Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Miła od Gucia
Czw 01 Lis, 2012 21:57
BOMBAJ 3l. basset do adopcji/ma dom u Gosi
Autor Wiadomość
kasiaborowa 

Dołączyła: 16 Mar 2012
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 13:00   BOMBAJ 3l. basset do adopcji/ma dom u Gosi

Witam,

podjęłam decyzję o oddaniu mojego Bombajka. Szukam mu domu, w którym ktoś będzie mógł poświęcić mu więcej czasu niż ja.
Bombaj jest ruchliwym, pogodnym bassetem. W grudniu skończy 3 lata, jest wykastrowany. Ma wszytskie typowe bassecie wady i zalety, a w szczególności źle znosi samotność. Chciałabym, aby trafił do domu w którym był lub jest basset, do właścicieli którzy znają specyfikę rasy, dlatego ogłoszenie zamieszczam właśnie na tym forum.

Jest najukochańszym psem na świecie, choć czasem dawał mi popalić wystarczy jedno jego bassecie spojrzenie i już jest po sprawie. Przede wszystkim potrafi dać więcej miłości niż niejeden człowiek. Ma swój charakterek i potrafi pokazać pazurki, w szczególności kiedy chce się go zrzucić z łóżka, albo kiedy ma wykonać coś na co aktualnie nie ma ochoty.

W załączeniu przesyłam zdjęcia Bombaja.

Proszę o pomoc w sprawie Bombaja. Jestem dostępna pod adresem mailowym borowska-katarzyna@wp.pl, tel. 600 023 496 oraz na forum.

Pozdrawiam
Kasia
_________________
Kasia
Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Sob 06 Mar, 2021 21:02, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 13:26   

Kasiu
na ile będzie można pomożemy Ci.
Cieszę się, że napisałaś na forum.
Nie będziemy oceniać, będziemy starali się pomóc.
Lepiej, że odważnie napisałaś tu, a nie oddałaś go ………..

Dzięki temu, że prosicie o pomoc, nie szukacie pokątnie
bojąc się "linczu" na forum
wiele psiaków znalazło dobre domy, choćby Tedzik Kerniego, Norka, oj wiele innych
z różnych powodów były oddawane psy
lepiej tak
jakbyśmy mieli odbierać Bombaja ze schronu
i litować się
o jaki biedny piesek

jeszcze dzis wieczorkiem przejrzę zeszyt adopcyjny
i wierzę, że nasi forumowicze też popytają po znajomych
a może ktoś od nas .....


jeszcze prośba
pisz o nim, jakie ma wady,
o zaletach to my wiemy hi hi
czy chorował itd.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 13:32   

Ładny chłopak z niego

_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 14:08   

Rozumiem, że piesek jest z Warszawy?
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
kasiaborowa 

Dołączyła: 16 Mar 2012
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 14:28   

tak, mieszkamy z Bombajkiem w Warszawie.
_________________
Kasia
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 14:56   

Jest sliczny, spojrzenie bassiora, typowego :wink: . Znajdzie się dobry domek, na pewno :wink:
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
kasiaborowa 

Dołączyła: 16 Mar 2012
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 18:24   

Bombaj ma typowo bassecie wady:
- jest przebiegły i złośliwy. Złapany na gorącym uczynku udaje, że co złego to nie on
- kradnie jedzenie, te domowe jeśli tylko odwróce głowę w drugą stronę oraz pożera wszystkie śmieci na dworzu (stopień jego najedzenia jest absolutnie nieistotny)
- gardzi suchą karmą. gotuje mu albo mieszam z czymś mokrym bardziej smakowitym. Oczywiście najchętniej jadłby to co ja.
- na spacerach generalnie mnie się słucha. Po podwórku chodzi bez smyczy, ale powrót bez smyczy (chyba że z kiełbasa w ręku) jest niemożliwy. Jednak kiedy zobaczy pieska, wyczuje jedzenie udaje, że mnie nie ma. Mogę wołać krzyczeć i tak nic to nie daje.
- Bombaj śpi ze mną na łóżku i zajmuje najlepsza poduszkę, ciężko mu też zabrać kołdrę. Jeśli chcę go zrzucić warczy i pokazuje zęby, zapiera się. Jak się uda go zrzucić niczym ratlerek powraca spowrotem.
- jak jest sam szczeka, dlatego potrzebuje zawsze towarzystwa
- zdarza mu się nasikać. Nie wiem od czego to zależy bo bywa i tak, że siedzi sam 10 h i nic nie zrobi, a czasem wróci ze spaceru i po 2 h widze kałuże. Na szczęście rzadko sie to zdarza, potrafi przez 2 miesiące nie zrobić siku nawet raz a następnie zlać się 2 razy w ciągu jednego dnia.
- jest ciekawski, wszędzie wkłada nos. jak sie nim nie zajmuje wyciąga rzeczy niewiadomo skąd tylko po to żebym się z nim pobawiła.
- po moim powrocie do domu lub kiedy przychodzą goście szczeka, biega i skacze
- generalnie szczeka jak się złości, jak jest szczęśliwy, nieszczęśliwy
- jak jest znudzony, albo za bardzo szczęśliwy miewa napady szału. Szczeka, biega, podgryza i oczekuje, że ktoś się z nim pobawi. Zdarza się tak najczęściej o 22 w nocy jeśli nie zapewniłam mu odpowiedniej dawki ruchu. Trzeba wtedy znaleźć mu jakąś zabawę i jest spokój.
Jeśli chodzi o choroby. Raz zachorował poważnie, zrobiliśmy wszystkie potrzebne badania i nic nie wykazały, najprawdopodobniej Bombaj jest uczulony na sidolux do podłogi. W związku z chorobą został wykastrowany oraz ma placek wielkości pięciozłotówki na prawym uchu bez sierści.
_________________
Kasia
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 19:59   

opis bardzo szczegółowy - dziękujemy

no to jeszcze Bombajka dajemy













_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 20:02   

Jest szansa, że Bombaj pojedzie do Rodziny basseciej...
byłoby cudownie

ale to już nie moja zasługa,
a zaangażowanym bardzo, bardzo dziękuję

Kasia sama nam napisze, jak sprawa się "uprawomocni" hi hi

super by było :lol:
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 20:44   

Dziewczyny, działacie jak odrzutowcy :wink: super :wink:
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 20:55   

No super :!:

Akcja ekspresowa :mrgreen: :!:

Bombajku trzymamy kciuki za nowy domek :mrgreen:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 21:54   

My również życzymy kochającej rodziny i ciepłej kołderki do snu :mrgreen:
Jest słodki, a tak z ciekawości oddajesz go, bo...? Z tego co zrozumiałam, to nie masz czasu tyle ile on by chciał byś miała? :smile:
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
kasiaborowa 

Dołączyła: 16 Mar 2012
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 22 Wrz, 2012 11:40   

