Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Moj basset się boi...
Autor Wiadomość
Jagooda 
& Bazyli



Dołączyła: 02 Paź 2010
Posty: 60
Skąd: PL
Wysłany: Wto 16 Lis, 2010 17:46   Moj basset się boi...

Postanowiłam założyć temat bo coś dziwnego dzieje się z Bazylim...
Bazyli zaczyna bać się ludzi. Czasem jest tak, że tylko siada gdy widzi jakiegoś przechodnia, a czasem zaczyna "tańczyć" na smyczy. Pomimo, że przechodzień oddali się kilkadziesiąt metrów Bazyli co chwilę siada i się obraca, chyba sprawdzając czy nie ma tam przechodnia. Ogon oczywiście tak podwinięty, wręcz wciśnięty między tylne łapy.
Bazyli jest u nas od 30 września i dopiero od jakiś 2 tygodni to zauważyłam :sad: Najbardziej boi się ludzi nocą, wieczorem a w dzień boi się ludzi w kapturach, kapeluszach...
Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek go wystraszył, bo jestem z nim praktycznie 24 h.

Jęzlei chodzi o moje działanie w tej sprawie to kiedy zauważam, że z Bazylim coś się dzieje, przystaję i pozwalam Bazylemu na "obserwację", nie mówiąc nic do niego, nie dotykając, a kiedy pies się wyluzowywuje nagradzam smakołykiem...

Co jeszcze powinnam robić?

Mieliście może takie doświadczenie ze swoimi bassetami?

Gdzieś kiedyś przeczytałam, że psy mają takie stany lękowe właśnie w 4tym miesiącu życia
a później jeszcze w 10siątym. Czytałam, ze należy wtedy przeczekać i nie narażać psa na niepotrzebny stres omijając np miejsca gdzie jest dużo ludzi...

Bardzo zależy mi na prawidłowej socjalizacji Bazylego a tu taki psikus :cry: :cry: :cry:
 
 
zuza i gabi 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 1726
Skąd: poznan
Wysłany: Wto 16 Lis, 2010 18:23   

Moja Zuza też się bała ludzi,tam skąd przyjechała byli tylko domownicy,i inne zwierzęta,jej spacery odbywały się tylko na podwórku,więc nie widziała innych ludzi czy samochodów,moja metoda była taka,że jak się kuliła ze strachu gdy ktoś szedł,podawałam jej smakołyk który najbardziej lubiła pod nos,żeby powąchała i czekałam aby nawiązała ze mną kontakt wzrokowy,wtedy dostawała smakołyk i pochwałe,chodzi o to żeby pies nie zwracał uwagi na innych,tylko był zaiteresowany smakołykiem,Zuza szybko chwyciła o co chodzi,i wszystko jest ok
_________________
Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 
 
FOSTER 
Fosterek



Dołączyła: 09 Sie 2010
Posty: 344
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 16 Lis, 2010 20:48   

Foster ma pięć miesięcy i cały czas spoznaje świat. Kiedyś w jego pierwszy deszczowy dzień zobaczył Panią z parasolką i wpadł w panikę. Teraz parasolki już go nie straszą, ale zawsze przytrafi się coś czego na wszelki wypadek trzeba się bać - taki z niego jeszcze dzidziol.
 
 
aniapiotr 



Dołączyła: 05 Cze 2010
Posty: 316
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 16 Lis, 2010 21:26   

Ja mam problem zupełnie odwrotny, Carmen leci do ludzi straszliwie, małe dzieci kocha, a co niektórzy się boją jej...

za to na nowo poznane psy się jeży.
_________________
"Pies powinien mieć więcej praw niż człowiek, jest bowiem jednostką zdecydowanie szlachetniejszą."
Joanna Chmielewska
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sro 17 Lis, 2010 14:23   

Moja Tosia ma 2,5 roku.
Cały czas była między ludźmi i krzywda jej się nie stała
A od roku zachowuje sie jakby miała "zespół bitego psa" :shock:
Na widok (niektórych ) nieznajomych mężczyzn kuli się, ucieka, popiskuje ...

Czasem panika trwa dłużej, czasem krócej ....
Nie reagujemy. Znaczy zawsze wtedy do niej mówię, że jest mądrą suią itp. ale nie zmuszam jej do kontaktów. I mija chwilka a sama podchodzi i się łasi.

Nie musze dodawać, że Rufek ma zupełnie odwrotnie ....

Ja mam taki pozytyw i negatyw w domu :shock: :wink:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
lora 



Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 488
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wysłany: Sro 17 Lis, 2010 16:30   

Kiedyś miałam owczarka niemieckiego, który w panicznym strachu obszczekiwał wszystkich ludzi o lasce, utykających, zgarbionych i na wózkach inwalidzkich. Z jakiegoś powodu wszystkie anomalie w poruszaniu się drugiego człowieka go "straszyły"
Generalnie mijaliśmy szerokim łukiem widoczne "zagrożenia", albo w konfrontacji pies dostawał komendę siad i czekaliśmy aż ludź się oddali.
Z bassetem to się raczej nie uda, ale pomysł z odwracaniem uwagi smakołykami wydaje mi się całkiem trafiony.
Cytat:
moja metoda była taka,że jak się kuliła ze strachu gdy ktoś szedł,podawałam jej smakołyk który najbardziej lubiła pod nos,żeby powąchała i czekałam aby nawiązała ze mną kontakt wzrokowy,wtedy dostawała smakołyk i pochwałe,chodzi o to żeby pies nie zwracał uwagi na innych,tylko był zaiteresowany smakołykiem,Zuza szybko chwyciła o co chodzi,i wszystko jest ok
_________________
Kochaj basseta swego, jak siebie samego.
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Sro 17 Lis, 2010 17:15   

Moja Mania ma traumę z przeszłości, więc niektóre jej zachowania mnie nie dziwią.
Na podwórku, w ogrodzie , na ulicy reaguje normalnie, troszkę nieufnie na obcych, ale na przykład w lesie, czy na spacerze na dużej przestrzeni jak zobaczy obcych ludzi to jeży się , nigdy nie dojdzie i omija szerokim łukiem. Bardzo boi się również małych dzieci (takich 4-5 lat), obcych oczywiście.
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sro 17 Lis, 2010 17:18   

kropka nie lubi obcych ludzi, rowerow i dzieci, a dzieci zjezdzajace na sankach albo wozki dzieciece to juz w ogole trauma ;)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10