| |
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Zakończone adopcje - Basset Hound 6-10 m-cy ZNALEZIONA w Bolesławcu
adrian88888 - Sro 30 Gru, 2009 21:29 Temat postu: Basset Hound 6-10 m-cy ZNALEZIONA w Bolesławcu Witam, wstawiam link ze strony allegro....,,Witam!!! W dniu 15/16 grudnia 2009r w Bolesławcu na ul. Kościuszki - ulica, którą wjeżdża się do miasta z autostrady A-4, niedaleko parkingu przed sklepem z ceramiką bolesławiecką kolega mój znalazł suczkę prezentowaną na zdjęciach. Wygląda na to ,że Basset albo uciekł na spacerze, albo został porzucony w tym miejscu. Suczka posiada czipa z numerem ale nie jest on zarejestrowany w systemie elektronicznym. Nie posiada też tatuaży.
PRZEDE WSZYSTKIM SZUKAM WŁAŚCICIELA ALE ....... NIE LICYTUJ ZANIM DO MNIE NIE ZADZWONISZ!!! POD NR TELEFONU 502 104 424 ''
http://www.allegro.pl/ite...boleslawcu.html
gocha - Sro 30 Gru, 2009 21:57
No cóż , sunia nie wygląda na zaniedbaną (obcięte pazurki, grubiutka, nie boi się ludzi), jest dobrze wychowana i lgnie do ludzi, to może dobry znak, może się zgubiła ?, a nie została wyrzucona. Zadzwonię zaraz pod ten numer , minęło już sporo czasu od znalezienia jej , może już się znalazł właściciel ?
gocha - Sro 30 Gru, 2009 22:16
Już rozmawiałam z Panem u którego jest sunia.
Sunia jest nadal, trafiła do tego Pana (znaleziona przez jego kolegę ), dlatego, że kiedyś hodował on bassety i zna rasę. Pan bardzo sympatyczny. Ja przedstawiłam się jako uczestnik naszego forum i prosiłam o dalsze informacje i kontakt.
Zaprosiłam również tego Pana na nasze forum i myślę, że ten Pan zarejestruje się u nas, a przynajmniej poczyta. Jestem również umówiona na telefon gdyby coś się zmieniło, gdyby ktoś zgłosił się po sunię.
Jak będzie coś nowego to zaraz napiszę.
Pan z którym rozmawiałam ma znajomość rasy i nie odda suni pierwszej z brzegu osobie bez sprawdzenia i kontaktu z nami, tak się przynajmniej umówiliśmy.
Powiedziałam również, że u nas są sprawdzane domy i wszystkie osoby chętne, że też nie oddajemy zwierząt "byle komu", a sunie są poddawane sterylizacji przed adopcją, lub jest to wymagane w umowie adopcyjnej (jeżeli sunia ma być sterylizowana już w nowym domu )
paulinazarebska - Sro 30 Gru, 2009 22:17
wygląda na zadbaną,może faktycznie zgubiła się
Renia - Czw 31 Gru, 2009 09:07
Ladna sunia.
Mam nadzieję że znajdą sie waściciele suni i mam nadzieję że poważnie jej nie odda byle komu bo Pan napisal że ją sprzeda od 1 zl i na końcu napisal że życzy udanej licytacji :~
Mirka - Czw 31 Gru, 2009 11:53
| Renia napisał/a: | Ladna sunia.
Mam nadzieję że znajdą sie waściciele suni i mam nadzieję że poważnie jej nie odda byle komu bo Pan napisal że ją sprzeda od 1 zl i na końcu napisal że życzy udanej licytacji :~ |
no własnie to mnie niepokoi licytacja od 1zł
nieważne komu i za ile byleby sie koszty zwróciły?
Miła od Gucia - Czw 31 Gru, 2009 12:49
Po całym Bolesławcu informacje są rozesłane. Suczki jak na razie nikt nie szuka. Schronisko też powiadomione.
Madzia od Fania rozmawiała z Bożeną z Bolesławca, która tam na miejscu jest zaangażowana w sprawę suni.
Do Madzi odezwał się Pan z Jastrzębia Zdroju, który był zainteresowany suczką z Rybnika, która szczęśliwie wróciła do domu.
Rozmawiałam z tym Panem, i gdyby co jest zainteresowany tą suczką z Bolesławca.
Także potencjalnego Pana do adopcji mamy. Dom sprawdziłaby Madzia od Fania.
gocha - Czw 31 Gru, 2009 18:33
Zadzwonił do mnie Pan Krzysztof z Bolesławca u którego jest sunia.
Zadzwonił, bo poczuł się znieważony przez nas. Powiedział, że jest mu bardzo przykro, że zrobiono z niego handlarza, człowieka który licytuje psa, chcącego zarobić.
Powiedział mi wyraźnie, że nie odda suni dokąd nie sprawdzi czy nikt jej nie szuka, czeka cały czas na właściciela i nie życzy sobie, żeby ktoś go posądzał o handlowanie suczką. Na allegro wystawił ją "do licytacji" dlatego, że taka jest tam procedura, a zależy mu przede wszystkim na znalezieniu prawdziwego właściciela.
Prosił o absolutne niezamieszczanie zdjęć które są jego własnością, poczuł się okradziony.
Jeżeli chodzi o zaangażowanie kogokolwiek z Bolesławca w tę sprawę, to jest zaskoczony, nic o tym nie wie. Sam obdzwonił lecznice i schroniska, od razu po znalezieniu suni.
To w miarę dokładna relacja z rozmowy. Ja od siebie przeprosiłam i wytłumaczyłam , że nikt z nas nie chciał go urazić i nie ma w tym naszej złej woli.
Pan Krzysztof ma już rejestrację na forum, więc pewnie resztę sam napisze.
Proszę wstrzymajcie się od komentarzy, mam obiecane, że będziemy wiedzieć o dalszym losie suni.
Benka-Bozenka - Czw 31 Gru, 2009 20:08
Ludzie czy Wam już na koniec roku rozum odebrało ,właściwie te słowa kieruję tutaj do pani Mirki
Zamiast się cieszyć ,że znalazł się ktoś kto nie był obojętny na los tej suczki...Ty kobieto musisz złośliwie komentować
Wydaje ci się ,że Internet pozwala opluwać innych....łatwo wydawać wyroki nie znając prawdy ,byle tylko komuś dowalić,wylać z siebie jad
Więcej wiary w ludzi bo mało jest takich ludzi jak Krzysztof
który bezinteresownie zaopiekował się suczką, tym bardziej że były w tym czasie minusowe temperatury
Mam nadzieję ,że Krzysztof mi wybaczy to co napiszę
Kilka lat temu przygarnął do domu błąkającą się suczkę rasy jamnik ,szukał wraz ze swoją rodziną jej właścicieli rozwieszając plakaty,dzwoniąc po lecznicach dla zwierząt
Nikt się nie zgłosił i sunia została u niego
W dniu kiedy znaleziono bassetkę w naszym mieście ,Krzysztof przyjechał do nas pytał czy może wiem kto ewentualnie w naszej okolicy ma bassety
Zostawił nam telefon na wypadek gdyby ktoś się do nas zgłosił
Tak jak pisze Gocha ,Krzysztof sam zajął się szukaniem właścicieli suczki i wielkie ukłony dla niego jak i innych ludzi którzy angażują się w takie akcje
nie tylko w szukaniu domów dla bassetów ale innych psów czy kotów
Znam Krzysztofa od kilkunastu lat ,to właśnie z jego hodowli miałam swoją wymarzoną suczkę ,,jest to człowiek o nieposzkalowanej opinii ,cieszący się w naszym mieście
szacunkiem ,człowiek o wysokiej kulturze osobistej.
Dlatego nie zgadzam się z wyciąganiem kłamliwych wniosków jakie miały tutaj miejsce , jeśli pani Mirka miała odwagę powiedzieć A to wypada teraz powiedzieć B - czyli przepraszam
Wszystkim użytkownikom forum ,życzę w Nowym Roku więcej wiary w drugiego człowieka
gocha - Czw 31 Gru, 2009 20:18
Dobrze Bożena, że napisałaś o panu Krzysztofie, że go zna sz i co to za człowiek.
Ja mogłam tylko z rozmowy telefonicznej wywnioskować, że to człowiek kulturalny i mądry, poniewaz na początku myślał, że to ja zamieściłam zdjęcia i , że ja go źle oceniam i nawet wtedy wykazał się dużą dozą kultury.
A teraz trzymajmy kciuki za to , aby malutka sunia odnalazła swoich prawowitych właścicieli, ja myślę, że tak się stanie i wierzę w to.
Na obronę Mirki mogę Bożenko powiedzieć, że na pewno nie było jej zamiarem obrażanie kogoś, wiem, że kieruje się sercem i chęcią pomagania zwierzętom. To, że jest nieufna wynika pewnie z jej złych doświadczeń, sama ma dwa psy przygarnięte , które zaznały wielu krzywd od ludzi.
Nie dajmy się już ponosić emocjom, wszyscy chcemy dobra zwierząt.
Mirka - Czw 31 Gru, 2009 22:44
do Bożeny
ja nikogo tu nie oceniam
czytam ze zrozumieniem
pan napisał że jezeli własciciel sie nie odnajdzie do 4 stycznia to
będzie licytował sunię od 1 zł
i na koniec zyczył pomyslnej licytacji,nie tylko ja tak zrozumiałam
opis tej aukcji i prosze nie obrazaj mnie
i swoje oceny zostaw dla siebie KOBIETO bo właśnie Ty jestes bardzo nieprzyjemna w tym momencie
i Ty wypluwasz swój jad na mnie
ps.i nikogo nie będę przepraszać bo do nikogo z imienia mój post nie był kierowany
wprost przeciwnie niz Twój
Renia - Pią 01 Sty, 2010 11:01
Bez jaj to ja napisałam wyraźnie "Mam nadzieję że znajdą sie waściciele suni i mam nadzieję że poważnie jej nie odda byle komu bo Pan napisal że ją sprzeda od 1 zl i na końcu napisal że życzy udanej licytacji"
i czy ja kogoś nazwałam handlarzem?
Błagam dziewczyny na aukcji nie ma wzmianki o tym żeby nie licytować bo Pan zastrzega sobie prawo do wybrania domu dla psa.
Sorry ale nie popadajcie w paranoje bo może Bożenka zna Pana a ja niekoniecznie i nie napisałam, ze Pan jest zarobkowiczem tylko wyraziłam nadzieję, że nie odda jej komus kto wygra aukcję. Czy to obraza??
Miła od Gucia - Pią 01 Sty, 2010 12:43
Uczestnicy naszego forum przeprowadzali wiele adopcji, pomagali psom znaleźć nowe domy, i doświadczenie uczy "dmuchać na zimne".
Ciągle nabieramy doświadczenia w tych sprawach. Mieliśmy różne sytuacje na forum, gdzie piękne słowa przeradzały się w koszmar dla basseta. I proszę nie mieć nam za złe naszej nieufności i czujności.
Wszyscy chcemy jednego, dobra dla basseta. który i tak teraz przeżywa rozstanie ze swoimi opiekunami. Zarówno Pan, który znalazł bassetkę, jak i my, chcemy jednego - pomóc.
Miła od Gucia - Pią 01 Sty, 2010 17:28
| zibigoo napisał/a: |
Witam! Jeszcze w starym roku napisałem wiadomość dla Państwa. Nie ma jej, więc albo ja coś pokręciłem i nie ma jej na forum albo.... |
Nie ma opcji - albo....
Renia - Pią 01 Sty, 2010 18:05
| zibigoo napisał/a: | | Renia napisał/a: | Bez jaj to ja napisałam wyraźnie "Mam nadzieję że znajdą sie waściciele suni i mam nadzieję że poważnie jej nie odda byle komu bo Pan napisal że ją sprzeda od 1 zl i na końcu napisal że życzy udanej licytacji"
i czy ja kogoś nazwałam handlarzem?
Błagam dziewczyny na aukcji nie ma wzmianki o tym żeby nie licytować bo Pan zastrzega sobie prawo do wybrania domu dla psa.
Sorry ale nie popadajcie w paranoje bo może Bożenka zna Pana a ja niekoniecznie i nie napisałam, ze Pan jest zarobkowiczem tylko wyraziłam nadzieję, że nie odda jej komus kto wygra aukcję. Czy to obraza?? |
Witam! Jeszcze w starym roku napisałem wiadomość dla Państwa. Nie ma jej, więc albo ja coś pokręciłem i nie ma jej na forum albo.... W każdym razie nie o tym chcę pisać. Sprawa ogłoszenia na Allegro:
1. pracujący na allegro używają szablonów aukcji, w których mają zapisane "szablonowe sformułowania" i JA TAK MAM. Reszty nie tłumaczę. Portal Allegro jest "poczytny" , więc tego typu ogłoszenie wystawia się od 1zł albo od 100.000zł przy czym płaci się prowizję od wartości. DALEJ NIE TŁUMACZĘ.
2. W chwili gdy piszę ten tekst ogłoszenie czytało 340 osób. Ile osób, potencjalnych szukających "swojego" Basseta odwiedziło Wasze forum? DALEJ NIE PISZĘ.
Sprawa pomocy:
1. Każda dobra. która prowadzi do celu, a cel to ODNALEZIENIE właściciela. Myślełem ,że mogę liczyć na Państwa pomoc. DALEJ NIE PISZĘ
Jako hodowca psów rasowych - rodowodowych Basset Hound - wychowałem i oddałem tylko w dobre ręce ponad 30 szczeniąt z mojej hodowli. PRZYGARNIĘTĄ SUCZKĘ NIE ODDAM BYLE KOMU!!!!!!
Sprawa ostatnia:
1. Dobrze jest się uczyć ufności do ludzi od swoich psów.! |
Tak jak pisałam wyraziłam swoją nadzieję, że piesek nie zostanie wylicytowany i nie musi i dalej nie widzę w tym nic złego. Z Allegro korzystamy sami tak jak wiele fundacji czy ludzi prywatnych z zaznaczeniem, iż nie ma licytacji tylko kontak w sprawie adopcji.
Co do odwiedzin to niestety nie wiem ile osób odziedza nasze forum natomiast ja osobiście odwiedziałm Pańską aukcje ok 10 razy i myślę, że ponad połowa osób z naszego forum ma podobnie jak ja. Tak jak pisała Bogusia my poprostu dmuchamy na zimne i z tego co Pan pisze że nie odda Pan psa byle komu ( i nigdy tego nie zrobił)wynika że Pan rozumie nasze ewentualne obawy i oczywiście może Pan liczyć na naszą pomoc.
Monia - Pią 01 Sty, 2010 20:27
:!: :!: :!: :!:
jak bym znalazła psa i każdy z forum zaczął mnie sprawdzać, to czułabym się jak ostatnia szumowina !!!
wykorzystywanie zdjęć przez Was moje kochane są niezgodne z etyką- uznawane to jest jak kradzież art. 115 do art. 123 ustawy Prawo Autorskie należało porozmawiać i poprosić pana Krzysztofa o udostępnianie zdjęć.
Renia - Pią 01 Sty, 2010 21:09
Sprawdzał??
A od kiedy sprawdzaniem można nazwać napisanie że się ma nadzieję że naprawde pies nie zostanie sprzedany skoro na aukcji się przeczytało między innymi, że jeśli do 4 stycznia nie znajdzie sie własciciel to ktos ja będzie sprzedawał od złotówki???
I raczej nie obraziła bym się na miłośników bassetów tylko dlatego że źle opisałam aukcję.
Nikt nie nazwał tego Pana handlarzem itd itp
I chyba nie będe 10000 razy pisać , że tylko wyraziłam nadzieję, że nie odda jej komus kto wygra aukcję i czy to obraza?? Nikomu nie przyszło do głowy że to tylko MARTWIENIE SIĘ. Bo jakos mam wrażenie że zrobiono z igły widły.
Co do zdjęć jeżeli w grę wchodziło by aby znaleśc właściciela psa bądź nowy kochający domek to nawet na myśl by mi nie przyszło fukac na kogoś że skopiował zrobione przezemnie zdjęcia a wręcz przeciwnie dziękowała bym Bogu że sa kopiowane i wstawiane wszędzie gdzie się da bo w końcu czym więcej osób je obejrzy tym lepiej. Ale to moje prywatne zdanie.
I zaczynam się zastanawiać czy na forum można wyrażać swoje obawy troski itd. Masakra.
Miła od Gucia - Pią 01 Sty, 2010 22:07
Monia, nie obraź się, ale mam wrażenie, że nie czujesz tego o czym się pisze.
Być może nie uczestniczyłaś w adopcjach.
Twoje określenia, i tekst dla mnie jest niezrozumiały.
Mylisz pojęcia, a paragrafy tu nie są potrzebne.
Ja i inni walczymy o psy, a Tobie chodzi o ambicje ludzkie.
Monia - Pią 01 Sty, 2010 23:07
Bogusiu zacznijmy od początku,
Czym kierował się adrian88888 dając ogłoszenie?
- chce by ktoś z forum bądź nie, zadzwonił i przygarnął psa?
