Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Zakończone adopcje - BASS cierpi, prosimy o wsparcie, potrzbna pomoc

BASSiBAWARIA - Nie 19 Sie, 2012 16:49
Temat postu: BASS cierpi, prosimy o wsparcie, potrzbna pomoc
Bass dzis nie chodzi-prosze o jakakolwiek pomoc,linki itd...mozna sie zalamac...

1.5mies temu mial problem z kregoslupem..rtg wykazalo 2 dyskow na odcinku ledzwiowym...mial wtedy silne bole,trzasl sie z bolu az.
Dostal zastrzyki i po 2 dniach wszystko wrocilo do normy oraz obowiazkowo-przestrzeganie i ograniczenie ruchu.
Wczoraj rano wrocilo-Bawaria cieczke miala ostatnio i szalal za bardzo i mysle,ze to przez to,ale teraz juz bez roznicy,bo nie jest ciekawie z nim.

Rano trzesl sie jak wtedy ,jak tez tkliwa okolica kregoslupa ,od razu dostal metacam...
pomoglo..ale wieczorem znowu to samo-powtorka...

Rano-dzis juz widzialam,ze ma problemy z chodzeniem...
potem troche sie ruszyl-ale grzbiet wygiety w luk i tak chodzil..
pojechalismy do weta....juz bolalo go bardzo,o rtg nie bylo mowy,bo w takim stanie nic bysmy nie zrobili....

od razu vet wszedl w encorton 10mg...we wtorek mam zadzwonic ,co z nim...

wrocilam do domu-probuje chodzic ale nie ma sil dupci ruszyc...ani nozek ciagnac....

musi byc dobrze,boje sie jak cholera....

piszcie,oswiecajcie...kazda pomoc mile widziana!!!
kogo basset mial cos takiego?
serce mam rozdarte juz i patrzec nie moge...teraz go nie boli,ale nie moze chodzic ..nie siusia ani nic....boje sie...

czyzby dysk wypadl?paraliz?

czekam na informacje.

PILNE!!!

BASSiBAWARIA - Nie 19 Sie, 2012 16:53

powtorka-u gory sie nie wbilo-"zwanienie"dyskow 2 miedzy l2 a l3 fachowo nie pamietam,zapiski w domu a mu teraz na dzialeczce...straszne rzeczy...

modlcie sie i trzymajcie kciuki,by stanal na lapy...

za miast byc silna,szybko opadam z sil,jak widze ,gdy moje bestie choruja :sad: :sad: :sad:

BASSiBAWARIA - Nie 19 Sie, 2012 16:54
Temat postu: !
przepraszam----"zwapnienie"dysku
Magda i Rudolf - Nie 19 Sie, 2012 17:36

http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=3995
Przeczytaj ten watek
Skontaktuj sie z julkarem, jej Endek mial problemy z kregoslupem i leczyla go u podobno swietnego weta..

Cytuje z poprzedniego watku:
Moja sasiadka ma jamnika z
dyskopatią, jeździ na wózeczku, ciągłe weterynarze i leki zatsrzyki i
nic, no więc ja zaczęłam szukać w necie, a że babka staruszka nie ma
netu to szukałam, no i... jesli tym ludziom zalezy na tym aby pies
chodził to jest jeden jedyny wet w Polsce kóry leczy dyskopatię , w 90
procentach jest uleczalna i nie żadne leki zastzryki tylko spacjalne
nastawiania kręgów, wystarczy 4-5 wizyt i śladu nie ma po dyskopatii,
tak więc jeśli im zalezy to niech nie szukają wetów w okół siebie
tylko tam jadą, zobacz to są opinie o tym wecie,
http://www.firmy.net/leka...e-klientow.html
a to jest forum gdzie ludzie opisują że wyleczył , tam jadą z całej
Polski, http://www.weterynarz.com...135-dyskopatia.

kontakt do weta:
dr Bogdan Sekula - Piotrowice 112,
55-311 Kostomłoty tel: +48 601 551 992
kontakt : e-mail bogdansekula@wp.pl
DYSKOPATIA

Miła od Gucia - Nie 19 Sie, 2012 18:46

Pan Sekuła czyni cuda,
jak Madzia pisze, skontaktuj się


Guciu w czerwcu 2010 przestał chodzić
rano, przednie łapki chcą iść a tył...
płacze z bólu
pojechaliśmy od razu do lekarza, znosiliśmy go na prowizorycznych noszach
potem kupiliśmy porządne.

Tu masz Alu skany wizyty

Basik nie musi mieć tego co Guciu
ale poczytaj

lekarze Gucia wyprowadzili z tego, ale trwało to długo i było ciężko, gdyż kazali do minimum ograniczyć ruch, a najlepiej by było gdyby był unieruchomiony, ale to było niemożliwe

tu masz co stwierdzono u Gucia i co brał

po lekach nastąpiła poprawa, jednak cały czas jest pod opieką lekarza i bierze Caniviton forte plus lub inne podobne odżywki tego typu.





powiększ sobie fotki

Asia i Basia - Nie 19 Sie, 2012 18:58

Kurcze, to nie zaciekawie, ale sie nie poddawaj, trzymamy wszyscy za Was kciuki.
gkoti - Nie 19 Sie, 2012 19:23

ojej, trzymamy kciuki mocno, wierze, ze przechodzicie katusze, nie poddawaj sie, musi byc dobrze!!!
zuza i gabi - Nie 19 Sie, 2012 19:40

Alicja masz emieil,poczytaj może warto spróbować.
julkarem - Pon 20 Sie, 2012 07:56

Proponuje dzwonic do dr.Sekuły i wsiadać w auto i jechać. Bo czas tu jest najważniejszy, jakbym pojechała odrazu z Endkiem jak to mu sie stało to leczenie nie trwałoby tak długo, a niestety tydzien chodzenia po innych wetach zaważył na wszystkim.
Sekuła nie leczy lekami, tylko nastawianiem i masażami.
A zastrzki to ja wiem co mu podają, Endkowi też zapisał i to takie dawki ,że Sekuła jak zobaczył złapał sie za głowę.
Więc musisz decydowac i to SZYBKO!!!
Piszesz ,że nie chodzi, nie sika.Pamiętaj że pies MUSI sie wysikiwać, bo dojdzie do infekcji pęcharza i będzie po psie.

BASSiBAWARIA - Pon 20 Sie, 2012 12:30

Witajcie...
Wieczorkiem Basikowi podałam no-spe i po niedlugim czasie zacząl wreszcie oddawać mocz siusiając na leżąco..apetyt nadal dopisywal...

2ga dawka encortonu 10mg z ranigastem przed wieczorkiem...

o 1 w nocy obudził mnie piszczeniem...był pod drzwiami..chiał wyjść na siku...CHODZIŁ....słodko mnie przywitał i się otrzepał po czym wyszedl na taras i dluugo siusial ....i wrocil...

do rana spać nie moglam taka bylam szczesliwa.....

chodzil chwiejnym krokiem,ale wreszcie sie podniosl...a przeciez wczoraj szans nie bylo widac,ze nawet pupcie pociagnie....

ok 8godzinie encorton i obecnie znowu o niebo lepiej...potezny ciezar spadl z serca...

Musi juz tylko byc lepiej...
wszystkim najserdeczniej dziekuje,jak tylko moge...

wszystkie informacje zachowam,polecanych specjalistow ,ale tez bede robic wszystko,by sytuacja sie nie powtorzyla.....choc bedzie trudno,bo jest ruchliwy i ciezko bedzie zabraniac mu ruchu...

teraz dalej lek,potem rtg calego kregoslupa jak wydobrzeje i co zleci lekarz dalej bedziemy sie trzymac....grunt,ze chodzi....widze,ze to jeszcze nie to,ale powstal i ma sily....UFFFFFFFFF

Dziekuje,dziekuje....

informacje Wasze sa dla mnie szalenie cenne,a najbardziej te,o "kreglarzach"psich....cudotwórcach.....wiem,do kogo się juz udac,obym tylko nie musiala....

On jest mym oczkiem w glowie,wszystko bym dla niego zrobila....

i Bogu rowniez dziekuje,wysluchal mnie znowu...wczoraj Bass byl kaleką...dzis wraca do siebie....kolejna ciezka szkola zycia to byla...strach i trwoga....

gkoti - Pon 20 Sie, 2012 13:15

To dobrze, że wszystko wraca do normy, oby jak najszybciej i na dobre już, ale to jest bardzo niepokojące, musisz uważać i zrobić wszystko, co możesz, aby sprawdzić, dlaczego????oby się nie powtórzyło to paskudztwo więcej, zdróweczka pieseczku i siusiaj Pańci, kupkaj, tylko nie szalej, aż wyzdrowiejesz :wink:
BASSiBAWARIA - Nie 26 Sie, 2012 16:58

Witajcie
No niestety wróciło..Bass czul sie bardzo zle,maxymalnie obolaly mimo lekarstw,dotknac go nie mozna bylo...nie chodzil znowu...
rtg veta nie zaniepokoilo...
szkoda gadac...zwiekszali mu tylko dawki...nic sie nie poprawialo,w nocy oboje nie spalismy,on z bolu ja z leku o niego...

W czwartek wsiadlam w auto i zabralam go za Wroclaw do doktora Sekuly-facet okazal sie cudotwora!!
Wykrecal go na prawo i lewo,Bass wyl z bolu niemalze,po 20 min ponownie wykrecal...bol ustapil bylo wdac,a Basik veta nie chcial opuscic....

Wracalam z lzejszym sercem.
Piatek caly wreszcie mogl przespac...leki Pan doktor kazal odstawic,sugerujac ze nimi tylko bym psa zmarnowala.

W sobote juz sie Bass zaczal podnosic,ciagnac tylnie nozki a pod koniec dnia juz probujac tylnimi przebierac.

Dzis chodzi choc nie pewnie i z grzbietem wygietym,ale chodzi...pewniej i szybciej...

W srode lub w czwartek zawoze go zowu....na 2gi seans...

trzmajcie Kochani kciuki,Bass musi wrocic do siebie ....a ja zrobie wszystko dla niego...

Miła od Gucia - Nie 26 Sie, 2012 17:52

Robisz Alu wszystko co możesz, będzie dobrze.
Bardzo się cieszę, że doktor Sekuła pomógł
tyle czytałam o Nim, przy leczeniu Endka
Ma niesamowite podejście do leczenia
a najważniejsze, że pomaga
trzymam za Was kciuki, jak wrócicie z kolejnej sesji daj znać Alu

volarius - Nie 26 Sie, 2012 18:00

Będzie dobrze! znam dr Bogusia Sekulę od wieeeelu lat.Metody ma może i czasem"szamańskie" ale na pewno skuteczne! wie o tym mnóstwo włascieli jamników i bassetów z taką dolegliwoscią. :roll:
jabluszko520 - Nie 26 Sie, 2012 18:01

My też trzymamy kciuki :) będzie dobrze.
BASSiBAWARIA - Nie 26 Sie, 2012 18:33

Dziekujemy za wsparcie...
bede relacjonowac na bierzaco.
Tak-dktor Sekula jest niesamowity jako czlowiek szalony luzak i jak sama moglam sprawdzic-rece jego czynia cuda.

Myslcie o NAS i przesylajcie dobra energie dla Basika.

Dziekujemy.

Magda i Rudolf - Nie 26 Sie, 2012 18:44

trzymam mocno i nie poddawaj sie!!
julkarem - Nie 26 Sie, 2012 19:12

[quote="BASSiBAWARIA"]
Tak-dktor Sekula jest niesamowity jako czlowiek szalony luzak i jak sama moglam sprawdzic-rece jego czynia cuda.

A nie mówiłam :)

gkoti - Nie 26 Sie, 2012 20:26

No to teraz chyba nie ma już Bass innego wyjścia, jak tylko zacząć zdrowieć, będzie zdrowiał na pewno szybko, tylko się cieszyć i trzymać kciukasy!!!!!!!mooooooooooooooooocno zaciskamy !!!!!!!!!!!!!trzymkajcie się i pozdrówcie cudotwórcę- dr Sekułę, oby nikt z nas nigdy nie musiał korzystać z jego usług, ale dobrze wiedzieć, że ktoś taki jest, choć na drugim końcu Polski...
Asia i Basia - Nie 26 Sie, 2012 21:34

No to trzymamy wszystko co mozliwe za zdrowko Bassika.
Asia i Stefan - Sob 01 Wrz, 2012 19:49

Ala co z Bassem???
koluś - Nie 02 Wrz, 2012 18:19

Basik nie wygłupiaj się już więcej,co? Alu,napisz co u Twojej parówki! Trzymamy kciuki żeby szybciutko wrócił do do zdrówka!!!
Rogasowa - Pon 10 Wrz, 2012 14:52

Jak się czuje bassik?
koluś - Pon 10 Wrz, 2012 16:50

Alu, co z Bassem? Bo się martwimy :(
BASSiBAWARIA - Wto 11 Wrz, 2012 12:43

Basik po drugim seansie u pana doktora Sekuły zaczął chodzić :grin:
oby już na zawsze...oby się to nigdy nie powtórzyło...

ale jeszcze bardziej się teraz o niego boję..."jeden ruch za duzo,dysk wyskoczy i....nie chce o tym nawet myslec :sad:

gkoti - Wto 11 Wrz, 2012 13:21

no to super tylko cieszyc, zdróweczka :wink:
Rogasowa - Wto 11 Wrz, 2012 14:29

Super! Uważaj teraz na siebie kochaniutki! :*
koluś - Wto 11 Wrz, 2012 15:16

Basik, brykaj sobie, ale nie za dużo, co by ci kręgosłupik nie nawalał!!! no to życzę dużo zdrówka Basikowi!!!
Kamoos - Sro 12 Wrz, 2012 10:08

Super :smile: Basiku chodz i biegaj powoli :smile:
tatar - Sro 12 Wrz, 2012 11:21

Dobrze się skończyło - to najważniejsze :)
BASSiBAWARIA - Sro 12 Wrz, 2012 19:04

Nie wiem jak on to zrobił,ale postawił Basika na łapy...
jak zobaczył Basa pierwszy raz wygladalo mu to na paraliz.
Wykręcał Basa na wszystkie strony na żywca,Bass był potwornie obolały i wył z bólu przy tym,byłam przy nim i asekurowałam ,nie mogłam znieść tego jęku jego...na 2gim seansie o mal nie zemdlałam z tego wszystkiego,tak słabo mi się zrobiło....ale widziałam,że to pomaga i tak musi być....

Po pierwszym seansie Basik zaczal pupcie ciagnac i podnosic sie...raz ciagnal jedna nozke,raz druga....Doktor kazal odstawic steryd i nic nie podawac przeciwbolowego-i fakt,nawet nie bylo potrzeby....
po 5iciu dniach 2ga wizyta i od niej po kilku dniach zaczal dochodzic do siebie-mogl sie otrzepac,nastepnie podrapac,potem nozke podniesc do siku...to wszystko przychodzilo z kazdym dniem...

Dzis minely 2tyg od 2giej wizyty i jest dobrze.

Drze o niego i juz tak pozostanie.

Ma stwierdzone zwapnienia dyskow miedzykregowych L2-L3,L4-L5 na rtg i tego sie nie cofnie.
Nie wiem,dlaczego w tak mlodym wieku-4lat juz takie problemy z kregoslupem...hmmm

zuza i gabi - Sro 12 Wrz, 2012 19:20

Alu trzymam mocno kciuki za Basska,strasznie biedak musiał cierpieć przy tym wykręcaniu :cry:

A tak swoją drogą jestem ciekawa jak ten człowiek sobie poradził,przecież Basset nie waży 10kg :?:

BASSiBAWARIA - Sro 12 Wrz, 2012 19:32

Super sobie poradzil....
żonka mu pomagała...
a ja z towarzyszem obstawialismy stól,by nie zleciał....
wpierw dolną czesc tulowia-za girki, potem kark...szarpal Basa za szyje,glowe..modlilam sie,by karku mu nie skrecil..tak to okropnie wygladalo..a Basista darł jape...strasznie....uf....
wybieram sie jeszcze pod koniec miesiaca,lub na poczatku kolejnego,tak raz jeszcze go pokazac i na jakis masaz,moze nastawienie jak zaleci...kamien z serca.

No na drugim seansie Bass w czasie wykrecania zrobil mu kupe na koszule hahaha...i chyba ta sytuacja smieszna trzymala mnie przy zyciu jak zobaczylam mroczki...a wczesniej zasikal mu pol gabinetu,bo ze strachu nie chcial zrobic na dworze.

Joasika - Sro 12 Wrz, 2012 19:38

Dzielny Basik :!:

Jak mu krzywdę robili, to się chłopok odkuł :lol: :lol: :lol:

Cieszę się, że już mu lepiej :mrgreen:

gkoti - Sro 12 Wrz, 2012 19:53

Biedny piesio, ten przeżył katorgi, wierzę ci, że mało nie zemdlałaś :cry: Ale najważniejsze, że są efekty, oby go tym razem już tak nie bolało...trzymam kciuki mooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo za pieseczka, zdrówka i to szybko :wink:
Magda i Rudolf - Wto 20 Lis, 2012 21:51

http://www.tvn24.pl/spara...a,289856,s.html
Sparalizowane psy znów chodzą. Dzięki komórkom z nosa

Zrodlo : Fakty TVN
Jamnik Jasper znów chodzi
Naukowcom udało się przywrócić władzę w nogach sparaliżowanym psom. Podczas trwających kilka lat badań zwierzętom przeszczepiano do uszkodzonego rdzenia kręgowego komórki z nosa. 23 psy znów stanęły na czterech łapach.

Prace nad pionierską metodą leczenia paraliżu przy pomocy przeszczepiania komórek są prowadzone na Uniwersytecie w Cambridge. Testy przeprowadzono na 34 psach, które z powodu różnych urazów, głównie rdzenia kręgowego, nie miały władzy w tylnich łapach.

Kuracji poddano 23 psy, pozostałe służyły jako grupa kontrolna. Naukowcy pobierali im małe ilości specjalnych komórek z nosa, które otaczają receptory węchowe i replikują się nawet u dorosłych osobników. Większość komórek po osiągnięciu dojrzałości przestaje się dzielić i odnawiać.

Pobrany materiał odpowiednio preparowano w laboratorium i wszczepiano psom w rdzeń kręgowy w miejscu, gdzie z powodu urazów został przerwany. Po takiej kuracji i treningach, wszystkie 23 psy w różnym stopniu odzyskały władzę w tylnich łapach.
Jednym z pacjentów był 10-letni jamnik Jasper. - Nie możemy go teraz powstrzymać przed śmiganiem po domu. Nawet daje radę dotrzymać kroku naszym dwóm innym psom - powiedziała May Hay, właścicielka jamnika.

Dla ludzi jeszcze nie

Naukowcy tłumaczą, iż wszczepiane dzielące się komórki formowały nowe połączenia pomiędzy zerwanymi wiązkami nerwów. Z czasem odnawiało się połączenie pomiędzy mózgiem a nerwami i mięśniami w nogach. Po pewnej dozie treningu wszystkie psy ponownie opanowywały chodzenie.

Lekarze przestrzegają jednak, że ich sukces nie oznacza rychłego wprowadzenia leczenia paraliżu u ludzi. - Jesteśmy przekonani, że nasza technika może odnowić przynajmniej małą część możliwości ruchowych u ludzi z urazami rdzenia kręgowego. Jednak do pełnego wyleczenia paraliżu jeszcze daleko - powiedział Robin Franklin biolog z Uniwersytetu Cambridge.

Według naukowców, ich terapia najprawdopodobniej będzie mogła być częścią szerszego leczenia, które będzie przywracać sprawność sparaliżowanym ludziom.

Autor: mk//gak / Źródło: popsci.com

gkoti - Wto 20 Lis, 2012 23:10

ta cudowna medycyna...czekamy...

A jak Bassik się czuje? czy coś przegapilam...

volarius - Sro 21 Lis, 2012 08:08

Cudowny na razie to dr Sekula, mój zresztą dobry kolega... ostatnio powykręcał ( i oczywiscie postawił na nogi !) dwa szczeniaczki z wypadniętymui dyskami i leżące jak szmatki, a wszyscy kazali je uspic.
Terapia komórkowa to u psów dopiero " raczkowanie" , poza tym zabieg jest dość drogi ( ok. 2000 pln) a gwarancje poprawy - na chwile obecną - ostrozne...

julkarem - Sro 21 Lis, 2012 08:25

[quote="volarius"]Cudowny na razie to dr Sekula, mój zresztą dobry kolega... ostatnio powykręcał ( i oczywiscie postawił na nogi !) dwa szczeniaczki z wypadniętymui dyskami i leżące jak szmatki, a wszyscy kazali je uspic.


100% racji :D dr.Sekuła :mrgreen:

ania123 - Sro 21 Lis, 2012 13:31

widzialam to wczoraj w tvn przez chwile doslownie, niesamowite
BASSiBAWARIA - Sro 21 Lis, 2012 18:50
Temat postu: ////
Bass po kolejnych 2wizytach nastawien... w ten weekend znowu musze jechac i dr.powiedzial,ze na 3-4 miesiace powinno byc ok....

Nic nie pisalam,bo od miesiaca netu nie mialam....uff....

Bawaria dostala ropomacicza tez w tym czasie i przeszla operacje w wieku ponad 9lat...ufff...przezyla i juz doszla do siebie...
Masakra...

Miła od Gucia - Sro 21 Lis, 2012 18:56

Alu, wyobrażam sobie Bawarię obolałą, ona taka wielka
cieszę się, że już dochodzi do siebie
a Bassik jest dzielny, i będzie dobrze
ślemy całusy

BASSiBAWARIA - Sro 21 Lis, 2012 19:00

Basseta nie sparalizowalo na szczescie..-miewal bole ...co 2gi dzien podawalam mu NPZ przez tydzien,dociagnelam tak do weekendu i jazda do dr.Sekuly...pomogl-bol jak reka odjal....po tygodniu znowu mielismy przyjechac wiec przyjechalismy...i po kolejnych 2tygodniach znowu ,zatem teraz śmigamy i wierze,ze bedzie jak mowi.czyli jak napisalam wyzej-spokoj z tymi dyskami choc 4miechy...

jak go nastawial-nozki,nic nie wyl...ale szyja-tragiczne wycie....sluchac tego nie moge....

ale co bardzo mnie martwi-przy kazdym nastawianiu dostaje kilka zastrzykow powalajacych,bo doktor nie moze sobie z nim dac rady..mimo kaganca szarpie sie i broni...

jessu mowie wam...straszne rzeczy...

3majta za nas.

Magda i Rudolf - Sro 21 Lis, 2012 19:17

Jejku , straszne :sad:
Ale powiedz pomoglo mu?

jabluszko520 - Sro 21 Lis, 2012 21:16

Trzymamy za was, trzymamy. Kurczę, nie dziwię , że się bronił, bolało pewnie jak diabli...
Joasika - Sro 21 Lis, 2012 22:02

Biedaczek.... :sad:

Trzymam kciuki, żeby mu ulżyło na dłużej.

I wcale się nie dziwię, że się chłop szarpie - sama bym gryzła gościa po rękach, jakby mnie wykręcał we wszystkie strony :!:

Choć powszechnie znany jest też fakt, że pasztety, to namiętne histeryki... :mrgreen: :wink:

gkoti - Sro 21 Lis, 2012 23:31

Ojejku to sie twoje biedaki nacierpiały, wyobrażam sobie, jaki to bol przy takim naciąganiu, a jeszcze do tego Bawaria...biedne, kochane psiutki :cry: ale jak pomaga, to tylko cieszyć i trzymamy kciuki mooooocno, że będzie już dobrze :wink: Wyobrażam sobie , ile was to kosztuje sił, zdrowia i kasy do tego...
madziaa - Czw 22 Lis, 2012 07:35

Bolało to się biedactwo broniło, powodzonka życzymy i oby szybko spokój i zdrówko zagościło
Miła od Gucia - Wto 22 Sty, 2013 13:40
Temat postu: BASS cierpi, prosimy o wsparcie, potrzebna pomoc
Kochani to tylko część listu od Ali
BASSiBAWARIA

cieszę się, że Ala po długim wahaniu zwróciła się o pomoc

Cały list jest bardzo smutny
przeklejam za zgodą Ali
część smutnych wiadomości

to prośba o wsparcie finansowe

-----------------------------

Niewiem,co poczac jestem zdruzgotana...

Bass znowu-dysk sie wysunal i niedowlad..w niedziele 13ego stycznia,w pon ju co swit wiozlam go do sekuly za wroclaw..okazuje sie ,ze na szyji mu wyskoczyl i w nowym miejscu.
Wstawil,ale mala poprawa...tydzien kupowalam pieluchy,1kg canivitonu forte,tabletki p,bolowe-tramal,p/depresyjnedzialajace nassenie i p,lekowo-bo bardzo plakal..kazal mi zamowic taki stymulator miesni by elektrody mu do udek przyczepiac -czekam na dostawe,

teraz w niedziele znowu bylam-niby mowil,ze tyl nastwiony tylko znow ta szyja-ale sam nie wiedzial czy ma sie za nia brac..wkoncu pogniotl go na lezaco i powiedzial,ze wskoczylo...

wrocilismy i wcale lepiej nie jest....poszlo masa pieniedzy a nie jest z nim dobrze..

ciagnie tylne lapki ,ledwo prZednimi ma sile,wyczuwam zgrubienie na karku kurde...czyzby sekula zrobil cos zle?cos nie tak?

przezywam katusze...ledwo wrocilam,a tu poprawy nie ma,wieczorem juz postekiwal i brzuszek napiety..podaje nospe,p/bolowe ustapi ale pozniej znowu...

kazy wyjazd do niego to ok 300zl,nie moge tak non stop co kurde jest grane?

szczerze,to on nie dajerady basowi,.siluje sie znim ,wszystko tak silowo wyglada,pomijajac ze bass na jego widok sika w aucie momentalnie,kupe robi tez i atakuje,nawet zrobil sie ostrzejszy do mnie...
nie bylo by dramatu gdyby chodzilo tylko o niedowlad...bo mysle,ze ten stymulator pomogl by..ale go to boli ,i co ja mam poczac?przeca nie jestem nawet w stanie znow tam jechac do wroclawia,a co sekula wyprawia na tym stole to nawet nie wiem,czy przy tym gwalcie jednego nie wstawi a drugi nie wyleci,bo gadal ze tez tak moze byc...

finansowo jestem prawie zrujnowana przez to..

gdyby to bylo blisko w kazdej chwili,nawet codzien bym chodzila by sprawdzal czy wszystko gra,..a tu szmat drogi...sniezyce,slisko i potezne koszty...

jestem bezradna,bezsilna...

JEstem -jestesmy z Bassem w wielkiej potrzebie i moze forum by nasze cos Milka zrobilo,jakas akcje ,zbiorki choc na ten nastepny wyjazd BAsa...wstyd mi prosic o to i zwlekalam,odkladalam ten moment,ale nie wiem co robic gdyz moje mozliwosci sie wyczerpuja diametralnie.
KAzal cwiczyc na tym stymulatorku i przyjechac za 2tyg ...a ja widze ,ze juz wcale dobrze nie jest. teraz po wczorajszym powrocie od niego....Bass zaczal sie podnosic,isc "na kolanach"po przyjezdzie kicha-czolga nozki,a i sily zbytnio nie ma by czolgac...serce sie kraje...

zaczynam myslec o ludzkim nastawiaczu,zbieram namiary,jutro kolezanka mi przyniesie telefony,jakis ksiadz od niej ponoc nastawia,tylko boje sie,ze na zwierzaku nie bedzie chcial...Sekula w iedzy czasie jeszcze go zastrzykami powalal,bo bass tak sie szarpie pyskiem,ze go zlapac nie moze dobrze ,co tez na jego serce pewwnie dobrze nie wplywa...

Nie ma slow,by to wszystko nazwac...tylko pieniadze moga pomoc,tylko uczynnosc ludzi,sponsor ale skad go wziasc?

Bass przezywa katusze,psychicznie jest mu bardzo zle i bardzo cierpi..ledwo sie trzymam,na prawde-boje sie tego wszystkiego,nie wiem co robic.Kto mogl mi pomoc,to juz to zrobil wsrod bliskich,tak sie boje...kiedy to sie skonczy.

Nie wiem,do kogo isc juz po ratunek!

Popytaj,moze znasz tez jakiegos nastawiacza,kreglarza,co umie i nie boi sie pieskowi i ma podejscie do zwierzat.

Nie mam sil...tylko plakac mi sie chce wiecznie.

_________________

-Alice-
--------------------------------------

Proszę pomóżmy Basikowi

Ja zadeklarowałam leki przeciwólowe CIMALGEX i caniviton forte, wyślę w tym tygodniu.
Na konto też prześlę gorsik dla Basika

Jestem pełna podziwu dla Ali, z jaką determinacją ratuje Bassa,
Ala nie pisze nie zagląda na forum
pracuje, musi pracować, a po pracy zajęcia z Bassem i opieka nad pozostałymi psami.

jabluszko520 - Wto 22 Sty, 2013 13:57

jezusiu kochany... tak mi przykro, współczuję bardzo, biedak czemu musi tak cierpieć...
Marynia - Wto 22 Sty, 2013 14:14

Musimy Jej pomóc....
madziaa - Wto 22 Sty, 2013 14:16

hmm może pomożemy ? wspólnymi siłami damy rade, kochani to nasz przyjaciel pomóżmy Ali co?? wesprzemy finansowo, żeby pomóc cierpiącemu psiakowi i Pańci
julkarem - Wto 22 Sty, 2013 14:21

może to głupie, ale u mojego Endka było to samo :( ................ i się poddałam,podjęłam decyzje eutanazji, ale wiem że juz go nie boli ....................
gkoti - Wto 22 Sty, 2013 14:23

O Boże, że tez nie ma na to jakiejś logicznej pomocy....czysta rozpacz....biedactwo nacierpi się...nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego bólu i jak to Ala jeszcze znosi.....musimy im pomóc finansowo, bo przecież to kosztuje mega pieniądze, takie dalekie wyjazdy i cała reszta.....za kilka dni prześlę na konto dla Ali kase, mam nadzieję, że zaraz luty i inni tez się dołaczą, musimy dziewczynę wesprzeć, ona i tak się z biedakiem cierpiącym nacierpi, chociaż pieniędzmi pomóżmy :cry: To już trwa tak długo.......szukaj Alunia kogoś, a my pomożemy.......
gkoti - Wto 22 Sty, 2013 14:25

O matko, musimy dziewczynie pomóc.....Ja za kilka dni wyślę pieniążki dla Ali....
mariposita79 - Wto 22 Sty, 2013 16:04

kurcze ja nie wiem, czy mój wet pomoże, ale on juz nie jedne cuda zrobił - jak będzie trzeba, to cie zawioze do niego - skąd Ala jesteś?? tymczasem zadzwoń do mojego weta - on może powie do kogo sie zwrócic - czas nagli baset cierpi:((((
proś o doktora krupe - to geniusz, naprawde: 32 6163939
kasy troszkę wrzuciłam, ale to kropla w morzu jak widzę - dajcie znać co moge jeszcze zrobić.

mariposita79 - Wto 22 Sty, 2013 16:05

i nie szczyp się, ze prosisz o pomoc - na basseta to idzie, więc cel szczytny - ktoś musi usłyszeć i pomoc nadejdzie - może Miła jakoś wyróżnisz na forum ten temat, bo ja jakoś tylko przypadkiem na niego wpadłam...buzia!
Magda i Rudolf - Wto 22 Sty, 2013 18:47

Ten temat nalezaloby jakos wyroznic na forum bo sprawa jest powazna i pilna. Moze spytaj Bogusiu co jest najpilniej potrzebne, leki czy pieniadze na wizyte? Moze ten stymulator?
Asia i Basia - Wto 22 Sty, 2013 20:17

Trzymaj sie Alu, poki jest szansa na poprawe walcz. Cos wymyslimy, zeby pomoc.
madziaa - Wto 22 Sty, 2013 20:24

dokładnie też tak mówię w kupie siła damy rade pomożemy jak tylko się da:)
koluś - Wto 22 Sty, 2013 22:29

Alu, bardzo Ci współczuję z powodu Bassa :( ciężko gdy przyjaciel choruje i nie można mu pomóc :(

jeśli dotychczasowe wizyty i zabiegi u niego nie dały oczekiwanych efektów, nie przyniosły ulgi psu, może nie ma sensu męczyć go i długimi podróżami i kolejnymi zabiegami sprawiającymi mu ból... dochodzą do tego inne problemy zdrowotne... jeśli trzeba by go nastawiać raz na jakiś czas i by mu to pomagało, to można próbować, ale w tej sytuacji, gdy nie ma efektów... pieniądze to jedno, a przedłużające się cierpienie psa... :( strasznie mi przykro, to piękny pies i na pewno wierny przyjaciel, nie wiem co mam jeszcze napisać... :(

poszukaj pilnie konsultacji gdzieś w pobliżu miejsca zamieszkania, nawet kilka jeśli będzie trzeba, ewentualnie poproś w tej sytuacji o wizyty domowe, niektórzy weterynarze to praktykują.

podaję tel. do mojego weterynarza ze Swarzędza, masz niedaleko - lek.wet. Wojciechowski tel. 606 666 936, ul. Cmentarna 1 z tego co pamiętam (wylot ze Swarzędza na Kobylnicę, skręt na Gortatowo, to ta krzyżówka przed Tesco w Swarzędzu) - może on coś zaradzi lub poleci z kim się jeszcze skonsultować. i na pewno z Ciebie nie zedrze jeśli o to chodzi. zadzwoń, umów się - przyjmuje od pon do pt 9-11, 17-19 i w sb 9-12, ale odbiera tel. po godzinach. nie pamiętam dobrze, ale to chyba on załatwił (niemożliwą do załatwienia) konsultację dla suczki mojego szwagra kilka lat temu u jakiegoś profesora. może warto dowiedzieć się o możliwość konsultacji na Akademii Rolniczej wydział weterynarii czy zootechniki? przecież tam nie sami teoretycy wykładają, a może coś akurat wyjdzie z takiej konsultacji klinicznej.

a tak na "babski" rozum nastawiania przez "ludzkiego" nastawiacza raczej bym nie ryzykowała - przecież to musi być ktoś kto dobrze się zna na budowie anatomicznej danego gatunku żeby bardziej nie zaszkodzić...

Alu, a czy ty masz wykupione ubezpieczenie dla swoich psów - wiem że kiedyś była na forum rozmowa na ten temat? jeśli tak, to czy nie pokryłoby ono przynajmniej w części kosztów leczenia i ewentualnych konsultacji?

Miła od Gucia - Sro 23 Sty, 2013 08:49

spytam, oczywiście

Anita, Julkarem
Ty miałaś chyba taki stymulator ????

A to sam Bass








aż trudno uwierzyć
że taki młody psiak tak ciężko choruje

Bass urodził się 13.07.2008 r. to ma ile, 5 lat

jest piękny

gkoti - Sro 23 Sty, 2013 08:57

Kochany Bassiku, wierzymy, że będzie poprawa, że nie będziesz tak cierpiał....
madziaa - Sro 23 Sty, 2013 08:59

dokładnie dość się już nacierpiałeś musi być w końcu przełom i poprawa
Miła od Gucia - Sro 23 Sty, 2013 09:18

a co myślicie o wózeczku




madziaa - Sro 23 Sty, 2013 09:22

myślę, że to dobry pomysł. Tak jak rozmawiałyśmy Miła moja koleżanka weterynarz mówiła, że to było by super rozwiązanie. Pisałam wiadomość do Ali żeby pomyślała a my byśmy pomogli w zakupie. Wózeczek odciążył by kręgosłup, a wiem że pesinka nie czuła by się niepełnosprawna. Psiaki cieszą się życiem. Myślę, że to na prawdę mogło by pomóc by kochany skarb nie cierpiał
julkarem - Sro 23 Sty, 2013 09:55

Miałam taki stymulator, ale już sie popsuł jakiś czas temu.Kupowałam go w Lidl za 98 zł wtedy pamietam, ale to wiem że jest bardzo stresujace dla psa jak mu to sie podłącza, pies musi sie do tego przyzwyczaic, trzeba na to czasu, ja u siebie tego nie doświadczałam bo jak Endek był u dr Sekuly to tam go nauczył i przypilnowal, wiec do mnie wrócił i nie bylo problemów w momencie podłączania, z tego co wiem to na początku było to mega trudne bo psu trzeba wygolic miejsca do skóry,i on to ściąga ,gryzie itd.tak mi Sekula opowiadał, wiec to było dla niego mega stres, i pomogło ale tylko niestety na dłuższa chwilę.
Domi-Kolusiowa ma rację -Poznań jest duzym miastem ,jest wiele dobrych miejsc ,weterynarzy,ludzi zajmujących się róznymi choróbskami,więc warto tam uderzyć i to chocby z tego względu, że masz to na miejscu.

Ten wózek to tez dobra myśl, w mojej miejscowości była jamnik ,który całe życie jezdził na takim wózku i dzięki temu dożył wiele lat.
Tutaj jest strona z wózkami ,jak Endek miał niedowład to tez mialam chwile czy aby nie zakupić wózka.
http://wozekdlapsa.pl/

Miła od Gucia - Sro 23 Sty, 2013 11:11

ul. Księcia Mieszka I 18, 61-689 Poznań, tel. +48 61 823 09 97, 826 71 83, fax +48 61 826 71 86, e-mail: redklin@klinwet.pl

http://www.klinwet.pl/go....ezyterapia.html

KINEZYTERAPIA

Kinezyterapia polega na leczniczym stosowaniu ruchu. Kinezyterapię dzieli się na ćwiczenia bierne (pasywne), ćwiczenia czynne (aktywne) i rozciąganie (stretching).

Wskazania:

utrzymanie lub przywrócenie pełnego zakresu ruchomości w określonych stawach
zapobieganie zanikom mięśniowym z bezczynności
wzmocnienie wybranych mięśni
porażenia, niedowłady czy bezruch z innych przyczyn


ĆWICZENIA PASYWNE:

Ćwiczenia pasywne cechują się tym, iż to terapeuta prowadzi ruch w stawie (stawach), natomiast pacjent pozostaje bierny. Stosowane są one najczęściej w celu obniżenia ryzyka powstania ograniczeń ruchomości w stawach, w okresie pooperacyjnym, a także u zwierząt niedowładnych i sparaliżowanych.

julkarem - Sro 23 Sty, 2013 11:56

Takie ćwiczenia stosowałam tez u Endka, dr Sekula je zalecił. Ala do tej kliniki może podjechac, tam jest dużo spacjalistów weterynarzy, ale sobie cenią niestety i to nie mało.
madziaa - Sro 23 Sty, 2013 12:18

musimy wiedzieć ile to by kosztowało i będziemy zbierać jeśli by to miało przynieść ulgę w cierpieniu i pomóc wrócić do zdrowia to myślę że warto, może dali by jakiś upust trzeba próbować porozmawiać przedstawić sytuację przecież tam też są ludzie mają serce więc może pomogą
julkarem - Sro 23 Sty, 2013 12:41

Tylko oczywiście decyzję musi podjąć sama Ala, bo my możemy gdybać, a ona cos innego zadecyduje
madziaa - Sro 23 Sty, 2013 12:44

no to jasne jak słońce my rzucamy pomysły a decyduje Ala musi podjąć my pomożemy jak tylko będziemy mogli w realizacji żeby pomóc skarbowi a przy tym i Pańci
gkoti - Sro 23 Sty, 2013 13:26

Z listu Ali wynika, że on w sumie caly czas bardzo cierpi, tak że najpierw to lekarz, lekarz, lekarz...a jak będzie lepiej to wtedy rzeczywiście można pomysleć o jakiejś pomocy w chodzeniu dla Bassika.
Miła od Gucia - Sro 23 Sty, 2013 14:00

Kochani, już nie będę odpowiadać na pw w sprawie konta,
tu podaję

dla osób, które chcą wesprzeć Bassika

KONTO BASSECIE rok 2013

Bardzo proszę oto dane do przelewu

Bogumiła Rychwalska
77 1050 1911 1000 0090 7037 2934

w opisie proszę wpisać jak poniżej:
DLA BASSIKA - (swój nick forumowy) koniecznie, to ważne

Miła od Gucia - Sro 23 Sty, 2013 22:07

Dziś z konta basseciego "wyszedł" przelew na kwotę 300 na leczenie Bassika.
BASSiBAWARIA - Czw 24 Sty, 2013 12:07
Temat postu: .
Jestesmy wdzieczni z Basikiem za taki odzew i pomoc...jeszcze slow nie znajduje odpowiednich i pewnie dlugo nie znajde..
Odczytam wszystko w weekend i napisze na forum o tym...o moich przemysleniach i jak to bylo i jak ja to widze.

JEszcze raz dziekuje,ze nie pozostawiacie nas samych.

madziaa - Czw 24 Sty, 2013 12:14

kochana nie dziękuj, pamiętaj że masz pisać jak coś potrzeb po to jesteśmy a największe szczęście dla nas to Twój uśmiech i to by Bass nie cierpiał by cieszył się długimi latami w zdrowiu i radości
Pamiętaj jesteśmy gotowi pomóc tylko śmiało wal co potrzeba :)
Ściskam Cię mocno kochana

gkoti - Czw 24 Sty, 2013 12:29

Alunia, trzymamy kciuki Słonce, za zdrówko i lepszy humorek, a tak będzie, zobaczysz... :wink:
jabluszko520 - Czw 24 Sty, 2013 13:20

Trzymaj się, musi być lepiej.
Miła od Gucia - Czw 24 Sty, 2013 13:39

Aluniu,
paczuszka o 15 zostanie wysłana
dla Ciebie też jest "łasuszek" na pocieszenie
1 kg canivitonu forte - na jakiś czas powinno wystarczyć

ucałuj psy, jak dotrze przesyłka i daj im. to co ich :lol:

:lol:

Batus - Czw 24 Sty, 2013 20:24

Ja też jestem z Tobą, trzymaj się Ala dzielnie, trzymam kciuki za Bassa...
Joasika - Czw 24 Sty, 2013 21:21

Trzymaj się Kofana :!:

Przesyłam mnóstwo pozytywnych wibracji, żeby wszystko się dobrze skończyło dla Basika :!:

koluś - Pią 25 Sty, 2013 10:43

Ala, my tylko możemy coś doradzić, ewentualnie porozważać z Tobą różne opcje, ale decyzja co i jak należy oczywiście do Ciebie... niemniej jednak z tego co piszesz pies cierpi, więc może powinnaś rozważyć jakieś szybsze działania...? jeśli wizyty u dr Sekuły nie dają efektów z tego co piszesz (nie umniejszając oczywiście tego co robi dla psów, bo nie o to mi chodzi), pomagają tylko na chwilę, to może warto spróbować poszukać szybkiej pomocy u innych specjalistów, gdzieś bliżej? jamnik Anity był u dr Sekuły non stop chyba przez ponad 3 miesiące (Anita popraw mnie jeśli coś pomyliłam), co mu wyskoczyło od razu nastawiał, stymulował, wykonywał ćwiczenia, ale pies był tam na miejscu. jednak poprawa była krótkotrwała niestety... :( w tym stanie zdrowia każda podróż dla Bassa, i ta krótsza, i ta dłuższa, samo zapakowanie psa do auta przy jego wadze,podejrzewam jest dla niego sporym obciążeniem bólowym... a jak dr Sekuła ocenił szanse powodzenia kuracji u Bassa? może on mógłby Ci polecić kogoś dobrego w Poznaniu lub w pobliżu od takich spraw? każda pomoc jest ważna, ale leki przeciwbólowe dawałabym tylko w porozumieniu z lekarzem, bo tak jak u ludzi są to silne leki obciążające i żołądek i wątrobę. a jeśli zwyrodnienie jest duże i będzie się pogłębiać, to same leki przeciwbólowe na dłuższą metę też nie pomogą... jak będziesz miała chwilę to napisz proszę co i jak z Bassem, czekamy na jakieś wieści. trzymaj się!
julkarem - Pią 25 Sty, 2013 12:57

Endek był aż pół roku u Sekuły, potem u mnie w domu po 3 miesiącach niestety wróciło :(
On chyba Bassowi za wiele nie pomoże, bo przecież dać rade psu który wazy 30 kg to nie jest takie łatwe, tym bardziej że pies się wyrywa ,szamota itd. Endek był mały, można go było wziąść pod pachę a baseta ?Przecież w tej szamotaninie napewno może mu znowu coś wyskoczyć, pogorszyć. Według mnie Ala powinnas szukać gdzieś indziej pomocy tak jak Koluś pisze, ma rację.

koluś - Pią 25 Sty, 2013 14:28

Anita, tak myślałam, że coś pokręcę :roll: nie ważne w sumie kto ma racje, najważniejsze jak najszybciej pomóc Bassowi :wink: czekamy na wieści od Ali...
Miła od Gucia - Pią 25 Sty, 2013 14:50

informacje od Ali
-------
Bass od dzis juz cwiczy,wlasnie ma stymulatorek podlaczony.
Rozmawialam z Sekula,on mowi,ze te jego wielkie bole po nastawieniu to wynik nastawiania,ze na ogol pies jest obolaly i ze po 3ech dniach ma sie poprawiac.W sumie wczesniej tez pierwsze 3dni byl obolaly i pozniej lepiej sie dzialo,jednak ten bol widze ,ze byl teraz o wiele bardziej mocny,byc moze dlatego,ze dysk ktory wypadl tym razem jest powazniejszy i ze niby dochodzenie do zdrowia ma dluzej potrwac.Jestem dobrej mysli,grunt by go nie bolalo,a najlepiej by wogole obylo sie bez p,bolowych itd...mowi,ze ma czucie i ze jak by byly dywany w domku to juz Bass by chodzil...zalatwilam od babci dywany i rozlozylam..ale poprawy nie ma..ale wierze,ze to kwestia czasu.Najwazniejsze ze lapie sily w przednie lapy i probuje sie podnosic......
Dzis tez jest bez p,bolowych i tych innych...od wczoraj tylko odzywke caniviton forte dostaje,nawet widze ze troszke schudl co tez na dobre mu tylko pojdzie...oj jak chcialabym go moc podniesc,byloby latwiej,ale nic z tego ..kawal ciezaru z niego.
----------------------------------

gkoti - Pią 25 Sty, 2013 15:29

Miejmy nadzieję, że jakoś to się polepszy biednemu, oby tylko jak najmniej cierpial, ale wiadomo, na wszystko trzeba czasu i... kasiory. Zdrowiej Bassiku szybko, to ci ufunduję jakąś piekną niespodziankę za to :wink: Nie żartuję... :wink:
madziaa - Pią 25 Sty, 2013 16:49

jest światełko w tunelu hmm miło słyszeć że Pan doktor mówi, że będzie dobrze wierze w to całym sercem. Bass dużo zdrówka i dla Ciebie kochana buziaki i duże uściski trzymaj się
BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 16:58
Temat postu: .
Będę pisać w częściach na wypadek, gdyby net mnie rozłączył,szkoda by była by wszystko poszło w nicość.

Witam Wszystkich

Zastanawiam się,od czego zacząć i jak to wszystko złapać w całość,by nie ciągnęło się w nieskończoność,bo byłoby o czym mówić ,do pogubienia...a by można było to ogarnąć,zapamiętać .

Streszczenie być może chaotyczne,ale "tą drogę " jakoś trzeba przedstawić.

Pierwsze problemy z kręgosłupem zaczęły się w maju 05.2012
Ja zaobserwowałam wtedy twardy brzuszek i drżał,brak apetytu...pojechaliśmy na ul.Mieszka do Klinvetu.
Stwierdzono-bardzo bolesny kręgoslup odcinek L-S/najsilniejsza bolesność w okolicy S/
Zastosowano nospe ,metacam,papaverinum-zastrzyki.
Zalecenia- ograniczenie ruchu,kontrola jutro,niewykluczone rtg.

Nastało jutro-rtg wykazalo:zwapnienie dyskow miedzykregowych L2-L-3,L4-L5,zastosowano metacam.
Diagnoza wpisana-neuralgia,dyskopatia.

Zalecenia-ograniczenie aktywnosci 3-4 tyg,spacer swobodny,chondroprotetyk 1-2 mies.

Do domu w tabl.Meloksam .by w razie czego podac .i tyle...

Vet powiedział,ze może to sie skonczyc paralizem,jak za duzo bedzie szalal itd...
Byl spokoj do------------

08.2012
Podobne obserwuje dolegliwosci.

Jade.Oczywiscie do tej kliniki,bo niby taka chwalona,polecana,dyzur calodobowy zawsze...

Vet stwierdza-diagnoza:niestrawnosc,neuralgia.Podano-nospa ,clanohepar.
Zalecono-karmic malymi porcjami i ruch ograniczyc.

Nastepnych kart nie posiadam z lecznicy,bo wszystko sie szybko dzialo,nocne wizyty i stres.

Lepiej nie było,więc jezdziłam dalej.
Bass cierpial i obolaly byl,chodzil wygiety w pałąk,a pozniej to juz ledwo co mogl zrobic krok...
dostawal jeszcze jakies zastrzyki,nic nie pomagały,w końcu posilili sie o steryd...
nadal bez rewelacji...

Coraz większe dawki encortonu szły pomagały krótko,w koncu wcale...

Wtedy zarzuciłam temat na forum-dostałąm od Was namiary na Pana Sekule....że nie mam co dalej tracic czasu i pieniedzy,tylko wsiadac i jechać,bo czas dziala na niekorzysc.......

Akcja była szybka,widziałam co jest....skoro z "jednej z najlepszych klinik"nie potrafia mu pomoc ,to trzeba podjac inne kroki,bo Basa dotknąc nie można było juz prawie z bólu.....

Telefon do dr Sekuly,ze jade,by czekal i w droge.....

CD za moment....

BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 17:31
Temat postu: ..
acha-------za karpiowatym grzbietem Bassa,przyszedl problem podnoszenia tyleczka jego,czyli juz padlo na chodzenie wtedy.

Dojechalismy,wnieslismy go na stól i zaczęlo sie nastawianie.


Stwiedzil ,ze dysk mu wyskoczyl i przez to tak , a tamci lekarze zmarnowaliby mi tylko psa powiedzial takimi lekami i dawkami.
Nie bede juz opisywac przebiegu,bo wiecie co i jak-scena " dla ludzi o mocnych nerwach".

Po 20minutach znowu...

Pamiętam do dziś,że po tym Bass u niego siedzial na stole juz bez bolu w oczach ,czułam,ze go nie boli...i tak bylo....cała powrotna droge do domu byl bardzo spokojny,spal,spal...grubym snem,odsypial noce.Dr SEkula kazal odstawic tamte leki ,co brał od "poprzednikow",ze nie beda potrzebne.Miał racje!2-3 dni BAss gownie lezal i spal...byl spokojny..
Nastepnie widac bylo juz tylko poprawe,zaczal sie podnosic,czolgac itd,powolutku to nastepowalo,ale nastepowalo...


Tak jest,ze po 1wszy nastawieniu trzeba przyjechac i poprawic po tygodniu
zatem przyjechalismy.
Nastepnie dr Sekula rzekl,ze bedzie dobrze i znow tak ze 3dni moze byc lekko obolaly ale widzi,ze bedzie chodzil...ze dopiero jak cos to za 2tygodnie sie pokazac,gdyby jednak nie poszlo cos po jego mysli,ale ze poszlo to nie przyjechalismy,Bass zaczal normalnie chodzic!!!i wielka uciecha.

Podawalam wczesniej,ze cieczka Bawarii mogla sie do tego przyczynic,bo szarżowal za bardzo.


W listopadzie wrocilo.
3 Listopad nastawienie i 11 ponowne.
I znowuz 2-3 dni Bass obolały,pamietam ze bardziej niz przy pierwszym razie bo wtedy zadzwonilam i powiedzial Sekula by ketonal mu zapodac ,no i tak te pierwsze 3dni zlecialy,nastepnie bylo juz tylko lepiej. :lol:

I tym razem po 2 tygodniach przyjechalismy znowu- Bass nawet nie pisnal l na stole,okazalo sie,ze wszystko bylo na swoim miejscu!!!

Bylam szczesliwa i uspokojona.Sekula powiedzial,ze 3-4 miesiace powinnam miec spokoj z tym....

CD nastapi...chwilka

BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 17:40
Temat postu: 2x
W obu przypadkach Basik zostal podniesiony na łapy,bo przy wysunieciu dysku nie poruszal sie tulowiem,jak mu z powrotem wsadzil ,na nowo zaczynal chodzic-ciagnal nozki,potem jedna sie odpychal,potem druga i tak partiami ,az wstanal na łapska silnie. :wink: Szybko regeneracja nastepowala,co bylo widac.
BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 17:55
Temat postu: następnie...
I może faktycznie jak dr Sekula mowil-znowu by sie spelnilo-ze 3-4 miechy powinnam miec spokoj....ale...........

Feralna niedziela 13ego nastapila....

Bylismy na dzialce....

Roztopy spowodowaly koleiny po aucie,przyszedl mroz-zamarzly nierownosci,spadl snieg,zrobilo sie slisko.....

Widzialam to-Basik poderwal sie za pilka i wtedy poslizgnal , zawyl,podkulil nozki ,a ja juz wiedzialam ,co jest grane....

Byl bardzo przestraszony ,bol byl silny,kulil mi sie w nogi jak male dziecko ze strachu i z bolu ..szybko dzwonie do dr Sekuly i mowie,co sie stalo.

On mnie uspakaja,ze mogl sie nadwyrezyc tylko ...ze bedzie obolaly teraz ,ale ze niekoniecznie dysk wyskoczyl....podac kazal ketonal zatem podalam...

widac bylo,ze cierpi..ale Ketonal w 80%pomagal...

Intuicja mnie nie mylila...czulam,ze musze jechac ,ze to na pewno dysk a nie nadwyrezenie...

Juz w poniedzialek o 6 bylismy w trasie na Wroclaw.

BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 18:19
Temat postu: ....
I okazalo sie,ze mam racje...

Ze wypadl dysk na odcinku szyjnym jak wtedy ,jak tez jakis dysk-"nowy"ktory wczesniej nie wysunal mu sie-na dolnym odcinku...

Musial dostac zastrzyk na uspokojenie,bo szyi szans nie bylo nastawic/wczesniej tez dostawal/..

Aby nastawic szyje pies musi byc rozluzniony a Bass spiety i nerwowy,walczacy w dodatku...ale udalo sie jak wczesniej///stąd tez ta szamotanina...-o szyje cała!,bo nózki zawsze sprawniej ida....

DR Sekula powiedzial,ze ten dysk ,co wypad tym razem ,ten "nowy",ze tym razem uraz jest powazniejszy i dluzej Bass bedzie dochodzic do zdrowia.

Polecil kupic stymulatorek,pokazał mi jaki-taki,jakie on stosuje u tych pieskow z niedowladem,co je hoteluja.....i elektrody...też pokazał jakie są najlepsze,tj.najbardziej nadajace sie do psa.

Powiem wam,że Ci ludzie-Sekula i Sekulowa maja cos w sobie,taka harmonie i energie pozytywna i to sie czuje wchodzac do gabinetu,nie spotyka sie czesto czegos takiego....czula to kazda z 3ech osob ktora "miala przyjemnosc"byc ze mna i z Bassem i asystowac przy stole.

To sa bardzo dobrzy ludzie,choc poczucie humoru Pana Sekuly jest nadwyraz specyficzne i pozostawia duzo do zyczenia...

Widzialam duzo cierpienia -pieski bezwladne,lezakujace sobie na trawce u nich na dzialce,ani drgna...rozmawialam z osobami,zawsze rozmawiam ..Sekula to cudotwora,ludzie przyjezdzaja do niego i sa zadowoleni,wiedza tak jak ja,ze on moze pomoc,ze on jest wstanie tylko nastawic psa i postawic go na łapy.

Odzyskuje wiare w czlowieka jak widze,ze sa jeszcze ludzie ,ktory walcza o swojego stwora.
Przyjezdzaja i kundelki,widzialam buldozka francuskiego,shih tzu,jamniki,goldena,buldozki angielskie..no paranoja jakas co sie dzieje z tymi kregoslupami i zwierzakami...



Niebawem Cd ,mama przyjechala mnie odwiedzic,pozniej wroce i bede pisac dalej...

gkoti - Sob 26 Sty, 2013 20:18

Alunia...trzymam kciuki...i czekam na dobre wieści jeszcze teraz..........
Batus - Sob 26 Sty, 2013 20:46

Napisz koniecznie co dalej, współczuję takich przeżyć, mam nadzieję że Bassowi się poprawi, zdrówka...
BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 22:38
Temat postu: .....
Zatem dalej....

13-ego niedziela wypadek sie zdarzyl..w poniedzialek juz Sekula nastawial...
Pierwsze 3dni " PO "były najgorsze-musiał dostawać ketonal,nospe i p/depresyjne /p.lekowe,uspakajajace/ bo tak to przezywal...

Nie chodzil,siedzial w pieluchach ,pod koniec tygodnia zaczal sie juz czolgac,czuc lepiej....ale kolejne nastawienie po tygodniu /20ego/wiec ponownie obolaly i tlumienie bolu p/bolowymi te kilka dni.
Wracalismy autem a Bass spal sobie w najlepsze,znowu nic go nie bolalo.

I znow nastepnego dnia obolalosc po zabiegu nastawiania dala znak o sobie..

Załamałam sie i wstrzelam alarm piszac do Milki Naszej,najwspanialszej.

Kark byl jakis tak nabrzmialy BAsika,ze sie przerazilam,ze moze ledwo dysk wsadzil,to juz wypadl....i co teraz bedzie?nikt przeciez tu mu nie pomoze,bo skoro wypadl,to tylko Sekula moze pomóc....ale jak sie okazalo to bylo nastepstwo "po"i minelo po kilku dniach.
Na ketonalu 1 tabletce dziennie ,nospie /p/depresyjne juz nie byly konieczne,bo nie lamentowal/ przetrwal kilka dni,az bol ustapil.

Dr Sekula mowil,ze Bass ma luzy w kregoslupie i nie wiadomo czemu,ze tak nie powinno byc...mowil ze przez nastawianie w koncu dysk znajdzie swe miejsce i nie bedzie wyskakiwal/ale dysk przeciez nie jest tam 1 :oops: .../

Zaopatrzylam Basika w Caniviton forte 1kg i wierze,ze on wesprze mu szkielet..
Co dzien na sniadanko zjada duzy kubelek bialego serka cottage z miarka tego proszku.
Apetyt ma wilczy,wiekszy niz poprzednio :lol:

Stymulatorek kazal zamowic na allegro,Basik juz ćwiczy,kazdego dnia minimum 3serie po 90 min mam mu robic,zatem stosuje sie do zalecen.

Ponad to teraz sluchajcie------------------czy ktos z was,zna sie,wierzy w homeopatie?
Czy ktos potrafi wytlumaczyc jej dzialanie na psie?bo....

Dr Sekula wypisal mi recepTE na lek homeopatyczny,co to ponoc moglby pomoc z tymi luzami w kregoslupie,CZY TP...


Okazalo sie,ze te homeopatyczne po reasumacji,to koszt kolejne 150zl jak nie wiecej miesiecznie,wiec musialam zrezygnowac z nich.

Podaje nazwy-

BOIRON RHUS TOXICODENDRON CH 15 I CH 30.
CH 15 2X DZ PO 10GRANULEK DO KIESZONKI POLICZKOWEJ A CH 30 CO 2GI DZIEN PO 10 TEZ .

Ulotki co do tych specyfikow nie ma...nie wiadomo,co i jak,jak sie do nich ustosunkowac...w skladzie sacharoza i laktoza i tyle....

WIĘC JAK NIBY TO MA POMÓC?


PROSZE NAPISZCIE ,CO O TYM MYŚLICIE....

koluś - Sob 26 Sty, 2013 22:48

Alu, szczerze to ja nie wiem jak homeopatia ma się do zwyrodnienia kręgosłupa... ? więc nie będę się na ten temat wypowiadać. a rozważałaś zostawienie Bassa u dr Sekuły jak Anita swojego czasu Endka tam zostawiła na leczenie i z tego co wiem dogadała się co do kosztów...? może to byłoby jakieś wyjście, miałby pomoc na miejscu, od razu jakby coś się działo... Caniviton czy homeopatia nie zaszkodzą, ale nie oszukujmy się niestety, że cofną taką wadę... :( strasznie żal mi Bassa i szkoda mi Was że musicie znowu przez to przechodzić
BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 23:22
Temat postu: .....
I jak juz udalo mi sie zaobserwowac tutaj wcześniej Milka poinformowała,ze Bass czuje sie lepiej.

Tak,nadal tak jest :lol:

Sytuacja wyglada tak:po 2gim nastawieniu /ostatnim 20ego stycznia/mam odczekać 2tygodnie i przyjechac znowu,chyba ze pogorszy sie-no to wczesniej.

Pieniązki na podroz i wizyte czekaja na koncie juz ,wiec jestem spokojna.

Dostalismy je od Was ,Milka nadeslala i szalenie dziekujemy.



W tym czasie Basik ma miec podlaczany stymulator miesni,jak pisałam powyzej.

Absolutnie lekow nie bierze juz zadnych.
DYSKI WSTAWIONE,TO PSA NIC NIE BOLI..obrzek po zabiegu "krecenia"zniknal .

Pies jest wesoly,bolu nie ma..jest taki jaki byl wczesniej,teraz trwa jego rehabilitacja.

Mogę powiedziec tyle-nie chodzi,ale ma sile w przednich lapach i nimi napedza tyl czolgajac sie...albo chodzi na kolanach...jak na dworek wychodzi i podnosze do gory jego tylnie lapki to w powietrzu nimi przebiera,tak jakby normalnie sobie szedl..ma czucie,zaczal od podnoszenia pupci ,od wczoraj probuje wstawac na tylnie lapy ,dzis nawet tak stal jakis czas,ale jak chce ruszyc,to go znosi na bok i siada...ale stara sie ,podejmuje dzialania,czyli cos sie zmienia na dobre...cudow od razu nie bedzie,uwazam ze juz jest poprawa...

Na prawde widac,ze jest lepiej i chyba nie powinnam w tym momencie szukac nowych lekarzy do Basa,a trzymac sie jednego.

JEst nastawiony i teraz ta rechabilitacja,z lekarzem Sekula jestem w kontakcie i on dalej bedzie mi mowil,co mam robic i jak dotychczas pomogl i pomaga nadal.

Trzeba czekac.W koncu wstanie.

Boje sie tego,ze bedzie to wracac...

Ze wszystko bedzie zaczynalo sie od poczatku...

I tak uwazam na niego jak tylko moge...ale jeden gwaltowny ruch iiiii?

I co zrobic ,by ten kregoslup "zwiazac"?by to wszystko w nim sie wzmocnilo?

A jak myslicie-PAS TERESY na kregoslup?dal by cos?taki ,co ludzie stosuja?lub te cale cosmo-dyski?

Jeszcze Sekule o tym pomysle nie mowilam,ale jak bede dzwonic to sie podpytam.


A CO DO AKUPUNKTURY,bo padly takie propozycje....

Akupunktora z mego punktu widzenia nic nie da....bo z tego co wiem,ona znosilaby bole kregoslupa,dysku wypadnietego nie wsadzi...tylko reka wprawionego czlowieka a Bass z tym ma problemy..Wypadniety dysk powoduje ucisk i silny bol...jak sie go wstawi na miejsce bol znika,ale po nastawieniu obrzek jest te kilka dni.NAstepnie nastawionego zwierzaka nic nie boli...nie chodzi,czemu nie wiem..ale wczesniej tez od razu sie nie poderwal na lapy...teraz jest powazniej i niezbedna rechabilitacja,zatem jest.

Narazie trwa 3-4y dzien ,bo aparacik doszedl,wiec trzeba byc cierpliwym.
Jesli poprawa przestanie miec miejsce bedzie trzeba szukac dalej pomocy,ale poki co zaufajmy jednemu czlowiekowi.

BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 23:33
Temat postu: ..
Kolus-żeby pies dochodzil do zdrowia,to musi byc wsrod swoich,najblizszych...

Pewnie,gdyby bylo to potrzebne Basowi dr Sekula zaproponowalby hotelowanie....najwidoczniej nie jest..

Widzialam u nich drobne pieski,Sekulowa bierze je na rece,wynosi na dwor ,naciska na pecherz i tak spuszcza mocz,odnosi z powrotem..ale te pieski nie chodza kompletnie,nie wiem czy wszystkie nie maja czucia..trudno powiedziec....

Jak widzieli jak czolga sie Bass ,to powiedzieli,ze te pieski marza,by choc tak moc chodzic,jak on..a bedzie przeciez lepiej.Moj nie lezy jak roslina,a probuje chodzic i zaczyna powolutku stawiac pierwsze kroki.

Bass to basset on by sie tam zaplakal sam,w domu ma najlepsza opieke uwazam a Sekula wie co robi ,ja sie stosuje.

BASSiBAWARIA - Sob 26 Sty, 2013 23:55
Temat postu: wozek
Wozeczek to piekna mysl.....

Gdyby byla juz wiosna badzo by sie przydal,ale mamy zime i na razie nie ma mowy o spacerach w sniegu ,ani w takiej temperaturze w owym stanie zatem poczekajmy z wozeczkiem :lol:

Mam nadzieje,ze do wiosny moj przyjaciel stanie juz na nozki swe grubasne i o wlasnych silach jak dotychczas bedzie odbywal przechadzki.

Oj,czasem to nachodzi mnie taka mysl-----bo nie wiem,czy nie lepsze byloby-trwaly niedowlad?wtedy wiem,ze nic go nie bedzie bolalo,nie czuje,a i zyc sie z tym przeciez nauczy,zacznie sobie radzic przednimi lapkami.....niepelnosprawny piesek tez sobie radzi,tylko inaczej.Dla mnie on zawsze bedzie najwazniejszy i ja poswiece sie,by byl szczesliwy nawet jako niepelnosprawny.....bo jesli ten krag ma sie zamykac i wracac co jakis czas-wypadniecia,nastawianie,bole itd to cale zycie jemu i mi uplynie w cierpieniu.

A juz widzicie,ze 3eci raz jest sprawa powazniejsza....a tyle zycia mu jeszcze zostalo,jest taki mlody.

Nie chce sie bać o niego w kazdej mysli ,nie chce by cierpial,bede uwazac jak tylko moge,by sie nie powtorzylo..ale gwarancji nie mam na nic :cry:

Magda i Rudolf - Nie 27 Sty, 2013 08:34

Ala, u mnie bylo podobnie , tylko ze ja walczylam z padaczka.
Byly lepsze i gorsze dni, zylam od polepszenia do pogorszenia, jak bylo lepiej to modlilam sie zeby tak juz zostalo, jak bylo gorzej to staralam sie myslec ze za chwile bedzie lepiej i to mnie pomagalo prztrwac te gorsze chwile. To trwalo 3 lata, z tym ze moj Rudolf jak zachorowal mial 8 lat. Czasami przychodzily momemnty ze myslalam o uspieniu ale ja widzialam po moim psie ze on walczy i ze chce zyc, to widac po psie. Jak nadszedl ten ostatni moment to wiedzialam ze to juz koniec, to juz nie byla tylko padaczka , caly organizm odmawial juz posluszenstwa, ja widzialm ze moj pies juz nie chce zyc, widzialam ze sie poddal , to moglam wyczytac z jego oczu. Poprostu powoli gasl, juz nie mial sily walczyc.
Nie wiem czy to co napisalam ci pomoze, ale jesli twoj pies ma dobre momenty, ze czuje sie lepiej, cieszy sie, je , chce wychodzic na spacery to staraj sie nie myslec o najgorszym, bo to znaczy ze twoj pies walczy i chce zyc, nie poddawaj sie i walcz. Jak przychodza gorsze chwile to staraj sie myslec ze za chwile bedzie lepiej, ze to minie. Rozumiem ciebie, musi ci byc ciezko, ale nie poddawaj sie poki on sie nie podda.

jabluszko520 - Nie 27 Sty, 2013 09:58

Magda i Rudolf napisał/a:
nie poddawaj się póki on się nie podda.


Tak, cudowne słowa, wyczytasz to z jego oczu, trzymajcie się.

Wasze historie są wzruszające, ja nie wiem jak bym w takich sytuacjach się zachowywała, jesuu czy by mi sił starczyło... podziwiam was .

madziaa - Nie 27 Sty, 2013 12:11

OJ bardzo dużo przeżyliście hmm ale popieram nie poddawajcie się kochani, mam nadzieje, że w końcu przyjdzie zdrówko i nie będziesz musiała się tak denerwować i smutać, bo to ogromne przeżycie i na pewno i Ciebie dużo zdrówka kosztuje. Pisz co tam u Was żebyśmy wiedzieli kochana i trzymaj się pamiętaj nie jesteś sama BUZIACZKI
BASSiBAWARIA - Nie 27 Sty, 2013 15:24
Temat postu: Dzięki
Bass nie ma zamiaru się poddać,on chce żyć...

znam swoje psy na wylot,jedno "inne "spojrzenie,za głośny oddech,czy minimalne odchylenie w zachowaniu i ja już czuję i wiem,że coś się dzieje..

Jeny,oby się wszystko ułożyło z nim.

Wiadomo,że się boję,obok siebie mam tylko Basika i BAwarie....tak sie złożyło... :cry:

BASSiBAWARIA - Nie 27 Sty, 2013 15:27
Temat postu: ..
Choroba mnie dopadła,zatem częściej będę teraz tu zaglądać i pisać,co się dzieje.

Obym tylko dobre wiadomości mogła tu zamieszczać.

BASSiBAWARIA - Nie 27 Sty, 2013 15:45
Temat postu: ..
Bass musi nosic na nozce tylniej opatrunek wentylacyjno-ochronny,bo od czołgania skaleczył bok łapy i ma zdarte,lizać nie może tego,a nie chce aby w kagańcu był cały czas...
tej nocy rozpracował opatrunek i zjadł go.... :sad: gazik 15x15cm..a to pech,mam nadzieje ,ze nic mu nie będzie,bo załamać się juz mozna z tego wszystkiego.

Marynia - Nie 27 Sty, 2013 15:49

Trzymam za was cały czas mocno kciuki a za Basika bardzo mocno.Moi znajomi rehabilitowali u Jaskuły jamniczkę,była nawet u niego kilka tygodni,oni są zadowoleni,dzisiaj ich widziałam,sunia fajnie się porusza z Bassikiem będzie tak samo.
BASSiBAWARIA - Nie 27 Sty, 2013 16:58
Temat postu: basikowe
Podeslalam Milce basikowe fotki z dnia wczorajszego,bom tak dawno juz nie umieszczala nic,ze zapomnialam,jak sie formatuje,klikajac nic sie nie dzieje...

Aktualny Bass i Bawaria czekaja w jej skrytce :mrgreen:

Lacota - Nie 27 Sty, 2013 17:01

Biedny Bass :cry: Tyle bólu i cierpienia, a On to wszystko dzielnie znosi. Dzielny basiorek. Całus dla Fafluna i dużo zdrówka życzę :smile:
Miła od Gucia - Nie 27 Sty, 2013 17:51

Rehabilitacja Bassika
Bassik i aparacik




julkarem - Nie 27 Sty, 2013 18:27

Fajny psiaczek jak bidulek patrzy.Endek tez tak samo miał podłączone do udek jak Bassik
madziaa - Nie 27 Sty, 2013 18:30

uuu kochana to i Tobie zdrówka życzymy i wiesz co cudne masz psiaczki, Bass jest boski
Miła od Gucia - Nie 27 Sty, 2013 19:18

Magda i Rudolf napisał/a:
Ala, u mnie bylo podobnie , tylko ze ja walczylam z padaczka.
Byly lepsze i gorsze dni, zylam od polepszenia do pogorszenia, jak bylo lepiej to modlilam sie zeby tak juz zostalo, jak bylo gorzej to staralam sie myslec ze za chwile bedzie lepiej i to mnie pomagalo prztrwac te gorsze chwile. To trwalo 3 lata, z tym ze moj Rudolf jak zachorowal mial 8 lat. Czasami przychodzily momemnty ze myslalam o uspieniu ale ja widzialam po moim psie ze on walczy i ze chce zyc, to widac po psie. Jak nadszedl ten ostatni moment to wiedzialam ze to juz koniec, to juz nie byla tylko padaczka , caly organizm odmawial juz posluszenstwa, ja widzialm ze moj pies juz nie chce zyc, widzialam ze sie poddal , to moglam wyczytac z jego oczu. Poprostu powoli gasl, juz nie mial sily walczyc.
Nie wiem czy to co napisalam ci pomoze, ale jesli twoj pies ma dobre momenty, ze czuje sie lepiej, cieszy sie, je , chce wychodzic na spacery to staraj sie nie myslec o najgorszym, bo to znaczy ze twoj pies walczy i chce zyc, nie poddawaj sie i walcz. Jak przychodza gorsze chwile to staraj sie myslec ze za chwile bedzie lepiej, ze to minie. Rozumiem ciebie, musi ci byc ciezko, ale nie poddawaj sie poki on sie nie podda.


Alu, ja to samo bym Ci napisała tylko w kontekście Gucia.
Psy są Twoim życiem, robisz wszystko co możesz, będziemy Cię wspierać,
dalej zbieramy pieniążki.
Wiem, jak są potrzebne
Gustaw jak przestał chodzić, świat mi się zawalił
i to co pisze Madzia, robiłam wszystko, odmawiałam sobie wielu rzeczy, bo koszty.
U Basika dużo poważniejsza sprawa, jednak paraliż Gustawa i mnie sparaliżował.
Teraz chodzi, co tam chodzi, biega
zaraz wstawię filmik dla Ciebie na pociechę (w temacie Gucia).
Co do odżywek, naprawdę pomagają
Gustaw zjadł ze 4 kilogramy Arthrofitu, ekstrakt z muszli wypełniający niedostatki stawów i tkanki łącznej, stabilizuje układ stawów. W Polsce jeszcze tego nie było i Paweł przywoził mi z Niemiec, drogie było, ale pomogło.
Wet. powiedział (po analizie zdjęć przed i po), że różnego rodzaju odżywki działają po czasie i efekt był. Gustaw nie miał tak zwanej galaretki miedzy chrząstkami, stąd okropny ból. I odbudowała się.
Wiem, że przypadek Basika inny, ale trzeba wierzyć i wiem, że dacie radę.
I będzie dobrze, zobaczysz.
Jasne, że musimy pilnować swoich psiaków, aby się nie forsowały, kto je zna najlepiej, jak nie my sami. Wiemy kiedy cierpi, wiemy kiedy się cieszy, bo je kochamy
Trzymajcie się Alu

Joasika - Nie 27 Sty, 2013 19:37

Trzymaj się Basiku, zdrowiej jak najszybciej :!:

Trzymamy kciuki za Ciebie i spokój ducha Twojej Pańci :!:

gkoti - Nie 27 Sty, 2013 20:20

Alunia, masz takie śliczne te psiutki kochane, będzie dobrze, tyle poświęcenia i cierpienia nie idzie na marne...będzie dobrze. Ukochaj swoje dzieciątka od nas i Tobie zdróweczka duuuuuuuuuużo też, buziaczki :wink:
koluś - Nie 27 Sty, 2013 20:23

Ala, ja tylko "głośno myślę", nic nie narzucam... życzę Bassikowi dużo zdrówka, a Tobie dużo cierpliwości i siły, będzie dobrze!
jabluszko520 - Nie 27 Sty, 2013 21:38

Tak, cierpliwości i siły od nas również, trzeba to przetrwać.
jabluszko520 - Wto 29 Sty, 2013 13:58

Co u was słychać?
BASSiBAWARIA - Wto 29 Sty, 2013 18:39
Temat postu: ...
Dziękuje,że pytasz....

aaaa co dzień to samo...siedzę w domku i zajmuję się Bassikiem ,troche czytam.

Bassik czuje się dobrze,postępy są,ale jeszcze to musi potrwać.,grunt,że nastawiony i teraz nic go już nie boli.

Milka lada chwila wstawi dla Was zdjęcia z działeczki,w których udało mi sie uchwycić jak stoi i próbuje iść o własnych siłach...

spójrzcie-ma tak skurczone kosci palcow tylnich lapek,nie stąpa po nich,a podwiniete ma...nie wiem czemu..ćwicze mu recznie te paliczki.

Asia i Basia - Wto 29 Sty, 2013 18:54

Czasu trzeba na poprawe, trzymamy za Was kciuki caly czas.
julkarem - Wto 29 Sty, 2013 19:06
Temat postu: Re: ...
BASSiBAWARIA napisał/a:
Dziękuje,że pytasz....


spójrzcie-ma tak skurczone kosci palcow tylnich lapek,nie stąpa po nich,a podwiniete ma...nie wiem czemu..ćwicze mu recznie te paliczki.


Ala u Endka było tak samo,cwiczylam i mimo tego łapki były podwinięte,bezwładne na to trzeba czasu....................

zojka - Wto 29 Sty, 2013 20:47

trzymamy kciuki
madziaa - Wto 29 Sty, 2013 20:57

najważniejsze, że nie boli Go teraz, że jest poprawa zobaczysz będzie dobrze kochana jesteśmy z Wam pamiętaj
Joasika - Wto 29 Sty, 2013 21:07

Trzymamy kciuki moooocnoooo, żeby Basik szybko wrócił do zdrowia :!:
gkoti - Wto 29 Sty, 2013 22:22

Alu, będzie dobrze, trzeba czasu, dobrze, że go nie boli teraz i możesz z nim poćwiczyć :wink:
Miła od Gucia - Wto 29 Sty, 2013 22:49

oto i Bassik











Asia i Basia - Wto 29 Sty, 2013 23:13

Biedny, jak patrze na te fotke to przypomina mi sie Figa wtedy kiedy miala te powietrze w brzuszku, tez tak ciagnela podkulonymi lapkami, plecy tez miala w "karpia". U nas to byl ucisk na krag od wewnatrz spowodowany nagromadzonym wewnatrz powietrzem. Slemy dobra energie, zeby nastapila poprawa. OOn jest taki piekny, swiecacy. I jeszcze mlody.
madziaa - Wto 29 Sty, 2013 23:15

kurcze kochani ja na prawdę myślę, że taki wózeczek jest konieczny będzie mógł się poruszać i dochodzić do zdrówka hmm
Boże jest cudny, żeby szybko do siebie doszedł z całego serducha tego życzę przystojniakowi, piękny jest

Mufka Dynka Miecio - Sro 30 Sty, 2013 09:03

Bass kochany, najpiękniej umaszczony (jak dla mnie czarnuszek) trzymaj się
zbieram siły na fundusze i pomogę

gkoti - Sro 30 Sty, 2013 09:23

Kochany Bassik, on walczy- to jest ważne, jest młody, ma opiekę najlepszą, jaką można, będzie dobrze, trzymam kciuki mocno i wierzę w poprawę!!!
jabluszko520 - Sro 30 Sty, 2013 09:53

Jakiż ty śliczny i jaki świecący, nie mogę się pogodzić z tym co cię spotkało...
z całego serca zdrówka ci życzę, kochaniutki, wyzdrowiej już nam ..

Miła od Gucia - Sro 30 Sty, 2013 11:39

Alu
tu zajrzyj

http://forum.bassety.net/...p=129167#129167

Jacek - Sro 30 Sty, 2013 18:24

Piękny jest Bassio, taki podobny do Ginesa.
Trzymamy mocno kciuki za poprawę jego stanu.

BASSiBAWARIA - Czw 31 Sty, 2013 20:40
Temat postu: yhmmmm
Rozmawiałam wczoraj z dochtorem Sekułą....
czy teraz mam przyjechać z Bassem-bobasem,czy jeszcze się tydzień wstrzymać..
Poprosił o zdjęcia sylwetki Bassa i filmik jak chodzi...
Wczoraj podesłałam te fotki,dziś miałam kręcić jego ruchy..
Niestety po obejrzeniu fot powiedział,że jeszcze nie jest z nim dobrze i muszę przyjechać. :sad: gdyż grzbiet powinien być prosty,a u niego jeszcze nie jest,co może świadczyć o tym,że dysk nie do końca jest tam,gdzie być powinien i że przez to jeszcze nie chodzi...no zobaczymy...
Zatem niedziela upłynie w trasie.
A na ten przykurcz łap mówi,że po prostu ma słabe i musi jak najwięcej starać się chodzić.

Trzymajcie kciuki,myślcie o Nas w niedziele,bo znowu siły wytrzymałościowe bedą potrzebne.
Oj...................... :

Marynia - Czw 31 Sty, 2013 20:43

Trzymamy kciuki i cały czas myślimy :lol:
Joasika - Czw 31 Sty, 2013 20:45

Trzymamy, trzymamy i przesyłamy mnóstwo pozytywnej energii :!:
Miła od Gucia - Czw 31 Sty, 2013 20:48

Życzę Wam spokojnej, szczęśliwej drogi, owocnej wizyty u doktora.
Będziemy myślami z Wami w niedzielkę
zresztą, nie tylko w niedzielkę
teraz myślimy o Was cały czas
w jedności siła,
jak tyle pozytywnych myśli zostanie przesłanych do wszechświata, wrócą silne i mocne do Was.

BASSiBAWARIA - Czw 31 Sty, 2013 21:04

Wielkie dzięki....

już się boję,ale znów trzeba stawić czoło,by było z mym dzieciem lepiej.

To wszystko dla jego dobra.

Pozostaje w kontakcie,uff.

Magda i Rudolf - Czw 31 Sty, 2013 21:09

Biedny Bassik, ale to dla jego dobra..mocno trzymam kciuki :!:
gkoti - Czw 31 Sty, 2013 22:24

Alu, trzymam mooooocno kciukasy, w serduchu moim Bassik jest cały czas, gdy rozmawiam z moimi psiutkami, to im opowiadam, że Bassik czuje się lepiej, że jeszcze kiedyś na zlocie razem poganiają...wiem, że może niektórym wydac się dziwne takie zachowanie, ale dobre uczucia i myśli "lokują" się tam gdzie powinny i robią dobrą robotę :wink:
Będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!

jabluszko520 - Czw 31 Sty, 2013 22:27

gkoti napisał/a:
dobre uczucia i myśli "lokują" się tam gdzie powinny i robią dobrą robotę :wink:
Będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!


bo tak jest

-będzie dobrze, miej pozytywne myśli

Asia i Basia - Czw 31 Sty, 2013 22:40

Dokladnie, a my trzymamy kciuki :)
Miła od Gucia - Pon 04 Lut, 2013 13:13

Ala z Bassikiem wróciła

wieczorkiem sama opisze co i jak

a ja zwracam się z kolejną prośbą o dalsze wsparcie na Bassika
kolejny wyjazd już za tydzień

chcemy wysłać Ali kolejne 300 zł na podróż do dra Sekuły.

Na koncie mamy około 280 zł

zabezpieczenie jest

możesz Alu być spokojna o wyjazd od strony paliwa itd. itd.

gkoti - Pon 04 Lut, 2013 15:41

Oczywiście, dzisiaj robie przelew na Bassika :wink:
BASSiBAWARIA - Pon 04 Lut, 2013 22:09
Temat postu: Witajcie
Szczęśliwie dojechaliśmy do Dr.Sekuły i tak samo wróciliśmy.
Najgorzej nie było-w sensie dramatycznym -na stole z Bassem.

Jak pokazywałam Wam fotki widać było przykurcz łapek,w dzień wyjazdu podwinięta była już tylko 1łapka-lewa i widzę,iż tylna strona lewa jest słabsza...

Jednak po nastawieniu-owa nóżka odzyskała sprawność...szoook normalnie...tzn.prostuje obie stawiając kroki teraz,a wcześniej poruszał się na podwiniętych...i powiedział,że jak znowu będzie dreptał na podwiniętej to znak,że ten krążek znów się wysunął.

Bass chodzi co raz lepiej...zarzuca go troszkę na jedną stronę...pijane trochę te tylne nóżki,ale poprawa nadal i nadal do przodu...i nic go nie boli co najważniejsze,obolały nie jest po tym kręceniu uff...

Sekula powiedział,że chłop potrzebny,pokazywał nam/mi i mamie gdyż mi towarzyszyła/jak sprawdzać,czy dyski są na swoim miejscu,pokazywał,jak robić by wcisnąć wysunięty dysk itd..jednak do tych "rzeczy" potrzebna jest silna męska kość nadgarstkowa,obejrzał nasze ręce i stwierdził,że prędzej je złamiemy niż dysk wsuniemy. :mrgreen: ,bo są za liche i skwitował,że ze 3lata musiałybyśmy uderzać nimi w ściane,by dać rade.ufff...

No właśnie-chłop potrzebny!!!

Nie wiem-kto czyta tą strone???
może jest tu mężczyzna,lekarz weterynarii,ktory ma pojęcie ,interesuje się "tymi"sprawami?chciałby u samego mistrza Sekuły w tą niedziele jak pojadę znowu z Bassikiem zabrać sie z nami i nauczyć tego,co chciał doktor mnie nauczyć i pomógł Bassowi na miejscu tu u mnie?
Czyli najlepiej by mieszkał w moich okolicach....
oj,..nie za wiele oczekuję?
Może przegląda to wlasciwa osoba?o takich zainteresowaniach?co by się nie bala ,chciala zgłębić wiedze,podpatrzeć mistrza i w razie czego dojrzeć Bassika?Bassik by oczywiście podjechal.
Tak poradził nam sam Sekula....-przyjechać z facetem a on mu pokaże...
Ja już nie mam nikogo takiego...pozostaje na ta chwile mój ojczym,ale mama mówi,że sam już ledwo się skóry trzyma i rozmawiałąm z nim,uwielbia Bassa i raczej będzie się bał,by mu więcej szkody niz pożytku nie zrobic.,bo nie ma zielonego pojęcia ,,,ech....

Dalej myślimy co by tu zrobić....
A wyjazd już w tą niedziele....8rano zapewne ...

Jeśli mamy tu takiego "magika"bardzo prosiłabym o kontakt na pw.

Bass nadal ćwiczy.
Wychodzi też na łączke i przedłum mu chodzenie.
Probuje nawet biec-podrywa sie,przednimi lapkami juz biegnie,ale tyl sie wacha caly czas...

Trzeba byc dobrej mysli..innego wyjscia NIE MA!!!

madziaa - Pon 04 Lut, 2013 22:18

Widzisz Alu co raz lepiej będzie :) hmm wiesz jak pisałaś o mężczyźnie od razu pomyślałam o Twoim ojczymie no ale jak się nie czuje na siłach to nie ma co. No może ktoś tu u nas taki się znajdzie odważny i chętny.
A Bass jest cudny pomimo tego że na mnie na początku warczał teraz już z górki co dnia będzie lepiej:) Uściskaj Bassa no i Bawarie (oj cóż Ona ma za słodką mordkę ach)

jabluszko520 - Pon 04 Lut, 2013 22:30

Jak ja czekałam na takie wieści, bardzo, bardzo :!: się ciesze, że jest poprawa. kurczę, uściskaj go ode mnie :grin:
gkoti - Pon 04 Lut, 2013 22:41

Ja również bardzo się cieszę z takich wieści, oj...dobrych wieści!!!Grunt, że Bassik juz nie cierpi i idzie ku dobremu, buziolki dla całej gromady i zdroweczka :wink:
BASSiBAWARIA - Pon 04 Lut, 2013 22:41

ha ha...taaak Madziaaa czarne okulary--maska Bawarii jest super..
kiedys ktos nazywal ja -Predator hahahah

Oj,nie wiesz nawet co ona narobila,jak bylam u B.S w niedziele...demolke zrobila w domu,pewnie ze zlosci,ze nie pojechala :lol: nawet w lazience byla i buszowala...

Usciskalam me pociechy,dziekujemy.ZA WSZYSTKO.

iDZIEMY NADAL DO PRZODU.

Miła od Gucia - Pon 04 Lut, 2013 22:43

szkoda, że do Macieja Tatarka masz spory kawałek
Maciej by sobie poradził i jakiego doświadczenia by nabrał

trzymajcie się Kochani

BASSiBAWARIA - Pon 04 Lut, 2013 22:52

aaa,co do tego pasa stabilizujacego kregoslup"pasa Teresy"-oznajmil,ze mozna by sprobowac...na dniach mu zalatwie i go ubiore,zobaczymy czy cos z tego bedzie.
Miła od Gucia - Pon 04 Lut, 2013 22:58

przelew na kwotę 300 zł
dla Bassika wysłany

BASSiBAWARIA - Pon 04 Lut, 2013 23:45
Temat postu: BASSIK DZIĘKUJE I PODAJE ŁAPKĘ.
http://www.dyskopatiapsow.jasky.pl/dyskopatiapsow/

CIEKAWIE PISZĄ..POCZYTAJCIE!

BASSiBAWARIA - Wto 05 Lut, 2013 12:14

Bogusiu potwierdzam-pieniązek dla Bassika juz dotarl i czeka.
W niedziele zostanie wykorzystany na najpiekniejszy cel-uzdrawianie dalsze nozek Bassika.
Dziekujemy z calego serca,nigdy nie zapomne tej pomocy.

Miła od Gucia - Wto 05 Lut, 2013 13:59

Powiem Ci Alu, że tyle ciepłych słów płynie pod Waszym adresem
odbierałam e-miale z zapytaniem jak pomóc
Los Bassika wzruszył bardzo naszych Kochanych Forumowiczów

To kolejny dowód na to, że jak trzeba pomóc, to potrafimy się wzajemnie wspierać

BASSiBAWARIA - Wto 05 Lut, 2013 14:32

Wdzięczna jestem za to wszystko...

za pomoc,wsparcie,za te ciepłe słowa-niech płyną,a ta energia niech działa i niech to dobro odmieni los Bassa.

Chciałabym,by znowu było normalnie...cudu trzeba,by to zniknęło i nigdy już nie wróciło....

nie ma rzeczy niemożliwych ponoć... :?:

Żyję tym już od dawna..jak nie z Bawarią komplikacje,to teraz z Bassem.

Już chyba nigdy spokojna nie będę..poświęcam się dla nich jak tylko mogę,dla siebie w tym życiu już od dawna nie mam nic..ale to wciąż za mało..

Jest mi ciężko z tym wszystkim,psychicznie najbardziej...

Teraz to to już nie jest otwarcie drzwi i wypuszczenie Bassa na działke,czy wyjście na spacer..

Muszę go nadzorować,przy schodkach z tarasiku,przy podejściu,asekurować ..dreptać za nim,by chciał chodzić,klaskac,by przychodził i go nagradzać.,nie mogę nawet go samego pozostawić na dzialce i robic swoje-bo a nóż sam wejdzie na schodek i sie skulnie...i tak jak najczęsciej....każdy wolny czas ,by go jak najczęsciej podlanczac do stymulatorka,w domu też,by tylko nie leżał a choc trochę chodził..a czas tak biegnie,że z reszta się juz nie wyrabiam...na każdym kroku i każda myśl to Bass,dla niego musze miec jak najwiecej czasu,by robil postepy...to nie jest już zycie ze zwyklym pieskiem,tylko niepelnosprawnym i trzeba dmuchac na zimne..myslec..duzo myslec..i przewidywać...

Serce mnie boli jak patrzę na to,z czym muszę się zmagać...

patrze na niego i się boję....i tak wciąż.....

jabluszko520 - Wto 05 Lut, 2013 14:54

Alu, bardzo bym chciała ci pomóc, kilometry za bardzo dzielą...mogę jedynie ci życzyć z całego serca sił, aby to wszystko przetrwać, musisz być silna, zagryźć zęby i iść do przodu, kiedyś będzie lepiej, trzeba tylko to przeczekać.
mychaNora - Wto 05 Lut, 2013 16:12

Nie jestem zbyt często na forum ale od jakiegoś czasu obserwuję zmagania w walce o sprawność Bassikowych łapinek. Wiem, że jest bardzo ciężko jak psiak choruje, że serduszko boli jak patrzy się na ukochanego maluszka. Jednak wiem, że ciężka praca i niesamowita opieka, jaką obdarzony jest Bass przyniesie efekty. Jestem z Wami całym sercem i myślami.
madziaa - Wto 05 Lut, 2013 22:37

Kochana moja jesteś silna pamiętaj, masz w sobie tyle ciepła i dobrej energi będzie dobrze, Bass dojdzie do siebie ma wielką wole życia i walki sama widzisz, że z dnia na dzień jest lepiej. Bawaria też jest radosna i nie podda się. Musisz złapać drugi oddech i nie dopuszczać złych myśli pamiętaj, że jesteśmy i jak coś potrzeba pisz dzwoń pamiętaj kochana :)
Ściskam całą trójeczkę mocno buziaki

Miła od Gucia - Nie 10 Lut, 2013 13:31

Pojechali

Ala z Rodziną i Bassikiem są w drodze do dra Sekuły

szczęśliwej drogi i samych pozytywnych efektów podczas zabiegu
trzymajcie się
Bassiku bądź dzielny :lol:

jabluszko520 - Nie 10 Lut, 2013 14:44

Bassiku trzymamy kciukasy!
gkoti - Nie 10 Lut, 2013 14:56

I ja od rana myślę o Bassiku :wink: Trzymaj się nasz mocarzu, będzie dobrze!!!
Asia i Basia - Nie 10 Lut, 2013 15:08

Trzymamy kciuki i pazurki :)
Joasika - Nie 10 Lut, 2013 16:46

My też trzymamy kciuki za Basika :!:
madziaa - Nie 10 Lut, 2013 20:45

Daj znać co doktor powiedział no i jak Bass się czuje
gkoti - Pon 11 Lut, 2013 17:38

Ja tu biegiem do kopa po powrocie do domku, a tu wieści nie ma jeszcze..........mam nadzieje, tylko, że :wink: zobaczę dzisiaj dobre, nie inaczej
BASSiBAWARIA - Pon 11 Lut, 2013 19:20
Temat postu: -Dobre wieśći-
Witajcie Przyjaciele :smile:

Pojechaliśmy i wróciliśmy.

Bass był nastawiany-wysunięty był dysk ten sam,co tydzień temu-allle dr.Sekula powiedział,że owy dysk musi w takim razie nie mieć większego znaczenia,poniewaz ani w okolicy nie wytwarza sie "cieplo"tj.stan zapalny,ani Bass gorzej nie chodzi-nadal po mimo tego nóżki podwiniete nie byly,oraz Bass nie czul bólu..hmmm ani tu w domu cały tydzień po tamtym nastawieniu ,ani u doktora na stole jak wykrecali mu nóżki.

Tym razem pojechal z nami ojciec i moj kolega,oraz mama-tak wiec tym razem auto bylo zapakowane i wszyscy jechali kibicowac Bassikowi,a jeden członek nawet podpatrywac mistrza.

Dr.Sekula pokazywal ojcu -jak wciskac dyski-na odcinku tym,gdzie ten dysk mu wyskakuje czasem ostatnim,tj.tak od konca żeber do dolnego odcinka kregoslupa-tam kazał masować,sprawdzać-kciukiem prostym mocno wciskac tak pod skosem pod kregoslup z czuciem..co się okazało-Sekula Bogdan oznajmil,ze Leszek bardzo dobrze to robi!! :smile: ze przyjezdzaja ludzie i nawet 2godziny u niego sie tego ucza i nic...zero pojęcia..a Leszek podszedł i dobrze zaczął "pracować"na tym odcinku kręgosłupa,co dra wskazał,by Bassa sprawdzać co 2gi dzień i wciskać i tym sposobem ma być tylko lepiej.

Dra Sekula powiedzial,ze powinien sobie poradzic,ze widzi iz robi to bardzo dobrze..ale numer...zatem teraz Pan Basset będzie do rodziców jezdził co 2gi dzień teraz.

Oczywiście Bassecik cały czas ma ćwiczyć na stymulatorku.
Mówi,że dobrze chodzi,a to kiwanie tylnich łap jest wynikiem tego,iz sa slabe jeszcze.Dlatego tez ma jak najczesciej chodzic ...

Pochwalic sie tez musze,ze juz Bass /od 4dni/zaklada szeleczki swoje i wychodzi na spacerki.Dzielnie prze do przodu,choc ta ulomnosc jego dziecko dostrzeze,ale idzie i mam nadzieje,ze z dnia na dzien nadal bedzie coraz lepiej.

Wet powiedzial,że powinno byc dobrze i ze mam z Basseciekiem przyjechac za miesiac dopiero/hurrahhh/ i wtedy go obejrzy znowu,sprawdzi i troszke uspi-by szyje nastawic,czego Bass nie cierpi...teraz szyi mu nie nastawial,wczesniej tylko z gory przez nacisk,a za miesiac ma byc tez nakrecany "za glowe",gdyz trzeba co jakis czas w takim przypadku,nawet jesli jest ok.

Serdecznie sie pozegnalam ,podziekowalam i powiedzialam,ze mam nadzieje,ze nie zobaczymy sie wczesniej niz za miesiac!!!

Myslmy pozytywnie,obysmy przetrwali ten miesiac w spokoju...bez bolu i jezdzenia..by z dnia na dzien byla poprawa,by miesiac duzo dal i by Bass byl sprawny jak przedtem.

Aaaaa dra zaznaczyl-by Leszek tez za miesiac przyjechal-czuje ,ze go bedzie dalej uczyl-moze tym razem ta szyje nieszczesna???

Bozeee,oby teraz do nastepnego wyjazdu nastal spokoj..marze....

Dziekujemy ,ze myslami byliscie i jestescie z nami....

Ze mimo,iz jestesmy od siebie daleko pomagamy sobie i myslimy...czas,ktory moglby byc pozytkowany na inne mysli Wasze-zapelnia Bassik...władca mojego serca.

Bardzo dziekujemy i wierzmy,ze to sie odmieni,az w koncu zniknie na wiecznosc.

jabluszko520 - Pon 11 Lut, 2013 19:47

Kochani ileż musicie przejść... wspaniale, że jest lepiej, że Bass jest już na drodze ku wyzdrowieniu, przesyłam wam moc pozytywnych wibracji, zapas sił fizycznych i nie tylko, trzymajcie się i ucałuj psiaka, kochany jest :grin:
Marynia - Pon 11 Lut, 2013 20:08

Bassiku, jesteś dzielny chłopak i masz cudowną Pańcię,trzymam za was kciuki i zdrówka życzę :lol:
gkoti - Pon 11 Lut, 2013 20:52

no, to są wieści, aż sie patrzy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: SUPER BASSIK :mrgreen:
Kochany piesek i grzeczny. Buziaczki dla bohatera i Pańci i reszty załogi!!!

Joasika - Pon 11 Lut, 2013 21:01

Dzielny Bassik :mrgreen: :!:

Super, że wszystko idzie do przodu i jest coraz lepiej :mrgreen:

Trzymamy kciuki, żeby szło tak dalej :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

BASSiBAWARIA - Pon 11 Lut, 2013 21:24
Temat postu: Bass
Dokładnie Joasika-żeby tylko szło tak dalej...

żeby się skończyło....

uważamy na Bassika

DZIĘKUJEMY PO STOKROĆ.

madziaa - Wto 12 Lut, 2013 07:46

Musi być dobrze dokładnie Bass to silny chłopak ( i bosko warczy :razz: ) na pewno będzie dobrze kochana, a Leszek super po cichu w Niego wierzyłam bo z tego co mówiłaś to Twój prawdziwy przyjaciel wiec :) Buziaki kochana trzymaj się dzielnie, oczywiście wyściskaj również psiaki ode mnie
koluś - Wto 12 Lut, 2013 09:58

no i w końcu jakieś dobre wieści! tylko tak dalej! :D
BasiaiHenry - Sro 13 Lut, 2013 20:21

Powodzenia i oby każdy kolejny dzień był lepszy od poprzedniego:)zdróweczka dla Bassika i wytrwałości dla pańci:)
Miła od Gucia - Pon 18 Lut, 2013 08:32

W imieniu Ali i Bassika
wklejam filmik

http://www.youtube.com/wa...7-mW5VQ&index=1

julkarem - Pon 18 Lut, 2013 08:50

Ala efekt jest rewelacyjny ;) Endek też tak merdał cały czas ogonkiem tak samo jak Bass.Najważniejsze że sam potrzeby załatwia.
Mówilam ze Sekuła to "cudotwórca" :)

Joasika - Pon 18 Lut, 2013 09:54

Super :mrgreen: :!:

Bassik już bardzo ładnie drepce - za chwilę będzie biegał galopkiem :mrgreen:

jabluszko520 - Pon 18 Lut, 2013 10:01

Super, jak ładnie Bassiku chodzisz, oby do przodu, całuski przesyłamy :wink: :grin:
gkoti - Pon 18 Lut, 2013 14:48

Jak on się cieszy, że chodzi, śmieje się całym sobą, ale widzieć to radość niesamowita!!!Biegaj skarbie, biegaj :wink: :wink: :wink:
zojka - Pon 18 Lut, 2013 15:08

A ja się pobeczałam ...
Walczycie wszyscy tak dzielnie!!!

Szacun!!! Naprawdę S Z A C U N E K

koluś - Pon 18 Lut, 2013 15:13

tak trzymaj Bassik! :grin: trzymam kciuki żeby teraz było już tylko dobrze!
madziaa - Pon 18 Lut, 2013 17:03

Super Alicja bardzo bardzo się cieszę, bajer dużo lepiej widzę jest. Rewelacja widzę, że dochodzi chłopak do siebie rewelacja :)
Batus - Pon 18 Lut, 2013 17:24

Rewelacja, Ala efekty Twojej walki o Bassa są imponujące, bardzo jesteś dzielna kobieta, super!
FOSTER - Pon 18 Lut, 2013 20:37

Cieszę się bardzo, że Basik wyszedł na prostą.grin:
Ja mam takie może dziwne pytanie: czy Basik zawsze miał taki wypukły kręgosłup, czy zrobił mu się taki łuk dopiero w czasie choroby?
Pytam, bo mój Foster też ma taki wypukły.

BASSiBAWARIA - Pon 18 Lut, 2013 20:47

Idealnej lini kręgoslupa nie miał nigdy...teraz ma chyba nawet większy 'garb'....
dr Sekula nieraz sie nawet pyta-czy duzy ma ten garb,bo moze on swiadczyc tez ,ze dysk sie przemiescil..itd...
bede wdzieczna jesli pokazesz mi garb Fosterka do porownania.
bawaria.psy@vp.pl
czekam :lol:

Dziękujemy,że jesteście z nami,będziemy walczyć.

BASSiBAWARIA - Pon 18 Lut, 2013 20:50

znaczy walczymy cały czas i łatwo nie polegniemy...
dać się nie damy życiu..jeszcze nie czas :lol:

FOSTER - Pon 18 Lut, 2013 20:50

zaraz poszukam może coś znajdę w zdjęciach
BASSiBAWARIA - Pon 18 Lut, 2013 20:59

oj tak,tak ..szukaj "garba"albo zrób aktualną fote Fostera :lol:

nadal czekamy :lol:

FOSTER - Pon 18 Lut, 2013 22:45

Byliśmy na spacerku. Na zdjęciach znalazłam garba :mrgreen:
Niestety wstawię jutro, ponieważ nie mogę uruchomić fotosika.

FOSTER - Wto 19 Lut, 2013 20:15

tak wyglądał jak pół roku


tu jak miał rok


to zdjęcie z wakacji 2012


Wydaje mi się, że plecy są raz równiejsze, a raz bardziej wygięte, ale nigdy nie są proste tak jak u Bassetów które widziałam. Najbardziej są podobne do pleców Bassika.

BASSiBAWARIA - Wto 19 Lut, 2013 20:21

fakt,ma podobnego wielbłąda :cool:
Ale to samo mam z moją bestią-raz ten garb widoczny bardziej,a raz mniej hmmmm

To mamy 2wóch garbatych.

FOSTER - Wto 19 Lut, 2013 20:45

a te wysunięte dyski to umiejscowione są w tej wypukłości?
Wyobraźnia u mnie już działa :evil:

gkoti - Wto 19 Lut, 2013 22:12

Fosterek ma śliczne umaszczenie. Patrze tak na niego i wydaje mi się jakiś wyższy na łapkach niż nasze niskopodwoziowce, czy mi się tylko tak zdaje?
FOSTER - Wto 19 Lut, 2013 23:07

Faktycznie, Foster jest baaaardzo długi i duży (teraz też bardzo zmężniał). Emerytowany Profesor z SGGW mówi, że jest to największy i najdłuższy Basset jakiego widział w swoim życiu , a było tego podobno sporo.
Mam nadzieję, że to wybzdyczenie to może przez długość. Ale jak widać tylko dwa takie wielbłądy są na forum - reszta to wystawowe figurki (albo się nie przyznają :mrgreen: )
Przez to podobieństwo historia Basika jest mi szczególnie bliska i bardzo mu dopingujemy i trzymamy kciuki za powrót do zdrowia.

BASSiBAWARIA - Sro 20 Lut, 2013 08:52

.a te wysunięte dyski to umiejscowione są w tej wypukłości?
Wyobraźnia u mnie już działa :evil:

BASSiBAWARIA - Sro 20 Lut, 2013 09:06

"a te wysunięte dyski to umiejscowione są w tej wypukłości?
Wyobraźnia u mnie już działa :evil: "

tak,1dysk,ale nie zawsze ten garb był na skutek jego wysunięcia...
jak się ustosunkować dobrze do tej wypukłości to nie wiem..będę u dr Sekuły to poproszę o "głębsze" wyjaśnienie i napiszę tu-jeszcze zostały ponad 2tygodnie :smile:

Miła od Gucia - Nie 24 Lut, 2013 13:05

Oto kolejny filmik z Bassikiem i Bawarią

Ala,
ja jestem pod wrażeniem efektów leczenia przez dr Sekułę.

A Bassik, jaki dzielny, na tym filmu widać dalsze efekty, chodzi o wiele lepiej jak na poprzednim filmiku.
To niesamowite, i ogonek jest wyżej,a to oznaka, że nie boli
tak się cieszę
ściskam Was serdecznie


http://www.youtube.com/wa...7-mW5VQ&index=1

Miła od Gucia - Nie 24 Lut, 2013 13:09

No Bassik dalej, dalej
Pańcia Kochana :lol: :lol:

madziaa - Nie 24 Lut, 2013 13:20

Na prawdę widać że jest lepiej, oj dzielny jest Bassik na prawdę szczerze mówiąc śmiga już :)
jabluszko520 - Nie 24 Lut, 2013 14:29

madziaa napisał/a:
Na prawdę widać że jest lepiej, oj dzielny jest Bassik na prawdę szczerze mówiąc śmiga już :)


tak, ja jestem pod wrażeniem ,jest już dobrze! a będzie jeszcze lepiej :mrgreen: Bassiku całuski przesyłam :wink:

gkoti - Nie 24 Lut, 2013 18:21

kochany nasz Basiiku- prześlicznie biegasz, przeslicznie...a jak widać, że co któryś kroczek grzbiecik mu się prostuje...cudowny jesteś piesku, dalej tak :lol:
jabluszko520 - Nie 03 Mar, 2013 11:32

Bassiku, jak się dziś czujesz?
madziaa - Nie 03 Mar, 2013 15:36

Ala napisz co tam u Was słychać ?
BASSiBAWARIA - Nie 03 Mar, 2013 19:28

Witajcie Kochane Dziewczynki :razz:

Bass ma się dobrze.

Chadzamy na spacerki,taaakie godzinne już,ale w jego tempie....
Zastanawiam się,czy mój synek odzyska całkowity wład,tzn.tak,jak było to kiedyś....
Mam wrażenie,jakby wszystko stanęło w miejscu,bo poprawa "jakby"już nie następowała..
nadal goloneczki nie podnosi i siusia jak panienka...
kupkę robi chwiejnie,asekuruję go czasem za szeleczki....
oczywiście szalenie się cieszę,że nic go nie boli i jest zwariowany i szalony jak dawniej...
i zdaję sobie świetnie sprawę z tego,że może już tak pozostać,bo coś w kręgosłupie zostało uszkodzone....
oczywiście chodzi wyłącznie o własnych siłach,ale chwiejnie nadal....jak stoi to się kiwa w obie strony....
ale i tak to sukces....odnieśliśmy sukces bezsprzeczny i koniec!!!
Nadal każdego dnia stymulatorek mu włańczam....
W następną niedzielę dr Sekuła wyznaczył nam termin wizyty....minie już miesiąc,odkąd byliśmy u niego/ost.wizyta to 10.02.2013/

Pokręci Bassika...i będę z nim rozmawiać,na zasadzie-co można jeszcze zrobić,by poprawić Bassa chód?????
ale co by nie było i tak jestem cholernie przeszczęśliwa,że wszystko się unormowało,że ta black bestia znowu chce szaleć...ale nie pozwalam jej-bo nie moge :wink:

3majcie kciuki NADAL!!!!!

koluś - Nie 03 Mar, 2013 19:34

trzymamy, trzymamy! ;) Alu, rehabilitacja Bassa musi trwać, ale jak widać trzeba być dobrej myśli!!!
gkoti - Nie 03 Mar, 2013 19:35

No i tak trzymajcie Alu i Bassiku, czas to lekarstwo na wiele, poczekamy, będzie lepiej, a teraz tak jak mówisz- cieszcie się tym, co jest i wiara, że będzie lepiej!!!buziaczki dla Was duże i ugłaskaj piękną Bawarię :wink:
BASSiBAWARIA - Nie 03 Mar, 2013 19:41
Temat postu: yes
Tak Koluś-trza być dobrej myśli....

nie wiem-czy "co ma być to będzie"..to nie moja filozofia...

ma być dobrze i KONIEC!!!

i dziękuję NASZEJ forumowej Madzi/madziaa/ bo popuściłam trochę wodze i zaczęłam myśleć wyłącznie POZYTYWNIE !!!!!

BASSiBAWARIA - Nie 03 Mar, 2013 19:49
Temat postu: Gkoti
Gkoti-wiem,że Nam pomagasz...i się interesujesz...niech dobre moce będą z Tobą i z Twymi bestiami :lol:

mam dobra pamięć i nigdy nie zapomnę tego,co ktoś dla mnie zrobił.

madziaa - Pon 04 Mar, 2013 08:20

i tak trzymaj kochana pamiętaj MUSI być dobrze limit pecha już wykorzystałaś :)
Pozytywne myślenie, ściągaj dobre rzeczy do siebie a jak coś to pamiętaj zawsze o każdej porze dnia i nocy dzwoni, będziemy rozmawiać i naprawiać myślenie :) Buziaki trzymam mocno kciuki, ściskam Ciebie Alu i dzieciaki :lol:

Miła od Gucia - Pon 04 Mar, 2013 19:05

Akcja wsparcia na Bassika dalej aktualna

jeśli moglibyśmy wesprzeć jeszcze choć częściowo kolejny wyjazd
Ala byłaby wdzięczna
ma naprawdę wyjątkową sytuację :cry:
a teraz przerwanie wizyt u Sekuły, na takim etapie jakim jest
zniweczyłoby wszystko to, co zrobiono do tej pory

madziaa - Pon 04 Mar, 2013 19:26

popieram Bogusiu musimy pomóc prawda kochani ?? Widzicie jak Bassik walczy o zdrówko pomóżmy choć jeszcze ten raz Ali bo taki wyjazd to na prawdę ogromne obciążenie budżetu a nie możemy teraz zaprzestać wysiłków Bassika pomóżmy
gkoti - Pon 04 Mar, 2013 20:33

Oczywiście, że TAK!!!! :wink:
jabluszko520 - Pon 04 Mar, 2013 21:04

madziaa napisał/a:
popieram Bogusiu musimy pomóc prawda kochani ?? Widzicie jak Bassik walczy o zdrówko pomóżmy choć jeszcze ten raz Ali bo taki wyjazd to na prawdę ogromne obciążenie budżetu a nie możemy teraz zaprzestać wysiłków Bassika pomóżmy


tak, każda złotóweczka teraz się liczy, kochani pomagamy :smile:

Miła od Gucia - Sro 06 Mar, 2013 23:40

Bassiczku Kochany
pieniążki na Twój kolejny wyjazd od Nas, którzy Cię tu wspierają, zostały przelane na konto mamuni Aluni - 150 zł.

jabluszko520 - Czw 07 Mar, 2013 07:04

Zdrowiej pieseczku, zdrowiej :*
madziaa - Czw 07 Mar, 2013 07:37

:) dla synka na podróż
BASSiBAWARIA - Czw 07 Mar, 2013 15:56

Pieniążki dotarły i czekają na podróż.

Bass i Pancia uważają się za prawdziwych szczęściarzy,bo napłynęła tak potężna pomoc od ludzi z zewnątrz,od WAS.

Słów brakuje,bo zwykłe "dziękuję"to za mało.

madziaa - Czw 07 Mar, 2013 16:29

I super kochana najważniejsze że masz na podróż i walczymy o zdrówko Bassika dalej, ściskam Cię mocno :)
jabluszko520 - Czw 07 Mar, 2013 16:54

:*
gkoti - Czw 07 Mar, 2013 17:32

Oj, to super, cieszymy się razem z Wami :wink: bassiku kochany- zdrowiej nam i biegaj ślicznieh
BASSiBAWARIA - Sob 16 Mar, 2013 18:51

I przyszedł czas na Bassa znów....miesiąc i dokładnie tydzień...tak szybko zleciał...

Jutro wyjeżdżamy co świt w trase do dr.Sekuły, przyjmie nas tak 10-11godzinka już.

Niech dobre moce będą z nami.

Oczywiście zdam relacje.

Miła od Gucia - Sob 16 Mar, 2013 18:54

niech Anioły Was wspierają
spokojnej szerokiej drogi
bo ta zima trzyma

Alu, wracajcie zdrowi i zadowoleni

BASSiBAWARIA - Sob 16 Mar, 2013 19:02

Bass chodzi coraz lepiej,ale jak idzie-tz.szura nóżkami i trochę sobie je pokaleczył...

śnieg jest i nie najgorzej z tym,ale przez wzgląd na to,że zaczyna topnieć i niebawem zniknie,jak idzie po twardym-aswalt lub tp.to masakra...myślę o bucikach.

Byliśmy w zoologicznym,Bass przymierzał buty,ale za małe wszystkie...skończyło się na rozmiarze XXL TRIXIE/bo akurat XXXL nie bylo../ stad moje pytanie-jakie buciki i której firmy pasują najbardziej na bassety?


Ten największy rozmiar -zbadamy jak zamówią-myślę,że na jego stópke wejdą,ale z kolei za szeroki ten but będzie,gdyż kwalifikuje sie pod bernardyna,czy nowofundlanda ...już owa XXL jest za szeroka i na pewno utrudniać mu będzie to chodzenie...ech...

może ktoś jest w stanie doradzić?
stópka Bassika ma 20cm.

madziaa - Sob 16 Mar, 2013 19:03

Trzymam kciuki i pamiętaj daj znać co i jak :) w ogóle odezwij się bo dawno nie rozmawiałyśmy
Ściskam Cię mocno i wymiziaj dzieciaki ode mnie

Miła od Gucia - Sob 16 Mar, 2013 19:21

Ala tu poczytaj
ja kupowałam nr 6
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=3411

zuza i gabi - Sob 16 Mar, 2013 19:33

Trzymam kciuki za Bassiczka :sad:

W poniedziałek puszczę parę groszy na chłopaczka :wink:

jabluszko520 - Nie 17 Mar, 2013 08:27

ja też trzymam mocno kciuki, Bassiku szerokiej drogi, wracaj wyleczony :smile:
gkoti - Nie 17 Mar, 2013 08:48

Bassiku- szerokiej drogi i szybkiego powrotu, trzymamy kciuki moooocno :wink:
BASSiBAWARIA - Nie 17 Mar, 2013 18:12
Temat postu: mam się cieszyć?czy może płakać?
Witam

Nie wiem,co napisać,bo liczyłam na inny obrót sprawy....trochę mnie" przytkało" i wena na opowieści odeszła....nie czuję się ani dobrze,ani fajnie...

Pisałam Wam niedawno,że "jakbym" przestała zauważać ostatnio poprawę u Bassa-no i okazało się,że to przez to,iż mu wyskoczył znów w części lędzwiowej dysk i powstała blokada,która uniemożliwiała mu dalszy powrót do sprawności...dobrze,że nic go to nie bolało uffff...

Wstawił przez nacisk ,a potem było wykręcanie....na koniec nieszczęsna szyja...obyło się bez usypiacza,ale Bass walczył...

dr.Sekuła powiedział,że szyja do końca dobra nie jest,gdyż Bass "jeszcze za słabo się otrzepuje" i przez to,jak też przez powyższe za kolejne 2tygodnie znowu musimy się pojawić u NIEGO :sad:

:cry: :sad:

Na wstępie ,jak go doktor zaczął masować po kręgosłupie pokręcił głową...-że BAss ma słaby kręgosłup i powinnam się poważnie zastanowić-żeby go "wymienić na inny model",bo już takie problemy w tak młodym wieku....że nigdy z tego nie wyjdę...itd...

czy ktoś rozumie co mogę czuć?

trzyma mnie to,ze Bass chce żyć,że nie cierpi..ze nawet teraz jak mu tam wyskoczy,to funkcjonuje normalnie,tyle ze "inaczej"...

nie wiem,co z tym wszystkim dalej będzie..nie wiem nic..

Nie łamię się,bo to nic nie da...cieszę,się że jest pełen życia i kroczy obok mnie na tym świecie,rozweselając mnie zawsze,gdy trzeba.

I nie chcę myśleć za dużo...nie mogę dać się zamęczyć myślom...wiedziałam,że to proste nie będzie... :sad:

FOSTER - Nie 17 Mar, 2013 18:30

Boże, nawet nie wiem co powiedzieć :sad:
Może jest jeszcze jakiś sposób? Musimy wszyscy pomyśleć, to może coś wpadnie do głowy.

jabluszko520 - Nie 17 Mar, 2013 18:55

Boziuniu... bardzo , bardzo mi przykro, będziemy wszyscy myśleć , może jest jakiś inny sposób .....a może.... skoro nie cierpi.... to ten typ tak ma? tzn, może - skoro go nie boli- on już taki będzie? tyle, że te wizyty, na pewno męczące i kosztowne są...no i w niektórych momentach bardzo bolesne... życzę jak najwięcej optymizmu, walczcie o zdrowie psiaka do ostatniej kropli nadziei , my jesteśmy z wami
gkoti - Nie 17 Mar, 2013 19:51

Przykro mi Aluniu, nawet nie wiem, co napisać...wiem jedno, nie możesz się poddawać , kiedyś musi zaświecić słoneczko!!! Na pewno postaramy sie pomóc, a ty walcz!!! Walcz o swojego przyjaciela, dzieciątko...inaczej być nie może!!!
Asia i Basia - Nie 17 Mar, 2013 22:17

Trzymajcie sie Alu.
madziaa - Nie 17 Mar, 2013 22:35

Ala hmm :( przykro mi to czytać dlatego jutro do Ciebie kochana zadzwonię przyda nam się rozmowa
Buziaczki trzymaj się jestem z Wami z Tobą i dzieciakami

zuza i gabi - Nie 17 Mar, 2013 22:53

Aluniu nie wiem co napisać,ale nadal wierzę,że będzie dobrze,jutro wieczorkiem do Ciebie zadzwonię mam parę informacji wartych konsultacji w sprawie Bassika :sad:

Trzymaj się kochana.

Miła od Gucia - Pon 18 Mar, 2013 07:43

Ala,

o tej klinice słyszałam wiele dobrego
pamiętam historię owczarka, który miał być uśpiony ze względu, że nie mógł chodzić miał na imię Ira, chyba, uratowano psiaka
w sumie urtaowano dzięki gafie urzędnika, w ten sposób ją dostrzeżono

http://wiadomosci.wp.pl/g...l?ticaid=110400

http://deser.pl/deser/1,9...do_zdrowia.html


http://www.klinika-wet.pl/



to z dogo
Jednak gdyby to był mój pies, pojechałabym z nim do tej kliniki:
http://www.vetmed.cz/
Powodów jest kilka:
- Klinikę w Ostrawie prowadzi lekarz Vêtězslav Raška który jest wybitnym specjalistą od psich kręgosłupów a współpracuje z nim prof. Alois Nečas ponoć najlepszy neurochirurg w Czechach.
- Mozna tam zrobic mielografię, tomografię, rezonans i wszystko czego dusza zapragnie. (Róznica w jakości RTG robionymi w jednej z najlepszych krakowskich lecznic a czeskimi widoczna była nawet dla kompletnego laika)
- Do ostravskiej kliniki trafiaja ze schorzeniami kręgosłupa psy uzytkowe i sportowe (również z Polski), którym nie umiano pomóc gdzie indziej, a które po leczeniu powracaja często do dawnej aktywności.
- Mimo że jakość usług w tej klinice zdecydowanie przewyższa znane nam standarty, ceny są takie same lub niższe niz w Krakowie.
- Dr Raška pochodzi z okolic Cieszyna i porozumiewa sie po polsku wiec bez problemu mozna sie umówic na wizyte. (Stronka jest jeszcze niekompletna ale namiary na wetów, godziny przyjęć i plan dojazdu są)
- Gdyby sie okazało że trzeba przyjść nazajutrz ( na dodatkowe badania ew.zabieg)
znalezienie niedrogiego noclegu z psem nie stanowi problemu.

Reasumując; pojechałabym do Ostravy bo wszystko wskazuje na to, ze byłoby to stosunkowo szybkie, tanie i najprawdopodobniej najskuteczniejsze rozwiązanie.

http://www.vetmed.cz/

volarius - Pon 18 Mar, 2013 07:56

Tam był opreowany niechodzacy SHAR-PEI moich znajomych... zył jeszcze w dobrym zdrowiu wiele lat... Tyle,ze to chyba było bardzo drogo.Spróbuję się dowiedziec.
madziaa - Pon 18 Mar, 2013 08:44

To mogła by być szansa dla Bassika hmm dowiedz się proszę
Miła od Gucia - Pon 18 Mar, 2013 09:50

volarius napisał/a:
Tam był opreowany niechodzacy SHAR-PEI moich znajomych... zył jeszcze w dobrym zdrowiu wiele lat... Tyle,ze to chyba było bardzo drogo.Spróbuję się dowiedziec.


Dorotko ale mówisz o Grudziadzu ?
czy Ostavie ???

wiele czytałam o tym w necie, super, jak się dowiesz bliżej

jeśli chodzi o Grudziądz

to jak Gustaw przestał chodzić, powiedział mi lekarz, że decyzję muszę podjać w ciagu 12 godzin, czy operacja czy leczenie zachowawcze - podobno te 12 godzin ma szalone znaczenie
od momentu jak pies przestaje chodizć

ze względu na serce gucia podjelismy leczenie zachowawcze
jest ok - odpukać

ale wypytywałam o koszty w Grudziadzu - więc jakis rok temu to koszt około 3 tysięcy

volarius - Pon 18 Mar, 2013 16:07

O Ostrawie....
FOSTER - Pon 18 Mar, 2013 20:04

W Warszawie dr Jacek Sterna operuje kręgosłupy. Dobry jest też neurolog dr Lenarcik.
BASSiBAWARIA - Sro 20 Mar, 2013 18:14

Witam

Dziękuję jak tylko mogę,za dalszą pomoc i propozycje leczenia...

Nagrane mam 2 filmiki z dnia dzisiejszego z Bassikiem i niebawem tu zostaną wstawione przez Naszą Bogusię-zobaczycie,jak Bass ma się dobrze...co z tego,że na tą chwilę....ale przecież tak się ma czasem ostatnim...cały czas...

Stymulator odstawiony został,bo już nie ma potrzeby go używać.

Myślałam długo....co można by zrobić....może szarpnąć się jeszcze na coś więcej?

Decyzja padła na Wrocław-spec.od kregoslupów-chirurga P.Wojciecha Stańczyka lub Dr n. wet. Jacek Mederski

Chirurg weterynaryjny, Specjalista radiologii weterynaryjnej- cieszącego się również znakomitą renomą z kliniki w Grudziądzu.

Ostateczna decyzja zostanie podjęta już wkrótce.

Z pierwszym chirurgiem już rozmawiałam i niewykluczone ,że będzie się to kwalifikowało pod operację..ale trzeba zrobić najpierw kilka badań,by móc to stwierdzić.

To tyle na razie...ale słuchajcie dalej.....

Znalazłam namiary na "kręglarza "w Poznaniu -p.Jozef Szymanski...
dzwoniłam dziś do niego-uważa,że będzie w stanie mi pomóc,jeśli dysk by się wysunął znowu i w pobliżu nikogo do wstawienia by nie było...że już nastawiał psy i w sumie o dysplazji zaczął mi faktycznie coś tłumaczyć...powierzył mu ktoś swoją bestię?

Ja znam tylko od ludzi pozytywne opinie na jego temat,ale nie znam żadnego właściciela psa.

I tak się to ma....musimy szukać dalej...zobaczymy.co medycyna powie na Bassa.

BASSiBAWARIA - Sro 20 Mar, 2013 18:17

ups..nie dysplazja..tylko DYSKOPATIA...

kolejna droga szansy zostanie otwarta przed Bassikiem.

BASSiBAWARIA - Sro 20 Mar, 2013 18:27

a jak sprzedam nerke pomyślimy jeszcze o Czechach :wink:
gkoti - Sro 20 Mar, 2013 19:38

BASSiBAWARIA napisał/a:
a jak sprzedam nerke pomyślimy jeszcze o Czechach :wink:


Alunia- ty nie opowiadaj głupot, nawet w żartach!!! czasami słowo powiedziane w złym czasie...och, nie chce nawet myśleć!!! wiem, że żartowałaś, rozumiem, ale żart ma być żartem, a nie "czarną komedią"...brrrrrrrr...normalnie Ci w d...psko nastrzelać, a zaraz potem ukochać :wink: za tyle troski, miłości i opieki, będziesz miała za to nagrodę, doczekasz się, ja w to wierzę!!!!!!!!!!!!całym sercem wierzę i Tobie też tak radzę :wink: Najpierw WIARA, potem reszta rzeczywistości :lol: nie pozostawimy Cię samej z takim problemem :lol:

madziaa - Sro 20 Mar, 2013 19:42

gkoti napisał/a:
BASSiBAWARIA napisał/a:
a jak sprzedam nerke pomyślimy jeszcze o Czechach :wink:


Alunia- ty nie opowiadaj głupot, nawet w żartach!!! czasami słowo powiedziane w złym czasie...och, nie chce nawet myśleć!!! wiem, że żartowałaś, rozumiem, ale żart ma być żartem, a nie "czarną komedią"...brrrrrrrr...normalnie Ci w d...psko nastrzelać, a zaraz potem ukochać :wink: za tyle troski, miłości i opieki, będziesz miała za to nagrodę, doczekasz się, ja w to wierzę!!!!!!!!!!!!całym sercem wierzę i Tobie też tak radzę :wink: Najpierw WIARA, potem reszta rzeczywistości :lol: nie pozostawimy Cię samej z takim problemem :lol:


Zgadzam się :) Dokładnie Pamiętaj Ala jesteśmy i będziemy zawsze możesz na nas liczyć. Tym bardziej, że jesteś taka dzielna tak strasznie mocno walczysz o siebie i dzieciaki Buziaki

jabluszko520 - Sro 20 Mar, 2013 19:48

madziaa napisał/a:
gkoti napisał/a:
BASSiBAWARIA napisał/a:
a jak sprzedam nerke pomyślimy jeszcze o Czechach :wink:


Alunia- ty nie opowiadaj głupot, nawet w żartach!!! czasami słowo powiedziane w złym czasie...och, nie chce nawet myśleć!!! wiem, że żartowałaś, rozumiem, ale żart ma być żartem, a nie "czarną komedią"...brrrrrrrr...normalnie Ci w d...psko nastrzelać, a zaraz potem ukochać :wink: za tyle troski, miłości i opieki, będziesz miała za to nagrodę, doczekasz się, ja w to wierzę!!!!!!!!!!!!całym sercem wierzę i Tobie też tak radzę :wink: Najpierw WIARA, potem reszta rzeczywistości :lol: nie pozostawimy Cię samej z takim problemem :lol:


Zgadzam się :) Dokładnie Pamiętaj Ala jesteśmy i będziemy zawsze możesz na nas liczyć. Tym bardziej, że jesteś taka dzielna tak strasznie mocno walczysz o siebie i dzieciaki Buziaki


my cię podziwiamy za wiarę, za wytrwałość i za miłość do tego psiaka, szczęściarz z niego

Magda i Rudolf - Sro 20 Mar, 2013 20:07

Ja konczylam m.in. rehabilitacje na Awf w Gdansku i madrzy ludzie nam mowili ze zeby kogos nastawic to trzeba byc specjalista niezlym , inaczej wyrzadzi sie pacjentowi ogromna krzywde i mozna zrobic z kogos kaleke. Pozatym wymaga to ogromnej wiedzy i doswiadczenia .Oczywiscie odnosi sie to do ludzi , ale pewnie do zwierzat rowniez. Moze najpierw sprobuj z tym Wroclawiem?
Nie poddawaj sie i walcz o niego, choroby przewlekle niestety maja to do siebie ze raz jest lepiej raz gorzej, jak jest gorzej powtarzaj sobie ze bedzie lepiej i nie zalamuj sie i zobaczysz ze tak bedzie :wink: to jest mlody, silny pies, da rade.

Miła od Gucia - Sro 20 Mar, 2013 22:46

Alu,
ja, gdyby to dotyczyło mego Gucia
przestawiałabym się jednak na medycynę

jak zdecydujesz, tak uszanuję, wiem, że sama jesteś w rozterce, co robić
i wiem, że chcesz jak najlepiej

Będziemy dalej robić bazarki, zbierać pieniądze, i na tyle ile będzie można - wesprzemy Cię.
Pisz o podjętych decyzjach, pisz

koluś - Czw 21 Mar, 2013 14:30

ja bym nie zaryzykowała nastawiania czegokolwiek u mojego psa u ludzkiego kręgarza... to musi być ktoś wyspecjalizowany w psiej anatomii, znający się na tym, mający duże doświadczenie...

Ala, powinnaś dobrze przemyśleć kwestię dalszego leczenia Bassa, tzn. w jakim kierunku ma iść to leczenie, bo takie jeżdżenie od miasta do miasta, od jednego weterynarza do drugiego, nie tyle jest męczące psychicznie i fizycznie dla Bassa, dla Was, co nie pozostaje bez wpływu na Waszą sytuację finansową z tego co piszesz...

ja wiem, tonący się brzytwy chwyta, nie wyobrażam sobie siebie w podobnej sytuacji, ale trzeba też mierzyć siły na zamiary... jako właścicielka Bassa musisz podjąć odpowiedzialną decyzję co będzie dla niego najlepsze, czy dalsze leczenie zachowawcze czy operacyjne przywróci mu przyzwoity komfort zdrowotny życia, trzeba realnie ocenić te szanse... no i niestety czysto praktyczny aspekt, czy podołasz finansowo dalszemu leczeniu i ewentualnym nawrotom choroby...? oczywiście Boże broń, że sugeruję takie czy inne rozwiązanie sytuacji, tą decyzję musisz podjąć niestety sama...

madziaa - Czw 21 Mar, 2013 17:39

Ala trzymaj się i proszę napisz co u Bassika, może uda Ci się zrobić jakieś ładne zdjęcie dzieciakom :) z chęcią bym Je znowu zobaczyła :)

Pozdrawiam Cię i pamiętaj jestem z Tobą wiem, że Twoje działania są przemyślane i nie są pochopne :) Ściskam mocno i ślę dobrą energię

BASSiBAWARIA - Czw 21 Mar, 2013 17:46

Ja trzymam się dobrze,basista jeszcze lepiej....

Filmiku podesłać Bogusi nie mogę,bo poczta mi się nie ładuje,ale w końcu zadziała...

Obiecuję ,że fotki też będą,skoro tak ich łakniesz :wink:

madziaa - Czw 21 Mar, 2013 18:06

pewnie, że tak :) myślę, że nie tylko ja z miłą chęcią ujrzę Bassika
gkoti - Czw 21 Mar, 2013 19:04

madziaa napisał/a:
pewnie, że tak :) myślę, że nie tylko ja z miłą chęcią ujrzę Bassika


Oczywiście, ja też chętna bardzo, bardzo, bardzo :wink: :wink:

jabluszko520 - Czw 21 Mar, 2013 20:26

gkoti napisał/a:
madziaa napisał/a:
pewnie, że tak :) myślę, że nie tylko ja z miłą chęcią ujrzę Bassika


Oczywiście, ja też chętna bardzo, bardzo, bardzo :wink: :wink:


no wiecie co, jeszcze tu jakieś wątpliwości czy co? fotek nigdy za dużo :lol: :wink:

volarius - Pią 22 Mar, 2013 08:31

W wielu przypadkach kregarz może bardzo zaszkodzić.Ja mam tzw.kręgozmyk, czyli wysunięty krąg.Jesli podjęłabym próbę"nastawiania" -wyjechałabym na wózku! Ale takie przypadki można stwierdzić jesynie w rezonansie.We Wrocławiu na klinice chirurgicznej robi się rezonans i nie jest to kosmicznie drogo.Może warto dokładnie zdiagnozowac przed podjęciem jakichkolwiek decyzji.
Magda i Rudolf - Pią 22 Mar, 2013 09:01

Wydaje mi sie to najrozsadniejszym rozwiazaniem, moj Rudolf mial i tomograf i rezonans przy padaczce. M.in. na podstawie tych badan udalo sie ustalic przyczyne i rodzaj choroby oraz dalsze postepowanie .
BASSiBAWARIA - Pią 22 Mar, 2013 09:50

Tak Magdo i Rudolfie o to właśnie chodzi...

Bass ma się dobrze,ale to nie znaczy,że problem nie wróci...teraz nadaje się do dalszych badań i teraz władze w tym temacie oddamy medycynie,może jest w stanie zrobić jeszcze więcej.

Od medycyny zaczęłam,ale sobie z tym nie poradziła-być może "padło na niewłaściwy personel i pod innego skrzydła veta powinien trafić...i wyszło jak wyszło...był tak obolały,że podejść do niego nie można było,po mimo silnych leków...wtedy pomógł dr.Sekuła i go wyprowadził.

A teraz nastąpi powrót do medycyny i innego lekarza,zrobi się badania,by określić jakie mamy szanse na sukces i co jeszcze można z tym zrobić,by przerwać tułaczkę.

Miła od Gucia - Pią 22 Mar, 2013 09:54

volarius napisał/a:
W wielu przypadkach kregarz może bardzo zaszkodzić.Ja mam tzw.kręgozmyk, czyli wysunięty krąg.Jesli podjęłabym próbę"nastawiania" -wyjechałabym na wózku! Ale takie przypadki można stwierdzić jesynie w rezonansie.We Wrocławiu na klinice chirurgicznej robi się rezonans i nie jest to kosmicznie drogo.Może warto dokładnie zdiagnozowac przed podjęciem jakichkolwiek decyzji.


Magda i Rudolf napisał/a:
Wydaje mi sie to najrozsadniejszym rozwiazaniem, moj Rudolf mial i tomograf i rezonans przy padaczce. M.in. na podstawie tych badan udalo sie ustalic przyczyne i rodzaj choroby oraz dalsze postepowanie .


zgadzam się w zupełności, jak pisałam przejść na medycynę

Rozmawiałam z Alą - i takie ma właśnie plany - tak chce zrobić.
Ala już przeprowadziła niejedną rozmowę z doktorem we Wrocławiu i przygotowuje się bardzo rzetelnie.

Będzie wynik - będzie czarno na białym
co i jak
jakie rokowania, jaka diagnoza

Ala, a pogłaszcz Basika
i czekam na filmy :lol:

madziaa - Pią 22 Mar, 2013 10:08

Dokładnie teraz wyniki będą podstawą dalszych działań, Ala podeszła do tematu profesjonalnie i zobaczymy, trzeba poczekać :)

Ala nie ociągaj się wyślij Bogusi ten filmik, obiecałaś że pokażesz Bassika !!

Miła od Gucia - Pią 22 Mar, 2013 10:10

Alu z Wrocławia są

Remus

anita_w

BASSiBAWARIA - Pią 22 Mar, 2013 10:21

oj Madziu nie stresuj mnie :lol:

zabiorę kompa dziś do rodziców,tam jest lepszy zasięg,wcześniejsze filmiki też od nich wysyłałam i musi ruszyć...

Śnieżne filmiki z czarną bestią cały czas czekają na załądunek. :lol:

Jak tylko polecą do Was ,dam znać.

madziaa - Pią 22 Mar, 2013 10:50

Ludziska bo to prawdziwa bestia warczał na mnie przystojniak :razz: :razz:
Miła od Gucia - Pią 22 Mar, 2013 12:54

Osobista dyskusja pomiędzy "BASSiBAWARIĄ" a Koluś, została z tematu usunięta.
zuza i gabi - Pią 22 Mar, 2013 14:17

madziaa napisał/a:
Ludziska bo to prawdziwa bestia warczał na mnie przystojniak :razz:


:razz:


Bassik bestią :?: madzia co Ty piszesz ja nie wierzę,zresztą nie długo sama się przekonam :grin:

wycałuje mu te chore plecki i nóżki :mrgreen:

madziaa - Pią 22 Mar, 2013 14:26

na prawdę warczał na mnie, bestia na początku tylko ale zawsze :razz:
BASSiBAWARIA - Pią 22 Mar, 2013 15:56

Basista warczał,bo najprawdopodobniej przypuszczał,że jak obcy się do niego zbliża,w tak serdecznych zamiarach,to zapewne jakiś vet,co chce go udobruchać i zamydlić mu oczy. :lol: :lol: :lol:
madziaa - Pią 22 Mar, 2013 17:28

o tym nie pomyślałam ot cwana bestyjka z Bassa :)
volarius - Sob 23 Mar, 2013 07:27

ja przez 15 lat miałam gabinet we Wrocku, teraz mieszkam 20 km od... ale znam wielu lekarzy, kiedyś pracowałam na chirurgii, jakby co...
Miła od Gucia - Sob 23 Mar, 2013 23:25
Temat postu: zdjęcia i filmik Bassiska










Miła od Gucia - Sob 23 Mar, 2013 23:29

zapraszamy na filmik
Bassik i Bawaria zimowo

gkoti - Nie 24 Mar, 2013 08:16

Kochany pieseczek, jak on się cieszy , jaki radosny... i po basseciemu idzie, tam , gdzie chce :lol: Buziaczki i mizianki dla czarnej mordeczki i dla Bawarii również :wink:
Miła od Gucia - Nie 24 Mar, 2013 22:29
Temat postu: niedzielny Bassik
http://www.youtube.com/watch?v=kT8uq906DUU


http://www.youtube.com/watch?v=ZJ6akiF-phs


http://www.youtube.com/watch?v=EuvRWAKF74g

http://www.youtube.com/watch?v=wNDIIUAu-Do

Miła od Gucia - Nie 24 Mar, 2013 22:37


julkarem - Pon 25 Mar, 2013 09:54

I jakie dalsze poczynania z Bassem ?
madziaa - Pon 25 Mar, 2013 11:36

Jestem na szkoleniu nie moge obiejrzec filmikow :-( niestety ale w środe nadrobie to, a zdjecia super. Bassik piekny jest no i Bawaria oj Ala kochane mordeczki masz
Jacek - Pon 25 Mar, 2013 18:49

Jestem zauroczony Bassikim.
Dzielny chłopak.

BASSiBAWARIA - Sob 30 Mar, 2013 15:45

julkarem



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 1375
Skąd: Międzychód
Ostrzeżeń:
1/3/6

Wysłany: Pon 25 Mar, 2013 09:54
I jakie dalsze poczynania z Bassem ?

Takie dalsze poczynania,że jestem cały czas w kontakcie z dr Wojciechem Stańczykiem z Wrocławia,specem od kręgosłupów-chirurgiem i Basista przygotowuje się w trasę do niego na badania itd...doktor zbada,czy operacja jest wskazana itd..będziemy meldować..tylko spokojnie,bo to wszystko nie takie proste.
Proszę o cierpliwość.

BASSiBAWARIA - Sob 30 Mar, 2013 15:51

"Krawcowa" się nie wywiązała z roboty,ale za to Nasza forumowa koleżanka Pani Ula od FOSTERA -"FOSTER" zrobiła cudowną niespodziankę Basiście.

Wysłała mu piękne buciki,różne-a chyba najbardziej śmieszne są gumiaki...ale jakie praktyczne!

Wstawię zdjątka,to sami zobaczycie.

Bardzo,bardzo jeszcze raz dziękuję z synkiem swoim za ten gest Pani Urszulo.

madziaa - Sob 30 Mar, 2013 16:07

Ala no pokazuj pochwal się Bassikiem w prezenciku :)
jabluszko520 - Sob 30 Mar, 2013 16:32

No to cudownie, na pewno takie buciki się przydadzą, co?
BASSiBAWARIA - Sob 30 Mar, 2013 19:10

Pewnie,że sie przydadza....gumiaczki na kazdy spacerek :lol: musza byc!!!!
zuza i gabi - Nie 31 Mar, 2013 17:12

:smile:
BASSiBAWARIA - Nie 31 Mar, 2013 17:18

Już znane są szczegóły.

Po kolejnej konsultacji telefonicznej doktor Stańczyk wyznaczył nam termin na najbliższy piątek.

Miła od Gucia - Nie 31 Mar, 2013 20:49

Będziemy trzymać kciuki za podróż i dobre wieści, rokujące wieści z badań.

Dalej zbieramy pieniążki na Bassika leczenie.
Każdy kto ma ochotę wesprzeć Bassika może przelać pieniążki na bassecie konto.

Wszystkim wspierającym do tej pory, bardzo, bardzo dziękujemy.

Marynia - Pon 01 Kwi, 2013 08:45

W Ostrawie mieszka nasz forumowicz "Ozzy" więc jeśli to miasto wchodziło by w grę to może warto byłoby się z nim skontaktować,może mógłby pomóc :?: :?: :?:
Miła od Gucia - Sro 03 Kwi, 2013 08:18

Piątkowy wyjazd Bassa za pasem

Alu, dziś z basseciego konta zostały przelane pieniążki w kwocie 150 zł na Twoje konto,
na wyjazd do Wrocławia do Kliniki.

gkoti - Sro 03 Kwi, 2013 13:08

No i super :wink: Czekamy teraz na dobre wieści :wink:
jabluszko520 - Sro 03 Kwi, 2013 14:09

gkoti napisał/a:
No i super :wink: Czekamy teraz na dobre wieści :wink:


trzymamy kciukasy :grin:

BASSiBAWARIA - Sro 03 Kwi, 2013 14:47

Bassista dziękuje za datki.

Każdy pieniążek na wagę złota jest,bo nie wiadomo,kiedy to się wszystko skończy,a tak bardzo chcę go mieć przy sobie i mu pomóc.

Dziękujemy.

zuza i gabi - Czw 04 Kwi, 2013 19:37

Basiczku kochany jutro będę myślami przy tobie piesku,będę mocno trzymać kciuki za Ciebie :wink:

Ala życzę Wam spokojnej i szerokiej drogi,wracajcie szybko z dobrymi wieściami :wink:

gkoti - Czw 04 Kwi, 2013 21:37

zuza i gabi napisał/a:
Basiczku kochany jutro będę myślami przy tobie piesku,będę mocno trzymać kciuki za Ciebie :wink:

Ala życzę Wam spokojnej i szerokiej drogi,wracajcie szybko z dobrymi wieściami :wink:


Czekamy, czekamy.... :wink:

Asia i Basia - Czw 04 Kwi, 2013 21:56

Trzymamy kciuki:)
madziaa - Pią 05 Kwi, 2013 06:28

Jestem przy Was myślą i sercem, powodzonka trzymam mocno kciuki i na wieści czekam
Hania - Pią 05 Kwi, 2013 14:48

My też trzymamy kciuki.....bardzo mocno....
zuza i gabi - Pią 05 Kwi, 2013 19:50

Alicja z Bassem już wrócili,jest bardzo zmęczona,jutro po powrocie z pracy wszystko napisze.

Bass nie musi być operowany,ja osobiście z tego co się dowiedziałam od Ali jestem pełna optymizmu,że Bass z biegiem czasu będzie funkcjonował normalnie,czeka go jeszcze długie leczenie,zastrzyki,tabletki,naświetlania,pływanie,ale wierzę,że wyjdzie chłopak z tego :grin:

jabluszko520 - Pią 05 Kwi, 2013 19:53

zuza i gabi napisał/a:
Alicja z Bassem już wrócili,jest bardzo zmęczona,jutro po powrocie z pracy wszystko napisze.

Bass nie musi być operowany,ja osobiście z tego co się dowiedziałam od Ali jestem pełna optymizmu,że Bass z biegiem czasu będzie funkcjonował normalnie,czeka go jeszcze długie leczenie,zastrzyki,tabletki,naświetlania,pływanie,ale wierzę,że wyjdzie chłopak z tego :grin:


świetnie :grin:

ja również w to wierzę, nie może być inaczej

madziaa - Pią 05 Kwi, 2013 19:56

To już wiem czemu milczy i nie odpisuje :) oj super, dobrze że operacja nie będzie potrzebna :)
gkoti - Pią 05 Kwi, 2013 21:13

No to dobre wieści, czekamy na relację Ali, na pewno jest wykończona podróżą i Bassik również, spijcie dobrze kochani :wink:
FOSTER - Sob 06 Kwi, 2013 19:47

czekamy, czekamy i czekamy na nowe wieści
BASSiBAWARIA - Nie 07 Kwi, 2013 16:15

No to zaczynam....

Dr Stańczyk zlecił badanie Rtg całego kręgosłupa.

W sumie było zrobionych 5 zdjęć na boku i w pozycji strzałkowej w premedykacji /lekkiej narkozie,gdyby ktoś nie znał tego pojęcia,gdyż musiało być bardzo dobrej jakości,czytelne a Bass nie mógł się ruszać,jak też być napięty/ -dzień wcześniej.

Ze zdjęciami pojechaliśmy do doktora.


Po badaniu neurologicznym Bassa i otwarciu płytki z obrazem rtg lekarz postawił diagnozę-cauda euqina(buńczuk koński).

Zalecił-zakup lampy do naświetleń typu Bioptron Zepter,ćwiczenia w wodzie(pływanie),ograniczenie ruchu,diete.

Na 20dni Bass przeszedł na następujące leczenie:

-co dzień muszę mu robić zastrzyk (lek stosowany w wspomagającym leczeniu chorób neurologicznych nerwowo-mięśniowych i rdzenia.

-agapurin (który poprawia krążenie krwi,hamuje aktywność białych krwinek związaną ze stanem zapalnym)

-metacam w syropie

-wit B compositum

-rutinoscorbin


I tak przez 20dni.Zobaczymy jak Bass zareaguje na leczenie i następnie kontrola i dalsze leczenie.


Tym razem 800zł poszło ,więc proszę mi się nie dziwić,że jeśli możecie wspierać ,pomagać Nam to bardzo o tą pomoc prosimy ,nadal będzie niezbędna w dalszych krokach o zdrowie Bassika.

Dziękujemy.

jabluszko520 - Nie 07 Kwi, 2013 16:39

o matko, rachunek niezły...

Bassiku, trzymaj sie, łykaj tabletki, dawaj sobie ładnie zastrzyki robić i słuchaj pańci, przesyłamy pozdrowienia i buziole

BASSiBAWARIA - Nie 07 Kwi, 2013 17:32

No widzisz,reasumacja tak wyszła....

240zł zdjęcia Rtg+premedykacja i 20zł dojazd do kliniki mypet
150zł ON do Wrocławia
70zł Neurochirurg
300zł leki.

Za 20dni CDN.
Oby w między czasie nic się tylko nie wydarzyło,bo zwariuję chyba :neutral:

BASSiBAWARIA - Nie 07 Kwi, 2013 17:46

Bass do Dr Stańczyka był bardzo "łaskawy" ha ha...

Nie warczał,nic..bardzo grzeczny był,poddał się badaniu bezsprzecznie :lol:

potem sobie leżał na posadzce ,a ja dłuugo rozmawiałam z lekarzem...a jak wyczuł,że "kończymy"darł się szczekając radośnie :lol:

Operacja jak już wiecie nie potrzebna .

Świetny lekarz,szalenie kontaktowy i z powołania,co widać i da się odczuć.

Anetka-"Zuza i Gabi" Ty mi go znalazłaś-wielkie dzięki :wink:

gkoti - Nie 07 Kwi, 2013 20:37

Rachunek rzeczywiście niezły, ale cóż zrobić...oby pomogło, trzymamy kciuki moooocno :wink:

Gdy 2 lata temu chyba w lutym Leniuszek mi sie rozchorowal- jakiegos wirusa złapał i wtedy wszystko poszło, płuca, oskrzela, uszy...juz dokładnie nie pamietam, też kuracja kosztowała 900zł...tak to jest z naszymi piesami, jak chorują, to na całego...

zuza i gabi - Wto 09 Kwi, 2013 16:57

Cieszę się Alicjo,że mogłam Wam pomóc :grin:

Pisz w miarę możliwości jak czuję się Bassik :wink:

BASSiBAWARIA - Pią 19 Kwi, 2013 15:19
Temat postu: Co następuje....
Ponowienko.

Bass od niedzieli 2x dziennie jest naświetlany wedle wskazań lekarza lampą leczniczą na podczerwień.

Zakupiłam mu także karmę Royal Canin Veterinary diet osteo@digest 25 adult large-jako dietę stawową.

W środę 23.04 stukną te 20dni leczenia,na jakim teraz jest Bassik i ciąg dalszy najprawdopodobniej ze zmniejszonymi dawkami,po dalszym kontakcie z doktorem Wojciechem Stańczykiem.

Poważnie myślę o "pływaniu",gdyż bardzo to jest zalecane w jego przypadku.

Jednak hydro-bieżnia,to niemały wydatek.
Rozmawiałam z rechabilitantką z kliniki Klinvet G.Wąsiatycza,gdyż oni mają coś takiego u siebie.

Koszt 1 "zabiegu" to 60zł .
Zalecane jest ok 10 przyjazdów + każdorazowo dojazd do lecznicy -20zł.

Jednym słowem ujmując ciąg dalszy starań o mojego Bassika w toku.

Kiedyś mi się wydawało,że "niebiosa"jak chcą mnie ukarać,to karzą mnie właśnie w psach,bo wiedzą,że dla mnie to będzie najgorsza kara...Teraz poważne problemy z Bassem,wcześniej kilkuletnia bitwa o życie Zafiny itd..ale usłyszałam od jednej osoby mądre stwierdzenie,w które uwierzyłam:"Ala-to nie jest kara....Bóg po prostu Ciebie wybrał,by Bass trafił do Ciebie,bo wie,że Ty mu pomożesz,że tego nie zostawisz i zrobisz wszystko,by go z tego wyciągnąć by żył i był szczęśliwy.

Mym prioritetem jest walka o Bassika ,by mu pomagać występuję dalej do Was z prośbą o dalszą pomoc,wsparcie,bo tak jest mi zawsze troszkę lżej,a na prawdę w grę wchodzą duże pieniążki,choć trudno je zarobić,załatwiaja wiele,jednak to tylko zawsze będą pieniądze...

Nawet małe wpłaty , choć po 10zl staną się iskierką,która spowoduje nieodpartą radość i ogromne podziękowanie.

Wiem,że Bass jest mój,ja odpowiadam za niego i jego choroba to mój ciężar wyłącznie,ale
gdzie jest powiedziane,że prosić i przyjmować pomoc w szczytnej sprawie to coś złego?

Proszę dlatego,by móc więcej coś zdziałać w jego sprawie,by zapewnić mu to,co najlepsze dla niego i by mieć większe możliwości manewru,wyczerpać wszystkie możliwości ,które mogą mu pomóc.

A co u synka?
Czuje się dobrze.
Jest mała poprawa,chodzi lepiej a nóżki się zaczynają goić.

Na dniach będę rozmawiać z doktorem,co dalej proponuje w leczeniu i CDN.


Z GÓRY DZIĘKUJEMY DOBRYM LUDZIOM ZA SERCE :smile: życie na pewno to zweryfikuje ,a dobro wróci ze zdwojoną siłą :smile:

jabluszko520 - Pią 19 Kwi, 2013 16:54

Kochani, jestem myślami z wami, trzymajcie się - oby tak dalej, dzielny piesio :*
gkoti - Pią 19 Kwi, 2013 17:47

Dzielny piesio, bo ma dzielną i cudowna Pańcię :wink: Buziolki dla waszej ferajny i trzymamy kciukasy mooooooooocno!!!!! :wink:
jabluszko520 - Pią 19 Kwi, 2013 20:24

Bassiku poleciał grosik w twoją stronę, więcej nie mogę dać - przepraszam, ale myślę, że dokładając do kupeczki zrobi nam się już jakaś kwota, pozdrawiamy :)



grosik do grosika - kochani, jeśli wasza sytuacja wam pozwala, pomagajcie

BASSiBAWARIA - Sob 20 Kwi, 2013 14:22

jabluszko520 wielkie dzięki,że dorzuciłaś do skarbonki Bassikowej...

Bassik cały czas to taaka skarbonka,z której pieniązki wylatują...więc każdy grosik nie zwykle potrzebny.

zojka - Nie 21 Kwi, 2013 06:09

Ala, my jesteśmy umówione, prawda?

Dużo zdrówka, dla Was :mrgreen:

BASSiBAWARIA - Nie 21 Kwi, 2013 12:27

Ta,prawda.
Dzięki największe i Tobie Zoju.

Miła od Gucia - Nie 28 Kwi, 2013 16:45

Na leczenie Bassika wpływają pieniążki, bardzo Wam za to dziękujemy,

Szczegóły są w temacie konta basseciego.

Niemniej jako "forumowa księgowa" pragnę trzymać się pewnych zasad.
Wpłaty na nasze konto są dobrowolne.
Nie jesteśmy Zrzeszeniem, czy też Fundacją
jesteśmy grupą ludzi wzajemnie się wspierających, jednak bez nacisku.

Wspierającym w imieniu Bassa bardzo dziękujemy.

Alu,
czy mogłabyś wyjaśnić forumowiczom sprawę ubezpieczenia Twego Bassika. Jak to wygląda, czy warto ubezpieczać.
Jak wyglądają procedury ?

Miła od Gucia - Nie 28 Kwi, 2013 17:56

Alu
na dzień dzisiejszy do dyspozycji na leczenie Bassika masz 175 zł.
Daj znać kiedy będą potrzebne, a wyślemy Ci przelewem.

BASSiBAWARIA - Nie 28 Kwi, 2013 18:30

Oczywiście wszystko dokładnie wyjaśnię,odnośnie ubezpieczenia Bassa.
Powinnam też mieć w pdf to wszystko to Bogusiu Ci podeślę i wstawisz,bo ja nie bardzo wiem jak i każdy sobie poczyta i może sam się skusi.

Ja to rozumiem i z przyjemnością wyjaśnię co się dzieje skoro Bass jest ubezpieczony,a są choćby z tego tytułu organizowane zbiórki,co może ZASTANAWIAĆ wielu tutaj obecnych.

Jeszcze dziś odniosę się do Twojego pytanka,proszę o chwilę cierpliwości,jak się obrobię z robotą domową,usiądę i ze spokojem napiszę,co mam do powiedzenia na ten temat.


Zapraszam wkrótce.

BASSiBAWARIA - Nie 28 Kwi, 2013 18:49

Extra Bogusiu,wspaniała wiadomość.

Na tą chwilę z leczeniem jest tak:

Te 20dni leczenia Bassika dobiegły w środę.
Telefonicznie rozmawiałam z dr.Stańczykiem co dalej.
Nie musiałam tym razem przyjeżdżąc-przez telefon poinformował mnie,co mam dalej robić.

Czyli-na 2tygodnie teraz odstawić Metacam i zastrzyki Nivalin/przewidzianych było 20,tj.10ampulek po pól każdego dnia.Nadal pozostać mam przy wit B,rutinoscorbin i Agapurin.

Jak minie ten czas-znów wrócimy do zasztrzyków i metacamu i następnie pojedziemy na kontrolę do doktora i dalej będziemy rozmawiać jak działać,co robić-tak to wygląda...mam nadzieję,że wszystko pójdzie zgodnie z planem i nic się nie stanie...nie może....teraz jestem do granic maximum wyczulona na każde posunięcie Bassika.

Oczywiście dzień w dzień jest naświetlany lampą i zamiast normalnej karmy je tą weterynaryjną stawową.

Pan doktor drogą pocztową ma mi wysłać skierowanie na rechabilitację-tj.na tą hydrobierznię,gdyż rechabilitantka bez tego nas nie przyjmie,wiedząc o Bassa schorzeniu.

Jak też czekam na swoją pierwszą w tej firmie pełną wypłatę ,by dalej działać odnośnie choćby dalszych zabiegów "zabiegów w wodzie" :lol: w stronę Bassa.

Rewelacyjnie,że już z tego co piszesz Bogusiu na 3 seanse na bieżni się uzbierało/każdy po 60zl jak pisalam..../ale się cieszę......niech tylko jeszcze dojdzie korespondencja z Wrocławia i łapię byka za rogi znowu....:lol:

Podpytam też,morze Pani rechabilitantka mi też zada jakieś ćwiczenia domowe z Bassem do odrobienia..liczę na to..by tej pracy było więcej przy nim...sami wiecie...czytałam też o ćwiczeniach na piłce wzmacniających tył...mam wszystko na uwadze...jak już pojadę to osobiście wszystiego się dowiem....

pozostaję w kontakcie.

jabluszko520 - Nie 28 Kwi, 2013 20:08

łał, ciekawe jak psiak będzie się zachowywał w tej bieżni wodnej, Maja to jakoś wody się boi, nie mogę sobie tego wyobrazić

Z Bassa kawał dzielnego piesa! Super, że to wszystko idzie do przodu, oby tak dalej, pozdrawiamy :)

gkoti - Nie 28 Kwi, 2013 20:55

Ja również trzymam kciuki za Bassika, kochany :wink:
BASSiBAWARIA - Nie 28 Kwi, 2013 21:35

Witam wszystkich.

Bogusia już dostała maila ,by wstawić tu w linkach dla Was do poczytania-choćby o WARUNKACH UBEZPIECZENIA.Ubezpieczenie zawarłam na okres 1 roku dn.14.05.2012.

Proszę się zapoznać z tymi warunkami ,gdyż właśnie do nich muszę się odnieść,by wyjaśnić wszystko od samego początku,by było jasne co do leczenia mojego Bassa.


Jak wiemy Bass jezdził do dr Sekuły i pieniążki zbierane na forum były na ten cel,na te wizyty-wizyty ,które z dojazdem zamykały się w 300zł.Dlaczego skoro miałam wykupione ubezpieczenie psa -nie ma mowy o pieniądzach z ubezpieczenia tylko o własnych prywatnych?

A dlatego,że zgodnie z paragrafem 5 pkt.2 podpunkt 1)"Zakres ubezpieczenia obejmuje:koszty leczenia weterynaryjnego psa lub kota niezbędne z punktu widzenia medycznego....itd itp...I TU JUŻ NIE MA O CZYM MÓWIĆ-sztuka kręglarstwa,czy jak to zwać dalej/nastawianie kręgosłupa/,to nie jest gałąź medyczna i o szansie na zwrot jakichkolwiek pieniędzy można było zapomnieć,więc występowanie mijało się z celem.

Szczerze powiem,że nie było nawet jak podpiąć tego pod coś "innego"bo koszta były duże za duże...

Jak się wcześniej wypowiedziałam- zauważyłam,że dr Sekuła zrobił ,co mógł i poprawa stanęła w miejscu, skąd też postanowiłam szukać pomocy dalej tym razem w medycynie i trafiłam dzięki naszej Anecie od Zuzi i Gabrysi do Neurochirurga W.Stańczyka z Wrocławia.

Na pewno pamiętacie,że zaczęłam od medycyny,tylko ,że jak zaczęli mu podawać końskie dawki sterydu itd,a widząc,że nic to nie daje byłam bezradna i poszedł temat na forum,propozycja szybka,by nie czekać tylko do Sekuły jechać,że on pomoże...no i pomógł...pomagał...i tak to szło cały czas.

Ale teraz Bass jest już pod opieką medyczną.
Zatem ,co mogę oznajmić.

Posiadam dokumentację medyczną -poczynając od faktury za RTG kręgosłupa ,po karte informacyjną wizyty od DR Stanczyka z wyjasnieniem itd,wszystkie faktury za leki,karme i lampe itd opiewające łącznie na kwotę ok 1.100zl.

Kwota 150zł ,która jeszcze poszła na dojazd -nie podlega zwrotowi...dlaczego???

Paragraf 1 pkt.4 podp.1a)"....ubezpieczenie w wariancie Standart Plus/bo takie mam/ ...obejmuje min:koszty transportu do kliniki lub ambulatorium.

W praktyce wygląda to tak-w tym moim wariancie ,gdzie suma gwarancyjna to 2.000tys pln tylko 200zł można wykorzystać na powyższy cel/paragraf 4 tabela.

Po rozmowie telefonicznej z konsultantem dowiedziałam się,że w grę wchodzi transport TAXI i faktura lub np.ambulans weterynaryjny z kliniki,co po zwierzaka przyjedzie i go odwiezie no i fakturka oczywiście.

Nie kwalifikowało się pod to jazda własnym autem i faktura ze stacji paliw,czemu,nie wiem,nie pamiętam.

Zebrane dokumenty dla ubezpieczyciela skserowałam dla siebie,a oryginały wysłałam.
19.04.2013 dostałam dowód pocztą ,że moja korespondencja została odebrana.
Teraz zgodnie z umową,30dni ubezpieczyciel ma czas aby się odnieść do leczenia itd.

Paragraf 8 Wyłączenie odpowiedzialności-pkt.2 podp.7 "odpowiedzialnosc towarzystwa nie obejmuje kosztów poniesionych w następstwie RECHABILITACJI....
czyli za lampę do naświetleń nie zwrócą,za ZABIEGI NA HYDROBIEŻNI TEŻ NIE.

Spokojnie będę czekać na odpowiedź.
Wierzę,że pozytywnie rozpatrzą moje roszczenia i że tym sposobem wrócą pieniążki i dalej będą pomagały Bassikowi.

A tym czasem czekam na skierowanie od dr Stańczyka,by rechabilitantka nas" wpuściła" na zabiegi wodne :lol: .

Miła od Gucia - Nie 28 Kwi, 2013 21:46

dzięki Alu
pozostaje trzymać kciuki
a Bassik na bieżnię wodną :lol:
chętnie bym Gucia na taką posłała, ciekawa jestem reakcji Bassika, jak sobie poradzi

BASSiBAWARIA - Nie 28 Kwi, 2013 21:48

Jeśli ktoś życzy sobie skanów tych dokumentów podeślę pocztą Bogusi xero i na pewno na moją prośbę wstawi,by było potwierdzenie tego ,co mowię.

Jak wcześniej pisałam-telefonicznie ustaliłam z doktorem,że teraz przez 2tyg.ciąg dalszy,bez zastrzyków i syropku i też pocztą ma mi przesłać ten dokument,a ja dalej będę dostarczać do ubezpieczyciela,bo po tych kolejych 2 tyg powrot do zastrzyków i metacamu,zatem to nie koniec i niech ubezpieczyciel wie.

Zobaczymy,jak sie do tego ustosunkuje.

Dzwonił konsultant,że kończy mi się umowa,oczywiście zgodziłam się na podpisanie nowej.

Jeśli ktoś chce szczegół podeślę.
Z tego,co mówił-nic się nie zmieniło tylko zamiast 99zl w wariancie Standard plus teraz na rok jest 159zl i w tym jest usluga PSAport,którą wczesniej za 29zł mozna bylo dokupic,a teraz jest łącznie.

To na razie tyle.

Dobrej nocki zycze z bassikami.

BASSiBAWARIA - Nie 28 Kwi, 2013 21:58

Bogusiu-tyle będzie seansow,ze nie jedno zdjęcie zrobie i pokaze Wam Bassa na hydro...

Rechabilitantka mowila,ze na 1wszy raz trzeba sobie 1.5godzinki zarezerwowac,bo to moze potrwac..trza psiakowi pokazac i musi on załapac chodzenie itd i by polubil,dobrze kojarzyl...

Ja tak sobie wymyslislam ,ze zaczniemy na biezni,oswoimy dziada z woda a jak sie zrobi cieplo to dalej juz samemu w jeziorku razem hihi.

BASSiBAWARIA - Nie 28 Kwi, 2013 22:02

Pieniazki na razie niech sobie czekaja u Ciebie,jak konkretnie pozalatwiam wszystko z rechabilitantka to wtedy przeslesz.

Super,super....będzie łatwiej :grin:

Miła od Gucia - Nie 28 Kwi, 2013 22:08

odebrałam pocztę
tego jest bardzo dużo,
Alu tak szczegółowo wszystko opisałaś tu na forum, że myślę, jeśli ktoś będzie sobie życzył do wglądu do prześlemy.
A potwierdzenie jest pełne, tego co piszesz :lol:

BASSiBAWARIA - Nie 28 Kwi, 2013 22:17
Temat postu: Dzieki
Dziękuję.
Tak to wszystko się ma,tak wyglądało i wygląda.

No dobrze,można podesłać ,gdyby ktoś sobie życzył i był zainteresowany.

Ja mogę powiedzieć tyle,że miałam zwroty od tego ubezpieczyciela zawsze jak była potrzeba-uszy jak Bass mial chore,niestrawnosc,bole itd...nie było problemu,sa solidni,oby teraz tez sie udalo.

To juz zmykam na dobre,wstaje o 4.30 aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pa pa

julkarem - Pon 29 Kwi, 2013 08:09

Więc takie ubezpieczenie tak do końca nie jest super, bo jak potrzeba w cięzkich schorzeniach to umywają ręce.Chyba że się wykupi pełne pakiety.
jabluszko520 - Pon 29 Kwi, 2013 08:15

julkarem napisał/a:
Więc takie ubezpieczenie tak do końca nie jest super, bo jak potrzeba w cięzkich schorzeniach to umywają ręce.Chyba że się wykupi pełne pakiety.


no według ubezpieczyciela wychodzi na to, że "sama" nie możesz nic psiakowi pomóc, nawet go zawieźć do kliniki, trochę przesadzili z tym regulaminem.... znaczy się możesz ale oni juz ci kasy nie zwrócą, z tą rehabilitacją to tez przegięcie, po każdym urazie (u człowieczków np.) jest i była rehabilitacja

BASSiBAWARIA - Pon 29 Kwi, 2013 18:04
Temat postu: hmmm
Ja nie narzekam na to ubezpieczenie,bo cudów nie ma i nie ma co przesadzać ze swoimi oczekiwaniami w tym temacie...

a i tak jestem do przodu bo 99zł zapłaciłam,a z 700zł gdyby policzyć,te zapalenie uszka i inne było...i mi oddali bez problemu.Zobaczymy,co teraz będzie.

Julkarem-nie ma czegos takiego jak wykupienie pelnych pakietow,to sa pelne pakiety.
Jedynie w wersji drozszej czyli LUX płacisz więcej ,ale masz większe kwoty do wykorzystania,a warunki te same,lub w wersji tańszej-odwrotnie.

W Polsce żyjemy i nie ma co liczyć na "wyższe cele",że znajdzie się łoś ubezpieczyciel,który postawi nad sobą wyrok choćby zwrotów za rehabilitacje-to są za potężne kwoty.

I to by było na tyle.

mychaNora - Czw 23 Maj, 2013 06:14

Jak nasz kochany Bassik się czuje?? Ostatnio żadnych wieści nie ma........
BASSiBAWARIA - Czw 23 Maj, 2013 06:33
Temat postu: Bass
Witaj

Basista czuje się dobrze.

Kuracja lecznicza idzie nadal,a od poniedziałku hydrobieżnia,naświetlanie odejdzie na bok.

Jesteśmy już umówieni na godzinkę 19.

Musiałam poczekać,aż całą kwotę mieć będę,by rechabilitacja nie stanęła w miejscu.

Wezmę aparat,to go będę uwieczniać no i pisać,jak on to znosi,bo za wodą to raczej nie przepada...ale bardzo chcę go przyzwyczaić,by samemu jak tylko zrobi się ciepło zabierać go nad wodę i ćwiczyć. :lol:

Jestem dobrej myśli.

Dziękuję,że pytasz. :cool:

Bassik pozdrawia.

BASSiBAWARIA - Czw 23 Maj, 2013 06:47
Temat postu: ...
Z leków bierze tylko:

wit B compositum,rutinoscorbin zszedl do 2 tabl.na tydzień,metacam odstawiony po 20dniach stosowania,powrot do zastrzykow Nivalin nastapil po 2tyg przerwy od wczesniejszego podawania przez 20dni i jeszcze ok tydzień będzie je dostawał,oraz Agapurin bez przerwy po 1 drażetce,jak wit B.
Lampą naświetlanie z solidną konsekwencją każdego dnia po 15minut.

Absolutne ograniczenie ruchu i jego szaleństw czyli 2-3 spacerki na tydzień.

Z dr Wojciechem Stańczykiem z Wrocławia jestem cały czas w kontakcie i niebawem będziemy się widzieli osobiście na powtórnym badaniu neurologicznym,który pan doktor przeprowadzi ,by zobaczyć jak wygląda z poprawą i ogólnie rozmowa co dalej.....

BASSiBAWARIA - Czw 23 Maj, 2013 07:00
Temat postu: jedynie....
Jedynie,co się Basikowi brzydkiego przytrafiło czasem ostatnim-to w dziurce lewej noska troche ropki czy tp...
Korzystając z przypadku Julkarem i jej bestii-zastosowałam borasol i maść majerankową/jest rewelacyjna/ 3dni i już nic tam nie widać,borasol odstawiłam ,maści jeszcze poużywam,jeśli stan wróci znowu wet i antybiotyk,ale wolałam uniknąć.

Pamiętam,że jak basista jezdził do dr Sekuły to też to zauważyłam.Doktor dał mi zastrzyki z antybiotykiem i w domu mu podawałam...teraz znów...może moje rozwiązanie będzie lepsze???hmmm...narazie jest ładnie z noskiem więc nie będe panikować.

A z autopsji Julkarem też wiem,iż śmiało jeszcze można podeprzeć się kroplami do nosa dla ludzi.
To może być na tle alergicznym,ale wszystko na spokojnie-sytuacja opanowana!

jabluszko520 - Czw 23 Maj, 2013 08:16

Basiku, zdrowiej już nooo... całuski przesyłamy.
gkoti - Czw 23 Maj, 2013 11:11

My również trzymamy kciuki mocno za Bassika, będzie dobrze, bo przy takiej opiece musi być :wink:
madziaa - Czw 23 Maj, 2013 14:37

Dokładnie trzymamy i my kciuki za Bassika nie daj się twardzielu zdrowiej dalej :)
Miła od Gucia - Pią 24 Maj, 2013 09:12

trzymamy kciuki, trzymamy
i życzymy efektywnego "pływania" na bieżni

Informuję, że pieniążki zostały przelane


225,00 BASS V wsparcie na leczenie Bassika, na masaże wodne."Przelew na Alę dnia 15.05.2013 r.

BASSiBAWARIA - Pon 27 Maj, 2013 21:16
Temat postu: Już...
Nie dawno wróciłam Z Bassem z gabinetu rechabilitacyjnego.
Bogunia ma już na poczcie piękny filmik jak Bass "pracuje"-jak juz załapał o co biega z bieżnią,bo to wcale nie takie proste..
a fotki podeśle jutro i za każdym razem jak będziemy będę robić i wstawiać,byście zobaczyli.
Reportaż pisemny tez juterko będzie.

Dobranoc

jabluszko520 - Pon 27 Maj, 2013 21:19

Dobrej nocki :)

Czyli psiak pracuje i kuma o co chodzi? Pozytywnie?

pozdrawiamy i zdrówka życzymy

Miła od Gucia - Pon 27 Maj, 2013 22:17

http://www.youtube.com/wa...GkuUuR7-7-mW5VQ
Magda i Rudolf - Wto 28 Maj, 2013 07:16

Kochany piesek, pieknie mu to wychodzi :wink:
madziaa - Wto 28 Maj, 2013 07:49

oj nie mogę się doczekać żeby zobaczyć filmik jak sobie Bassik radzi ale niestety muszę poczekać do wieczorka bo w pracy mi zablokowali :(
Miła od Gucia - Wto 28 Maj, 2013 08:14

dzielny chłopak,
pierwszy raz to i trochę zmęczony, kolejne marsze miejmy nadzieję będą dla bassika łatwiejsze.
Alu,
czy bass bardzo był zmęczony?

jabluszko520 - Wto 28 Maj, 2013 09:13

Świetnie sobie spaceruje, widać, że na spokojnie to przyjął. Dzielny chłopaczek.
gkoti - Wto 28 Maj, 2013 21:08

Jak ślicznie mu to wychodzi, zadowolony jaki :wink:
BASSiBAWARIA - Sro 29 Maj, 2013 16:29
Temat postu: Bass -pierwszy seans.
W sumie za bardzo zadowolony to on nie był.

Wszedł do hydrobieżni i przez szybkę obserwował,a woda wypełniała akwen.
Bieżnia jechała ,a on stał i trochę czasu musiało upłynąć,by załapał o co chodzi w tym,musieliśmy mu pomagać.

Potem się wycwanił i na krawężnik wpychał,by nie iść,nie chciało mu się,a przeciez takn uwielbia spacery.
Chodził z przerwami i odpoczynkiem.Cały czas trzeba było go dopingować,by szedł..to nie takie proste ,jak jego rajem nie jest woda ,najchętniej by tam przesiedział.

Bogusiu-sapał trochę,bo woda ciepła i zestresowany był.

A jak więcej cieczy napłynęło,by popływał sobie-w oczkach strach się ukazał,nigdy nie pływał ,stroni od wody,chyba żeby ją spożyć :wink: .

Ale że nie jest histerykiem,to ładnie się zachowywał,nie piszczał,nie próbował drapać i się wydostać...był grzeczny.

Gabinet dysponuje także min.suchą bieżnią,lampą do naświetleń,oraz laserem i polem magnetycznym,co też w takich dolegliwościach bassowych się stosuje.
Poniekąd masaże-ćwiczenia rechabilitacyjne.

Pani pokazywała mi mniej więcej jak mu ćwiczyć nóżki.,ale oczywiste,że wszystkiego nie jestem w stanie spamiętać i wykonywać jak trzeba.

W sumie zastanawiam się,czy aby tej bieżni nie wymienić lub ukrócić na rzecz ćwiczeń nóżek.Taki masaż trwa ok 40min i Bass się relaxuje,ja podpatruję ,uczę się i potem w domu...sama nie wiem...no i byłoby ich więcej bo prawie połowę są tańsze od hydrobieżni.Widzę,że Bass za dużo to na tej bieżni nie użyje,bo nie sprawia mu to ani frajdy ani chętny na mokre wojaże nie jest....myślę nad tym.......wiem,że to ma mu pomóc przede wszystkim,ale czy faktycznie pomoże?czy może bardziej pomogą ćwiczenia rechabilitacyjne tyłu ,których będzie więcej i dłużej nóżki będą pracowały?No i ja się nauczę co i jak przy okazji.

Laser z kolei kosztuje 1 seans 15zl/5min/,pole magnetyczne -albo 25zl albo 35zl -20min,ćwiczenia rechabilitacyjne-35zl.Tyle jest możliwości jeszcze dla niego.

Sucha bieżnia gdyby ktoś potrzebował-1min=1zł.

Pani mnie ostrzegała przed zakwasami u Bassa-NIC,ZERO ZAKWASÓW.

W czwartek tzn.jutro jedziemy na 2gi seans,zobaczymy jak teraz pójdzie Bassowi i mam nadzieję,że fotki wyjdą lepsze,od tych ,które zrobiłam,a które wstawi Bogusia. :lol:


Pozdrawiamy.

Miła od Gucia - Sro 29 Maj, 2013 22:10









Miła od Gucia - Sro 29 Maj, 2013 22:13

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

jabluszko520 - Czw 30 Maj, 2013 07:50

Teraz widzę, że tej wody jest sporo, Majka w życiu nie byłaby taka spokojna - Basiku, pozdrawiamy i podziwiamy jaki jesteś dzielny :grin:
gkoti - Czw 30 Maj, 2013 13:24

Ale Bassik kochany, grzeczniutki, a jaki zadowolony...że już koniec kąpieli :lol:
BASSiBAWARIA - Czw 30 Maj, 2013 14:25
Temat postu: Seans 2gi na hydrobieżni.
Dziś Bass mnie zaskoczył.

Nie powiem z czystym sumieniem,że był szczęśliwy podczas ćwiczeń,jednak nie było żadnego problemu tym razem.
Ładnie chodził na bieżni ok 30min.Miał do towarzystwa swoje 3 piłeczki ulubione :lol:

Jedynie co stękał trochę ,brał mnie na litość, ale żem nie uległa :razz:

Dziś Bass wiedział,po co przyjechał i jestem z niego dumna.

Parę razy nawet przyspieszyliśmy prędkość bieżni.

I też dziś dał się wysuszyć suszarką.

Rozumne psisko,potrafi się zachować.

Nagrałam 3filmiki,podeślę Boguni-to wstawi.

W niedzielę kolejne-3ecie podejście.

Dodam także,że w domu z nim ćwiczę-robię masaż i ćwiczenia nóżek,jakie pokazała mi rechabilitantka.

Rozmawiałam też z doktorem Bassa-uważa,by nie zamieniać bieżni na ćwiczenia,że hydrobieżnia jest najlepsza. :lol:

Po dzisiejszym spotkaniu myślę,że jednak będzie dobrze z jego podejściem do wody :lol:


Zatem miłego weekendu.

gkoti - Czw 30 Maj, 2013 17:36

Super wieści, umiziaj tego śliczniusia :wink:
jabluszko520 - Pią 31 Maj, 2013 20:47

Tak trzymać :grin:
Miła od Gucia - Pon 03 Cze, 2013 07:06

Bass się nie podaje, drepcze a drepcze :lol:

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be


no już starczy, mówi Bassik
chce do domu odpocząć :lol:

madziaa - Pon 03 Cze, 2013 07:24

super, dzielny nasz Bass :) oby tak dalej kochany
mychaNora - Czw 25 Lip, 2013 07:02

Jak się Bassik czuje?? Co u niego słychać?? Dawno nie było o nim wieści. Pozdrawiam sedrecznie
BASSiBAWARIA - Sob 27 Lip, 2013 15:53

Hej

Bassik czuje się dobrze.
W czwartek zawiozłam go do Wrocławia na "kontrolę neurochirurgiczną"do doktora.
Wyszło,że nie jest lepiej,mimo hydrobieżni ,ale i się stan nie pogorszył.
Dostalam dalsze wskazówki ,zastrzyki i inne.
Lepiej już raczej nie będzie...zmiany będą postępwać i ratujemy,co pozostalo.
Oczywiście już zawsze Bass będzie w "mojej złotej klatce"jak najmniej widocznej dla niego postaram się.Uf.....
Bass szykuje się na zlot,czyli tragedii nie ma.

Dzięki,że pytasz.
Pozdrawiamy.

gkoti - Nie 28 Lip, 2013 09:27

Kochany Bassik- a ja wierzę, że przy takiej opiece i miłości będzie lepiej :wink: cieszę się, że sie nie poddajecie, mizianki dla całej bandy :wink:
BASSiBAWARIA - Nie 28 Lip, 2013 11:28

Wiem Gkoti,że muszę to ciągnąć jakoś dalej,nawet jeśli nie miałoby być poprawy.
Cieszę się,że się spotkamy wreszcie i Cię poznam wspaniała kobieto w realu.
Co ma być to i tak będzie,ale po coś żyć trzeba,może i przeznaczenie da się oszukać,cały czas próbuję.
Buziaki najsłodsze.

mychaNora - Nie 28 Lip, 2013 16:12

Ja wierzę, że zdrowie Bassika z czasem wróci do normy. On ma w sobie tyle siły, energii i chęci a do tego wspaniałą opiekę - to musi przynieść efekty. Pozdrawiam serdecznie.
BASSiBAWARIA - Nie 28 Lip, 2013 18:04

Jeśli będzie tak,jak jest to jakoś to będzie..
Jeśli dysk się wysunie,to wolę nie myśleć....nie chcę by on przez to znów przechodził i ja już nie miałabym siły ,by znosić jego cierpienie i patrzeć na to wszystko.
Niech Anioł Nas strzeże od takiej chwili.

Miła od Gucia - Nie 28 Lip, 2013 21:59

Strzeże Was Anioł
zdrówka Bassiku, Alu dzielna z Ciebie Dziewczyna

madziaa - Pon 29 Lip, 2013 07:38

pamiętaj ALa myśl cały czas pozytywnie a Bassik silny chłopak wierze, że będzie dobrze :)
madziaa - Pią 27 Wrz, 2013 12:45

Kochani niestety u Bassika znowu się coś niedobrego dzieje, nie mamy pewności że to znowu kręgosłup ale widać że bardzo cierpi. Alija podawała Mu tabletki przeciw bólowe ale to tylko na chwile koiło Jego ból dlatego dziś rano zapakowała Bassika i pojechała do Sekuły, żeby On Go obejrzał. Pisze żebyście wiedzieli co u Nich :( Alicja nie ma głowy żeby napisać dlatego ja zrobię to mam nadzieje, że mi wybaczy. Pojechała niestety sama z Bassikiem i trochę się denerwuję bo wiecie jak stres i nerwy działają na ludzi. Mam nadziej, że dotrą szczęśliwie i Sekuła pomoże pasztecikowi a przez to i Alicji hmm trzymajcie proszę kciuki za Nich. Jak będę tylko wiedzieć coś nowego zaraz Wam napiszę
jabluszko520 - Pią 27 Wrz, 2013 14:03

Biedny nasz Bassiku, ty masz zdrowieć kochany... Tyle musisz cierpieć, niesprawiedliwe to jest :sad:
Pewnie, że trzymamy kciuki, bardzo mocno i z niecierpliwością czekamy na diagnozę...

przesyłam mnóstwo pozytywnych wibracji, będą wam potrzebne

gkoti - Pią 27 Wrz, 2013 16:54

Czekamy na wieści i trzymamy kciuki za bidulka, oby mu dr Sekuła znowu pomógł, aby nie cierpiał...
madziaa - Pią 27 Wrz, 2013 17:02

Alicja z Bassikiem już wraca, Sekuła nastawił i podobno jak będzie niewielka poprawa to najpóźniej w środę mają być u Niego z silnym facetem a jeśli będzie dobrze to tylko kontrola za miesiąc. Boże mam nadzieje że podróż do Wrocławia czeka ich dopiero za miesiąc. Oby bo to straszne jak Bassik musi cierpieć przy tym nastawianiu. Mam nadziej, że Alicja znajdzie chwile i wejdzie na forum to napisze na pewno coś więcej
jabluszko520 - Pią 27 Wrz, 2013 17:46

nie wyobrażam sobie jak on to znosi.... Bassiku, trzymaj się
mychaNora - Sob 28 Wrz, 2013 20:59

Są jakieś wieści z dziś o Bassiku :?:
BASSiBAWARIA - Sob 28 Wrz, 2013 21:10

Nie wiem,co napisać jeszcze,nie ma jasnego wytłumaczenia na to,co się stało.

Oby ta wyboista droga jutro na zawsze stała się prosta.

mychaNora - Sob 28 Wrz, 2013 21:24

Oby wszystko było dobrze. Myślę o Was często i może to pomoże Bassikowi. Pozdrawiam Was serdecznie.
Miła od Gucia - Sob 28 Wrz, 2013 21:34

Alu, Basiku
jesteśmy z Wami

BASSiBAWARIA - Nie 29 Wrz, 2013 15:27

Dzięki,bądźcie....potrzebujemy tego....

co mam napisać?

nie dochodzę jeszcze do siebie...

nie wiem,co pisać,by tego nie odwoływać....nic już nie jest proste...

prawie 7miesięcy był spokoj-genialny czas!!!!!no może nie spokoj idealny,bo zawsze już będę się bać,ale na ten czas się dyski uspokoiły,była rechabilitacja i neurochirurg.....

przeżyliśmy nawet zlot basseta i Bass czuł się super.....

nie dawno na forum nawet zaoferowałam pieniążek na basseta bodajże Milorda-tego starszego,czarnego ze smutnymi oczkami,że skoro tragedii z Bassem nie mam to i ja pomogę...a tu taki cios.............

Moja głowa i myśli nie mogą odpocząć..myślę,co robić....jak wyprzedzić fakty....

w dzisiejszych czasach,gdzie rządzi pieniądz i każdy vet patrzy na swój biznes mając takiego pieska to kara boska ...

nie mogę pisać,że jest dobrze..bo jak rzucam takie sformułowanie następnego dnia jest już źle....

zastanawiam się co robić...w tym wszystkim towarzyszy mi lęk,samotność osobista i Wy,gdzieś tam daleko....

nie chce współczucia,bo na licho mi ono....

chcę tylko ,by było choć przeciętnie....

BASSiBAWARIA - Nie 29 Wrz, 2013 15:54

Jakiś czas temu powiedziałam sobie,że jeśli kiedyś znowu dysk się wysunie to odpuszczę...

nie będę skazywać Bassa na cierpienie znowu...bo to błędne koło nigdy się nie zamknie...

Z jego chorobą przeżyłam dużo..psychicznie umierałam nie raz w samotności..

Mój Bassik musi być najprawdopodobniej silnie obciążony genetycznie,w tej chwili dostrzegam jeszcze inne złe rzeczy,ale o nich opowiem dopiero jak przyjdzie właściwy moment....

walczę znowu,inaczej nie mogę,ON chce żyć!
byle tylko człowiek pomógł.

ile wytrzymam,tego nie wiem,ale dziś nie towarzyszy mi już wyłącznie miłość,ale i rozum.

gkoti - Nie 29 Wrz, 2013 17:49

Aluniu, nawet nie wiem, co napisac, co powiedzieć... to wszystko takie trudne i takie wyczerpujące...tak bardzo Wam współczuje, tak bardzo chciałabym utulić i jak za sprawą czarodziejskiej różdżki odczarować...serce mi pęka...tule was moooooooooooooocno.
Miła od Gucia - Nie 29 Wrz, 2013 18:02

gkoti napisał/a:
Aluniu, nawet nie wiem, co napisac, co powiedzieć... to wszystko takie trudne i takie wyczerpujące...tak bardzo Wam współczuje, tak bardzo chciałabym utulić i jak za sprawą czarodziejskiej różdżki odczarować...serce mi pęka...tule was moooooooooooooocno.


dosłownie
Alu, pomyślisz i co z tego, że piszą
mnie na przykład takie Wasze wsparcie w trudnych chwilach było bardzo potrzebne, czytałam i wierzyłam, że będzie lepiej, że tyle przyjaźni kierowanej jest, to ważne
Alu, napisze do Ciebie Patka
idę na spacer z Guciem - myślę o Bassiku o Tobie i tak wysyłam Ci i Bassiowi dobrą energię. Jesteśmy z Wami, i zrobimy wszystko co w naszje mocy, aby Wam pomóc.

gkoti - Sob 05 Paź, 2013 08:24

Alu- co słychać u Ciebie i Bassika?
Asia i Basia - Sob 05 Paź, 2013 09:23

Trzymaj sie Alu
jabluszko520 - Sob 05 Paź, 2013 12:31

Jak się czujecie?
BASSiBAWARIA - Nie 06 Paź, 2013 10:34

No a jak mamy się czuć..głównie ja....

o rzeczach oczywistych nie będę już pisać......


z Bassem dobrze,dzięki dłoniom Bogdana Sekuły...ale to tylko zgaszenie pożaru do następnego wybuchu.

Miał tomograf robiony,do 5 dni maja być wyniki.
Czekamy.

Został podważony jego zespół końskiego ogona już 2gi raz...ręce opadają od tych całych niby to "specjalistów".

Koniec świata z tym wszystkim...za głupi naród na Bassa chyba.

BASSiBAWARIA - Czw 10 Paź, 2013 22:50
Temat postu: Wyniki badania tomograficznego
Kopiuję z karty:


VetMR Weterynaryjna Pracownia Data badania: 04.10.2013
Rezonansu Magnetycznego i Tomografii Komputerowej Nr klin: 470/10/13
dr n. wet. Dariusz Niedzielski
Klinika Weterynaryjna w Poznaniu
lek. wet. Jacek Gołańczyk
Pracownia Tomografii Komputerowej VetMR
Poznań, ul. Naramowicka 68
http://www.vetmr.pl/
Opis zwierzęcia : pies, basste hound, 5 lat , ♂, BAS
Właściciel: P. Alicja Kurowska

OPIS BADANIA
Tomografia komputerowa kręgosłupa:

W odcinku od C2 do C4 mineralizacja więzadła podłuŜnego grzbietowego kręgosłupa, bez ewidentnego modelowania worka
oponowego. W zakresie przestrzeni międzykręgowej C7/Th1 silna, zwyrodnieniowa mineralizacja krąŜka międzykręgowego, bez cech
przemieszczenia dokanałowego. Pośrodkowo-prawoboczna przepuklina kmk Th13/L1 z uciskiem na worek oponowy i korzeń
nerwowy. Na poziomie pmk L1/L2/L3 zgrubienia więzadła podłuŜnego grzbietowego kręgosłupa z ogniskowymi jego mineralizacjami.
W zakresie płytek granicznych tylnych L1 oraz L2 dyskretna osteofitoza brzeŜna po stronie lewej, z cechami konfliktu kostnokorzeniowego.
Prawoboczna, dokanałowa przepuklina zmineralizowanego kmk L7/S1 z wyraźną stenozą kanału kręgowego po stronie prawej –
moŜliwy ucisk na włókna ogona końskiego oraz na prawy korzeń nerwowy.
Zmiany o charakterze zapalno-zwyrodnieniowym stawów biodrowo-krzyŜowych – szpary stawowe poszerzone, ogniskowe
zagęszczenia kości podchrzęstnej.
lek. wet. Mateusz Hebel
85770

BASSiBAWARIA - Czw 10 Paź, 2013 22:51
Temat postu: Wyniki badania tomograficznego
W praktyce wygląda to tak-

w Poznaniu jako jedyni maja tomograf na Naramowickiej i tam Bassecik mój był badany ,a następnie zdjęcia zostały przesłane do Wrocławia ,gdzie człowiek-P.Mateusz Hebla z kliniki Niedzielskiego je opracował,a teraz właściciel kliniki na Naramowieckiej-chirurg-ortopeda,chce ze mną rozmawiać pewnie odnośnie dalszych kroków.

BASSiBAWARIA - Czw 10 Paź, 2013 23:00

Nie będę zagłębiać się w szczegóły,odczucia,bo nic to nie da...

być może moje przejścia i doświadczenie komuś kiedyś się przydada w życiu z jego bassetem,acz lepiej by się nie przydały.....

niech to forum stanie się "bogatsze"o taki nietrywialny przypadek....,który nie jest sensacją a tragedią.....basseta i człowieka....


Jeśli ktoś z Was ma wokół siebie speców,geniuszy,niech bierze opis,przedstawia i słucha...

Ja w poniedziałek z lekarzem godz. 19 będę omawiać wyniki tomografu.

Nie wygląda to dobrze,ale zapewnić mogę,że na tą chwilę Bass ma się super.

Wstawione,nic go nie boli,myka sobie nadal i żadnych lekarstw nie przyjmuje.

Z chwilą wstawienia dysku odstawione zostały p/bólowe.

Ktoś może powie ,że to wszystko dziwne.....zgodzę się....ale pomaga.....


Zobaczymy,co będzie dalej....

FOSTER - Sro 20 Lis, 2013 19:18

Co słychać u Basika?

Znajoma Bokserka miała tydzień temu zrobiony przeszczep komórek macierzystych ponieważ rozleciały jej się wszystkie stawy: łapy, kręgosłup i żadne leczenie nie pomagało.
Efekty przeszczepu są już widoczne: psina sama wskoczyła do samochodu, jest bardzo żwawa i wesoła, mniej zarzuca tyłem.
Ta metoda podobno czyni cuda, ja widziałam jej efekty na włane oczy.
Najpierw podbrali jej komórki macierzyste z jamy otrzewnej, rozmnożyli czy coś takiego. Później komórki zostały wszczepione w kręgosłup i do żyły. Po tygodniu sunia śmiga jak nowa.

Miła od Gucia - Sro 20 Lis, 2013 22:09

niesamowite
popatrz na wszystko znajdują sposoby
ważna informacja, można by taki temat utworzyć

FOSTER - Czw 21 Lis, 2013 19:49

To dobry pomysł utworzyć nowy temat.
Ta metoda daje nowe możliwości - zawsze to jakaś alternatywa, u ludzie też jest coraz częściej stosowana w różnych krytycznych przypadkach i podobno daje efekty.

Miła od Gucia - Czw 21 Lis, 2013 22:01

tak, sama jestem tym zainteresowana, gdyby odpukać

poprosimy moderatora ambulatorium o zajęcie się tym :lol:

BASSiBAWARIA - Sro 26 Lut, 2014 10:03

"Co słychać u Basika?

Znajoma Bokserka miała tydzień temu zrobiony przeszczep komórek macierzystych ponieważ rozleciały jej się wszystkie stawy: łapy, kręgosłup i żadne leczenie nie pomagało.
Efekty przeszczepu są już widoczne: psina sama wskoczyła do samochodu, jest bardzo żwawa i wesoła, mniej zarzuca tyłem.
Ta metoda podobno czyni cuda, ja widziałam jej efekty na włane oczy.
Najpierw podbrali jej komórki macierzyste z jamy otrzewnej, rozmnożyli czy coś takiego. Później komórki zostały wszczepione w kręgosłup i do żyły. Po tygodniu sunia śmiga jak nowa."


U Bassika narazie wszystko dobrze,postępuję z nim według wskazań i los nam sprzyja od dłuższego czasu.

Droga Urszulo-jeśli ta pani od boxerki zgodzi się,to podaj mi proszę numer telefonu do niej,muszę zadzwonić i o tym z nią porozmawiać.

Ambulatorium nasze musi zostać zasilone tym tematem!!
W przypływie wolnego czasu zarzucę temat w stosownym dziale.
Temat jest niezwykle ciekawy i uszlachetni naszą wiedzę,a medycyna regeneracyjna w ortopedii psów ponoć cuda czyni :smile:
Grzechem byłoby tego nie wiedzieć :lol:

gkoti - Sro 26 Lut, 2014 12:04

Alunia- ty dokonałaś cudu swoim upartym postępowaniem, nie zwątpilaś w możliwości Bassika, a do tego jeszcze milość- i efekt gotowy :) cieszę się, że Bassik ma się dobrze, ty przy tym również odżywasz przecież, buziolki dla was :)
marzanna67999 - Sro 09 Kwi, 2014 21:01

Alu co słychać u Bassa ? Wszustko ok?
BASSiBAWARIA - Czw 10 Kwi, 2014 09:45

Tak,z Bassem jest od dłuższego czasu dobrze.
Wszystko ma na swoim miejscu i jest szalony jak kiedyś.
Na chwilę obecną Bass co pół roku jeździ do doktora Sekuły na "profilaktyczne"nastawianie.
Trzymam się cały czas tego lekarza,bo on jako jedyny poskładał Bassa i prowadził mnie przez to wszystko i zawsze jest pod telefonem i służy radą.
Ufam mu niesamowicie i to jedyny uczciwy lekarz z tego całego majdanu,który pomagał Bassowi i wiedział,jak to robić,a nie 'kręcić"na Bassika kalectwie interes,wymyślać nie wiadomo co,prowadzić doświadczenia.

Jeśli by mu się wysunęło coś wraca procedura cała od początku i zacznie się ponowny koszmar,ale wierzę,że to nie nastąpi.

Bass szarżuje i trzeba go pilnować ,ograniczać jego szaleństwa,ale udaje nam się to i on już wie,że ma chore plecki i jak wypowiadamy słowo plecki widać ,że rozumie :mrgreen:


Bass musi uważać na swoje plecki do końca życia,tzn.Ja,My :lol:

Na pewno nigdy już nie będzie spuszczony na luz i biegał ze swoimi braćmi,bo to nie wchodzi w grę jeśli ma żyć.Ale ma 8m smycz na spacerach,a na działce kiedy chce cieszy się wolnością. :lol:

Bass ma prawie 6lat :razz:

Myślę,że nic mu nie brakuje i też jest szczęśliwy,a Bawarie ma od podgryzania :wink:

Jest ok,jestem szczęśliwa,że mogę od tego odetchnąć teraz.

Dzięki.

gkoti - Czw 10 Kwi, 2014 11:08

To trzymam kciukasy, aby tak było juz zawsze, biedulek- przeszedł straszne męki, nalezy mu się teraz czas szczęśliwości, tym bardziej, że ma najukochańszą Pańcię pod słońcem, co wierzyła, że wszytsko będzie ok , tak jak my :) przesyłamy buziolki w nochalki, mizianki i całą resztę dobroci :)
marzanna67999 - Sob 19 Kwi, 2014 07:17

A jak bardzo my się cieszymy. Będzie dobrze, musi być dobrze :)
Świątecznie pozdrawiam ja i Jacek :)

BASSiBAWARIA - Nie 20 Kwi, 2014 17:42
Temat postu: Thank's
:lol:
mychaNora - Pon 21 Kwi, 2014 18:41

Jak ja się cieszę :smile: Bassiku!! Kochane Słoneczko :smile:
Pozdrawiam Was Alu serdecznie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group