Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Mój basset - BASCO

Magdaa - Nie 03 Lis, 2013 20:32
Temat postu: BASCO
Witam ! Od kilku tygodni w naszym domu mieszka basset , na imię ma Basco. Jest uroczy i słodki , a uczy nas cierpliwości . Dołączył do 4 świnek morskich i 4 ludzi.




Tak wyglądał jak do nas przybył. Ważył wtedy trochę ponad 3 kg.Miał 6 tygodni -urodzony 10.08.2013r.
Dziś to już całkiem spory psiak, waży ok 10 kg, a mi właśnie wysiada bark od noszenia go.


Lubi wysoką trawę na łące i szeleszczące liście.


Na kanapie bywa tylko chwilowo , bo za mało miejsca do rozrabiania.



Sypia w różnych miejscach, choć na noc ląduje w końcu na swojej kołderce. Zanim tam trafi szuka miejsc jak najchłodniejszych.

Tak powoli uczymy się wspólnego życia. Mamy wciąż więcej pytań niż odpowiedzi, ale uczymy się. Basco to jak każdy basset łakomczuch , ale bardzo staramy się uważać na to co trafia do jego paszczy. Pięknie zachowuje czystość w nocy ,ale w dzień nieco trudniej. Na szczęście poważniejsze sprawy tylko przez tydzień zdarzały się w domu , za to z siku bywa różnie . Są dni ,że wszystko udaje się na dworze , ale bywa i tak jak dziś ,że zdarzyło się kilka razy w domu.

Joasika - Nie 03 Lis, 2013 20:34

Witamy serdecznie uroczego Basco i jego Pańciostwo :mrgreen:
Miła od Gucia - Nie 03 Lis, 2013 20:53

witaj, zapraszamy serdecznie
Marynia - Nie 03 Lis, 2013 21:00

Basco,jesteś cudny,witaj wraz ze swoim Pańciostwem :lol:
Magdaa - Nie 03 Lis, 2013 21:01

Dziękujemy za powitanie.
Jesteśmy otwarci na mądre rady.

Asia i Basia - Nie 03 Lis, 2013 21:05

Witajcie na Forum :)
zuza i gabi - Nie 03 Lis, 2013 21:13

I my witamy serdecznie :grin:

ależ on jest piękny :grin:

Remus - Nie 03 Lis, 2013 21:15

również dołączamy się i witamy nowych forumowiczów :wink:
ciapek - Nie 03 Lis, 2013 21:29

Witamy serdecznie :wink: BASKO jesteś prześliczny
madziaa - Nie 03 Lis, 2013 21:40

cudny :) witam serdecznie :) cieszymy się że jesteście uwielbiamy jak nam się rodzinka powiększa :)
BASSiBAWARIA - Pon 04 Lis, 2013 08:39

Witajcie.

Basco już widać,że szarżownik z niego będzie.hahaha

jabluszko520 - Pon 04 Lis, 2013 10:24

Witajcie :) śliczny psiaczek :D
Pańciorstwu cierpliwości w nauce czystości Basca :lol: będzie dobrze, bassety to inne psy, jak chcą tak zrobią :lol: z czasem się wszystkiego nauczy , o zobacz tutaj, ile musimy mieć cierpliwości do naszych paróweczek http://forum.bassety.net/viewforum.php?f=13 :lol: a może i jakaś rada wam przypasuje, zapraszam do lektury :smile:

mychaNora - Pon 04 Lis, 2013 12:47

Witajcie!! Maluch - cukiereczek :grin:
Ale ja jeszcze bym poczytała tu http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2986 :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Zabawa przednia a i można jaką poradę wyczytać między wierszami.

julkarem - Pon 04 Lis, 2013 14:51

Witamy ! Ale boski kolejny basiorek :D
gkoti - Pon 04 Lis, 2013 15:52

Witajcie, to mamy następnego Słodziaszka, prześliczny :wink:
Magdaa - Pon 04 Lis, 2013 18:17

Dziękuję wszystkim.
Wiem ,że potrzeba nam cierpliwości. Czytałam wiadomości na forum i informacje ,zanim psiak do nas trafił. Od dawna chcieliśmy mieć psa tzn. ja i dzieci , ale mąż stawiał opór. Później były dyskusje co do rasy. Ja kiedyś na początku mojego poszukiwania ,kiedy zrezygnowałam z 2 ulubionych rasy czyli z owczarka niemieckiego i mastifa angielskiego , ze względu na możliwości czasowo- energetyczne , od razu pomyślałam o bassecie ,ale jakoś tak się stało, że o nim zapomniałam. Analizowaliśmy różne rasy ,ale mąż przystał na bigla albo na basseta ,a kto oprze się temu zbyt dużemu ubranku i smutnym oczom.
Kiedy poczytałam wątki na forum , uśmiałam się do łez,ale też zdałam sobie sprawę ,że nie jest to pies łatwy w wychowaniu. Postanowiłam jednak się z tym zmierzyć, tak więc walczymy.
Ostatnio dowiedziałam się ,że robiłam mu zbyt długie spacery. Dziś już był nieco krótszy , ale Basco miał wielką radochę , bo ostatnie 2 dni były typowo podwórkowe bo padało . Na spacery jeździmy samochodem , bo nasz pies z podwórka rusza się niechętnie. Dojeżdżamy na miejsce docelowe z dużą ilością zieleni - dziś był to staw. Ubaw był przedni , nie wiem ,czy te kilka 2 dni bez dłuższego wyjścia ,czy nowy teren sprawiły psu tyle radości. Nie przeszkadzało mu nawet to,że jest na smyczy. Pooglądał kaczki, poschodził każdym zejściem dla wędkarzy do stawu , przebiegł naokoło ,chwilę pobiegał po łące i chętnie wrócił do samochodu.
Muszę kończyc bo się łobuz obudził i szczeka , ale nie chce mu się wstać i do mnie przyjść.

jabluszko520 - Pon 04 Lis, 2013 19:44

macleod napisał/a:
Dojeżdżamy na miejsce docelowe z dużą ilością zieleni -


to tak jak my :lol: tak wygląda spacer hihi

Magdaa - Pon 04 Lis, 2013 20:57

Początkowo ciągnęłam łobuza pieszo na najbliższą łąkę(może 500 m) , ale i tak przez większość czasu musiałam go nieść. Wpadłam więc na pomysł ,że nie będę się denerwować , jak pojadę samochodem :wink: i rzeczywiście zdrowie psychiczne uratowane!

Mam pytanie jak długo należy psa znosić ze schodów? Jak długo wy to robiliście?Czy wasze bassety mają problemy z wchodzeniem na drewniane schody(czy się ślizgają) ?

My mieszkamy w domku jednorodzinnym ,ale zajmujemy górę. Basco jest zawsze znoszony na spacer. Kilka razy wszedł na schody , ale bez forsowania i tu zauważyłam ,że te wewnętrzne domowe sprawiają mu więcej kłopotów , choć są szersze , bo są drewniane i się ślizga. Zastanawiam się ,czy kupić takie stopnie na schody , czy poczekać , bo jak dorośnie to nie będzie się ślizgał. :roll:

jabluszko520 - Pon 04 Lis, 2013 21:06

ja bym te stopnie kupiła, z czasem będzie coraz cięższy , nie wyobrażam sobie noszenia 20 kg... i czasami więcej
BASSiBAWARIA - Wto 05 Lis, 2013 00:00

Ludzie-żadnych schodów i wchodzenia i schodzenia po nich!

Oczywiście,że chętnie sam będzie po nich biegał,ale przyczynicie się do jego kalectwa.

20kg to pikuś jeszcze,3 dyszki to już coś,tym bardziej ,że trudno chapsnąć takie długie cielsko :mrgreen:

besta - Wto 05 Lis, 2013 05:34

Witam ślicznego malucha :grin: .I tak jak kolezanka pisała jak długo się da unikajcie biegania psiaka po schodach ,ale też trzeba uważać na śliskie posadzki-panele,kafle biegając po nich też moze sobie zrobić krzywdę.
No i ja bym jednak na ten spacerek za furtkę wychodziła (niestety pieska trezeba uczyć przebywania w różnych miejscach i okolicznościach), uczyłabym go teraz jak jest malutki.Jakieś smaki ,zabaweczka,coś do wąchania i idziemy pomału,po kilka metrów ale co dzień.

Magdaa - Sro 06 Lis, 2013 14:34

Dziś Basco był na spacerze ,ale wychodził z podwórka na smyczy, pięknie szedł .
Nakładki na schody już w planach, niestety w domu nie posiadam dywanów- mamy panele, parkiet i kafelki. Basco raczej nie biega wiele w domu. Co do schodów , to dotąd jeszcze sam nie schodził i jeszcze jakiś czas nie będzie , dlatego było moje pytanie . Biegać po schodach nigdy nie będzie , ale na spacer będzie musiał zejść i z niego wrócić. To tylko tyle , gdzieś tam czytałam ,że psa należy znosić ok . 6 miesięcy , liczyłam na jakieś uściślenie , ale w przyszłym tygodniu mamy ostatnie szczepienie więc zapytam weta.

ania123 - Sro 06 Lis, 2013 16:29

ja bym nosila do 8-10 miesiecy, zalezy jak pies sie rozwija :)
chodzi o to zeby juz nie byl taki miekki, zeby stawy sie ustabilizowaly, do tego czasu tez najlepiej zeby pies nie zeskakiwal z kanapy\lozka itd

Magdaa - Sro 06 Lis, 2013 16:53

Poczytałam sobie o chodzeniu po schodach , będę go nosić dopóki dam radę. Z łóżka pilnujemy żeby nie zeskakiwał, myślę ,że z tego powodu nasz kanapowiec kiepsko czuje się na kanapie , bo nie może sam ,ani wejść ,ani zejść.
Damy radę , jestem na to przygotowana psychicznie , a fizycznie mam nadzieję podołać zadaniu :mrgreen:

Magdaa - Sro 06 Lis, 2013 20:05

Po całym dniu opieki nad bassetem mówię dość. Muszę chyba włączyć mu jakiś wieczorny spacer , bo go energia rozpiera i sika co pół godziny. Muszę się też nauczyć co on do mnie mówi , bo te same sygnały zdają się mówić : muszę wyjść na dwór , chcę się bawić i dajcie mi spokój. Przynajmniej ja nie widzę subtelnej róźnicy :roll:
Joasika - Sro 06 Lis, 2013 21:16

macleod napisał/a:
Po całym dniu opieki nad bassetem mówię dość. Muszę chyba włączyć mu jakiś wieczorny spacer , bo go energia rozpiera i sika co pół godziny. Muszę się też nauczyć co on do mnie mówi , bo te same sygnały zdają się mówić : muszę wyjść na dwór , chcę się bawić i dajcie mi spokój. Przynajmniej ja nie widzę subtelnej róźnicy :roll:


Ot i basset :lol:

jabluszko520 - Sro 06 Lis, 2013 21:27

Ha ha no tak, tu potrzebny będzie cały basseci słowniczek :lol:
Magdaa - Pią 08 Lis, 2013 18:57

Potrzebuję baner, lub jakiś transparent dla mojego psa : Pogłaszcz mnie! Wszystko co żyje , psy ,koty , ludzie - to na spacerze przyjaciele, potem trzeba baseta przenosić , bo jak się wpatrzy w płot , za którym biega pies to zapomina dokąd szedł. Jeśli ktokolwiek idzie drogą sprawia mu straszny zawód , gdy na niego nie zwróci uwagi.Dziś pewien biegacz bardzo go zainteresował ,ale po chwili zdał sobie sprawę , że nie chce mu się tak szybko poruszać i mu odpuścił :mrgreen:
Dziś dla Basca wielki plus za coraz lepsze chodzenie na smyczy i minus za sikanie, nie mogliśmy się dziś od rana zgrać. :lol:

jabluszko520 - Pią 08 Lis, 2013 20:44

Cudnie, fajnie tak macie obserwować od maleńkości jak wasz basseci niuniuch się zmienia, na waszych oczach mądrzeje ( a może nie haha :lol: :razz: , w każdym razie, my - właściciele tak sobie wmawiamy, hihi).
Magdaa - Sob 16 Lis, 2013 18:11

Dziś Basco skończył 14 tygodni. Dostał wczoraj ostatnią porcję szczenięcych szczepień + wścieklizna. Na schodach już zamontowaliśmy dywaniki.Dziś po basset opuścił 1 swój posiłek, mimo iż nie dostawał więcej przekąsek, może to po szczepieniu , bo ogólnie to nic się nie zmienia u niego. Uwielbia jogurty , wylizuje każde pudełko , ja zawsze mu zostawiam trochę więcej.Waży 12kg, więc chyba tak w sam raz.
Magdaa - Nie 17 Lis, 2013 19:06

Dzisiaj to już był bunt na całego , niewiele rano, w południe też i wieczorem nic. Dzięki Bogu za pana mądrego , który wpadł na myśl ,że skoro pies zmienia zęby to może boli przy jedzeniu. Namoczyłam mu karmę i miska została opróżniona, wracamy więc do namaczania karmy. Dziś już byłam przestraszona , bo bardzo się pilnowaliśmy,żeby Basco nic nie podjadał, był ospały ,ale na szczęście najadł się i teraz bryka. :mrgreen:
madziaa - Pon 18 Lis, 2013 20:41

Jak czytam to widzę, że macie wesoło :) Basset to cudne stworzonko
jabluszko520 - Pon 18 Lis, 2013 20:44

No to dobrze, że to tylko ząbkowanie. :smile:
Magdaa - Wto 19 Lis, 2013 18:38

Czy ja kiedyś odkryję co w tym psie siedzi? Wiedziałam jaką rasę wybrać , uczy jak nic cierpliwości. Wczoraj zastrajkował też przy moczonej karmie. Znowu kombinowanie, tak dochodzę do wniosku ,że on po prostu tej karmy nie lubi , ponieważ tylko jedna w domu , do miski dodałam mu naturalny jogurt i wymieszałam z karmą , zjadł wszystko. Dziś ugotowałam serca, żołądki i wątrobę drobiową zmieliłam grubo i dodałam do karmy - znowu pięknie zjedzone. Spacer był w nowym miejscu nad takim naszym małym jeziorkiem , gdzie jest mała piaszczysta plaża , na którą zwierzęta nie mogą wchodzić ,ale jak to powiedzieć bassetowi , który kocha piasek. Już tylko myślałam ,jak się będę tłumaczyć jak jakiś organ władzy pojawi , na szczęście nikogo nie było. Bardzo mu się też skatepark podobał.





moni - Wto 19 Lis, 2013 19:54

Basco jesteś śliczny :lol: :lol: :lol:
jabluszko520 - Wto 19 Lis, 2013 20:28

My też po cichu się wkradamy na naszą plażę licząc, że nikt nas nie przyłapie hihi, spacerek udany widzę. Basset szczęśliwy :lol: to i pańcia szczęśliwa :wink:
Basco śliczniutki jesteś że nie wiem ♥ :mrgreen:

Marynia - Wto 19 Lis, 2013 20:42

Basco,jesteś cudny :lol:
gkoti - Wto 19 Lis, 2013 23:12

Jaka piękna psia niunka :)
Miła od Gucia - Sro 20 Lis, 2013 07:57

co tam sucha karma
trzeba "dosmaczyć"
widzisz jak wcina,
mądry piesek :lol: :lol:
fotki obejrzałam z przyjemnością, śliczne

madziaa - Sro 20 Lis, 2013 09:03

Piękny szkrab
Magdaa - Sro 20 Lis, 2013 19:06

Ja się z niego śmieję ,że jest pomieszany ze spanielem , bo ten jego puch na uszach. Myślę o kąpieli mojego basseta - tylko nie wiem jaki szampon najlepszy , czy możecie coś polecić?Jeśli lepiej nie kąpać to też proszę o rady.
Do tej pory jego toaleta - to czyszczenie regularne uszu - otex , czesanie , choć muszę powiedzieć ,że więcej sierści w domu jest od świnek morskich niż od psa. Jeszcze, gdy jest deszcz i błoto to po spacerze ląduje w wannie i jest myty samą wodą - łapy, uszy , "podwozie i pysk.
Tak dziś słuchając rad męża postanowiłam wychodzić z psem co ok 2 godziny. Do tej pory oprócz nocy , kiedy byłam w domu to biegałam z nim , kiedy nie spał nie rzadziej niż co godzinę, czasem nawet co pół . Psu i tak zdarzało się sikać w domu . Dziś jakichś większych wpadek nie było- sikał 2 razy w domu , zobaczymy jak to będzie skutkować w czasie. Nie jest on już zupełnie mały , więc może takie regularne wyjścia ,ale na które będzie musiał poczekać się sprawdzi. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia , proszę o rady.
Pytanie jeszcze , czy pies w tym wieku może od czasu do czasu dostać mostek wieprzowy? Dużo tam chrząstki .

Asia i Basia - Sro 20 Lis, 2013 21:36

O kapaniu mozesz poczytac tutaj :)

http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=284

Magdaa - Czw 21 Lis, 2013 16:31

Dzięki bardzo nie mogłam na ten temat trafić. To już wszystko wiem. Będziemy Basca myć jak do tej pory , czyli bez szamponów na razie i tylko podwozie w razie wielkiego zabłocenia. Kąpiel poczeka. Znajomy ,który ma pięknego howovarta i on kąpie psa max 2 razy w roku , ale za to szczotkuje go bardzo często . Nasz psiak też jest dość często szczotkowany , sierść ma mieszaną , na tyle taką piękną błyszczącą , na górze tułowia i głowie taki szczenięcy puch.
Asia i Basia - Sob 23 Lis, 2013 18:44

JAk bedziesz szukala jakiegos tematu i bedziesz miala trudnosci z odnalezieniem pisz, pomozemy :)
Magdaa - Pią 29 Lis, 2013 17:56

Walczymy z ciągłym wybrzydzaniem basseta. Jedzenie przy stole jest cudowne , siedzi i wywraca tymi swoimi oczami , wchodzi na stopy, byle tylko nie pozostać niezauważonym. Przy swojej misce -koszmar , na wszystko kręci nosem. To co smakowało wczoraj nie jest już smaczne dziś, pozostaje mi kombinować z dosmaczaniem- a to sosik, a to jakieś mięsko , a to rosołek do suchej karmy. Dziś po dłuższym czasie miska była wyczyszczona przy posiłku i zaliczył nawet lekką dokładkę. Waga jednak rośnie , więc musi mu to wystarczać- jutro kończy 16 tygodni , a waży 14kg. Coraz lepiej się z nim spaceruje , zwłaszcza ,jeśli zna teren. Cały czas praktykuję w dzien 2 godzinne przerwy w wyjściach na siku, nie jest to najgorszy sposób , jakby coraz mniej się zdarza w domu. Oczywiście , kiedy bass wyraźnie daje znać ,że coś mu się chce to idziemy częściej. Wczoraj np. był dzień bez sikania ,a dziś jak mnie nie było to zaliczył 1 wpadkę ,a po moim powrocie ,po wyprowadzeniu wzięłam go na kanapę ,a on zaczął sikac - pierwszy raz w takim miejscu , wyniosłam łobuza na dwór - no i niestety ma zakaz wstępu na kanapę, przynajmniej dopóki nie podrośnie.
Magdaa - Pon 02 Gru, 2013 16:28

Dziś basset ma głodówkę, nic mu nie pasuje ,ani taka karma ,ani siaka. To co jadł na kolację z apetytem na śniadanie jest be. Trudno nie będę wyrzucać tyle jedzenie , musi poczuć głód ,w tedy się naje. Od dziś dostaje niedosmaczaną suchą karmę , dopóki nie zacznie jeść normalnie.
Tzn. mówiąc o głodówce mam na myśli ,że bass nie dostaje nic oprócz własnego jedzonka, na które i tak kręci nosem. Zawsze jestem nerwowa , gdy mam w domu niejadka. Mam nadzieję ,że dojdziemy do mądrych rozwiązań.Dziś zjadł bardzo mało , teraz ma dostęp do suchej karmy w misce bez dodatków.

Asia i Basia - Wto 03 Gru, 2013 14:07

JEsli on dostaje pelnowartosciowa dobra karme sucha to nie trzeba nic dosmaczac. Wtedy sie nauczy,ze nic innego nie dostanie. Dosmaczanie to niestety zadna przysluga. W gotowej karmie jest wszystko czego potrzebuje. Nie dziwi mnie nie,ze nie chce jesc, skoro juz poczul smak czegos lepszego. Glupi nie jest;) Z glodu nie umrze na pewno, cjoc polecam mimo to obserwowanie,czy nie jest do tego apatyczny,niejedzenie to nie zawsze objaw wybrzydzania,moze cos mu dolega.
Magdaa - Wto 03 Gru, 2013 16:37

Dziś na śniadanie zjadł połowę porcji ,ale zjadł. W południe nie chciał nic jeść , nie wytrzymałam i dołożyłam łyżkę pasztetu i zjadł całą miskę. Karmę ma Purinę dog chow z jagnięciną ,bo taka mu wcześniej najlepiej pasowała , zresztą wiem ,że to nie kwestia karmy , bo przy innych suchych też wybrzydza- próbowałam eukanubę i zwykłago pedigripala dla szczeniaków, purinę pro plan . Co do apatyczności to cały czas go obserwuję , kiedy mniej je trochę więcej śpi ,ale na spacerach jest całkiem wesoły . Jeśli będę miała jakieś wyraźne przesłanki to pójdę do weterynarza , ale na razie to bez sensu. Może też dziać się dlatego ,że wypadają mu zęby , w tym tygodniu zauważyłam 3 ,a może było ich i więcej .Namoczona karma nie pomaga , nie chce na nią nawet patrzeć.
jabluszko520 - Wto 03 Gru, 2013 16:52

ja bym radziła spróbować karm tych mniej "przemysłowych", taki maluszek dużo nie zje, więc koszta nie będą wysokie
Marynia - Wto 03 Gru, 2013 19:24

A może gotowane jedzonko :?: :?: :?:
Magdaa - Wto 03 Gru, 2013 19:41

Marynia napisał/a:
A może gotowane jedzonko :?: :?: :?:


To w ostateczności. Mam wątpliwości czy też by nie wybrzydzał . Co do karmy na razie zostaje ,później się zobaczy. Pies ma po niej śliczne futro , nie śmierdzi i kupa też przyzwoita, na spacerach nie je też tego co znajdzie , wystarczy powiedzieć fe , zostaw i sprawa załatwiona ( wyjątkiem jest , kiedy koty zrzucą z dachu jakąś kość , wtedy trzeba rozwierać paszczę :mrgreen: )

koluś - Wto 03 Gru, 2013 22:42

temat świetnie mi znany z autopsji :twisted: ... przerabiany z mniejszymi/większymi przerwami do dzisiaj, a nasz Koluś ma już dzisiaj prawie 6 lat.

od początku zakładaliśmy, że będzie na karmie suchej. z początku nie było większych problemów, bo wręcz rzucał się na miskę, no ale z czasem zaczęło się wybrzydzanie.

oczywiście przerabialiśmy wszelkie dodatki: puszki, łyżka oleju, tuńczyk, jakieś mięsko itp. itd. ale tak się wycwanił, że nie miało to znaczenia czy dodatki były bardzo rozdrobnione czy nie, wyżerał/wylizywał dodatki, a karmę zostawiał (z czego z czasem zaczęły się cieszyć okoliczne koty... i ptaki ;) ).

no to zaczęła się zabawa ze zmianą karmy, przerobiliśmy kilka firm m.in. Purina, Britt, Bosh, Acana, Bento Kronen, Taste of the wild i pewnie kilka innych, że już nie pamiętam wszystkich nazw, na pewno było też Platinum i Josera, na które się rzucał (karmy bardzo "aromatyczne", Platinum ma jakby wilgotne kuleczki, a Josera ma dodatek sosiku, który wytwarza się po polaniu kulek wodą), wymiatał co do ostatniej kuleczki, wręcz szorował pustą miską po podłodze, no ale niestety dostał wtedy uczulenia (łupież).

raz w porywie desperacji kupiliśmy mu chyba Pedigree jak mu się skończyła karma a nowa była w drodze, czego już na pewno nigdy nie powtórzymy z przyczyn zdrowotnych (zaczęły się delikatne problemy z nerkami, nie takie wyniki moczu i krwi, po zmianie karmy i odpowiednim leczeniu jak ręką odjął). oczywiście Pedigree baaaaaaaaaaaardzo mu smakowało...

to co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia "trafienie" w karmę i gusta naszego gada to jedno, a drugie, i tu nie powiem nic nowego, niestety "olanie" fanaberii naszego ukochanego pieska, czyli wystawiamy miskę na określony czas (który zdarzało mi się przeciągać), a jeśli w tym czasie pies nie zje, miskę chowamy do następnego karmienia. jeśli pies pije i nie jest apatyczny, nic mu nie będzie. oczywiście w tym czasie nie należy niczym dokarmiać psa "na piękne bassecie oczy", no bo przecież piesek jest głodny. i tak jak zostało wcześniej napisane, pies nie jest głupi - zasmakuje w czymś lepszym (czyt. nie karma, ale wszystko poza bassecią miska), nie będzie chciał jeść gorszego (czyt. karma ;) ).

Koluś od dłuższego czasu jest na Hill'sie PD D/D Salmon & Rice (z przyczyn zdrowotnych), teoretycznie miał dostawać karmę 2x dziennie rano i wieczorem, a w praktyce wyszło tak i w sumie trochę sam wyznaczył sobie taki rytm karmienia, że dostaje wieczorem (rano przeważnie karmy nie ruszy, więc chowam miskę) i mogę powiedzieć, że w miarę nie wybrzydza ;) nie wiem, może zadziałało też zmienienie karmy z mięsem (zawsze kupowałam mu wersję jagnięcina i ryż) ma karmę z rybą (łosoś, miał na początku też wersję z kaczką, ale nie "smakowało" mu ;) ).

oczywiście nie bez wpływu na szybkość zjedzenia obojętnie jakiej zawartości miski (czyt. też karma) ma u nas konkurencja... wszelka widownia w postaci okolicznych kotów czy ptaków jest wręcz pożądana, bo wtedy Koluś nie ma żadnych problemów z jedzeniem ;) . a przy brzydkiej pogodzie, kiedy pies je w domu, no to czasem trzeba uchylić drzwi wejściowe i wołać kotki, kotki, cicicici, chodźcie kotki itp. itd. (to nie żart!) no i wtedy przeważnie zaczyna jeść. a czasem jak ma gorszy dzień, to też wystarczy go dłużej zachęcić, pogadać o niego, wsadzić pierwszą kulkę do pyska ;)

jabluszko520 - Sro 04 Gru, 2013 08:42

macleod napisał/a:
Co do karmy na razie zostaje ,później się zobaczy.


Pamiętajcie, że to szczenior jest jeszcze, potrzebuje witamin itd itp, nie sadzę, że taka zwykła karma mu je zapewni. Czy dostaje jakieś witaminki lub coś podobnego? Myślę, że lepsze byłoby zachęcanie psa do jedzenia np.sposobem, o którym Dominika pisze niż odstawianie michy. On cały czas rośnie, musi mieć odpowiednią dietę. A jeśli przyczyną są zęby, może dawajcie mu prasowane kostki do memlania (nie mam tu na myśli wędzonych kości)?

Magdaa - Sro 04 Gru, 2013 16:12

Witamin dodatkowo nie dostaje, ale wet nie kazała , a karma jest kompletna, więc nie wiem po co.
Koluś , masz rację , bo po dniu niejedzenia miska wyczyszczona pięknie. Właśnie ze względów zdrowotnych nie chcę zmieniać karmy jak się psu znudzi. Zakładam ,że będzie na suchej, bo nie zawsze mam czas mu gotować . Pies jada w domu i jedyna konkurencja to świnki morskie , które mu do miski niestety nie zaglądają ,a on chętnie by wskoczył do ich klatek i nawet suchą karmę wciągnął :mrgreen:
Z pierwszych obserwacji więc moich wyciągam wnioski ,że bass za dużo dostaje tych wyżebranych rzeczy , dlatego wybrzydza przy misce.

Magdaa - Pią 06 Gru, 2013 17:14

Chwalę się , mój piesio zrobił spore postępy z nauką czystości. Wychodzimy regularnie jak pisałam co 2 godziny ,zdarzy się ,że nieco częściej ,kiedy bass zaczyna dawać znaki i od ok. tygodnia w domu co najwyżej popuścił siku .Bardzo mnie to cieszy.
Chciałam jeszcze napisać o śmiesznych zachowaniach ,ale wstrzymam się , bo właśnie dorwałam forumową elektroniczną książkę o bassetach i jest lepsza niż najlepsza komedia!!Poczytam i później opiszę zabiegi mojego Basca.

madziaa - Pon 09 Gru, 2013 08:44

gratuluję :) Oj tak książka jest boska rozbawia do łez ale czekamy i na Wasze opowieści nie odpuścimy już :)
Magdaa - Sro 11 Gru, 2013 17:26

Uśmiałam się do łez czytając.

Muszę wpisywać codzienne numery , bo później się zapomina.

Basco ma kilka imion na które reaguje ,zresztą jak czytam więcej psów tak ma, my używamy - Basco , Bas , Baśka, Barbara.

Dziś byłam na spacerze w miejscu nieznanym bassetowi wcale. Spacerek z dojazdem samochodowym , córkę w międzyczasie na jasełka podwiozłam. Chyba Bas był zadowolony , spacerek nie jakiś długi ,ale kiedy nadeszła pora powrotu strasznie ściemniał- a to strasznie go co chwilę obroża swędziała ,a to się o uszy potykał ( zawsze mnie dziwi ,że biegając po łące nigdy się nie potyka :razz: ),aż w końcu zaczął się kłaść jak to robią bassety i nieźle się było trzeba namęczyć ,żeby go przekonać na ruszenie się z miejsca. Nic w tym dziwnego ,nic nowego,wiadomo to basset :lol: , na szczęście szliśmy sobie taką boczną dróżką brukowaną ,gdzie rzadko coś jeździ .Samochód mieliśmy zaparkowany obok kościoła , naprzeciw hurtowni , musieliśmy przejść na drugą stronę, a że basior był już taki zmęczony ,a pan zawracał busem, drugi samochód wjeżdżał postanowiłam poczekać ,aż wszyscy przejadą , bo przypuszczałam ,że mi się pies rozłoży na środku drogi . Niestety trafiłam na miłego kierowcę , który koniecznie chciał nas przepuścić. Oczywiście moje przypuszczenia się sprawdziły i Basco się na środku rozłożył i na nic pomogły moje prośby , musiałam bydlaczka przenieść .Wstyd co nie miara , bo pies słusznych rozmiarów i niewiele osób wie ,że to młodziutki szczeniaczek.Tylko co ja zrobię jak on będzie miał 30 kilogramów? :shock: Czas ruszyć na siłownię.
W samochodzie dostał wykład na temat przechodzenia przez drogę , zobaczymy czy weźmie sobie do serca :mrgreen: Czy też następnym razem znów ogłuchnie jak będzie mu wygodnie :wink:

gkoti - Sro 11 Gru, 2013 18:08

No, to właśnie cały młody bassior , hihi.
też to przerabiałam z Leniuszkiem, jak miał około 1 roku , oj- co to było, jakie ja metody wyszukiałam na niego...aż zmężniał :lol:

Marynia - Sro 11 Gru, 2013 19:43

Nie przejmuj się Basco,Goldie do tej pory lubi usiąść na środku ulicy,niech kierowca się martwi jak jechać,żeby jej nie przejechać :wink:
Joasika - Sro 11 Gru, 2013 20:39

Basco, Ty się lepiej pilnuj, bo Cię kiedyś może policjant spotkać na środku drogi i wlepi mandat za utrudnianie ruchu :lol: :lol: :lol:
magli - Pią 13 Gru, 2013 11:44

Ale przystojniak:-):-) cudny ,w sam raz chłopak dla mojej Lolki:-)
Przeczytałam ,ze Teoj krolewicz jest wybredny czyli to samo co u mnie...
Kolezanka ktora zawodowo zajmuje sie trenowaniem psiakow poradzila mi aby do suchej karmy dodawac kasze kuskus.. zadzialalo natychmiast..
Do miseczki nasypuje kasze potem sucha karme zalewam to gorącą woda i zostawiam na ok 10 min. potem wymieszam i moja Lolcia wcina az uszy odskakuja..poprostu uwielbia.
I jeszcze jedbo rownie wazne jak pies skonczy jesc zabieramy miske.. zostaje tylko miska z wodą. nie zostawiamy suchej karmy nic. pies wtedy kojazy pojawienie sie miski z pora posilku i tez jest to pewnego rodzaju informacja dla psa kto tu rzadz.pies sir szybko uczy zwlaszcza szczenie mozg ma jak gabka. wszystko co teraz sir nauczy bedzie pamietal przez cale zycie. naucZy sie tez ze jak jest pora karmienia to trzeba zjesc bo jak nie zje to miska zniknie. i co do przekasek to tylko w czsie treningow. LOlka moja jak wpadla , ze jak zrobi o ca ja pancia poprosi to dostaje smakyka ,ze przynoszenie pilecZki opanowal w 10 minut. siad. zostan. zostaw. Uczy sie bardzo szybko dzieki temu ze jest lakomczuchem i wie ze tylko wtedy dostaje pysznosci:-)


:-)

Magdaa - Sob 14 Gru, 2013 15:36

To święta prawda ,ale muszę się nauczyć jeść z oczami w sufit , bo się draniowi nie mogę oprzeć, spróbuję z tym kuskusem ,a dużo go dajesz? Generalnie już lepiej z jedzeniem ,ale co któryś dzień się zdarzy .


Tak sobie siedzę i piję herbatkę , Basco odpuścił , bo nic mu ze stołu nie spadało i sobie poszedł. Muszę jeszcze odkurzyć i umyć podłogi i tu mnie nachodzi refleksja , jak to czysto w domu było zanim się pojawił mój niskopodwoziowy piesio. Może sierści to nie ma za dużo - więcej zostawiały świnki morskie ,ale jakoś strasznie dużo ziemi z dworu , karma wala się po kuchni ,a podłoga jest czysta ok. pół godziny po umyciu, później wkracza inspektor i poprawia językiem po pańci . Jak wszędzie basset ma mnóstwo oblicz tak i tu - podłoga nagminnie zadeptana , wylizana , zabawki j sucha karma się walają. Drugie oblicze- świetnie nadaje się na inspekcje czystości w pokojach dzieci - znajdzie wszystkie wepchnięte w kąt skarpetki i inne rzeczy , to co wcześniej zawsze mój mąż uważał za niemożliwe- żeby z ziemi zniknęły kable -przy bassecie stało się możliwe i to w mig.Zanim ktokolwiek cokolwiek zostawi w jego zasięgu trzy razy się zastanowi.:mrgreen: Takie to wieloobliczowe zwierzaki .

Jednak to porządny , czysty pies, najpierw pilnował ,żeby mnie odkurzacz nie zjadł ,a następnie szczekał na ścierkę do podłogi ,żeby dokładnie myła, a woda w misce , jaka była ciekawa, gdyby tylko pani pozwoliła się napić , bądź łapy zamoczyć :lol:
Ja tak sobie myślę ,że jak to moje psie dorośnie , to będzie mnie z tą ścierką wyręczał :mrgreen:

magli - Sob 14 Gru, 2013 17:53

Hihih to tak jak u mnie. wypisz wymaluj! podłogi juz nie ogarniam. myje kilka razy dziennie! Ale Lolcia jest zdecydowanie przeciwna nadmiernemu sprzataniu i w mig poprawia podłoge tak aby wyglądała jak przed myciem!!!
Niestety Lolka dostaje nakaz opuszczenia lokalu podczas zamiatania i mycia bo z nia jest to poprostu niemozliwe. wiec musi bidula siedziec w ogrodku i kibicowac pañci przez szybe ktora to powoli jest corac mniej szybą a raczej artystycznymi maziajami z błota! Co zrobić chciało sie miec potwora to die ma!!:-):-)
Co do kus kusa to sypie okolo 3 czubatych łyzuzupełniam sucha karmą i zalewam gorącą woda. Po kilku minutach wymieszam i obiadek gotowy. Aromatyczne i zdrowe i mojej suczycy bardzo smakuje
Tez mialam ten problem ze rozwala karme dookoła miski wiec kupiłam tace i i miseczki stoja w tacy. po jedzeni zabieram miske z jedzeniem opłukam tace z resztek i w tacy zostawiam jej tylko miske z woda. w ten sposob jest duzo czyscieji uratowałam panele ktore juz zaczynały zmieniaC kształt odod notorycznie zalanej podłogi.:-):-)jakoś trzeba sobie radzić.

Joasika - Nie 15 Gru, 2013 18:53

Tiaaaa...chcieliście basseta, to macie :lol:

Ja już nie zauważam zafajtolonych, ogluconych, zapiaszczonych i okłaczonych podłóg.

Porządek, czystość :?:

A co to jest :shock: :?: :?: :?:

Na pociechę Wam napiszę, że z wiekiem się pasztety wcale, ale to wcale nie poprawiają :mrgreen:

jabluszko520 - Nie 15 Gru, 2013 20:31

Ha ha , no to ich pocieszyłaś :lol:
Nie martwcie się, z czasem nie będziecie tego wszystkiego dostrzegać hihi :mrgreen:
a i nikt wam tego nie wypomni, bo gości aż tak dużo nie będzie :wink: :lol:

madziaa - Pon 16 Gru, 2013 07:49

Oj Joasika pocieszyłaś ha ha dokładnie to kwestia czasu i przestaniecie takie drobiazgi zauważać :) Znam to z autopsji
Magdaa - Wto 17 Gru, 2013 19:14

Pzrynajmniej nikt mi nie zarzuci ,że nie dbam o podłogi w końcu to przez psa :mrgreen:
I tak nie zamieniłabym go na innego , to był bardzo dobry wybór.
Mój basiorek ma niestety dość długą sierść ,więc podwozie zbiera piach dodatkowo , ale prysznic wszystko zniesie :wink:

Tak sobie dziś myślałam ,że zanim zdecydowałam się na basseta czytałam wiele informacji i szczególnie jedna wydaje się w tym momencie być zdecydowanym przejęzyczeniem. Czytałam ,że basset to pies kanapowy ,ale mój na kanapie z panią siedzieć nie chce , za to kanapki uwielbia , więc stąd wniosek ,że mój basset to pies nie kanapowy , tylko kanapkowy :mrgreen:

Magdaa - Sro 25 Gru, 2013 13:42

Dziś Basco odpoczywa . Przemęczył się biedak przygotowaniami do świąt. Kompletnie zburzył się jego plan dnia ,a na koniec jeszcze mu się goście na łeb zwalili. Śpi i śpi , pewnie czuje ,że go jutro rewizyta czeka :mrgreen:

A było to tak : do południa basseta przebiegają standardowo , pani w pracy ,inni w szkole lub w na kompach, a tu 2 dni pani w domu , kręci się po kuchni i pokojach , spać nie można , bo jeszcze jakiś smakołyk koło nosa przejdzie . Wreszcie wigilia , wieczerza ,ale tego już biedak nie zniósł i przespał ,ale swoje i tak dostał , smakołyki szybko zjadł i był gotowy na gości . Niestety jak na jego możliwości coś dużo ich było i długo się w okolicach sypialni psa kręcili , jak tylko wyjechali , siusiu i spanie. Dziś nie mogę go na spacer wyciągnąć , bo się nie da obudzić . Na dodatek śpi pod szafką z kosmetykami i nie można się do spaceru przygotować.
:mrgreen:

Wszystkiego dobrego w te święta dla wszystkich bassecików i ich rodzin!

Joasika - Sro 25 Gru, 2013 21:34

Umęczon borok :lol:
jabluszko520 - Czw 26 Gru, 2013 11:56

Wszystkiego dobrego :grin:
Magdaa - Nie 29 Gru, 2013 19:18

Bass przeżył święta , najadł się z jednej miski z kotem ( najmniejszy - reszta uciekła) i popił mlekiem , bardzo był zadowolony. Po powrocie do domu spał 3 godziny jednym ciągiem , bo gościnę spędził w większości na podwórku z kotami i przez płot z labradorem.
Z bilansu świątecznego obżarstwa to Basco urósł i niestety położenie czegoś na szafce to nie jest zabezpieczenie przed paszczą basseta - ponieważ państwo się zgapili zjadł 3 domowe pierniki - nie miałam sumienia mu odebrać. Ukradł jakimś cudem smażoną rybę z lodówki , jak nie wiem , no i jeszcze jedzonko puszkowe z kotami i mleko , poza tym raczej grzecznie.
W tym roku plany sylwestrowe dostosowujemy do psa - zostajemy w domu , bo nie wiemy jak będzie wystrzały tolerował. Jak na razie pojedyncze nawet na dworze go nie ruszały. Myślę ,że prześpi północ ,chyba ,że będzie czatował z nami przy stole :wink:

jabluszko520 - Pon 30 Gru, 2013 16:25

No a ja sądzę, że musowo musi się szampana napić hihi. :lol:
Magdaa - Wto 31 Gru, 2013 23:13

Z relacji na bieżąco . Zostaliśmy w domu ,aby basseta pilnować i udzielać mu wsparcia w razie strachu przed wystrzałami . Nie bardzo mu to pasuje , jak idzie na siku co dziś dość często robi to ogląda jak huczy i błyska , stoi z dala pod bramą niczym się nie przejmując i oczywiście nie da się uprosić o powrót do domu . W domu z kolei strasznie mu domownicy przeszkadzają , bo już ta godzina ,a tu się światło pali i nikt spać nie idzie. Radzi sobie biedak drzemiąc i łażąc pod balkon ,żeby fajerwerków nie przegapić i chyba jedynym plusem ,że jesteśmy z nim w domu to to,że może od czasu do czasu coś nie psiego ze stołu wyżebrać. :wink:
madziaa - Pią 03 Sty, 2014 09:48

Cwana bestyjka znaczy się prawdziwy bassecik :)
Magdaa - Wto 14 Sty, 2014 16:58

Basco w piątek skończył 5 miesięcy , waży ok 20 kg , na dobre już swoje potrzeby sygnalizuje i załatwia na dworze . Zaczyna chyba dojrzewać płciowo , bo skacze po 2 misiach i niestety musiałam mu je schować . Spacery z nim to coraz większa przyjemność , sam się ich domaga . Kiedy przychodzi pora wyjścia rozpiera go energia i nie da się tego przegapić . Na jednym ze spacerów udało mi się uchwycić go z fajną miną . Ciekawe kto zgadnie co basset robi ?

http://imagizer.imageshac...90/824/hqy4.jpg

Nie wiem co robię źle , za dawno zdjęć nie wstawiałam :oops:

jabluszko520 - Wto 14 Sty, 2014 17:19

macleod napisał/a:
Basco w piątek skończył 5 miesięcy , waży ok 20 kg , na dobre już swoje potrzeby sygnalizuje i załatwia na dworze . Zaczyna chyba dojrzewać płciowo , bo skacze po 2 misiach i niestety musiałam mu je schować . Spacery z nim to coraz większa przyjemność , sam się ich domaga . Kiedy przychodzi pora wyjścia rozpiera go energia i nie da się tego przegapić . Na jednym ze spacerów udało mi się uchwycić go z fajną miną . Ciekawe kto zgadnie co basset robi ?

http://imagizer.imageshac...90/824/hqy4.jpg

Nie wiem co robię źle , za dawno zdjęć nie wstawiałam :oops:



Magdaa - Wto 14 Sty, 2014 17:37

Dzięki ,właśnie mnie olśniło co robiłam źle. Dziękuję za pomoc.
jabluszko520 - Wto 14 Sty, 2014 19:30

macleod napisał/a:
Dzięki ,właśnie mnie olśniło co robiłam źle. Dziękuję za pomoc.

:grin:

marzanna67999 - Wto 14 Sty, 2014 20:08

no cudo prawdziwe takie rozrabiające cudeńko.
madziaa - Sro 15 Sty, 2014 08:29

Mina REWELACJA :) Cały basset piękny
Miła od Gucia - Sro 15 Sty, 2014 09:05

mina powalająca :lol:
jabluszko520 - Sro 15 Sty, 2014 09:47

Ludzie, jemu to chyba botoks już nie pomoże hihi
♥♥♥

madziaa - Sro 15 Sty, 2014 11:04

jabluszko520 napisał/a:
Ludzie, jemu to chyba botoks już nie pomoże hihi
♥♥♥


:lol:

Magdaa - Sro 15 Sty, 2014 18:02

A on po prostu flegmą rzucał : oto wynik :lol:



Dziś w końcu pies się w śniegu wybiegał, od rana pierwsze wyjście i wielkie zdziwienie , lekki strach , samochód zasypany trzeba było warczeć , ale później to już totalne szaleństwo , nawet bałwana pomógł ulepić i zjadał mu guziki z węgla( a rozwolnienie nie ma)







Jeszcze jedno chcę napisać , bo nie wiem czy robię właściwie . Chodzi o uszy Basca , ma czyszczone od początku Otexem , bo pisaliście ,że dobry i nie narzekałam , czyściliśmy 1 - 2 razy w tygodniu ,ale tak z miesiąc temu zrobiło się więcej wydzieliny i czyściliśmy co 2 dni. W końcu pojechaliśmy do weta , bo nam się Otex kończył ,a uszy wydawały się lekko czerwone. Nie drapał się , nie śmierdziało ,ale było lekko czerwone . Wet obejrzał i mówi ,żeby czyścić na razie regularnie ,ale nie wygląda to na infekcję. Niestety wetowi się otex skończył i musieliśmy kilka dni czekać , ucha były brudne .Postanowiłam wykorzystać butelkę po starym otexie - zaparzyłam zioła : szałwię , rumianek i trochę psiego szamponu i umyliśmy uszy .Powiem wam ,że efekt mnie zaskoczył ,bo uszy momentalnie przestały być zaczerwienione . Wydzielina do czyszczenia co 2 dni ,ale ucha ładne . Teraz stosujemy zamiennie raz otex raz płukanka ,ale po płukance uszy ładniejsze.

Joasika - Sro 15 Sty, 2014 18:08

Widok lema na bassecim nosie - bezcenny :lol:

Ale Wam dobrze - śnieg macie :!:

U nas deszcz jeno straszy, nie ma gdzie wsadzić węgielnych guzików do zjadania :roll:

madziaa - Czw 16 Sty, 2014 08:22

tak lema to znak firmowy basseta :) A śnieg cudny szaleństwo widzę i u Was a biedna Joasika narzeka na brak śniegu oj kochana chyba musisz do nas przyjechać :lol:
jabluszko520 - Czw 16 Sty, 2014 09:42

Ale bałwan! U nas nie daliśmy rady jeszcze ulepić, zazdraszczamy :mrgreen:
Magdaa - Wto 21 Sty, 2014 10:36

Niestety ,albo i dobrze ,ale śnieg był tylko 1 dzień. Dziś i wczoraj mamy gołoledź . Wczoraj padał deszcz , dziś na razie nic ,ale zanosi się na śnieg.Cieszę się ,że wybrałam tak mało wymagającego psa , bo w razie tak ekstremalnych warunków wystarczy mu ogród ,ale dziś już chcielibyśmy gdzieś wyjść.
Oprócz Basca w domu mamy jeszcze 4 świnki morskie , jedna z nich ma identyczne umaszczenie jak pies , fajnie się komponują:

jabluszko520 - Wto 21 Sty, 2014 14:11

Ale śliczny duecik :mrgreen:
madziaa - Wto 21 Sty, 2014 14:30

Ale się dobrali :) super
Magdaa - Wto 21 Sty, 2014 20:01

Chcę dodać ,że świnka na zdjęciu to Oluś , jest jedyną świnką z zoologicznego , od początku z nami . Zawsze był bardzo strachliwy , tylko kiedy widzi damską część naszego przychówku staje się macho ,a kontakt z bassetem ,choć jedynie przez kraty bardzo go ośmiela , jako jedyny podchodzi do niego w klatce i je z ręki , wcześniej tego nie robił. Zawsze ważył najmniej ,a ostatnio przybrał na wadze. :grin:
jabluszko520 - Wto 21 Sty, 2014 21:18

macleod napisał/a:
Zawsze ważył najmniej ,a ostatnio przybrał na wadze. :grin:



nie chcę nic sugerować....ale on wam bassecieje! :lol: :lol: :lol:

Miła od Gucia - Sro 22 Sty, 2014 13:18

tylko rozmiarem się różnią :lol:
Magdaa - Pon 27 Sty, 2014 18:37

No Oluś "bassecieje", a basset "świnieje" w ciągu kilku ostatnich dni 2 razy się zsikał - raz bo za długo zwlekaliśmy z wyjściem i tuż przed drzwiami nie zdążył , a drugi raz w nocy . Od dłuugiego czasu Basco wychodził na ostatnie siku o 21-22 i do rana 8-10 spokój ,a tu od kilku dni 1-2 marudzi , śpiewa i jak nie wyszłam to rano niespodzianka - mokra plama , też wiedział jaką porę roku sobie wybrać na nocne spacery . Mam nadzieję ,że to przejściowe .Zaczęło się też intensywne linienie , jeśli 1 dzień nie okurzam koszmar , ale to akurat na pewno przejdzie. :roll: Może jak tak zimno to mu kulki marzną i częściej musi biegać , mam taką nadzieję.
Zapomniałam dodać ,że basset dojrzewa i molestuje zabawki(pluszaki) , już mu wszystkie pochowałam , ale nie wiem czy dobrze.

jabluszko520 - Pon 27 Sty, 2014 19:52

O linieniu to lepiej nic nie pisz, u nas masakra, pierzyny będę produkować :roll: Kupiłam witaminy na wzmocnienie w okresie linienia i czekam na efekt...
Joasika - Pon 27 Sty, 2014 22:24

macleod napisał/a:
No Oluś "bassecieje", a basset "świnieje" w ciągu kilku ostatnich dni 2 razy się zsikał - raz bo za długo zwlekaliśmy z wyjściem i tuż przed drzwiami nie zdążył , a drugi raz w nocy . Od dłuugiego czasu Basco wychodził na ostatnie siku o 21-22 i do rana 8-10 spokój ,a tu od kilku dni 1-2 marudzi , śpiewa i jak nie wyszłam to rano niespodzianka - mokra plama , też wiedział jaką porę roku sobie wybrać na nocne spacery . Mam nadzieję ,że to przejściowe


Widomy znak, że bassecieje :mrgreen:

I raczej nie liczyłabym na to, że mu przejdzie :twisted:

Nasza Berta przekroczyła magiczną dziesięciolatkę i jakoś nic a nic jej nie przechodzi :twisted: :evil:

Magdaa - Wto 28 Sty, 2014 19:13

Wyszłam z nim wczoraj ostatni raz po 22 i dziś rano dopiero jak wstałam po 6 .
Bassecieje na całego ,dziś wróciłam z pracy, przywiozłam między innymi takie kule z zatopionymi ziarnami dla ptaków, w siateczkach plastikowych . Poszłam do ubikacji , wracam , a basseta nie ma tzn. jakoś cicho jak na niego - zaglądam do pokoju , a on na legowisku wcina ptasie ziarno . Miałam wrażenie ,że tylko rozkrusza , więc stwierdziłam ,że nie chce mi się z nim walczyć ,żeby mu to z paszczy wyjąć , jednak okazało się ,że zjadł ziarno razem ze siatką . Teraz czekam na zapakowaną kupę , przynajmniej łatwiej będzie posprzątać :wink:
Teraz biega za kropką laserową z latarki - może ja mam kota? :mrgreen:

zojka - Pią 31 Sty, 2014 09:33

Ja sądzę, że te wszystkie na pozór anomalia są jak najbardziej w dobrym tonie.

:mrgreen: :mrgreen:

Magdaa - Sob 01 Lut, 2014 16:58

U nas dziś wiosna wczoraj -7 , dziś +9 w słońcu . Wyobrażacie sobie jak wygląda basset po każdej wizycie na dworze ? Moje podłogi nie dość ,że kłaki wszędzie to teraz jeszcze 2 ścierki do wycierania łap i kąpiel po spacerze potrzebna :roll: Jednak i tak się cieszę ,że tak wiosną trąci :mrgreen:
Miła od Gucia - Sob 01 Lut, 2014 18:52

oj, znamy to, my miotły i mopy mamy przyrośnięte do rąk :lol:
Joasika - Sob 01 Lut, 2014 19:34

Znamy, znamy :mrgreen:

A im większy basset, tym większe pieczątki zostawia :mrgreen:

jabluszko520 - Sob 01 Lut, 2014 20:57

Oj uwierz, znamy i to za dobrze, ja z miotłą będę niedługo spała! :lol:
Magdaa - Wto 04 Lut, 2014 17:49

Basset to dziwny stwór , ni to pies ni to kot ni to co innego , pewnie sam się zastanawia kim jest :lol:
Oto dowód:







Wlazł podczas sprzątania klatek świnek , sam .
Teraz zadaję sobie pytanie , czy świnki zbassecieją , czy basset stanie się wyrośniętą świnką morską. :mrgreen:

Joasika - Wto 04 Lut, 2014 21:22

No wykapana świnka :!: :mrgreen:

Wprawdzie bardziej wietnamska niż morska, ale zawsze świnka :razz: :lol:

zojka - Wto 04 Lut, 2014 21:48

Joasika napisał/a:
No wykapana świnka :!: :mrgreen:

Wprawdzie bardziej wietnamska niż morska, ale zawsze świnka :razz: :lol:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

jabluszko520 - Wto 04 Lut, 2014 22:18

zojka napisał/a:
Joasika napisał/a:
No wykapana świnka :!: :mrgreen:

Wprawdzie bardziej wietnamska niż morska, ale zawsze świnka :razz: :lol:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


haha :lol: co racja to racja, wietnamska - hihi, dobre :lol:

madziaa - Sro 05 Lut, 2014 14:30

wypasiona ta Wasza świnka nie ma co :)
Magdaa - Czw 20 Lut, 2014 15:10

Basco ma już dobre pół roku , linieje na potęgę , a że sierść jak na basseta to ma długą , a to pierwsza wylinka i czas ją zgubić to ja odkurzacza nie chowam, a ze ścierką śpię. :roll:
Teraz się biedak jakby zakochał , pewnie w okolicy suczki mają cieczkę ,a może to jego dojrzewanie się zaczyna , w każdym razie siedziałby cały czas na dworze , w domu znaczy teren , albo śpiewa ( czyt. piszczy doprowadzając mnie do szału) To chyba dojrzewanie , choć nadal sika jak suczka . Jeśli gdzieś dzieliliście się na temat kastracji , to chętnie bym poczytała, a jeśli nie to mam kilka pytań : Dlaczego kastrować? Czy każdego psa, który nie będzie ojcem kastrować ? Bo to takie rozważanie na przyszłość , pewnie na przyszły rok jeżeli w ogóle. Pozdrawiamy przedwiosennie :wink:

jabluszko520 - Czw 20 Lut, 2014 18:06

macleod napisał/a:
Basco ma już dobre pół roku , linieje na potęgę , a że sierść jak na basseta to ma długą , a to pierwsza wylinka i czas ją zgubić to ja odkurzacza nie chowam, a ze ścierką śpię. :roll:
Teraz się biedak jakby zakochał , pewnie w okolicy suczki mają cieczkę ,a może to jego dojrzewanie się zaczyna , w każdym razie siedziałby cały czas na dworze , w domu znaczy teren , albo śpiewa ( czyt. piszczy doprowadzając mnie do szału) To chyba dojrzewanie , choć nadal sika jak suczka . Jeśli gdzieś dzieliliście się na temat kastracji , to chętnie bym poczytała, a jeśli nie to mam kilka pytań : Dlaczego kastrować? Czy każdego psa, który nie będzie ojcem kastrować ? Bo to takie rozważanie na przyszłość , pewnie na przyszły rok jeżeli w ogóle. Pozdrawiamy przedwiosennie :wink:


http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=1813


Jestem ZA kastracją/sterylizacją, choćby ze względu na mój strach przed trafieniem psa do pseudo. Przymierzamy się do tego zabiegu. Daty jeszcze nie ustaliliśmy, na pewno latem ale obawa co się stanie z sunią gdyby mnie zabrakło jest większa. Zerknij niżej, na linka w moim podpisie. Tam są zdecydowane argumenty na Tak. ↓

Joasika - Czw 20 Lut, 2014 19:03

Ja sobie poczytałam sporo na temat kastracji przed obcięciem jajek Baremu.

Generalnie chyba jest jednak więcej minusów kastracji psów niż plusów (w przypadku suk jest odwrotnie), ale jak się ma do wyboru demolowanie domu kontra ewentualny, lecz niekonieczny nowotwór u psa, to wybieram to drugie.

Mój Rudy nie był kastrowany, a umierał z powodu raka.

Myślę, że musisz decyzję podjąć sama.

Ja osobiście zawsze będę za kastracją/sterylizacją.

marzanna67999 - Czw 20 Lut, 2014 21:25

Jacek pod koniec zeszłego roku zaczął robić qupę z krwią, od razu był wet i diagnoza - prostata. Kastracja jedyny ratunek. Udało się , zdążyliśmy przed zezłośliwieniem, ale mogło być różnie. To był ostatni dzwonek. Więc poczytaj też na temat prostaty u psów, ja poczytałam, cieszę się, że zdązyłam z kastracją ale mogłam nie zdążyć i prostata mogła się zezłośliwić. Wieć jestem za kastracją :)
Serducha dla Was przesyłam :)

Magdaa - Pią 21 Lut, 2014 19:48

Dziekuję za link zaczęłam czytać ,ale dokończę później . Na pewno w tej chwili wiem jedno :porozmawiam z weterynarzem , no i moje takie zdanie chciałabym ,żeby dojrzał płciowo , bo coś mi się tam obiło o uszy o wczesnej kastracji, a to raczej nie wchodzi w grę. Basco jeśli w ogóle to molestuje 2 pluszaki ,ale wystarczy schować je , odwrócić jego uwagę i jest spokój.
Zobaczymy za rok jak będzie wyglądał , jak zachowywał.
Teraz muszę się pochwalić , że dziś nauczył się kolejnej "sztuczki" potrafi leżeć na zawołanie , oczywiście za nagrodę , oprócz tego zna komendy : siad i daj łapę. Marzy mi się stójka, ale nie będę go męczyć ,a może kiedyś będą jakieś okoliczności sprzyjające i jeszcze aport i już nic więcej. Bascowi zdarza się przynieść coś na komendę ,ale nie mogę mieć smakołyków w zasięgu węchu , bo nic innego go nie interesuje wtedy tylko jedzenie :mrgreen:

Miła od Gucia - Pią 21 Lut, 2014 19:53

to my musimy zobaczyć jego sztuczki, nagraj filmik
Gustawa też paru rzeczy nauczyłam, ale tylko, tylko za smaczki

jabluszko520 - Pią 21 Lut, 2014 20:33

no wiecie co, a Majka to nawet za smaczki nic nie chce zrobić :roll:
Magdaa - Sob 22 Lut, 2014 19:46

W przyszłym tygodniu postaram się wrzucić filmik jak mi wyjdzie. Nasz basset jest baaaardzo łakomy i powiedzenie ,że za parówkę zrobi wszystko jest w 100% prawdziwe :mrgreen:
Magdaa - Wto 04 Mar, 2014 18:00

Normalnie coś ten tydzień do bani , samochód mój własnie w naprawie , próbowałam nakręcić film z Baskiem -złe oświetlenie, hodowla z której mamy basseta to pseudohodowla i to chyba jedno z najgorszych naszych grzechów , bo za szybko chcieliśmy i nie sprawdzaliśmy , przykro mi i smutno . (wczoraj się upewniłam)Jednak w tym wszystkim najważniejsze jest to ,że pies zdrowy i bez większych wad się wydaje , zwłaszcza zdrowotnych - tylko sierść jak na basseta dość długa - tak przynajmniej twierdzi wet, jest nasz ,cudowny i wspaniały , ale jakoś tak człowiek dziwnie się czuje. Na dokładkę wybrzydza przy jedzeniu tego co psie , szukamy ciągle karmy odpowiedniej , ale jak tak dalej pójdzie to przejdę na gotowanie mu , mam dość blisko możliwość kupna od producenta mięsa mielonego dla psów, to tyle. Wyżaliłam się , może mi będzie lepiej.
Joasika - Wto 04 Mar, 2014 20:41

Oj, bywają takie dni do bani, bywają.

Ale nie martw się. Niedługo będzie lepiej :mrgreen:

A przynajmniej masz wyjątkowego basseta - długowłosego :wink: :razz:

Miła od Gucia - Wto 04 Mar, 2014 22:10

nie martw się, ja miałam podobnie, zanim do mnie trafił Guciu (też z pseudo, wybór nieświadomy) miałam kundelki. I to miała też być hodowla, a okazało się, szkoda mówić, tyle, że narobiłam rabanu, bo pies mały szczeniak z gronkowcem i baba tak ją nazwę oddała połowę pieniędzy za psa (juz wtedy bym Gucia nigdy nikomu nie oddała), i dlatego mówię, że mój Gustaw jest z przeceny.
Ale wiesz, co najważniejsze w tym wszystkim, że kochamy swoje psy i dla nas są najcudowniejsze.

marzanna67999 - Wto 04 Mar, 2014 22:44

Wiesz ja też szukałam długo odpowiedniej karmy bo Jacek jest bardzo wybredny i nie lubi też żadnych psich przysmaków. Poza tym ciągle miał problemy z jelitami, tak mu w brzychu grało kilka razy w tygoniu, że spać nie można wtedy było. Podawałam mu wówczas espunisan, pomagało na krótko. Poza tym robił niełądne qupki, rzadkie, często miał rozwolnienie. Próbowałam wielu karm, aż w końcu trafiłam. Kupuję mu Britt ale jagnięcy, do tego gotuję kurczaka, oddzielam od kości i z tym rosołkiem mieszam. I aby ułatwić sobie sprawę kupuję ze 12 ćwiartek z kurczaka, mieszkam z rosołkiem i zamrażam w częściach. Potem odmrażam , taka jedna porcja starcza na kilka dni, reszta w lodówce dalej. Mieszkam z Brittem i jest to najlepsze jedzonko Jacusia. Wcześniej popełniałam błąd, bo kupowałam karmę z dodatkiem kurczaka + kurczak króry gotowałam było tego za dużo. Teraz karma jagnięca mieszana z gotowanym krczakiem jest suprer. Przede wszystkim skończyły się problemy z brzuszkiem i robi fakne twarde qupy, że aż chce się zbierać;)
Może moje doświadczenie przyda ci się do czegoś....
Pozdrowionka dla Was

Magdaa - Sro 05 Mar, 2014 12:52

Ja też szukam , chcę dziś do sklepu jechać i kupić royal canin i albo britta albo eukanube i po kolei próbować. Basco lubi mieć coś dodane do karmy, ale rosołu nie lubi, a przy innych też wybrzydza, np. dziś dostał karmę z mielonym wolowym do tatara powachal i odszedł. Fakt czesto dojada przy stole, a tego trudno sie oduczyc, ale sprobujemy.
olgaem - Sro 05 Mar, 2014 17:38

Hassanowi posmakowała karma Royal (mięsna, tak ładnie pachnie i taka miękka że sami chcieliśmy spróbować :P ) teraz zamówiłam z polecenia karmę Bento Kronen Oke Duo, uszy aż się trzęsą przy zajadaniu ;) fakt faktem, że chętniej je jak mu się ją zaleje, a to ciepłą wodą, a to wodą po parówkach po śniadaniu, albo odrobiną tłuszczyku ze smażenia.
jabluszko520 - Sro 05 Mar, 2014 18:12

Cwaniaki te psiuny :lol:
Pamiętam jak Majka z początku miała opory z suchą karmą (dostaje na śniadanie), to polewałam jej śmietanką do kawy hihi albo mleczkiem. :lol: A teraz to wszystko jej smakuje. :roll:

marzanna67999 - Sro 05 Mar, 2014 21:59

no w sumie to Jacek nie dostaje rosołu do karmy tylko mięso z kurczaka zmieszane w tym własnie rosole. Jest to przede wszystkim męso taka miaź męsna dodana do karmy. Karmy Brita jagnięcej jest cała miska wymieszana z garcią właśnie tego gotowaneg mięsa z kurczka. Zajada że aż mu się uszy trzęsą. Tak to mniej więcej wygląda
Magdaa - Pią 14 Mar, 2014 18:43

Wrzucam link do filmiku ze spaceru- szaleństwa na polu :
http://www.youtube.com/watch?v=IDtrUDNscog

i do podawania łapy itp.:
http://www.youtube.com/watch?v=rABgoZ1Hwr4

olgaem - Pią 14 Mar, 2014 18:57

bardzo męczące te polne szaleństwa widzę :P
a jaki mądry jestem! ;)

śliczne ma te włochate uszka :oops:

Miła od Gucia - Pią 14 Mar, 2014 19:51

szczególnie jak zarył nosem, hi hi
podawanie łapy super, siad, a on leży i patrzy żeby tylko smaczka dostać
kochane te nasze psiury

gkoti - Pią 14 Mar, 2014 21:48

Rzeczywiście- nos w zagonie jest super, był tak zmęczony, że juz dalej nie dał rady iść :) ale jakie on ma długaśne włoseczki na uszach, ślicznie wygląda :)
Magdaa - Pon 17 Mar, 2014 19:41

Dziś Basco przeżył pierwszą w życiu kąpiel całkowitą. Trochę z wanny próbował uciec, ale daliśmy radę. Dziwne ,że po przekopywaniu pola i ryciu nosem , nie był tak brudny , jak dziś , po pół godzinie na podwórku :shock: Za to ja byłam 2 razy całkowicie mokra: 1 raz ,bo kupiliśmy córce rower na urodziny ,a że pojechaliśmy całą rodziną plus basset ciężko było go do samochodu zmieścić , więc wracałam nim do domu. Niestety rozpadało się i wiało bardzo , tak ,że wyglądałam jak zmokła kura , jak do domu przyjechałam. Drugi raz to oczywiście po wykąpaniu psa. Teraz tylko taki zapaszek mokrej sierści się roznosi , nie jest to najprzyjemniejsze ,ale za to jaki " moherek" biały i skarpetki u Basca!
Magdaa - Pią 28 Mar, 2014 19:16

Ostatnio zaczynamy myśleć o kastracji Basca, chyba za rok ,ale chciałabym zapytać czy każdy z was kastrował swojego psa? Oczywiście jeśli nie miały mieć potomstwa. W jakim wieku był pies? Przeczytałam cały wątek o kastracji i nie tylko ,ale nadal nie wiem . Basco nie jest agresywny ,ale usiłuje molestować wszelkie pluszaki , a jak mu się zabiera to wtedy bywa nieco "opryskliwy"czy agresywny. Poza tym to bardzo posłuszny pies i bardzo lubi towarzystwo wszelakie ,ale psy kocha . Tu z labradorem ,niestety nie ma takiej energii jak Basco i ostatnio na niego powarkiwał, ale poleżeć sobie razem lubią :


Bardzo lubi nadzorować sprzątanie ,zwłaszcza jak pani zainterweniuje i wyrzuci w córki pokoju co nieco na środek .Tak biedak pomagał ,że się zmęczył i zasnął , na wszelki wypadek na kupce śmieci ,żeby mu nic nie zginęło:

jabluszko520 - Pią 28 Mar, 2014 19:30

:lol: no sprzątanie profesjonalne :mrgreen: nie ma to jak fachowa pomoc :lol:
Joasika - Pią 28 Mar, 2014 21:13

Tiaaaa...bassety baaaardzo lubią pomagać w domowych obowiązkach :mrgreen:

A co do kastracji, to my niedawno wykastrowaliśmy dość już leciwego malamuta.

Myślę, że psa można wykastrować w każdym wieku, no, może nie szczeniaka. U starego psa wiąże się to z większym ryzykiem powikłań, niż u młodszego psa.

Sami musicie zdecydować, czy kastrować psa.

Miła od Gucia - Pią 28 Mar, 2014 21:34

Piękny ten Twój Basco, taki zawadiaka.
Ja Gucia kastrowałam jak miał 5 lat, co do zachowań po kastracji to pewnie poczytałaś, a plus jest taki, że nie grozi psu prostata na stare lata.

Marynia - Pią 28 Mar, 2014 22:04

Basco,cudny z ciebie bassecik i jaki pomocny :lol:
gkoti - Nie 30 Mar, 2014 18:04

Basco- uwielbiam twoje uszyska- takie kudłatowate :mrgreen: jesteś śliczny i z tego, co obserwuję- prawdziwy basseci macho :) tak trzymaj :)
Magdaa - Pon 31 Mar, 2014 17:13

Dziś od rana znalazłam u Basca kleszcza , byliśmy z nim u weterynarza , kleszcz wyjęty ,a on na świeżo na pchły i kleszcze zabezpieczony. Trochę strachu ,ale już po bólu. Popytałam o kastrację , dostałam opis przygotowania do zabiegu itp. Zamówiłam mu nową karmę ,a wracając jeden pan pytał się czy to basset i czemu ma taką długą sierść , no to powiedziałam ,że to 2 gatunek , na zimniejszy klimat.Po południu sprzątałam balkon ,żeby wykładzinkę przynieść teraz Basco ją testuje:

gkoti - Pon 31 Mar, 2014 17:31

No ładnie- 2 gatunek :wink: Dobrze, że nie słyszy Basco :)
jabluszko520 - Pon 31 Mar, 2014 18:09

hihi, Basco, gdybyś był dziewczynką to bym ci kiteczki robiła :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Joasika - Pon 31 Mar, 2014 20:07

Basco, obraź się na Pańcię za ten drugi gatunek :!:

Toż Ty pierwsza klasa jak w mordę strzelił :!: :lol:

A kleszczorom i pchłom zaśpiewaj teraz z Perfectem "Idź precz!" :mrgreen:

Miła od Gucia - Wto 01 Kwi, 2014 20:45

zawsze jakiś wyjątek musi być, a Basco ma długie włosy :lol: :lol:
Magdaa - Czw 10 Kwi, 2014 17:48

U nas wczoraj i dziś wstrętna pogoda , co chwile pada, Basco na spacery krótkie chodzi. Wczoraj energia go rozpierała , jak sadziłam kwiatki do doniczek na balkonie zrywał mi co chwilę ,a to bratki ,a to stokrotki , a to w ziemi nosem kopał , wyglądał strasznie i mnie bardzo złościło jego zachowanie , więc został wyeksmitowany do domu i pracę z nosem przy szybie obserwował.Popołudniu znalazłam u niego kleszcza ,choć tydzień temu był posmarowany jakimś tam środkiem u weta . Kleszcz był wczepiony ,ale suchy i raczej niezbyt opity krwią , więc to chyba normalne. To był mój pierwszy kleszcz usunięty z kogokolwiek , więc zanim go usunęłam to niezłą walkę z bassetem stoczyłam ,ale w końcu wygrałam.
Magdaa - Sob 03 Maj, 2014 16:05

Pora nieco uaktualnić zdjęcia , a co do kleszczy to prowadzę regularną walkę , część była żywych niestety , choć środki ma na bieżąco stosowane , szukamy najlepszych , bo się przy obroży strasznie drapie .
Na spacerze :

Z córką:

Co robi Basco jak państwo wstaną ?

gkoti - Sob 03 Maj, 2014 17:44

Piekny jest Wasz Basco :)
a co do środków anty kleszczowych- u mnie sprawdza się obroża BAYER, fakt- jest droga, ale starcza na 8 mcy, kosztuje na nasze bassiorki ok.100 zł, to jest nowośc, dopiero ze 2 lata na rynku, ale kleszcze mam z głowy- odstrasza i nie wchodza wcale...
... mój Leniuch miał już opitego 2 tyg temu, ale były jeszcze tylko zakropione Frontline, ale już im założyłam te obroże teraz...

Miła od Gucia - Sob 03 Maj, 2014 19:48

Basco tylko czeka, aż Pańcia pościeli i czmych na poduchy, a jaka minka niewinna
Magdaa - Nie 04 Maj, 2014 16:06

Basco czeka ,aż ktokolwiek opuści łóżko i się ładuje. Czasem włazi na trzeciego,ale szybko zmienia zdanie , bo mu ciasno. Na dodatek ,kiedy nie ma przy łóżku worka sako piszczy, bo tylko na niego wychodzi z łóżka. :mrgreen: :mrgreen:
Co do obroży , to byłam na nią zdecydowana, ale zniechęciło mnie to,że musi ja cały czas nosić,a on poza spacerami strasznie jej nie lubi. Wykorzystujemy teraz inny środek i jak nie podziała to obroża. :roll:

gkoti - Nie 04 Maj, 2014 21:19

Magdaa napisał/a:
:
Co do obroży , to byłam na nią zdecydowana, ale zniechęciło mnie to,że musi ja cały czas nosić,a on poza spacerami strasznie jej nie lubi. Wykorzystujemy teraz inny środek i jak nie podziała to obroża. :roll:


Dodam jeszcze, że kompletnie jej nie czuć, jest bezpieczna- bo nie wydziela nic, co mozna by poczuć, nawet dzieci moga dotykać... moje przyzwyczaiły się bez problemu, bo wcześniej w domu nic nie miały na szyjach... należy ja jednak do kila tyg zdjąc i porozciągać, bo jest lekko gumowa,można przeczyścić również, wtedy ma cały czas dobre działanie.

Magdaa - Pią 09 Maj, 2014 18:18

Nowy środek wydaje się działać, ale jeszcze poczekamy.Dziś padam z nóg. Nie dość ,że byłam z Basciem prawie 2 godziny na spacerze, to się strasznie wybrudzi i postanowiłam mu umyć podwozie i to był błąd ! Dostaje teraz na głowę biega,szczeka ,rozwala co popadnie ,na dodatek wszystko jest w jego sierści. Zanim go znowu umyję trzy razy się zastanowię :twisted:
Magdaa - Sro 14 Maj, 2014 18:01

Kupiłam obrożę ,założyłam i zobaczymy jaki będzie efekt. Na razie zapiełam mu dość luźno , nie drapie się . Miałam dość praktycznie codziennego wyjmowania kleszczy i niestety ostatnio żywych.Kleszczom mówimy ostatecznie NIE :shoot
Joy - Sro 14 Maj, 2014 22:20

Obroża nie powinna być luźno, żeby dobrze działała musi przylegać do skóry ;) Przy okazji będzie mniejsze ryzyko, że o coś zahaczy i zgubi obrożę. Wszystkie moje psy mają przeciwkleszową obrożę podszytą pod normalną, dzięki czemu nie wygląda to tak brzydko i na pewno jej nie zgubią :lol:
gkoti - Czw 15 Maj, 2014 23:59

Mój Leniuch tez tak szaleje po kapieli, po umyciu uszów... jestem przyzwyczajona ;)

a co do obrozy- zobaczysz, że będzie ok, moje teraz juz nie łapią, mam święty spokój w końcu i nie boje sie o nich .

Magdaa - Pią 16 Maj, 2014 10:30

Zacisnełam mocniej ,jak radzisz Joy. Dzięki. Jakoś tak Basco jej nie zauważa za bardzo. Nie jest też zbyt widoczna przez jego dłuższą sierść.
Basco warjuje tylko po kąpieli ,po czyszczeniu uszu jest spokojny.
Ostatnio łobuz ładuje się w nocy do łóżka ,dziś prawie całą noc spał z nami ,oczywiście schodząc i wchodząc co jakiś czas. Nie powiem ,żeby było mi to na rękę, ciasno w trzech, ale nie mam pomysłu jak go wyeksmitować . Mógłby spać u córki ,bo ona śpi sama w dużym łóżku,ale jak to zrobić ?

Magdaa - Sob 24 Maj, 2014 19:50

Dziś Basco przesadził z rozrabianiem, ignoruję go chwilowo. Dziś u nas burzowo ,ale gdy odeszła jedna poszłam z nim na spacer ,bo tryskał energią . Wrócił bardzo brudny ,nadawał się tylko do prania. Został doprowadzony do porządku, łazienka po nim też. Oczywiście biega i szczeka , zamknęłam go na balkonie,bo musiałam porozmawiać przez telefon, wydawało mi się,że jest zbyt cicho,więc zajrzałam ,a tam horror :na balkonie mam wykładzinę -trawę ,a mój pies całą ziemię do kwiatów z worka wysypał i bawił się w najlepsze. Ciśnienie mi skoczyło jak zobaczyłam efekt jego dobrej zabawy :klotn: Na szczęście udało mi się wyczyścić ją,teraz śpi na kanapie na świeżej kapie. No to mam prawdziwego basseta. Oczywiście przed wyjściem umyłam podłogi ,ale to drobiazg :/
gkoti - Sob 24 Maj, 2014 22:35

No to masz wesoło, bo masz prawdziwego pasztecika :buha: :buha:
Wiem, ze to nie śmieszne dla Ciebie, ale dla niego super zabawa, a ja sobie go wobraziłąm w tej ziemi na zielonej trawce... :haha:

jabluszko520 - Nie 25 Maj, 2014 10:39

och nie przejmuj się, to zapewne byl jeden z "lżejszych" jego pomysłów hihi
Marynia - Nie 25 Maj, 2014 12:17

Basco-ogrodnik,wie lepiej od Pańci do czego ziemia służy :mrgreen:
Magdaa - Nie 25 Maj, 2014 15:39

Ogólnie to Basco ma 9 miesięcy,do tej pory nie niszczył nic w domu. Z drugiej strony wszystko przed nim chowamy,raz zjadł córce książkę,kilka pluszaków, ale basset się pewnie z wiekiem nie poprawia. Długo się na łobuza nie można gniewać, a kwiatki lubi ,bo muszą być wysoko,bo by je zrywał. Żałuję że mu wczoraj w tej ziemi zdjęcia nie zrobiłam ,minę miał bassecią. :buha:
Joasika - Nie 25 Maj, 2014 20:55

Ciesz się, moja droga, że nie masz malamuta :zly:

Ten, to dopiero rozrabia :mur:

marzanna67999 - Wto 27 Maj, 2014 20:59

Spokonieją z wiekiem, spokojnieją ale jeszcze kilka lat będziesz miała basseciej zabawy. Jacek jest już eleganckim straszym Panem, duzo śpi i rzadko już rozrabia a szkoda...... Więc ciesz się chwilami, bo one tak szybko mijają :)
Bazyli - Wto 27 Maj, 2014 22:35

Magdaa napisał/a:
Zacisnełam mocniej ,jak radzisz Joy. Dzięki. Jakoś tak Basco jej nie zauważa za bardzo. Nie jest też zbyt widoczna przez jego dłuższą sierść.
Basco warjuje tylko po kąpieli ,po czyszczeniu uszu jest spokojny.
Ostatnio łobuz ładuje się w nocy do łóżka ,dziś prawie całą noc spał z nami ,oczywiście schodząc i wchodząc co jakiś czas. Nie powiem ,żeby było mi to na rękę, ciasno w trzech, ale nie mam pomysłu jak go wyeksmitować . Mógłby spać u córki ,bo ona śpi sama w dużym łóżku,ale jak to zrobić ?


No co...facet w końcu...śpi tam gdzie coś ciekawego się dzieje...
:)

Magdaa - Czw 05 Cze, 2014 16:30

Baaardzo dziękujemy Bogusiu :serce: :serce: :serce:
Basco ciasteczka zjadł tak szybko ,że mu worka nie zdążyłam zabrać. Zdjęcia też nie zdążyłam. Czekał jakby wiedział, że tam jest coś dla niego . Ja nie wiedziałam ,a on tak :buha: Serduszko zabrała córka i nie chce mu oddać. Buty ciut za duże ,ale noga rośnie. :pa:

Miła od Gucia - Czw 05 Cze, 2014 19:50

cieszę się
Basco kochany

Magdaa - Wto 10 Cze, 2014 05:25

Czym mnie jeszcze Basco zaskoczy? Właśnie stoczył ze mną walkę ,bardzo ostrą,bo ukradł mydło, szare. Połowę mu z pyska wyjęłam, resztę zjadł. Nie wiem czy wywoływać wymioty. Muszę jechać do pracy,ale zostawię syna w domu,żeby go obserwował .
Jak można zjeść mydło? :shock: :shock: :shock:

Joasika - Wto 10 Cze, 2014 08:14

Będzie miał gładkie wydalanie :haha:

Znając bassety, to nic mu nie będzie :buha:

Zrobił sobie doustną (domordną) lewatywę :buha: :haha:

Nie takie rzeczy zjadały :haha:

Berta kiedyś zeżarła siatki po golonkach - wydaliła paczkowaną qooooopę :buha:

madziaa - Wto 10 Cze, 2014 09:23

Prawdziwy bassior :) Oj my to się mamy z tymi naszymi pesinkami
jabluszko520 - Wto 10 Cze, 2014 16:12

:lol: Spokojnie, nic mu nie powinno być, na samym początku Majka zeżarła wszystkie papierowe samolociki dzieciaków , ot tak sobie :roll: nie wspomnę już o ziarenkach od gołębi :oops:
Magdaa - Wto 10 Cze, 2014 16:52

No zimą zeżarł ptasią karmę razem z siateczką. :mrgreen: Wygląda ok raczej nic mu nie jest nawet apetyt ma ,nawet nie wymiotował.Tylko ma dość upału snuje się w poszukiwaniu najchłodniejszego miejsca.Mam nauczkę nawet mydło jest jadalne dla basseta. Wszystko musi być poza zasięgiem. :shock:
jabluszko520 - Wto 10 Cze, 2014 18:42

Magdaa napisał/a:
No zimą zeżarł ptasią karmę razem z siateczką. :mrgreen: Wygląda ok raczej nic mu nie jest nawet apetyt ma ,nawet nie wymiotował.Tylko ma dość upału snuje się w poszukiwaniu najchłodniejszego miejsca.Mam nauczkę nawet mydło jest jadalne dla basseta. Wszystko musi być poza zasięgiem. :shock:


nie puszcza baniek?

hihi :lol: :lol: :lol:

Magdaa - Wto 10 Cze, 2014 19:38

Tylko bekał i ślinił się mocno po zjedzeniu. Niestety efektownych baniek ,ani jedną, ani drugą stroną nie było :mur:
Joasika - Wto 10 Cze, 2014 21:06

Magdaa napisał/a:
Tylko bekał i ślinił się mocno po zjedzeniu. Niestety efektownych baniek ,ani jedną, ani drugą stroną nie było :mur:


Eeee....co Ty za mydło kupujesz? :haha:

Magdaa - Pon 21 Lip, 2014 19:49

Może wrzucę kilka fotek ,bo Basco spadnie na 2 stronę. Z telefonu..
Basco kiepsko znosi upały,ale wieczorny spacer musi być.
Nie umiem z telefonu ,a więc nici z dzisiejszego wyrzucania ,kiedyś ,jak będę na laptopie.

Magdaa - Pią 08 Sie, 2014 16:16

U nas dziś smutno, bo odszedł prosiaczek Olek całkowicie niespodziewanie ,rano kiedy dzieci wstały nie ruszał się i po chwili zdechł ,miał niecałe 4 lata ,jego towarzysz Alan został sam wc klatce, pozwoliłam mu dziś odwiedzić dziewczyny w pokoju córki,żeby nie był sam :cry: :(
Miła od Gucia - Pią 08 Sie, 2014 17:22

tak mi przykro Madziu :cry:
jabluszko520 - Pią 08 Sie, 2014 18:51

Magda, bardzo mi przykro :cry:
Joasika - Pią 08 Sie, 2014 21:43

:cry:
gkoti - Nie 10 Sie, 2014 22:46

:cry: :cry: :cry:
Magdaa - Nie 31 Sie, 2014 18:25

Wróciliśmy ze zlotu ,byliśmy tylko 1 dzień ,bo od wczoraj popołudniu. Wrażenia najlepiej oddaje zachowanie Basca, na zlocie nie miał czasu nawet jeść. Jego ulubienicami były Zula i Zonda. Nawet w nocy nie spał dobrze, za to odkąd wsiadł do samochodu spał na miejscu siusiu i dalej śpi. Poimprezował chłopak. :mrgreen: Zdjęcia za jakiś czas jak będzie większa chwila wolna.
madziaa - Pon 01 Wrz, 2014 09:12

Super, że przyjechaliście Basco na zdjęciach wychodzi pięknie ale jak Go człowiek zobaczył na żywo to jest jeszcze piękniejszy :) Cudowny psiak i bardzo się cieszę, że się mogliśmy poznać
Magdaa - Sro 03 Wrz, 2014 19:55



Na zlot jechaliśmy ,bo dzieci bardzo chciały zobaczyć inne bassety, żadnych wcześniej nie widziały. Basco zachwycony, my też ,tyle pięknych psów ,ach trudno opisać. Dziś na spacerze wielka niespodzianka spotkaliśmy bassetkę. Jak nic to nic ,a jak obfitość to pełną parą.

Poza tym byłam w końcu u lekarza z bolącym kolanem ,ściągnął mi jakiś płyn i dał leki ,stwierdził zapalenie kaletki, ale już zaawansowane, wierzę ,że leki pomogą.

Neit - Sro 03 Wrz, 2014 20:48

Basco jest prześliczny, taki gładziutki i w ogóle, aż mu włosków zazdroszczę. Kto nie głaskał niech żałuje :mrgreen: Zondzie się też podobał :mrgreen:
marzanna67999 - Sro 03 Wrz, 2014 22:01

Taaaaaaaaaaa pewnie nie tylko Zondzie ;) Już widzę jak wielbicielki o n iego zabiegały i to nie tylko rasy pies :)
jabluszko520 - Czw 04 Wrz, 2014 21:09

zdrówka życzymy, czy z kolanem jest jakaś poprawa?
Miła od Gucia - Czw 04 Wrz, 2014 21:10

w kolanko kwas hialuronowy, pomaga
Magdaa - Pią 05 Wrz, 2014 06:26

Jest z kolanem o niebo lepiej. Nic mi nie wstrzykiwał, tyko ściągał płyn ,który się zgromadził. Dał leki przeciwzapalne i antybiotyk ,maści i okłady. Od wczoraj jest super ,mam tylko nie klękać i nie biegać.

Poza tym wychowałam sobie terrorystę. Ponieważ Basca wieczorami rozpierała energia i nic sobie nie robił z popołudniowego spaceru ,już go nie pamiętał, wyszłam z nim kilka razy na nieco krótszy spacer ,bo mu podwórko nie wystarcza. Wczoraj chciałam sobie zrobić wolne ,ale dosłownie mi nie pozwolił,przed 19 szczekał ,biegał ,uspokoił się dopiero jak wyszliśmy. Zazwyczaj rano Basco wychodzi na podwórko i po jakimś czasie wraca do domu ,a ja do pracy. Wczoraj miałam wolnie i go wzięłamze sobą po bułki dla dzieci ,obeszliśmy przy tym osiedle. Muszę się jednak wstrzymać z takimi pomysłami, bo idzie zima i ciemno będzie ,a ja do pracy wcześnie ,żeby mi się bestia nie przyzwyczaiła i mnie o 5 z łóżka wyrzucała :shock:

Magdaa - Pon 13 Paź, 2014 15:39

Bestia coraz bardziej niegrzeczna , łazimy na dłuugie spacery , a on i tak ma energii za 10 .Do tego ucieka na spacerach , do psów i czasami ludzi , boję się ,że trafi na jakiegioś agresywnego psa , a on kompletnie jakby nie łapał , że pies chce go ugryźć , biegnie , wtyka nos przez płot , eh te przyjazne bassety.

Dziś mam wolne ,pierwsze tak wolne od długiego czasu , więc zrobiłam przegląd zdjęć.
Najpierw wspomnienie lata:
Wiele razy ,kiedy wychodziliśmy na spacer łapał nas deszcz ,a czasem po nim taka piękna podwójna niespodzianak:


Tu u moich rodziców , nurkował w basenie z piłeczkami:

Później udawał ,że nie ma żadnej piłeczki :

Tyle ,że prawda zawsze wyjdzie na jaw :zly: :

Magdaa - Pon 13 Paź, 2014 15:48

Kolejna porcja :
Pozycje spania :
Na początek , kto zgadnie , gdzie się pies zaczyna ,a gdzie kończy ( znajomi mieli problem , po obroży doszli :haha: ):



I pozostałe:
Rano basco tylko czeka ,aż się z łóżka wyniosę ja , lub mój mąż , lub oboje , bo mu się luźniej robi , potrafi też w nocy ,gdy idę do toalety zająć moje miejsce :zly:


(może na poduszkach wygodniej?)
I cała seria różnych pozycji , w tym ,żeby pani nie zapomniała o mnie , wcisnę się między nią a stół:












Na całkowity koniec : mój mąż myślał ,że to jakaś nitka wisi :buha:


Joasika - Pon 13 Paź, 2014 17:17

:buha: :haha:

I za to właśnie kocham bassety! :serce:

Wiedzą, jak się ustawić w życiu, pozycje spania budzą ogólny podziw oraz szok i powodują, że nieźle się nagłówkujemy (nawiasem mówiąc, najskuteczniejszym sposobem sprawdzenia, gdzie się pasztet kończy, a gdzie zaczyna, jest podstawienie parówki - zawsze któraś strona rozewrze paszczę :buha: ), a do tego te nieprzeciętne lemy :buha: :haha:

Neit - Pon 13 Paź, 2014 18:01

Przystojniaczek :serce:

Pożycz mi tego włochatego paszteta na kilka dni, niech się z Zondą wyszaleją, bo moja bestia też cierpi na nadmiar energii ostatnio :buha:

Chyba ją znowu zapiszę na jakiś kurs posłuszeństwa. Oczywiście posłuszniejsza nie będzie, ale przynajmniej będzie miała jakąś rozrywkę demoralizując inne psy :haha:

MagdaR - Pon 13 Paź, 2014 19:23

czy Basco miał zawsze tyle energii czy dopiero od jakiegoś wieku?
jabluszko520 - Pon 13 Paź, 2014 19:38

:buha: Niteczka/pajęczynka jest najlepsza :buha:
Kocham te psy, są tak bezpośrednie :lol: Majce ostatnio glut wyszedł, to podeszła do pańcia i bez ceregieli się w niego wytarła haha :serce:

Basco twoje pozycje są nie do podrobienia, Majka tak nie umie. Rzeczywiście, gdyby nie ta obroża, za nic bym nie zgadła gdzie się zaczynasz a gdzie kończysz :haha:

marzanna67999 - Pon 13 Paź, 2014 20:50

Glut jest piękny, uwielbiam gluty :yahoo ale najbardziej podoba mi się zdjęcie jak śpi z Panem Mężem, jacyś tacy podobni do siebie wtedy :mrgreen:
Magdaa - Pon 13 Paź, 2014 21:52

Basco aż taką energią cechuje się od skończenia mniej więcej roku . Oj Neit ,gdyby tylko miał taką możliwość to na pewno by się z Zondą wyszalał, ja widzę ,że mu brakuje takiego psiego towarzystwa.
Jabłuszko, Basco jest równie niezły ,jak się naje ,napije to biegnie do mojego męża pędem i zaczyna się cyrk :haha: ,bo mój mąż nie cierpi tego. :buha: Kiedyś nagram takie starcie :zly:

MagdaR - Wto 14 Paź, 2014 08:41

Magdaa napisał/a:
Basco aż taką energią cechuje się od skończenia mniej więcej roku . :zly:


oj, to wszystko przede mną

Magdaa - Wto 14 Paź, 2014 21:46

Po raz pierwszy Basco dziś bardzo mnie zdenerwował. O tym ,że biega za wszelkimi psami na spacerze pisałam, ale zawsze pozostawał w zasięgu wzroku. Dziś też poszliśmy na łąki niedaleko stawu, spotkaliśmy suczkę z rodzinką, Basco przywitał się ,poszalał z nią i został wzięty na smyczy. Poszliśmy w przeciwnym kierunku niż suczka. Kiedy znikła z zasięgu wzroku spuściłam go ze smyczy. Zwróciliśmy,a on grzecznie szedł ,ale tylko jakiś czas. Nagle zerwał się do biegu ,mimo wołania nie reagował. Tempo było imponujące ,bez szans na złapanie , kiedy dobiegłam na łąkę, którą zawsze wracamy nie było go tam. Już miałam dzwonić do syna, żeby zabrał drugą smyczy i szedł z drugiej strony osiedla ,ale postanowiłam sprawdzić jeszcze drogę na wprost i był tam mój niegrzeczny basset ,zadowolony obskakiwał tę samą suczkę. Na szczęście ludzie czekali ,aż do nich przyjdę. Za karę całą drogę powrotną szedł na smyczy i to po stronie gdzie nie ma płotów (żeby go nos nie prowadził) :zly: No i się chłopak doigrał, teraz już sobie bez smyczy nie pobiega.
Neit - Wto 14 Paź, 2014 22:21

Uciekinier mały. Pewnie suczka wyjątkowo atrakcyjna była.

Mi Zonda dzisiaj też poleciała za znajomymi psami, ale jak zobaczyła że za nią nie idę to się zawahała, siadła na środku drogi i zaczęła dumać co zrobić. Na szczęście uznała że mamusia ważniejsza niż koledzy :yahoo

Magdaa napisał/a:
Tempo było imponujące ,bez szans na złapanie , kiedy dobiegłam na łąkę, którą zawsze wracamy nie było go tam.


Nie gadaj, przecież bassety są powolne i leniwe. Zawsze się ludzie dziwią jak Zonda biegnie, że te psy w ogóle biegają (moja bestia się ściga z biegaczami i rowerzystami). Ja się już nauczyłam odpowiadać, że faktycznie dziwne że biegnie, bo zwykle szybuje 2 metry nad ziemią :mrgreen: Miny ludzi "bezcenne" :haha:

jabluszko520 - Sro 15 Paź, 2014 14:30

oj wiem co czułaś, mnie tak Majka na plaży się puściła hihi miny "ludziów" bezcenne i moja zadyszka też :lol:
Joasika - Pią 17 Paź, 2014 07:25

Neit napisał/a:
Ja się już nauczyłam odpowiadać, że faktycznie dziwne że biegnie, bo zwykle szybuje 2 metry nad ziemią :mrgreen: :haha:


Pokaż, pokaż!!! :haha: :buha: :haha:

Neit - Pią 17 Paź, 2014 14:33

Zapraszam do tematu Zondy żeby tu nie śmiecić fotkami.
Magdaa - Pią 17 Paź, 2014 20:43

Muszę się pożalić ,od wczoraj rozmawiam z wszystkimi znajomymi ,czy nie dali by domu tymczasowego dla Blekiego, ale jedyny chętny chciał psa do kojca :shock: ,zaczynam się zastanawiać ,czy to nienormalne trzymać psa w domu ? Tacę wiarę w ludzi . :(
Magdaa - Sob 08 Lis, 2014 18:43

Basco od jakiegoś czasu jest bardzo niegrzeczny , na spacery chodzi już tylko na smyczy ,bardzo rzadko pozwalam mu pobiegać bez. Na podwórko wychodzi pod opieką, nie spuszczamy go z oka ,ale dziś przez dziada i tak bym zawału dostała. Właśnie wracał z siku do domu już szedł na schody na których stałam, ale zobaczył na drugiej stronie ulicy psa ,a że brama była otwarta ,uciekł. Tyko patrzyłam, jak samochody hamują :klotn: Na szczęście mieszkam na skrzyżowaniu i nikt szybko nie jeździ. Teraz już powiedziałam dzieciom ,że nawet na podwórko musi iść na smyczy jeśli brama jest otwarta Mówię wam ,aż mi serce z piersi chciało wyskoczyć. Kompletnie głuchnie, kiedy widzi innego psa. :bije:
MagdaR - Sro 12 Lis, 2014 12:16

ciekawe czy coś zrozumie? :pa:
jabluszko520 - Sro 12 Lis, 2014 18:05

haha uparciuch jeden , robi co chce :nio:
strachu pewnie się najadłaś co niemiara , nie ma rady albo zamknięta brama albo smyczka na podwórko

Joasika - Sro 12 Lis, 2014 21:47

Tiaaaa...nas Berta nauczyła pedantyczności - nigdy nie zostawiamy bramy otwartej, a jak się wjeżdża autem, to zawsze pilnujemy, żeby żadnego cwanego dziada nie było w pobliżu.

Wiem, ile się strachu najadłaś, bo nasz cwany malamut po tym, jak wystrzelił na drogę, został potrącony przez samochód.

Magdaa - Sob 22 Lis, 2014 21:59

Basko nieco okiełznany ,udaje na razie posłusznego, ale ja bestii nie wierzę!

Dzisiaj sprzątając dom ,doszłam do wniosku ,że wszyscy posiadacze bassetów powinni dostawać jakieś wynagrodzenie za oczyszczanie miast. Taki basset przecież jak przejdzie łąka, chodnikiem ,czy gdziekolwiek wszystko posprząta, zimą odśnieża, a wszystko do domu przyniesie i my musimy z tym walczyć. :mrgreen:

W tym tygodniu była pora na szczepienie ,Basko waży niecałe 24kg. Miał trochę podniesioną temperaturę ,ale nie mam sumienia mu w domu mierzyć ,bo nie podoba mu się to bardzo. Pani wet powiedziała ,że jeśli nie ma zmian w zachowaniu,to nie ma się czym martwić ,bo to była tylko nieco wyższa temperatura ,a może to po spacerze.

marzanna67999 - Nie 23 Lis, 2014 19:15

taaaak bassety jak wszyscy wiemy mają słuch wybiórczy, słyszą tylko to co chcą i kiedy słyszeć. Niestety taka ich uroda, ja też mam teraz oczy wokół głowy. Jacek jeszcze posłuszny jest trochę i wraca na zawołanie, ale z Agatką to zdarza mi się klaśnięciem w dłonie sprawdzać czy przypadkiem nie głucha :roll: Pozdrawiam
Magdaa - Sob 29 Lis, 2014 10:36

Zawsze się cieszyłam ,że Basko nie jest łakomy i nie pożera niczego na spacerze. Niestety nie uchroniło, go to od biegunki. Wczoraj wieczorem się zaczęło, całą noc biegałam z nim na dwór co chwilę. Dziś rano ok 10 dopiero wyjście bez kupy. Nie mam możliwości dziś jechać do weterynarza, ale już dzwoniłam ,w sumie zaleciła dietę czyli głodówkę dziś ,a jutro małe ilości lekkiego jedzenia, jeśli nie będzie biegunki. Gdyby była cały dzień mam dzwonić jak będę miała samochód i przyjechać poza godzinami przyjęć. Zobaczymy ,oby już było dobrze, tylko jak patrzeć na te smutne głodne oczy ? Wiem ,to dla jego dobra.
Ogólnie ja i córka też jesteśmy chore ,syn w Zielonej Górze na weekend, a mąż w pracy ,ale on się nie liczy bo nie pomaga.

Miła od Gucia - Sob 29 Lis, 2014 12:54

Madziu
ja podaję

TANINAL

Wskazania:
Biegunki, nieżyt jelit, niestrawności i lekkie zatrucia pokarmowe.


nawet na zlot zawsze zabieram, i spełnił swoje zadanie :lol:
to ludzki lek, mój wet zalecił podawanie w takich sytuacjach
Kup w aptece i podaj dwie
ma także właściwości bakteriobójcze

Magdaa - Sob 29 Lis, 2014 14:20

Dzięki Miłka, podałam mu Smectę ,na razie tylko 2 kupy były i nieduże, ale kupię, ten lek i podam wieczorem ,jeśli jeszcze będą.
Magdaa - Nie 14 Gru, 2014 19:40

Mam pytanie ,Basko przeszedł tę jelitówkę, jest niecały miesiąc po szczepieniu, teraz jest czas na odrobaczanie (mineły 3 miesiące) ,czy już go odrobaczać ,czy dać jelitom odpocząć. Drugie pytanie ,Basko od 2 dni miał ropę w oczach ,takie trochę większe śpiochy ,a dziś zauważyłam czerwone oczy, przemyłam borasolem i zaparzyłam rumianek ,będę przemywać na zmianę. Czy pędzić jutro do weta z tymi oczami ?
Uszy miał bardziej czyste niż zwykle ,mimo iż myłam mu po tygodniu, a normalnie co 3 dni.

Miła od Gucia - Nie 14 Gru, 2014 19:55

Madziu,
jelitówka może zostawia jakieś konsekwencje, jednak to duże osłabienie orgiazmu.
Ja wstrzymałabym się z odrobaczeniem, to jednak trucizna, niech chłopak dojdzie do siebie. Co do oczu, przemywaj i zobaczysz.
Jak się nie poprawi, do weta jak nic

Czytam, że często odrobaczacie psy co 3 miesiące.
Mój wet powiedział, że jeśli pies jest "nasz" czysty, z nami chodzi na spacery, obserwujemy co zeżre, to nie zalecał tak częstego podawania tabletek.
Ja Gucia odrobaczałam raz na 7, 8 miesięcy. Nigdy z tym nie miał problemów.

Magdaa - Czw 18 Gru, 2014 17:42

Miłka weterynarz tak zaleca, ale dziś byliśmy i powiedziałam o biegunce, kazała trochę odczekać. Niestety oczy brzydkie ,dostał krople z antybiotykiem i sterydem, w poniedziałek do kontroli i dalsze leczenie. :(
Miła od Gucia - Czw 18 Gru, 2014 18:59

trzymam kciuki
Basco zdrowiej

Magdaa - Nie 21 Gru, 2014 19:49

Wiecie co jak się sypie to wszystko. Oczy zakrapiam i przemywam, są ładniejsze.Jutro do kontroli i dalsze leczenie,. Dziś Basko był sam w domu do południa ,jak w normalny dzień pracujący, jak wróciłam to było wszędzie posikane, zdziwiłam się ,ale posprzątałam. Po południu też częściej sika,a jak nie wiedzieliśmy co chce znowu się w domu zesikał. Trochę się martwię, bo święta za pasem . Nie wiem co się dzieje ,czy to oznaka choroby ,czy też tego ,że wczoraj ugotowałam mu jedzenie bardziej płynne niż zwykle,a wodę ma cały czas. Czy mogę jakoś się przygotować do wizyty u weterynarza na jutro ? Czy może to być choroba ? Samopoczucie ma dobre .
Jedzenie wyszło taki rosół z ryżem i mięsem ,bo za mało miałam ryżu. :?:

Miła od Gucia - Nie 21 Gru, 2014 21:48

może się przeziębił ?
może Furagin
ale lepiej spytać lekarza
kiedyś te tak mieliśmy z Guciem, jak był młodszy, podsikiwał zdecydowanie więcej, jakby nie mógł utrzymać. Zanim lekarz miał zastosować dalsze leczenie, kazał podać 1 Furagin i pomogło.

Magdaa - Pon 22 Gru, 2014 19:01

No więc jakby lepiej ,u weta kontynuacja leczenia kropelkami z antybiotykiem i sterydem. Niestety nie mieliśmy czasu dokładnie go przebadać, tylko zasygnalizowałam, że coś więcej sika. Kazała go obserwować, byłam w aptece i kupiłam w razie czego furagin, bo wolałabym w święta się nie fatygować do weta. W gabinecie mnie olśniło, że krople są zesterydem i może to też powodować większe sikanie.
W poczekalni siedziała przed nami kobieta z psem ,któremu ktoś połamał 2 łapy , wszedł na zamknięte podwórko i najprawdopodobniej uderzył kijem w przednie łapy. Nie wyobrażam sobie takiego okrucieństwa, jak można być tak podłym.

sonicmk - Wto 23 Gru, 2014 16:27

Ludzie sa okrutni !! Trzymamay kciuki za Basco , no i zdrówka oraz Wesołych Świat :mrgreen:
Joasika - Czw 25 Gru, 2014 12:47

Basco, boroku, Ty masz pod górkę...

Ale i Pańciostwo ma niełatwo.

Trzymajcie się, zdrowych i bezproblemowych świąt Wam życzę i przesyłam mnóstwo pozytywnych wibracji :serce: :cmok:

Magdaa - Sob 27 Gru, 2014 20:50

Sikanie wydaje się ,że było moją winą. Zbyt dużo płynów . Za to oczy są nie do końca ładne. Została nam jeszcze jedna butelka kropli i jak będą nadal zaczerwienione to znowu do weterynarza.
Za to humor w święta dopisywał mu ,w wigilię byliśmy u moich rodziców ,tam Basko szalał ze szczeniakiem akity. Na początku mały bał się Baska ,zresztą ma 8 tygodni i był od 3 dni w nowym miejscu. Jednak jak się rozszaleli musieli zostać eksmitowani na podwórko, bo choinka była zagrożona.

https://www.youtube.com/w...be_gdata_player

Miła od Gucia - Sob 27 Gru, 2014 21:01

no faktycznie trzeba było choinki pilnować,
fajny ten piesior
a Basco jak się rozszalał

gkoti - Sob 27 Gru, 2014 22:02

Cudny widok, jak basset "szaleju posmakuje" :buha:
Magdaa - Pią 16 Sty, 2015 06:40

Dziś rano , jak zwykle wypuściłam mojego paszteta na podwórko, w celach oczywistych. Z chęcią wyszedł ,ac ja wróciłam do picia kawy . Długo nie trwało i słyszę, że szczeka ,ale nie pod drzwiami wejściowymi, ale gdzieś indziej. Ponieważ trwało to chwilę ,a nie chciałam ,żeby mi domowników pobudził, ubrałam się trochę i idę na dwór. Patrzę na co ten mój stwór tak ujada, a on stoi z 2 metry od bramy i szczeka. Nikt nie idzie ,jadą tylko cojakiś czas ssamochody. Pytam się go o co chodzi ? :?: I widzę, że mój zwierz ujada na kubeł na śmieci ,który mój mąż wywiózł za bramę ,bo dziś śmieci wywożą. Biedny ,nie mógł go od rana obsikać, jak zawsze ,więc się chłop zdenerwował. Na szczęście pomogła łagodna persfazja i odpuścił. :buha:
Miła od Gucia - Pią 16 Sty, 2015 07:51

dobre,
widzisz jaki czujny, i porządny,
miejsce zmienione i juz raban

Evika - Pią 16 Sty, 2015 08:31

cudny ten Wasz Basco ,a szczekał cwaniak bo nie w ty miejscu!! :oo:
RicoSB - Pią 16 Sty, 2015 09:34

Basset perfekcjonista, albo basset z nerwicą natręctw :)
Joasika - Pią 16 Sty, 2015 19:43

Że też se dał wyperswadować....chłop i odpuścił.... :roll: :haha:
Magdaa - Sob 17 Sty, 2015 17:42

Całe szczęście ,że dał sobie tak łatwo wyperswadować :zly:


Cały czas przymierzamy się do karmienia surowym. Na razie to tylko próby, a karmy suche ma nadal.
Najchętniej do tej pory jadł na surowo serca drobiowe, ew.pierś z kurczaka. Dostał już też wieprzową nóżkę, ale trudno mu się to je. Dziś po raz 2 dostał nóżkę, ale ,że dostałam trochę innych rzeczy w sklepie dostał na próbę gicz wołową i taki kawałek jak na zdjeciu pochłonął w 10 min. wraz z wylizaniem szpiku .
W zapasie jeszcze szyjka indycza i ogon wołowy.


Miła od Gucia - Sob 17 Sty, 2015 18:47

ale smakowitości
smacznego

jabluszko520 - Sob 17 Sty, 2015 20:14

smacznego ślicznoto, na zdrówko
Neit - Sob 17 Sty, 2015 22:59

Jaka zadowolona mordka :serce:

Tylko się nie zdziw jak nagle Basco stwierdzi ze suchą karmę to sobie sama możesz jeść :buha: Zondula mi właśnie tak zrobiła.


No i przypomniałaś mi że miałam Poczwarce mojej kupić nóżki wieprzowe a zapomniałam...

marzanna67999 - Pon 19 Sty, 2015 17:10

właśnie, bo ja to już nie wiem czy te szyjki indycze można podawać czy są zbyt niebezpieczne. Moje jadły i nic im do tej pory nie było ale teraz trochę się boję. Daję im też surowe łapki kurzęce, tylko pazury obcinam
Magdaa - Pon 19 Sty, 2015 20:16

Mój dziś zjadł ,gryzł ładnie ,na to zjadł jeszcze mielone wołowe, serca drobiowe i na to suchą karmę. Dziś miał wieeelki apetyt :aniol:
Neit - Pon 19 Sty, 2015 21:57

Szyje indycze daję dość często. Ponoć dla psów własnie te gnatki takie nieregularne jak w szyjach najbezpieczniejsze.

Zonda tez ma apetyt duży, chyba na te mrozy. Zjadła dzisiaj filety z udek kurczaka, kawałek szpondru i przepiórkę w całości (tzn bez piór, ale cała tuszkę)+ jajko+ swoje warzywa i owoce i ciągle wygląda na zagłodzoną. Co ciekawe ona mi chudnie :?:

RicoSB - Wto 20 Sty, 2015 00:34

Czytając ostatnie posty myślałem, że patrze na menu jakiejś wykwintnej restauracji. Nasz Furek je suche Rojala i to co ukradnie lub wybłaga.
jabluszko520 - Wto 20 Sty, 2015 13:05

Pamiętajcie, przypominam: tylko nie mieszajcie surowizny z suchym, to są zupełnie różne od siebie pokarmy, wymagają innego "sposobu" trawienia i często kończy się to właśnie rewolucją i/lub rozstrojem :!:
odstęp pomiędzy sucha karmą a surowym powinien wynosić ok. 8h

źródło: forum barfny świat

Neit - Wto 20 Sty, 2015 14:59

No to chyba oczywiste, że dla psa lepsze niż dla siebie robię co nie? :-D

A na poważnie to Zonda ma to szczęście że ma mamusię mięsożerną co lubi różne rodzaje mięska i przy okazji o pieska zadba. Aczkolwiek przepiórek sobie nie kupiłam tylko psu :buha: No ale to tylko tak od święta bo drogie cholerstwo strasznie :mur:

My tych 8 godzin pilnowaliśmy mimo, że karma bezzbożowa od dawna była. Ale prawda jest taka, że jakbym Zondzie wymieszała suche z mięskiem to by mięsko wydłubała a karmę pewnie tym bardziej olała. Od jakiegoś czasu jest tylko na surowym (plus przysmaczki nie ukrywajmy :mrgreen: ) więc problemu z odstępem czasowym nie ma wcale :-D Awaryjnie mamy jeszcze puchy "samomięsne". Ale powiem szczerze że problemu z karmieniem nie mamy.

Magdaa - Wto 20 Sty, 2015 17:31

Dzięki Jabłuszko, ja nie wiedziałam ,ale na szczęście nie było żadnych rewelacji. Powiedzcie mi ,czy mięso gotowane z ryżem i warzywami też musi mieć jakiś odstęp czasowy ?
Neit - Wto 20 Sty, 2015 18:10

Od surowego czy od chrupek?

Bo od chrupek to wszystko niby powinno mieć odstęp. Od surowego pewnie nie, bo ja dawałam czasem gotowany ryż z surowym mięchem.

Na barfowym forum polecają nawet żeby warzywa dawać osobno niż mięso, ale nie każdy pies tak zje.

jabluszko520 - Wto 20 Sty, 2015 18:26

od suchego na pewno tak,
natomiast gotowane i surowe daję razem lub w krótkim odstępie , nie mamy rewolucji

MagdaR - Pon 26 Sty, 2015 20:11

Eliash ma 8,5 miesiąca, czy mogę mu już dać taką szyję indyczą?
Neit - Pon 26 Sty, 2015 20:27

To nie tyle od wieku zależy co od wielkości psa. York by sobie nie poradził pewnie, ale już taki jamnik owszem. Ja bym dała. Tylko mu nie dziab na małe bo łyknie. Daj całą albo pół dużej i niech memła. Jak nie da rady to zostawi... pewnie gdzieś na łóżku :buha:
jabluszko520 - Pon 26 Sty, 2015 20:33

a nie lepiej zacząć od jakiejś innej części, takiej mniej ryzykownej? Dziewczyny, od czego zaczynałyście? Ja to szyjek indyczych sie boje...
Neit - Pon 26 Sty, 2015 20:39

Bez kości to różne rzeczy dawałam, chyba woła na początek. Jakieś serduszka, żołądki itp.
Z kośćmi to właśnie szyje indycza była pierwsza. To jeszcze za czasów chrupkowych. Ale ile Zonda miała to nie mam pojęcia.

Magdaa - Pon 26 Sty, 2015 20:39

Baskowi bardzo odpowiada nowa dieta . Na początku nie zjadał nawet większych kawałków mięsa ,a teraz pięknie je nawet szyjki indycze ,jego przysmakiem są kurze stópki. Kupy ładne ,ale nie są mniejsze niż zwykle. Warzywa je z apetytem. Nie przepada za mielonym mięsem ,zje, ale woli całe kawałki i zawsze woli mięso od podrobów. Dostaje jeść 3 razy dziennie . Teraz mam pewną obsesję, bo gdziekolwiek jestem poluje na mięso dla psa. Ostatnio zrobiłam zapas szpondru wołowego bo kilogram kosztował 11zł.
Ostatnio został na 1 dzień i noc sam z moim synem w domu ,w nocy nie wiedział gdzie ma spać. Kiedy wróciliśmy i szliśmy spać to 3 razy sprawdzał czy wszyscy są na swoich miejscach i wracał spać do siebie (czyli do mojej córki ).

Basko jako pierwsze zjadał na surowo serca drobiowe ,wtedy nawet żołądki były dla niego za twarde ,a mięso z piersi mu nie smakowało.

Neit - Pon 26 Sty, 2015 20:56

Zonda woli nieco tłuściejsze mięsko wiec piersi jej rzadko proponuje chociaż był czas kiedy myślałam że może takie chudziutkie to lepsze. Wół na pierwszym miejscu. Podroby wszelkie lubi, ale też mięso bardziej. I też lepiej większe kawałki w sumie im większe tym lepiej. Wyjątkiem jest serducho wołowe i żołądki indycze bo się nimi bawi bardziej niż je. Mielonego unikam bo też widzę, że jej się gorzej je (chyba o to chodzi a nie o smak).

Wielkość kupek to też od ilości warzyw zależy. Zonda np je warzywa bardzo chętnie przez 3-4 dni, potem jeden dzień nie bardzo chce, a potem znowu.

Polowanie na mięsko doskonale znam, już nawet pomału rodzina i znajomi się zaczynają w naszego "szmergla" wczuwać i donoszą jak coś gdzieś ciekawego taniej :lol:

Puki nie zaczęłam tak mojej Dzidzi karmić to nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie potężne zębiska ma taki basset. Toż to paszcza jak u krokodyla. Te kostki to tylko chrup, chrup i niema

MagdaR - Wto 27 Sty, 2015 06:57

Eliash też wcina bez kości, a ostatnio kupiłam mu taką dużą "kochę" z resztką mięsa i pięknie sobie z nią poradził - 3 dni memłał i została z niej taka wycyckana ok 4 cm część
(ale to tak bardziej dla zabawy i jakiegoś zajęcia)

jest duży, waży ok 28 kg, więc spróbuję z tymi szyjami

MagdaR - Wto 27 Sty, 2015 06:58

Eliash też wcina bez kości, a ostatnio kupiłam mu taką dużą "kochę" z resztką mięsa i pięknie sobie z nią poradził - 3 dni memłał i została z niej taka wycyckana ok 4 cm część
(ale to tak bardziej dla zabawy i jakiegoś zajęcia)

jest duży, waży ok 28 kg, więc spróbuję z tymi szyjami

MagdaR - Sro 28 Sty, 2015 11:35

szyja sprawdziła się super,
pies zadowolony, przy okazji ma na jakiś czas zajęcie
taką dużą podzieliłam na 3 części, wczoraj zjadł jedną, dzisiaj drugą

Magdaa - Wto 03 Lut, 2015 18:34

Tak sobie narzekamy na wady naszych psów ,ale kochamy je nad życie. Ja wybierając basseta zdawałam sobie sprawę ,że nie jest to rasa spełniająca wszelkie pomysły swoich właścicieli ,szukałam bardziej towarzysza i zdawałam sobie sprawę ,mniej lub bardziej świadomie z tego co mnie czeka. Jednym z aspektów ,który uwzględniałam, było to ,że jeśli zdarzy się coś ,że nie będę mogła z nim iść na spacer ,to wystarczy mu podwórko i nie rozniesie mi domu. I teraz właśnie ,nie mogę się nadziwić,że mam tak wyrozumiałego stwora, od czwartku odbył tylko trzy nie za długie spacery, bo i ja i syn jesteśmy chorzy ,dopadła nas paskudna grypa i nie ma mowy o spacerach, a on jest kochany i cierpliwy . Chwilami ,gdy leżałam z gorączką, koniecznie chciał mnie zmobilizować swoim mokrym nochem do zabawy ,ale kiedy go wygłaskałam grzecznie się obok mnie kładł . :serce: I jak tu mu nie wybaczyć wszystkiego innego :serce:
Neit - Wto 03 Lut, 2015 18:49

Zonda to dla mnie psi ideał. Spełnia wszystkie moje oczekiwania. Bo i na długi spacer można z nią się wybrać (zawsze chętna), można sobie z nią poleżeć, zawsze kochająca i troskliwa. Ja wiem, że kogoś może denerwować to wieczne bassecie zainteresowanie (bo przecież wiecznie za mną łazi i wszystko ja interesuje) ale ja tam lubię się czuć w centrum psiego zainteresowania. Bo prawda jest taka, że jak ktoś ma basseta to nigdy nie jest samotny.

A ten basseci upór to tylko im uroku dodaje. Bo człowiek czuje, że ma towarzysza z krwi i kości a nie jakąś włochata zabawkę. Ja z Zonda dużo rozmawiam i one wszystko rozumie. I też jest bardzo wyrozumiała. Jeszcze mi przynosi na pocieszenie różne rzeczy jak chora jestem. Jak widać nie bez powodu się z Basco dogadywali na zlocie, po prostu podobne osobowości.
Mam nadzieję, ze w tym roku też się nasze czworonożne dzieci spotkają :mrgreen:

marzanna67999 - Wto 03 Lut, 2015 20:17

W ty, roku to już i moje dzieci się z wami spotkają :mrgreen:
Neit ja chyba zeszyt założę z Twoimi aforyzmami założę, przecież twoje zdanie

"Bo prawda jest taka, że jak ktoś ma basseta to nigdy nie jest samotny " jest jak najbardzej strzałem w dziesiatkę. Tak właśnie czuję i tak wlaśnie jest :serce:

Moje bassety też są idealne , no Jacek czasami kupę i siku zrobi. Ale czy można do prównać do tego co mi daje. A co mi daje???? Miłość, zainteresowanie, wierność, lojalność i zwyczajnie szczęście. Teraz po przybyciu Agatki tego wszystkiego mam podwójnie.
Szczęściara ze mnie :serce:

Magdaa - Pią 15 Maj, 2015 19:08

Dawno tu się nie odzywałam ,a u nas brak czasu ,pracuję w 2 firmach i ciężko znaleźć wolną chwilę ,a jak już jest to biegnę na spacer z Baskiem . Wydoroślał chłopak ,zdarzają mu się agresywne zachowania wobec innych psów , nasza wet mówi ,że kastracja ,ja nadal się obawiam . Ostatnio coś się z uszami niby działo ,pobrano mu wymaz , pani wet myślała ,że to jakiś paskudny grzyb ,ale okazało się ,że to tylko niewiele drożdżaków ,więc miejscowa kuracja powinna wystarczyć . Czy macie jakieś sprawdzone środki wspomagające takie leczenie ?
Magdaa - Sro 02 Wrz, 2015 19:50

Miały być dziś zdjęcia ,ale wylądowaliśmy u weterynarza z bardzo bolącym uchem . Nie dał sobie Basko w nie zajrzeć wziernikiem ,a wydzieliny nie było ,dostaliśmy jakiś nowy płyn do czyszczenia , maść do uszu : Oridermyl ( o tym mi chyba mówiła Marzannka z mężem -wydział filozofi ) i zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny i czekamy do piątku jak nie będzie poprawy to dostanie coś ,żeby dało się do tego ucha zajrzeć.
Joasika - Sro 02 Wrz, 2015 20:23

Oooo.....życzymy zdrówka Misterowi Zlotu! :cmok:
jabluszko520 - Sro 02 Wrz, 2015 20:25

ojojoj zdróweczka i od nas <3
Lacota - Czw 03 Wrz, 2015 15:56

No to nam się Mister pochorował.
Pewnie z nadmiaru zlotowych wrażeń.
Basco jest pięknym bassecikiem i strasznie mi Benia przypomina.
A odnośnie agresji. To coś wiem na ten temat.
Musieliśmy z Jerrym uciekać ile sił w nogach.
A Mister nas gonił i gonił.
Jak ładny ak i zaciekły.

Magdaa - Czw 03 Wrz, 2015 16:32

Moni jak już wszyscy pojechali to.dzięki Neit i.Elenie chłopaki się dogadali ,może nie pałali wielką miłością i omijali się ,ale już nie skakali sobie do oczu :tanczy:
ElenaJerry - Czw 03 Wrz, 2015 18:01

szybkego powrotu do zdrowka zyczymy mistrzowy, och ale martwienie z tymy ucholami :oo:
RicoSB - Czw 03 Wrz, 2015 23:52

Choroba uszka - coś o tym wiem. Szybko wracaj do zdrowia :)
Magdaa - Pią 04 Wrz, 2015 16:53

Dzięki ,mam nadzieję ,że jest coraz lepiej ,tak przynajmniej wygląda. Dziwi mnie tylko ,że nie było żadnej wydzieliny z ucha ,jedynie odrobinę smrodku. Dziwi mnie też ,bo po eaz drugi Basko przy jakiejś infekcji sika bardzo dużo i teraz nie wiem ,poprzednio było tak przy zapaleniu spojówek . I wtedy i teraz dostał jakiś zastrzyk u weta , ale nie wiem czy to można jakoś powiązać. Spotkaliście się z czymś takim ? Muszę następnym razem zapytać co mu podali. W każdym razie i humor i apetyt mu dopisują.
RicoSB - Pią 04 Wrz, 2015 20:16

Furiat też dostał zastrzyk przeciwzapalny i przeciw bólowy na ucho. Sikał znacznie więcej niż zwykle. Nawet popuścił dwa razy w domu, ale tak że kałuża była na pół pokoju.
Na kontroli wet pytał się mnie, czy pies sikał więcej, bo ten lek ma taki skutek uboczny :)
A ja się tak denerwowałem na Furiata za siusianie, a to była wina leków :(

Magdaa - Pią 04 Wrz, 2015 20:53

Też doszłam do takiego wniosku ,na szczęście się na niego nie denerwowałam . Dzięki uspokoiłeś mnie :cmok:
Joy - Pią 04 Wrz, 2015 20:54

Potwierdzam, to norma, że pies sika więcej po tego typu zastrzykach ;)
Magdaa - Pią 02 Paź, 2015 22:12

Miałam grzecznego basseta ,ale to był niestety stan przejściowy
Dziś łobuz po raz drugi zjadł coś niejadalnego - skarpetkę ,małą ,czarną stópkę Julki , tuż po kolacji . Czy jest coś w stanie mnie jeszcze zaskoczyć ?

Neit - Pią 02 Paź, 2015 22:20

To jest basset, na milion procent jeszcze wymyśli coś co Cię zaskoczy. One są niezwykle kreatywne :buha:
jabluszko520 - Pią 02 Paź, 2015 23:15

uuu to będą kreatywne kupki :D :P
Magdaa - Sob 03 Paź, 2015 05:58

Zaczęło się ,łażenie za jaśnie panem i sprawdzanie ,czy skarpeta wyszła :klotn:
zojka - Sob 03 Paź, 2015 07:15

Wyprodukuje :mrgreen:

Swoją drogą, co myślą sąsiedzi, gdy tak za jaśnie panem chodzicie i ..... sprawdzacie?

Lacota - Sob 03 Paź, 2015 10:38

I co z tą skarpetką?
Wyszła?

ElenaJerry - Sob 03 Paź, 2015 17:14

no Madziu, jak skarpetka, czy juz mister ja oddal, czy nie :oo: tez jestem ciekawa. mam nadzieje ze bedzie dobrze. Jerry pozdrawia i troszke szczeknie na Basco, ze by nie zapominal o nim :tanczy:
Julka, spratac te skarpetky :nio: :mrgreen:

Magdaa - Sob 03 Paź, 2015 17:33

Na razie nie wyszła , raczej nie było jeszcze dziś kupy. Ja niestety cały dzień w pracy ,po 20 go zobaczę ,ale dzieciom kazałam pilnować.
On często jakieś rzeczy kradnie z szuflad ,z szafy jak nie są zamknięte do końca ,ale jeszcze nigdy nie zjadł .

Miła od Gucia - Sob 03 Paź, 2015 20:50

Basco, znowu sprawiasz kłopot Pańci
Zuza i Gabi to na widoku trzyma w domu wodę utlenioną i jak tylko Zuzka albo Gabi, nie pamiętam coś ukradnie i połknie to od razu wodę i pies zwraca, ale musi by woda podana natychmiast.

Magdaa - Sob 03 Paź, 2015 21:22

Dzięki Miłka ,muszę w razie czego tak postawić wodę. Kupa było ,skarpeta niewidoczna . W poniedziałek kontrolnie pójdziemy do weterynarza ,jeśli nie będę mieć pewności ,że ją wydalił.
Miła od Gucia - Sob 03 Paź, 2015 21:38

Madziu Zuza nieraz mówiła, że kwasy żołądkowe mogą rozpuścić, zależy jaka skarpeta
napisz na pw do Zuza i Gabi
ona w tym fachowiec
Ona wszystko musi chować bo ta maupa nie kradnie dla zabawy ale łyka wszystko co w zasięgu

ramazan - Czw 08 Paź, 2015 21:04

skarpeta powinna wyjść , nasz Tedi swojego czasu nałogowo cos zjadał :) , sakarpety tez przerobiliśmy , oczywiście po 2dniach wyszła z kupą zwinięta w kształcie balaska i to powiem nie ze normalna skarpeta rozmiar 39 :) , Mam nadzieje że Basco upora sią z tym fantem . Nasz wet powiedział , ze jesli zdarzają sie takie przypadki nalezy podawać olej parafinowy na poślizg ...
Magdaa - Pią 09 Paź, 2015 06:21

No więc wygląda na to ,że się uporał. Nie jestem z nim cały czas ,często na spacery chodzą dzieci . Niby mają ,te kupy obserwować ,ale nie zawsze to robią . Dostał 2 razy olej , kupy były luźne i bez skarpetki. Raz z córką zrobił wyjątkowo duże kupsko ,weterynarz twierdzi ,że to mogło być to . Apetyt ma , wypróżnia się bez problemu ,żadnych bóli nie ma ,więc chyba już po problemie. Mam taką nadzieję. Nic więcej nie pochłonął ,mam nadzieję ,że był to jednorazowy wybryk.
ElenaJerry - Pią 09 Paź, 2015 09:26

no to calkiem dobre wiesci, oby tak bylo :yahoo chyba ze jescie skarpetke znajdziecie gdzes zgubiona, hi hi
wierze ze bedzie wszystko dobrze, bo juz powinno byc :yahoo

klusia - Pią 09 Paź, 2015 09:34

moja Klusia na szczęśćie nie zjada niejadalnych różności, jak była malutka to lubiła czytać książki i gazety. Basco skarpetkowy pożeracz :mur:
Lacota - Pią 09 Paź, 2015 10:22

Z tą skarpetą to się Mister popisał.
Skąd u tych bassetów takie pomysły????
Moje na szczęście takich rzeczy nie czynią jeszcze.
Chociaż ostatnio mocno zdziwiona byłam,
bo bassety razem z Kabankiem ziemniaki w ogródki
kopały i pożerały prosiaki wstrętne.

Super, że wszystko skończyło się dobrze.

ElenaJerry - Pią 09 Paź, 2015 12:11

:buha: :haha: hej, Moniko, co Ty mas za gospodarstwo pelne rolnikow, chyba tez Wojtus bedzie im pomagal z plugem te zemniaky kopac :buha: :haha:
Magdaa - Pią 09 Paź, 2015 15:14

Ja już też nie mówię ,że mój czegoś nie robi ,bo basset to może wszystko ,w każdym wieku zacząć :evil:
Lacota - Sob 10 Paź, 2015 08:27

Magdaa napisał/a:
Ja już też nie mówię ,że mój czegoś nie robi ,bo basset to może wszystko ,w każdym wieku zacząć :evil:


No to prawda.Nie wiadomo co w tych głowach siedzi
i jakie atrakcje nam szykują.
Z bassetami nigdy nie wie sie, oj nie.
Tak jak piękne tak też i nieprzewidywalne.


Elena na pomoc Wojtka nie można liczyć, bo
po pierwsze to leń ogromny,
a po drugie to sadownik typowy.
A jak pod drzewem owoców brak
to zadem opiera sie o drzewo i trzęsie nim aż huczy.

Magdaa - Pon 04 Sty, 2016 17:42

U nas nowy rok jakoś dziwnie się zaczyna. Jeśli ktoś tak miał proszę napiszcie .
W święta jakaś suczka w okolicy miała cieczkę , nasz Basko zakochany wiecznie by na dworze siedział, w domu rozpacz ,marudzenie i tak w kółko. Przyszły jednak mrozy ,a chłopak się odkochał i na spacer chętnie ,ale na podwórko na moment. Tyle ,że straszny zmarzluch się zrobił i dużo śpi. Objawia się to tak ,że wcześniej pod kołdrę ,czy kocyk nie było mowy ,żeby wszedł , a teraz chętnie śpi nawet pół nocy. Od wczoraj ma dreszcze , jak przyjdzie z dworu , albo poleży na ziemi . Innych objawów brak , nie ma gorączki (temp. 38-38,3) sika normalnie , kupa też. Odrobaczany był tydzień temu . Jeśli nic się nie zmieni to pójdę do weta , chyba w czwartek (bo jutro cały dzień w pracy , jak dziś) Tylko co ja mu mam powiedzieć ,że mi się zmarzluch zrobił? Tego się chyba nie leczy :mur:

jabluszko520 - Pon 04 Sty, 2016 19:15

może to objaw jakiś po odrobaczaniu? ale szczerze wątpię, gdyby to cos związane było to miałby rewolucje jakieś już wczeniej - jednak jesli się niepokoisz to idż po rade do weta, podaj też datę odrobaczania, środek, ilość środka - może znajdzie przyczynę,
ale dodam, że u nas podobnie, Majka się trzęsie, siedzi w kojku i się trzęsie, w pokoju jej zimno :roll: a nam nie... to przeniosłam ją pod kaloryfer, trochę urażona bo teraz obok Czarka ma legowisko no ale innej możliwości nie mam :D i obserwuję, czy przejdzie czy nadal będzie dilerium :D
Buziaki dla Basco, na zlocie zakochaliśmy się w nim razem z synem na zabój <3 <3 <3

Miła od Gucia - Pon 04 Sty, 2016 22:32

Madziu
może nie jest tak źle, choć nie zaszkodzi podpytać weta
ja myślę, że Basco po nieszczęśliwym zakochaniu odsypia

Magdaa - Pon 04 Sty, 2016 22:55

Basecieje coraz bardziej , pojechałam po męża do pracy , oczywiście z psem i musiał przedreptać kawałek na siusiu. Mówię do niego idź po trawie , bo chodnik wygląda na sypany solą , ale kto by tam pani słuchał , przeszedł z 200 m i kuleje , wepchnęłam na trawnik wytarłam łapy i wracamy , ale gdzie tam za kawałek przednia łapa w górę i dalej nie da rady. Zaniosłam hrabię do samochodu , w domu na podwórku biegał jak szalony , ale po powrocie łapki umyłam i wysmarowałam ponownie wazeliną.

Dziewczyny ja czuję się jak młoda mama 1 dziecka , gdzie do lekarza biega z każdą pierdołą. Jabłuszko on zachowuje się tak samo jak Majka kocyk i kołderka. Poczekam jak temperatura na zewnątrz wzrośnie czy też mu tak zostanie.

Neit - Wto 05 Sty, 2016 00:02

Ostatnio Zonda miała dreszcze jak ją brzuszek bolał. Po odrobaczaniu może boleć więc może to od tego? Czasem też miewa jakieś dziwne objawy jak ją przemęczę.

Zonda na spacerze mrozoodporna, mi już sople z nosa zwisają a ona nic. Mówię do niej "Kochanie choć do domku, mamusia jedzonko Ci da" a ona stoi jak przyrośnięta do trawnika. Że jej ten nochal nie zamarznie... Dzisiaj się co chwila otrząsała, bo jej gluty zamarzały :mur: Ale pod kołderka też sypia (kiedyś za nic nie chciała). Chyba to z wiekiem przychodzi, może basset musi dojrzeć do piecuchowania?

Też latam z nią z byle pierdołą do weta. Dobrze, że mamy ogarniętą panią doktor i do nas przyzwyczajona i nie bagatelizuje jak mówię, że przyszłam bo Zonda jakaś smutna jest i pewnie jej coś dolega ;) Co te bassety robią z człowiekiem... :mrgreen:

Magdaa - Czw 07 Sty, 2016 23:20

Spieszę donieść , że odkąd nie jest zimniej niż -5 Basko nie marznie tak szybko , spacery znów mogą być dłuższe :tanczy:
Neit - Pią 08 Sty, 2016 12:57

Kubraczek musisz mu sprawić na większe mrozy :D
Magdaa - Pon 18 Sty, 2016 16:59

Basko chory , od wczoraj chory , bardzo mnie wieczorem przestraszył , była ok.24 , a on zamiast spać dreptał z kąta w kąt z wywieszonym językiem. Wszystko możliwe mi przez głowę przeszło , ale wyszłam na dwór z nim i tam całkiem odzyskal siły, po powrocie poszedł od razu spać , ale tak do 3 i powtórka , później 6 . Byłam wykończona tą nocą , on też pospaliśmy prawie do 10 . Mąż pojechał do lekaża , a Basko nie mógł sobie miejsca znaleźć. Postanowiłam zabrać go do weterynarza . Niestety musieliśmy czekać , aż mąż wróci. Miałam wrażenie jakby go bolało nadbrzusze ,bo jak się kładł to nie mógł leżeć , lepiej mu się siedziało. Umęczony w końcu trafił do pani wet (chcę tylko dodać , że jak usłyszał o wyjściu na dwór bardzo się ożywił i ucieszył).Pani go obejrzała , wymacała , żadnych nieprawidłowości nie wyczuła , a on też nie okazywał bólu. Trzeba było pobrać krew , niestety znaleźć żyłę było bardzo trudno , ilość pobranej krwi była malutka , ale wystarczyła. Ja oczywiście od Baska oberwałam i oddałam nieco więcej niż on. Białe krwinki wyszły nieco podwyższone , więc dostał antybiotyk, steryd i coś przeciwzapalnego: synulox, dexafort, catosal. Czekamy na poprawę ,jutro na zastrzyk . Niedawno zjadł ryż z kurczakiem i warzywami i poszedł spać , mam nadzieję , że leczenie jest skuteczne.
RicoSB - Pon 18 Sty, 2016 17:03

Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia. Co do krwi to Fajnie pobiera się z żyły szyjnej :)
Miła od Gucia - Pon 18 Sty, 2016 19:24

jak w przysłowiu
Bassety spędzają sen z oczu
Madziu może coś zjadł, a trawę chciał skubać ?
Oby leki pomogły, trzymamy kciuki i łapki

Magdaa - Pon 18 Sty, 2016 20:36

Trawy nie ma , bo śnieg , miałam wrażenie , że to żołądek, ale nic ostatnio nie wchłonął , na razie wygląda lepiej , biega ,usiłuje gwałcić Julkę i wrócił mu apetyt. Kupa też była , mam nadzieję , że leki podziałają.
Pies jest jak małe dziecko , zwłaszcza basset, zawsze muszą być porozrzucane rzeczy po pokoju , a jak chory to człowiek się stresuje , bo się o niego boi.

madziaa - Sro 20 Sty, 2016 11:47

Madzia co u Was? Jak się czuje Basco ?
Magdaa - Sro 20 Sty, 2016 21:26

Stanowczo lepiej , teraz jeszcze 2 dni antybiotyk w tabletkach . Cały cyrk z podawaniem , napiszę instrukcję , może się komuś przyda :buha: Jeśli jaśnie Pan wyczuje tabletkę , nie ruszy nawet ulubionego smakołyku (a nie lubi ,ani sera, ani parówek ) Rano dostał w ciastu , ale wyczuł i nie zjadł , nawet samego ciastka. Musiałam trochę odczekać i wzięłam go sposobem : kawałek ciastka sam , potem 2 i kolejny i jak już nabrał zaufania to kawałek z tabletką , wtedy już praktycznie nie gryzie tylko połyka. Wieczorem też ten sposób się sprawdził.
Trochę się zastanawiam co to mogło być , czy coś żołądkowego , czy od kręgosłupa . Mam nadzieję ,że się nie powtórzy

gkoti - Sro 20 Sty, 2016 23:44

Trzymam kciuki za chłopczyka, oby pomogły leki <3
Jacek - Czw 21 Sty, 2016 16:27

Dobrze, że chłopak wychodzi na prostą.
Przy okazji podaję instrukcję podawania tabletek.
Bierze się tabletkę w palce ( kciuk i wskazujący) po czym
wkładamy rękę do pysia i jak wyczujemy żołądek to tam zostawiamy.

Magdaa - Czw 21 Sty, 2016 16:32

Dobre , może kiedyś spróbuję , ciekawe tylko , czy mi ręka tam nie zostanie odgryziona przez potwora :haha:
ElenaJerry - Czw 21 Sty, 2016 17:56

Madziu, moj sposob na podanie tabletek jest-tabletka do smakolyku, i przygotuje od razu dwa smakolyky, Jerry widzi ze przygotowalam dwa, wiec-pierwszy mu daje-z tabletka-i od razu pokazuje przy pysku drugy-i on niezauwaza tym razem w pierwszym tego lekarstwa, dla tego ze za szybko chce tez drugy -juz czysty-bez lekarstwa.zawsze sie sprawdza :mrgreen:
RicoSB - Czw 21 Sty, 2016 20:49

my dostaliśmy instrukcje od Weta:
1. otwieramy pyszczek psiaka i wkładamy głęboko tabletkę na koniec języka,
2. zamykamy pyszczek psa przytrzymując, żeby nie otworzył
3. w tym czasie drugą ręką masujemy gardziołko aby pies przełknął i po krzyku.
4. malutka przekąska za dobrą robotę :)

Neit - Czw 21 Sty, 2016 21:13

Zonda na ogół zjada w czymś bez problemu. Ale przemocą też umiem jej wetknąć. Kotu nieraz dawałam tabletki po 3 razy dziennie, więc pies w porównaniu z tym to żaden problem :-D
klusia - Czw 21 Sty, 2016 23:06

J a Klusi rozdrabniam tabletkę i ostatnio kupiłam metkę i tam załadowałam tabletkę i bez problemu znika wszystko
Marynia - Pią 22 Sty, 2016 00:59

RicoSB napisał/a:
my dostaliśmy instrukcje od Weta:
1. otwieramy pyszczek psiaka i wkładamy głęboko tabletkę na koniec języka,
2. zamykamy pyszczek psa przytrzymując, żeby nie otworzył
3. w tym czasie drugą ręką masujemy gardziołko aby pies przełknął i po krzyku.
4. malutka przekąska za dobrą robotę :)
.

Ja w ten sposób podawałam leki Goldie,kiedy nie mogła już jeść.

Magdaa - Pon 22 Lut, 2016 11:23

Mamy rok obfitujący w przygody : Basko właził na fotel i zarwał sobie paznokieć , który był już naderwany , po spacerze ,kiedy w coś wsadził łapę (nie wiem do końca co to było , bo to nie ja z nim byłam )
Szybka wizyta u pani weterynarz ,paznokieć zerwany , musimy moczyć łapkę w wodzie z manusanem i psikać Betadeine i czekać ,aż odrośnie. Na szczęście spacery dozwolone .

Miła od Gucia - Pon 22 Lut, 2016 14:33

brrr
nic gorszego jak zerwany paznokieć
to w skarpetce będzie chadzał ?
pozdrawiamy

Magdaa - Pon 22 Lut, 2016 18:37

No właśnie ,że nie , że mamy tylko moczyć i starać się nie pozwalać mu lizać , no i psikać jodyną.
Neit - Wto 23 Lut, 2016 12:09

Też to przerabialiśmy. Zdezynfekowali czy cóś (popsikali takim strasznie zielonym), zawinęli jej, wet powiedział, że jak spadnie to spadnie i się nie przejmować (obstawiał, że ona sama zdejmie, ale to basset aniołek, nie zdjęła). I po za tym nic nie kazali robić. Zdjęłam jej opatrunek po 2 dniach, pazurek odrósł po jakimś czasie. Jedyny problem, że teraz Dzidzia strasznie płacze przy obcinaniu pazurów.
Miła od Gucia - Pią 10 Sie, 2018 15:10

Najlepszego, najbasseciejszego Basco
ŁucjaLuna - Pią 10 Sie, 2018 16:36

Basco przecudnej urody Chłopaku wszystkiego dobrego <3 :kwiat: :cmok:
Juskaw - Sob 11 Sie, 2018 22:11

Zyczymy wiecznie pełnej miski i sto lat :cmok:
Miła od Gucia - Sob 10 Sie, 2019 11:46

Najlepszego Misterze
ŁucjaLuna - Nie 11 Sie, 2019 15:28

Najpiękniejszy długowłosy kawalerze wszystkiego najlepszego :kwiat: <3 :cmok:
Miła od Gucia - Wto 16 Sie, 2022 17:13

Kochani, ze smutkiem informuję Was, że odszedł Nasz Przyjaciel BASCO, Basco nasz Król Zlotowy, nie raz zdobywał tytuł Mistera Zlotu. Basco, ten który podbijał serca każdego, a fakt, że to basset długowłosy dodawał mu wdzięku i uroku, którego mu nie brakowało. Będzie nam Ciebie na Zlotach i w naszych sercach Basco - brakowało.
Serce pęka, smutek, żal, pustka, choć nie można tak mówić, w naszej pamięci - na zawsze, w sercach Magda Marszałek Magdy, Jej i Jej Rodziny ma swoje miejsce.
Żegnaj Nasze Słoneczko, Nasz Królu, uwielbiałam patrzeć, jak na Zlotach dostojnie kroczy z kitą podniesioną do góry i falującą długom włosem. Taki był Basco.
Madziu Magda Marszałek Tobie i Twojej Rodzinie, wyrazy smutku składamy i ściskamy Was w milczeniu. Jesteśmy z Wami.
Wstawiam Wam zdjęcia, jak był mały, ze Zlotów. Taki był i jest - tam u góry - nasz cudny Basco

ŁucjaLuna - Wto 16 Sie, 2022 20:24

:( Bardzo nam przykro. Pamiętam Basco ze zlotu. Był pięknym, cudownym bassetem. Wyjątkowym przez swoją sierść. Jedyny w swoim rodzaju. Żegnaj basseciku.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group