dojsc do jakis konstruktywnych wnioskow. Jesli obojgu stronom zalezy na dobrze tego psa prosze o wyluzowanie i wspolprace



LUBIĘ TO!!! :brawo:

Katarzyna - Sob 07 Lis, 2015 22:05

Czytałam post p.Czarka, wiem o tym wszystkim bo byliśmy w kontakcie mejlowym.
Czytałam też post Bartka i nie odebrałam go jako napastliwego na pana Cezarego - Bartosz pisał o swoich odczuciach.
Ale, rzeczywiście, chcemy pomóc Heniowi i głównie na tym się skupiajmy, a nie na waśniach!

Rozmawiałam przez telefon z p.Jackiem (behawiorysta polecany przez Miłą), prosił abyśmy wszyscy stawili się u niego za tydzień na zajęciach i konsultacji. Trudno wyrokować co robić z psem, nie znając go. Dał wstępne zalecenia na ten tydzień, a o psie, trybie życia i pogryzieniach (tych krwawych) mam napisać w mejlu. Pewnie za tydzień będę mogła coś więcej napisać, no i zapadnie decyzja czy go zostawiać czy nie.

Również proponuję wyluzowanie, nie ma potrzeby "nakręcania się" :)

RicoSB - Sob 07 Lis, 2015 23:13

dla rozluźnienia atmosfery dodam tylko, że nikt nie napisał, ale na spotkanie za tydzień obowiązuje ścisły drees code :


A po szkoleniu.
Film z facebook

Katarzyna - Sob 07 Lis, 2015 23:51

RicoSB napisał/a:
dla rozluźnienia atmosfery dodam tylko, że nikt nie napisał, ale na spotkanie za tydzień obowiązuje ścisły drees code :
Obrazek

A po szkoleniu.
Film z facebook



:buha: dresik trochę niewygodny pewnie, a filmik super :D

gkoti - Nie 08 Lis, 2015 10:51

Filmik "odjechany"... tak jak piesek <3
Miła od Gucia - Nie 08 Lis, 2015 15:01

Kasiu zobacz
Gorzów omijacie

tu popatrzyłam na mapce

https://mapa.targeo.pl/trasa,,Pozna%C5%84%20%28woj.%20wielkopolskie%20pow.%20Pozna%C5%84%20gm.%20Pozna%C5%84%29%20,,Gralewo%20%28woj.%20lubuskie%20pow.%20gorzowski%20gm.%20Santok%29

także zobaczymy się na miejscu.

Po rozmowach
została wyznaczona wizyta w Gralewie w ośrodku "Psie Ranczo"
cała Rodzina Kasi przyjedzie wraz z głównym bohaterem Heniem.

Majka nie byłaby Majką jakby swego nosa nie wścibnęła
i już się cieszy ze spotkania
my też dojedziemy.

Także do zobaczenia w sobotę.

Cezary, nie pozostał obojętny i Jemu zależy na dobru Henia
będzie z nami, będzie nas wspierał.
Dodam, że nie każdy z oddających do adopcji basseta, tak się angażuje i wspiera.
Dziękujemy

jabluszko520 - Nie 08 Lis, 2015 15:34

Miła od Gucia napisał/a:


Cezary, nie pozostał obojętny i Jemu zależy na dobru Henia
będzie z nami, będzie nas wspierał.
Dodam, że nie każdy z oddających do adopcji basseta, tak się angażuje i wspiera.
Dziękujemy.


Żeby każdy oddający do adopcji mógł tak pomagać swojemu byłemu podopiecznemu, Cezary bardzo dziękujemy w imieniu Heńka <3 cudownie, że Henio może liczyć również na pana pomoc :cmok:

Katarzyna - Nie 08 Lis, 2015 17:43

Miła od Gucia napisał/a:
Kasiu zobacz
Gorzów omijacie

tu popatrzyłam na mapce

https://mapa.targeo.pl/trasa,,Pozna%C5%84%20%28woj.%20wielkopolskie%20pow.%20Pozna%C5%84%20gm.%20Pozna%C5%84%29%20,,Gralewo%20%28woj.%20lubuskie%20pow.%20gorzowski%20gm.%20Santok%29

także zobaczymy się na miejscu.

Po rozmowach
została wyznaczona wizyta w Gralewie w ośrodku "Psie Ranczo"
cała Rodzina Kasi przyjedzie wraz z głównym bohaterem Heniem.

Majka nie byłaby Majką jakby swego nosa nie wścibnęła
i już się cieszy ze spotkania
my też dojedziemy.

Także do zobaczenia w sobotę.

Cezary, nie pozostał obojętny i Jemu zależy na dobru Henia
będzie z nami, będzie nas wspierał.
Dodam, że nie każdy z oddających do adopcji basseta, tak się angażuje i wspiera.
Dziękujemy



Do zobaczenia, bardzo dziękuję, że tak się angażujesz Miła <3
Również BARDZO DZIĘKUJĘ p. Czarkowi za pomoc <3

Katarzyna - Nie 08 Lis, 2015 19:31

Tak abstrahując, chcę Wam pokazać co potrafiła moja Leia :D Chciałam wcześniej już wrzucić filmik, ale dopiero go znalazłam...



https://www.youtube.com/watch?v=l15jexLVvqQ


A mówią, że basseta niczego nie nauczysz :P

zojka - Nie 08 Lis, 2015 19:40

Nooooo, szacun!

