Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
PRZEPUCHLINA PACHWINOWA - zabieg Amelki -czy to rozsądne?
Autor Wiadomość
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sob 13 Lis, 2010 13:38   

dreszcze po narkozie to normalne
mogą wystąpić jeszcze torsje ale to też normalne
połóż ja teraz w ciepłym miejscu i okryj kocem allbo kołderką
to bardzo wskazane :cry: :cry:


tak moje Dusia spędziła pierwsze godziny po zabiebiegu
przepraszam ze wstawiam tu u Ciebie moja fotkę,ale chcę żebyś zobaczyła
jak to wyglądało

 
 
lora 



Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 488
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010 14:02   

Torsje mamy już przerobione :wink:
Opatuliłam ją kołdrą i faktycznie pomogło. Głowę ma chłodną, ale reszta ciał jest już cieplutka.
Zajrzałam boczkiem do fartuszka, czy nie widać jakichś niepokojących ilości krwi, ale rana zdaje się być czysta i sucha.
Mel śpi i teraz jak mam ją obok to jestem trochę spokojniejsza.
_________________
Kochaj basseta swego, jak siebie samego.
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010 16:50   

Gucio śle całuski dla Mel.
A ja Was obie ściskam - tak delikatnie.
Już po wszystkim, teraz będzie już tylko dobrze.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Sob 13 Lis, 2010 19:28   

Teraz będzie już tylko lepiej, trzymajcie się i pisz jak suńka się czuje :grin:
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010 21:06   

Zdrówka dla małej... :)
_________________
Luiza
 
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 13:29   

My też życzymy zdrówka, my też :mrgreen:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
Kamoos 



Dołączyła: 07 Maj 2009
Posty: 558
Skąd: Ruda śląska
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 13:41   

Zdrówka ,zdrówka i jeszcze raz zdrówka :)
 
 
 
lora 



Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 488
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wysłany: Pon 15 Lis, 2010 08:53   

Na wczorajszej wizycie kontrolnej usłyszeliśmy fajne słowo : "KSIĄŻKOWO" :mrgreen:

Amelcia czuje się dobrze, ma apetyt, jest aktywna (z umiarem oczywiście) Dziś jesteśmy już po wizycie u weta. Wzmocnił jej troszkę szwy (w miejscu gdzie druga listwa wisi do ziemi), żeby można było bez obaw zdejmować fartuszek i wietrzyć ranę. Wszystko całkiem ładnie się goi i z godziny na godzinę jesteśmy spokojniejsze-obie :grin:
Chyba będzie już dobrze :mrgreen:
Dziękujemy za wszystkie kciuki, życzenia i ciepłe słowa. Nie wiem jak przetrwałabym to wszystko bez Was.

_________________
Kochaj basseta swego, jak siebie samego.
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Pon 15 Lis, 2010 09:12   

super
jeszcze raz zdrówka dla małej :lol:
 
 
lora 



Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 488
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wysłany: Czw 18 Lis, 2010 10:32   

Mam chyba depresję pooperacyjną :cry:

Niby wszystko jest dobrze i weterynarz stale powtarza, że "tak ma być", ale już wątpię.

Od soboty codziennie rano mamy wizytę kontrolną i zastrzyki antybiotykowe. Niestety była też potrzeba miejscowego wzmocnienia szwów, ale to nic. Wczoraj miała być ostatnia kontrola i do poniedziałku przerwa.
Oczywiście wszystko o.k. Rana goi się miejscami lepiej, miejscami gorzej, bo wiadomo że płyn który zbiera się po usunięciu tych 4 sutków którędyś musi odpłynąć i w tych miejscach tworzą się szczeliny. Drenu Melcia nie miała założonego ze względu na dodatkowe szwy po ropomaciczu, mogłaby próbując wyciągnąć dren, uszkodzić szew. Logiczne.
Więc chodziła Melcia i chlapała wszędzie. Ciecz różowa, przejrzysta, wszystko tak jak ma być, ale wczoraj wieczorem wręcz lało się z niej i to już nie było takie klarowne i miłe do wytarcia.
Telefon do weta i znów słyszę, że tak ma być, bo odrywają się martwe tkanki i że to dobrze, że rana się oczyszcza. Dziś rano pan weterynarz wycisnął płyn z rany, obejrzał, zaaplikował antybiotyk i w ranę jakiś żel przyśpieszający gojenie i po tej kuracji rana zaczęła krwawić, a ja mam wrażenie, że zamiast co raz lepiej, jest nie wiem jak.

Mel od wczoraj tylko śpi, mniej je, a ja głupieję.

Proszę napiszcie jak wyglądała rekonwalescencja w przypadku innych suczek?
Czytałam, że kobiety po usunięciu piersi przechodzą prawdziwe piekło nim wszystko się wygoi. Czy u suczek też to jest takie trudne i czasochłonne?
_________________
Kochaj basseta swego, jak siebie samego.
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Czw 18 Lis, 2010 17:54   

U Doxi rana goiła się bardzo źle - zrobiła się martwica skóry. Śmierdziało rozkładającym się mięsem w całym domu. Ja na szczęście wtedy miałam katar, więc nie czułam, ale mąż nie mógł wytrzymać.

Też jeździliśmy co drugi dzień na oczyszczanie tych martwych miejsc - a raczej było to wydłubywanie takich jakby pinezek wielkości pięciozłotówki. W tych miejscach pozostawał taki krwawiący krater. Na wieczór robiłąm Doxilince masaż i gorące okłady, żeby polepszyć ukrwienie skóry.

Doxi miała kilka takich niegojących się miejsc na brzuchu. Jak skóra zaczynała robić się sina, to już wiedzieliśmy co się święci. To wszystko trwało chyba z miesiąc niestety :(
Dzięki masażom i ogrzewaniu niektóre miejsca udało się uratować, ale niektóre niestety nie i Doxi do tej pory ma łysy brzuszek, bo sierść już jej tam nie rośnie.

Niestety nie zawsze wszystko goi się jak na psie, Amelka też już ma swoje lata. Musicie uzbroić się w cierpliwość i dbać o ranę.
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 18 Lis, 2010 18:20   

Lora, mnie martwo to , że piszesz
Mel od wczoraj tylko śpi, mniej je, a ja głupieję.

może zasięgnąć rady innego lekarza, przyznam szczerze, że Cię nie pocieszę, bo ja też bym się martwiła.
Zawsze z zapartym tchem czytałam na forum wszystkie wypowiedzi dziewczyn, które sterylizowały swoje sunie.
Rożne były sytuacje, ale Twój opis mnie niepokoi.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Czw 18 Lis, 2010 18:41   

ojej mnie tez martwi
to juz tyle dni po zabiegu,
no ale u nas to była tylko sterylka :cry:
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Czw 18 Lis, 2010 19:12   

Ja bym zasięgnęła porady innego weta. Mania też miała dość rozległą ranę, bo była sterylizowana równocześnie z usuwaniem przepukliny pępkowej.U niej tylko trochę sączyło i był niewielki obrzęk.Martwiłabym się tym, że jest ospała i nie je normalnie.
A temperaturę jej mierzyłaś ?
Wiesz, lepiej dmuchać na zimne, ja bym nie zwlekała z wizytą u weta i to innego.
Jeżeli wszystko będzie w porządku to przynajmniej Ty się uspokoisz, że tak ma być.
 
 
aniapiotr 



Dołączyła: 05 Cze 2010
Posty: 316
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 18 Lis, 2010 19:30   

Jakby coś, to ja powtarzam, że mam zaufanego chirurga, tyle że w Wilanowie...
_________________
"Pies powinien mieć więcej praw niż człowiek, jest bowiem jednostką zdecydowanie szlachetniejszą."
Joanna Chmielewska
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10