kasiaborowa
Dołączyła: 16 Mar 2012 Posty: 6 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 13:00 BOMBAJ 3l. basset do adopcji/ma dom u Gosi
Witam,
podjęłam decyzję o oddaniu mojego Bombajka. Szukam mu domu, w którym ktoś będzie mógł poświęcić mu więcej czasu niż ja.
Bombaj jest ruchliwym, pogodnym bassetem. W grudniu skończy 3 lata, jest wykastrowany. Ma wszytskie typowe bassecie wady i zalety, a w szczególności źle znosi samotność. Chciałabym, aby trafił do domu w którym był lub jest basset, do właścicieli którzy znają specyfikę rasy, dlatego ogłoszenie zamieszczam właśnie na tym forum.
Jest najukochańszym psem na świecie, choć czasem dawał mi popalić wystarczy jedno jego bassecie spojrzenie i już jest po sprawie. Przede wszystkim potrafi dać więcej miłości niż niejeden człowiek. Ma swój charakterek i potrafi pokazać pazurki, w szczególności kiedy chce się go zrzucić z łóżka, albo kiedy ma wykonać coś na co aktualnie nie ma ochoty.
W załączeniu przesyłam zdjęcia Bombaja.
Proszę o pomoc w sprawie Bombaja. Jestem dostępna pod adresem mailowym borowska-katarzyna@wp.pl, tel. 600 023 496 oraz na forum.
Pozdrawiam
Kasia
_________________ Kasia
Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Sob 06 Mar, 2021 21:02, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 13:26
Kasiu
na ile będzie można pomożemy Ci.
Cieszę się, że napisałaś na forum.
Nie będziemy oceniać, będziemy starali się pomóc.
Lepiej, że odważnie napisałaś tu, a nie oddałaś go ………..
Dzięki temu, że prosicie o pomoc, nie szukacie pokątnie
bojąc się "linczu" na forum
wiele psiaków znalazło dobre domy, choćby Tedzik Kerniego, Norka, oj wiele innych
z różnych powodów były oddawane psy
lepiej tak
jakbyśmy mieli odbierać Bombaja ze schronu
i litować się
o jaki biedny piesek
jeszcze dzis wieczorkiem przejrzę zeszyt adopcyjny
i wierzę, że nasi forumowicze też popytają po znajomych
a może ktoś od nas .....
jeszcze prośba
pisz o nim, jakie ma wady,
o zaletach to my wiemy hi hi
czy chorował itd.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 14:56
Jest sliczny, spojrzenie bassiora, typowego :wink: . Znajdzie się dobry domek, na pewno :wink:
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
kasiaborowa
Dołączyła: 16 Mar 2012 Posty: 6 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 18:24
Bombaj ma typowo bassecie wady:
- jest przebiegły i złośliwy. Złapany na gorącym uczynku udaje, że co złego to nie on
- kradnie jedzenie, te domowe jeśli tylko odwróce głowę w drugą stronę oraz pożera wszystkie śmieci na dworzu (stopień jego najedzenia jest absolutnie nieistotny)
- gardzi suchą karmą. gotuje mu albo mieszam z czymś mokrym bardziej smakowitym. Oczywiście najchętniej jadłby to co ja.
- na spacerach generalnie mnie się słucha. Po podwórku chodzi bez smyczy, ale powrót bez smyczy (chyba że z kiełbasa w ręku) jest niemożliwy. Jednak kiedy zobaczy pieska, wyczuje jedzenie udaje, że mnie nie ma. Mogę wołać krzyczeć i tak nic to nie daje.
- Bombaj śpi ze mną na łóżku i zajmuje najlepsza poduszkę, ciężko mu też zabrać kołdrę. Jeśli chcę go zrzucić warczy i pokazuje zęby, zapiera się. Jak się uda go zrzucić niczym ratlerek powraca spowrotem.
- jak jest sam szczeka, dlatego potrzebuje zawsze towarzystwa
- zdarza mu się nasikać. Nie wiem od czego to zależy bo bywa i tak, że siedzi sam 10 h i nic nie zrobi, a czasem wróci ze spaceru i po 2 h widze kałuże. Na szczęście rzadko sie to zdarza, potrafi przez 2 miesiące nie zrobić siku nawet raz a następnie zlać się 2 razy w ciągu jednego dnia.
- jest ciekawski, wszędzie wkłada nos. jak sie nim nie zajmuje wyciąga rzeczy niewiadomo skąd tylko po to żebym się z nim pobawiła.
- po moim powrocie do domu lub kiedy przychodzą goście szczeka, biega i skacze
- generalnie szczeka jak się złości, jak jest szczęśliwy, nieszczęśliwy
- jak jest znudzony, albo za bardzo szczęśliwy miewa napady szału. Szczeka, biega, podgryza i oczekuje, że ktoś się z nim pobawi. Zdarza się tak najczęściej o 22 w nocy jeśli nie zapewniłam mu odpowiedniej dawki ruchu. Trzeba wtedy znaleźć mu jakąś zabawę i jest spokój.
Jeśli chodzi o choroby. Raz zachorował poważnie, zrobiliśmy wszystkie potrzebne badania i nic nie wykazały, najprawdopodobniej Bombaj jest uczulony na sidolux do podłogi. W związku z chorobą został wykastrowany oraz ma placek wielkości pięciozłotówki na prawym uchu bez sierści.
My również życzymy kochającej rodziny i ciepłej kołderki do snu
Jest słodki, a tak z ciekawości oddajesz go, bo...? Z tego co zrozumiałam, to nie masz czasu tyle ile on by chciał byś miała? :smile:
kasiaborowa
Dołączyła: 16 Mar 2012 Posty: 6 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 22 Wrz, 2012 11:40
Jestem z Bombajem już prawie rok sama, wcześniej zajmowaliśmy się nim z chłopakiem na zmianę. Jak to w życiu bywa ludzie się rozstają, a ja zostałam z Bombajem sama, a jakakolwiek pomoc ze strony drugiego właściciela nie wchodzi w rachubę. O psie zapomniał i nie raczy nawet zapytać czy w czymś pomóc.
Obecnie Bombaj zostaje po 8-11 godzin dziennie sam, jak wracam wszędzie chodzi ze mną, bo z wyjściem gdziekolwiek po pracy bez niego mam problem. Jest typowym bassetem więc jak wychodzę z domu szczeka, więc jakiekolwiek wyjście bez niego wieczorem wiąże się z tym, że nie śpią moi sąsiedzi. Praktycznie obskoczył ze mną wszystkie warszawskie imprezowanie „pod chmurką” .Wygląda to tak, że póki jest lato i tam gdzie tylko mogę Bombaj jest ze mną, nawet magistra napisałam przy współudziale z Bombajem bo ja siedziałam w bibliotece a on pod biblioteką czekał, aż wyjdę, praktycznie wszędzie jest ze mną, przywiązuje go a on czeka. Jeśli musze gdzieś wyjść na dłuższy czas, bądź zostaje na dużo dłużej w pracy znajomi do niego zaglądają. Jak chcę gdzieś wyjechać zawożę go pociągiem do mojej mamy 120 za Warszawę lub mama przyjeżdża do mnie, ale mama się go boi, jest starszą kobietą i nie ma do niego siły, bo Bombaj jak postanowi tak ma być.
Od pażdziernika zaczynam studia zaoczne, więc będę co drugi weekend na zjeździe. Dodatkowo muszę się wyprowadzić z kawalerki, którą wynajmuje, a z Bombajem to wręcz nierealne - nie jest to pies łatwy we współżyciu leży tam gdzie akurat mu się podoba, zdarza mu się nasikać, kradnie jedzenie, z resztą sami wiecie... No co tu mówić typowy basset, najukochańszy na świecie ale pazury pokazuje.
Myślę już o oddaniu Bombaja 9 miesiąc i nie jestem pewna, ale chyba to najrozsądniejsza decyzja dla mnie i dla niego. Tak szczerze to jest troche wybór ja czy on. Kocham go bardziej niż niejednego człowieka, jednak szkoda mi jego i siebie. Siebie że nie mogę nigdzie wychodzić, a jego że musi siedzieć tyle godzin sam zamknięty w pokoju (zamykam go w pokoju, bo jak ma do dyspozycji całe mieszkanie jak szczeka nosi się na całą klatkę). Myślałam co tu zrobić w mojej sytuacji ale tak naprawdę nawet kwestia pomocy tu nie wchodzi w grę ja po prostu potrzebowałabym drugiego właściciela coby się zajmował ze mna na zmianę Bombajem, bo sama tak nie pociągnę długo.
Pewnie dla niektórych to żadne powody, dla mnie życiowe, więc proszę nie oceniajcie źle, bo to chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu jak dotychczas, podjęta w trakcie kilku miesięcy i wielu zapłakanych
Kasiu nie mnie Ciebie ocenać, jedynie co moge to z całego serca współczuć,Wiem co przeżywasz i jak musi byc Tobie cięzko podejmując taką decyzje / uważam że słuszną/Bombaj na pewno niedługo znajdzie domek a Ty jego losy będziesz mogła śledzić na naszym forum. Ja równiez znalazłam sie w nie komfortowej sytuacji najpierw rostałam się z chłopakiem-Banan jest jego urodzinowym prezentem dla mnie, pózniej ojcem dziecka,takze zostałam sama z córką i Bananem. I tu wielki ukłon w stronę mojej mamy ,która zajmuje się ukochanym bassetem ,choc niedobrym i moją córka jak mnie nie ma.Jest to tylko mozliwe gdyz mama mieszka w tym samym domu co ja i po prostu przyprowadzam moje dzieciaki do babci. Kasiu będzie dobrze głowa do góry :lol: :lol: :lol:
_________________ Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Ja również nie chcę cię oceniać, chciałam wiedzieć jakie masz powody do rozstania z pieskiem i tyle Współczuję, wierzę, że przemyślałaś dokładnie i proszę tylko znajdź mu domek, w którym będzie kochany bez względu na to jaki ma charakter .Tak jak moni napisała, może uda się śledzić dalsze jego losy na forum, pozdrawiamy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum