Gruczolak |
Autor |
Wiadomość |
Daniel [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 04 Lut, 2006 16:29 Gruczolak
|
|
|
Kochani, pomóżcie, bo dziś jestem strzempkiem nerwów.We wtorek wykryłam u mojej suczki owczarek niemiecki małe guzki, myslałam,ze po cieczce nie rozeszły sie jeszcze gruczoły.Dzis byłam u wet. i mówi,ze to guruczolak czyli nowotwór.We wtorek operacja.Nie wiem jak dociągnę.Pies jest młody, 4 lata, ale boje się ze się nie wybudzi z narkozy.A potem moga być przerzuty....
O Boże! Padam.
O.K prosze pocieszcie mnie,Napiszcie co wiecie o tym gruczolaku, jak opiekować sie psem po opreacji, gdzie kupic takie ubranko, że by nie rozdrapała sobie szwów,Proszę. |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Sob 04 Lut, 2006 17:02
|
|
|
To bardzo przykre. Piszesz, żeby Cię pocieszyć. Musisz wierzyć, że będzie dobrze. Moja poprzednia suczka, była na to operowana, miała 13 lat, kiedy to u niej wykryto. Po operacji dostała kołnierz, żeby rany nie dotykać. Natomiast brzuszek smarowałam jej parę razy dziennie rivanolem. Bądź dzielna i pełna wiary, że nie będzie przerzutów po operacji. A i my we wtorek będziemy z Tobą i SUNIĄ całym sercem. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Daniel [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 05 Lut, 2006 19:15
|
|
|
Operacja została przesunięta.Byłam na konsultacjach w klinice na Powstańców Śląskich, diagnoza ta sama, ale inne podejście do operacji, trzeba poczekać gdyz po cieczce nie można operować( rozrzedzona krew), będziemy mieć prześwietlenia i podobało mi sie ze jest tam profesjonalny szpital,lekarze,pielęgniarki, bank krwi.Cała akcja za ok. 2 tygodnie. |
|
|
|
 |
Agata [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 07 Lut, 2006 12:46
|
|
|
Zobaczysz, wszystko dobrze się skończy !!!
Pamiętam jak od zmysłów odchodziłam, gdy Groszek w przeciągu 8-miu dni miał trzy operacje, trzy pełne kilkugodzinne narkozy.
Miał wtedy 9 miesięcy, był młody i silny.
Twoja sunia też jest jeszcze młodziutka.
Będzie ok.
A ja będę o niej tego dnia myślała mocno trzymając kciuki.
Ty musisz koniecznie napisać co z nią. |
|
|
|
 |
Ewa z Matyldą i Bobem

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 08 Lut, 2006 13:15
|
|
|
Trzymamy kciuki, żeby wszystko było OK.
I pisz koniecznie co i jak, dobrze? |
|
|
|
 |
Marcik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 09 Lut, 2006 13:35
|
|
|
Powodzenia i trzymamy kciuki
Będzie dobrze, musi byc! |
|
|
|
 |
Daniel [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 18 Lut, 2006 22:43
|
|
|
Kochani, dzis była operacja.Cała rodzina sztywna.Operacja przebiegła o.k.Anszi leży obandażowana, śpi,trochę pije, jutro jedziemy na antybiotyk.Wycięto jej prawie cały pas został tylko jeden sutek.Dochodzi do siebie po narkozie, ale patrzy tak smutno....Mam nadziej ze z gojeniem się ran nie będzie problemu.Myślę, że w przyszłości nie obędzie się bez sterylizacji.
Dziękuje wszystkim którzy udzielili mi wsparcia. |
|
|
|
 |
Agata [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 19 Lut, 2006 00:16
|
|
|
Bidula, pewnie teraz bardzo ją boli :? To takie przykre jak zwierzątko cierpi, ale kilka dni minie i będzie dziewczyna jak nowa. Uściskaj ją ode mnie. |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 19 Lut, 2006 15:00
|
|
|
I od nas tak delikatnie za uszkiem. Jak to dobrze, że jesteśmy taką wielką rodziną. Sama wiem, co to znaczy takie wsparcie. Trzymajcie się zdrowiutko. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Daniel [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 19 Lut, 2006 22:18
|
|
|
A teraz wyglądam tak :
 |
|
|
|
 |
Ewa z Matyldą i Bobem

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20 Lut, 2006 10:46
|
|
|
Na szczęście psiaki szybko regenerują siły - za miesiąc prawie nie będziecie pamiętać. Już teraz może być tylko lepiej!
I od nas również trochę pieszczotek dla dzielnej rekonwalescentki |
|
|
|
 |
Kasia :)

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 06 Kwi 2005 Posty: 966 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Pon 20 Lut, 2006 20:33
|
|
|
Karolina, wstyd mi okropnie że dopiero teraz...
ja ostatnio rzadko zaglądam na forum i raczej "przelatuje" przez nie niż się wczytuję...
strasznie mi przykro z powodu Twojej suni, biedne maleństwo, ma taką smutną mine na tych zdjęciach...
ale nie martwcie sie - wszystko będzie dobrze bo musi być dobrze! ONki to silne psy, Anszi wyzdrowieje i jeszcze nie raz da się Wam wszystkim w kość Trzymam kciuki za Nią!
Całuchy w nos od klanu czarnych!  |
|
|
|
 |
Daniel [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 28 Lut, 2006 19:53
|
|
|
Dziś Anszi miała zdjęte szwy, z radości szalała w samochodzie, szczekała na wszystko i wszystkich.Narazie jest bardzo dobrze, oby tak dalej :!: |
|
|
|
 |
Aleksander


Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Mar 2005 Posty: 598 Skąd: Żory 508185063, 0324356156
|
Wysłany: Wto 28 Lut, 2006 21:25
|
|
|
Cieszymy sie że już po strachu i psina lepiej sie czuje. pewnie szybko wróci do zdrowia i nawet pamiętac nie będzie. Gorzej z włąścicielem który przyeżywa to bardziej i mocniej. ten strach jest straszny . Ale najwazniejsze że juz po wszystkim. :thx |
|
|
|
 |
Marcik [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 01 Mar, 2006 07:31
|
|
|
To wspaniała wiadomośc Cieszymy się razem z wami
Niech Anszi szybciutko dochodzi do 100% sprawności tego wam z całego serduszka życzymy
Trzymamy kciuki!!! |
|
|
|
 |
|