"Agresywny Mirosław" w Dzieńdobry TVN |
Autor |
Wiadomość |
Kasia :)

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 06 Kwi 2005 Posty: 966 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Pon 31 Mar, 2008 11:52 "Agresywny Mirosław" w Dzieńdobry TVN
|
|
|
Wczoraj telewizja TVN w porannym programie pokazała filmik o pewnym "mało sympatycznym" Mirosławie Bassecie. Polecam!
http://dziendobrytvn.onet...7,poradnik.html
Zawsze się zastanawiam, jak ludzie pozwalają sobie na doprowadzenie do czegoś takiego jak na tym filmie... znowu pies panem i władcą :~ a potem trwoga i szukanie ratunku (ci chociaż skorzystali z pomocy specjalisty często jednak ludzie się poddają a psa oddają) |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 31 Mar, 2008 12:48
|
|
|
no właśnie jak przyszłam do pokoju to tylko końcówke programu widziałam, jak kucharze podkarmiali tego basseta. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 31 Mar, 2008 16:21
|
|
|
SZOK!!
To normalnie prawie klan mojej Beti! Ja tez miałam takie karteczki! I tez tak łajza mała wyła jak sama wieczorem zostawała! I sikała non stop w domu!
No naszczeście nie gryzła! raz próbowała jak dostała kośc ale dostała po pysku i od tamtej pory koniec.
Ale u mnie rozwiązanie przyszło po silnej konsekwencji. Najsilnej działałało na nia brak czułosci z naszej strony. Znaczy jak zrobiła źle to chłodno sie do niej odnosiliśmy. zamiast dużo głaskania miała tylko klepnięcie w główkę kiedy ja chciałam. Jak sama przychodziła żeby ją głaskać i przytulać to nie dostawała tego. Witalismy sie z nią na samym końcu, wchodziła do windy , domu, samochodu, w gości zawsze ostatnia.
Usilnie chciała pokazac swoja wyzszość i jak sie jej coś nie podobało to sikała na podłoge. ( zawsze w takim miejscu że się rano w siki wchodziło a jak na drugi dzień to miejsce omijałam to chyba wiedziała że to zrobie bo sikała kawałek dalej). I jak nie reagowalismy na sikanie na podłogę to nasikała nam na łóżko to zablokowalismy starannie wejście do łóżka i ma teraz zakaz tam wchodzenia na stałe. No to nasikała na kanapę jak nie reagowalismy to jeszcze raz spróbowała. A my dalej nic. No to na swoje posłanie nasikała to zabrałam jej posłanie i musiała spać na podłodze. Poddała się.
Narazie nie sika, nie kupka, no i nie słychac żeby się ktoś na nią skarżył. głaskania i przytulania jest w brud i chyba wszyscy jesteśmy zadowoleni!
Co prawda nie zostaje sama wieczorami ostatnio ale i tak jest teraz grzeczna i nie ma problemu.
Szybko odpukac lecę w niemalowane, żeby znów sie jej coś nie poprzestawiało. |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 31 Mar, 2008 21:16
|
|
|
Renia, mieliście cierpliwość do niej. Fajnie opisałaś jej zachowanie. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Kasia :)

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 06 Kwi 2005 Posty: 966 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Wto 01 Kwi, 2008 07:29
|
|
|
"Agresywny Mirosław" "Agresywnym Mirosławem", ale powiem Wam, że moim zdaniem (z którym ktoś się może zgadzać lub nie) ten program niestety może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Obejrzałam pozostałe odcinki tej serii, różne psy, różne problemy, do ich rozwiązywania 3 panie: zoopsycholog, szkolenioweiec i pani doktor. Na temat stosowanych metod szkoleniowych się nie wypowiadam, choć wyraźnie widać skrajnie różne poglądy na kwestię układania psa (ba! w przypadku pani szkoleniowiec można nawet podać tytuły książek które zapewne stanowią podstawy jej wiedzy), ale wychodzę z założenia że nie o metodę chodzi lecz o skuteczność w rozwiązaniu problemu i efekty.
Problem o który mi chodzi polega na tym, że w programie pokazany jest mały wstęp "kto, co", naświetlone"złe psie zachowanie" i reakcja "psiego psychologa" na to zachowanie.
Niby fajnie, ale ja się obawiam, że zostało to potraktowane bardzo jednotorowo, nikt nie tłumaczy dlaczego pies się tak zachował, nikt nie stara się wgłębić w jego psychikę, jest zachowanie jest reakcja, ale nie zawsze to samo działanie jest uwarunkowane tymi samymi czynnikami, i tak naprawdę nie skutek (działanie psa) lecz przyczyna powinna być korygowana, a o tym jakoś nikt nie wspomina.
I obawiam się, że oglądający to wyciągną błędne wnioski że pies jest jak maszyna, nie myśląca, a na jego złe zachowanie jest jedna recepta lub (o zgrozo!) kompletny mętlik bo ... niektóre filmiki "przeleciałam" na szybko, ale szczególnie uważnie obejrzałam filmik o bassecie ("Agresywny Mirosław") i sznaucerze miniaturowym ("Gucio - niesforny sznaucer"). W obu przypadkach pies warczy i gryzie ludzi (przy czym w filmie o bassecie to widać, o sznaucerze mówią że gryzie) i do basseta przemawia się łagodnie, tłumaczy jak krowie na miedzy, a sznaucera kładzie się na łopatki i przytrzymuje w celu "powstrzymania jego zapędów dominacyjnych"...
a z tej dwójki to zdecydowanie basset wykazuje zapędy dominacyjne, bo o ile basset wyraźnie jest panem i władcą , o tyle sznaucer jest wyraźnie znudzonym olewającym swoich państwa pieskiem. I teraz oglądający to człowiek stoi na rozdrożu bo niby ten sam problem a skrajnie odmienne sposoby jego rozwiązania.
Nie wiem, czy problem tego programu polega na tym że telewizja "wycina" nudne zdaniem reżysera sceny i z tego wychodzą wyrwane z kontekstu obrazki, czy po prostu powstała kolejna "zapchajdziura" bez wartości merytorycznych. |
|
|
|
 |
Jaga [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Kwi, 2008 11:00
|
|
|
Kasiu ja prawdę powiedziawszy od początku sie zastanawiałam, czy to nie jest tak, że w Dzień Dobry TVN pokazuja tylko urywki, a w programie "psy, koty kupa roboty" idzie całość. Oglądnęłam to co pokazywali w DD TVN i od razu miałam wrażenie, że ten program jakis niedokończony jest. Szkoda, że pani doktor nie zademonstrowała jak to przemawia do basseta i tłumaczy mu jak krowie na miedzy - i jakie sa tego skutki, bo teraz 90 % ludzi zastanawia sie pewnie, czy ma rozmawiać ze swoim psem o ratyfikacji traktatu (jak to Marcin Meller powiedział). To co Pani doktor pokazała w tym odcinku do mnie kompletnie nie trafia.
A zachowanie Maseraka podkarmiającego psa w taki sposób w jaki to robił to już w ogóle tragedia. I w tym wypadku brak reakcji pani doktor bardzo mnie zdziwił. |
|
|
|
 |
joi


