[Ewa z Matyldą i Bobem]

Wczoraj w samo południe obok wejścia do tężni solankowej w Parku Zdrojowym w Konstancinie spotkały się trzy bassety: Bas, Matylda i Bob.

Bas przyjechał z pobliskiej Baniochy ze swoją Panią Joasią.

Muszę przyznać, że się trochę obawiałam tego spotkania, w końcu to dwóch chłopaków, a w tle dziewczyna...

Ale było super!
Na początku trzymaliśmy psiska na smyczach, żeby się obwąchały, zapoznały. Ale Matylda na widok Basa dostała głupawki i odpięłam ją, bo by mi rękę z zawiasów wyrwała :twisted: . Następny odpięty został Bas, było troszkę warków z Bobciem, ale pobiegł za Matyldą. A ponieważ Bobciowi wyraźnie spodobał się nowy kolega (po raz pierwszy do psa merdał ogonem!!!) - też został ze smyczki uwolniony.
Przez godzinę psiska biegały, szalały, a my z Joasią mogliśmy nadrobić brak czasu na pogaduchy na Zlocie.

Mam nadzieję, że spotykać się będziemy częściej, bo naprawdę było super!

Joasia zrobiła kilka zdjęć, zobaczcie jak było:



Matylda i Bas : wbrew pozorom to jest zabawa


Bas i Bob: tropienie to jednak męska sprawa...

Mam jeszcze kilka zdjęć, ale są ogromne i najpierw muszą być zmniejszone - bo chyba Admin i Moderator by mi głowę urwali

he he nie były aż taaaaakie wielkie [moderator]


Dzień dobry! Oooo Ty też masz długie uszy!!!!


Hmmm... Pobawić się z nimi, czy się nie pobawić? Oto jest pytanie...


Uszy poszły w ruch, fajnie... Bobcio się namyślił - jednak chce się pobawić!


Kto jest bardziej dumny? Pan czy Pies?

[Aleksander]

Zdjęcia piękne. No i widzisz Ewo jak się Bob uspokoił nawet potrafi się bawić z innymi bez problemowo. Super zazdrościmy wam spotkania w większym gronie. My juz od jakiegos czasu zapraszamy Basie z Bassem (ale tym drugim) i z Finą. Mamy nadizję ze w końcu w grudniu uda nam sie spotkać to wtedy będą aż 4 bassety.

[Ewa z Matyldą i Bobem]

[Bacha]

Kochani, bardzo chciałabym spotkać się z Wami ale czasu ciągle za mało. Ewuś do Konstancina blisko, dziękuję za zaproszenie ale na razie nie dam rady. Ale może jakiś weekend wygospodarujemy.

[Miła od Gucia]

Aż miło popatrzeć, jak te psiaki szaleją. Szkoda, że Gustaw tak nie może. Byłby wtedy spokojniejszy w domu. A tu tylko spacer na smyczce, jedzonko i spanie.

[Ewa z Matyldą i Bobem]

[Kasia :)]

Cytat:

Bacha napisał: Ewuś do Konstancina blisko, dziękuję za zaproszenie ale na razie nie dam rady. Ale może jakiś weekend wygospodarujemy. Basia trzymam Cię za słowo!!! Może jak się pogoda zdecyduje? Czy jesień, czy już zima? Bo na razie mamy prawie wiosnę

to było już tak dawno temu... a może by tak w najbliższą niedziele??? hę? Bacha do Konstyancina ma blisko, ja zaczynam urlopik, pogoda dopisuje to co???

[Ewa z Matyldą i Bobem]

Jestem jak najbardziej za!!!!!

Wyjeżdżam wprawdzie dziś wieczorem "na roboty", ale w sobotę wieczorem wracam. Będę w Grodzisku u siostry, nie wiem, czy do netu dostęp będę miała - zadzwonię Kasiu do Ciebie więc w sobotę wieczorem.

Jako tubylec pozwolę sobie zaproponować miejsca spotkania:

1. Wersja spokojna (wybrana pod kątem seniora Bassa) - Park Zdrojowy (koło Tężni Solankowej). Park to to właśnie miejsce, w którym spotkaliśmy się kiedyś z Basem i Joasią. Wprawdzie nie wolno tam za długo szaleć bez smyczy, ale jak widać na powyższych zdjęciach - zakaz ten złamaliśmy, że ho ho I nie my jedni zresztą

2. Wersja aktywna - Las Chojnowski - można szaleć do woli bez smyczek od świtu do nocy.

W pobliżu obu miejsc są parkingi.
Poszukam dobrej mapki i postaram się jeszcze dziś wkleić

[Bacha]

Dzięki dziewczyny, ja i moja psiarnia bardzo chętnie się wybierzemy, ale muszę sprawdzić jakie plany ma mój małżonek. Zdarza mu się w niedziele pracować. Dam znać dzisiaj wieczorem lub jutro.

[Kasia :)]

Halo Bacha!no i jak z niedzielnym spacerkiem po Konstancińskich lasach?

[Bacha]

Ewa, Kasia, przepraszam że dopiero teraz się odzywam, bardzo mi przykro ale nie damy rady w tym tygodniu. Zła jestem jak diabli ale tak to bywa. Może innym razem. Wybaczcie.

[Kasia :)]

a o w/w spotkanku już w innym topiku "klan czarnych w Konstancinie" tam też dokumentacja zdjęciowa