--------------------------------------------------
Podróż Rufka i Toli za Tęczowy Most była nagła i z nami nie uzgodniona.
Nie zdążyliśmy się z nimi pożegnać.
Piotr przez długi czas obwiniał siebie, że nie zrobił wszystkiego, że mógł iść nad to jezioro, że …. i kolejne że ;
W domu zrobiło się PUSTO.
Przerażająca cisza. Tosia ze swoją zminimalizowaną aktywnością nie była w stanie wypełnić tej ciszy.
Czyste podłogi (Boże, jak ja kiedyś marzyłam o czystych podłogach), karma której nie ubywało z pojemnika i .....;. bezsens.
Takie poczucie, że już nie ma powodu by wychodzić z domu, że już nigdy nie pójdę na spacer w pola, bo PO CO?
Ja radziłam sobie z tym cierpieniem, tak jak umiałam – pranie, sprzątanie, prasowanie…byle nie myśleć!
Piotr miał trudniej. On widział je ….takie biedniutkie, takie …nienaturalne, takie …. skrzywdzone….
I nie potrafił zapomnieć tego widoku.
Ja nie chciałam, by mi opowiadał, bo miałam ten komfort, że pamiętałam je pełne energii, zdrowia i radości.
Pustka, która zaczęła gościć w naszym domu dzwoniła, dudniła, huczała! Każdy zamknął się w swoim bólu …. Weronka próbowała zmącić tę ciszę, zaopiekować się nią …. ale to było bardzo trudne….tak na odległość. Tym bardziej, że sama cierpiała bardzo ….
I wtedy postanowiłam zaryzykować.
Powiedziałam głośno, ze chcę mieć szczeniaka. Że to nie może być basset, bo ….nie.
Wymyśliłam, że chcę nowofundlanda.
I wówczas zobaczyłam błysk w oku męża. I wtedy po raz pierwszy od wielu dni mieliśmy po co razem siąść do stołu (komputera), mieliśmy o czym rozmawiać.
Mój pomysł był taki: nazbierajmy kasy i kupmy niufka wiosną może latem. Pooglądaliśmy strony różne i zaczęliśmy wymieniać się uwagami …. ale widziałam, że nowofundland nie przypadł Piotrowi do gustu … za duży, za dużo z nim pracy . No to może cocker spaniel? Nie? A może mastif? Też nie? A może berneńczyk? A, też nie …
W końcu Piotr mówi - pokaż bernardyny (pokaż, bo to ja klikam jak razem siedzimy przed komputerem, bo ja to robię lepiej szybciej, doskonalej…. no w każdym razie ja!)
No to pokazałam.
I były.
Ale ponieważ nie przymierzaliśmy się do zakupu, to po serii achów i achów na widok maluchów zostawiłam męża przed monitorem.
Jakież było moje zdziwienie, gdy usłyszałam, że Piotr rozmawia z kimś przez telefon i prosi o przesłanie zdjęcia na e-maila. I jeszcze pyta, czy pani zdąży do 19 ! Spojrzałam na zegar a tam była 18.53!!
Pani zdążyła.
Kiedy otworzyły się zdjęcia płakałam w głos. Bo szczeniak pysk miął cały w plamach – tak jak Rufek a maskę podobną do Toli.
Piotr znalazł ludzi, którzy chcieli oddać 11 tygodniowe szczenię. Bernardyna jak sądzę.
Ja beczałam, on dzwonił. I tu po raz kolejny zdziwiłam się niezmiernie, bo Piotr umówił się na za kilka godzin!!!
Skończył rozmowę i popatrzył na moją zdumioną minę i powiedział – no, co? Jak nie dzisiaj to nigdy!
Jechaliśmy w sumie 600 km (wróciliśmy o 4.30 a na 7 szliśmy do pracy)
Tym to sposobem przywieźliśmy do domu nowego członka rodziny.
BASTER
Mam brudną podłogę, zasikane wszystko, poobgryzane kwiaty …. i jestem szczęśliwa.
_________________ ...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Sro 09 Gru, 2015 22:09, w całości zmieniany 5 razy
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Pon 20 Lut, 2012 14:54
Zoju- siedzę i ryczę :wink: i z radości, Waszej radości i z tego, że sama juz wcześniej o tym myślałam, że ja włąśnie tak bym zrobiła!!!najgorsza jest pustka!!!!!!a Rufek i Tola cieszą się za Tęczowym mostem, że Pańcia i Pańcio ich tak bardzo kochają i że tym właśnie podzielą się z innym pieskiem, są dalej- i wiem, że bardziej szczęśliwe. A Baster niech Wam da tyle miłości, ile glutów i sików zostawi na twojej czystej podłodze. Buziaczki ogromne :lol:
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Mirka [Usunięty]
Wysłany: Pon 20 Lut, 2012 15:21
radosc przepełnia moje serce bo radują się serca Kasi i Piotrka
Baster jest cudny............. :lol:
Bernard [Usunięty]
Wysłany: Pon 20 Lut, 2012 15:25
Baster Witaj maluchu,brudż,sikaj ,gryż,wybaczą :shock: ,ale dawaj szczęście dużo szczęscia ,takiego co to tylko pies może przynieść człowiekowi i wypełnij pustkę ....................
Zoja Ty jak coś napiszesz, to trzeba być przygotowanym na pożegnanie z jakimkolwiek makijażem Super Baster!!! Ten Twój mąż to taki w gorącej wodzie kąpany jak ja Każdy inaczej radzi sobie z pustką, ja zrobiłabym dokładnie tak jak Wy! Gratuluję nowego członka rodziny, zazdraszczam tego wspaniałego zapachu szczeniakowej sierści, tego cudownego oddechu małego pyszczka, tej miękkości sierści.
Zoja cieszę się, że jesteś szczęśliwa, bo jak Ty jesteś szczęśliwa, to i Tola i Ruf, i my!!!
Upłakałam się strasznie
przeczytałam ten post Andrzejowi
uśmiał sie ale przez łzy.
Ściskamy Was mocno szerokimi ramionami bo musi wystarczyć dla Basterka :wink:
Pani Moderator, czy Pani pozwoli, ze porwe to slodkie "malenstwo" do mojego dzialu, do Moj Basset? OD postu Zojeczki poprosze przeniesc, dla jasnosci. Tu niech beda wspomnienia, a my mamy dziecioka nowego, tam jego miejsce
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego
No i zryczałam się strasznie.Gratuluję Zojka i Piotrze.Myślę,że to dobra decyzja.Niech mały rośnie w siłę,niech broi,gryzie ,leje i co tam jeszcze....niech przyniesie wam mnóstwo radości.
Aaaaa byłabym zapomniała napisać jest superaśny :grin:
_________________ ...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum