Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
W co sie bawicie z wachaczami?
Autor Wiadomość
Joanna 


Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 48
Skąd: Dublin
Wysłany: Pią 13 Lut, 2009 17:42   W co sie bawicie z wachaczami?

Witam

Mam od niedawna drugiego basseta. Mimo ze jest nam dosc wesolo chcialabym troche bardziej urozmaicic czas zabay moim wachaczom.

Chcialam zapytac bassetowych wielbicieli jakie zabawy z waszymi pociechami sprawdziliy sie dla was?
Ja przerobilam juz pare ksiazek dla psow, wiekszosc zrodel skupia sie na ruchowych cwiczeniach. Chcialabym sie z nimi bawic uzywajac glownie ich wechu...
:idea: Prosze o opis co i jak zebysmy wszyscy mogli sprobowac


Nasza najbardziej zajmujaca gra jes w chowanego ze smakolykami. Zamykam psy w pokoju( w orginale powinno sie im kazac siedziec i czekac, ale to bylo za duze wymaganie :razz: ) i chowam smakolyki po domu. Najlepiej sprawdzaja sie male ciasteczka- chodzi o ilosc. Staram sie nie dawac ich na przedmioty na ktore nie chcialabym zeby wskakiwaly psy. no i wypuszczam bestie i mowie szukaj. czasami podkladam tam gdzie juz zostalo zjedzone, to je zawsze niezle zaskakuje-jak mogly przeoczyc! Zabawa nie konczy sie po zjedzeniu wszystkich. Jeszcze przez okolo pol godziny laza i wesza czy aby nie przeoczono czegos.

Drugie to zabawka kong, tyle ze moje bestie nie sa za cierpliwe i nie wyluskuja do konca slodkosci...

Jesli ktos jeszcze wyniuchal w co sie bawic cala nasza rodzina bedzie wdzeczna za nowe pomysly :wink:

♥chcialabym tez nauczyc moje psy tropic i znajdywac rzeczy, jakies wskazowki?

wielkie dzieki
Joanna
_________________
Dogs are pets, bassets are family!
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 13 Lut, 2009 20:58   

O, ciekawy temat.
Pomysł w chowanego świetny, wypróbuję.
Choć jak kupię smakołyki, śmierdziochy, to już nie wiem gdzie chować. Bo i tak wyniucha i w tym miejscu siada, i ujada.
Ostatnio schowałam do pralki hi hi.
Prawdę mówiąc, to dla Gustawa najlepsza zabawa, to rozszarpywanie pluszaków :o
a druga to szaleństwa z pustymi butelkami po napojach.
No i od czasu do czasu bawimy się w berka, ale trochę mieszkanie mam za małe.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Pią 13 Lut, 2009 22:27   

Ja chowam smakołyki (silniej waniające, np. kawałki sera, kiełbasy) w stary koc. Motam to wszystko , kołtunię :mrgreen: :shock: :shock: a potem daję polecenie "szukaj". Śmiechawa :grin: Przeszukują ten koc przez dobrą chwilę ....
Oczywiście czasem trochę kocyk się naderwie ... ale dobra zabawa jest tego warta!!

Sprawdzanie, co pluszaki mają w środku też jest nam nieobce :grin:
 
 
Joanna 


Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 48
Skąd: Dublin
Wysłany: Sob 14 Lut, 2009 12:56   

hej
puste butelki przerabialam, nie bawi :cool:
pluszakow nie daje rozrywac bo za czesto chodza w gosci do dzieciakow znajomych i juz musialam odkupywac pare zaginionych "teddy" :~

Ale kocyk, jak najbardziej wyprobuje. Wlasciwie to natknelam sie na strone podana we wczesniejszym temacie na forum i tam sa takie maty, ale kocyk pewnie da rade.

Dzieki
Asia
_________________
Dogs are pets, bassets are family!
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Nie 15 Lut, 2009 14:01   

Joanna napisał/a:
hej
puste butelki przerabialam, nie bawi :cool:


Czasem wkładam do butelek suchą karmę, albo ciasteczka...hałasują jak nie wiem, ale zabawa robi się przednia :mrgreen:
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Nie 15 Lut, 2009 14:04   

o dobry pomysł,
jeden z waszych własnie zastosowałam wczoraj, śmierdziela ukryłam w jego kocyku, ale się namęczył - kocyk cały, śmierdziel - nie :mrgreen:
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Błażej 

Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 44
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 23:10   

Ale super pomysł z tym kocykiem! Może być super zabawa, muszę wypróbować. Tylko co ja tej mojej wybredocie omotam tym kocykiem?
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Sro 18 Lut, 2009 09:03   

Chester lubi aportowanie piłeczki, przeciąganie sznurkami (już schabik i ośmiorniczka poległy :shock: ) siłowanie się, obrabianie gryzaków i sępienie jedzenia :mrgreen: . Zabawki gumowe dla niego nie istnieją, pluszaków nie niszczy (w końcu od małego "wychowywał się" z pluszowym Ernim i Erni dalej żyje :mrgreen: ) jedynie kredki niszczy jak dzieciaki nie dopilnują, a plastikowe butelki to dla niego czarna magia. Ostatnio chcąc mu zadośćuczynić to, iż musiał mieć narkozę, kupiłam mu kule smakule, napchałam tam smaczków a ta sierota nie wiedziała co z tym robić :P . I paczka smaczków poszła na to żeby mu pokazać jak to działa :lol: . Ale przy kabanosach moment załapał o co chodzi :twisted: .
Kiedyś jak nie dał mi zrobić obiadu, a nie było jeszcze kuli, wrzuciłam mu smaczka w taką dużą rękawice Myszki Miki i tak kombinował, że smaczka nie wyciągnął ale za to zasnął :razz: . A wystarczyło tylko nosa w otwór wsadzić :cool: . A i jeszcze podawany przez Was przykład z rozrzucaniem jedzenia po domu.... też to przerabialiśmy dawno temu. Porozkładałam to po domu... i sama musiałam pozbierać :razz: , widocznie było za mało śmierdzące ;) . Z kocykiem spróbujemy :)
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 18 Lut, 2009 10:42   

ha ha ale się uśmiałam, z tego, że sama porozkładałaś po domu i sama zbierałaś.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Sro 18 Lut, 2009 10:50   

Tzn. konkretnie to wyglądało tak, że ja i dzieciaki chodziliśmy po domu i mu palcem pokazywaliśmy :cool: normalnie tragedia z tym psem :mrgreen:
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
Joanna 


Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 48
Skąd: Dublin
Wysłany: Sro 18 Lut, 2009 16:31   

U mnie nie bylo tak latwo od poczatku. Mam psa ktory jest z nami od szczeniaka to szybko sie nauczyl,
ale suczke mam od niedawna i biedna latala i nie wiedziala o co chodzi bo Orson jej wszystko sprzed nosa zwijal. Ale powolutku sie nauczyla. Musialam chodzic i rozrzucac kawalki po ziemi tak zeby widziala ze tam sa, ale jak robilam to wystarczajaco szybko to potem juz musiala uruchomic nos i tak powolutku tez zbiera swoje. Orson to juz zaawansowanie z miejsc gdzie sie musi wspinac zbiera.

Kocyk probowalam pare dni temu, zabawa super. Tyle ze Orson czeka az Willow wyniucha i jej gdzies spadnie to sobie zbiera,... spryciarz.
_________________
Dogs are pets, bassets are family!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9