[Agataw]

Tak mi przyszło na myśl, że jak znajdą się ludzie pragnący basseta, to im go odbierają. A jak znajdzie się basset pragnący kochających ludzi, to się z nimi jakoś nie może spotkać.

Tak mi przyszło na myśl, że jak znajdą się ludzie pragnący basseta, to im go odbierają. A jak znajdzie się basset pragnący kochających ludzi, to się z nimi jakoś nie może spotkać.

[gocha]

Tak czasami bywa, ale Fred to super pies i musi mieć super dom :grin:
(Agata,odbierz PW)

Tak czasami bywa, ale Fred to super pies i musi mieć super dom :grin:
(Agata,odbierz PW)

[besta]

Trzymamy kciuki :!:

[Miła od Gucia]

Gosiu, mówisz o Marcie i Bartku.

Oni biorą psiaka ze schroniska.

[latoya]

3mamy kciuki za szybki powrót to zdrówka!!!

[Mirka]

oj zbliża sie godzina 0
zaraz zaczniemy trzymć kciuki i pazurki
wszystko będzie ok :!:
odezwijcie sie po powrocie
do domku :cool:

oj zbliża sie godzina 0
zaraz zaczniemy trzymć kciuki i pazurki
wszystko będzie ok :!:
odezwijcie sie po powrocie
do domku :cool:

[gocha]

No to już , trzymamy mocno :!:

No to już , trzymamy mocno :!:

[wesołe smutasy]

Trzymamy kciuki za chłopaka!
jest niesamowity...

[Asia i Basia]

Jak tam bezjajeczny juz czy jeszcze nie, wiadomo cos?

[Agataw]

Jeszcze nie wiemy. Jurek zostawił Freda po głupim jaśku i ma pojechać po niego o 14tej.
Napiszę po powrocie z pracy, jak zobaczę małego na własne oczy.

Jeszcze nie wiemy. Jurek zostawił Freda po głupim jaśku i ma pojechać po niego o 14tej.
Napiszę po powrocie z pracy, jak zobaczę małego na własne oczy.

[Mirka]

co tu tak cicho
chyba nic złego sie nie dzieje
po ostatnich wydarzeniach różne myśli
krążą po głowie :cry: :~

co tu tak cicho
chyba nic złego sie nie dzieje
po ostatnich wydarzeniach różne myśli
krążą po głowie :cry: :~

[gocha]

Agata jak piesio? juz chyba w domku jesteście?

Agata jak piesio? juz chyba w domku jesteście?

[Agataw]

Witajcie.
Nie, nic złego sie nie dzieje. Fred dobrze zniósł zabieg, wybudził się. Jest już po posiłku.
A co najważniejsze - ma swój kochajacy dom. Trafił do niego prosto z kliniki, mieszka po sąsiedzku z lekarzem wet, który przeprowadzał kastrację. Ma dom z ogrodem na obrzeżach Chrzanowa, panią - zawsze w domu, pana, który uwielbia psy i ich dziesięcioletnią córeczkę. Poradziłam się Agaty, zasięgnęłam opinii lekarza i zdecydowałam, że tym państwu mogę zaufać. Tak więc uregulowałam rachunki i karmę, leki i miski przekazałam do nowego domu razem z Fredem.
Fred jest pod stałą opieką weta, mam go blisko, zdjęcia będą co jakiś czas a teraz muszę mu pozwolić odpocząć. Foto z dziś zaraz prześlę.

Witajcie.
Nie, nic złego sie nie dzieje. Fred dobrze zniósł zabieg, wybudził się. Jest już po posiłku.
A co najważniejsze - ma swój kochajacy dom. Trafił do niego prosto z kliniki, mieszka po sąsiedzku z lekarzem wet, który przeprowadzał kastrację. Ma dom z ogrodem na obrzeżach Chrzanowa, panią - zawsze w domu, pana, który uwielbia psy i ich dziesięcioletnią córeczkę. Poradziłam się Agaty, zasięgnęłam opinii lekarza i zdecydowałam, że tym państwu mogę zaufać. Tak więc uregulowałam rachunki i karmę, leki i miski przekazałam do nowego domu razem z Fredem.
Fred jest pod stałą opieką weta, mam go blisko, zdjęcia będą co jakiś czas a teraz muszę mu pozwolić odpocząć. Foto z dziś zaraz prześlę.

[gocha]

To świetna wiadomość, ważne dla nas , że piesio będzie blisko Ciebie i że będziemy mieć jakieś informacje na bieżąco. A może z czasem uda Ci się namówić nowych właścicieli na zarejestrowanie się i korzystanie z naszego forum ?
Rozumiem, że będziesz miała stały kontakt z tymi ludźmi ?
Nie za wcześnie po narkozie dostał posiłek ?

To świetna wiadomość, ważne dla nas , że piesio będzie blisko Ciebie i że będziemy mieć jakieś informacje na bieżąco. A może z czasem uda Ci się namówić nowych właścicieli na zarejestrowanie się i korzystanie z naszego forum ?
Rozumiem, że będziesz miała stały kontakt z tymi ludźmi ?
Nie za wcześnie po narkozie dostał posiłek ?

[Agataw]

Wszystko sie odbywa pod okiem lekarza.
Tak będę miała z nimi kontakt, graniczą płotem z wetem. I będa zdjęcia ale taraz trzeba im dać czas.






A my sobie tu siedzimy i ryczymy.....

Wszystko sie odbywa pod okiem lekarza.
Tak będę miała z nimi kontakt, graniczą płotem z wetem. I będa zdjęcia ale taraz trzeba im dać czas.






A my sobie tu siedzimy i ryczymy.....