Gdyby kogoś interesowały wcześniejsze smutne losy Aparcika, zanim znalazł domek zapraszam tutaj do działu zakończonych adopcji KLIKNIJ TU
Wszem i wobec oficjalnie informuje, że Apart od dzisiaj jest oficjalnym członkiem rodziny p. Agnieszki
Agnieszka to wspaniała, ciepła osoba, zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, choć początkowo synek Agnieszki skutecznie uniemożliwiał nam jakąkolwiek konwersacje
Apart od samego rana czuł, co się święci, nie chciał jeść, snuł się za Anią krok w krok. Do Agnieszki zajechaliśmy, jakoś koło 11.30. Ania i Ada pojechały, a ja zostałam czynić swoją powinność.
Apart początkowo bacznie mnie obserwował, zwiedzał dom i każdy kąt, aczkolwiek sprawdzał, czy aby na pewno jestem gdzieś w pobliżu. Był bardzo niespokojny, po chwili jednak, gdy dzieci (bo była koleżanka syna Agnieszki w gościach) zaczęły się z nim bawić dał upust swojej energii i widać było, że mimo wszystko się zrelaksował.
Wraz z Agnieszką dokładnie obbejrzałyśmy psa, pokazałam wszystko co i jak, opowiedziałam o całym leczeniu i moich uwagach, Agnieszka miałą tym samym ogólny zarys zdrowotny Aparta, co de facto zsumowała: "eee... nie jest tak źle, jak myślałam "
Agnieszka została bardzo uczulona na niepuszczanie psa ze smyczy i póki co, by Apart i po ogrodzie biegał będąc na oku, co by nic nie wykombinował.
Wszystkie informacje na temat braku nadmiernego rozpieszczania zostały udzielone i co mi się bardzo spodobało, gdy Apart wskoczył na łóżko, interwencja Agnieszki spowodowała, że reagując na komendę zszedł. Ustaliłyśmy, że na łóżko będzie wchodził za pozwoleniem, fantastyczne i trzeźwe podejśćie do psa.
Agnieszka po wielu latach posiadania pointera, który opróćz tego, że był wystawiany, miałtakże wszystkie próby pracy i dzielnie uczestniczył na polowaniach, wie, jakie ą uroki psa myśliwskiego, upartego i neico niezależnego Także jestem dobrej myśli! (swoją drogą miałam przyjemność obejrzeć zdjęcia pointera - piękny pies)
Co więcej, prawdopodobnie na początku przyszłego roku, Aparcik będzie miał koleżankę, rodowodową bassetkę, więc się chłopak nie będzie nudził.
Apart zaraz po moim wyjściu jechał na przegląd techniczny do weta, oraz na małe zakupy z nową pańcią! Obróżkę pomarańczową mu zostawiłam i smycz od Was tyż
A teraz fotorelacja! (widoczne na zdjęciach posłanie, to nie posłanie Aparta , to posłanie foksterrierki mamy Agnieszki, która tu czasami bywa;))
Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Pon 24 Cze, 2013 11:11, w całości zmieniany 3 razy
PS: Wszystkim nam tęskno za nim, mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuje i dojdzie do siebie. Oczywiście Agnieszce już zapowiedziałśmy, że wpadniemy do chłopaka za jakiś czas.
Agnieszka obiecała podesłać jakieś informacje i zdjęcia, od czasu do czasu, na ile czas pozwoli
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Sro 15 Wrz, 2010 14:41
Natalia dzieki wielkie za takie poprowadzenie sprawy, uklony w Twoja strone :grin: Nie wiem co bez waszej pomocy bysmy zrobili. Ja zawsze jakos tak sceptycznie podchodzialam do hotelikow dla psow ale teraz zmnieniam zdanie, na pewno rozpuszcze pozytywne wiesci o Was w swiat :wink:
Aparciku , niech ci sie wiedzie w nowym domku,warunki masz cudowne , to ci sie nalezalo piesku :grin:
Licze po cichu ze moze pani Agnieszka zechce z nami zostac i wysle czasami jakies informacje o bassiorku :smile:
_________________
Dorti [Usunięty]
Wysłany: Sro 15 Wrz, 2010 14:44
Odetchnęłam, będzie miał cudnie w nowym domku :wink:
Wszystkiego dobrego na nowej drodze w życiu Aparciku :wink:
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 15 Wrz, 2010 16:47
Cudowne zdjęcia, ależ mu się poszczęściło.
Natalia, jeszcze raz wielkie podziękowania za wszystko.
Bardzo proszę podaj nam też końcowe rozliczenie za pobyt Aparcika.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 15 Wrz, 2010 19:11
I nie wytrzymałam, :lol:
zadzwoniłam do Pani Agnieszki, bardzo miło się rozmawiało.
Aparcik dziś miał badania w gabinecie P. Agnieszki - niestety ma zmiany w płucach.
Ale pomagał już dziś w pracach w ogrodzie, nosił doniczki, pięknie zjadł obiad.
Jest bardzo grzeczny, daje sobie wszystko robić, łasi się i tuli do P. Agnieszki.
Jest dobrze.
Pani Agnieszka zawita na nasze forum, zarejestruje się i będzie nas informowała o zdrowiu i zabawach Aparcika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum