|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Powitania - Witamy wszystkich w imieniu ŁUSKI
Michał - Sro 23 Sie, 2006 20:39 Temat postu: Witamy wszystkich w imieniu ŁUSKI Witamy!!!
Na wstępie pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie!
Jesteśmy nowymi forumowiczami i dlatego korzystając z okazji chciałbym przedstawić naszą 4-osobowa gromadkę.
Dzięki WIELKIEMU sercu pani Agaty jesteśmy szczęśliwymi opiekunami znanej w całej Polsce (i nie tylko w Polsce) ŁUSKI. Łuska jest u nas od niedzielnego wieczoru, tj. od 20.08. br. Jest cudowna tak jak pisała na forum Agata. Spokojna, cierpliwa i wyważona, nastawiona pozytywnie do świata i ludzi. Od razu polubiła się z naszym (do niedzieli) jedynakiem tj. Talusiem. Taluś (Talles) jest dwuletnim bassetem, który jest naszym oczkiem w głowie, poza którym świata nie widzimy, a teraz mamy dwa takie kochane SKARBY, dwa oczka w głowie.
W pierwszy dzień zafundowaliśmy Łusce 350 km podróż do jej nowego domu. Leżała spokojnie w tyle samochodu wypatrując przez szybę nowych krajobrazów. Taluś początkowo był zdezorientowany nową koleżanką, ale zachowywał się bardzo grzecznie. Jak przystało na dżentelmena po przyjeździe do domu odstąpił Łusce swój koszyk (przesiadając się na tapczan ), a koleżanka przeistoczyła się w przyrodnią siostrę.
Łuska przybiera na wadze dzień po dniu. Myślałem, że Taluś to głodomór i żebrak, ale myliłem się, Łuska jest dwa razy lepsza . Jeszcze ja nie zdążę dojść do kuchni, a ona już tam jest, patrząc na mnie głodnym wzrokiem .
Teraz coś o nas wszystkich. Łuska, Talles, Magda (czyli moja szanowna małżonka ) oraz ja (czyli Michał) mieszkamy w Bielsku-Białej, w domu z ogródkiem po którym teraz ganiają dwa śliczne w/w bassety. Mamy dość liczna rodzinę, która oczywiście zdążyła już Łuske poznać i pokochać.
Zrobimy wszystko aby zapewnić Łusce szczęśliwy dom, aby mogła zapomnieć o tym co przeszła. W tym miejscu dziękujemy pani Agacie, że nam zaufała i że to właśnie nam powierzyła opiekę nad Łuską. Obiecujemy nie zawieść.
Korzystając z forum chcemy podziękować w imieniu Łuski WSZYSTKIM, którym nie był obojętny jej los. Wszystkim, którzy doprowadzili do tego, że Łuska może być daleko od tej pseudohodowli, o której już na tym forum dużo napisano, i tym dzięki którym może ona dochodzić do zdrowia. DZIĘKUJEMY!!!!!!! :!: :!: :!:
Nie znamy słów, którymi można byłoby podziękować za wszystko to co Zrobiliście dla Łuski. Szczególnie dziękujemy Agacie i Piotrowi, pani Joannie, która osobiście wyrwała Łuskę i Donę, pani Ewie i wszystkim, których nie sposób wymienić :!: , i których chcielibyśmy kiedyś poznać i osobiście podziękować. Jeszcze raz BARDZO BARDZO DZIĘKUJEMY :!:
gocha - Sro 23 Sie, 2006 20:56
Witajcie, jestem normalnie szczęśliwa, jak przeczytałam o Łusce. Jej los bardzo leżał mi na sercu, bo to przecież z tej pseudohodowli pochodziła moja poprzednia bassetka.Łusce i jej nawym rodzicom życzę samych tylko radosnych i szczęśliwych chwil razem. Zawsze razem.
Na pewno stworzycie razem udaną rodzinkę, a Łusce się to należy.
:lol: :lol: :lol:
Może kiedyś się poznamy, bo przecież mieszkamy dość blisko siebie.W każdym razie zapraszam , jak będziecie gdzieś bliżej.
Benka-Bozenka - Sro 23 Sie, 2006 23:03
Tacy ludzie jak Magda i Michał pozwalają mi wierzyć,że nie jest jeszcze tak żle na tym świecie.
Witajcie kochani !!!
Agata - Sro 23 Sie, 2006 23:47
Witajcie serdecznie :lol:
Fajnie, że jesteście na forum :lol:
Bardzo się cieszę, że Taluś taki uprzejmy dla Łuski :lol:
Napiszcie jak pójdzie zdjęcie szwów i zdawajcie co jakiś czas relacje z życia codziennego.
Duże pozdrowienia dla całej Waszej rodzinki
i duuuuuuże buziaczki dla Łuski
Bacha - Czw 24 Sie, 2006 08:04
My też serdecznie witamy, jestem pewna że tak kochającym zwierzaki ludziom Łuska przyniesie wiele radości. Tak jak nam Finka-bassetka ze schroniska. Pies po takich przejściach potrafi być tak wdzięczny, że trudno uwierzyć.
joania - Czw 24 Sie, 2006 12:54
Witam i ja , aż mi się łezka ze szczęścia zakręciła.
