Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - ŻOŁĄDEK - Zatrucie

julkarem - Nie 10 Kwi, 2011 17:40
Temat postu: ŻOŁĄDEK - Zatrucie
Ale dzisiaj przeżyłam spacer grozy. Poszlismy na spacer do lasu z psiakami i wiecie co sie stało. Jogi z Endim zjadły jakieś mięso w lesie leżące, nic nie podejrzewałam, biegały, skakały itd. Doszliśmy do domu a tu z nimi zaczęły dziać sie dziwne rzeczy, zaczęły sie mocno ślinić, rzygać, skakać, przewracać, myslałam że zawału dostane bo niewiedziałam co jest. Spike nic nie zjadł więc jemu nic nie było, a te masakra. Jogi mnie nawet ugryzł z bólu. Zadzwoniłam szybko do weta i pojechałam, okazało się że to co zjadły te mięso było z trutką, myśliwi rzucaja w lesie kabanosy mięsne na psy ,które kłusują na zwierzynę.Masakra.A tu masz trafiło na nas. Wet dał po 3 zastrzyki i zobaczymy.
Jak narazie Endiemu sie lepiej poprawiło, ale Jogi jest w kiepskim stanie, niewiem młody pies może inaczej organizm zareagował, ale mówie wam masakra, jak one się zachowywały.
Mam nadzieję, że to przejdzie :(

Miła od Gucia - Nie 10 Kwi, 2011 17:43

Pisz na bieżąco jak się czują
trzymam kciuki za ich powrót do zdrowia

Kala - Nie 10 Kwi, 2011 17:45

o rany!! biedne chłopaczyska! trzymamy mocno kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło...
zuza i gabi - Nie 10 Kwi, 2011 17:45

Boże no masakra po prostu :roll:
To wet nie zrobił im płukania żołądka :?: :sad:
Trzymam mocno kciuki,żeby szybko wyszły z tego :sad:

Batus - Nie 10 Kwi, 2011 17:46

O kurcze :( To niedobrze, pisz co się dzieje dalej.
besta - Nie 10 Kwi, 2011 17:50

O mateńko :sad: .Pisz jak sie czują.Trzymajcie się ,kciuki za chłopaków mocno zaciskam.
Dorti - Nie 10 Kwi, 2011 17:52

Matko jedyna toż to strach już z psami do lasu chodzić.
Trzymam kciuki za zdrowie chłopaczków.

julkarem - Nie 10 Kwi, 2011 17:55

nie zrobił płukania, dał zastrzyki i mówił ze powinno pomóc, zobaczymy. Z jamnikiem jest ok, gorzej z Jogim :(
besta - Nie 10 Kwi, 2011 18:02

U nas też do lasu strach iść,co prawda o trutkach(jak do tej pory) nie słyszałam ale "myśliwi" strzelają do psów luzem puszczonych (moje zawsze na linkach idą).
Asia i Basia - Nie 10 Kwi, 2011 18:14

Kurcze, biedne, pisz koniecznie co z nimi. Ze tez zadnych kartek info nie wywiesza, u nas wisi zawsze ostrzezenie, ze sezon sie zaczal i nie nalezy psow bez smyczy puszczac.
Magda i Rudolf - Nie 10 Kwi, 2011 19:58

ojej ale pech, moze zadzwon do innego weta, moze cos innego poradzi, to chyba jest bardzo niebezpieczna sytuacja :sad:
napisz jak sie czuja psiaki?

gocha - Nie 10 Kwi, 2011 20:10

Matko jedyna, trzymajcie się i pisz co z nimi.
zuza i gabi - Nie 10 Kwi, 2011 20:19

Pisałam do Julkarem,prawdopodobnie pojechała do innego weta :sad:
Musimy czekać,bardzo się martwie :sad:

gkoti - Nie 10 Kwi, 2011 20:23

Jejku, toż to masakra wpaść na coś takiego :x musi być dobrze, trzymam kciuki mocno!!!Może drugi wet cos zaradzi jeszcze...
Asia i Stefan - Nie 10 Kwi, 2011 21:37

Kurczę Anita straszne wieści, czekamy na dalsze relacje, będzie dobrze!
Agataw - Nie 10 Kwi, 2011 21:38

My też trzymamy.
eufrazyna - Nie 10 Kwi, 2011 22:51

Coś dalej wiadomo?
Batus - Pon 11 Kwi, 2011 06:11

Nie ma żadnych wieści :cry: ?
Joasika - Pon 11 Kwi, 2011 06:17

Kurczę, właśnie czytam :!:

Szok :!:

Myśmy wczoraj z Bertą byli w takim większym lesie, ale nie spuszczaliśmy jej ze smyczy -

po tych wiadomościach o strzelaniu do psów latających luzem nie ryzykowaliśmy.

Mam nadzieję, że w tym lesie nie było takich trutek....

Trzymamy kciuki za psiuty :!:

Magda i Rudolf - Pon 11 Kwi, 2011 08:05

Zadnych informacji?
zuza i gabi - Pon 11 Kwi, 2011 08:24

Rozmawiałam rano z Anitką

Endi czuję się już dobrze :grin:

Jogi jeszcze cierpi,pije bardzo dużo wody :grin:

Dziś po pracy jadą jeszcze do Weta,myślę że Anitka po pracy napisze co i jak :wink:

watla - Pon 11 Kwi, 2011 08:25

Jaki koszmar...Anitko trzymaj się .Będzie dobrze
Magda i Rudolf - Pon 11 Kwi, 2011 08:26

To dobrze :smile: czekamy na wiesci :smile:
julkarem - Pon 11 Kwi, 2011 08:50

No jestem już bo nie miałam kiedy napisać. Jakos przezylismy ta nockę. O 2 Jogi mnie obudził zarzygał cały korytarz :( ale to dobrze , bo to znaczy że my wylazło z tych jelit. Ale wiecie biedny jest bo napewno go boli, skręca jelita, wyobrażam sobie jak to jest. Wypuściłam go o 2 w nocy i kurde gdzies mi się schował a mam duzy teren i nie mogłam go znaleść a w nocy tym bardziej. Więc siedział na dworze do rana, poszłam go znowu szukac i był w tujach leżał, pewnie tam mu chłodno było i łagodziło ból. Jade dzisiaj po pracy znowu do weta bo wygląda kiepsko, taki ma wklęsy brzuszek, chudy jak szkielet sie zrobił momentalnie, masakra. Głowa spuszczona, patrzy taki wzrokiem na mnie aż płakac się chce. Endi -jamnik wyszedł z tego bez problemów, a widzicie ten młody, dosyć że z tą łapka kuleje i tu jeszcze zatrucie,normalnie pech :( .I jeszcze wyczułam jakiś kaszak,glejak na karku, ah.................
Mam nadzieję, że wyliże się z tego, pojade do weta niech jeszcze cos poda i zobaczymy.
Napisze wieczorkiem.

Kala - Pon 11 Kwi, 2011 09:57

co za koszmar!!! trzymaj się Jogi!
Paulinx - Pon 11 Kwi, 2011 11:18

Jejku mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ;( Ehhh biedaki... Trzymam mocno kciuki i czekamy na dalsze wieści. Aby jak najszybciej się polepszyło!
julkarem - Pon 11 Kwi, 2011 18:31

Jestesmy po wizycie weta, Jogi pomału dochodzi do siebie, ale bardzo bardzo wolno. Narazie to nic jeszcze nie jadł od wczoraj, wygląda jakbym go wychudziła, masakra. Ale wode pije więc jest ok.Wet zalecil aby dawac wode z miodem zeby nabral sił od cukru, ale on nawet nie chce takiej wody pić chyba wyczuwa cos że tam jest i ma odruch wymiotny, tak myslę.
Wiecie taki on jest żywy, skakał,lubi sie bawić,a teraz nic zmiana o 180 stopni. Ale jestem dobrej mysli ,powinien dojść do siebie, raz po raz zamacha ogonkiem więc to dobry znak. :)
Jak choroba zmienia to jest szok

gkoti - Pon 11 Kwi, 2011 18:39

Bidulek, cierpi na pewno, ale teraz już będzie tylko lepiej, jak pije, to dobrze, myślę, że kryzys przeszedł, będzie dobrze, pogłaskaj go od nas czule...
Marynia - Pon 11 Kwi, 2011 18:41

Trzymam za niego kciuki,będzie dobrze :lol:
zuza i gabi - Pon 11 Kwi, 2011 19:09

Trochę potrzeba czasu aby doszedł do siebie :sad:
Kochane maleństwo,uściskaj go od nas :sad:
Anitka jak nie chce wody z miodem,to spróbuj mu dać samego miodu na łyżeczce
może zliże :sad:

julkarem - Pon 11 Kwi, 2011 19:12

Narazie to wiesz pewnie jeszcze ma boleści w jelitach, wiec nic nie chce. Nawet mu wzielam ta wode z miodem reką do buzi i nic. Jak po takiej trutce to przewód pokarmowy pewnie podrażniony mocno wiec wiesz.
Kala - Pon 11 Kwi, 2011 20:20

biedulek...
julkarem - Wto 12 Kwi, 2011 07:16

jest dobrze, jestesmy już zdrowi. Jogi zjadł dzisiaj pierwszy posiłek, nie za duzo ale zjadł. Także wygraliśmy :) Jest tez bardziej wesoły, także jest OK.
Kala - Wto 12 Kwi, 2011 07:23

super! dzielny chłopak :) bardzo sie cieszę, że wszystko dobrze się skończyło!
Asia i Stefan - Wto 12 Kwi, 2011 07:32

Super wieści Anita, bardzo się cieszę, Julcia pewnie też przeżywała całą sytuację ,więc tym lepiej dla wszystkich, że kryzys minął. Pozdrów córcię od "cioci Asi" :) i Jogiego wyściskaj
gkoti - Wto 12 Kwi, 2011 07:40

Bardzo się cieszę, super, że wszystko dobrze już, teraz dojdzie do siebie :wink:
ania123 - Wto 12 Kwi, 2011 08:53

zuszek z niego
ciesze sie ogromnie :)

Magda i Rudolf - Wto 12 Kwi, 2011 09:16

Bardzo sie ciesze, dzielny chlopak :smile:
watla - Wto 12 Kwi, 2011 10:43

Bardzo się cieszę ,że z chłopakami ok :grin:
julkarem - Wto 12 Kwi, 2011 12:29

asia i maciej napisał/a:
Super wieści Anita, bardzo się cieszę, Julcia pewnie też przeżywała całą sytuację ,więc tym lepiej dla wszystkich, że kryzys minął. Pozdrów córcię od "cioci Asi" :) i Jogiego wyściskaj




Julka wspomniała o Tobie kiedy może do was przyjechac, chyba za bardzo sobie to wzięla do siebie :) ona tylko by krążyła :)

Asia i Stefan - Wto 12 Kwi, 2011 13:50

Jak już w jakimś wcześniejszym poście wspominałam, Julka jest oficjalnie zaproszona, to nie było zaproszenie grzecznościowe :) , ale takie prawdziwe i szczere. Czekam cały czas, aż znajdziecie chwilę i nas odwiedzicie. Możesz ją u nas zostawić i np. na zakupy jechać :D , albo posiedzimy razem na kawie u nas, a potem sobie na Maltę na spacer skoczymy, bo Spike też ma zaproszenie!
zuza i gabi - Wto 12 Kwi, 2011 17:07

Super,że wszystko się dobrze skończyło i Jogi doszedł do siebie :grin:
Ściskam Was mocno :grin:

Asia i Basia - Wto 12 Kwi, 2011 17:35

Super wiadomosc, teraz niech sil nabiera :)
julkarem - Wto 12 Kwi, 2011 17:47

asia i maciej napisał/a:
Jak już w jakimś wcześniejszym poście wspominałam, Julka jest oficjalnie zaproszona, to nie było zaproszenie grzecznościowe :) , ale takie prawdziwe i szczere. Czekam cały czas, aż znajdziecie chwilę i nas odwiedzicie. Możesz ją u nas zostawić i np. na zakupy jechać :D , albo posiedzimy razem na kawie u nas, a potem sobie na Maltę na spacer skoczymy, bo Spike też ma zaproszenie!



Spikiego gdzies zabrac to wiesz jak jest :0 co tu duzo gadać, ale jak będziemy miec wolny czas i będzie cieplej to odezwiemy sie to przyjade z Julka :)

Batus - Wto 12 Kwi, 2011 20:27

To dobrze, że wszystko okej :)
lora - Czw 14 Kwi, 2011 16:23

Dobrze, że najgorsze już za Wami. Mnie zastanowiła inna kwestia.

Cytat:
okazało się że to co zjadły te mięso było z trutką, myśliwi rzucają w lesie kabanosy mięsne na psy ,które kłusują na zwierzynę.


Czy to legalne??? O ile wiem, to dzikie świnie, lisy i małe drapieżniki też nie pogardzą takimi przysmakami jak mięso/padlina.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group