|
Pies demolka |
| Autor |
Wiadomość |
lotta
bezbassecia
Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 195 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008 15:14
|
|
|
| goska napisał/a: | Najlepiej sprawdza się w roli odstraszacza mój perfum, ale trochę szkoda jest mi spryskiwać mebli versce . |
to może niech Pai kupi kupię versace? Mogę w tym pomóc, bo pracuję dla jednej z takich firm, a perfumy są naprawdę świetne! |
|
|
|
 |
Jaga [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 24 Lis, 2008 10:49
|
|
|
| Nasza Besa podczas naszej nieobecności otworzyła sobie wersalke :shock: i wywlokła kołdrę (drąc przy okazji powłoczkę), ale to chyba nie chodziło o demolkę tylko wygodę - :wink: no jak to spać bez kołderki. Karol natomiast uwielbiał wgryzać się w kanapę i wydzierać z niej kawałki gąbki. Próbowaliśmy smarować kanapę sokiem z grejfruta i nawet pomagało, ale na krótko. Problem sie skonczył gdy wywaliliśmy kanapę i w jej miejsce połozyliśmy materac do spania. |
|
|
|
 |
marta_zbyszek [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 26 Lis, 2008 07:35
|
|
|
wczoraj pod moją nieobecność moje ukochane dwa demony, rozniosły kubeł na śmieci, ale do tego to się już przy Bolku przyzwyczaiłam, więc to był akurat mały pikuś. Rozniosły też kocią zamykaną kuwetę po całej kuchni i przedpokoju. A że w kuwecie nie było nic ciekawego więc na złość pogryzły ją. Jak by tego było mało próbowały gotować więc cała zawartość szafki z przyprawami, która do tej pory była bezpieczna z nalazła się również na podłodze. Mąka, bułka tarta cukier puder, kasza, makaron, ryż i tym podobne zostały dokładnie wymieszane z kocim piaskiem, rozszarpanym workiem na śmieci ( bo kosz po wielu nauczkach jest przed każdym wyjściem wypróżniany więc na złość rozniosły worek) szczątkami kuwety i kosza a potem bardzo dokładnie oblane ciepłym moczem.
Wyobrażacie sobie ten Sajgon i moje lekko mówiąc zdenerwowanie.
I co im strzeliło do głowy.
Za spokojne było i basseciorom się nudziło. |
|
|
|
 |
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro 26 Lis, 2008 07:39
|
|
|
To na pewno wszystko przez tę pogodę :razz: Czesiu tez dał mały popis. Po paru dniowej ciszy postanowił zabrać się za kosz z brudną bielizną. Wynik jego działania: wszystko doszczętnie wymymlane i jeden biustonosz mniej No ale przynajmniej ściany i meble są na razie bezpieczne. |
|
|
|
 |
|
|