[anastazja(NELI)]

WCZEŚNIEJ PRZEDSTAWIAŁAM SIĘ JUZ NA FORUM. MOJA BABCIA MA BASSETKE NELKE ALE ONA SIĘ TAK DO NIEJ PRZYWIĄZAŁA ŻE NIE ODSTĘPUJE JEJ NA KROK. JEST TO NA DŁUŻSZĄ METĘ UCIĄŻLIWE PONIEWAZ BABCIA NIE MOŻE SIĘ RUSZYĆ Z DOMU NP. DO KOŚCIOŁA ITP. DLATEWGO ZE SUCZKA PO CHWILI WYJE W NIEBOGŁOSY I ZACZYNA SIĘ BARDZO DENERWOWAĆ I NISZCZYC MIESZKANIE ( OSTATNIO WESZŁA NA PARAPET). MYSLAŁAM NAD ZAKUPEM TAKIEGO KOJCA SKJŁADANEGO DO DOMU LECZ NIE JESTEM PEWNA CZY TO COŚ POMOŻE? MOŻE WY MACIE JAKIEŚ POMYSŁY NA ZŁAGODZENIE EMOCJI NELI PROSZE DORADZCIE MI CO MOGĘ ZROBIĆ.

[Fanfan z rodziną]

Koniecznie kup kennelową klatkę. I stopniowo przyzwyczajajcie sunię do zostawania w niej. Na ten temat najwięcej pomoże Wam Ewa ( nick "ewan" ).

Koniecznie kup kennelową klatkę. I stopniowo przyzwyczajajcie sunię do zostawania w niej. Na ten temat najwięcej pomoże Wam Ewa ( nick "ewan" ).

[madzialinka]

Enigma zachowywała się podobnie. Nie mogliśmy jej zostawiać samej w domu, bo potwornie wyła. Trochę to nasza wina, bo z początku wzięłam miesiąc urlopu specjalnie dla niej, a później było nam szkoda suńki i wszędzie ją zabieraliśmy, nawet do pracy. Bałam się, że jak zostawię ją samą w ogródku to ktoś mi ją ukradnie. I tak wychowaliśmy sobie rozpieszczoną sukę.

Enigma na szczęście nie demolowała. U mnie pomogło towarzystwo - drugi basset

Enigma zachowywała się podobnie. Nie mogliśmy jej zostawiać samej w domu, bo potwornie wyła. Trochę to nasza wina, bo z początku wzięłam miesiąc urlopu specjalnie dla niej, a później było nam szkoda suńki i wszędzie ją zabieraliśmy, nawet do pracy. Bałam się, że jak zostawię ją samą w ogródku to ktoś mi ją ukradnie. I tak wychowaliśmy sobie rozpieszczoną sukę.

Enigma na szczęście nie demolowała. U mnie pomogło towarzystwo - drugi basset

[lora]

Chester nie chce zostawać sam i namolnie przepycha się w drzwiach, gdy wychodzimy (nawet zdarzyło mu się dziabnąć mojego Zbyszka, gdy ten próbował go przytrzymać). Wyje, ale cichutko - raczej sobie popłakuje. Rano zawsze zabieramy go na dłuższy spacer po parku,gdy wraca jest na tyle zmęczony, że zasypia zaraz jak dziecko i nie w głowie mu kolejne wyjście. Na wszelki wypadek zostawiamy mu też kość-gryzak lub suszony chleb.

[Batus]

Naszemu błyskawicznie pomogło "olewanie" psa przy wychodzeniu i po powrocie do domu. Żadnego witania, żegnania, mówienia do niego, nawet nie patrzymy mu w oczy - choć trochę nas to śmieszy, ale jesteśmy twardzi. Mieliśmy ogromny problem z zostawianiem Batusa w domu, potrafił szczekać kilka godzin, nieważne że w środku nocy... Poza tym wpadał w panikę, głównie jak ja wychodziłam z domu i wręcz się na mnie rzucał z pianą u pyska...aż tu nagle taki prosty sposób pomógł niemal natychmiast. Spróbuj, może i na waszego psiaka to zadziała?

[karina_wilson]

klatki ? no co wy, psa trzeba olewac, tak jak Batus pisze, zostawiac czesto samego np idziesz do lazienki drzwi zamykac, do pokoju tak samo, za kazdym razem jak sie psiak spokojnie zachowa do dac ciasteczko, ja tak moja Sheele nauczylam teraz potrafi nawet 2 godzinki w domku zostac

[Batus]

Nawet 2 godzinki? kurcze, trochę krótko wytrzymuje bez Ciebie

[karina_wilson]

staram sie nie zostawiac ich dluzej tylko zabierac ze soba wszedzie tam gdzie tylko moge

[anastazja(NELI)]

DZiękuję wszystkim za rady przydatne rady lecz jeszcze pozostaje proplem straszliwego wycia nalka potrafi bordzo długo i głośno ujadać. Macie na to sposób? Pozdrawiam wszystkich :wink: .

[anastazja(NELI)]

...

[marta_zbyszek]