Marta

Dołączyła: 31 Maj 2005 Posty: 135 Skąd: Regensburg
|
Wysłany: Sro 28 Gru, 2005 12:53 Kaja
|
|
|
Kaja byla moim pierwszym i wymarzonym bassetem. Moja najwierniejsza i ukochana przyjaciolka. Odeszla do Krainy Lowow we wrzesniu 2003 roku majac niecale 10 lat. Miala raka, niedalo sie jej uratowac i musielismy ja uspic. Kaja mieszkala z moimi rodzicami. O tym, ze nie zyje dowiedzialam sie tydzien pozniej bo nikt nie mial odwagi mi tego powiedziec. Rozpacz byla wielka i nawet dzis chce m sie plakac jak o Kajuni pomysle. W domu zostal jamnik czester- przyjaciel Kaji. czester calymi dniami wyl i postanowilismy znalezc mu bassetke, zeby zastapila mu kajuche. Zaczelam poszukiwania na internecie i natknelam sie na ogloszenie, ze ktos chce oddac w dobre rece 4-ro miesiecznego basseta. zadzwonilam od razu i 2 tyg pozniej w domu rodzicow wyladowal chyba najbardziej zeswirowany basset na swiecie...Leon. Takiego diabla w naszym domu nigdy nie bylo. Kaja tez byla rozrabiakiem i niezle dala nam sie we znaki i nie raz w domu trzeba bylo podlogi zmieniac po tym jak pies postanowil je pozrywac. Ale to co w domu wyrabia leon to czasami przechodzi ludzkie pojecie. Moze kiedys zmadrzeje..... |
_________________ Coco
 |
|