Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Oczy Zorki- zapalenie dróg rodnych - ropomacicze.
Autor Wiadomość
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Pon 10 Sty, 2011 18:57   

No to super Reniu, teraz już najgorsze za Wami.
A jak z sikaniem, uspokoiło się trochę ?
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pon 10 Sty, 2011 21:20   

O, dobre wieści :) Zdrówka dla Zorki...
_________________
Luiza
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Pon 10 Sty, 2011 21:51   

Renia, ja dopiero dzisiaj czytam :shock:
Ale się nanerwowaliście!!

Dobrze, że już dobrze ...
A co z sikaniem? Może już niej sika?
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Renia
[Usunięty]

Wysłany: Wto 11 Sty, 2011 17:48   

Zawsze rano na dzień dobry mam nasikane!!
A jak są w domu jak my w pracy to sobie wytrzymują jakoś.

Ale nie jest to związane z Zorki operacją - nier wiem z czym ale kładąc się spać modlęsię,żebym rano nie musiała w sikach się grzebać.
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Wto 11 Sty, 2011 18:20   

Renia napisał/a:
Zawsze rano na dzień dobry mam nasikane!!
A jak są w domu jak my w pracy to sobie wytrzymują jakoś.

Ale nie jest to związane z Zorki operacją - nier wiem z czym ale kładąc się spać modlęsię,żebym rano nie musiała w sikach się grzebać.


U mnie było podobnie.
Dopiero Łucja mi doradziła- zamykać Rufka w jednym pokoju.
I to działa! Ruf śpi z nami i drzi sypialni są zamknięte. Wystarczy, że Tośka je otworzy i zaraz pan Rufus lezie na przechadzkę. A że pozostała część domu jest otwartą przestrzenią, to łazi wszędzie. I musi zaznaczyć swoją obecność. :roll:

To samo, gdy zostawiam je w domu. Zamykam wszystkie drzwi. I luzik. Drzwi otwarte - luziku brak.
To tak wygląda, jakby ruch łapkami wpływał przespośrednio na cewkę moczową. Im dłużej łazisz - tym mocniej chce się siusiu. :shock:
A że Rufkowi woń własnego moczu w żadnym razie nie przeszkadza, to leje dziadyga.

O Tosi nie piszę, bo słonica jak się uwali, to leży. Nie chce jej się nawet wstać na sikanko. Trzyma do rana z lenistwa :grin:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 11 Sty, 2011 18:31   

Luiza, nie Łucja :)
_________________
Luiza
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Wto 11 Sty, 2011 19:16   

Batus napisał/a:
Luiza, nie Łucja :)


Ale kiszka!!!!!
Sorki!!

Luiza wybacz!!!!
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 11 Sty, 2011 19:36   

Nic sie nie stało, często nas mylą hi hi :)
_________________
Luiza
 
 
 
Renia
[Usunięty]

Wysłany: Czw 13 Sty, 2011 11:11   

Odizolowanie chodzenia po całym mieszkaniu nic nie pomaga
siki sa codziennie rano
i czekaja na mnie
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Pią 14 Sty, 2011 10:17   

Renia napisał/a:
Odizolowanie chodzenia po całym mieszkaniu nic nie pomaga
siki sa codziennie rano
i czekaja na mnie


Kurce Renia, wiem co czujesz ....
Ja w jednym pokoju mam taki zapaszek, że hej. Zlały go dokumentnie jak dorastały. A tam nówki podłogi! Mam nadzieję, że wywietrzy się kiedyś :roll:

Ja w nocy robiłam (i robię nadal) tak:
Przed snem siusiu. Tosia czasem jest zmuszana do spacerku, bo niechętnie babica wychodzi.To przed snem oznacza często północ :grin:

Potem lulu.
W naszym łóżku - drzwi zamknięte.
I kiedy pies zeskakuje z łóżka to ja jak surykatka - już na czuwaniu. Ruf zeskakuje i kładzie się na podłodze, bo mu za ciepło bywa. Ale to też słyszę, jak schodzi i kładzie się pod łóżkiem. A gdy zeskoczy Tocha to nie ma że boli - szlafroczek i na podwórko. Na początku to wszystko leciało z automatu - zeskok z wyra - podwórko.
Teraz to ja już wiem, co one chcą. Czasem złażą, bo chcą się napić. A czasem wymuszają spacer, bo się chce polatać o 3 nad ranem. I na takie manipulacje jestem nieczuła.
Ale kiedy naprawdę chce im się sikać to piszczą. Oba.

Te moje nocne wstawanie to wynik niemal nerwicy.
Wyobeaź sobie - ledwo wyremontowaliśmy chałupę, tyle kasy włożone w podłogi a tu dwa lejki, które demolują chałupę.Oczywiście nie wstaję z nimi co noc! Już nie :grin:
Choć dzisiaj 5.20 wyłaziłam z wyra :oops:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Pią 14 Sty, 2011 15:30   

Oj Renia wiem co czujesz. Ja podłogi też mam do wymiany, ale teraz już mi się nie opłaca nic nowego kłaść, bo psy do spółki z dziećmi zniszczą. Taka smutna i brutalna prawda. Czekam aż skończy się etap samochodów pchaczy i jeżdżenia rowerem po domu.

Zojkę też doskonale rozumiem. Też miałam taki patent na spanie w zamkniętej sypialni z psami. Też budziłam się na każdy najmniejszy ruch i od razu wychodziłam z psami na wysikanie. Teraz już jesy w nocy dobrze, tzn. prawie nie muszę wychodzić, zresztą kładę się późno a wstaję wcześnie, więc maksymalnie piesy są zamknięte 6 godzin w nocy.

Reniu, a może kup takie podkłady jak dla noworodków, zamknij dziewczyny na noc w jednym pokoju i porozkładaj te podkłady - zawsze toto łatwiej sprzątnąć a z czasem może zdecydują się siusiać tylko w jednym miejscu i tam się te podkłady zostawi.
 
 
zuza i gabi 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 1726
Skąd: poznan
Wysłany: Sob 15 Sty, 2011 10:36   

Miałam ten sam problem z sikaniem,Zuza i Fiona lały gdzie popadło,zakupiłam klatki i pomogło,pies nigdy nie nabrudzi sobie tam gdzie śpi,polecam :grin:
_________________
Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 15 Sty, 2011 11:02   

zuza i gabi napisał/a:
pies nigdy nie nabrudzi sobie tam gdzie śpi,polecam :grin:


Pewnie z tego powodu Batus przestał sikać w nocy jak zamknęłam drzwi do sypialni...to samo z przedpokojem kiedy wychodzimy.
_________________
Luiza
 
 
 
Renia
[Usunięty]

Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 11:55   

obsikanie posłania nie stanowi problemu..
nie wiem o co chodzi :(
już naprawdę nie mam siły
jeszcze na dodatek dzis po upomnieniu Zorka na mnie naszczekała i nawarczała!
Może coś jest nie tak ze zedrowiem ale dlaczego w ciągu dnia jak jestesmy w pracy to nie jest nasikane?
Sika Zorka bo był test - Beti spała w pokoju u Zuźki a Zorka w kuchni i przedpokoju i co w przedpokoju kałużna na cały przedpokuj
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 12:21   

Nie wiem, co mogę Ci napisać...

Wczoraj , w biały dzień Rufek zadarł łapę i obsikał lodówkę.
Ot tak ..

Ja byłam zajęta, słyszałam, ze dziadyga łazi, że się kręci po kuchni ale nie zareagowałam, bo byłam zajęta!
Po jakimś czasie - nie wiem, 10, 15 minut?! - zachodzę a tu kałuża :shock:
A mój cudo facecik już na łóżeczku.
Wołam go do siebie ...ale nie chciał przyjść. Wiedział dziad, że zrobił źle. Wiedział po co go wołam ...
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 14