Maffin urodził się 10 grudnia 2012 roku, a jest z nami od pierwszego kwietnia 2013. Był naszym zajączkiem. Nie planowaliśmy z mężem psa. Wtedy jeszcze nie planowaliśmy nawet naszego ślubu, dopiero co kupiliśmy konia... Ale wiecie jak jest z Bassetami. Raz zobaczysz i musi być twój Tak właśnie było w przypadku Maffina. Jak nas znalazł? Pewnego wieczora przed świętami wielkanocnymi skoczyliśmy naturalnie do stajni zobaczyć jak się ma Gwiazdor, gdyż przez cały dzień nie mogliśmy tego zrobić. Może to nawet lepiej? Kiedy ja zajmowałam się koniem, mój obecny mąż postanowił wybrać się na wędrówkę po stajni i właśnie wtedy, koleżanka wyszła z Maffinem na spacer. On był w szoku
- "Pierwszy raz widze basseta na żywo", ja w śmiech, a koleżanka na to:
-"Chcecie go? My nie możemy go zatrzymać" - mieli oczywiście dwa Yorki w domu, i dwa labradory na placu, które rozmnażali. Maffina wzięła tylko jako tymczasowego psiaka, aby znaleźć mu stały dom. Naturalnie mój mąż od razu powiedział, że go chce, ale musi najpierw sprawdzić czy będzie się zgadzał z psami w domu (jamnik, spaniel, bernardyn i czasem shih-tsu)
- "Pożyczymy go na dwie godzinki i damy znać, sprawdzimy, czy dogada sie z psami"
Naturalnie z psami nie było żadnego problemu. Spaniel nie podchodził, jamnik poznał jak to jest kiedy ktoś z długimi uszami gryzie twoje własne, bernardyn z początku go kompletnie olewał (później jak mu podskakiwał to szczeknął i znowu olewał)a ostatniego nie było wtedy w domu. Każdy kto widział basseta od razu go kochał, nie licząc teściowej, która była jedyną osobą aż do dnia dzisiejszego, która nazwała Maffina brzydkim psem (przy czym po ślubie chciała nam kupić innego psa, żebyśmy my zostawili jej Maffa) ehh ci ludzie
Dopełniliśmy formalności i od tamtego dnia Maffin jest z nami. Przez rok mieszkał w domu z ogrodem i trzema albo czasem czterema psami na placu. Niedawno niestety bernardyn musiał zostać uśpiony - był już stary i strasznie chory. Po dwóch dniach zabraliśmy Maffina do mojego mieszkania. Tutaj choć w domu jest sam, to wciąż chowa wszystkie smakołyki jakie dostanie. Największą frajdę ma na dworze - zawsze mnóstwo innych psów, i wreszcie spacery które go męczą!
Z góry ostrzegam, że preferuję zdjęcia albo całkiem ładne, albo wręcz absurdalnie śmieszne
Uważam, że zatrzymanie Basseta w czasie jest po prostu genialne. Jeszcze nie zrobiłam idealnego zdjęcia w biegu ^^
No to teraz troche fotek, chronologicznie:
1. Pierwsze zdjęcie Maffina u nas
2. Pierwsza wiosna - "takim byłem malutkim i kochanym psiakiem"
3. "Pańciostwo kupiło mi legowisko więc trzeba wypróbować"
4. Portetowo
5. "W tym roku przez wakacje uczyłem się pływać w basenie, wiec teraz zmeczony odpoczywam"
6. Tak sie Maffin prosi, żeby go wpuścić do łóżka na nowym mieszkaniu
7. A tak sie chowa pod kołdrą, żeby go z łóżka nie wygonić
8. Genialna minka
9. Pierwszy śnieg oczywiście musi być uwieczniony
A i trzeba otrzepać się ze śniegu!
10. A to dzisiaj rano
Tak więc oto początek naszej działalności na forum
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sro 31 Gru, 2014 15:12
Witaj piękny i szczęśliwy Maffinie :serce: ... i oby tak było wiecznie i jeszcze dłużej Ciesz się, żes znalazł taką kochaną Rodzinkę i pokaż im, co bassiorki potrafią , a potrafią wiele, wiele, wiele....
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum