ŁAPY - gula na łapie, guzek |
Autor |
Wiadomość |
Grzegorz [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 17 Lut, 2011 08:21
|
|
|
Własnie jesteśmy po wycięciu guli nałapie i szyji u Ceraty. Po wycięciu okazały sie byc kaszakami . Tak więc obyło się na strachu. Cerata za to wygląda jak by się pobiła z kimś - szrama na szyji , szrama na łapie i jeszcze zęby wyczyścili - ale śniadanie juz zjadłam |
|
|
|
 |
domelcia


Dołączyła: 10 Mar 2010 Posty: 1216 Skąd: Chrzanów 504343471
|
Wysłany: Czw 17 Lut, 2011 13:13
|
|
|
to dobre wieści
Lora też miała kaszaki, wet nie chciał jej dawać narkozy, żeby je wyciąć, bo wiekowa już była, ale doktor Stówa jej kaszaka ugryzła, wszytko pieknie wyszło i się zagoiło
szybkiego powrotu do zdrowia Ceratko! |
_________________ Pozdrawiam
Dominika
www.bassbanda.pl -stronka o moich parówkach
Jeśli któregoś dnia masz być szczęśliwy, dlaczego nie zaczniesz od dzisiaj? |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Czw 17 Lut, 2011 13:57
|
|
|
Zdrowiej Cercia, zdrowiej |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
besta


Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Cze 2008 Posty: 3051 Skąd: 3City
|
Wysłany: Czw 17 Lut, 2011 22:04
|
|
|
Zdrowiej Cercia.Dobrze,że to tylko kaszaki. |
_________________ ...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś.... |
|
|
|
 |
zojka

Pomogła: 3 razy Dołączyła: 07 Lip 2008 Posty: 3761 Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 18 Lut, 2011 07:37
|
|
|
Zdrówka Ceratko!! |
_________________ ...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski |
|
|
|
 |
VADER

Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 129 Skąd: SKOCZÓW
|
Wysłany: Pią 18 Lut, 2011 20:11
|
|
|
A jak Cera z oblizywaniem opatrunku na łapie albo coś w tym stylu?
bo u nas Argo oblizuje przeganiamy go non stop (gorzej w nocy właśnie), dzisiaj w nocy 3.30 zaczął skomleć i nie podchodź bez "kija" - smakołyka, bo tak oblizywał, że mu ten bandaż zjechał w dół i utworzył taką "opaskę uciskowa" na wysokości rany i dotknąć sobie nie chciał dać
(Vaderowi można robić wszystko) no ale przekupiony został zaś do następnego razu na szczęście jutro w sobotę jedziemy na zdjęcie szwów. |
_________________ Vader |
|
|
|
 |
VADER

Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 129 Skąd: SKOCZÓW
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 09:27
|
|
|
 |
_________________ Vader |
|
|
|
 |
VADER

Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 129 Skąd: SKOCZÓW
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 09:51
|
|
|
zdjęcie z dzisiaj 11 dni, po wczorajszym zdjęciu szwów, wczoraj po zdjęciu szwów miał to lepsze nie było tej białej wydzieliny, no zaparzone to ma i mamy nie opatrywać mu tego, żeby miał dostęp powietrza.
Mamy pilnować, żeby nie lizał, nie rozmoczył tego sobie - Łatwo powiedzieć, bo on cały czas to liże, tylko jak dostaje po tyłku, bo upominania nie pomagają, teraz to nawet Vader mu to liże.
Na noc skarpeta bawełniana przewiązana u góry bandażem, ale środek nocy i wszystko zdjęte wylizane, no mówię Wam...
Następna wizyta daleko, bo w sobotę mamy dzwonić czy są wyniki z histopatologii, ale zobaczymy jakie to będzie jutro i faktycznie może jutro, pojutrze pojedziemy do weta, no ale co ona nam zrobi, bo znowu szef znieczulenie wolałabym nie ja już nowy urlop wybieram, a tu koniec miesiąca wypłaty ludziom trzeba robić, kończyć pity, to mi kierownik zwróci uwagę!
No, ale tak jak mówiłeś Grzegorz nie ma co panikować może wyczyści mu to tylko zobaczymy do jutra czy mu się to poszerzy i jak coś to pojedziemy faktycznie.
Idę go pilnować |
_________________ Vader |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 10:00
|
|
|
Ja mialam identyczny problem, lapa operowana prawie w tym samym miejscu, pamietam ze lekarz mowil ze absolutnie pies nie moze tego lizac, ja numery ze skarpeta tez robilam, gumkami wiazalam, to nic nie pomaga, moj to sobie zawsze zdejmowal, ja zakladalam kolnierz plastikowy, niestety nie bylo innego sposobu. Ale pamietam lekarz kategorycznie zabranial tego lizac.Jak nie to to sie nigdy nie zagoi. |
_________________
 |
|
|
|
 |
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 12:34
|
|
|
Jak się rana goi, to swędzi.
Może trzeba byłoby czymś ją zapaćkać. Może azotanem srebra, rivanolem albo borasolem, to wysuszy się troszkę. albo takim czymś białym, co na ospę u dzieci się stosuje.
Zapytajcie weta, Argos jak ma łapę przed samym nosem to ją będzie lizał, bo cóż innego może zrobić |
|
|
|
 |
VADER

Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 129 Skąd: SKOCZÓW
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 13:49
|
|
|
właśnie kołnierz też mówiłam, ale Bartek nie, bo po co przecież mu to Vader liże, no to teraz może przemyśli sprawę kołnierza i jutro zakupimy |
_________________ Vader |
|
|
|
 |
troublemaker


Dołączyła: 01 Lip 2009 Posty: 818 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 16:29
|
|
|
Kolnierz nie jest takim zlym rozwiazaiem. Krowka nosila i nie miala problemu i jakby sie nawet nim nie przejmowala za bardzo. Na spacerach troche jej przeszkadzal, ale ogolnie bylo spoko. |
|
|
|
 |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 17:59
|
|
|
Może kołnierz, a skarpetkę po to żeby mu Vader nie lizał ? |
|
|
|
 |
VADER

Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 129 Skąd: SKOCZÓW
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 18:28
|
|
|
"Może kołnierz, a skarpetkę po to żeby mu Vader nie lizał ?"
Gosia Ty to o wszystkim pomyślisz, ja bym na to nie wpadła, no ale to jest metoda na tych wspólników. |
_________________ Vader |
|
|
|
 |
VADER

Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 129 Skąd: SKOCZÓW
|
Wysłany: Pon 21 Lut, 2011 20:19
|
|
|
Kołnierz Argosowi Vader gryzie, a jak dostanie po tyłku to Argos wszędzie zachacza o kanty i jeszcze by się uszkodził przy wskakiwaniu na łóżko, więc kołnierz leży na stole...
weterynarz powiedziała, że ta opuchlizna i ten wysięk to przez Argosa lizanie, że mu się to zagoi tylko nie może tam lizać, ta "dziurka" nie zrobiła się na szwie.
Polewać Rivanolem, a jak wyschnie smarować Alantanem I JESZCZE RAZ PILNOWAĆ, ŻEBY NIE LIZAŁ :twisted:
pozdrawiamy |
_________________ Vader |
|
|
|
 |
|