Jestem z Bombajem już prawie rok sama, wcześniej zajmowaliśmy się nim z chłopakiem na zmianę. Jak to w życiu bywa ludzie się rozstają, a ja zostałam z Bombajem sama, a jakakolwiek pomoc ze strony drugiego właściciela nie wchodzi w rachubę. O psie zapomniał i nie raczy nawet zapytać czy w czymś pomóc.
Obecnie Bombaj zostaje po 8-11 godzin dziennie sam, jak wracam wszędzie chodzi ze mną, bo z wyjściem gdziekolwiek po pracy bez niego mam problem. Jest typowym bassetem więc jak wychodzę z domu szczeka, więc jakiekolwiek wyjście bez niego wieczorem wiąże się z tym, że nie śpią moi sąsiedzi. Praktycznie obskoczył ze mną wszystkie warszawskie imprezowanie „pod chmurką” .Wygląda to tak, że póki jest lato i tam gdzie tylko mogę Bombaj jest ze mną, nawet magistra napisałam przy współudziale z Bombajem bo ja siedziałam w bibliotece a on pod biblioteką czekał, aż wyjdę, praktycznie wszędzie jest ze mną, przywiązuje go a on czeka. Jeśli musze gdzieś wyjść na dłuższy czas, bądź zostaje na dużo dłużej w pracy znajomi do niego zaglądają. Jak chcę gdzieś wyjechać zawożę go pociągiem do mojej mamy 120 za Warszawę lub mama przyjeżdża do mnie, ale mama się go boi, jest starszą kobietą i nie ma do niego siły, bo Bombaj jak postanowi tak ma być.
Od pażdziernika zaczynam studia zaoczne, więc będę co drugi weekend na zjeździe. Dodatkowo muszę się wyprowadzić z kawalerki, którą wynajmuje, a z Bombajem to wręcz nierealne - nie jest to pies łatwy we współżyciu leży tam gdzie akurat mu się podoba, zdarza mu się nasikać, kradnie jedzenie, z resztą sami wiecie... No co tu mówić typowy basset, najukochańszy na świecie ale pazury pokazuje.
Myślę już o oddaniu Bombaja 9 miesiąc i nie jestem pewna, ale chyba to najrozsądniejsza decyzja dla mnie i dla niego. Tak szczerze to jest troche wybór ja czy on. Kocham go bardziej niż niejednego człowieka, jednak szkoda mi jego i siebie. Siebie że nie mogę nigdzie wychodzić, a jego że musi siedzieć tyle godzin sam zamknięty w pokoju (zamykam go w pokoju, bo jak ma do dyspozycji całe mieszkanie jak szczeka nosi się na całą klatkę). Myślałam co tu zrobić w mojej sytuacji ale tak naprawdę nawet kwestia pomocy tu nie wchodzi w grę ja po prostu potrzebowałabym drugiego właściciela coby się zajmował ze mna na zmianę Bombajem, bo sama tak nie pociągnę długo.
Pewnie dla niektórych to żadne powody, dla mnie życiowe, więc proszę nie oceniajcie źle, bo to chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu jak dotychczas, podjęta w trakcie kilku miesięcy i wielu zapłakanych
_________________
Kasia
 
 
moni 



Dołączyła: 16 Kwi 2008
Posty: 892
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 22 Wrz, 2012 12:41   

Kasiu nie mnie Ciebie ocenać, jedynie co moge to z całego serca współczuć,Wiem co przeżywasz i jak musi byc Tobie cięzko podejmując taką decyzje / uważam że słuszną/Bombaj na pewno niedługo znajdzie domek a Ty jego losy będziesz mogła śledzić na naszym forum. Ja równiez znalazłam sie w nie komfortowej sytuacji najpierw rostałam się z chłopakiem-Banan jest jego urodzinowym prezentem dla mnie, pózniej ojcem dziecka,takze zostałam sama z córką i Bananem. I tu wielki ukłon w stronę mojej mamy ,która zajmuje się ukochanym bassetem ,choc niedobrym i moją córka jak mnie nie ma.Jest to tylko mozliwe gdyz mama mieszka w tym samym domu co ja i po prostu przyprowadzam moje dzieciaki do babci. Kasiu będzie dobrze głowa do góry :lol: :lol: :lol:
_________________
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
 
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Sob 22 Wrz, 2012 12:54   

Ja również nie chcę cię oceniać, chciałam wiedzieć jakie masz powody do rozstania z pieskiem i tyle :) Współczuję, wierzę, że przemyślałaś dokładnie i proszę tylko znajdź mu domek, w którym będzie kochany bez względu na to jaki ma charakter .Tak jak moni napisała, może uda się śledzić dalsze jego losy na forum, pozdrawiamy :)
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 17