Wysłany: Nie 13 Maj, 2007 11:55 [pielęgnacja łapek] Jakieś paskudztwo na łapie
To pewnie nic poważnego, ale po wszystkich problemach zdrowotnych Kefira jestem przeczulona i na wszelki wypadek postanowiłam to skonsultować z moimi kochanymi Basseciarzami.
Otóż Kefir ma na łapie (koło stawu) jakąś narośl - guzka o średnicy trochę mniejszej niż centymetr. To coś jest koloru skóry, twarde i nie boli, ale wygląda na to, że rośnie. Kefirowi wypadła w tym miejscu sierść.
Byłam z tym u veta, ale to zignorował. Nie dowiedziałam się nawet, co to może być. Dziwne, bo to jedyny z około tuzina vetów, jakich zdążyłam z Kefciem odwiedzić, do którego mam (miałam?) zaufanie.
Jeśli coś Wam mój opis przypomina, proszę piszcie. Mam nadzieję, że jestem po prostu panikarą... :?
Ostatnio zmieniony przez Hubertus Pon 11 Lut, 2008 13:01, w całości zmieniany 1 raz
Kinga&Kefir [Usunięty]
Wysłany: Pon 14 Maj, 2007 17:18
Jestem panikarą. Okazało się, że to taki bąbel po kleszczu, podobno ładnie się goi.....
Swoją drogą te kleszcze są w tym roku wyjątkowo nieznośne....
Kurde nie lekceważ kleszczy, to paskudztwo przenosi babeszjozę, groźną jak cholera. Zobacz posta babeszjoza i przeczytaj choćby przypadek Gumki.
pozdr
Kinga&Kefir [Usunięty]
Wysłany: Sro 16 Maj, 2007 11:44
czytałam czytałam, ale lekarz mi powiedział, że to już za stare (ma to od dwóch tygodni) i że jakby coś miało być, to by już było (tfutfu)... Więc teraz grzecznie smaruję jodyną z olejem i wygląda, jakby się goiło.
Agata [Usunięty]
Wysłany: Sro 16 Maj, 2007 15:25
Kinga&Kefir napisał/a:
lekarz mi powiedział, że to już za stare (ma to od dwóch tygodni) i że jakby coś miało być, to by już było (tfutfu)...
No widzisz, to niezupełnie tak, bo objawy mogą wystąpić własnie po kilku tygodniach tak jak w przypadku Gumki.
Gumka czuła się wyśmienicie, pogodna, wesoła, rozbiegana jak zawsze. Nagle w nocy zaczęła wymiotować, zwymiotowała ostatni raz o 6-tej rano. O 9-tej zauważyłam, że tak jakoś dziwnie chodzi, a w południe wniosłam ją na rękach do kliniki, bo już nie chodziła zupełnie. Gorączka 40,3.
Natychmiast pobrana została jej krew z żyły i krew z ucha - to drugie badanie polega na tym, że nacina lekarz lekko ucho w środku i bierze kropelkę krwi na szybkę i pod mikroskop.
Patrzymy, a tam cała krew zakażona babeszją. Nie ma możliwości pomyłki. To jest tak widoczne jak na dłoni. Nie ma możliwości aby nawet początkujący lekarz, który to już wczesniej widział nawet w encyklopedii medycznej nie rozpoznał babeszjozy pod mikroskopem. Ja wiem jak to wygląda, wiem jak wygląda "czysta" krwinka czerwona, a jak z babeszją, a co dopiero lekarz.
Gdy spojrzałam pod mikroskop, to łzy jak dziecku polały mi się po policzkach. Tak mi troszkę głupio się zrobiło wtedy, bo nie chciałam by ludzie w klinice widzieli, więc ocierając policzki udawałam, że nadal w te krwinki się wpatruję. Ja jestem świadoma zagrożenia, znam skutki z teorii doskonale, ze swojej praktyki nigdy do tej pory, bo nigdy do tej pory mając od kołyski psy i to bardzo dużą ich ilość, u siebie tej "zarazy" nie miałam. Znałam objawy również od przyjaciół, dokładnie te same - wymioty, niesamowita gorączka i niesamowite nagłe osłabienie zwierzęcia, zgon psa. Bardzo często pies padał po kilku tygodniach od zakażenia, objawy pojawiały się po kilku tygodniach.
Nie ma co w panikę wpadać, bo nie każdy kleszcz jest nosicielem, ale jest ich coraz więcej i coraz więcej psów umiera.
A środki przeciw kleszczowe pomagają bardzo, ale niestety nie zawsze.
Kinga&Kefir [Usunięty]
Wysłany: Sro 16 Maj, 2007 15:54
Dzięki Agatko, dzięki Uszesa, jutro lecimy do lekarza, będziemy szukać jakiegoś nowego - bo ten patafian... zastrzelić głupka .
Na razie zbieram namiary od znajomych, jakby ktoś znał dobrego lekarza z Wrocławia, to BARDZO BARDZO PROSZĘ o wiadomość, bo ja chyba coraz gorzej trafiam.
Agata [Usunięty]
Wysłany: Sro 16 Maj, 2007 16:24
Kinga, ale pójdź do tego samego nawet i poproś o rozmaz i o morfologię, to zupełnie wystarczy, na pewno jak poprosisz to zrobi. To szybkie badanie, wynik na miejscu.
Kinga&Kefir [Usunięty]
Wysłany: Sro 16 Maj, 2007 20:36
Masz rację, ale mimo wszystko fajnie by było mieć zaufanego veta. Jutro mam akurat wolne, to sobie pojeżdżę po mieście... Trzymajcie kciuki.
I jeszcze raz, Agatko, dzięki za pomoc. Już Ci nie będę dziękować na Twoim wątku, bo ileż można...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum