Przesunięty przez: Asia i Basia Nie 19 Wrz, 2010 21:49 |
Tylko nie spacer.. |
| Autor |
Wiadomość |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 29 Kwi, 2009 12:46
|
|
|
| No cóż.......basset,one tak mają :wink: |
|
|
|
 |
Batus


Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sro 29 Kwi, 2009 13:26
|
|
|
skądś to znam |
_________________ Luiza
 |
|
|
|
 |
zojka

Pomogła: 3 razy Dołączyła: 07 Lip 2008 Posty: 3761 Skąd: Mazury
|
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009 18:40
|
|
|
Mnie (a właściwie nam) takie zachowania też nie są obce :grin:
Całe szczęście, że czasem zabieram dranie do szkoły. Tam je dzieciaki wyciągają, wygłaszczą ... Zresztą cała wieś je zna i wie, że są przytulaśne.
Ale już na przykład w mieście powiatowym to muszę mocno pilnować! Bo lezą bez opamiętania. A ludziska tam nieufne jakieś, wystraszone ... :shock: |
|
|
|
 |
Bea

Dołączyła: 01 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: slask
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 10:33
|
|
|
| Po wielu próbach ...rozmowach z bechawiorystą (wizyta w domu)oraz konsultacją u dwóch weterynarzy doszliśmy do wniosku że niezbędna bedzie farmakologia.Pies miał takie stany lękowe ze nie było mowy o wyjsciu na spacer ,bardzo nasilone lęki -agorafobia w całej postaci.Metody typu małe kroki plus wynagradzanie nie dały efektu ,ponieważ lęk był przeogromny i piesek nie był w stanie niczego tknąć.Prawda jest taka że nie wiedział ile fajnych rzeczy czeka na niego na zewnątrz i nie mógł wiedzić skoro uciekał przed wiatrem ,samochodem ,rowerem ludżmi ..itd.W tej chwili nie boi sie ludzi przychodzących do domu.Stoi przed drzwiami i chce wyjsc pomimo że na spacerze ciagle sie boi ale nie kładzie sie juz na chodniku tylko przełamuje strach co wyraznie widac i maszeruje dalej.Chętnie się bawi ,poprawił mu sie nastrój .Wozimy naszego wariatuńcia na pola uff gdyby nie te rowery :~ i do znajomych którzy mają pieski bo w okolicy raczej nie ma a jak sie znajdzie psiak to ucieka bo Lillo nie daje im żyć .To na tyle ,napisze jak sprawy sie mają za jakiś czas.Pozdrowienia dla wszystkich :smile: Jestem zadowolona bo poprawa jest naprawdę duża a mysle że bedzie coraz lepiej:) |
|
|
|
 |
Batus


Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 13:53
|
|
|
Kurcze, co za przypadek u psa...fajnie, że o niego walczycie Życzymy powrotu do zdrowia i radości w odkrywaniu świata |
_________________ Luiza
 |
|
|
|
 |
Bea

Dołączyła: 01 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: slask
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 17:34
|
|
|
| Tak sie basset odstresowuje...Jeszcze niedawno wynosilam go na spacer na rękach -klocka cięzkiego ,ale kazdy tydzień przynosi pozytywne efekty .Dziekujemy za wsparcie :wink: |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21616 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 17:38
|
|
|
| Buziak słodki, kanapowiec i kwiatki sprawdza, czy podlane :wink: |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Batus


Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 17:42
|
|
|
to się nazywa "słodki ciężar" |
_________________ Luiza
 |
|
|
|
 |
Bea

Dołączyła: 01 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: slask
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 18:02
|
|
|
| Batus napisał/a: | to się nazywa "słodki ciężar" |
Tak tylko że pańcia ma dyskopatię ,bo jak wiecie moja ukochana Gala chorowała na kręgosłup i przez 2 ostatnie lata pomagaliśmy jej chodzić(podnoszenie ,dzwiganie noszenie) a tu znowu musiałam dzwigać ,mąż do pracy wyjezdża 4.30 więc cała przyjemnośc po mojej stronie -ale dajemy radę:)Ja mam na 7.00 do pracy to spokojnie.
Bogusiu kwiatki sprawdzone doniczki na podłodze ...a dzisiaj moja szczoteczka do zębów jakimś cudem ściągnięta z umywalki pogryziona w strzępy i położona na mojej poduszce w sypialni.Takie obrazki i inne czekają na mnie po powrocie z pracy.Zaraz jadę do sklepu po szczoteczkę bo inaczej zostanie mi ta od ubikacji ..o kurcze muszę tą też schować:) |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 22:33
|
|
|
i tez siedzi na parapecie :shock:
i jeszcze Cie pocieszę...mój Bono dzisiaj
zabrał sobie z kabiny prysznicowej
płyn do mycia nowiutki 400ml
i rozgryzł go na łózku w sypialni,wszystko zalane
nadające się do prania pies tez cały pachnacy i pieniący się :shock:
nie mam do niego juz siły |
|
|
|
 |
besta


Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Cze 2008 Posty: 3051 Skąd: 3City
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 22:35
|
|
|
no i jak go nie kochać :wink: |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21616 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 22:36
|
|
|
no co chciał się odświeżyć.
Z niego faktycznie - szkodnik straszny. On wszystko wynajdzie, wszędzie wlezie. Ty musisz mieć oczy i uszy dookoła - wszędzie.
Dawaj go do adopcji |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 22:38
|
|
|
dzisiaj powiedziałam mu że go w lesie do drzewa przywiążę i zostawię
w odpowiedzi ziewnął tylko :razz: |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21616 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 22:40
|
|
|
| bo on wie, że go kochasz :lol: |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 05 Maj, 2009 10:03
|
|
|
| Mirka, nie mów mu tak :cry: , on jest kochany, chce być świeżutki i pachnący dla Ciebie :grin: |
|
|
|
 |
|
|