Mój Rufus miał w mózgu tylko jednego piksela, który odpowiadał za wykonywanie poleceń. Najpierw nauczył się podawać łapę. Oczywiście podawał ją jedynie wtedy, gdy kiełbacha była w ręku pana. Pan zachęcony błyskawiczną nauką pieska postawił nauczyć go kolejnej sztuczki - dawanie głosu. Rufek musiał najpierw wykasować podawanie łapy, by w to miejsce móc przyswoić komendę GŁOS!
Dwie sztuczki nie wchodziły w rachubę :D

:mrgreen:

Miła od Gucia - Nie 08 Lis, 2015 19:47

no super
nauczysz moją Majkę ???
i kulanka i piątki

:D

zuza i gabi - Nie 08 Lis, 2015 20:17

Jaka cudowna <3
Katarzyna - Nie 08 Lis, 2015 20:24

Miła od Gucia napisał/a:
no super
nauczysz moją Majkę ???
i kulanka i piątki

:D


Zobaczymy co da się zrobić :D

Dodam też, że Heniek też już potrafi "kulu" i "bang":P - zajęło nam to 2 dni :D

Leika potrafiła jeszcze ósemki między moimi nogami (niestety nie utrwalone na filmie), ale Heniu nie kapuje jeszcze o co mi chodzi...

Katarzyna - Nie 08 Lis, 2015 20:28

zojka napisał/a:
Nooooo, szacun!

Mój Rufus miał w mózgu tylko jednego piksela, który odpowiadał za wykonywanie poleceń. Najpierw nauczył się podawać łapę. Oczywiście podawał ją jedynie wtedy, gdy kiełbacha była w ręku pana. Pan zachęcony błyskawiczną nauką pieska postawił nauczyć go kolejnej sztuczki - dawanie głosu. Rufek musiał najpierw wykasować podawanie łapy, by w to miejsce móc przyswoić komendę GŁOS!
Dwie sztuczki nie wchodziły w rachubę :D

:mrgreen:


:buha: świetnie napisane... nie wierzę, że tylko jeden piksel czynny...

Katarzyna - Nie 08 Lis, 2015 20:32

I jeszcze odkurzanie... Odkurzacz był be jak nie odkurzał Lei :P

https://www.youtube.com/watch?v=jrM3D3eeqW4


Rany..., jak ja za nią tęsknię :(

ElenaJerry - Nie 08 Lis, 2015 21:35

cudenko <3 pewnie poryczalas sobie Kasiu <3 <3 <3
Katarzyna - Nie 08 Lis, 2015 22:47

ElenaJerry napisał/a:
cudenko <3 pewnie poryczalas sobie Kasiu <3 <3 <3



Poryczałam sobie, poryczałam :(

klusia - Nie 08 Lis, 2015 23:08

Fantastyczna!!!!! :yahoo Kasiu,powinnaś prowadzić szkółkę dla basiorków !!!! Nie dziwię Ci się że popłakałaś :( ((((( Trzymam mega wielkie kciuki i łapki z Klusią razem żeby się wszystko ułożyło z Heniem :cmok: :cmok: :cmok: :cmok: :cmok:
Katarzyna - Sro 11 Lis, 2015 23:43

Żeby nie było, że jestem gołosłowna - Heńkowe sztuczki :D


https://youtu.be/ke-FMsZJKdk

klusia - Czw 12 Lis, 2015 00:10

super,super :yahoo :yahoo mistrzostwo świata
jabluszko520 - Czw 12 Lis, 2015 13:48

brawo brawo :brawo: :brawo: :brawo: :yahoo
Miła od Gucia - Czw 12 Lis, 2015 19:20

jaki ten Henio słodki
szybko się uczy
aż zazdroszczę

Katarzyna - Pon 16 Lis, 2015 00:18

RELACJA Z WIZYTY…
Noc i dzień zastanawiałam się jak to zgrabnie ująć…
Wczoraj, 14 listopada pojechaliśmy całą rodziną i z Heniem do Gralewa, koło Gorzowa Wielkopolskiego, na „Psie Ranczo”, spotkać się z doświadczonym behawiorystą.
Na podstawie obserwacji i wcześniejszych informacji uzyskanych drogą telefoniczną, krótkim spacerze z Henrykiem i zajęciami z nami, behawiorysta przedstawił wnioski – mamy zbyt słabą psychikę – ten pies nie jest dla nas. Mnie ma pod pantoflem, a chłopaków się boi, więc zwalcza!
Miał zastrzeżenia do samej adopcji (pewnie nie tylko tej) – pies do adopcji powinien być „zbadany” przez behawiorystę. W następnej kolejności ten sam behawiorysta powinien poznać przyszłą rodzinę i określić „dopasowanie” lub nie, do niej psa.
Następny problem, na jaki zwrócił uwagę, to konflikt między psami. Tola zachowuje się prawidłowo : odwraca głowę, warczy, a gdy to nie przynosi skutku, atakuje. Heniek jednak nie odpuszcza, zaczepia dalej i próbuje prowokować. Jego dominujący charakter, może z czasem wpędzić Tolę w depresję…
Stwierdził również, że Heniek nie jest beznadziejnym przypadkiem! Wymaga ciężkiego i ciągłego szkolenia (z pozytywnymi bodźcami), przez okres od 6-12 miesięcy!
Powinien też, ze względu na swój charakter, być jedynym psem w domu, a jego właściciel powinien konsekwentnie nad nim pracować.
Zalecenia behawiorysty na już:
- przekierować myślenie Henryka – ma nas zauważać i respektować nasze warunki
- bronić pozycji Toli – ma pierwsza jeść, pierwsza ma być wołana do miziania, pierwsza do witania itd.
- skupiać uwagę Henia na sobie, w jak największym rozproszeniu – my jesteśmy ważniejsi od wszystkiego innego
- cierpliwie i konsekwentnie postępować
- Henryk powinien mieć jednego pana, jeżeli będę to ja stosunek Henryka do chłopaków się nie zmieni.
Na koniec – nasze, dręczące nas pytanie – czy damy radę, czy starczy nam cierpliwości i siły?!




Bogusiu! Jeszcze raz bardzo Ci DZIĘKUJĘ, że byłaś z nami i byłaś nam wsparciem <3

Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 10:04

Zdjęcia z pobytu na Psim Ranczo wstawię wieczorem

Kasiu zapomniałaś dodać, że kazano koniecznie zrobić prześwietlenie przednich łap,
po obserwacji Henia, jak biega i się porusza, może odczuwać ból.

I tak jak Kasia pisze,
albo długa droga przed nimi, aby dojść do porozumienia
albo trzeba będzie szukać nowego domu dla Henia.


Ponad półtorej godziny trwał wywiad, rozmowy, obserwacja Kasi i Henia ich relacji.
Sama wiele się nauczyłam.

Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 18:16

Oto i Henio z Rodziną na Psim Ranczu



ależ on tam szalał




















Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 18:18




















Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 18:20






















Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 18:22
















Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 18:23








Katarzyna - Pon 16 Lis, 2015 20:07

Fotki świetne :D Szkoda, że było tak potwornie zimno, do dziś dygoczę na samo wspomnienie :/

Henio na zdjęciach :aniol:

Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 20:33

nooo
ja też zmarzłam jak licho
ale nie żałuję
jestem bogatsza o nowe doświadczenie
i nie ukrywam, że bardzo mi zależało aby obiektywnie potraktować sprawę Henia i być przy rozmowach
i z Wami Kochani i wyściskać Henia

zuza i gabi - Pon 16 Lis, 2015 21:57

Byłam dzis w odwiedzinach u Kasi i Henia,wierzę w to bardzo,że wszystko się dobrze poukłada.Heniu dziś był bardzo grzeczny,miał takie smutne spojrzenie,że aż za serce chwytało,jak tak na niego patrzyłam to aż wierzyć się nie chce do czego jest zdolny,nawet nie potrafię sobie wyobrazić jego ataku.Swoją drogą zastanawiam się,jak on rozwija prędkość,mając takie łapki zdeformowane.Mocno trzymam kciuki,żeby się wszystko dobrze poukładało.
klusia - Pon 16 Lis, 2015 22:28

my również trzymamy kciuki i łapki <3 <3 <3 <3 <3 żeby się powiodło i ułożyło :cmok: :cmok:
klusia - Pon 16 Lis, 2015 22:30

A zdjęcia są fantastyczne :yahoo Majeczka pierwsza do miziania :cmok: :cmok: :cmok: :cmok: :cmok: :cmok: :cmok:
Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 23:06

to wszystko nie jest takie proste
dzięki, że jesteście i wspieracie
ale proszę nie naciskajcie na Rodzinę Kasi
pozwólcie im samym zdecydować.

RicoSB - Pon 16 Lis, 2015 23:34

bassiorki na zdjęciach to zawsze aniołki :)
Piękne fotki i oby z Heniem było dobrze:)

Katarzyna - Pon 16 Lis, 2015 23:36

U nas burza mózgów od soboty. Stosujemy się do wszystkich zaleceń, pierwszego i drugiego behawiorysty... Rezultaty jednak mizerne, przynajmniej jak chodzi o chłopaków :/ Doszliśmy do wniosku, że ci najbardziej zainteresowani, Bartek i mąż, nie są w stanie poświęcić Heniowi tyle uwagi i pracy ile psiak potrzebuje. Podjęliśmy decyzję o oddaniu Henia :( Przekażemy wszelkie wskazówki i chcemy partycypować w kosztach szkolenia (co Henrykowi jest koniecznie potrzebne!) u przyszłego właściciela. Zrobimy jeszcze zalecane prześwietlenie przednich łap, by wiedzieć czy tam się coś nie dzieje.

Mnie osobiście jest niezmiernie przykro z takiego obrotu sprawy, miałam nadzieję, że będziemy dla Henia końcowym przystankiem, ale muszę też brać pod uwagę dobro reszty rodziny.

Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i liczę na zrozumienie podjętej przez nas decyzji...

Katarzyna - Wto 17 Lis, 2015 19:05

Rozmawiałam dziś z Bogusią na temat Henia i podjętej przez nas decyzji. Podtrzymujemy nasze stanowisko. Do momentu znalezienia nowego domku dla niego, może oczywiście zostać z nami. Będziemy w dalszym ciągu z nim ćwiczyć i dbać o niego jak do tej pory.
Miła od Gucia - Wto 17 Lis, 2015 21:08

Przygotuję ogłoszenia
będziemy szukać domu z ogrodem, domu bez zwierząt, dla bezpieczeństwa
i podstawa, żeby ktoś był w domu

Kasiu, czy on płacze, wyje, jak zostaje sam w domu ??

Katarzyna - Wto 17 Lis, 2015 21:18

Tak, Henryk nie znosi samotności, i wyje i płacze i szczeka :/
Katarzyna - Sro 18 Lis, 2015 11:23

Zapomniałam napisać jednej z ważniejszych rzeczy - Henryk ma charakter beagla - to również wnioski wyciągnięte przez behawiorystę, no i że praca z nim, to praca na pełen etat. Heniu musi mieć tylko jednego pana!
Myślę, że pies "eksplodował" u nas, bo pomieszało mu się w głowie - składowa 3 domów, w każdym czego innego wymagano, każdy prowadził inny tryb życia itp.,a u nas na "dzień dobry" pies, którego nie znał a miały się zaraz polubić... i całkiem nowe rzeczy...(tak myśląc po "człowieczemu" - przeprowadzając się 3 razy w ciągu jednego roku, też miałabym wymieszane, nie tylko w głowie)
Chcieliśmy pewnie za dobrze i efekt jest jaki jest :/
Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że Henryk jest cudowny, bardzo mądry i do "ogarnięcia" przy odpowiedniej pracy!!!

Katarzyna - Pią 20 Lis, 2015 17:41

Jesteśmy po zdjęciach Heniowych stawów. Dziś 5 zdjęć w różnych ujęciach, opis będzie po niedzieli, prawdopodobnie we wtorek. Na "gorąco" stwierdzono niewielkie zwyrodnienia w łokciach. Trudno powiedzieć czy może to być w tej chwili bolesne...Możliwe, że będzie trzeba jeszcze zrobić zdjęcia "celowane" w znieczuleniu, ale to okaże się właśnie we wtorek. Przez weekend mam podawać tabletki przeciwbólowe i obserwować czy coś w zachowaniu Henia się zmieniło - np.zmniejszenie agresji... Może mieszkając na drugim piętrze "dokładamy" jeszcze psu...?
Wszystkiego się dowiemy...

Coś forum zamilkło.... :(

klusia - Pią 20 Lis, 2015 18:19

Kasiu, same nieszczęścia naraz :( ((((((( Przykro mi że tak się przytrafiło
Evika - Pią 20 Lis, 2015 19:53

Pozdrawiam i 3 mam kciuki i za Was /miło było poznać na wystawie/ i za psiura. Oby znalazł dobry :pa: domek docelowy
Asia i Basia - Pią 20 Lis, 2015 20:24

Katarzyna napisał/a:


Coś forum zamilkło.... :(


Klasyczny stres przedswiateczny, porzadki, zakupy, polrocze, kociol na calego, ale sie poprawimy ;)

Miła od Gucia - Pią 20 Lis, 2015 22:03

Kasiu
Nie piszę, ale uwierz mi, czynie co w mej mocy, rozmawiam, dzwonie w poszukiwaniu nowej rodziny. Na dniach zrobie Heniowi ogłoszenia. A tymczasem prowadzę rozmowy z blizej mi znanymi kandydatami.

jabluszko520 - Pią 20 Lis, 2015 22:38

Miła od Gucia napisał/a:
Na dniach zrobie Heniowi ogłoszenia.

mogę pomóc, jak zawsze daj znać

Katarzyna - Pią 20 Lis, 2015 23:03

A myślałam, że potępieni zostaliśmy... :roll:

Czuję się strasznie... ;(

Miła od Gucia - Sob 21 Lis, 2015 10:11

myślę, że inni po prostu nie wiedzą co napisać
domku nie mają do zaoferowania
a zapewniam Cię, że nikt Was
nie potępia

zrobiliście co w Waszej mocy

ElenaJerry - Sob 21 Lis, 2015 11:41

Kasiu, dokladnie tak jest jak Bogusia napisala. Przykro mi ze nie potrafie pomoc, dla tego wlasnie nic nie pisalam. Pamietam jak kiedys musialam oddac sunie, ktora zabralam z ulicy, bo wyrzucono jej i moja corka chciala, ze by dla niej zabrac. Jednak czasami-jak dzieciaky potrafia-miala inne zajecia i wszystkimi psami ja opiekowalam sie-to nie bylo wlasnie problem, tylko-sunia-Jolie miala na imie-bardzo chciala ustawiac Broklyn i Maxa, chciala miac mnie tylko dla siebie-zaczali klotnie, walczenie, itp... po kilku tygodniach zadecydowalam szukac dla Jolie innego wlasciciela-pamietam jak plakalam, czulam sie winna, nie bylo latwo....jednak-znalazlam dorosla dziewczynke, ktora na zaboj zakochala sie w Jolie, dzis jest jej "prawdziwim kochanym dzieciakem, nawet obroze ona jej take dawa jak ma swoja koszulke-znaczy-ze by wszystci widzieli ze one do siebie naleza-nie moglabym sobie wymarzyc lepszego zakonczenia.
Zycie jest take-nie zawsze jak chceme dobre nam sie naprawde uda.

Bogusiu, ile tych problemow jest....Henio, Mesajka.... :( przykro mi ze nie moge cos wiecej zrobic :(

gkoti - Sob 21 Lis, 2015 16:22

Katarzyna napisał/a:
A myślałam, że potępieni zostaliśmy... :roll:

Czuję się strasznie... ;(


... po prostu nie wiem, co powiedzieć, jak pocieszyć, jak pomóc...
Za opieke na Heniem- podziwiam , mówie to szczerze, z serca Kasiu

Miła od Gucia - Nie 22 Lis, 2015 13:26

Henio nie może przebywać w domu Kasi
musi być zabrany

szukamy pomocy
domku tymczasowego, hoteliku

na teraz zrobiłam ogłoszenie

https://www.facebook.com/events/1646141482326220/

Miła od Gucia - Nie 22 Lis, 2015 14:03

kolejne

http://ogloszenia.wp.pl/B....html?S[srch]=1


http://olx.pl/oferta/bass...03-IDcLy7H.html

Lacota - Nie 22 Lis, 2015 14:44

Udostępnione, choć tyle mogę zrobić.
Bardzo chciałabym pomóc Heniutkowi, bardzo.
Udostępniamy wszyscy. Może akurat trafimy na kogoś
to zechce mieć takiego bassecika właśnie.

Miła od Gucia - Nie 22 Lis, 2015 16:16

Kasia
pakuj Henia

jutro jak będą wyniki przygotuj wszystkie dokumenty Henia

i w tygodniu, wybierz dzień i jak mówiłaś, że możesz pomóc w transporcie, to bardzo proszę.
Henio wraca w okolice Warszawy, będzie obserwowany i zobaczymy jakie są jego zachowania

Marzanna i Jacek - dziękuję Wam z całego serca, zgodzili się dam mu dt, przyjąć go pod dach basseci

http://www.basset.com.pl/galeria.html

Jacek ma doświadczenie, wielkie
i zobaczymy jak tam Henio się sprawuje wśród sfory basseciej

Miła od Gucia - Nie 22 Lis, 2015 16:23

Kasia
na trasie Poznań Warszawa
Jacek wyjedzie Wam do Strykowa

Jeśli, jak mówiłaś będzie mogli pomóc w transporcie to macie
w jedną stronę ok, 200 km

Miła od Gucia - Nie 22 Lis, 2015 16:25

wiadomym jest, że ten etap nie kończy sprawy Henia

będziemy mu szukali domu

u Marzanny i Jacka jest olbrzymi teren
mam nadzieję, że wybieganie też wiele pomoże i oby dobry kontakt z pozostałymi bassetami

Katarzyna - Nie 22 Lis, 2015 16:34

Po opis zdjęć RTG mam dzwonić we wtorek rano. Jeżeli ten dzień, wtorek będzie odpowiedni, mogę Henryka przywieźć po południu.
Wszystko zależy teraz od zainteresowanych.
DZIĘKUJĘ BARDZO!!!

Magdaa - Nie 22 Lis, 2015 19:29

Kasiu Heniu trafia do wspaniałych ludzi . Podziękuj im Bogusiu. <3
klusia - Nie 22 Lis, 2015 21:53

<3 Kasiu, ja absolutnie was rozumiem i wcale a wcale nie mam Ci za złe że niestety tak musieliście postąpić jeżeli chodzi o Henia :( ((( I tak baaardzo dużo dla niego zrobiliście. Teraz tylko bądźmy dobrej myśli oby udało się znaleźć domek docelowy Nasza Bogusia tak się stara !!!!!!!!!!!!! Kochamy Cię Bogusiu <3 Beta i Klusia
Lacota - Pon 23 Lis, 2015 10:55

Super.
Filozofom dziękujemy i Miłej też :cmok:

Jacek - Wto 24 Lis, 2015 18:51
Temat postu: HENIO OD DNIA 24.11.2015 W DOMU JACKA I MARZANNY
Henio już do nas dojechał razem z wyprawką.
Dziękujemy Kasi i jej mężowi za "dostawę"
Bombka ( niewybuchowa) już się wyleguje w jego posłanku.
Chłopak ma dużo energii i nie wiem czy nie wykończy naszego stadka.
Nawet nasza Bajka i Ambroży nie dali rady....
Szukamy domku, bo Henio, moim zdaniem, potrzebuje dużo
zainteresowania i zabawy, a u nas musimy rozdzielać nasz czas
na 7 psiaków i nie wiem jak to zniesie :mrgreen:
To na razie tyle z pierwszych chwil pobytu Henryka w Wydziale Filozofii. Cdn..

Miła od Gucia - Wto 24 Lis, 2015 19:48

Jacek, Marzanna
dziękujęęęę

domku szukamy, rozgłaszamy gdzie się da

jabluszko520 - Wto 24 Lis, 2015 20:07

zaraz zrobię Heniutowi plakat podobny jak ma Mesajka, szukamy domku
gkoti - Wto 24 Lis, 2015 21:35

Heniutku- sprawuj się :)
DZIĘKUJEMY <3

Miła od Gucia - Wto 24 Lis, 2015 21:55

fotka od Kasi z trasy

jak jechali do Warszawy
oj Heniutku Heniutku

Gosia dziękuję

sama pokochałam tego dziadygę
ujął me serce
a wszystko gdybym miała większe mieszkanie itd itd
ale Heniutek to młodzieniec musi mieć ogród i spacery

zuza i gabi - Wto 24 Lis, 2015 22:25

Smutny widok,smutny Henio,zamyslony mokre oczka :( :( :( a ja dziś płaczę z Nim,pokochałam go,i gdybym miała warunki byłby już u mnie :(
Katarzyna - Wto 24 Lis, 2015 23:34

sama pokochałam tego dziadygę
ujął me serce
a wszystko gdybym miała większe mieszkanie itd itd
ale Heniutek to młodzieniec musi mieć ogród i spacery[/quote]


No ba, też go pokochałam, całym sercem <3
Spacerów miał po "kokardę", czasem musiałam też coś w domu zrobić i wpadałam na chwilę :P , może maratończyk jakiś dałby mu radę (nie wiem na jakich bateriach Henio pracuje)

Katarzyna - Wto 24 Lis, 2015 23:37
Temat postu: Re: HENIO OD DNIA 24.11.2015 W DOMU JACKA I MARZANNY
Jacek napisał/a:
Henio już do nas dojechał razem z wyprawką.
Dziękujemy Kasi i jej mężowi za "dostawę"
Bombka ( niewybuchowa) już się wyleguje w jego posłanku.
Chłopak ma dużo energii i nie wiem czy nie wykończy naszego stadka.
Nawet nasza Bajka i Ambroży nie dali rady....
Szukamy domku, bo Henio, moim zdaniem, potrzebuje dużo
zainteresowania i zabawy, a u nas musimy rozdzielać nasz czas
na 7 psiaków i nie wiem jak to zniesie :mrgreen:
To na razie tyle z pierwszych chwil pobytu Henryka w Wydziale Filozofii. Cdn..




DZIĘKUJEMY WAM BARDZO RAZ JESZCZE za ciepłe przyjęcie, no i przygarnięcie Łobuza!!! <3

Katarzyna - Wto 24 Lis, 2015 23:38

jabluszko520 napisał/a:
zaraz zrobię Heniutowi plakat podobny jak ma Mesajka, szukamy domku


Dziękuję :)

RicoSB - Wto 24 Lis, 2015 23:59

Nasz Furiat też sprawia wielkie problemy i naprawdę rozumiemy wszystkie decyzje. Niemniej mocno trzymamy kciuki za Henia aby w końcu się uspokoił i był prawdziwym bassetem i co najważniejsze znalazł domek na stałe. Jest młodym żywym srebrem, a te oczka w zdjęciu z auta to po prostu rozkładają na łopatki.
Jakbym miał domek z ogródkiem to brałbym tego łobuza. W końcu jeden łobuz jest już u nas więc drugi nie zrobił by różnicy. Jakoś małżonkę bym przekonał, ale niestety muszę być realistą
Kocham go i trzymaj się!
<nawet Furiat posmutniał po obejrzeniu zdjęć Henia!

Jacek - Sro 25 Lis, 2015 10:29

Henio jest bardzo grzeczny na spacerach, idzie przy nodze i nie ciągnie.
Noc upłynęła spokojnie a kanapa jest lepsza od posłanka.
Strat w ludziach - 0
Strat w zwierzakach - 0
Strat w sprzęcie - 1 ( drewniana łopatka kuchenna - zjedzona) :P

jabluszko520 - Sro 25 Lis, 2015 10:40

Jacek napisał/a:
Henio jest bardzo grzeczny na spacerach, idzie przy nodze i nie ciągnie.
Noc upłynęła spokojnie a kanapa jest lepsza od posłanka.
Strat w ludziach - 0
Strat w zwierzakach - 0
Strat w sprzęcie - 1 ( drewniana łopatka kuchenna - zjedzona) :P

:buha: :buha: :buha: :cmok:

Miła od Gucia - Sro 25 Lis, 2015 12:12

Jacek :haha:


nie wiem, nie chcę zapeszać
ale pierwszy " telefon" w sprawie Henia muszę uwiecznić

Pani ma na imię.... nie inaczej jak Henia

Jacek - Sro 25 Lis, 2015 13:10

Ale byłaby para... :mrgreen:
Henia nie oddam wcześniej niż za tydzień do dwóch.
Musi się wyciszyć, bo jest rozbrykany jak terier :D
W naszym stadzie akceptuje się rewelacyjnie i nawet już reaguje
na polecenie zejścia z kanapy. Taki bystrzak. :buha:
Myślę, że gdyby się przyłożyć to mógłby jako pierwszy basset w cyrku występować.
Pojętna bestyjka.

Katarzyna - Sro 25 Lis, 2015 20:55

Jacek napisał/a:
Henio jest bardzo grzeczny na spacerach, idzie przy nodze i nie ciągnie.
Noc upłynęła spokojnie a kanapa jest lepsza od posłanka.
Strat w ludziach - 0
Strat w zwierzakach - 0
Strat w sprzęcie - 1 ( drewniana łopatka kuchenna - zjedzona) :P



A to jaki :mur:

Katarzyna - Sro 25 Lis, 2015 20:59

Jacek napisał/a:
Ale byłaby para... :mrgreen:
Henia nie oddam wcześniej niż za tydzień do dwóch.
Musi się wyciszyć, bo jest rozbrykany jak terier :D
W naszym stadzie akceptuje się rewelacyjnie i nawet już reaguje
na polecenie zejścia z kanapy. Taki bystrzak. :buha:
Myślę, że gdyby się przyłożyć to mógłby jako pierwszy basset w cyrku występować.
Pojętna bestyjka.



Pojętna, rzeczywiście z niego bestia. Ale co to za "mieszanka" ras - beagel, terrier, oczy labka, tylko uszy i ogon basseta... :?: :P

Jacek - Czw 26 Lis, 2015 10:15

Dotarła karma dla Henia.
Bardzo dziękujemy.

Miła od Gucia - Nie 20 Gru, 2015 21:39

Henio wciąż na tymaczsie u Marzanny i Jacka

Dalej szukamy Heniowi domu

Ogłoszeń jest wiele, na które Rodziny odpowiadają, niestety żaden do końca nie dla Henia

proszę Was święta idą

spotykacie znajomych, Rodziny

pytajcie o dom dla Henia

u Jacka i Marzanny nie może być wiecznie

Katarzyna - Pon 21 Gru, 2015 00:11

Miła od Gucia napisał/a:
Henio wciąż na tymaczsie u Marzanny i Jacka

Dalej szukamy Heniowi domu

Ogłoszeń jest wiele, na które Rodziny odpowiadają, niestety żaden do końca nie dla Henia

proszę Was święta idą

spotykacie znajomych, Rodziny

pytajcie o dom dla Henia

u Jacka i Marzanny nie może być wiecznie




Pytam gdzie mogę, ale albo do budy chcą wziąć :( albo cały dzień nikogo w domu nie ma, no i rodzina, a Heniu lepiej jakby trafił do samotnej osoby...

Jacek - Pon 28 Gru, 2015 15:14

Henio czeka na nowy domek. Pomóżcie go znaleźć.
To bardzo inteligentny piesio i bardzo zabawny.
Na pewno będzie mocno kochał nowego właściciela, bo to typ
"kocham nade wszystko, bezwarunkowo".
Moim zdaniem najlepiej byłoby mu u osoby samotnej, której umiliłby życie.
Nie widzę też przeciwskazań jeśli chodzi o dzieci.
W pełnej rodzinie też by się sprawdził ale to typ, który strasznie broni
właściciela-kobiety i trzeba z nim postępować w określony sposób.
Wszystko jest do ogarnięcia przy odpowiednim podejściu.
U nas już nie ma problemów wychowawczych. :tanczy:

Miła od Gucia - Pon 28 Gru, 2015 23:05

Jacku
dziękuję z całego serca

za wszystko, za cudowną opiekę nad Heniem

szukamy domku
poszukiwania są nader rozszerzone, są odzewy na ogłoszenie
jednak to trwa, jak piszesz oby Henio z znalazł taki dom, który będzie już jego, do końca jego dni na dobre i na złe

proszę w dalszym ciągu forumowiczów o pomoc w szukaniu odpowiedniego domku.

Miła od Gucia - Sob 02 Sty, 2016 10:19

zapraszamy do tematu

3 urodziny Henia

monika22 - Wto 05 Sty, 2016 12:14

Witam, rozmawiałam z Bogunią i krótko mówiąc, jestem zainteresowana adopcją gościa. Fidze przyda się towarzystwo, może mi trochę odpuści i zejdzie ze mnie.
RicoSB - Wto 05 Sty, 2016 13:57

No i fajnie!
Oby ten charakterny gość znalazł domek u ciebie :)

Katarzyna - Wto 05 Sty, 2016 20:42

monika22 napisał/a:
Witam, rozmawiałam z Bogunią i krótko mówiąc, jestem zainteresowana adopcją gościa. Fidze przyda się towarzystwo, może mi trochę odpuści i zejdzie ze mnie.



Witaj!
Super wiadomość :tanczy: , trzymam kciuki i oby się psiaki polubiły <3

Miła od Gucia - Wto 05 Sty, 2016 22:33

dziękuję Monika, dziękuję Bartku
jesteśmy w kontakcie

``````````
na dzień dzisiejszy mamy dwie potencjalne Rodziny chętne na adopcję
zgłoszeń było dużo więcej, jednak po wstępnych rozmowach, te Rodziny będą czekać na innego bassecika.

Co do Henia, to mamy Rodzinę Marty. Marta mieszka w Warszawie i ma bassetkę Pepper. W przyszłym tygodniu Marta wraz z Pepper odwiedzi Henia, który przebywa u Marzanny i Jacka.

A druga Rodzina to nasza Monika Kochana i Jej Syn Bartek. Monika ma z adopcji Figę, której wiele czasu poświęciła, aby Figa doszła do siebie.

Heniu Kochany, ja powoli zaczynam spać spokojnie, bo słonko w końcu zaświeciło nad Tobą.

Dzięki Marzannie i Jackowi mogliśmy sobie pozwolić na szukanie domku już na całe życie, bo Jacki Kochane nie ograniczyli nas czasem, pewnie nie byłby Henio w nieskończoność na dt, ale jednak ten spokój że Henio ma dobrze, jest bezpieczny i prowadzenie rozmów z chętnymi to duży komfort.

RicoSB - Czw 07 Sty, 2016 22:14

i jak teraz zdecydować, kto dostanie Henia?
Potencjalne właścicielki będą walczyć o Henia w kisielu?
Może bassetki będą zabiegać o względy Henia?
Ciesze się bardzo, że ten niesforny bassiorek znajdzie rodzinkę. Oby na stałe :)

Miła od Gucia - Czw 07 Sty, 2016 22:41

najważniejsze jest dobro Henia
są sprawdzane warunki domowe, dom, ogrodzenie, czy blok
wszystko to co jest w ankiecie przedadopcyjnej
wszystko co ma znaczenie dla pobytu Henia w nowym domu jest sprawdzane
to bardzo niewdzięczne zajęcie
ale dzięki temu bassety trafiają do dobrych domów
choć zdarzają się porażki,
i ja popełniam błędy w ocenie, uczę się na nich i staram się eliminować
to żywe stworzenie nigdy nie przewidzi się wszystkiego
a i ludzie nie wszyscy są szczerzy i uczciwi w rozmowach
to dlatego tak bardzo się martwię o Henia
i spędzam godziny na rozmowach z potencjalnymi kandydatami
prowadzę korespondencję

i liczę na jedno
że Henio wybierze sobie właściciela
zobaczymy

klusia - Czw 07 Sty, 2016 22:41

trzymam kciuki z Klusią :yahoo ,aby nasz Henio już miał domek na zawsze !!!! I wierzę Heniu że się dostosujesz kochany do towarzystwa :cmok:
RicoSB - Pią 08 Sty, 2016 10:02

ech wielka szkoda, że tego kisielu nie będzie. No nic. :buha:
A tak na poważnie - to rozumie jak ważna jest decyzja o nowym domku, dla czworonożnego podopiecznego. Podziwiam ciężka pracę i ciepło pozdrawiam

gkoti - Pią 08 Sty, 2016 22:03

Trzymam kciuki moooocno za Heniutka, będzie ok, tak się cieszę, że już cos drgnęło <3 :yahoo :yahoo
Miła od Gucia - Pon 11 Sty, 2016 22:03

Jest kolejna Rodzina chętna na adopcję Henia
Rodzina bassecia
Warszawa, dom, ogród
a to Amza, z którą ewentualnie Henio by zamieszkał.

Jednak wcześniej Henia odwiedzi Rodzina bassetki Pepper

no i jest Rodzina naszej gwiazdeczki Figi

jabluszko520 - Wto 12 Sty, 2016 12:25

no to się dzieje - super, trzymamy kciuki <3
klusia - Wto 12 Sty, 2016 23:06

wizualnie to Henio z Amza do siebie pasują na bieganie po ogrodzie !!! Aby się udało Powodzenia Heniu !!!!!!
RicoSB - Sob 16 Sty, 2016 23:09

i już coś wiadomo? Który domek wybrał Henio, lub który domek wybrał Henia :)
Miła od Gucia - Sob 16 Sty, 2016 23:53

zapoznanie i wizyty w trakcie
madziaa - Sro 20 Sty, 2016 11:41

Czyli coś się w końcu ruszyło? Henio ma szanse w końcu na swój wymarzony domek ? Czekam na dobre wieści
Miła od Gucia - Sro 27 Sty, 2016 13:02

Rodzina bassetki Pepper
odwiedziła Henia u Jacka
jednak na adopcję się nie zdecydowała.


W najbliższą sobotę lub niedzielę
Henia jedzie poznać Rodzina bassetki Amzy

madziaa - Sro 27 Sty, 2016 14:38

Bardzo bym chciała by nasz Henio znalazł swoje miejsce na ziemi, swój domek
Katarzyna - Sro 27 Sty, 2016 21:36

Szkoda wielka, ale nic na siłę... Wierzę, że w końcu Heniulek znajdzie swoje miejsce na ziemi i domek, taki na zawsze <3
Trzymam mocno kciuki <3

klusia - Sro 27 Sty, 2016 22:31

Trzymamy kciuki i łapki z Klusią Heniu za Ciebie, :) )
Miła od Gucia - Pon 08 Lut, 2016 07:59

Henio doczekał się swojego tematu
dalsze losy z nowego domu
Henia i Amzy w temacie

HENIO i AMZA

zapraszamy

jabluszko520 - Wto 09 Lut, 2016 20:57

Można przenieść do Zakończonych?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group