Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
SIKANIE, pomocy
Autor Wiadomość
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:30   

a, no to faktycznie moglby juz nie siusiac w domu
powiedz mu ze mlodsza kolezanka kropka sie z niego smieje i pokazuje palcem!
 
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:32   

ania123 napisał/a:
a, no to faktycznie moglby juz nie siusiac w domu
powiedz mu ze mlodsza kolezanka kropka sie z niego smieje i pokazuje palcem!


Przekarzę...nie chciałam zaśmiecać wątku, przepraszam :oops:
On już ładnie wytrzymuje, tylko śmiejemy się, że zawsze zrobią na przekór te nasze parówki;)
_________________
Luiza
 
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:33   

etam zasmiecac, posty o siusianiu nigdy nie zasmiecaja moim zdaniem :D ale ja juz tez koncze :)
 
 
 
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:36   

Batus napisał/a:
ania123 napisał/a:
a, no to faktycznie moglby juz nie siusiac w domu
powiedz mu ze mlodsza kolezanka kropka sie z niego smieje i pokazuje palcem!


Przekarzę...nie chciałam zaśmiecać wątku, przepraszam :oops:
On już ładnie wytrzymuje, tylko śmiejemy się, że zawsze zrobią na przekór te nasze parówki;)

To ja tylko dodam ze moj sika z premedytacja :twisted:
_________________

 
 
besta 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Cze 2008
Posty: 3051
Skąd: 3City
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:41   

To ja dodam,że Besta też potrafi zlać się i moim zdaniem też po złości :cool: ,a ma baba 3lata i 10 mies :evil:
_________________
...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
 
 
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:48   

ania123 napisał/a:
wlasnie Kropka w ogole nie jest zlosliwa, nie robi nic na zlosc naprawde.. a wiem jak wyglada robienie na zlosc bo mialam wredna jamniczke przez wiele lat. myslicie ze takie bycie zlosliwcem to przychodzi z wiekiem? :)

Z wiekiem to sie poglebia :lol:
_________________

 
 
besta 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Cze 2008
Posty: 3051
Skąd: 3City
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:51   

No jeszcze odpowiem Magdzie:nie,nie prawdaże się pogarsza Gaja ma 8lat i 5 mies. mam ja od ok. 1.5 roku i muszę powiedzieć ,że ona NIE leje w domu. :razz:
_________________
...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
 
 
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:55   

No bo Gajka to bidulka, nie wiadomo jaka miala przeszlosc, i w ten sposob Wam dziekuje ze ja adoptowaliscie. A moj rozdziadowany od malego(jak to moja babcia mowila :grin: ) o i tak mi sie odplaca za to :lol:
_________________

 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 11:58   

besta napisał/a:
No jeszcze odpowiem Magdzie:nie,nie prawdaże się pogarsza Gaja ma 8lat i 5 mies. mam ja od ok. 1.5 roku i muszę powiedzieć ,że ona NIE leje w domu. :razz:


Szczęściara!

Nasza Berta, jak tylko pomyślę, że się już poprawiła, to mam rano kałużę niespiesznie spływającą pod szafę dzieci. :evil:

Cóż robić - za jakiś czas będziem panele wymieniać, bo się dziwnie wklęsłe pod tą szafą zrobiły :roll:

Nadmienię, że diablisko ma ok.7 lat i zdecydowanie jest niereformowalna :roll:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
Paulinx 
Charlotta "Maxxie" Cudeńka.


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 381
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 12:11   

Powtarzam jeszcze raz. Większy pies NIE BYŁ dopuszczony do Maxxie w celu dyscypliny, nauki czy czegokolwiek tylko w celu zaznajomienia się gdyż będą w przyszłości miały razem kontakt. Przypadkowo nauczył ją także że nie powinno się łapać za szyję i potrząsać. I tyle. Psy musiały być dopuszczone do siebie żeby w przyszłości we wspólnych kontaktach nie było problemów. Pies ten nie jest psem agresywnym i wiedziałam że nic jej nie zrobi, bałam się tylko że stratuje ją jak będzie biegł a ta podleci mu pod nogi, w końcu pies ma z 60 kilo. Także nie rozumiem czemu pani Dorota z tego powodu proponuje mi żebym oddała psa...

A co do sikania. Robię to wszystko o czym piszecie, myślałam że po prostu powinnam robić coś jeszcze więcej żeby się nauczyła. Postanowiłam kupić jeszcze ten proszek o którym tutaj pisaliście z allegro może coś pomoże na smrodek a było też napisane że zwierzaki później nie chętnie załatwiają się w miejscach czyszczonymi tym proszkiem więc może zadziała. Wcześniej nie kupowałam bo myślałam że to pic na wodę i że szkoda kasy ale skoro mówicie że niektóre środki na niektóre psiaki działają to spróbuję. Spróbuję także ograniczyć jej przestrzeń w nocy, może to też coś da tak jak pisaliście, choć z tym ciężko będzie bo znając ją to będzie piszczeć. Więc chyba pozostaje tylko proszek ; ).

Batus nie zaśmiecasz wątku jak dla mnie to każdy niech pisze tutaj co chce, inni też nie powinni mieć nic przeciwko, czasem miło poczytać o innych psach nawet w wątku o konkretnym ;p
_________________
 
 
 
Ola-i-Fred 



Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 43
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon 08 Lis, 2010 21:35   

Fred również sika. Kupkę w 99% robi już na dworku - baardzo rzadko zdarza mu się zrobić w domku. Noce przepięknie przesypia całe bez siusiania. Wieczory również. Jedyny problem mamy jak zostaje sam w ciągu dnia. Wtedy w 80% nasika :neutral:

Jak nasiusia to chwalimy, rzucamy piłeczkę, bawimy się - ogólna radość :mrgreen: tylko ludzie się czasem durnie patrzą :lol:

Na brzydkie zapachy my stosujemy Vitopar Fresh - w miarę tani a jak dla mnie rewelacja.
 
 
lora 



Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 488
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 11:42   

Ja już na Allegro zakupy poczyniłam :wink:

A swoją drogą, to nasza Lorka ma 9m-cy i tez potrafi "napsocić" w nocy. Psiaki wypuszczamy ostatni raz o 23.00, rano o 5.30 już mają pobudkę. Wypadki zdarzają się głównie wtedy, gdy wracamy później do domu, a na kolacje jest sucha karma, potem pije dużo wody i niestety.... Staramy się, aby drugi posiłek był najpóźniej o 17tej.
A jak się nie uda, to zaciskamy zęby i do przodu :grin:
_________________
Kochaj basseta swego, jak siebie samego.
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 12:13   

Dasza ma 4 m-ce, w dzień zadarza się, że naleje ale wie, ze nie powinna bo leci na górę żeby pancia nie widziała. Czy nie lepiej dla niej jak by stanęła wówczas pod drzwiami albo zwyczajnie zaczęła popiskiwać. Chyba nie skoro upatrzyła sobie piętro :roll: :mrgreen:
Angela się w domu nie załatwia ale to jest Clumber więc coś zupełnie innego. Ale nie jest bez wad.
Doszła do wniosku, ze kiedy pancia wychodzi to wówczas ona - Liszowska pełni straż i zeby to zaznaczyć i unaocznić to leci na moje łoże supialniane, naleje na środku i obok sie położy. Zdarzyło się tak ze 3 razy i zawsze jak mnie nie ma. Teraz już tego pilnujemy.
Róża to jest dziwoląg, jak chce siku to trochę pochodzi po domu a jak tego w pore nie zauważysz to gdzie idzie :?: Oczywiście, że na górę. Czyli córcia wdała sie w mamunię :razz:
Lussi, Anabela, Andi i Onycha to psy porządnickie.
I bez względu na okolicznosci, ich charakter, maniery i złosliwości wszystkie są tak samo kochane :wink: :grin:

W nocy śpią i raczej nie leją ale pobudke mam ok 5 żeby na dwór, wracają i śpią do 7.
To już u nas takie normalne i standarcik :mrgreen: :wink:
 
 
Jagooda 
& Bazyli



Dołączyła: 02 Paź 2010
Posty: 60
Skąd: PL
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 13:57   

Bazyli jest u Nas 1 miesiąc i 9 dni. Przez pierwszy tydzień (drugi z resztą też) jego pobytu było Nam bardzo ciężko. Biegaliśmy z nim praktycznie co 15-20 minut na dwór, po każdym jedzeniu, spanku- nawet tym kikuminutowym. Wychodziliśmy 5-6 razy w ciągu nocy, za każdym razem kiedy załatwił się na dworze jest nagroda (psie ciasteczko, herbatnik)...adekwatnie w miarę upływu czasu, częstotliwość biegania z Bazylim na dwór się zmniejszyła ;)
Na dzień dzisiejszy wygląda u Nas to tak: dzień bez zlania się w domu jest oczywiście dniem straconym ale szczerze powiedziawszy zdarzy mu się to max. raz dziennie i to pod drzwiami, wiec chyba zakumał o co chodzi. Wytrzymuje całą noc od godziny 21.00 do 6.00 rano. A przez cały swój pobyt, Bazyli tylko 2 razy zrobił kupsko w domu:). Został już dwa razy sam w domu na ponad godzinę i nie zostawił nigdzie żadnych niespodzianek...tak więc mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna :)

Dywan prany-przecierany był ze 2 razy i nic u mnie nie śmierdzi.
 
 
artur-alex 


Dołączyła: 04 Gru 2009
Posty: 83
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 20:36   

Wiedząc co nieco o bassetach nie kupowaliśmy do domu dywanów, a podłogę wyłożyliśmy folią ogrodową (z Castoramy :) )
Beza oczywiście na początku wszędzie lała, ale w nocy nas nie budziła i do dziś nie mamy takich problemów. Oczywiście zdarza się, że obudzi nas na siusiu lub coś grubszego -nawet w środku nocy, ale zasadą jest że przesypia całą noc.
A w weekend potrafi spać do godz. 10 i nic :shock:
śpioch po Mamusi :lol:

siusianie przejdzie prędzej czy później - to tak na pociechę
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10