Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
szczekanie
Autor Wiadomość
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 12 Lut, 2009 11:24   

Nam też wet polecał feromony do kontaktu, ale koszt 150 zł co miesiąc, trochę drogo a skutek pewnie taki sam jak cała reszta "uspokajaczy", ale to tylko moje zdanie - nie próbowałam tego. Za to znam już odporność naszego psa na takie łagodne środki.
Ale może ktoś ma już z tym jakieś doświadczenia, chętnie się dowiem czy działało na Waszego uchola?
_________________
Luiza
 
 
 
angela 


Dołączyła: 24 Lut 2009
Posty: 10
Skąd: Lubin
Wysłany: Sro 25 Lut, 2009 15:38   

Witam wszystkich ! Od 4tyg jestem szczęśliwą posiadaczką cudownej bassetki Buni. Nigdy nie mieliśmy basseta, więc jesteśmy nowicjuszami . Dzięki waszym postom wiele się dowiedziałam i moja słodka rozrabiara ma z dnia na dzień mądrzejszą pańcię. Muszę dodać,że charakterek to Bunia ma że klękajcie narody!! Pozdrawiam serdecznie was i wasze piękne pieseczki.
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sro 25 Lut, 2009 15:40   

cześć angela zapraszamy do działu powitania
napisz coś o sobie i o psiaku
i fotki prosimy o fotki :lol:
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Czw 26 Lut, 2009 08:11   

U nas od dłuższego czasu jest tak, że Chester dał sobie siana z histerią przy wychodzeniu naszym do pracy, ale za to mamy koncert po powrocie. Czasami 5-10 minut potrafi nas opierniczać za to, że nas nie było :shock: (Alina słyszała ;) ). Miał ktoś już taki problem?? I jak sobie radzić w takiej sytuacji?? Bo o ile wracając z pracy ok 16 to niech sobie szczeka, bo nikogo (mam nadzieję) nie budzi. O tyle w momencie przyjścia później (weekend) obawiam, że się to sąsiadom nie spodoba :neutral:
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Czw 26 Lut, 2009 08:41   

Może trzeba mu czymś zatkać mordkę jak już się trochę uspokoi, jakimś smakołykiem. Jednocześnie będzie to nagroda za grzeczne czekanie na powrót właścicieli.
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Czw 26 Lut, 2009 09:04   

Nie działa... jak pogryzie to dalej szczeka...

Na temat jego szkolenia to ja mogę już książkę napisać :) . Przytoczę jedną historię z życia... Wykąpaliśmy dziada wieczorem, dzieci już spały, łóżko rozłożone, wypada mokry pies.... Przygotowałam garść ciasteczek na wypadek jakby chciał na łóżko wtargnąć.... No i w końcu wskoczył, to ja go wołam do siebie, przybiegł - pochwała słowna, mizianie i ciacho... No i on co wykombinował?? Jak będe siedział na tyłku to nic nie dostanę, a jak będę wskakiwał, pani zawoła i da ciacho jak przyjdę :razz: i tak wskoczył sobie jeszcze ze 3 razy :evil: .
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 26 Lut, 2009 09:07   

Szybko się uczy, i jak dobrze kojarzy.
Niech mi ktoś powie, że basset nie jest inteligentny, to przebiegłe stworzenie.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Czw 26 Lut, 2009 09:14   

Ale ludź teoretycznie powinien być bardziej :razz: A tu się okazuje, że nie zawsze :twisted:
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
Lutex 



Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 907
Skąd: Pruszcz Gd.
Wysłany: Czw 26 Lut, 2009 11:39   

Monka moze sprobujcie czegos takiego jak Chester was "opiernicza"
lutor tez strasznie sie cieszy jak wracam i jak goscie przychodza. zeby ostudzic jego zapaly od jakiegos miesiaca jak dzwoni dzwonek domofonu czy do drzwi kaze mu isc do siebie. na poczatku nie wytrzymywal i wychodzil szybciej zobaczyc co sie dzieje w przedpokoju ale bralam go za obrozke i zaprowadzalam na miejsce do siebie. i jak chwile spokojnie wysiedzial, to tam dostawal nagrode. poczatki byly trudne, ale teraz spokojnie tam siedzi i czeka na nagrode. teraz mozna spokojnie wejsc do domu i sie rozebrac a lu nie histeryzuje, ze mnie dlugo nie bylo :mrgreen:
_________________
Dana i długouchy futrzak Lu (za TM) oraz równie długouchy Frugo
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 26 Lut, 2009 12:51   

muszę tego chyba spróbować, bo Batus nie daje wejść do domu w spokoju ani nam, ani gościom i skacze na wszystkich po kolei :roll:
_________________
Luiza
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sob 28 Lut, 2009 19:16   

A ja do niedawna nie miałam problemu ze szczekaniem. Wieś, dom, sąsiedzi daleko i powodów do szczekania nie było .... ale Tosia odkryła okno balkonowe :twisted: byle ptak przeleci, ludzie daleko na horyzoncie ... matko! siedzi suczysko i metodycznie dziamga :twisted:

Śpimy zawsze z zaciągniętymi żaluzjami, bo mimo, że nie ma kto do okna zaglądać nie mam mowy o spaniu jak Tosia rozpozna wroga. Jednego dnia nie reagowałam w ogóle na nią. Dziamgała z pół godziny - w końcu spuchłam ..
Na Tosię działa tylko i wyłącznie dobre słowo i głaski. Próbowałam krzyczeć - ale wtedy napędzał się i Rufus. Teraz głaszczę ją, tłumaczę, że moc nam nie grozi i zabieram od okna.
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 28 Lut, 2009 20:04   

dobrze to nazwałaś, ja też puchnę po kilkugodzinnym szczekaniu :/
_________________
Luiza
 
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 28 Lut, 2009 20:16   

Okno trzeba zamurowac, nie mozna tak dziewczyny meczyc :lol:
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sob 28 Lut, 2009 20:19   

Asia i Marek napisał/a:
Okno trzeba zamurowac, nie mozna tak dziewczyny meczyc :lol:


nakleimy taką fototapetę ... wysokie góry i żadnych ptaków :mrgreen:
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sob 28 Lut, 2009 20:25   

Batus napisał/a:
dobrze to nazwałaś, ja też puchnę po kilkugodzinnym szczekaniu :/


To znaczy, że Batus szczeka tak długo jak jesteś w domu? :shock: współczuję!! mają diabły piękne, dźwięczne głosy a zarazem niesamowicie donośne. Wibrują w głowie jeszcze przez długi czas. Uwielbiam słuchać ich, jak się bawią i wtedy mi to nie przeszkadza - ale takie systematyczne dziamkanie (czasem Rufi tak się skarży, jak mu Tosia nie chce dac kości) doprowadza mnie do szału. Reaguję niemal natychmiast.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 9