Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Zakończone adopcje - Leon....szuka domu....niestety [już w nowym domu]

Marta - Sro 28 Mar, 2007 12:59
Temat postu: Leon....szuka domu....niestety [już w nowym domu]
jest mi strasznie przykro i w zasadzie nie wiemco mamnapisacale musze poszukac mojemu kochanemu leonowi domu....normalnego domu.Jakjuz pisalam w innym dziale leon zamieszakl w niemczech coprawda nieze mna ale mogla codzienniesie z nim widywac. Pieska wzial moj ex maz bo jaktwierdzil chce nam zrobicniespodzianke czyli mi i dzieciom. No i radosc trwala krotko bo wczoarj mi go oddal mowiac zenie bedzie zajmowal sie moim pieseczkiem i takie tam. Zrobil mi to po zlosci (siwnia to za grzecznie powiedziane)bo ....zresztaniebede sierozpisywala naten temat bo duzo tego. Sytuacja terazwygladatak zejestem samam mam dwojke malutkich dzieci w wieku poltoraroku itrzyi nie moge pieska w domu trzymac bo trzymanie to nie problem . Problem polegana tym ze choc bardzo bym chciala nie ma mi kto pomoc. Z lesiem trzeba wychodzic na spacery czesto po 22 wieczorem i z rana takze i nietylko a ja nie daje rady wyjsc sama na raz z psem i do tego musze zabierac dzieci. Jest to ciezkiei na dluzsza mete niedajepoprostu rady.gdybym miala prawo jazdy byloby trocheprosciej . Lesio zawsze soatawal wdomusam ibylo ok zadnego szczekaniai halasowania a tu u mnie jak go teraz mam nie chce sam siedziec. Wiec na zakupy i jak z malym chodze do przedszkola musze go zabierac ze soba a jego krotkie lapy nie koga robic tyle kilometrow. Ja pies wozek zakupy i jeszcze jeden dzieciaczek na piechotke... Kocham mojego leosia i chcialabym zeby byl z nami tym bardziej ze dzieci za nimprzepadaja. ciezko mi oddac go komus ale janie mam wyjscia. Co innego zebym miala jakas pomoc a niestety jestem sama na tym wygnaniu. Gdyby dzieci byly ciut starsze byloby inaczej. Moze pomoglbymi ktos poszukac leonowi nowego porzadnego domu?.Leon w zasadzienie sprawia problemow. Poza tym ze nie lubi psow wiekszych od siebieipijakow reszta jest ok....nie wiem jak z kotami. Jego najlepszy przyjaciel to odkurzacz. Leon ma 4 lata ipochodzi ze slowacji.
Papierowniestetynie ma.

Wiem zemozecie sobie pomyslec ze niemam serca ale misie wydaje zeto najlepszerozwiazanie. Do schroniska go nie oddam za zadneskarby swiata.

Bardzo proszeo pomoc
j jako zenie bedemiala terazdostepudo internetu(w domugo jeszczeniemam) prosilabym o kontakt na numer telefonu

0049 15153955099

Troche bledow w tym moim pisaniu i chaotycznieto wszystko wyszlo ale udostepnionemi internet tylko nachwilke.


Pozdrawiam i prosze o pomoc

Marta i Leon

Ewa z Matyldą i Bobem - Sro 28 Mar, 2007 13:16

Marta - przemyśl wszystko jeszcze raz dokładnie, rozważ za i przeciw.
Oddać psa nie sztuka, tylko co potem?
Sama piszesz, że dzieci za nim przepadają... to jest ważne.
Za kilka lat, gdy dzieci podrosną same będą chciały mieć psa, kota, czy choćby świnkę morską. Teraz przecież masz psa, którego kochasz, może warto się przemęczyć troszkę?

Chyba nikt nie pomyśli, że jesteś bez serca, właśnie szukając dobrego domu dla Leona pokazujesz, że serce masz.

Tylko proszę poczekaj troszkę, ochłoń, może się wszystko poukłada.
Ja byłam bliska oddania Bobcia, a był z nami tylko dwa tygodnie wtedy. Dziś wiem, że byłaby to najgłupsza moja decyzja w życiu.
Leon jest z Wami dużo, dużo dłużej.
Zobacz też choćby sprawę Gapy, której właściciele też twierdzili, że decyzja przemyślana, a potem gorzko żałowali.

Miła od Gucia - Sro 28 Mar, 2007 21:42

Marta, może porozmawiaj jeszcze z tym eksiem. No tak mi przykro. Tym bardziej, że znam Leona - cudny chłopak. Pomyśl jeszcze.
patyk - Wto 03 Kwi, 2007 19:51

Marto trzymaj się!
Zdaje sobie sprawę przed jakim dylematem stoisz... :(
Niestety, pomoc nie mogę, ale trzymam kciuki, żeby sprawa Leona zakończyla się happy end'em.
Może jednak jest ktoś w Twoim otoczeniu kto mógłby pomóc...

