Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Pohamowywanie uczuć...
Autor Wiadomość
Kornel
[Usunięty]

Wysłany: Pon 01 Wrz, 2008 22:24   Pohamowywanie uczuć...

Dzień dobry,

Nasza Tośka ma już trochę ponad rok i do tej pory nie możemy sobie poradzić z pewnym jej zachowaniem.
Otóż gdy ktoś nas odwiedza Tosia bardzo wylewnie okazuje radość z tegoż faktu. Skacze na gości, nie odstępuje ich na krok. Momentami jest to dla nich dość krępujące.
Czy jest jakaś rada na to, aby pohamować jej uczucia?

Pozdrawiam Kornel
 
 
Grzegorz
[Usunięty]

Wysłany: Wto 02 Wrz, 2008 05:26   

Ja to bym sie cieszył z tak pozytywnego nastawienia psa - Cera staje w rogu i obwarkuje jak kogoś nie zna , a jak zna to też jest z dystansem ....
 
 
joi 



Dołączyła: 21 Wrz 2007
Posty: 316
Skąd: Królowy Most/Siedlce
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: Wto 02 Wrz, 2008 07:41   

Nie jestem mistrzynią w uczeniu psów dobrych manier. Bardzo dużo nauczyłam się z książki "Okiem psa" Johna Fishera. Można ta pozycję kupić w necie lub ściągnąć osiołkiem (mam to na kompie, ale niestety w mieście, a aktualnie jesteśmy na wsi). Podobno wyszła następna książka tego typu, słyszałam, że nawet lepsza, niestety nie znam tytułu, ale mogę się dowiedzieć. W nabraniu dobrych manier bardzo pomaga uczestnictwo w szkoleniu na PT I. Powodzenia :smile:
 
 
 
Grzdyl Ponury 



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 27
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Wto 02 Wrz, 2008 07:49   

Nasz Mozart jak tylko usłyszy dzwonek domofonu to już stoi pod drzwiami i czeka z cicha popiskując, na dzwonek do drzwi a potem to już nie ma siły żeby nie wybiegł do drzwi na korytarz. O dziwo uwielbia listonosza i różnych doręczycieli. Nam się to podoba ale już miałem przypadek doręczania paczki zza półotwartych drzwi windy bo facet bał się wyjść do takiego "potwora". Tak, że ta "wylewność" basecia może być kłopotliwa i nie wszystkim (tym bardziej nie znającym rasy) musi się podobać. Pewnie to się da jakoś utemperować ale po co, jak to takie basecie?
_________________
Pozdrawiam
Grzdyl Ponury
 
 
 
marta_zbyszek
[Usunięty]

Wysłany: Wto 02 Wrz, 2008 09:19   

Nasze oba potwory również "kochają" gości. Skaczą, ślinią i biją ogonem. Najgorzej jeżeli gość pogłaszcze psa w celu uspokojenia go (głupota z strony gościa) wówczas ma basseta już na cały okres pobytu gotowego do wystawiania brzucha na giglanie.
Ja nauczyłam gości że do nas przychodzi się w strojach domowych, dresach itp. Goście okazali się wyuczalni - psy niestety jeszcze nie.
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 02 Wrz, 2008 10:33   

U nas to samo, po pierwsze musi być skok na gościa. Po drugie porządne wylizanie twarzy, po trzecie strzepnięcie głową i puszczenie gluta na ścianę - norma. Na skakanie żadne metody typu odpychanie kolanem czy przydeptywanie tylnych łap nie pomagało, ale kiedy porządnie krzyknę że nie wolno i że "siad" to dopiero wtedy głaszczemy psa i się z nim witamy na siedząco. Powiem Ci że to skutkuje najbardziej :) No a jak przyjdą goście, a zwłaszcza małe dzieci to zapinamy psa na smycz i go trzymamy przy nodze co robić...
_________________
Luiza
 
 
 
Joanna 


Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 48
Skąd: Dublin
Wysłany: Pią 13 Lut, 2009 16:55   

Moj pies zmienil nastawienie do gosci po przeprowadzeniu sie do innej dzielnicy. Kiedys skakal i chcial uwagi kazdej nowej osoby. Teraz siedzi blisko ktoregos z domownikow i tak mimochodem powarkuje niby oddychajac. Bardzo skutecznie skraca to wizyty niechcianych gosci w domu :mrgreen: Ale pozniej sie przyzwyczaja do nowych i juz jest ok

Co do skakania to nasz pies Orson nigdy nie mogl sie powstrzymac od przywitania nas po powrocie z pracy. Oduczyl sie jak zaczelismy go glaskac dopiero jak usiadl. Jemu chodzilo o pieszczoty tak ze zeby je dostac musial sie opanowac, choc duzo go to kosztuje, za kazdym razem. Dziala to tez kiedy idziemy na spacer. Zeby zalozyc mu obroze- musi usiasc.
Jak skacze to odwracam sie plecami i go ignoruje, mowiac siad. Cierpliwosc poplaca

Jeszcze jedno. Zauwazylam ze duzo ludzi ktorzy chca sie z psem przywitac wola je klaszczac w uda. Jakbym byla psem to pierwsze co mysle to fakt ze moge na te uda wskoczyc.... Teraz prosze zeby tak nie robili....
_________________
Dogs are pets, bassets are family!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10