Ja i moja córka Zuzia ,która pokochała Łuskę od pierwszej chwili jej poznania t.z.n jak przyjechała do nas po "wyrwaniu" jej z "hodowli"--życzymy jej cudownych chwil i cieszymy się że ma tak wspaniałych "rodziców" i "brata" oczywiście
:wink: :wink: :wink: :thx :thx :thx :thx
bommel - Pią 25 Sie, 2006 08:53
My również serdecznie witamy.
Niech łuska howa sie dobrze.
Dużo szczęścia dla Was i dla Łuski
Marzanna - Pią 25 Sie, 2006 10:26
Witajcie Kochani.
Radość wielka, że Łuska ma już prawdziwy dom na stałe. Bądźcie szczęśliwi wszyscy razem.
Iza - Sro 30 Sie, 2006 18:21
Witam serdecznie ja też jestem nowym forumowiczem i to właśnie dzieki Waszej Łusce.Juz od dłuzszego czasu przyglądam się temu forum.Historię Łuski znam dobrze.Jeszcze nie mam basseta ale jestem w tych psach zakochana, mam nadzieje,że niebawem bede mogła pokazać Wam swojego psiaka.A dlaczego jestem tu za sprawa Łuski-juz mówię,trafiła do tego samego miasta do którego 2 lata temu ja tzn.Bielska-Białej bardzo sie z tego ucieszyłam.Moze kiedyś spotkam Was i podziękuje osobiście za okazaną jej miłość.Pozdrawiam serdecznie
Daniel - Wto 05 Wrz, 2006 16:14
Super!
[/quote]
Agata - Wto 19 Wrz, 2006 00:42
ŁUSKA, co tam słychać, może jakieś fotki na forum
Agata - Czw 19 Paź, 2006 19:43
Patrzcie i podziwiajcie :wink:
Michał - Pią 20 Paź, 2006 19:47
Bardzo dziękujemy za przywitanie na forum!
Jest nam bardzo miło w tak sympatycznym gronie!!!
Przesyłam dla Wszystkich pozdrowienia od ŁUSKI!!! Mała jest prześliczna!
Nabrała ciałka i zaczyna dominowac nad Talusiem. On jak na pantoflarza przystało patrzy na nią zakochanym wzrokiem. No cóż, jaki pan taki pies . Nie było między nimi żadnej scysji, sa bardzo zgodni, że nawet jesteśmy tym faktem zaskoczeni. Łuska jest także oczkiem w głowie pozostałej części rodziny. Nasza babcia nawet mówi na nią Luśka . Łuska bardzo lubi jazde samochodem, a więc razem z Talusiem jeżdzą z nami wszędzie.
Te zdjęcia załączone wczesniej przez Agatę (BARDZO DZIĘKUJĘ AGATKO) były zrobione na gorze Żar. Byliśmy tam ze znajomymi, którzy byli z małym dzieckiem i nie chcieli wychodzic na góre na nogach to postanowiliśmy, że wyjedziemy na górę kolejką gondolowa (taka jak na Gubałówkę). Kiedy poszedłem kupic bilety dla nas i dla Talusia i Łuski pani kasjerka zapytała mnie jakie to psy. Bo jak większe to musze miec kaganiec i tego tam inne zabezpieczenia. Ja nie byłem przygotowany na podróż kolejką więc kagańca nie mieliśmy, więc mówie pani, że to BASSETY. Pani zrobiła takie oczy i zapytała jakie to psy. Ja mówię , że mają ogromne uszy i takie oczy (pokazując opuszczone palcami moje powieki) :lol: . Pani w tym momencie powiedziała że musi psy zobaczyc. Ku zdziwnieniu całej kolejki ludzi oczekujących za mną na kupno biletów musiałem po kolei Łuske i Talusia podnosic do okienka kasowego, tj. otworu w ścianie wielkości 30 cm na 30 cm usytuowanego na wyskości 1,5 metra i pokazywac całą dwójkę. W tym momencie wszyscy w kolejce za mną wybuchneli śmiechem. Łuska zrobiła taka minę do pani, że sama oferowała nam podróż spowrotem za darmo :thx .
Teraz kiedy pisze tego posta moja szanowna małżonka śpi na wersalce przy jej głowie Łuska, a w nogach Taluś. Stanowimy radosną czwórkę.
Jesteśmy na bieżąco na kontrolach u naszej pani weterynarz. I juz wszystko w porządku ze stanem zdrowia Łuski. a ona sama poddaje się z dużą cierpliwością wszystkim zabiegom leczniczym i pielęgnacyjnym. Rana po operacji ślicznie się zagoiła, uszy śliczne, oczy także. Teraz jest urojona ciąża.
Jeszcze raz bardzo dziękujemu wszystkim, którym nie był obojętny los ŁUSKI!!!
Pozdrawiamy!!!
Łuska, Taluś, Magda, Michał
|
|