Fanfan z rodziną - Wto 24 Kwi, 2007 18:28

podnoszę temat...co tam u Leosia?
Asia i Basia - Wto 24 Kwi, 2007 19:22

Pracujemy nad tym, wiecej bedzie wiadomo w po niedzieli. Nie chce zapeszac, damy znac jak sie cos wyklaruje. Narazie jest jeszcze z Marta.
Niewiasta - Pon 07 Maj, 2007 20:47

I co z tym bassecikiem? Zostaje,czy jest moze do adopcji?
Asia i Basia - Wto 08 Maj, 2007 17:03

Mamy zgode Marty na podanie informacji na temat Leosia. Informacje o tym, ze Leos szuka domu podano na niemieckim forum bassetow, co bylo chyba troche bledem, bo okazalo sie, ze jest to troche towarzystwo wzajemnej adoracji. Ruszylismy wiec dalej,na strone jak nasza: rodzinna i ciepla, mimo ze niemiecka :wink: (dla zainteresowanych podaje link na te super stronke http://www.wild-viking-hounds.de/ pod Basset Anzeiger http://www.wild-viking-ho...%20Anzeiger.htm jest artykulik o Leosiu jak i innych poszukujacych domu bassetach). Pani Ute Schwarz z Klubu Milosnikow Bassetow prowadzi te strone. Jest to taka niemiecka wersja Agaty :wink: , kobieta pelna energii, bedaca hodowca, dzialajaca na wszystkich frontach, prowadzaca SOS dla bassetow, ogolnie super babka :thx . ; Leon mial byc zaadoptowany czasowo przez fajna rodzine z bassetem Donem. Ludzie jechali po niego 400 km, Leon super spodobal sie tym panstwu, oni jemu tez; niestety, Leosiowi nie przypadl do gustu Don i vice versa. Ta proba ratunku niestety nie powiodla sie. Leos nie zostal zaadoptowany. Dalej : Pani Schwarz przejela sie ogromnie historia Leosia i nie poddala sie tym niepowodzeniem po pierwszej probie. 16-go maja jada po Leosia 750 km miejmy nadzieje jego nowi wlasciciele, widzieli zdjecia, znaja go z relacji tamtych ludzi i chca go przygarnac. Ludzie trzymajcie kciuki, zeby sie wszystko udalo, ja juz z nerwow spac nie moge. Marte cisnie juz wlasciciel domu, w ktorym mieszka, ze pies tam dluzej byc nie moze, a ona tam nerwy zjada, zeby sie powiodlo i zeby Leon znalazl wreszcie nowy domek. Marta da mam nadzieje znac po wszystkim jak sie ta wizyta zakonczyla czy pojechal bidok :cry: czy trzeba bedzie dzialac dalej :oops: . Marta obiecala, ze sama da jeszcze znac jak tylko bedzie miala dostep do internetu. MARTA I LEON TRZYMAJCIE SIE :!:
Miła od Gucia - Sro 09 Maj, 2007 21:32

Oby się zakończyło dobrze. Marta trzymam kciuki. Dzięki bardzo za te informacje.
Ewa z Matyldą i Bobem - Pią 11 Maj, 2007 17:20

I my trzymamy kciuki za szczęśliwe zakończenie sprawy...
Bassecik:) - Wto 15 Maj, 2007 10:17

oby sie udałomy też jechaliśmy po Axelka świat drogi ale było warto!!!!
Asia i Basia - Sro 16 Maj, 2007 17:32

Marta dala znac, ze Leona odebrali jego nowi wlasciciele. Szczegolow jeszcze nie znam, na pewno Marta odezwie sie jak troszke ochlonie.
Asia i Basia - Pią 18 Maj, 2007 09:17

Leon jest juz u nowych wlascicieli i miejmy nadzieje, ze pozostanie tam na zawsze.
Dolaczamy fotki i dziekujemy wszystkim za trzymanie pazurkow.
Zdjecia przeslala nam p.Ute Schwarz, ktora pilotowala tej adopcji.



Asia i Basia - Nie 24 Cze, 2007 17:55

Nowa informacja dla zainteresowanych historia Leona - w "rodzinie zastepczej" tak pokochali Leosia, ze zostaje u nich na zawsze. :thx
Miła od Gucia - Nie 24 Cze, 2007 21:22

Skończyło się szczęśliwie dla Leona, to dobrze, że trafił do dobrych ludzi. A czy Marta ma blisko do Leosia, czy będzie go odwiedzać, czy może lepiej na początku - nie. A Ci Państwo, którzy "adoptowali" Leosia maja basseta swojego, tak ?
Ślę osobiste pozdrowienia dla Marty.

Asia i Basia - Wto 26 Cze, 2007 20:09

Ci Panstwo sa we dwoje plus Leon, nie maja drugiego psa, mieli go miec do czasu znalezienia nowej rodziny. Na szczescie zostaje u nich na zawsze. Ma u nich bardzo dobrze, chodza z nim do szkolki, na spacery z innymi bassetami. Dolaczam fotke z Pierwszej Olimpiady Bassetow w Niemczech, na ktorej Leon idzie odebrac puchar.

Miła od Gucia - Sro 27 Cze, 2007 07:30

A to ci Leoś, już nagrody odbiera, super. Cieszę się, że dobrze trafił.
Aleksander - Sro 27 Cze, 2007 22:03

super , że Leon znalazł swoje miejsce. A może tak więcej fotek z tej olimpiady . Będzie coś do podpatrzenia na zlot!
Asia i Basia - Nie 01 Lip, 2007 09:31

Dzisiaj ukazal sie nowy numer gazetki, poswiecony jest caly basseciej olimpiadzie, podaje link dla zainteresowanych, bo jest tam duzo zdjec i moze podpatrzycie cos ciekawego na zlot. Milego ogladania!
http://www.wild-viking-hounds.de/news%2017.htm

Miła od Gucia - Nie 01 Lip, 2007 13:43

Super Olimpiada. Widać, że wszyscy tam się świetnie bawią.
Marta - Nie 05 Sie, 2007 22:50

Witam po straszliwie dluuugiej nieobecnosci...........

Niestety nie mialam jak wczesniej dostac sie na net i dopiero teraz bedac w pl udalo mi sie.
Az wstyd powiedziec ale nie wiem co u leosia. Chociaz ogladajac te olimpiadowe zdjecia Leon na pewno ma sie dobrze.Szkoda ze nie mieszkam gdzies blizej tego zboja moze moglabym go od czasu do czasu spotkac...A tak niestety zostaly mi tylko wspomnienia i zdjecia. Dzieci tez od czau do czasu pytaja o leosia i w sumie kazdy laciaty pies to dla nich teraz leon. W sumie nawet nie zdarzylam sie z nim dobrze pozegnac....wszystko trwalo tak szybko.Lezki polecialy i jedyne co bylam w stanie z siebie wydusic to pytanie czy trafia w dobre rece. I trafil....nawet w bardzo dobre.
a wracajac do tego pozegnania to: rano w dzien wyjazdu leona wykapalam go zeby chlopak zaprezentowal sie z jak najlepszej strony a on zaraz po wyjsciu z wanny polecial do mojej sypialni i ...wysikal sie na samym srodku mojego lozka....dzieki bogu narzuta nie przepuscila tego na posciel...po wyjezdzie leona przyszlam do domu i wyplakalam sie za wszystkie czasy a potem jeszcze raz do sypialni i druga niespodzianka: kaluza pod lozkiem...to za kare.....zemscil sie na mnie...
Czasem wieczorem gdy znajdzie sie wolna chwilka siadam i rozmyslam o leosiu a mojemu exowi nigdy tego nie wybacze ze musialam go oddac...
Mialam jeszcze troszke problemow z powodu tego ze pies u mnie mieszkal ale wyszlam z tego obronna reka na szczescie.

Miła od Gucia - Nie 05 Sie, 2007 22:59

Marta, przykro, że tak się potoczyło wszystko. Może uda Ci się nawiązać kontakt z nowymi właścicielami Leosia. A jak sobie radzisz, teraz, sama ? Pozdrawiam Cię gorąco.
Marta - Pon 06 Sie, 2007 09:18

Nie jest latwo z dwojka maluszkow tymbardziej ze ex rzuca mi ciagle klody pod nogi ale jakos sobie radze. Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Ale samej jest mi o wiele lepiej. Tylko brakuje mi rodziny i znajomych z polski.Raz w tygodniu przychodzi do mnie taka kobieta ktora pomaga mi troszke w wychowaniu dzieci....cos takiego jak superniania.Mam jeszcze troszke problemow z jezykiem ale radze sobie. Ucze sie biegajac po urzedach do adwokata itd a no i starszy synek poszedl w tym roku do przedszkola i 4 mc i juz nie ma problemow zeby dogadac sie z niemieckimi dziecmi ale w domu rozmawiam z nim po polsku.
a wracajac do leona to moze gdybym mieszkala gdzies blizej niego bzlabz szansa zeby od czasu do czasu sie z nim zobaczyc. moze jeszcze kiedys.....moze by mnie jeszcze pamietal...

Asia i Basia - Sro 29 Sie, 2007 09:10

Dzis dostalam Maila od p.Schwarz, Leon czuje sie swietnie. Jego nowi wlasciciele sa w nim po uszy zakochani. Niedaleko nich mieszkaja inne bassety wiec czesto chodzi Leos na randki. Wyciszyl sie, jest spokojniejszy, jest mu tam naprawde bardzo dobrze.Bede informowac, jak tylko bedzie sie cos nowego dzialo.

Marta - Sro 29 Sie, 2007 11:26

Czyli Leon w raju:)...trafil idealnie i cieszy mnie to bardzo bo ja mu niestety tego zapewnic nie moglam.Teskno mi jescze za tym lobuziakiem, nie ma sie do kogo wieczorem przytulic, nie ma kto ukrasc kanapek albo jeszcze nieodmrozonej szynki itd... Dzieci tez jeszcze leona wspominaja i dla nich kazdy laciaty pies obojetnie jakiej rasy ale musi byc laciaty, to Leon...Leun jak to mowi moj mlodszy.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group