Dopiero wróciłam od weta- w południe Blaneczka nie zjadła nic, daje im 3 razy dzienną rację, wieczorem nic, trochę mnie to już zaniepokoiło, bo do michy to ona leci jednak...wychodzę o 20tej z łazienki, cała kuchnia i przedpokój w wymiocinach, treść żołądka, a ona dalej biega i wymusza z siebie. Normalnie spanikowałam, nie widziałam, czy sprzątać, czy się ubierać, z mokrą głową po auto, w trakcie telefon do weta i za pół godziny już byłam u niego. Obadał, niby nic, co by mogło to spowodować, ale serce mało nie wyskoczyło, zresztą teraz śpi już i też serce lata, jak opętane...dostała kilka zastrzyków-przeciw wymiotne, przeciw zapalne i uspakajające, na jutro leki rano i wieczorem, zero jedzenia, troszkę picia po południu... przy tych sensacjach wyszło,że z sercem chyba mogą być problemy, bedziemy robić badania, do tego ona taka strachliwa, boi się wszystkiego i wszystkich...mam nadzieję, że bedzie spać, przykryłam ją, bo aż się trzęsła, może to z osłabienia nagłego :neutral: padam :neutral:
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Pią 01 Lut, 2013 21:26, w całości zmieniany 1 raz
Współczuję :sad: .
A jakiś czas temu pisałaś o kleszczu?Mówiłś wetowi o tym i czy ew.pobrał krew na obecność babeszji?
Może tylko coś zjadła?Coś co zaszkodziło?
Życzę zdrowia dla malutkiej i sił dla Ciebie.
A swoją drogą co to jest ze te nasze psiaki chorują "najchętniej"wieczorem,w święta,w weekend ,przed wypłatą?W kazdym razie wtedy gdy z wetem krucho
Trzymajcie się.
_________________ ...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Pon 14 Maj, 2012 22:36
tak, on wiedział o kleszczach, ale nie miała temperatury i praktycznie to wykluczył, ale leki które dostała w zastrzyku- w razie czego...odpukać, tez pomogą na to
...i żebyś wiedziała, czysta prawda, zawsze w nieodpowiednim momencie zdarzają sie takie rewelacje, ale to jak kazda choroba- nagle i niepotrzebnie :~
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 07:03
Całą nocke przespała, ale rano miała taki odruch wymiotny, ale nic nie zwróciła ...podałam jej doustnie w strzykawce jakies leki ziołowe dał wet, ale teraz zrobiła bardzo rzadką i brunatną kupę...jakby jej cos po prostu zaszkodziło...i rano znalazłam jednak w ogrodzie wczorajsze , chyba popołudniowe jej wyrzuty z żoładka z trawą i kawałeczek kiełbaski, który jej dałam przedwczoraj wieczorem, ale dosłownie kawaluniu dostała i zwymiotowała, czyli myslę, że to poprostu jej gdzieś zalegało, ale potem wieczorem dostała tych torsji mocnych i teraz ta biegunka...bede dzwonić o 10tej do weta, zobaczymy, czy dalej będzie to samo...
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Całą nocke przespała, ale rano miała taki odruch wymiotny, ale nic nie zwróciła ...podałam jej doustnie w strzykawce jakies leki ziołowe dał wet, ale teraz zrobiła bardzo rzadką i brunatną kupę...jakby jej cos po prostu zaszkodziło...i rano znalazłam jednak w ogrodzie wczorajsze , chyba popołudniowe jej wyrzuty z żoładka z trawą i kawałeczek kiełbaski, który jej dałam przedwczoraj wieczorem, ale dosłownie kawaluniu dostała i zwymiotowała, czyli myslę, że to poprostu jej gdzieś zalegało, ale potem wieczorem dostała tych torsji mocnych i teraz ta biegunka...bede dzwonić o 10tej do weta, zobaczymy, czy dalej będzie to samo...
trzymamy kciuki i zawiązujemy ogonki, będzie dobrze
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 11:27
Dziękujemy za mocne kciuki :wink:
Podałam jej teraz jeszcze leki przeciw biegunce i wieczorem znowu, za 2-3 godz troszkę kleiku ryżowego, może będzie już dobrze...jest jeszcze taka nieswoja, mam nadzieję, że przechodzi...
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
ojej, dużo zdrówka dla psinki, dobrze, że szybko zareagowałaś! nie można nic wykluczyć, basset to odkurzacz, nie patrzy co, ważne że jest w jakiś sposób zjadliwe... no chyba że to z powodu choroby... ale będzie dobrze, musi być, Blanka zwalczy paskudztwo!
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sro 16 Maj, 2012 16:39
Dzisiaj Blaneczka już lepiej się czuje, kleiczek ryżowy z drobinką wątróbki tylko i to niedużo, biedna- mało miski nie zje, tak mi jej szkoda, ale już ma humorek. Ja myslę, ż eto jednak jakaś wirusówka, bo sąsiadki sunia wilk tez miała parę dni temu, a pieskowi nic nie było.Dostaje leki przeciwbiegunkowe jeszcze na 3 dni ma, ale już nie ma rewolucji, za to po wczorajszych lekach ziołowych puszcza takie paskudne piardy, że w całym domu wietrzenie :wink:
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum