Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
OGON - Opuszczony ogon u psa
Autor Wiadomość
Czikosz
[Usunięty]

Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 19:56   OGON - Opuszczony ogon u psa

Dziś pojechałam do weterynarza w sprawie opuszczonego ogona, ponieważ mnie to zaniepokoiło. Wiadomo, może jakieś postępujące zwyrodnienie, jakieś tam złamanie, zwichnięcie itp.

Ogólnie wygląda to w ten sposób, że pies ma ogon jak gdyby przypięty do dupki, niczym osiołek z "Kubusia Puchatka".

Jak już wspominałam pojechałam z nim do weterynarza.

Weterynarz obejrzał dokładnie ogon, po czym raz na jeden boczek, raz na drugi (oglądał stawy czy coś). Zapytałam go o gruczoły te w dupce, no to je sprawdził i stwierdził, że zapchane nie są, jednak coś tam wyciskał. Wszystko pięknie, ładnie.

Tak więc przyczyn szukaliśmy w psychice, doszliśmy wspólnie do wniosku, że w związku z tym, że moja osobowość jest dość herszt to pies poczuł się dosłownie zdominowany. Dowiedziałam się również, że jest młody i zachowań społecznych jeszcze się uczy i nie jest nigdzie napisane i powiedziane, że ogon nie powędruje w górę, bowiem w końcu jeszcze nie może się bawić z innymi psami.

Faktem jest, że moje wychowanie psa to prawie przypomina poligon wojskowy. Niewolno mu gryźć mop'a, niewolno mu gryźć prześcieradeł, koców ani żadnych innych materiałów, niewolno mu też wchodzić do kuchni, która jest zbyt mała na basseta w dorosłym wieku, niewolno mu też wchodzić miedzy stół a fotel w czasie obiadu. Niewolno mu sikać wszędzie, do tego służy jak na razie czasami przedpokój. Niewolno mu wybierać z kuwety żwirku jak i niewolno mu się bawić po posiłku, tylko musi dosłownie, musi iść spać, co czyni wyjątkowo chętnie. Niczego z "niewolno" nie wymusiłam biciem, lecz brakiem nagrody, co poskutkowało niesamowicie dobrze. Skoro go nie karcę, to niby czemu czuje się zdominowany? Ma swoje zabawki, których wcale nie jest mało, może spać na łóżku i może budzić pańcie o 3 w nocy i może wymagać siedzenia w parku dłużej niż pańcia chce.

Więc skąd problem zdominowanego psa przeze mnie?
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Pią 01 Lut, 2013 22:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 23:28   

Widzisz, basset to specyficzny pies. Potrzebuje konsekwencji i ciepla, dobrego slowa i przytulania, nie trzeba go brac pod koldre ani na kanape,ale trzeba kochac. On musi wiedziec, ze jest czlonkiem stada, rodziny, ze jest kochany i ze ma w Twoim domu swoje miejsce, swoje obowiazki i swoje prawa. Mielismy juz na forum smutne bassety,zakochanw bassety, zdominowanego wprawdzie jeszcze nie ;)Postaraj sie zrobic sobie rozpiske twoich rozkazo-nakazow, moze z czegos da sie zrzygnowac, do czegos przyzwyczaic. Poobserwuj go,onjest jeszcze malusi, zakazami niczego sie nie nauczy. jk w wychowaniu dzieci - milosc i konsekwencja. Fajnie napisalas o tej wizycie, nie kazdego stac na tyle szczerosci.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Czikosz
[Usunięty]

Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 01:13   

Hm... ciężka sprawa z rezygnowaniem z przysłowiowych "Niewolno", bo o ile mogę znieść pomoc w ścieraniu podłogi mopem, to spacery po małej kuchni, w której może zostać oblany olejem bądź czymś tam, mało mi się uśmiechają, tak samo z wybieraniem żwirku z kuwety, bo są tam czasami kocie odchody, głupio było by gdyby wybierał stamtąd gówna. Sprzątać sprzątam, ale wolę uniknąć nieprzyjemności. Między stół a fotel, no w sumie to średnio, bo to duży pies i dziwnie było by odjechać od talerza, bo fotele drodzy Państwo, mamy na kółkach!

Cytat:
Potrzebuje konsekwencji i ciepla, dobrego slowa i przytulania, nie trzeba go brac pod koldre ani na kanape,ale trzeba kochac.


Nigdzie nie napisałam, że go nie kocham. Myślę, że i ciepła i dobrego słowa mu to nie zabrakło i nie zabraknie. Swoje miejsce ma i dobrze wie, że jest członkiem rodziny.

Cytat:
Fajnie napisalas o tej wizycie, nie kazdego stac na tyle szczerosci.


Jak to nie każdego? Trochę mnie to zastanawia, co do tego ma szczerość? Tak było i tyle. :mrgreen:
 
 
Kamoos 



Dołączyła: 07 Maj 2009
Posty: 558
Skąd: Ruda śląska
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 09:49   

Cytat:
Fajnie napisalas o tej wizycie, nie kazdego stac na tyle szczerosci.


Jesteś ostra dla psiny sama napisałaś że wychowanie przypomina poligon wojskowy ..
dla szczeniaczka może to za dużo .To że nie bijesz psa nie znaczy że nie doświadcza on przemocy . Krzyk tez potrafi psychicznie zniszczyć psa ,tego nie wolno ,tego też nie wolno itd kto by to wytrzymał ?? Masz racje ,że nie na wszystko można pozwalać ale bez przesady .
 
 
 
Czikosz
[Usunięty]

Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 12:50   

Ok, trochę mało precyzyjnie to moje wychowanie opisałam, bo wyszło, że żyje samymi zakazami i krzykami. Źle, aż tak nie jest, mówiąc o poligonie to nie miałam na myśli mojego tatusia i tego całego wojska... :mrgreen:

Otóż moi drodzy ja nie krzyczę, bo pies niegłuchy, słyszy bardzo dobrze.

Niewolno słyszy na dzień dzisiejszy raz, może dwa.

Wcześniej słyszał je często, szarpiąc koce i prześcieradła, to problem w sumie rozwiązałam sposobem "Niewolno, ale to wolno". W kilku słowach, zasypałam (czytać: dałam mu, bawiąc się z nim, żeby nie było, że na głowę dosłownie mu wysypałam) psa szmaciakowymi zabawkami, kiedy szarpał koce itp. Po czym problem ustał niemal całkowicie.

Pies zorientował się (tak myślę), że mówiąc niewolno na pewno nagrody nie dostanie.

Nagrody stosować można różne, od chrupka, poprzez zabawy i przytulańce.

Prosta metoda i działa, bez krzyku i bez bicia.

Wychowanie rodzi kontrowersje, jednak mam nadzieje, że temat krzyków i przemocy wyjaśniony.

Zawsze łatwiej jest pasa popuścić niż go później zaciskać.

Powinien się pojawić temat na forum o wychowaniu, dosłownie o sposobach wychowania, nie mówię o jednostkowych działach takich jak:

- jak nauczyc basseta wycierac buzie po piciu i czesac wlosy? i wycierac nogi po powrocie do domu!
- PIES I DZIECKO
- jak oswoić psa z dzieckiem
- Przeprowadzka
- Siusianie w legowisko:(((

Są to już dokładne sytuacje i sposoby postępowania.

A ja chciałabym zobaczyć jak wychowujecie psy również szczeniaki na co dzień, bo nie wierzę, że nikt nie uczy psa poprawnych zachowań i pozwala na każdą psotę. To by była bzdura, bo wyszło by, że krytykując to czego u mnie nie wolno to u Was wolno a mówię tu o zjadaniu żwiru z kuwety, szarpaniu ubrań i materiałów innych. Mówię też o kablach.

Nie jestem uprawniona do upominania, ale nie oceniajcie czegoś, co nie zostało Wam dokładnie opisane. Nie temat na to.

To nie jest temat o wychowaniu, chociaż można było napisać abym dokładniej opisała mój sposób wychowania, bo żeby problem jakoś ugryźć to trza wiedzieć podstawową rzecz. Napisałam o dominacji, ale to tylko wskazówka. Problem chyba nie tkwi w zakazach, ale gdzie indziej i chcę to uchwycić przy Waszej pomocy.

Pies jest jak dziecko, co zabawne i piękne - zawsze nim będzie. Należy zapewnić mu bezpieczeństwo, nawet poprzez zakazy, bo zamykanie drzwi nigdzie nie pomoże a wręcz przeciwnie.

Co byście napisali jak by się oparzył od pieca, albo został oblany olejem?
Co gdybym napisała po roku, że "O boże wszystko niszczy".
Co gdybym napisała, że zjada gówna, albo żwirek i jest chory?
Co gdybym napisała, że ma skręt żołądka i załóżmy zdechł?

Poza tym o mopie i wchodzeniu między stół a fotel, zauważcie, że niema niczego innego, jak to, co stanowi zagrożenie, czy to ze strony ogólnego zagrożenia życia, czy też urazu.

Ha i co teraz, gdy jest trochę dokładniej! :twisted:
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 13:48   

Czikosz napisał/a:

Ha i co teraz, gdy jest trochę dokładniej! :twisted:


nic teraz, to wszystko co napisalas nie zmienia zupelnie faktu ze na Twoim filmiku Twoj szczeniaczek wyglada na przestraszonego i zastraszonego
nie wierzysz ze to Twoje wychowanie tak moze na niego wplywac, mimo ze weterynarz to zasugerowal, to pomyslmy co innego mogloby byc powodem tego ze maly szczeniaczek tak sie zachowuje
no moglby byc chory, ale bylas u weterynarza i nic nie znalazl
innym powodem moga byc zbyt twarde metody wychowawcze, no ale mowisz ze to nie to
to moze szczeniak po prostu urodzil sie z bardzo slaba psychika, bo nic innego, zadne inne wyjasnienie nie przychodzi mi do glowy
jezeli masz szczeniaka ze slaba psychika, a to sie zdarza, to metody wychowawcze trzeba dopasowac do tego konkretnego szczeniaczka (jak zawsze zreszta, ale u psow ze slaba psychika jest to moim zdaniem jeszcze wazniejsze), zeby go wyprowadzic z tego, bo jezeli juz teraz nie zaczniesz pracowac z tym szczeniaczkiem w taki sposob na jaki ON bedzie dobrze reagowal (to wszystko zalezy od psa) to naprawde wspolczuje Ci dalszego zycia z takim psem
a wiem co mowie, bo sama mam suke z bardzo slaba psychika (ktora dostalam jak miala 8 miesiecy), i powiem Ci ze zycie z takim psem jest bardzo trudne, szczegolnie w miescie
oczywiscie kocham ja, i mozna sie nauczyc zyc z takim psem, ale ja zrobilabym WSZYSTKO zeby to zmienic, dopoki nie jest za pozno
 
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 13:58   

ania123 napisał/a:


nic teraz, to wszystko co napisalas nie zmienia zupelnie faktu ze na Twoim filmiku Twoj szczeniaczek wyglada na przestraszonego i zastraszonego




eee :~ ,na jakim filmiku? daj linka, bo w tym temacie nie moge znaleźć :)
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 14:02   

filmik jest umieszczony w temacie psiaka w dziale moj basset :) pierwszy post na ostatniej stronie

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be
 
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 14:22   

Nie wiem, do czego zmierzasz, ale na pewno nie tedy droga. Zadajesz pytania, staramy sie pomoc, ale Ty tej pomocy chyba nie chcesz, wiesz i tak lepiej. NA forum mamy tematy o skretach zoladka, o wychowaniu, o niszczycielskich zapedach, jak i o zjadaniu cudzych czy swych wlasnych odchodow. NA szczescie nie mamy nic o bassecie oblanym wrzatkiem, i niech tak pozostanie. Mam wrazenie, ze Ty juz masz swoja teorie o wychowaniu basseta, szukasz tylko potwierdzenia, ze jest tak jak mniemasz wiedziec. Jesli chcesz wiedziec, jak inni odchowywali swoje szczeniaki musisz sobie poczytac pojedyncze watki w MOJ BASSET , kazdy w swoim opisuje, co sie u niego w domu z bassetami dzieje. Ogladnelam ten filmik, na przestraszonego ten maluszek nie wyglada, on wyglada jakby pierwszy las byl w lesie. Poza tym wyglada na typ romantyka, tu kwiatek powacha, tam powacha, taki "rodzaj" ma dosc skomplikowana instrukcje obslugi ;)
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
  
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 14:22   

Dzięki. Czy wszystkie szczeniaczki basseta tak "miękko" tylnymi łapkami chodzą? Bo Majka (ale dorosła jest) inaczej stawia łapki i bioderka inaczej jej pracują, nie wiem nie umiem tego w słowa ubrać...Szczeniaczek na tym filmie chodzi jak lekko "podchmielony" , nie chcę tu nikogo obrazić, tak mi się kojarzy...


trochę o zachowaniu:
http://www.psyimy.pl/psie...ego_zachowanie/

http://pieswdomu.pl/inne/...est-wystraszony
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 14:51   

"U psów domowych chowanych pojedynczo ten gest nie ma większego znaczenia. "
Fragment z linku powyzej.

Ten maluszek na filmie nie ma ogonka podkulonego, a juz raczej na pewno nie z typowego strachu. Jemu ogonek po prostu wisi. "Mysliciele" i "romantyczki", ale tez basiorki indywidualisci nie zawsze lataja z kita na sztorc. Moja Figa jest lekliwa, kiedy sie czegos boi lub jest w jakiejs niekomfortowej dla niej sytuacji podkula ogon calkowicie pod brzuch, ma dzikie ruchy, rozglada sie slepo na prawo i lewo, to jest prawdziwy strach i rozpoznasz to golym okiem. Tu - sorrki, ale on sierota troche jeszcze, i sprawdza co jakis czas, czy pancia obok. Co do nozek, no miekki, albo pokraka, w lesie podloze raczej rozne. Trzeba by go zobaczyc w znanym mu miejscu, w codziennym zyciu, zeby jakas opinie wydac.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 15:03   

nie wszystko jest takie czarno biale
to ze szczeniak nie zachowuje sie tak jak Figa nie znaczy ze sie nie boi
pewnie nie wyglada na tym filmiku na totalnie przestraszonego i spanikowanego, ale wyglada na bardzo niepewnego, ogon jest ewidentnie opuszony mimo ze nie jest podkulony pod sam brzuch, i chodzi na ugietych miekkich nogach to tez jest niepewnosc i strach
jest roznica miedzy noszeniem ogona luzno (po linii grzbietu lub troche nizej) a noszeniem ogona opuszczonego (mimo ze nie podkulonego pod sam brzuch) w taki sposob
no ale dobrze, moze ten typ tak ma, moze jest po prostu pokraka i marzycielem i romantykiem, ja tam nadal podpisuje sie pod moim pierwszym postem w tym temacie
 
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 16:13   

ania123 napisał/a:
Twoj szczeniaczek wyglada na przestraszonego i zastraszonego


ania123 napisał/a:

pewnie nie wyglada na tym filmiku na totalnie przestraszonego i spanikowanego


:?:

"Moja Figa jest lekliwa, kiedy sie czegos boi lub jest w jakiejs niekomfortowej dla niej sytuacji podkula ogon calkowicie pod brzuch, ma dzikie ruchy, rozglada sie slepo na prawo i lewo, to jest prawdziwy strach i rozpoznasz to golym okiem."

Nie napisalam, ze on musi byc jak Figa. Tak zachowuje sie moj pies.

ania123 napisał/a:

a wiem co mowie, bo sama mam suke z bardzo slaba psychika (ktora dostalam jak miala 8 miesiecy), i powiem Ci ze zycie z takim psem jest bardzo trudne, szczegolnie w miescie
oczywiscie kocham ja, i mozna sie nauczyc zyc z takim psem, ale ja zrobilabym WSZYSTKO zeby to zmienic, dopoki nie jest za pozno


To rowniez nie oznacza, ze ten maluszek musi byc ze slaba psychika.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 08:17   

Szczeniak potrzebuje duzo zabawy, milosci, poswieconego czasu, cierpliwosci ( szczegolnie ta rasa, oj umieja wyprowadzic czlowieka z rownowagi :wink: ) oczywiscie musi miec tez dyscypline , ale nie tak zeby go zastraszyc. Moim zdaniem nagradzanie jest dobrym sposobem na basseta , jesli bedziesz go duzo karcic, krzyczec , bic, to szczenie zastraszysz a dorosly pies nie bedzie juz wykonywal twoich polecen bo niestety bassety tak maja, obrazi sie , czesto bedzie robil cos na zlosc. Uwierz mi , mialam basseta 12 lat, czesto to byla na prawde walka o przetrwanie :mrgreen:
Jesli gryzie mopa , ojej , no niech sobie pogryzie , kupisz nowego, przeciez to nie majatek :wink: niech ma chlopak frajde , w koncu mop swietna sprawa, zreszta dla wielu bassetow, mop i odkurzacz jest ich wyzwaniem :grin:
U mnie niedopuszczalne bylo miedzy innymi podjadanie ze stolu, siedzenie przy stole podczas naszych posilkow, spanie z nami( nie cierpie tego, spac w brudnej poscieli) , wskakiwanie na kanapy, pies zawsze mial swoje miejsce, swoja baze, gdzie czul sie bezpiecznie, czul sie tam swietnie, uwielbial swoj materac, od malego go tego uczylam i cale zycie mialam z tym spokoj, nigdy nawet nie probowal wskakiwac na kanape.

Dlatego duuuuzzzooo milosci i serca musisz mu dac a on odplaci ci sie najlepszym.
Nie sztuka jest psa zastraszyc.
Sztuka jest wychowac go tak zeby miec w nim przyjaciela na dlugie lata :wink:
Powodzenia!
_________________

 
 
Rogasowa 
&Trufla



Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 801
Skąd: Węgrów/Warszawa
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 09:53   

Po przeczytaniu wszystkich postów wydaje mi się że moja Trufla to też taki sam typ basseta. Nie nosi ogona zadartego, chociaż są wyjątki - jesli cos ukradnie to ogon stoi jak antena! Ale luźno sobie nim merda na boki. Smuci mnie to troche bo uwielbiam wysoko zadarte ogony bassecie ale mojej małej też kocham - bo to moj ukochany ogonek.
Szkoda, że film został usunięty bo z przyjemnością bym sobie porównała. Chód mojej Trufli jest dla mnie pomimo wspolnych 2lat nadal wielką fascynacją :lol: uwielbiam patrzec jak sobie trupta tak zwinnie i delikatnie. Chociaż większość znanych mi bassetów raczej ma taki spokojny krok. Bassety są bardzo różne, niektóre odważne a inne przygaszone. Ale bojącego się basseta jest bardzo łatwo rozpoznać i na pewno nie da się tego pomylić :wink:
_________________
pozdrawiam, Trufla
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 10