- Czy chciał skomentować tego pana i żeby był temat na forum
- że wyszukał coś takiego i żeby każdy ubolewał i komentował?
Może trzeba było panu Krzysztofowi zaproponować, żeby zaopiekował się psem do czasu znalezienia odpowiedniego właściciela dla tegoż psa przez Was.
Przecież Gocha zadzwoniła do niego i sprawdziła jego intencje?
Tak? I uznała, że w/w pan wie co robi i czeka na informacje od niego.
Uważam , że nie powinno być komentarzy na zasadzie „nieważne komu i za ile byleby sie koszty zwróciły” nie uważasz że takimi słowami można urazić jeżeli wcześniej Gocha napisała, że wszystko jest pod kontrolą? Powiedziałabym no wariata ze mnie robią. Najpierw rozmawia zna moje intencje zaprasza na forum a potem czytam takie komentarze. Ciebie też by to zabolało prawda?
Nie kierujmy się tylko tym, że każdy jest zły. I nie kieruję się ambicjami.
Jeżeli chodzi o stronę na allegro i że jest cena od 1 zł to normalna rzecz! Schroniska też mają napisane na stronie licytacja od złotówki, bo takie są wymogi tego serwisu. Jeżeli uważasz, że to pogwałca zasady etyki trzeba to zgłosić i zaproponować żeby utworzyli kategorię przygarnij zwierzaka.
Ja rozumiem więcej, niż Ci się to wydaje. Ale trzeba podejść do tego z dystansem.
Czego nie rozumiem?
Bo ja zrozumiałam dobrze- adrian88888 chciał pomóc psu. Gocha, jako jedyna odważyła się i zapytał i uspokoiła forumowiczów i czy nie można było na tym zaprzestać?
Jak Renia martwiła się o tego psa równie dobrze mogła zadzwonić do tego Pana a nie pokazywać na forum o jak mi przykro, o rany itp, bo chyba nie o to tu chodzi, prawda?
A czego w tekście nie zrozumiałaś?
Paragrafy nie są potrzebne? Chciałam tylko wyrazić, że trzeba liczyć się z każdym, A nie kierować się swoimi ambicjami.
Nic nie kosztowało zapytać się i zaproponować pomoc na zasadzie proszę mi udostępnić zdęcie psa pomogę panu znaleźć właściwy dom. Wykorzystane zostało jego prawo autorskie – zdęcie. I trzeba pamiętać, że nie wolno nam łamać prawa i tyle.
Pomagać należy każdemu nie tylko zwierzęciu ale i człowiekowi.
Kolejny raz na forum zostało pokazane, żebym się nie mądrzyła!
gocha - Sob 02 Sty, 2010 00:58
Miałam się już nie wypowiadać w tym temacie, ale zmieniłam zdanie.
wierzę w dobre intencje forumowiczów, którzy się martwią, sama jestem nieufna, ale....
powiem szczerze, że też mnie zabolało troszkę to, że nie wierzono mnie.
Tak ,ja zadzwoniłam do P. Krzysztofa,aby zaproponować mu naszą pomoc w razie potrzeby, rozmawiałam z nim i w miare dokładnie Wam przekazałam treść rozmowy. Wyraźnie napisałam, że p. Krzysztof szuka właściciela i jego działania są kierowane w tym celu. Dlaczego mi nie wierzycie , nie wiem .Przecież jeżeli jestem z człowiekiem w kontakcie to dlaczego miałabym Wam nie powiedzieć co się dzieje. Dokładnie znacie moje stanowisko względem psów, pseudohodowców , itd, więc skąd brak zaufania do mnie i niewiara w prawdziwość moich słów?
Przecież brałam udział w wielu akcjach ratowania psów, sama mam psa uratowanego, więc skąd niewiara w moje słowa i komentarze, które były niepotrzebne i wywołały burzę.
Wiadomo, że jeżeli zainteresowałam się, zadzwoniłam to powiem Wam również resztę, co zresztą obiecałam. Trzeba było chwilkę poczekać. Należę do ludzi sumiennych i jeżeli coś obiecuję to się tego trzymam.
A z drugiej strony dlaczego nikt poza mną nie zadzwonił i nie wypytał skoro istniał cień niepewności. Do mnie też można było zadzwonić i wypytać o szczegóły, nikt tego nie zrobił.
Teraz jest mi nieprzyjemnie , bo P. Krzysztof zobowiązał się do poinformowania mnie co dalej będzie z sunią, ja obiecałam czekać na informacje , a tu wyszła niepotrzebna sprzeczka.
Proszę Was nie kłóćmy się, bo wątek suni zamienił się w targowisko, a nie temu miał służyć.
Poczekajmy , ja jutro postaram się porozmawiać z P. Krzysztofem, chociaż nie wiem czy będzie chciał ze mną w takiej sytuacji rozmawiać.
I jeszcze jedno, nie czepiajmy się już słów, tego czy ktoś źle czy dobrze zrozumiał treść ogłoszenia, nie ma sensu wałkować w kółko tego samego, tym bardziej , że intencje sa wyjaśnione:
Po pierwsze
sam pan Krzysztof napisał nam jakie ma zamiary, co chciał osiągnąć poprzez swoje ogłoszenie, jasno określił swoje stanowisko
po drugie
ja rozmawiałam przez telefon i nic nie wzbudziło moich podejrzeń, o czym Wam napisałam
po trzecie
Bożenka napisała, że zna pana Krzysztofa, wie jakim jest człowiekiem, sam do niej przyjechał szukając właścicieli suni, sam zrobił co w jego mocy , aby ich odnaleźć
po czwarte
zasady sprzedaży na allegro są jakie są, zwrot "życzę udanej licytacji" jest zwrotem grzecznościowym i większość sprzedających go używa, tak samo jak innych szablonów występujących przy sprzedaży
po piąte
można się pokusić o sprawdzenie allegrowicza i poświęcając 5 minut czasu można uzyskać wiele informacji, które widnieją na stronie i na ich podstawie wyciągać wnioski.
Grzegorz - Sob 02 Sty, 2010 07:06
Szanowne Panie spokojnie -zadyma Nam nie potrzebna .Pan Krzysztof jasno wyjasnił swoje stanowisko i sposób działania. Wypowiedzieli się ci co go znaja i ci co go nie znają.Czy ktos wyciagnął zbyt pochopne wnioski to już inna inszość . Najważniejszy jest pies i tyle w temacie a takim postepowaniem możemy człowieka do Nas zrazić .Zróbmy wszystko by sprawa skończyła się pozytywnie zarówno dla psa jak p. Krzysztofa. Ja z mojej strony powiem tak :
Panie Krzysztofie jesli poczuł się urażony całą dyskusją toczącą się na " peryferiach " znajdowania domu dla basseta którego Pan przygarnął to w Naszym imieniu przepraszam. Dyskusja wynikła z Naszych doświadczeń z ludźmi od których odbieramy bassety do adopcji i troski o dobro psa bo to dla Nas jest najważniejsze ! Dziękujemy Panu za wykazaną troskę i zapobiegliwość i liczymy na owocną obopólną współpracę!
Batus - Sob 02 Sty, 2010 10:46
| Grzegorz napisał/a: | | Panie Krzysztofie jesli poczuł się urażony całą dyskusją toczącą się na " peryferiach " znajdowania domu dla basseta którego Pan przygarnął to w Naszym imieniu przepraszam. Dyskusja wynikła z Naszych doświadczeń z ludźmi od których odbieramy bassety do adopcji i troski o dobro psa bo to dla Nas jest najważniejsze ! Dziękujemy Panu za wykazaną troskę i zapobiegliwość i liczymy na owocną obopólną współpracę! |
Racja, popieram te słowa...sama nie biorę udziału w adopcjach, ale wiem, że intencje forumowiczów są szlachetne, a napięcia jakie się tu tworzą to niestety efekt złych doświadczeń.
Mirka - Sob 02 Sty, 2010 10:58
a ja sie pytam co co tu chodzi?????
niech mi ktoś zacytuje chociaż jedno zdanie
w tym temacie
w którym ktoś uchybia panu który wystawił aukcję
z bassetką.....
jedyna osoba która tu została obrażona to jestem ja
napisano że jestem niespełna rozumu-i co ?to wg Was
drogie kolezanki forumowiczki i koledzy forumowicze jest w porządku????
a za co zostałam tak nazwana ?
ano za to że śmiałam głośno wyrazić jakies watpliwości zwiazane z opisem aukcji
i z tego powodu ja też czuje sie Gosiu żle i jest mi przykro :cry:
Mirka - Sob 02 Sty, 2010 11:00
i jeszcze jedno Monia
prosze nie komentuj mojej wypowiedzi :!:
bo Ciebie nie dotyczy
Miła od Gucia - Sob 02 Sty, 2010 11:31
Z tego co wiem, dziś ma się wyjaśnić, czy Państwo którzy się odezwali są właścicielami bassetki. Oby tak było.
Nie będę się więcej wypowiadać w tym temacie.
Ale faktycznie, przykrym jest fakt, że na forum pojawia się ktoś od czasu do czasu i wydaje niepochlebne opinie o forumowiczach.
Łatwo jest krytykować i wydawać opinie, samemu nie biorąc udziału w danej sprawie.
To właśnie, dzięki różnym adopcjom nabieramy doświadczenia.
Każda pomoc - to nowe doświadczenie.
Dodam od siebie, że do tej pory nie spotkałam się z sytuacją, aby ktoś kto szuka pomocy w sprawie basseta, kazał mi usuwać zdjęcia, nawet jak nie pytałam o zgodę. Odwrotnie, był zadowolony.
Mamy wśród nas grupę osób, które zajmują się adopcjami, pomagajmy sobie nawzajem. My zostaniemy, a osoby, które zaglądają od czasu do czasu, znowu znikną, a tylko sprawiają, że miedzy nami powstają niesnaski.
Gosia zrobiłaś wiele w tej sprawie, i jeśli chodzi o mnie, ja ci ufam.
Zgadzam się z Tobą Reniu we wszystkim co napisałaś.
Mirka, a mnie jest przykro, że zabrakło mego głosu w dyskusji o Tobie.
Monia, wiele spraw dotyczących tej bassetki było omawiane telefonicznie. Nie wszystko zostało napisane, i tak zostanie. Więc nie będę Ci nic wyjaśniać. Poza tym wiele pytań kierujesz nie do mnie.
To mój ostatni post w tym temacie.
Teraz zajmę się szukaniem domu dla Badiego, tam skupię swoją energię. I mam nadzieję, że mi pomożecie.
Dorti - Sob 02 Sty, 2010 15:24
Fatalnie się to wszystko czyta :~
A wydawało by się, że pomoc psiakom powinna scalać ludzi
Nie jest tak, na co swietnym przykładem jest dyskusja w tym temacie.
Każdy z nas jest innym człowiekiem, każdy z nas ma inny sposób wypowiedzi
co nie oznacza, że zaraz jeden drugiego chce obrazić.
Jest tu kilka osób na forum ( mam na myśli starych forumowiczów i aktywnych ), których znam osobiście lub z częstych rozmów telefonicznych i mimo różnych poglądów na pewne sprawy, adopcja bidy ich łączy.
I nich tak zostanie :wink:
zojka - Sob 02 Sty, 2010 16:52
| Dorti napisał/a: | Fatalnie się to wszystko czyta :~
A wydawało by się, że pomoc psiakom powinna scalać ludzi
Nie jest tak, na co swietnym przykładem jest dyskusja w tym temacie.
Każdy z nas jest innym człowiekiem, każdy z nas ma inny sposób wypowiedzi
co nie oznacza, że zaraz jeden drugiego chce obrazić.
Jest tu kilka osób na forum ( mam na myśli starych forumowiczów i aktywnych ), których znam osobiście lub z częstych rozmów telefonicznych i mimo różnych poglądów na pewne sprawy, adopcja bidy ich łączy.
I nich tak zostanie :wink: |
Trafnie to ujęłaś.
Madzik - Sob 02 Sty, 2010 19:58
Może ostatnio troszkę zaniedbałam forum, może też nie do końca byłam w temacie (przez to, że część akcji miała miejsce na łączach telefonicznych), ale w tego co tu ze zgrozą i nieukrywaną niechęcią przeczytałam wynika jedno: wystarczy jedno głupie zdanie żebyście zaczęli skakać sobie do gardeł. :shock:
Nieładnie moje drogie forumowe Koleżanki i Koledzy.
Miejmy nadzieję, że wszystkie niesnaski i powyższe pomysły zostały w starym roku. I dobrze by było, aby każdy z nas napisał sobie na obudowie monitora takie zdanie:
Nie słowa a czyny!
Schowajcie więc te swoje kosy, scyzoryki, bejsbole i co tam eszcze w łapkach trzymacie i cieszcie się, że sunia trafiła bezpiecznie do domu. :lol:
Szczęśliwego Nowego Roku.
|
|