Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Witam!!! Jestesmy tu nowi!!!
Autor Wiadomość
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 02 Cze, 2005 12:39   

Wszystko zapisałam do zobaczenia o 18.oo. Tłumaczyłam Guciowi, że ma być grzeczny.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Kasia :) 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2005
Posty: 966
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Czw 02 Cze, 2005 15:20   

No i co z tym spotkaniem??? Chłopcy zachowywali sie jak aniołeczki czy może :?: :lol:

Witaj Marto z Leonem

Ja też jestem za działem powitań!
 
 
Paweł
[Usunięty]

Wysłany: Czw 02 Cze, 2005 21:34   

Chyba nie chcą nic uszczknąć ze spotkania :D :D :D
Oj nieładnie :wink:
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 01:25   

Troche pozna pore wybralam sobie na pisanie ale jakos spac mi sie nie chce.

Spotkanie bylo bardzo mile tylko troche krotkie, ale to tak na poczatek zeby sie oswoili (beda zdjecia ze spotkanka panow). Nie gryzli sie choc momentami leon sie najezal. Gustaw byl bardziej przyjaznie nastawiony do Leona:). W sumie chlopaki zachowywaly sie ok i podejrzewam , ze gdyby spotkanie trwalo dluzej i gdyby pieski mogly spokojnie polatac bez smyczy to pewnie by sie fajnie razem bawily...chociaz to dwa samce. Mam nadzieje ze niedlugo znowu dojdzie do spotkanie pomiedzy panami i tym razem bedzie ono dluzsze. Juz sie nie moge doczekac!!!

Pani Bogumilo ma pani naprawde fajnego psiaka. Bardzo przyjaznie nastawiony do wszystkich wkolo. Nasz Leon po przyjezdzie padl jak kawka...nawet nie wiem co go tak zmeczylo. Szkoda tylko, ze spotkanie bylo takie krotkie. Nastepnym razem przyjdzie sam leon, bez malego. Wtedy bedzie okazja by chlopaki razem pobaraszkowali. Szczerze mowiac myslalam , ze Leon bedzie gryzl Gustawa, ale wydaje mi sie , ze gdyby mogli pobiegac to byloby ok. Przyjade pod koniec czerwca znowu do Gorzowa to sie do pani odezwe i umowimy psiaki na dluzszy spacer:)
_________________
Coco
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 07:08   

Fajnie obaj wyglądali, tylko Gucio w stosunku do Leona to taki mizerny jakiś mi się wydawał. Leon ma więcej marszczuchów i jest taki postawny. A Gucio trzpiotek. Ale jak odjeżdzali samochodem, Gucio gdyby nie smycz poleciałby za nimi. Potem jeszcze sama troche z Guciem spacerowałam, a on cały czas się oglądał. Spodobał mu się Leon, a może Marta ? Czekam równie niecierpliwie na następne spotkanie.
Potem o 19 przyszła Pani Maria z Ewelinką. Jak Gucio je przywitał, gdyby nie miały basseta, nigdy by sobie nie pozwoliły na takie czułości ze strony Gucia. Nie odstępował Pań, cały czas z nimi na kanapie urzędował, łasił się, wyginał. A jeszcze dostał łakocie w prezencie - to już został kupiony. Oglądał zdjęcia Maksia, panie ze sobą przyniosły, śliczny 13 lat żył. A potem poszłyśmy z Guciem na spacer, pokazałam dziewczynom nasze piękne łaki i odporwadziliśmy z Guciem gości. Oczywiście, ja już Gustawa nie prowadziłam. I na odpowiedzialność Pani Marii Gucio został puszczony luzem na łące. O dziwo nie uciekł.
Po tych spotkaniach nasunęła mi się taka refleksja. Dzięki Guciowi, poznałam wspaniałych ludzi, nawiązałam nowe kontakty, bardzo zyczliwe i przyjazne. Nawet poznałam na łące ordynatora oddziału ginekologicznego w Gorzowie, który ma śliczną sznaucerkę a nasze pieski się wspaniale bawią.
Zdjęcia ze spotkania prześlę Krzysiowi, poprszę aby je wrzucil.
I rzeczywiście proponuję utworzyć dział "SPOTKANIA TOWARZYSKIE"
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 08:58   

A czy ten Maks to tez byl basset? Wlasnie u nas na osiedlu dokladnie na ulicy Kochanowskiego mieszkal kiedys taki basset Maks. Pisze mieszkal bo chyba juz go nie ma. Chyba wogole nie mial bialego koloru(moze troszke na szyjce). Ale byl naprawde sliczny. Moja niezyjaca bassetka Kaja kilka razy spotkala go na spacerze. Zawsze juz z daleka piszczal:).

A wracajac do mojego Leona. Rzeczywiscie jest dosc spory i postawny. Jakby byl jakims zmutowanym bassetem.
Zauwazylam, ze Gustaw mial ladne krotkie pazurki, a ten nasz diabel nie daje sobie obcinac...gryzie i wyje jakbysmy go mieli mordowac. Gucio daje obciac?
A czy tez sie tak starszliwie slini? Bo temu smierdziuchowi leci jak z wiadra. I okropnie mu siersc wychodzi, ale tylko ta biala.

rzeczywiscie dzial SPOTKANIA by sie przydal. Widzialam cos takiego na www.psieforum.pl .Sa tam zdjecia z roznych spotkan.

Tak sobie siedze i mysle, ze w sumie to nasze chlopaki sie polubily i pewnie bawily by sie do upadlego gdyby smyczy nie bylo. W koncu obaj sa mlodzi i w koncu ta sama rasa. Nie wypadalo sie gryzc. Podejrzewam, ze gdyby pomiedzy nimi stanela jakas piekna basecia suczka to pewnie panowie by sie pobili:).

Naprawde jestem bardzo zadowolona ze spotkania z pania i Guciem. mam nadzieje , ze wkrotce znowu nasze psiaki beda mialy okazje pobyc ze soba, tym razem dluzej. no i fajnie by bylo, zeby do takich spotkan na gorzowskich lakach z czasem dolaczyly inne bassety. Pewnie byloby ciekawie z taka gromada upartych klapouchow:)

Pozdrawiam
_________________
Coco
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 10:22   

Pani Bogumilo , a to , ze nasz Leoś taki pomarszczony to chyba wynik właśnie tego , ze jak bozia rozum rozdawala to ten zbój stał w kolejce u krawca i chyba nieco za duże ubranie mu skroili :D . A to co sie tak marszczy na glowie to dlatego, ze mozgu tam brak (miejsce jest a mozgu ani widu ani slychu)....no chyba , ze jakis ciupki, jak u wrobelka...

Smiejemy sie, ze jeszcze jakis mini basset by z niego wyszedl dzieki tej skorze:D
_________________
Coco
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 11:37   

Lada moment się ukażą zdjęcia w nowym poście "BASSECIE SPOTKANIA". Już Krzysiowi wyslalam, żeby wrzucił. Co doslinienia Gucia, on sie nie slini, on cały czas jest zapieniony, a teraz owszem linieje strasznie. A jeśli chodzi o Maxia tak to ten Maksio o którm piszesz. Zreszta obie panie zobaczysz na zdjęciu jak je Guio obślinia. Prosze podaj mi do siebie maila.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 15:41   

email: kajucha1@wp.pl


Dzis moj maly z Leonem troche narozrabiali. Poszli do kuchni i maly wysypal cala make...na siebie i na psa. Kuchnia tez cala biala, a mlynarze szczesliwi jak nie wiem. Maly zostal zaraz wykapany, a Leon odkurzony, co zreszta uwielbia. Pewnie byl wniebowziety, ze go odkurzanko czekalo.
Potem moj synek stwierdzil chyba, ze jego kumpel pewnie jest glodny i dal mu pol bochenka swiezego chleba. Klapouch oczywiscie nie pogardzil....zjadl prawie caly.A potem ze swoim ukochanym zywicielem zasneli razem przytuleni w przedpokoju pod drzwiami. Pies i poltoraroczne dziecko...to sie nazywa przyjazn...:D
_________________
Coco
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 17:06   

Już oczyma wyobraźni widzę, jak wyglądała kuchnia. A oni rzeczywiście mieli uciechę, chyba się nawet nie zdenerwowałaś, co ? Ja bym się rozesmiała.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Pią 03 Cze, 2005 23:14   

Na poczatku bylam wsciekla...bo akurat mialam z malym wychodzic. Ale szybko mi przeszlo bo to naprawde komicznie wygladalo. szczegolnie jak malemu buty z maki odkurzalam a Leon , ktory kocha odkurzanie usilowal malego zepchnac na bok, zeby jego gerzbiet odkurzyc.
Ach ten moj maly i Leon to naprawde smieszna parka. Szkoda tylko , ze nie mieszkaja na stale razem...Dobrze, ze raz w miesiacu jestesmy.
_________________
Coco
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 04 Cze, 2005 20:30   


Przedstawiam Wam Leona z maleństwem w swoim żywiole.
Mam nadzieję, że Marta sie nie pogniewa.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Nie 05 Cze, 2005 00:31   

otwieram bassecia stronke, a tu taka niespodzianka :D

Dziekuje Pani Bogumilo za wstawienie zdjecia :D . Tak sobie wlasnie myslalam o tym zeby dac jakies zdjecie, ale nie bardzo wiedzialam jak.
Jeszcze raz dziekuje. Jestem pani bardzo wdzieczna.



To wlasnie moj synus ze swoim najlepszym przyjacielem. Moje dziecko lubi wszystkie pieski zadnego sie nie boi, ale z Leonem laczy go cos wyjatkowego...


Pozdrawiam
_________________
Coco
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Nie 05 Cze, 2005 10:55   

Dzis wystawa, a pogoda beznadziejna. Leon chyba nie w humorze bo Czestera o malo nie zagryzl...ot tak bez powodu sie na niego rzucil. Pewnie znowu Czester zamerdal ogonem nie tak jak trzeba, albo spojrzenie mial nie takie jakie Leonowi sie podoba.Ten pies to ma humory....gorzej jak baba.
_________________
Coco
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Nie 05 Cze, 2005 14:05   

Pogoda nie dopisała, ale mimo to było super. Gucio zapoznał się z Korinką. Poznał Skutera z Gorzowa. I oczywiście witał się z każdym napotkanym psem, a było ich tam .... Nie obyło się bez warczenia oczywiście. A teraz śpi, zjadł obiad, padł, po tylu wrażeniach.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 11