wstydliwa sprawa |
Autor |
Wiadomość |
anna19
oskar
Dołączyła: 05 Lip 2010 Posty: 29 Skąd: Wielka Brytania
|
Wysłany: Wto 29 Mar, 2011 13:09 wstydliwa sprawa
|
|
|
Wiem, wiem dawno mnie nie bylo na forum ale zyjemy w tak zabieganym swiecie , ze znalezienie odrobiny czasu graniczy z cudem.
Ale chce przede wszystkim zajc sie problemem z ktorym od paru dni sie borykamy, a wiec nasz kochany Bono zaczal dojrzewac nie widze nic tym dziwnego w koncu juz wkrotce za tydzien minie mu roczek ale jego zachowanie staje sie nie do zniesienia a mianowicie doslownie przepraszam ale ( gwalci) wszystko czyli koldry poduszki koce kanapy nie mozemy nie mowiac juz o nogach nie mozemy sobie z tym poradzic czasami jak w zebach trzyma koldre wykonujac wiadome dla nas ruchy staje sie agrsywny gdy chcemy mu ja odebrac. porwal juz na strzepy 2 poduszki wszystko dziurawi. Na dworze oczywiscie nos przy ziemi i intesywnie pochlania zapachy pozostawione przez inne pieski przy czym tak potrafi wpasc w trans ze nie mozemy z jednego miejsca odciagnac go zaprze sie i jak my to mowimy szczeli osilka i jak przesunac 30 kilogramow spacery staly sie gechenna. Czy ktos z Ws mial taki sam problem prosze doswiadczonych o porade bo mnie juz rece opadaja. Mielismy wczesniej spaniela ale az takich problemow w okresie dojrzewania nie przejawial. A moze w chodzi o cos zupelnie innego? |
|
|
|
|
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 29 Mar, 2011 13:41
|
|
|
No cóż, wiosna, cieczki suczek i młody , pobudzony samiec. Pewnie tak jak i u ludzi psy są obdarzone różnym temperamentem.
Z najprostszych sposobów to dostarczenie psu ciągłego zajęcia, spacery, zabawy, nauka, ale to pewnie nie jest łatwe w tym zalatanym świecie.
A czy rozważaliście radykalne rozwiązanie problemu czyli kastrację ? |
|
|
|
|
FOSTER
Fosterek
Dołączyła: 09 Sie 2010 Posty: 344 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 29 Mar, 2011 19:39
|
|
|
popieram Gochę :smile:
Mój Foster niedługo skończy 10 miesięcy i też tak się zabawiał w domu. Problem rozwiązała 50 cm kość z którą się nie rozstaje.
Na dworzu długie spacery i koniecznie gonitwy do upadłego - z kolegami psami. Tak się zmęczy, że nie ma ochoty na węszenie. A suczki wyczuwa na odległość - wtedy węszy i się ślini okrutnie. |
|
|
|
|
VADER
Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 129 Skąd: SKOCZÓW
|
Wysłany: Wto 29 Mar, 2011 19:51
|
|
|
u nas chłopaki jak nie są bardzo zmęczeni zaczynają kombinować i włazić na siebie, żaden nie chce być "pod" więc kończy się na tańczeniu, przeganiamy, ale czekamy, aż Argo ukończy 12 m-cy i obydwa pójdą do kastracji za jednym urlopem.
Będą chłopaki spokojniejsi a i my przy tym też. |
_________________ Vader |
|
|
|
|
|