Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Miła od Gucia
Sob 29 Paź, 2011 19:58
Bassetka błąkająca się, /Tęczowy Most
Autor Wiadomość
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 11:07   

Wiecie .... mój Ruf też tak łaził :roll: :oops:
I nadal tęsknie spogląda za płot.

A Tosia regularnie lądowała na gnojniku sąsiada. :roll:

Ja wiem, że to źle wygląda. U mnie też źle wyglądało ....
Dajmy czas na wyjaśnienie. Może to .... czasowe. Może pańcia wyjechała na ten przykład na studia a pańcio .... no nie wydolił :roll:
U nas tak było. Ja za nimi latałam a pan mąż (jak mnie nie było) czasem po godzinie zauważył, że w domu coś za cicho.
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
olafen 

Dołączyła: 17 Sie 2011
Posty: 11
Skąd: Pajeczno
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 11:11   

Myślę,ze nie można za dużo zrobić, ale na pewno moja mama z nimi porozmawia. Ja niestety nie mogę, bo mieszka w Szczecinie
 
 
tatar 



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 352
Skąd: Kazmierz
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 11:26   

zojka napisał/a:
Wiecie .... mój Ruf też tak łaził :roll: :oops:
I nadal tęsknie spogląda za płot.

A Tosia regularnie lądowała na gnojniku sąsiada. :roll:

Ja wiem, że to źle wygląda. U mnie też źle wyglądało ....
Dajmy czas na wyjaśnienie. Może to .... czasowe. Może pańcia wyjechała na ten przykład na studia a pańcio .... no nie wydolił :roll:
U nas tak było. Ja za nimi latałam a pan mąż (jak mnie nie było) czasem po godzinie zauważył, że w domu coś za cicho.


Dokładnie to samo z naszą powsinogą, 3 sekundy i go nie ma :roll:
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 11:33   

Olu
Jola pójdzie z Twoją Mamą do tej Rodziny.
Bo może faktycznie chcą ją oddać
zobaczymy
czekamy na informacje
dzięki Olu za wszystko
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 11:34   

Tatar, podaj namiary, którędy Chili łazikuje, pojadem i go zabiorem - do hoteliku :lol: :lol:
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
tatar 



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 352
Skąd: Kazmierz
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 11:55   

Na szczęście trasę wycieczki mamy już rozkminioną wiec jest łatwo go namierzyć i spacyfikować :wink: . Sąsiedzi też już wiedzą co i jak. Ale zabawa z nim w uszczelnianie płotu i zastanawianie czy znajdzie jakąś inną dziurę zaczyna mnie już nudzić :~ . Zwłaszcza że ostatnio nie przecisnął się wcale pod płotem, nie zrobiłł podkopu itp tylko na beszczczela tak długo napierał na siatkę aż ją rozplątał :shock:
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 11:58   

tatar napisał/a:
Na szczęście trasę wycieczki mamy już rozkminioną wiec jest łatwo go namierzyć i spacyfikować :wink: . Sąsiedzi też już wiedzą co i jak. Ale zabawa z nim w uszczelnianie płotu i zastanawianie czy znajdzie jakąś inną dziurę zaczyna mnie już nudzić :~ . Zwłaszcza że ostatnio nie przecisnął się wcale pod płotem, nie zrobiłł podkopu itp tylko na beszczczela tak długo napierał na siatkę aż ją rozplątał :shock:


Co to za pies :shock:
Skąd on jest :roll: :razz:
Toż ci basset :wink:
  
 
 
olafen 

Dołączyła: 17 Sie 2011
Posty: 11
Skąd: Pajeczno
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 12:07   

Mama już tam była. Właścicieli nie było, ale była sąsiadka. Okazuje się,że pies mieszka w takiej przybudówce. Jest bardzo czysty. Ma do dyspozycji całe podwórko, ale ponieważ nie chce go sobie zanieczyszczać, to zawsze znajdzie miejsce, aby opuścić teren posesji. Jest on własnością córki, która niedawno urodziła, i na razie nie może mieć pieska u siebie, dlatego jest u rodziców jej. Piesek ma zakraplane oczy. Gdy idzie spać, życzy sobie, aby przykryto go kocykiem, bez względu na to, czy śpi w mieszkaniu, czy w przybudówce. Taki ma kaprys. Ponoć tęskni do prawowitej właścicielki, dlatego obwąchuje drogę, co by, do niej trafić.
Rzeczywiście był w ciąży, ale urojonej. Ma około 9 lat.

Jeszcze raz przepraszam za cale zamieszanie :oops:
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 12:18   

olafen napisał/a:
Gdy idzie spać, życzy sobie, aby przykryto go kocykiem, bez względu na to, czy śpi w mieszkaniu, czy w przybudówce. Taki ma kaprys. Ponoć tęskni do prawowitej właścicielki, dlatego obwąchuje drogę, co by, do niej trafić.
Ma około 9 lat.



czytam to jak opowieść z 1000 i 1 nocy :shock:
basset obwąchuje drogę bo to gończy ,ma to w genach i tyle :shock:
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 12:52   

a mi sie pewnie oberwie znow, ale ja sie nie zgadzam z tym ze pies blakajacy sie po miescie to cos normalnego i zdarza sie kazdemu :)
jezeli to JEDNORAZOWA sytuacja, bo tak jak u Tatara np pies zniszczyl ogrodzenie, no to pewnie, trzeba psa odwiezc do domu i ewentualnie pomoc ogrodzenie naprawic :)
natomiast jezeli to jest notoryczne, i pies jest na przyklad wypuszczany zeby sobie sam chodzil na spacery, albo po prostu jest zupelnie nie pilnowany, to to juz nie jest ok
dla mnie bezpieczenstwo psa jest NAJWAZNIEJSZE, bezpieczenstwo jest ZAWSZE na pierwszym miejscu
jezeli wlasciciele byli powiadomieni ze pies sie blaka po ulicach, i zbyli to tekstem w stylu ze pies nie chce zanieczyszczac sobie podworka wiec sam wychodzi na spacery i blaka sie po ulicach, to ja bym zabrala psa i odwiozla do schroniska (jezeli schronisko jest ok i nie jest to jakas mordownia). wtedy wlasciciel ma jakis czas na odebranie psa i musi za to zaplacic prawda? moze jak by tak kilka razy musial zaplacic to by sie zastanowil i zaczal psa pilnowac
a jezeli wlascicielowi nie zalezy to tez dobrze, wtedy pies idzie do adopcji (ale to wszystko w sumie pod warunkiem ze mozna sie faktycznie dogadac ze schroniskiem, ze jezeli wlasciciel sie po psa nie zglosi to wtedy np. forum przejmuje psa i szuka mu domu)
ale ogolnie nie zgadzam sie z tym ze 'nic nie mozna chyba zrobic' jak pies sie caly czas blaka po ulicach. jeszcze raz powtorze, dla mnie bezpieczenstwo psa jest najwazniejsze. rozumiem ze sie zdarzaja wypadki, ale nie jezeli cos takiego powtarza sie notorycznie
 
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 13:33   

ania123 napisał/a:
a mi sie pewnie oberwie znow, ale ja sie nie zgadzam z tym ze pies blakajacy sie po miescie to cos normalnego i zdarza sie kazdemu :)
jezeli to JEDNORAZOWA sytuacja, bo tak jak u Tatara np pies zniszczyl ogrodzenie, no to pewnie, trzeba psa odwiezc do domu i ewentualnie pomoc ogrodzenie naprawic :)
natomiast jezeli to jest notoryczne, i pies jest na przyklad wypuszczany zeby sobie sam chodzil na spacery, albo po prostu jest zupelnie nie pilnowany, to to juz nie jest ok
dla mnie bezpieczenstwo psa jest NAJWAZNIEJSZE, bezpieczenstwo jest ZAWSZE na pierwszym miejscu
jezeli wlasciciele byli powiadomieni ze pies sie blaka po ulicach, i zbyli to tekstem w stylu ze pies nie chce zanieczyszczac sobie podworka wiec sam wychodzi na spacery i blaka sie po ulicach, to ja bym zabrala psa i odwiozla do schroniska (jezeli schronisko jest ok i nie jest to jakas mordownia). wtedy wlasciciel ma jakis czas na odebranie psa i musi za to zaplacic prawda? moze jak by tak kilka razy musial zaplacic to by sie zastanowil i zaczal psa pilnowac
a jezeli wlascicielowi nie zalezy to tez dobrze, wtedy pies idzie do adopcji (ale to wszystko w sumie pod warunkiem ze mozna sie faktycznie dogadac ze schroniskiem, ze jezeli wlasciciel sie po psa nie zglosi to wtedy np. forum przejmuje psa i szuka mu domu)
ale ogolnie nie zgadzam sie z tym ze 'nic nie mozna chyba zrobic' jak pies sie caly czas blaka po ulicach. jeszcze raz powtorze, dla mnie bezpieczenstwo psa jest najwazniejsze. rozumiem ze sie zdarzaja wypadki, ale nie jezeli cos takiego powtarza sie notorycznie



Ania podpisuje sie pod tym w 100%
pies który notorycznie błaka się bez opieki to dla mnie pies bezpański,
uwazam że trzeba tym "właścicielom"zadać pytanie
czy nie chca oddać psinki :cry:
 
 
olafen 

Dołączyła: 17 Sie 2011
Posty: 11
Skąd: Pajeczno
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 17:45   

Z tego co na chwilę obecną wiadomo, to w tej posesji mieszka tylko jakaś starsza pani, sama. Obecnie gdzieś wyjechała, a do psa ktoś przychodzi i przynosi jedzenie.

Pytania, czy ktoś nie chciałaby oddać psa, nawet nie ma komu zadać
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 18:03   

Ja nawet nie mogę tego czytać :evil:
Schorowana suczka weteranka, która potrzebuje lekarza, stałej opieki, odpowiedniego żywienia i suplementów z uwagi na wiek, wałęsa się jak bezpański pies mając niby opiekunów
:shock:
To mi się w głowie nie mieści :roll:
 
 
olafen 

Dołączyła: 17 Sie 2011
Posty: 11
Skąd: Pajeczno
Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 20:10   

A prawnie nie można tego ruszyć. Chyba ze, ktoś psa wykradnie, ale jest prawdopodobieństwo,że jest oczipowany, więc dalej nie do ruszenia

Gdy kobieta wróci moja mama z nią porozmawia, i zapyta, czy nie chciałaby oddać pieska, wtedy dam znać
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sro 17 Sie, 2011 20:20   

a ja myślę że jak sunia by zginęła nikt by się
wcale tym nie przejął,przecież może ją samochód potrącić(odpukać)
może ja ktoś zapakować do samochodu i wywieść,no nie wiem,
zabrac do domu i zadbać o nią :!:


piszę oczywiście hipotetycznie,żeby czasem ktos mi nie zarzucił
że namawiam do porwania psa czy cos w tym rodzaju :~
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 14