|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Ambulatorium - OCZY - zaczerwienione i ropiejace
gelyte - Wto 26 Kwi, 2005 08:38 Temat postu: OCZY - zaczerwienione i ropiejace Moj Chalmi ma dziwnie zaczerwinione oczy,ktore na dodatek ropieja. czym mam takie oczka przemywac?czy sa jakies specjalne krople?pozdrawiam:)
antek - Wto 26 Kwi, 2005 15:41
Kochana ,ja zazwyczaj przemywam oczka kwasem bornym(do kupienia w aptece)ale lepiej idz do weta ,tym bardziej że wcześniej nie miałaś basseta.Dobrze by było aby go obejrzał .
Hubertus - Wto 26 Kwi, 2005 18:21
Ja dostałem od weta dla mojego Fredzia kropelki do oczu o nazwie
DICORTINEFF-VET
Prawidłowo powinienem mu zakrapiać oczęta tak ze dwa razy dziennie, ale jakiś czas temu porzuciłem to zajęcie w związku z wielkimi protestami Fredzia
Kasia :) - Wto 26 Kwi, 2005 21:19
antek napisał/a: | Kochana ,ja zazwyczaj przemywam oczka kwasem bornym. |
:!: kwasem bornym :!:
o ile wiem służy on do celów leczniczych ale bynajmniej nie do oczu!!!!
powiem tak: mój osobisty ojciec używał kwasu bornego do leczenia odcisków na stopach i nigdy nie wpadłabym na to by pakować coś takiego do psich oczu!!!!!
Ja raczej przychylam się do stosowania leku Dicortineff - vet, stosowałam go u swoich psów, ma swój ludzki odpowiednik, pomaga w lekkich infekcjach oczu.
Jeśli oczy są stale zaczerwienione i wygląda to na ropne zapalenie proponuje aby przy okazji szczepień (które i tak Cię czekają) zwrócić się do weta o pomoc.
Hubertus - Wto 26 Kwi, 2005 21:20
LUDZIE.... normalnie skóra mi scierpła na plecach jak przeczytałem do czego służy kwas borny.....
Kwas borny dzięki swoim specyficznym właściwościom chemicznym od dawna stosowany jest w farmacji i kosmetyce jako łagodny środek aseptyczny, ściągający i wysuszający, o właściwościach bakterio- i grzybostatycznych, wzmagający ziarninowanie.
Idealnie nadaje się do odkażania skóry a szczególnie do jej pielęgnacji u osób unieruchomionych. Preparaty zawierające kwas borowy wykazują większą skuteczność w leczeniu grzybic w porównaniu do klasycznych środków grzybobójczych.
Preparat najczęściej stosowany jest w stanach zapalnych skóry, egzemach, oparzeniach, stłuczeniach, obrzękach zapalnych tkanek miękkich, powierzchniowych uszkodzeniach naskórka lub skóry.
:!: Preparat przeznaczony jest do użytku zewnętrznego :!:
Dżizas... skąd pomysł na przemywanie psu oczu kwasem bornym??!!!!!
czarek - Sro 27 Kwi, 2005 07:05
heheh to jest dobre bellford ma czerwone oczy ale to jest normalne chyba u tej rasy oczywiscie nie są one zawsze czerwone :wink: , najbardziej czerwone sa jak mu sie chce spać . Jeśli chodzi o ropienie to ma ropke rano jak sie obudzi ale to nie są wielkie ilosci skapuje mu to na sierść wiec ja to wycieram i mysle ze nie mam sie czym martwic chyba ze wy myslicie inaczej ....>>??<<
Hubertus - Sro 27 Kwi, 2005 07:36
Ja tam bez większych ceregieli odchylam mu te zwisłe powieki i wyciągam te zaropiałki. A co do kropelek, to polecam - oczywiście pod warunkiem, że uda wam się ich użyć
Kasia :) - Sro 27 Kwi, 2005 09:56
czarek napisał/a: | mysle ze nie mam sie czym martwic chyba ze wy myslicie inaczej ....>>??<< |
Eee Czaruś, myśle że nie masz, przy tak obwisłych powiekach jakie mają bassety oczka zawsze będą nieco zaczerwienione a rope trzeba wycierać, zabieg szybki i prosty, u mnie wręcz rutynowy a mam 3 pary oczu do wyczyszczenia
Paweł - Sro 27 Kwi, 2005 10:08
Również z Maczo nie mamy problemu z czyszczeniem oczu. Również i uszu. Lecz nie zawasze łobuziak ma do tego chęć . Co zresztą mu się nie dziwię. Bo kto mi będzie ciągle wycierał oczy i czyścił uszy - pewnie tak sobie myśli no i pokazuje dezaprobatę.
Hubertus - Sro 27 Kwi, 2005 11:33
co do uszu to Fredzio bardzo lubi operację ich czyszczenia. Wręcz nastawia łepek co by nie zapomnieć o drugim uchu
czarek - Sro 27 Kwi, 2005 17:58
Bellford to ucieka nie nawidzi żadnych zabiegów ani czyszcenia uszu kompletnie nic nawet sie boi takiego srodka przeciw pchłom
gelyte - Sro 27 Kwi, 2005 18:40
przemylam Chalmiemu oczy esencja ze zwyklej herbaty i juz jest o wiele lepiej. Ale wciaz jest z niego niezla fabryka spiochow:))
antek - Sro 27 Kwi, 2005 19:39
Drogi Hubertusie i Kasiu-po co od razu ten krzyk i to jeszcze na czerwono.Mój pierwszy basset pojawił się 16 lat temu w moim domu,obenie mam ich 4 . Weterynarz do który leczy moje psy przepisywał mi kwas do zrobienia w aptece, i tym kwasem przemywałem i przemywam oczy już , zaznaczam nie zakrapiam!!!!!
popytajcie swoich weterynarzy a dowiecie się ,że mozna stosować.
Każdy ma swoje sprawdzone metody....mam wrazenie ,że powinniście otworzyć wirtualną lecznice weterynaryjną
czarek - Sro 27 Kwi, 2005 21:21
Fajny pomysł z tą lecznicą :lol: ja bym był młodym adeptem
Kasia :) - Sro 27 Kwi, 2005 21:30
Tak Antku ale jak sam zaznaczyłeś - to było 16 lat temu. Od tamtej pory medycyna troche posuneła się do przodu.
Informacja przytoczona przez Huberta to nie jest nasz prywatny wymysł lecz to co na temat kwasu bornego znależć mozna w necie.
antek napisał/a: | Weterynarz do który leczy moje psy przepisywał mi kwas do zrobienia w aptece, i tym kwasem przemywałem i przemywam oczy już , zaznaczam nie zakrapiam!!!!! |
do zrobienia - zapewne stężenie znacznie mniejsze niż gotowy - a jesli po Twoim poście ktoś wpadłby na pomysł zakupienia gotowego kwasu i załadowania go do oczu psa?
antek napisał/a: | Każdy ma swoje sprawdzone metody....mam wrazenie ,że powinniście otworzyć wirtualną lecznice weterynaryjną |
to prawda,każdy ma swoje metody tylko po co ten sarkazm?
i tak szczerze, czy sobie lub swoim dzieciom również przemyłbyś oczka kwasem bornym ?
Dla mnie i tak kwas borny pozostanie świetnym lekiem na leczenie odparzeń skóry a oczy znacznie lepiej przemyć choćby esencją z herbaty jak zrobiła to Gelyte.
a co do wirtualnej lecznicy ...:
czarek napisał/a: | Fajny pomysł z tą lecznicą :lol: ja bym był młodym adeptem |
Pozdrawiam Was obu :wink:
Hubertus - Pią 29 Kwi, 2005 12:32
antek napisał/a: | ...i tym kwasem przemywałem i przemywam oczy już , zaznaczam nie zakrapiam!!!!! |
No cóż...
- po pierwsze temat tej rozmowy wyraźnie dotyczy infekcji "wewnętrznej",
- druga sprawa, że moja wiedza o kwasie bornym oparata jest wyłącznie na informacjach pobranych z netu,
- trzecia, to to, że [z reszta w tej kwestii już się wypowiadałem] każdy ma prawo do własnego zdania. A moje zdanie jest takie, że jest głupotą leczyć infekcję "wewnętrzną" powieki kwasem bornym.
Niestety nikt jak do tej pory nie przytoczył przykładu, który by wskazywał na słusznośc używania tego właśnie specyfiku.
Przyznaję, że słyszałem o przemywaniu dzieciom oczu roztworem tego kwasu, ale ta metoda ma lekko ze 30 lat.
Jest to sytuacja analogiczna to tego jak to ja podzieliłem się z innymi swoją wiedzą na temat usuwania kleszczy - za pomocą tlustego smalcu... wstyd było się przyznać ale sposób ten był już dawno przestarzały i wręcz niebezpieczny dla psów.
Druga sprawa to kultura dyskusji...
antek napisał/a: | .......mam wrazenie ,że powinniście otworzyć wirtualną lecznice weterynaryjną |
Na łamach tego forum dość ostro skrytykowałem postępowanie Doroty (sprawa wymiotującego Hektorka). Bez względu na to czy miałem rację czy nie, przedstawiłem swoją opinię. Dorota poczuła się urażona, ale nie posuneła się do wypisywania jakichkolwiek złośliwości.
Bardzo duże wrażenie wywarł na mnie fakt, że to właśnie ona jako pierwsza odpowiedziała na mój post w innym temacie. Dodatkowo jej odpowiedź niosła ze sobą wyłącznie pozytywne odczucia
W tym miejscu wielkie brawo dla Dorotki :thx [pozdrowionka :wink: ]
Cóż Antku... zdrowa i normalna dyskusja polega na wymianie zdań, opinii i przedstawianiu własnych argumentów. Ja swoje argumenty przedstawiłem i głęboko wierze, że mam rację. Poza złośliwością ostatniego posta nie dostrzegłem w nim kompletnie nic.
A co do powiększonych i "zaczerwienionych" liter - jest to raczej swoista przestroga dla innych, którzy chcieliby użyć tego kwasu na oczach swoich podopiecznych bez wcześniejszej konsultacji z wetem. Musimy pamiętać, że to forum odwiedzają także mało doświadczeni i młodzi właściciele psów. Czasem obawiam sie szkód jakie może wyrządzić źle sprecyzowana rada. A gdyby tak ktoś potraktował tego posta dosłownie i przetarł by tym kwasem wewnętrzną stronę powieki?? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jaki byłby tego skutek, ale środek "wysuszający" nie jest chyba najwłasciwszym do aplikowania go w tych okolicach.
Niestety Antku wziełes tego posta za bardzo do siebie.
pozdrawiam
Ewa z Matyldą i Bobem - Czw 11 Sie, 2005 15:30
Nie nawiązując do poprzedniej dyskusji, ale też w temacie oczu mam pytanie:
Od jakiegoś czasu u Matyldy dolne powieki robią się coraz bardziej obwisłe, obniżają się. To nie dzieje się nagle i w zasadzie nadaje jej taki basseci poważny wygląd, w końcu drugi roczek zleciał już prawie i dziewczyna przestaje być szczeniaczkiem.
:cry: :cry: :cry:
Oczywiście nic złego się nie dzieje, naczytałam się wyżej o przemywaniu i chorobach - nic z tych rzeczy. Ale chciałabym wiedzieć kiedy powinnam zwrócić szczególną uwagę - czy przemywać zapobiegawczo, czy dać spokój i nie zwracać na to uwagi?
U weterynarza bywamy często, uspakaja mnie, mówi, że wszystko OK, ale jak sobie popatrzę na zdjęcia Mani sprzed roku to widzę różnicę.
Buba - Czw 11 Sie, 2005 19:23
jeśli byłabyś bardzo zaniepokojona polecam wizytę(konsuntację) u jednego z najepszych speców od oczu; czyli psiego okulisty Jacka Garncarza. www.garncarz.pl Gucio miał tam robiony zabieg.
Agata - Czw 11 Sie, 2005 22:51
Dodam, że do tego przemiłego okulisty psiego przyjeżdzają ludzie z Węgier, Słowacji i innych państw.
To super specjalista Ewuniu i jest nie tak daleko Ciebie, bo na Ursynowie.
Bacha - Pią 12 Sie, 2005 08:00
A ja też w sprawie oczu. Zuważyłam ,że Bass ma ostatnio bardzo powiększone źrenice, niestety też gorzej widzi po kilka razy walnął głową w słupek czy drzewo na spacerze. Wybieram się oczywiście do lekarza ale ciekawa jestem Waszej opinii, czy to wiek i nic na to nie można poradzić?
Ewa z Matyldą i Bobem - Pią 12 Sie, 2005 11:31
Dziękuję Buba i Agata!!!
Faktycznie lekarz jest blisko mnie i nie wykluczam, że tam jednak zajrzymy.
Może to i jest dmuchanie na zimne, ale różnica jest dość widoczna od zeszłego roku, a ja wolę spać spokojnie wiedząc, że wszystko jest OK.
Buba jak możesz powiedz coś o tym zabiegu, kiedy i jak się zorientowaliście, że jest taka potrzeba - bo przyznam, że te sprawy do tej pory były mi zupełnie obce, dopiero zbieram wiedzę
Basiu mam nadzieję, że to tylko chwilowa niedyspozycja, a nie nieodwracalny efekt biegnących latek....
Jaga - Pią 12 Sie, 2005 12:34
Bacha napisał/a: | A ja też w sprawie oczu. Zuważyłam ,że Bass ma ostatnio bardzo powiększone źrenice, niestety też gorzej widzi po kilka razy walnął głową w słupek czy drzewo na spacerze. Wybieram się oczywiście do lekarza ale ciekawa jestem Waszej opinii, czy to wiek i nic na to nie można poradzić? |
A jak reakcja na światło? Czy źrenice się zwężają? Myślę, że jeśli się zwężają, to nie jest jeszcze najgorzej (ale weź poprawkę, że weterynarzem nie jestem i mogę się mylić).
To może być niestety wiek, nasza Afra - młodsza przecież od Bassa - ma zupełnie mętne oczy i poprostu ślepnie. Widać to na spacerach - wieczorami czuje się wyraźnie niepewnie i podąża za ogonem Karola albo Cery, a jeśli gdzieś się zagapi - to na wołanie idzie poprostu do domu - nawet jeśli woła się ją z innego miejsca. Szczerze mówiąc bardzo mnie to martwi, ale dzięki Bogu nie jest to związane z inna chorobą (typu cukrzyca) - robiliśmy badania.
Buba - Sro 17 Sie, 2005 08:07
Ewa (od Matyldy) napisał/a: | Buba jak możesz powiedz coś o tym zabiegu, kiedy i jak się zorientowaliście, że jest taka potrzeba -.... |
Zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak koło 3 miesiąca życia. Oczko było zaczerwienione nienaturalnie i dziwnie "wystawała" trzecia powieka. Poszliśmy do naszego weta, który stwierdził, że jest to prawdopodobnie - teraz uwaga mogę się pomylić w cytowaniu diagnozy - przerost chrząstki w trzeciej powiece. Skierował nas właśnie do Jacka Garncarza na konsultację. Ten potwierdził diagnozę i powiedział że to b. częsta wada rozwojowa u bassetów houndów i bloodhoundów. Ponieważ Gustaw był za mały na operację pod narkozą, dał kropelki i tak to od 3 do 6 miesiąca życia Gucio przetestował więcej kropli (bo lekarz je zmieniał) niż ja w całym swoim życiu. Poczekaliśmy aż baleron prodrośnie i w listopadzie miał zabieg podcięcia grząstki. Był tak grzeczny, że nie trzeba było używać narkozy - wystarczył "głupi jaś". Lekarz założył też małe szwy na trzeciej powiece z obu stron. Ze szwami Gustaw paradował radośnie 2 tygodnie. Potem wizyta, zdjęcie szwów i stwierdzenie lekarza: "to niesamowite - goi się na nim jak na g...nie."
Na oczko oczywiście jedno i drugie cały czas zwracamy uwagę bo - jak powiedział lekarz - ta wada często ujawnia się też w drugim oku, w okresie wzrostu psa.
To tyle..
|
|