Dołączyła: 21 Wrz 2007 Posty: 316 Skąd: Królowy Most/Siedlce
|
Wysłany: Wto 01 Kwi, 2008 11:06
|
|
|
No bo jak pani doktor powie na wizji panu Maserakowi, że ten zachowuje się jak idiota. Niestety tak jak 90 % programów w telewizji i ten był obliczony na "efekty" i oglądalność. |
|
|
|
 |
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Kwi, 2008 13:18
|
|
|
Obejrzałam, i w głowie mi się nie mieści, że ktoś mógł doprowadzić do takiej sytuacji. Zwłaszcza u basseta, który przecież z natury nie jest psem agresywnym.
Mirek sam mianował się szefem stada
Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że spokojne tłumaczenie raczej tu nie pomoże, trzeba zacząć być twardym i konsekwentnym i pokazać psu jego miejsce w stadzie, bo chyba się biedaczek trochę zapomniał
Basset to rzeczywiście pies z charakterem. |
|
|
|
 |
ewan [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Kwi, 2008 20:29
|
|
|
wydaje mi się, że właściciele zapomnieli o jakichkolwiek zasadach współistnienia z psem... bo zasady być muszą...
ja co prawda dzieci nie posiadam, ale myślę, że tak samo byłoby z dzieckiem, któremu na wszystko się pozwala
a co do programu niestety też obawiam się, że przyniesie więcej szkody niż pożytku... niestety szkody dla psów (a zanim zaczął być emitowany łudziłam się, że będzie to program z prawdziwego zdarzenia....) |
|
|
|
 |
Batus


Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 03 Kwi, 2008 15:36
|
|
|
Szkoda, że tak słabo przedstawili rasę Basset Ten program jest bardzo powierzchowny, z resztą na tym chyba polega, żeby pokazywać wiele różnych tematów i zmieścić się w kilku minutach. Prowadzący też chyba nie mają zielonego pojęcia o psach.
My też na podwórku gadaliśmy tylko o tym. Zgadzam się z tym porównaniem do dzieci |
_________________ Luiza
 |
|
|
|
 |
karina_wilson
Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 108 Skąd: DE/CH/PL
|
Wysłany: Pon 12 Maj, 2008 21:26
|
|
|
ta pani "doktor" to pojecia najwyrazniej o psach nie ma, bo w momencie jak pies jest agresywny to go nie wolno "uspokajac spokojnym glosek i łakociem" bo pies potraktuje to jako nagrode za swoje zachowanie - to przeciez wiadome.
ale Mirosław fajniutki
nasza Sheela tez miala taka faze w swoim zyciu ze sikala gdzie popadnie lacznie z tym ze sofe obsikala i musielismy ja wymieniac i na lozko tez nasikala i do swojego kojca, doslownie wszedzie...i wtedy wsadzalaismy jej pyszczek w jej dzielo i mowilam FUJ. ale ani glaskania, ani bicia tylko glosno powiedziane FuJ i do konca dnia nie byla wtedy ani glaskana ani nie dostawala w miedzy czasie lakoci tylko normalne jedzenie. zadzialalo. |
_________________ www.ratujfoki.pl
www.viva.org.pl
 |
|
|
|
 |
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Maj, 2008 21:32
|
|
|
Przypomniała mi sie historia, którą opowiadał mój brat gdy gadaliśmy na temat takich metod "pyszczek w siki".
jego znajomy tak wychowywał swojego psa... jak ten nasikał to pysk w to co zrobił i kara na swoje miejsce no i pies sie nauczył ale jak ktoś do domu wracał to pies nos w siki i na swoje posłanie .. no no nauczył sie :smile: |
|
|
|
 |
Batus


Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 13 Maj, 2008 16:07
|
|
|
Ja też nie popieram, ja bym takiej "metody" Batusowi nie zaserwowała Wystarczy, że głośno go skrzyczę, po czym przestajemy sie do niego odzywać i wyganiamy go za bramkę - taką dla dzieci. To w zupełności wystarcza. |
_________________ Luiza
 |
|
|
|
 |
karina_wilson
Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 108 Skąd: DE/CH/PL
|
Wysłany: Wto 13 Maj, 2008 23:24
|
|
|
dzis nam sie obie w czyms wyrarzaly, to je wykapalismy i bylismy tacy obojetni na ich radosc z faktu bycia mokrym i sie na nas obrazily obie, spia w przedpokoju nawet po buzi na dobranoc nie przyszly. obraza na calego. |
_________________ www.ratujfoki.pl
www.viva.org.pl
 |
|
|
|
 |
|