Hubertus Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 29 Kwi, 2005 12:32
antek napisał/a:
...i tym kwasem przemywałem i przemywam oczy już , zaznaczam nie zakrapiam!!!!!
No cóż...
- po pierwsze temat tej rozmowy wyraźnie dotyczy infekcji "wewnętrznej",
- druga sprawa, że moja wiedza o kwasie bornym oparata jest wyłącznie na informacjach pobranych z netu,
- trzecia, to to, że [z reszta w tej kwestii już się wypowiadałem] każdy ma prawo do własnego zdania. A moje zdanie jest takie, że jest głupotą leczyć infekcję "wewnętrzną" powieki kwasem bornym.
Niestety nikt jak do tej pory nie przytoczył przykładu, który by wskazywał na słusznośc używania tego właśnie specyfiku.
Przyznaję, że słyszałem o przemywaniu dzieciom oczu roztworem tego kwasu, ale ta metoda ma lekko ze 30 lat.
Jest to sytuacja analogiczna to tego jak to ja podzieliłem się z innymi swoją wiedzą na temat usuwania kleszczy - za pomocą tlustego smalcu... wstyd było się przyznać ale sposób ten był już dawno przestarzały i wręcz niebezpieczny dla psów.
Na łamach tego forum dość ostro skrytykowałem postępowanie Doroty (sprawa wymiotującego Hektorka). Bez względu na to czy miałem rację czy nie, przedstawiłem swoją opinię. Dorota poczuła się urażona, ale nie posuneła się do wypisywania jakichkolwiek złośliwości.
Bardzo duże wrażenie wywarł na mnie fakt, że to właśnie ona jako pierwsza odpowiedziała na mój post w innym temacie. Dodatkowo jej odpowiedź niosła ze sobą wyłącznie pozytywne odczucia
W tym miejscu wielkie brawo dla Dorotki :thx [pozdrowionka :wink: ]
Cóż Antku... zdrowa i normalna dyskusja polega na wymianie zdań, opinii i przedstawianiu własnych argumentów. Ja swoje argumenty przedstawiłem i głęboko wierze, że mam rację. Poza złośliwością ostatniego posta nie dostrzegłem w nim kompletnie nic.
A co do powiększonych i "zaczerwienionych" liter - jest to raczej swoista przestroga dla innych, którzy chcieliby użyć tego kwasu na oczach swoich podopiecznych bez wcześniejszej konsultacji z wetem. Musimy pamiętać, że to forum odwiedzają także mało doświadczeni i młodzi właściciele psów. Czasem obawiam sie szkód jakie może wyrządzić źle sprecyzowana rada. A gdyby tak ktoś potraktował tego posta dosłownie i przetarł by tym kwasem wewnętrzną stronę powieki?? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jaki byłby tego skutek, ale środek "wysuszający" nie jest chyba najwłasciwszym do aplikowania go w tych okolicach.
Niestety Antku wziełes tego posta za bardzo do siebie.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 11 Sie, 2005 15:30
Nie nawiązując do poprzedniej dyskusji, ale też w temacie oczu mam pytanie:
Od jakiegoś czasu u Matyldy dolne powieki robią się coraz bardziej obwisłe, obniżają się. To nie dzieje się nagle i w zasadzie nadaje jej taki basseci poważny wygląd, w końcu drugi roczek zleciał już prawie i dziewczyna przestaje być szczeniaczkiem.
:cry: :cry: :cry:
Oczywiście nic złego się nie dzieje, naczytałam się wyżej o przemywaniu i chorobach - nic z tych rzeczy. Ale chciałabym wiedzieć kiedy powinnam zwrócić szczególną uwagę - czy przemywać zapobiegawczo, czy dać spokój i nie zwracać na to uwagi?
U weterynarza bywamy często, uspakaja mnie, mówi, że wszystko OK, ale jak sobie popatrzę na zdjęcia Mani sprzed roku to widzę różnicę.
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 348 Skąd: Słabomierz
Wysłany: Czw 11 Sie, 2005 19:23
jeśli byłabyś bardzo zaniepokojona polecam wizytę(konsuntację) u jednego z najepszych speców od oczu; czyli psiego okulisty Jacka Garncarza. www.garncarz.pl Gucio miał tam robiony zabieg.
