[Anial]

Bogusiu, ja jak ja,ale to Witek bardziej naciska na to, aby pomagać innym bassetom....

[luluamelu]

.....a to juz dzis :razz: ....niedlugoooooo :grin:

[gocha]

Kciuki trzymamy za powodzenie akcji i powitanie :grin:

Kciuki trzymamy za powodzenie akcji i powitanie :grin:

[Miła od Gucia]

trzymamy kciuki i my, i czekamy na wieści

[Mirka]

a właśnie Rychu już pewnie jedzie do nowego domu :lol:

a właśnie Rychu już pewnie jedzie do nowego domu :lol:

[luluamelu]

...czekam ,czekam...ma byc w okolicach 15.00 :grin:

[lotta]

I jak?

[luluamelu]

Rychu juz u mnie!Wszystko przebieglo bez wiekszych problemow.W samochodzie Witka i Ani podobno spisywal sie super!W autobusie tez bez komplikacji chociaz zalozony na ten czas kaganiec nie bardzo sie podobal,ale prob sciagania nie bylo.Chlopak jak sie rozszczeka to kooooonca nie widac ....W domu na razie cisza,koty sa ok.Zdjecia zamieszcze wieczorem ale juz w" Naszych Bassetach"dodam do Nelki...Widac,chlopak z cywilizacji.... :wink:

[Mirka]

no to super wieści
oby tak dalej wszystko sie układało :grin:

no to super wieści
oby tak dalej wszystko sie układało :grin:

[Asia i Basia]

No to super, czekam na Was w "Moj basset "

[Miła od Gucia]

To czekamy na lulu i wieści.

Aniu, napisz nam jak podróż, jak odbieraliście Rycha ??

[Anial]

Dotarliśmy do domu, dopiero o 21.00. Spędziliśmy fajny dzień, najpierw w Kłobucku, później w Krakowie. Ryszard to super pies, bardzo zadbany, wyczesany,łagodny, towarzyski. Uwielbia być głaskany, pieszczony. Widać, że poprzedni właściciele bardzo dbali o niego. Faktycznie jest bardzo inteligentny aportuje, daje łapę prawą, lewą jak chcemy, głos ale wtedy kiedy ma ochotę, jest wspaniały :grin:
Rychu przez pół drogi nie umiał znaleźć sobie miejsca. Siedział z przodu, obok kierowcy i wiercił się, przerzucając swoje cielsko ( jest naprawdę dorodny ale nie otyły-dobrze zbudowany 35-40 kg i jako basset naprawdę piękny) z prawej na lewą z lewej na prawą. Wchodził łapami na deskę rozdzielczą, kładł pysk na biegach, chciał zająć miejsce kierowcy - było bardzo wesoło. Wszystko go interesowało, kierownica, liczniki, co chwila zaczepiał pasażerów, którzy siedzieli z tyłu, próbował przeciskać się między przednie siedzenia.
A na koniec..... puścił pawia :grin: , więc musieliśmy zatrzymać się, żeby posprzątać.To chyba nasza wina bo dostał trochę za dużo przysmaków. Spotkaliśmy się w centrum Krakowa z nowym opiekunem- Anią-(luluamelu) i jej dziewczynkami, przyszły z ich Nelką. Od razu przypadli sobie do gustu, czule się przywitali, Rychu dał znać, że jest mężczyzną -tak, więc ta, mając go już dosyć, trochę powarczała na niego.Było lizanie po uszach i wszystkie czułości. Myślimy, że będzie im razem dobrze :grin:
Poniżej zdjęcia z drogi i ze spotkania z Nelką. Rysiu dostał od nas obróżkę, smycz i przejażdźkę gratis.

[Anial]

kolejne

[luluamelu]

A co On tam szepcze Witkowi do ucha?Zeby dodal gazu?? :grin: A moze sam chcialby prowadzic??? :grin: :wink:
Ach,no wlasnie...zapomnialam jeszcze o podziekowaniach za wyposazenie Ryska,ale dla mnie tez dzisiejszy dzien byl pelen wrazen...dziekuje!

[Anial]

następne zdjęcie Rycha w podróży