Witam
Mój basset prawie 2-letni od jakiegoś czasu stał się agresywny w stosunku do domownikow, najczęściej obiektem ataków jest córka. Agresja najbardzej nasila się w godzinach wieczornych po godz. 20 i rano podczas szykowania śniadania, w tedy praktycznie prócz żony która szykuje posiłek nikt nie ma prawa wejść do kuchni, bo następuje atak. Nie jest totylko warczenie, ale normalny atak do gryzienia. Wieczorami to już w ogóle najlepiej jakby się nie poruszać po domu, nigdy nie wiadomo czy zaatakuje, czy nie. Szczerze powiem, że ze względu na pracę, nie mamy czasu na długie spacery, ale mamy naprawdę duży teren wokół domu i pies praktycznie cały dzień może swobodnie się po nim poruszać.
Jak sobie z tym poradzić, nie mam pomysłu co z nim zrobić. Chodzi mi głównie o dobro psa, jeśli powodem jest mój brak czasu, to będę dla niego szukał nowego domu, ale nie chciałbym nikogo obarczyć agrsywnym psem.
Co radzicie?
Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Pią 09 Wrz, 2011 12:59, w całości zmieniany 1 raz
Kaprys
Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 12 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 02 Cze, 2010 21:15
Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że pies po prostu ustalił sobie hierarchię w rodzinie i Twoja córka jest pod nim, tzn. psem.
Mógł was zdominować i to wcale nie z powodu braku czasu, a z powodu braku rugowania złych nawyków...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 466 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Czw 03 Cze, 2010 00:21
Spróbujcie karmienia z ręki.... na kilka dni odstawcie miskę i niech najczęściej córka karmi psa z ręki.... to powinno pomóc (będzie się mu kojarzyła z przyjemnościami i poczuje się od niej zależny w kwestii jedzenia = przetrwania....) a jeśli to nie zda egzaminu to pozostaje tylko doświadczony behawiorysta....
Tez nie jestem autoeytetem w tej dziedzinie pomimo, że miałam duże problemy z agresją Ignasia.
To dobra rada z tym karmieniem z ręki, córka również powinna wychodzić z nim (razem z Wami) na spacery i to ona powinna prowadzić go na smyczy.
Psa nie wolno się bac, trzeba mu pokazac, że to nie on rządzi w domu. Jeżeli u Was te problemy pojawiły się teraz , po 2 latach to niestety popełniliście jakiś błąd wychowawczy, pies dorósł i uznał, że to on rządzi, nie zna swojego miejsca w Waszym stadzie.
Ja bym się poważnie zastanowiła nad behawiorystą i ewentualną kastracją.Najlepiej jedno i drugie póki pies jest jeszcze młody i do ułożenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum