Witam!
Czy przerabialiście może kiedyś z Waszymi piesami alergię?? Bo my mamy problem - psiak ma 16 m-cy i od około dwóch zaczął sie czochrać, szczególnie pod pachami, i gryźć w okolicach brzuszka. Byliśmy u weta, który stwierdził pokarmówkę. Wprawdzie nie jest to 100% diagnoza (przy alrgiach takich po prostu nie ma), ale na pokarmówkę właśnie wskazują zaczerwienione fafle. Poza tym objawy zaczęły się odkąd zaczęłam psu podawać super swietną karmę marki Hill's (ażeby ją wszyscy diabli). Przepisano mu antybiotyk Augmentin i Clemastinum, ale nie zauważyłam po tym poprawy, więc się nie upominałam o dalsze dawki. Poza tym zmieniłam mu karmę na antyalergiczną (jedno źródło białka) i też nie bardzo mu było lepiej, więc ostatnio przestawiłam go na gotowany drób z ryżem (chyba zbyt nagle, bo dostał rozwolnienia, moja wina, ale dostałam już małpiego rozumu i nie bardzo nad tym panuję). Oprócz tego dostaje tran z olejem z wiesiołka i biotynę. No i żadnych przysmaków psich ani też ludzkich. Kąpaliśmy sie też w Hexodermie. W tych miejscach, gdzie piesio się drapie, robią sie takie zaczerwienione plamki (żadne jakieś tam cuda, tylko naskórek jest podrażniony) i po pewnym czasie znikają same, chyba że posmaruję je Tridermem, wtedy znikają szybciutko. Aha, testów alergicznych nie robiliśmy z premedytacją - nie zawsze są miarodajne, poza tym bywa, że mogą wywołać trwałą reakcję na jakiś alergen. Poradźcie coś, bo zwariuję z tym moim czochradełkiem!!!! :cry: :cry: :cry: Kolejna wizyta u weta i tak nas nie ominie, ale może ktoś już przeszedł podobną gehennę i może nam pomóc. Z góry dzięki!
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 30 Cze, 2005 19:42
Kamilko nie jestem fachowcem w tych sprawach, ale z tego co opisujesz, nie chcę Cię straszyć, ale może to być gronkowiec. Dobrze by było abyś próbkę z plamki dała do zbadania. Dlatego tak piszę, bo przerobiłam to z Gustawem. Też się czochrał, strasznie, z tym, że on miał plamki takie małe czerwone koło siusiaka i pod paszkami też. Ja próbke, którą pobrał weterynarz zanosiłam do Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii. Od razu zrobili diagram na antybiotyki, więc wiadomo było co można mu podać. Leczenie trwało bardzo długo, ale uporaliśmy się, i od tamtej pory Gucio nie ma żadnych oznak choroby. Nie sugeruj się do końca moją wypowiedzią, ale może warto sprawdzić, tym bardziej, że to ma do siebie, że znika, a pojawia się w innym miejscu.
Życzę powodzenia.
Miałam podobny problem, u mojego psiula w wieku około 11 miesięcy zaczęły pojawiać sie krostki, małe zaczerwienienia, które potem nabrzmiewały i niektóre nawet podchodziły ropą, on sie czochrał, drapał, tarzał... podejrzenia były różne - włącznie z nieprzyswajaniem białka (taki psi bezglutenowiec) , zalecono badania... Okazało sie że wystarczyła zmiana karmy - żadnych gotowych karm, Hillsów, i innych - żarciuszko tylko własnoręcznie przygotowywane wg specjalnej receptury, dokłądnie wyważone i zbilansowane i jeszcze coś - krostki na szyi znikły gdy zmieniłam mu niklowaną kolczatke na zwykłą obroże!
Daniel [Usunięty]
Wysłany: Pią 01 Lip, 2005 21:39
o o alergi wiem sporo, bo Fiona ją przechodziła, ale z wiekiem ( mam nadzieje) przeszło. Alergia była podobno pokarmowa, przejście na z gotowanego jedzonka na karmę bardzo jej pomogło.Ale brała tez bardzo długo leki w tym Clemastinum i antybiotyk synulox, kwasy Omega..
OBJAWY ; cały czerwony brzuszek i okolice, smrodek z uszu, i wydzielina pomiędzy pazurkami.
Nasz Hectorek tez najprawdopodobniej ma alergie. Czochra sie po kilka razy dziennie. Wszystko sie zaczęło jak zaczelismy mu podawac sucha karme (z lenistwa i braku czasu). Jak narazie nie ma czerwonych plamek i chrostek, poprostu sie drapie. Postanowiłam ograniczyc podawanie suchej karmy do minimum i wrocimy jednak do gotowanego kurczaczka i ryżyku. Co naturalne to naturalne. Najwyżej znowu zacznę palić garnki:)
_________________ Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 01 Lip, 2005 22:28
Dorotka, nie musisz palić garnów, pewnie chodzi o ryż, prawda ?
Zapewne masz garnek do gotowania mleka, taki co się wlewa do denka wodę, w nim własnie wspaniale się gotuje ryż. I nic ci się nie przypali, a jaki sypki wychodzi.
Nie mam takiego:( ale chyba bede musiała sobie sprawić:)
_________________ Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników
Paweł [Usunięty]
Wysłany: Sob 02 Lip, 2005 08:21
Bogumiła od Gustawa napisał/a:
Dorotka, nie musisz palić garnów, pewnie chodzi o ryż, prawda ?
Zapewne masz garnek do gotowania mleka, taki co się wlewa do denka wodę, w nim własnie wspaniale się gotuje ryż. I nic ci się nie przypali, a jaki sypki wychodzi.
Wczoraj byliśmy u weta.Znowu antybiotyk i Clemastinum + wit. PP. No i suche żarcie oczywiscie. Plus restrykcje garmażeryjne, czyli żadnych przymasków, co jest męczące dla mnie bardziej niż dla psa. (A dzisiaj znów był grillek.) Chyba mam nerwicę od tego jego czochrania, bo jak tylko widzę, że się drapie, to mnie aż nosi. Biedny ten mój psiulek, ale mam nadzieję, że dojdziemy do siebie. Też słyszałam, że to mija z czasem, ale ten czas mogłby już nadejść!!! Pozdrawiamy wszystkich!
Czy alergia może sie objawiać ostrym linieniem?? Jak pisałm wczesniej Hektor strasznie sie czochra i do tego zaczał okropnie liniec (w zyciu nie widziałam tak liniejacego psa), boje sie ze niedługo zostanie łysy. W poniedzialek albo i jeszcze jutro ide z nim do lekarza ale do tego czasu chce cos wiedziec bo zwariuje.
_________________ Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników
Dorota, to MOŻE być alergia. Czasem alergia, zwłaszcza żywieniowa objawia sie właśnie w ten sposób - wypadaniem włosa, ale może to być również reakcja na ostatnie upały, taka spóźniona wymiana włosa. Jednak jeśli Hektorek sie drapie - bardziej wskazuje to na alergie, a może jakiś pasożyt skóry? Moim zdaniem wizyta u Weta sie przyda.
No to Ci, Doroto, nie zazdroszczę. Raczej jest to alergia, teraz tylko problem: na co?? Bywa różnie. My przez długi czas byliśmy pewni, że to wyłącznie pokarmówka. Jakiś tydzień temu okazało sie jednak, że zwierzak strasznie czochra się w okolicach podgardla i ma tam zaczerwienioną skórę. Było to kilkanaście godzin po tym, jak założyliśmy mu z powrotem (po kilkudniowej przerwie) obrożę przeciwkleszczową Kiltix. Obrożę od razu ją zdjęliśmy i od tamtej pory, mimo odstawienia antybiotyku, nie czochra sie tak strasznie. (Od czasu do czasu tylko, ale jednak.) Nadal ma również trochę zaczerwienione fafle (chociaż jak sie jedździ cały czas ryjem po ziemi, to nie dziwota). No i kudły mu wyłażą obrzydliwie. Może zwierzak nie jest przerzedzony, ale wszędzie!!! jest pełno jego DNA. Dzisiaj jedziemy do weta i się okaże, co dalej. Wy z Hektorem również powinniście odwiedzić weta, bo samo na pewno nie przejdzie. A tak, jak napisała Kasia, równie dobrze może to być jakiś robal przebrzydły. Powodzenia!
Hector był u lekarza i dostał zastrzyki (nawet nie wiem jakie) strasznie go ta wizyta zestresowała bo spi jak aniolek - az jestem zdziwiona:) Przez kolejne dni nastepne wizyty i kapiele w jakims specjalistycznym szamponie! Lekarz zalecił aby Hokuś podczas leczenia jadł gotowane jedzonko -ryż i drob. A po odstawiniu leków mozemy zaczac wprowadzac sucha karme ale narazie tylko z lini SENSIBLE. Zdecydowalismy ze bedziemy mu dawac Royal Canin. Powiedzcie mi tylko czy dawac mu Medium czy maxi?? Mam własnie problem czy basset jest rasa średnią czy dużą. Pozdrawiam
_________________ Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników
Dorotka - zdecydowanie medium! Razy uznawane za duże to psy w stylu: ON, Sznaucer, Rotti, Bernardyn, Wilczarz, Kaukaz - wszystkie o wadze ponad 40 kilo - odnajdujesz tu miejsce dla basseta?
I jeszcze jedno - a może spróbuj Purina Pro plan "lamb & rice" - to wersja dla alergików.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum