| |
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Powitania - Witam wszystkich serdecznie (po raz drugi).
Grzdyl Ponury - Nie 22 Cze, 2008 05:59 Temat postu: Witam wszystkich serdecznie (po raz drugi). Witam wszystkich serdecznie po raz drugi!
Upsss! Chyba popełniłem gafę i swój pierwszy post na tym forum zamieściłem w dziale bassety a nie w dziale powitania, na co delikatnie zwrócił mi uwagę Pan Grzegorz. Postaram sie to uchybienie naprawić tym postem. Otóż jesteśmy pięciosobową rodziną tzn. troje ludzi i dwa zwierzaki: papuga (papug) nimfa i basset Mozart z Klanu Piegowatych i jak zapewne państwo się domyślacie to ten ostatni jest przyczyną naszej obecności na tym forum. Nie jest to nasz pierwszy basset. Przez 13 lat żyła z nami bassetka, Alka z Rychle Roty. Mieszkamy w Bielsku-Białej. Aaaa nick: Grzdyl Ponury to z przekory i dla kontrastu. Na imię mam Sławek. Rozbójnika i pieszczocha w jednym mogą państwo obejrzeć na stronie http://basset.nazwa.pl/
Grzegorz - Nie 22 Cze, 2008 06:43
jeszcze raz witamy!!!!!
acha , tu wszyscy jesteśmy po imieniu , ot taki zwyczaj tej grupy wariatów!!!!!
Zapraszamy na IV ZLOT!
marta_zbyszek - Nie 22 Cze, 2008 08:15
Ale wy jesteście ranne ptaszki - zamiast poleniuchować wyspać się to od rana na nogach :smile: Jeszcze raz witamy serdecznie.
marta_zbyszek - Nie 22 Cze, 2008 08:17
Grzesiu czemu wariatów - my po prostu kochamy bassety i głośno tupiąc o tym mówimy :grin:
Grzdyl Ponury - Nie 22 Cze, 2008 10:05
Eee tam ranne ptaszki! Bandzior - Mozart wychodzi codziennie około szóstej rano to i w niedzielę nie odpuści. Przecież i tak potem to odeśpi. A, że pan chodzi zrypany cały dzień. To problem pana.
Mirka - Nie 22 Cze, 2008 11:28
witam jeszcze raz serdeczmie,stronka i fotki super
z przerazeniem czytam o tej 6 rano :shock:
moja Ducha spi zawsze dluzej ode mnie i rzadko kiedy zwleka sie z łozka przed jedenastą :lol: :lol:
Grzdyl Ponury - Nie 22 Cze, 2008 11:32
No w wypadku Mozarta to sami sobie jesteśmy winni (praca). Tak go nauczyliśmy i tak mamy. I dobrze nam tak! A jak!
Miła od Gucia - Nie 22 Cze, 2008 11:49
Witam cieplutko, zapraszam do poczytania na stronę urodzinową.
Mamy zwyczaj składać naszym pupilom życzenia.
Także i proszę o datę urodzenia (oszczenienia) hi hi.
Fanfan z rodziną - Nie 22 Cze, 2008 11:50
Jeszcze raz witamy. A co do wstawiania - ponoć suczki śpią dłużej. Mój Fan też wstaje o świcie...ale to jest problem Pańcia, bo to Damian z nim wychodzi rano :lol:
marta_zbyszek - Nie 22 Cze, 2008 12:06
Bolek z kolei jest cwany w ciągu tygodnia wstajemy o 6:30 do pracy to i on wstaje na spacer ale w weekend nie obudzi nas przed 8:00. tak jak by wiedział że musimy odespać przynajmniej te półtorej godzinki. Mądre psisko :grin:
Miła od Gucia - Nie 22 Cze, 2008 16:16
U mnie jest podobnie Marta, rozumie , że chcę pospać kiedy nie idę do pracy.
Dziś np. spał do 8, ale już było za długo, aż zaszczekał przy łóżku - wstawaj pańcia hi hi.
gocha - Nie 22 Cze, 2008 20:41
A moje to śpiochy, wstają zazwyczaj nie wcześniej jak o 9 , a jak czasami muszę wcześnie gdzieś pojechać i chcę je wywalić na dwór raniutko to są obrażone.
Grzdyl Ponury - Nie 22 Cze, 2008 21:39
No fakt. Z tym spaniem to jest u basiorów różnie. Nieżyjąca już Alka spała snem kamiennym i długim. Żeby ją wyprowadzić trzeba było ją zdrowo potarmosić a i tak miała potężne opory. Mozart też spi zdrowo ale często nad ranem wstaje i krąży. No to wtedy sami wiecie :-) nie chcemy ryzykować i trzeba z nim wychodzić (co jest nam na rekę bo chodzimy wcześnie do pracy). Jeszcze wspomnę o tym, że Alka nigdy nie wyła, jedyny wyjątek stanowił sen i wtedy zdarzało jej się. Ale ło matko! Co to było za wycie, umarłego by postawiło na nogi!
marta_zbyszek - Nie 22 Cze, 2008 22:48
Bolkowi jak się coś śni to macha łapkami i też czasem wyje a właściwie zawodzi. Trudno to nazwać wyciem bo nie jest jednej rosnącej tonacji a zmiennej. Ale rzadko na szczęście bo też potężny ma ryk. Choć nie umywa się do ryku który wydał z siebie jak miał około 2 lat. Był z nami jeszcze Szakal (malamut) i przyjechała w odwiedziny bokserka (Wera) w trakcie zabawy z piłeczką, którą bolek absolutnie nie był zainteresowany więc sobie leżał Wera poturlała pod jego jajeczka piłkę i chcąc ją złapać użarła Bolka w klejnoty. to było wycie całe osiedla wiedziało że Bolkowi coś się stało. Od tamtej pory przylgnęło do niego przezwisko słoń. :smile:
madzialinka - Nie 22 Cze, 2008 22:55
| Fanfan z rodziną napisał/a: | | A co do wstawiania - ponoć suczki śpią dłużej. |
Prawda. Eni budzi się codziennie o 8.30. Można zegarek nastawiać
Miła od Gucia - Pon 23 Cze, 2008 06:34
Biedny Bolo
Dorti - Pon 23 Cze, 2008 07:16
Wszyscy macie super, bo te moje dranie zaczynają się wiercić jak świta. Jedzenia domagają się ok. 5:30. Wstaję, chodzę na rzęsach ale jestem dzielna. To przecież był mój świadomy wybór. Potem wyskakują na szybkie szcznięcie i już biegiem do domku na dalsze spanko. Wówczas już śpią do 8:30. Zasypiają bez problemu.
Gorzej ze mną :lol:
Grzdyl Ponury - Wto 24 Cze, 2008 10:32
Ojojoj! Bolo to musiało boleć. My faceci to mamy jednak przerypane. Mam nadzieję, że ta tragiczna historia zakończyła się bez większego uszczerbku dla Bolka. Brrr, aż mnie ciarki przeszły.
marta_zbyszek - Wto 24 Cze, 2008 13:22
Został mu uraz tak że nie pozwala się byle komu chwycić za klejnoty - w czasie kąpieli jest to utrudnieniem ale tak ogólnie to od tamtej pory zrobił się monogamistą :grin: A tak poważnie - Bolo jak wspominałam jest często agresywny nawet na suki z cieczką potrafi poburczeć, ale wera która go urzarła w klejnoty jest najwspanialszą kompanką i ją zawsze i wszędzie .... pragnie
Grzdyl Ponury - Sro 25 Cze, 2008 06:47
Co za przewrotność natury. Swoją oprawczynię uwielbia a innymi Bogu ducha winnymi gardzi! No Bolek. Ta paniusia to musi być niezła "laska". Co?
marta_zbyszek - Sro 25 Cze, 2008 19:24
Zakochany po uszy :grin: a figurka bokserki niczego sobie :wink:
|
|