Agata [Usunięty]
Wysłany: Czw 11 Sie, 2005 22:51
Dodam, że do tego przemiłego okulisty psiego przyjeżdzają ludzie z Węgier, Słowacji i innych państw.
To super specjalista Ewuniu i jest nie tak daleko Ciebie, bo na Ursynowie.
A ja też w sprawie oczu. Zuważyłam ,że Bass ma ostatnio bardzo powiększone źrenice, niestety też gorzej widzi po kilka razy walnął głową w słupek czy drzewo na spacerze. Wybieram się oczywiście do lekarza ale ciekawa jestem Waszej opinii, czy to wiek i nic na to nie można poradzić?
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 12 Sie, 2005 11:31
Dziękuję Buba i Agata!!!
Faktycznie lekarz jest blisko mnie i nie wykluczam, że tam jednak zajrzymy.
Może to i jest dmuchanie na zimne, ale różnica jest dość widoczna od zeszłego roku, a ja wolę spać spokojnie wiedząc, że wszystko jest OK.
Buba jak możesz powiedz coś o tym zabiegu, kiedy i jak się zorientowaliście, że jest taka potrzeba - bo przyznam, że te sprawy do tej pory były mi zupełnie obce, dopiero zbieram wiedzę
Basiu mam nadzieję, że to tylko chwilowa niedyspozycja, a nie nieodwracalny efekt biegnących latek....
Jaga [Usunięty]
Wysłany: Pią 12 Sie, 2005 12:34
Bacha napisał/a:
A ja też w sprawie oczu. Zuważyłam ,że Bass ma ostatnio bardzo powiększone źrenice, niestety też gorzej widzi po kilka razy walnął głową w słupek czy drzewo na spacerze. Wybieram się oczywiście do lekarza ale ciekawa jestem Waszej opinii, czy to wiek i nic na to nie można poradzić?
A jak reakcja na światło? Czy źrenice się zwężają? Myślę, że jeśli się zwężają, to nie jest jeszcze najgorzej (ale weź poprawkę, że weterynarzem nie jestem i mogę się mylić).
To może być niestety wiek, nasza Afra - młodsza przecież od Bassa - ma zupełnie mętne oczy i poprostu ślepnie. Widać to na spacerach - wieczorami czuje się wyraźnie niepewnie i podąża za ogonem Karola albo Cery, a jeśli gdzieś się zagapi - to na wołanie idzie poprostu do domu - nawet jeśli woła się ją z innego miejsca. Szczerze mówiąc bardzo mnie to martwi, ale dzięki Bogu nie jest to związane z inna chorobą (typu cukrzyca) - robiliśmy badania.
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 348 Skąd: Słabomierz
Wysłany: Sro 17 Sie, 2005 08:07
Ewa (od Matyldy) napisał/a:
Buba jak możesz powiedz coś o tym zabiegu, kiedy i jak się zorientowaliście, że jest taka potrzeba -....
Zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak koło 3 miesiąca życia. Oczko było zaczerwienione nienaturalnie i dziwnie "wystawała" trzecia powieka. Poszliśmy do naszego weta, który stwierdził, że jest to prawdopodobnie - teraz uwaga mogę się pomylić w cytowaniu diagnozy - przerost chrząstki w trzeciej powiece. Skierował nas właśnie do Jacka Garncarza na konsultację. Ten potwierdził diagnozę i powiedział że to b. częsta wada rozwojowa u bassetów houndów i bloodhoundów. Ponieważ Gustaw był za mały na operację pod narkozą, dał kropelki i tak to od 3 do 6 miesiąca życia Gucio przetestował więcej kropli (bo lekarz je zmieniał) niż ja w całym swoim życiu. Poczekaliśmy aż baleron prodrośnie i w listopadzie miał zabieg podcięcia grząstki. Był tak grzeczny, że nie trzeba było używać narkozy - wystarczył "głupi jaś". Lekarz założył też małe szwy na trzeciej powiece z obu stron. Ze szwami Gustaw paradował radośnie 2 tygodnie. Potem wizyta, zdjęcie szwów i stwierdzenie lekarza: "to niesamowite - goi się na nim jak na g...nie."
Na oczko oczywiście jedno i drugie cały czas zwracamy uwagę bo - jak powiedział lekarz - ta wada często ujawnia się też w drugim oku, w okresie wzrostu psa.
To tyle..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum